Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Puchar Polski Kobiet
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Sportowa Dąbrowa > Siatkówka
Stron: 1, 2
szer
CYTAT
Puchar Polski Kobiet

VI runda wstępna – 7 i 28 stycznia

MKS Dąbrowa Górnicza - KS Budowlani Łódź
Impel Gwardia Wrocław - Calisia Kalisz
KPSK Stal Mielec - Gedania Żukowo
EC Wybrzeże TPS Rumia - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok

Mecze ćwierćfinałowe - 4 i 25 luty

BKS Aluprof Bielsko-Biała - MKS Dąbrowa Górnicza/KS Budowlani Łódź
Centrostal Bydgoszcz - Impel Gwardia Wrocław/Calisia Kalisz
Farmutil Piła - KPSK Stal Mielec/Gedania Żukowa
EC Wybrzeże TPS Rumia/Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Muszynianka Fakro Muszyna

Turnieje finałowe rozegrane zostaną w formule Final Four. W dwóch ostatnich latach w finałach PP grało po osiem drużyn. Trofeum bronić będą Domex Tytan AZS Częstochowa i Farmutil Piła.


Mamy ciekawych rywali ;d
endriu
Jakich ciekawych, jakich ciekawych. Jakbyśmy trafili na Lecha Poznań lub Barcelonę to by było ciekawie laugh.gif

Pierwszy mecz gramy u siebie, może być coś koło 20 stycznia, może.
Nie będziemy się nudzić, czeka nas jeszcze turniej, który zostanie rozegrany na przełomie roku. Ale konkretne info niebawem:)

pozdr...
Szczepan
Po 24 Gwiazdki rozbłysły i nie ma rywala nie do pokonania.
Jaka Łódź?
Jakie Bielsko?

biggrin.gif

Przy takiej formie??
Padziu
MKS Dąbrowa Górnicza - Budowlane Łódź 7,01,08r. g. 18:00
Zibar
CYTAT
PP: Stal - Gedania 3:1
autor: redakcja, dodano: 5 styczeń 2009 , 19:59
Stal Mielec pokonała Gedanię Żukowo 3:1 (25:21, 13:25, 25:22, 25:20) w pierwszym meczu play off o awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Rewanż odbędzie się w Żukowie pod koniec stycznia.

- Zdobycie Pucharu Polski nie grozi obu zespołom - powiedział wiceprezes Stali Antoni Maziarski. - Trenerzy Grzegorz Wróbel i Wiesław Popik "mieszali" składem i starali się wykorzystać spotkanie do celów szkoleniowych. Gedanistki mają przed sobą bardzo ważny mecz ligowy u siebie z Impelem Gwardią. My w najbliższej kolejce jedziemy do Bielska-Białej, a więc samej jaskini lwa. Mecz może być ciekawy o ile nasz zespół nie przegra w szatni. Gospodynie mogą być nie do końca zmobilizowane.

Jak podkreślił wiceprezes Stali 19 stycznia mielczanki zagrają u siebie z MKS-em Dąbrową Górniczą. Dodał, że będzie to dla "naszego zespołu mecz ważny czy nawet bardzo ważny. Dlaczego? Nie muszę chyba tłumaczyć."


W Mielcu pełna mobilizacja, bynajmniej nie pucharowa smile2.gif))
Bartek90
CYTAT
PP: Śliwa czy Niemczyk? MKS czy Budowlani?

W jednym z pojedynków Pucharu Polski Kobiet zmierzą się drużyny MKS-u Dąbrowa Górnicza z Budowlanymi Łódź i choć łodzianki grają w I lidze to wcale nie stoją na straconej pozycji.

Podopieczne Waldemara Kawki miały dość długą przerwę, ponieważ swój ostatni mecz ligowy rozegrały jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Wówczas to w fatalnym stylu uległy na wyjeździe ostatniej w tabeli Gedanii Żukowo. Tuż po Nowym Roku dąbrowianki odpoczywały, bowiem w Nowym Sączu rozgrywany był jedynie mecz gwiazd. Tak więc dla siatkarek MKS-u będzie to pierwszy sprawdzian formy w 2009roku, a zarazem doskonała okazja do zrehabilitowania się za wpadkę w Żukowie. Obecnie dąbrowianki plasują się na piątej pozycji w tabeli PlusLigi Kobiet, a na swoim koncie mają 14 "oczek".

Nieco inaczej przedstawia się sytuacja w obozie przeciwnika dąbrowianek. Podopieczne Jacka Pasińskiego nie zakończyły ubiegłego roku zbyt pomyślnie, bowiem uległy w wyjazdowym pojedynku 2:3 Piastowi Szczecin, ale już w ubiegły weekend rozbiły w pył drużynę z Mysłowic. Obecnie Budowlani Łódź z jednopunktową przewagą nad Sokołem Chorzów zasiadają na fotelu lidera pierwszoligowych rozgrywek.

Warto podkreślić, że po dwóch stronach siatki prawdopodobnie spotkają się dwie dobre znajome. Magdalena Śliwa zapewne zrobi wszystko, aby rozegrane przez nią piłki skutecznie kończyły jej koleżanki, zaś po przeciwnej stronie na pewno gwoździe w parkiet wbijała będzie Małgorzata Niemczyk.

