Początkowo miałem się nie wtrącać ten ideologiczy wątek o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy. Ale nie wytrzymałem. Troszkę zboczę z tematu watku na rzecz offtopicznych dyskusji które tu rozgorzały. Postaram się trzymać faktów

---------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie ma się co licytowac, które miasto jest w GOP najbardziej miejskie, kulturalne, nowoczesne i cywilizowane. Ogólnie wiadomo, że najbliżej to dopiero Bielsko Biała i Rybnik.
GOP w czasach gierkowskich przeszedł proces konsolidacji wszystkiego ze wszystkim. Nowe blokowiska rwały więzi lokalne i na gruzach tworzyły całkiem nowe. Dąbrowa połknęła Ząbkowice i Sławków, Sosnowiec Kazimierz, a Katowice Janów i Murcki. Największym gigantem stały się Tychy które w swych granicach miało rzekę Wisłę. Najdziwniejszym tworem zaś Ruda Ślaska - miasto które nie istnieje. To po prostu zlepek kilku małych miasteczek. Mieszkańcy tych maleńkich ojczyzn wcale nie byli i nie będą zachwyceni z tego powodu. Tychy szczęśliwie rozpadły się, choć w spadku po epoce pozostał im spór z Bieruniem o fabrykę Fiata. Sławków uwolnił się od kochanej Dąbrowy i radzi sobie nieźle. Z rok tem z Bytomia uciekł Radzionków. Reszta się trzyma choć nie mam pojęcia co jeszcze łączy Rudę Śląską. Chyba strach przed Bytomiem i Gliwicami.
Kazde miasto wchłonęło dziesiątki tysięcy przyjezdnych których połykały nienasycone huty i kopalnie. Stąd też struktura społeczna wszystkich naszych miast jest podobna. Po tym okresie odziedziczyliśmy regionalny śląsko-dąbrowski robolizm. "Kult roboty" - jak to trafnie i elegancko nazwał poprzedni rektor Uniwerytetu Śląskiego prof. dr hab. Tadeusz Sławek. Jak pamiętamy ogromnie naraził się tym reżyserowi Kutzowi. Stąd też nasza nędzny poziom wykształcenia, kiepski stan zdrowia, katastrofalny poziom kultury fizyczne i osobistej, brak kreatywności, pomysłowości oraz potrzeb społecznych. Wszyskie miasta są tu podobne. Nie ma się co emocjonowac który mieszkaniec ładniejszy, a który głupszy. Zwłaszcza, że wpływy miast się tu przenikają. Tu pracujemy, tam mieszkamy, a jeszcze indziej kupujemy.
Jedyną wysepką optymizmu w tym oceanie pesymizmu były Gliwice. To one otrzymały w spadku po Lwowie Politechnikę i sporą część tamtejszej elity intelektualnej. U progu transformacji Gliwice posiadały największy odsetek ludzi z wyższym wykształceniem. I w tym upatruję przyczyn dla których Gliwice najlepiej umiały skorzystać z demokracji i wolnego rynku.
Jest takie stare przysłowie - jeśli kogoś nie możesz pokonać to się do niego przyłącz. Sosnowiec jest sprawniejszy więc się korzystajmy z jego bliskości. Katowice są stolicą regionu więc razem z Sosnowcem chłońmy dobre pomysły Katowic. A Katowice ? Katowice mają nadzieję, że Kraków, Wrocław i Warszawę rozwiną się wspaniale, a część biznesmenów i turystów trafi stamtąd do Katowic.
Tak więc sukces DG może urodzić się bardzo daleko. Nie żyjemy w próżni a w naczyniach połączonych. Wszystko jest ze sobą powiązane. Nie ma się co obrażać na istniejący układ sił. Może kiedyś znudzony prezes Sony w drodze z Krakowa do Wrocławia zatrzyma się w DG na dobry obiad w zaglębiowskiej gospodzie, spodoba mu się i zostawi nam jakąś fabrykę rakiet kosmicznych ?
---------------------------------------------------------------------------------------------------
QUOTE(Bathurst @ Nov 11 2006, 01:56 PM)

