Bardzo dawno nie jeździłem do Katowic Gierkówką w godzinach porannych a przez jakiś czas mnie to czeka. Dlatego mam prośbę o podanie informacji
Czy jadąc do Katowic- Centrum na godzinę 8:00 wystarczy jak wyjadę o 7:30? Podobno jest remont wiaduktu w Sosnowcu i korek robi się już od okolic Żylety.
Jazda Jedynką i autostradą mnie nie urządza.
Z góry dziękuję za odpowiedź

Jak dla mnie nie ma reguły, choć 4 razy w tygodniu spokojnie zdążysz, ale 5 już możesz nie, jak będzie gdzieś kolizja.

Nie pomogę wiele... jeżdżę tą trasą o 8.45 - mimo zwężenia w Sosnowcu da się spokojnie dojechać w 15-20min. Natomiast - tak jak napisał _Kamil - od czasu do czasu coś się wydarza. A to tunel zamknięty, a to wypadek i wszyscy zwalniają etc. Relatywnie często się coś dzieje na tej trasie.

Ja zjeżdżam co prawda na Szopienice (jeżdżę na 7:30) ale jak pisali poprzednicy - raz pół godziny spokojnie wystarczy, innym razem coś się wydarzy i jest korek, 5-15 minut postoisz, wystarczy, że spadnie trochę śniegu na przykład. Zależy gdzie jeździsz, ja np. ostatnio jeżdżę coraz częściej przez Sosnowiec, czas jest dokładnie ten sam ale nic nigdy mnie nie zaskakuje, jedynie dziury w Szopienicach okropnie więc jak masz nowe auto to nie polecam mimo wszystko. Tylko ja jeżdżę w okolice pętli tramwajowej na Zawodziu więc akurat mi przez Sosnowiec pasuje.

dzięki Wam

Jedź na 7. I korki ominiesz i szef zobaczy jak bardzo się starasz. Na koniec powrót o 18, a w samochodzie będziesz spędzał max 1 godz dziennie

dobry pomysł i będę mieć więcej czasu na rozkulbaczenie wierzchowca pod firmą

ja jezdze na 6. do rudy slaskiej wiec w kato jestem ok. 5.30 i jest luzno

Przed 8 korek jest na wiadukcie koło żylety, więc proponowałbym wyjechać nieco wcześniej niż 7.30. Z powrotem możesz się trochę denerwować. Ja jeżdżę na 6 i 14 więc nawet nie odczuwam problemów, 15-20 minut

dzisiaj jechałem pierwszy raz i faktycznie był korek ale nie było generalnie źle - może przytrzymał mnie 7-8 minut oczywiście bez żadnych nieprzewidzianych atrakcji typu stłuczka. Dzięki jeszcze raz