Mimo, iż oba zespoły występują w dwóch różnych klasach rozgrywkowych to w tym pojedynku nie ma zdecydowanego faworyta, bowiem Budowlanych z całą pewnością stać na pokonanie drużyny z PlusLigi Kobiet. Czy MKS okaże się lepszy od łodzianek i zmaże plamę po spotkaniu z Gedanią? A może to podopieczne Jacka Pasińskiego udowodnią, że stać je na wielkie wyniki? Kto zwycięży? Trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne – emocji w tym spotkaniu nie powinno zabraknąć.

siatka.org
Zibar
Za siatka.org
CYTAT
PP: Pewna wygrana Gwardii Wrocław
Gwardia Wrocław pewnie pokonała Calisię Kalisz 3:0 w spotkaniu rozgrywanym w ramach Pucharu Polski. Wyrównana była tylko trzecia odsłona, zakończona wynikiem 33:31.


Już od początku spotkania gwardzistki zdecydowanie przejęły inicjatywę. Ze środka udanie zaatakowała Aleksandra Szafraniec, asa zaserwowała Aleksandra Kruk, po czym popisała się atakiem z VI strefy i wrocławianki prowadziły 4:1. Siatkarki Calisii miały problemy w przyjęciu, a wszystkie ich ataki były podbijane przez znakomicie grające w obronie rywalki. Dzięki autowej zagrywce Gwardii oraz skutecznej akcji Anity Chojnackiej, kaliszanki zbliżyły się do gospodyń na dwa oczka (3:5). W kolejnych akcjach wspaniały występ w ataku dała Katarzyna Mroczkowska, co przyniosło efekt w postaci pięciu punktów przewagi (8:3). Ekipa Gwardii była nie do zatrzymania. Po zbiciu Bogumiły Barańskiej z lewego skrzydła i podwójnym bloku Zuzanny Efimienko i Barańskiej, podopieczne Rafała Błaszczyka „odjechały” przeciwniczkom na osiem oczek (11:3). Czwarty punkt dla swego zespołu zdobyła Anna Woźniakowska, ostrzeliwana dziś niemiłosiernie zagrywką (3:11). Dzięki skutecznej grze na kontrach i w obronie gwardzistki systematycznie powiększały swoja przewagę. Za sprawą asa serwisowego Barańskiej przewaga beniaminka PlusLigi Kobiet sięgnęła jedenastu punktów (15:4). Kolejny skuteczny atak Mroczkowskiej dał siatkarkom ze stolicy Dolnego Śląska prowadzenie 18:4. Błąd Barańskiej w zagrywce oraz autowy atak Kruk powiększyły o dwa punkty skromny dorobek Calisii (6:18). Skutecznie zaatakowała Dominika Sieradzan, Sylwia Wojcieska wraz z Sieradzan powstrzymały Mroczkowską i ekipa gości miała na swoim koncie osiem oczek (8:19). Z zastoju przebudziły się gwardzistki, w ataku pokazały się Mroczkowska i Kruk (21:8). Gospodynie dwom zepsutymi zagrywkami po raz kolejny oddały rywalkom punkty za darmo (10:22). Piłkę setową dała swemu zespołowi Mroczkowska (24:12). Calisia, za sprawą kiwki i asa serwisowego Woźniakowskiej obroniła dwie piłki setowe, lecz trzeciej okazji wrocławianki już nie zmarnowały i zwyciężyły 25:14.

Początkowe akcje drugiej odsłony to walka punkt za punkt (2:2). Dzięki atakowi Barańskiej oraz blokowi duetu Efimienko&Kruk na Chojnackiej drużyna gospodyń prowadziła (4:2). Nie cieszyła się jednak długo, bowiem popsuta zagrywka zespołu z Wrocławia i as serwisowy Chojnackiej doprowadziły do remisu (4:4). Po ataku Woźniakowskiej z VI strefy po raz pierwszy w tym spotkaniu prowadzenie objęła ekipa z Kalisza (6:5). Wyrównała Kruk (6:6). Mroczkowska najpierw zablokowała Sieradzan, następnie udanie kiwnęła i gwardzistki odskoczyły rywalkom na dwa punkty (8:6). Chojnacka również odpowiedziała kiwką, po czym wraz z Wojcieską zatrzymały Barańską. Na tablicy wyników ponownie pojawił się remis (9:9). Gra ustabilizowała się. Gwardia odskakiwała na 1-2 punkty, po czym straty te były natychmiast niwelowane przez zespół z Kalisza. Stan taki trwał do stanu 16:14. Błędy kaliszanek oraz akcje Mroczkowskiej i Szafraniec przyniosły beniaminkowi prowadzenie 22:16. Wówczas Calisia gwałtownie rzucił się do odrabiania strat. Zespół Mariusza Pieczonki wzmocnił zagrywkę, co spowodowało kłopoty z przyjęciem we wrocławskiej drużynie. Asem serwisowym popisała się Katarzyna Wawrzyniak (17:22). Siatkarki Gwardii nie zamierzały pozwolić, by odebrano im zwycięstwo. „Kropkę nad i” postawiła skutecznym atakiem Barańska (25:20).