Ludzie na czym polega współpraca Sosnowca z Katowicami i Jaworznem? Może napiszcie bo mam wrażenie że teza ta oparta jest na Waszych odczuciach a nie faktach.
Też mam takie odczucia, że emocje wzięły tutaj górę nad rozumowaniem. Przecież jak na razie jest tylko jeden projekt "transgraniczny", w którym Sosnowiec bierze udział wspólnie ze śląskimi miastami. To budowa kolektora ściekowego Bobrek, który ureguluje gospodarkę ściekową w Katowicach, Mysłowicach i Sosnowcu. To projekt typowo zadaniowy. Bez tworzenia jakiejś ideologii.
Dla kontrastu Sosnowiec wspólnie z Będzinem i z DG zainwestował w nowe autobusy. To tez projekt zadaniowy, bez ideologii. Czyli remis 1:1.
Wszystkim nam chyba umknęło, że
Dabrowa Górnicza WSPÓLNIE z Sosnowcem i Jaworznem będzie realizować projekt Gospodarcza Brama Śląska – etap I: uruchomienie Zagłębiowskiej Strefy Gospodarczej.
Dla ochłodzenia emocji na linii DG-Sosnowiec przypomnę, że liderem tego projektu jest miasto Jaworzno. Sceptykom napiszę jeszcze, że projekt ten został zaakceptowany przez Zarząd Wojweództwa Śląskiego jako integralna część Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007-2013 i są już przyznane środki finansowe.
Koszt projektu to 47 mln euro (40 mln to doatcja z Unii) i będzie on polegał na przygotowaniu grupy średnich i małych terenów inwestycyjnych w Jęzorze. To w pobliżu Fejszyn Hauzu (w granicach Sosnowca i Jaworzna). Oraz - co najwazniejsze i pochłonie najwięcej środków - na przygotowanie terenu inwestycyjnego Tucznawa wraz z budową obwodnicy Ząbkowic.
Tak więc w tym przypadku to DG zyska najwięcej.
I to znowu jest projekt zadaniowy bez żadnej ideologii.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Podsumowując oba wątki mojej wypowiedzi.
Do współpracy DG i Sosnowca nie potrzeba żadnych tam związków, stowarzyszeń, porozumień o tworzeniu wszechzagłębiowskiej strefy wiecznej szczęśliwości. Cały ten projekt T.E.M.A. (z Sosnowcem czy bez) to ja bym wyrzucił do kosza. Z nim będzie tak jak z miastami partnerskimi - nawet nie ma z nimi wymiany młodzieży, nie mówiąc o wymianie myśli, doświadczeń czy inwestorów. Wszystkie te umowy partnerskie mają wartość papieru na którym zostały spisane.
Po prostu rozwiązujmy wspólne problemy na codzień. Obudźmy się z postindustrialnego snu i zastanówmy się co chcemy miec tu w Zagłębiu, z czego GOP ma słynąć w Polsce, co jako DG możemy dać regionowi. Współpracujmy z Katowicami, Sosnowcem, Sławkowem i Łazami, może nawet z Krakowem. Rzucajmy odważne pomysły, znajdujmy chętnych sprzymierzeńców, dołączajmy się do ciekawych inicjatyw. Na codzień i bez takich durnych papierowych umów. Po co na złość Sosnowcowi mamy sobie wszyscy w Dąbrowie odmrozić uszy ?
QUOTE(Bathurst @ Nov 11 2006, 01:56 PM)

Bardzo ważne jest dla Zagłębia to co o nim myślimy, jaki budujemy klimat wokół miejsca w którym żyjemy. Dodam jeszcze że prowincjonalność to pojęcie które można odnieść do poziomu mentalnego niż do położenia geograficznego i administracyjnego.
Święte słowa Bathurst. Doskonałe podsumowanie do mojego posta. Sam bym tego lepiej nie ujął :)