Trzeci akt rozpoczął się w identyczny sposób jak poprzednie czyli od prowadzenia Gwardii, po dwóch atakach Kruk z VI strefy (3:1). As Marty Czerwińskiej zwiększył przewagę wrocławianek do trzech oczek (6:3). Wtedy do ataku ruszyły kaliszanki. Zbicia Woźniakowskiej i Sieradzan oraz atak gwardzistek w siatkę doprowadziły do wyrównania (6:6). Przez kilka akcji toczyła się walka punkt za punkt. Krótka Wioletty Szkudlarek oraz blok na Woźniakowskiej sprawiły, że gospodynie odskoczyły na dwa oczka (13:11). Asem serwisowym popisała się Szkudlarek, skutecznie zaatakowała Mroczkowska i gwardzistki prowadziły już czterema punktami (17:13). Calisia za sprawą bloku Sieradzan na Mroczkowskiej oraz ataku Eweliny Toborek ze środka zniwelowała straty do dwóch punktów (15:17). Udany atak Kruk i autowy atak Wojcieskiej przywrócił czteropunktową przewagę wrocławianek (19:15) i zapowiadało się, że te przewagę Gwardia spokojnie dowiezie do końca. Nic bardziej mylnego. Znakomita gra kaliskiego zespołu w obronie w obronie i szczelny blok spowodowały, że zespół Mariusza Pieczonki tracił do wrocławianek zaledwie oczko. As serwisowy Magdaleny Godos przyniósł wyrównanie 19:19, a blok Chojnackiej i Wojcieskiej dał kaliszankom prowadzenie 20:19. Zawrzał zacięty bój punkt za punkt. Pierwszą piłkę setową dała swej drużynie Woźniakowska (24:23). Wyrównała Barańska. Calisia nie wykorzystała trzech piłek setowych, Gwardia dwóch meczowych. Przy stanie 29:29 zaczął się pojedynek Mroczkowska kontra Woźniakowska. Trwał do stanu 31:31, kolejnych dwóch szans na zwycięstwo nie wykorzystała ekipa gości. Kontuzji doznała Ewelina Toborek i musiała zejść z boiska. Trzecią piłkę meczową dał gwardzistkom atak Kruk, a ostateczne zwycięstwo zapewniła swemu zespołowi Szkudlarek powstrzymując Woźniakowską (33:31).

Gwardia Wrocław - Calisia Kalisz 3:0 (25:14, 25:20, 33:31)


Składyzespołów:

Gwardia Wrocław: Mroczkowska, Haładyn, Kruk, Barańska, Szafraniec, Efimienko, Krzos (libero) oraz Czerwińska, Jagiełło i Szkudlarek

Calisia Kalisz: Woźniakowska, Chojnacka, Toborek, Wojcieska, Godos, Tanaka, Kuehn-Jarek (libero) oraz Sieradzan, M.Wawrzyniak i K.Wawrzyniak
Bartek90
MKS Dąbrowa Górnicza - KS Budowlani Łódź 3-0 smile2.gif Nie obyło się bez problemów... szczególnie w trzecim secie, ale można być zadowolonym smile2.gif smile2.gif

Duże brawa należą się dla Marzeny Wilczyńskiej, która wchodząc przy stanie 21-24 zdobyła dla nas w końcówce o ile się nie mylę 5 punktów biggrin.gif:D:D
Beica
Tak, z tego co pamiętam dziewczyny przegrywały też w Białymstoku 21:24 i wygrały seta jak dzisiaj z Łodzią. ^.^
Marzenka jak zawsze - niezastąpiona sml (21).gif celb (23).gif

Więc: Szybkie 3:0! laugh.gif
Padziu
MKS Dąbrowa G. -Budowlani Łódź 3:0 (25:19, 25:18, 29:27)

i faktycznie w 3 secie było już nieciekawie ale Marzenka odwróciła losy spotkania biggrin.gif celb (8).gif celb (20).gif doh (2).gif celb (15).gif celb (23).gif celb (7).gif

Na trybunach : snf (30).gif
Padziu
CYTAT
PP: Lider I ligi nie sprostał Dąbrowie

W pierwszym meczu VI rundy Pucharu Polski, MKS Dąbrowa Górnicza pokonał Budowlanych Łódź 3:0. Wygrana nie przyszła łatwo gospodyniom, które w trzecim secie przegrywały 21:24 wygrywając 29:27.


Początek spotkania był bardzo nerwowy. Obie drużyny nie kończyły ataków z pierwszego tempa i sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Najpierw prowadzenie objęły gospodynie 2:0, potem na prowadzenie 3:2 wyszły łodzianki po dwóch punktowych akcjach Agnieszki Wołoszyn. Z biegiem czasu zaczęła się uwidaczniać przewaga MKS-u i po ataku Eweliny Sieczki było 8:5 na pierwszej przerwie technicznej. Przy stanie 11:7 dla miejscowej drużyny o pierwszą przerwę na żądanie poprosił trener Budowlanych Jacek Pasiński. Łodzianki zdobyły dwa punkty po atakach Katarzyny Jaszewskiej i zmniejszyły dystans do dwóch „oczek” (9:11). Kolejne akcje meczu należały już do dąbrowianek, które prowadziły na drugiej przerwie technicznej różnicą sześciu punktów (16:10). Drużyna z Łodzi grała słabiej od swoich rywalek, a zmiany w składzie na niewiele się zdały. Gospodynie kontynuowały dobrą grę, a ich przewaga wzrosła do ośmiu punktów (21:13) po bloku Małgorzaty Lis na Małgorzacie Niemczyk. Od stanu 22:15 miejscowa drużyna zbyt szybko uwierzyła, że set się zakończył i zaczęła tracić punkty po serwach Marty Pluty. Dopiero reprymenda trenera Waldemara Kawki przy stanie 23:19, uspokoiła grę i po skutecznym ataku Eweliny Sieczki dąbrowska drużyna zapisała tego seta na swoje konto.


Od drugiego seta w ekipie gospodarzy nastąpiła zmiana w składzie: w miejsce Beaty Strządały na parkiecie pojawiała się Magdalena Sadowska. Set ten miał niemal taki sam przebieg jak pierwsza odsłona meczu. Dąbrowska drużyna od samego początku objęła prowadzenie, którego nie oddała do końca. Najpierw po ataku Eweliny Sieczki było 5:3, a po dwóch dobrych serwach Magdaleny Sadowskiej przewaga gospodyń wzrosła do czterech punktów (9:5). Łodzianki nadziewały się na szczelny blok dąbrowianek. Z każdą akcją meczu powiększało się prowadzenie MKS-u, a łodzianki były tłem w tym okresie gry dla lepiej dysponowanych gospodyń. Pojedyncze akcje Marty Pluty, Małgorzaty Niemczyk czy Joanny Bednarek nie były w stanie nic zmienić. Podopieczne trenera Waldemara Kawki powiększyły przewagę do ośmiu punktów (20:12). Rozluźnione nieco gospodynie w końcówce straciły kilka "oczek" z rzędu (21:16), lecz wynik był czas pod „kontrolą” miejscowej drużyny. Po błędzie serwisowym Karoliny Wiśniewskiej gospodynie prowadziły w meczu 2:0


Trzecią odsłonę punktowym atakiem rozpoczęła Karolina Wiśniewska. Odpowiedź MKS-u była natychmiastowa dwa taki Joanny Staniuchy-Szczurek i blok Magdaleny Sadowskiej zmusiły trenera Jacka Pasińskiego do wzięcia pierwszej przerwy na żądanie. Dała ona efekt w postaci remisu 3:3. Od tego momentu łodzianki postawiły wyższą poprzeczkę drużynie grającej na co dzień w PlusLidze Kobiet i nie zamierzały się poddawać. Na pierwszej przerwie technicznej było 8:6 dla gospodyń. Po serwach Sylwii Jasińskiej dwukrotnie skutecznie zaatakowała Małgorzata Niemczyk, a gospodynie popełniły dwa błędy własne (10:8) i o przerwę na żądanie poprosił Waldemar Kawka. Przerwa, jak się okazało, na niewiele się zdała, a łodzianki były stroną dominującą, poprawiły grę w obronie, podbijały ataki gospodyń. Od stanu 11:10 zaczęła się prawdziwa wymiana ciosów. Bardzo dobry mecz rozegrała Joanna Staniucha-Szczurek, która w decydujących momentach brała na siebie ciężar gry. Po jej akcji najpierw w bloku, a potem ataku, dąbrowska drużyna doprowadziła do remisu 13:13. Natomiast pierwszoplanową postacią w szeregach łodzianek była Katarzyna Jaszewska. Na drugiej przerwie technicznej utrzymywało się jednopunktowe prowadzenie podopiecznych Jacka Pasińskiego 16:15. Budowlane kończyły ataki z pierwszego tempa, na co nie mogły znaleźć odpowiedzi miejscowe zawodniczki i w końcówce seta doszło do prawdziwych emocji. Najpierw łodzianki objęły prowadzenie 22:19, a wkrótce potem dąbrowianki zmniejszyły przewagę rywalek do jednego punktu (21:22). O drugą przerwę na żądanie poprosił wówczas Jacek Pasiński. Skuteczny blok Marty Pluty na Katarzynie Wysockiej i punktowy atak Katrzyny Jaszewskiej dały prowadzenie 24:21 przyjezdnym. Liderki I ligi miały wówczas trzy piłki setowe, których, jak się potem okazało, nie zdołały wykorzystać. Na pokerową zagrywkę zdecydował się wówczas trener Waldemar Kawka, który w miejsce Eweliny Sieczki wprowadził Marzenę Wilczyńską. Dzięki jej grze MKS wrócił z „dalekiej podróży” i ponownie był remis 24:24, a po jednym z jej ataków gospodynie objęły prowadzenie 25:24 oraz 26:25 i miały piłkę setową i meczową zarazem. Nie zdołały jej wykorzystać. Budowlane wyrównały i na dobre trwała walka o zwycięstwo w tym secie. Po ataku Małgorzaty Niemczyk i błędzie własnym dąbrowianek, piłkę, setową przy stanie 27:26, miały łodzianki, lecz nie zdołały jej skończyć. Trzy ostatnie akcje meczu należały już do gospodyń, a mecz zakończyła atakiem Joanna Staniucha-Szczurek.


Po tym zwycięstwie bliższe awansu do kolejnej rundy rozgrywek są siatkarki z Dąbrowy Górniczej, pamiętać jednak trzeba, ze spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane w Łodzi, a siatkarki Budowlanych nie zwykły przegrywać meczów na własnym terenie. Zapowiada się zatem ciekawe widowisko.


MKS Dąbrowa Górnicza – Budowlani Łódź 3:0

(25:19, 25:18, 29:27)


Składy drużyn:

MKS: Wysocka, Staniucha, Sieczka, Strządała, Lis, Śliwa, Tkaczewska (libero) oraz Sadowska i Wilczyńska

Budowlani: Jóżwicka, Pluta, Niemczyk, Wiśniewska, Jaszewska, Wołoszyn, Ciesielska(libero) oraz Bednarek, Wankiewicz, Baran i Jasińska


Pomeczowe wypowiedzi:


Waldemar Kawka ( trener MKS Dąbrowa Górnicza): Spodziewałem się trudniejszego meczu, nasza dominacja była tu wyraźna. W trzecim secie Łódź zaczęła trochę lepiej grać, my jakby trochę rozluźniliśmy się, ale zakończyliśmy szczęśliwie mecz i set 3:0. W trzeciej partii Marzena Wilczyńska weszła i w swoim stylu zrobiła swoje. Dzisiejszy mecz był dobrym przygotowaniem przed meczem z Bydgoszczą. Mam nadzieję, ze nasza forma będzie rosła cały czas i podczas najbliższego meczu będziemy w formie.


Jacek Pasiński (trener Budowlani Łódź): Niestety trzy nasze błędy w trzecim secie spowodowały, że ten mecz zakończył się. Z gry swojej drużyny jestem zadowolony, nie zagraliśmy złych zawodów. Wiemy nad czym mamy pracować, wiemy gdzie jesteśmy, przyjdzie czas, ze będziemy wygrywać z Dąbrową Górniczą. Sport ma to do siebie, że sprawa wyniku rewanżu jest sprawą otwartą. Niemniej Dąbrowa ma dobry zespół, jednak my przy dobrym nastawieniu też mamy dobry zespół. Wynik meczu rewanżowego w PP jest sprawą otwartą i nie składamy broni. Wszyscy nam mówią, wszyscy nam podpowiadają, że jesteśmy głównym faworytem do awansu do PlusLigi Kobiet, jednak sport jest sportem. Awans uzyska ta drużyna, która wygra drugą rundę play-off. Należy zachować spokój gdyż jest dużo czasu i pracy przed nami. Celem nadrzędnym dla nas jest na pewno granie w PlusLidze Kobiet.


źródło : www.siatka.org
checkin
Witam

Fotki z meczu:

moje checkin

i kucharrra kucharrr

Pozdrawiam

Szczepan
Ja dorzucę:
Mecz - spotkanie śmieszne.
Wszyscy potraktowali to spotkanie jak piknik. (I dąbrowianie i KK i siatkarki).
Waldek się masakrycznie zdenerwował i dał ASA: Marzenę, Laska przy pomocy zespołu wyciągnęła seta z 21 v 24
Ewelina chyba ma coś z nogą (obym się mylił) tak to wyglądało.
Organika Budowlani Łódź
To ja zapraszam w takim razie was do Łodzi:) rolleyes.gif
Hi-tek
no to mamy zaproszenie smile2.gif czlowiek nie jest taki zeby nie skorzystac:D:D
Lui
CYTAT
Łodzianki zagrają z ekstraklasą

Siatkarki Organiki Budowlanych zmierzą się w środę we własnej hali z MKS Dąbrowa Górnicza. Stawką meczu jest awans do półfinału Pucharu Polski. W pierwszym meczu łodzianki uległy siatkarkom z Dąbrowy.

Niestety pierwsze spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem czwartej drużyny PlusLigi Kobiet 3:0. - "Zapewniam jednak, że dziewczyny w środę dadzą z siebie wszystko i powalczą o jak najlepszy wynik" - mówi Marcin Chudzik, menedżer Organiki Budowlanych. - "Przede wszystkim zależy nam, aby na środowy mecz przyszło jak najwięcej kibiców. Bez ich wsparcia nie mamy szans na sukces."

I rzeczywiście podopieczne trenera Jacka Pasińskiego czeka trudne zadanie. Do Łodzi przyjedzie jeden z najlepszych zespołów ekstraklasy, który w swoim składzie ma bardzo doświadczone zawodniczki. Największą gwiazdą w drużynie MKS Dąbrowy Górniczej jest mistrzyni Europy rozgrywająca Magdalena Śliwa.

Z kolei w łódzkim zespole po raz drugi w tym sezonie zagra ukraińska środkowa Julia Szeluchina, która w poprzednim sezonie w drużynie Farmutilu Piła wywalczyła wicemistrzostwo Polski. - "Zdajemy sobie sprawę, że o awans będzie niezwykle ciężko" - przyznaje Szeluchina. - "Musielibyśmy wygrać spotkanie 3:0 i do tego jeszcze bardzo wysoko w każdym secie. Ale na pewno będziemy walczyć i postaramy się o miłą niespodziankę dla kibiców."


Jeśli łodziankom uda się awansować do półfinału Pucharu Polski, to w kolejnej rundzie zmierzą się z liderem ekstraklasy Aluprofem Bielsko-Biała. Początek meczu w środę o godz. 18.

siatka.org
Szczepan
Cze.

Jeżeli ktoś się wybiera - ja, również z chęcią.
Poproszę o kontakt cha (8).gif .
Ze względu na środkowo-tygodniowe spotkanie i ważne mecze w lidze co innego na głowach.
Pozwolę sobie zinterpretować wypowiedź Hi-tek'a jako gotowość do podróży.

Może ktoś się odezwie?

POZ.
endriu
CYTAT
Mecz rewanżowy Pucharu Polski
27-01-2009

W środę o godzinie 18 Budowlani Organika Łódź zagrają o awans do półfinału Pucharu Polski z czwartym zespołem LSK - MKS Dąbrowa Górnicza.

W środę o godz. 18 w hali Parkowa przy ul. Małachowskiego w Łodzi rozpocznie się rewanżowy mecz Pucharu Polski siatkarek Organika Budowlani Łódź - MKS Dąbrowa Górnicza. Stawką spotkania jest awans do następnej rundy, w której zwyciężczynie spotkają się z liderem ekstraklasy, niepokonanym w tym sezonie ligowym BKS Aluprofem Bielsko-Biała.

Mimo porażki w pierwszym spotkaniu na Śląsku 0:3 łódzkie liderki pierwszej ligi nie myślą składać broni. Awans zapewni im wygrana 3:0 i wywalczenie 15 punktów więcej od rywalek, czyli np. wszystkie sety wygrane 25:20. Będzie to arcytrudne zadanie, bo jutrzejsze rywalki zajmują w ekstraklasie czwartą lokatę z bilansem ośmiu zwycięstw i pięciu porażek. W poprzedniej, trzynastej kolejce Plus Ligi MKS Dąbrowa Górnicza wygrał z Pronar Zeto Białystok 3:0, tracąc tylko 60 punktów. Najwięcej punktów zdobyła Szczurek - aż 17. W zespole gości najbardziej znaną zawodniczką jest Magda Śliwa, wielokrotna reprezentantka Polski, rozgrywająca słynnych Złotek.

Pojedynek tej doświadczonej zawodniczki z łodzianką Małgorzatą Niemczyk, koleżanką Śliwy z drużyny mistrzyń Europy, zapowiada się pasjonująco.

W drużynie łódzkiej mocno przeziębione są libero Katarzyna Ciesielska i Katarzyna Jóźwicka. Nie można wykluczyć, że jednak w środę zagrają. Nie wystąpi z pewnością Joanna Bednarek, której uraz barku jest poważniejszy i okres rekonwalescencji będzie trwał dłużej. Do pełnej dyspozycji doszły już Agnieszka Wołoszyn i Karolina Wiśniewska.

Z zapałem trenuje młoda mama Julia Szeluchina. Jej wsparcie może być bardzo ważne. To przecież czołowa środkowa bloku Farmutilu Piła. Po fazie grupowej Ligi Mistrzyń była uznana za najlepiej blokującą w Europie.

Zespół trenera Jacka Pasińskiego przed sezonem w turnieju o Srebrną Siatkę Wisły Kraków pokonał MKS Dąbrowa 3:0. W meczu pucharowym na Śląsku w specyficznej sali łodzianki zagrały poniżej oczekiwań. Przegrały 0:3, ale w trzecim secie miały trzykrotnie piłkę setową i doznały porażki 27:29. Gdyby wygrały tę partię, jutrzejszy rewanż byłby o wiele łatwiejszy. Bilety na jutrzejsze spotkanie kosztują 10 i 5 złotych. Z pewnością w okresie ferii okazję do obejrzenia meczu wykorzysta młodzież, na której doping liczą łodzianki.
www.naszemiasto.pl


Każdy z zespołów jest w bardzo trudnej sytuacji...

pozdr...
endriu
Budowlani Łódź - MKS Dąbrowa Górnicza 3:1 ( 25:20, 13:25, 27:25, 25:22)

Za tydzień gramy z BB:)


pozdr...
Lui
Szkoda meczu, przerywamy naszą serie 3 zwycięstw, ale najważniejsze jest to, że to my gramy dalej.. wink.gif
Padziu
Ciekawe jakim składem grały poszczególne sety bo wydaje mi się że trener K. ogrywał szeroki skład smile2.gif
endriu
Z tego co wiem, trener dał szansę gry zawodniczkom nie grającym w podstawowej szóstce:)


pozdr...
Padziu
CYTAT
PP: Jeden set wystarczył do awansu
dzisiaj, 20:52:52
(aktualizacja: dzisiaj, 21:45:33)

Siatkarki MKS Dąbrowa Górnicza uległy w meczu rewanżowym VI rundy Pucharu Polski Budowlanym Łódź 1:3. Pierwszy mecz wygrały jednak 3:0 i to one awansowały do ćwierćfinału.


Łodzianki mimo porażki w pierwszym meczu zapowiadały zaciętą walkę o awans i deklarowały brak respektu dla wyżej notowanego rywala. Dąbrowianki, które zajmują czwarta pozycję w tabeli PlusLigi Kobiet zgromadziły w łódzkiej hali wielu kibiców pragnących zobaczyć dobre siatkarskie widowisko, a także byłą reprezentacyjną rozgrywającą, Magdalenę Śliwę. Ta jednak całe spotkanie spędziła w kwadracie rezerwowych, a na boisku godnie zastąpiła ją Ewa Matyjaszek.


Na początku spotkania obie drużyny wzajemnie badały się i poznawały swoje słabe strony. Punkty zdobywała raz jedna, raz druga drużyna i dopiero udany blok Marty Pluty pozwolił gospodyniom wyjść na dwupunktowe prowadzenie, a na przerwę techniczną łodzianki schodził prowadząc 8:5. Po przerwie po ataku Małgorzaty Lis dąbrowianki zaczęły odrabiać straty, jednak mimo dobrej gry Ewy Matyjaszek, która gubiła blok rywalek, nie na wiele się to zdało. Łodzianki świetnie broniły wszystkie ataki i przy stanie 12:8 o przerwę poprosił trener Waldemar Kawka. Zawodniczki MKS popełniały wiele błędów, a as serwisowy Katarzyny Jaszewskiej wyprowadził zespół Budowlanych na prowadzenie 15:8. Dąbrowianki zaczęły w końcu poprawnie ustawiać blok, czym zmusiły do poproszenia o przerwę trenera Jacka Pasińskiego. Nic to jednak nie dało i łodzianki raz po raz nadziewały się na blok rywalek, a Pasiński zmuszony był poprosić o drugą przerwę przy stanie 17:17. Dopiero po niej atak Julii Szeluchiny i skuteczne bloki gospodyń pozwoliły im znów odskoczyć na kilka punktów. W końcówce seta gospodynie popełniały mniej błędów od rywalek i miały pierwsza piłkę setową przy stanie 24:20. Jeszcze udany atak Beaty Strządały i blok na Agnieszce Wołoszyn pozwolił dąbrowiankom na wiarę w sukces, jednak atak Małgorzaty Niemczyk zakończył pierwszą partię ku radości kibiców.


Drugi set rozpoczął się pomyślnie dla Budowlanych, które szybko objęły prowadzenie. MKS jednak głównie dzięki dobrej grze Joanny Staniuchy-Szczurek szybko wyrównał. Coraz lepiej radziła sobie z atakami Beata Strządała i dąbrowianki schodził na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:7. Był to okres wyrównanej, stojącej na wysokim poziomie gry dwóch równorzędnych zespołów. Po przerwie zespół gości okazał się być o wiele bardziej skuteczny, łodzianki popełniały coraz więcej błędów w obronie i przyjęciu. Trener Jacek Pasiński próbował ratować sytuację prosząc o przerwę oraz wprowadzając na boisko drugą rozgrywającą, Kingę Baran. W szeregi gospodyń wkradało się coraz więcej nieporozumień, które powodowały większa liczbę błędów własnych. Przy stanie 9:15 trener Pasiński jeszcze raz poprosił o przerwę, ale nic ona nie pomogła. Świetnie z drugiej linii atakowała Beata Strządała, doskonale funkcjonował blok dąbrowianek. Łodzianki zdobyły kolejny punkt dopiero, gdy na tablicy widniał wynik 9:20. W końcówce jeszcze Katarzyna Jóźwicka poderwała zespół Budowlanych do walki, ale nie zapobiegło to porażce w drugim secie do 17. Ten wynik oznaczał, że do ćwierćfinału Pucharu Polski awansują siatkarki z Dąbrowy.


Mimo dobrego początku łodzianek w trzecim secie, siatkarki gości szybko ochłonęły i doprowadził do wyrównaniu. Gospodynie jednak coraz skuteczniej grały w bloku, dobrze atakowała Agnieszka Wołoszyn, i wyszły na prowadzenie 6:3. Wówczas karta znów się odwróciła, to MKS zaczął ustawiać blok i zszedł na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktową przewagą. Jacek Pasiński znów zdjął z boiska Martę Plutę, a zastępująca ją Kinga Baran pozostała już na parkiecie do końca meczu. Znów dała o sobie znać Julia Szeluchina, dzięki które łodzianki szybko doprowadziły do remisu. Kibice znów obserwowali walk punkt za punkt, a po długiej wymianie piłek gospodynie zeszły na drugą przerwę techniczną prowadząc 16:15. Po przerwie dąbrowianki uzyskały lekką przewagę. Dobrze grała Beata Strządała i Małgorzata Lis, po drugiej stronie siatki punktowały Katarzyna Jaszewska i Julia Szeluchina. Przy stanie 20:22 trener Pasiński poprosił o przerwę dla swojego zespołu, która odmieniła łódzki zespół. Świetna gra w bloku zaowocowała zdobyciem czterech kolejnych punktów. Mając w górze piłkę setową Katarzyna Jóźwicka posłała ją jednak w aut, a dąbrowianki doprowadziły do remisu. Seta zakończył pojedynczy blok Julii Szeluchiny i gospodynie prowadziły już 2:1.


Czwarty set znów znakomicie rozpoczęły łodzianki od prowadzenia 3:0, by po chwili stanąć i pozwolić rywalkom na wyrównanie. Na przerwę techniczną po asie serwisowym Szeluchiny schodziły jednak gospodynie. Siatkarki MKS szybko jednak wyrównały i nawet wyszły na prowadzenie, czym zmusiły do wzięcia przerwy Jacka Pasińskiego. Po obu stronach siatki zaczęły mnożyć się błędy techniczne, a siatkarki Budowlanych konsekwentnie zdobywały punkty prowadząc już na drugiej przerwie technicznej 16:13. Dąbrowianki zupełnie pogubiły się na boisku i tym razem w odróżnieniu od seta drugiego w roli srogich nauczycielek wystąpiły liderki I ligi. Po kiwce Szeluchiny i skutecznym obiciu bloku rywalek przez Katarzynę Jaszewską łodzianki prowadziły już kilkoma punktami. Wówczas w roli głównej wystąpiła zamocowana na siatce antenka, która aż dwukrotnie weszła w drogę atakowanym przez gospodynie piłkom. Przy stanie 22:20 znów skutecznie zaatakowała Jaszewska, a chwilę później po kiwce Sylwii Jasińskiej łodzianki miały piłkę meczową. Koniec meczu odwlekły jeszcze udane kiwnięcie Beaty Strządały i skuteczny blok dąbrowianek. Mecz zakończyła świetnym blokiem Katarzyna Jóźwicka i siatkarki Budowlanych pokonały czwartą drużynę ekstraklasy. Jednak po dwumeczu lepsze były podopieczne trenera Waldemara Kawki i to one zagrają w ćwierćfinale Pucharu Polski.


Budowlani Łódź - MKS Dąbrowa Górnicza 3:1

(25:22, 17:25, 25:22, 27:25)


pierwszy mecz: 0:3

awans: MKS Dąbrowa Górnicza

za www.siatka.org
Szczepan
Witam!

Moim zdaniem MKS dał "DU..", nie ważne czy mecz ligowy, czy pucharowy tego się nie olewa po tym można poznać klasę zespołu!!!
W krew im weszła wygrana za 3 punkciki (wszyscy zadowoleni i zespół i kibice), a teraz w plecy - coby to im się nie spodobało!!!!!!!!!
szer
A ja się nie zgodzę... Wiadome było, że trzeba wygrać choćby seta. Wygrały gładko do 13? A w pozostałych grała rezerwa... Jak w ligowych nie grają to niech tutaj sobie pograją...
Beica
Łódź odniosła pyrrusowe zwycięstwo. MKS awansował, dziewczyny wygrały mecz do 0 u nas, więc czego potrzeba więcej? Nie musiały nikomu w Łodzi udowadniać że umieją grać w siatkówkę na wysokim poziomie.
Goły
w 100 % popieram post Szczepana .
endriu
A ja w 100% popieram post szera!
Szczepan
Udowadniać nie musiały, ale wyobraźcie sobie, że na mecz ligowy zabraknie dwóch czy trzech podstawowych zawodniczek i co ?? Mecz przegrany bo grają rezerwy ?? Przykład Gwardia dwie zawodniczki na ławce rezerwowych. A one (rezerwowe) też powinny walczyć. Aby pokazać się trenerowi, że mogą zawitać do pierwszej szóstki i za dobrą grę premie zwinąć. A całej siatkarskiej braci udowodnić, iż MKS ma wyrównany skład i należy się z Nim liczyć.

POZ.

Po co w zespole rezerwowa - [przyjmując że 100% podstawowa zawodniczka] - która rezerwowa w 70% nie potrafi je zastąpić.
Wiadomo wystarczał jeden set. A renoma - beniaminek 5 miejsce obecnie pretendent do 4 albo nawet 3.
KLASA ZESPOŁU.
A gładki mecz przegrywa.
Tak samo ja w niedzielę Żukowo odpuściło PP z Mielcem.
sobota; Żukowo vs Stal 3:0 PLK
niedziela; Żukowo vs Stal : 0:3 PP
endriu
Odstęp trza zrobić, bo ta godzina więc się zaczyna:)))
sarsolot
Wg mnie bardzo dobrze że grał skład rezerwowy. Dziewczyny są (a przynajmniej tak twierdzą) zmęczone ostatnimi meczami, a wiadomo było, że wystarczy ten jeden ugrany set do awansu. Rozważając za i przeciw, popieram zdanie szera
Hi-tek
Wg mnie to ze graly rezerwowe to bardzo dobrze, bo gdzie i kiedy jesli nie w takich meczach maja sie ograc i pokazac trenerowi swa przydatnosc meczowa. Druga strona medalu jest taka ze to ze graly rezerwowe nie tlumaczy porazki.
Wydaje mi sie ze nawet 2 sklad MKS'u powinien spokojnie odniesc zwyciestwo w tym meczu....
O samym przebiegu meczu i postawie dziewczyn nie ma co dyskutowac bo nikt z nas tego nie widzial (chyba)

Na pocieszenie przypomne porazke z Gedania a po niej 3 kolejne zwyciestwa
Teraz porazka w Lodzi i oby 3 kolejne zwyciestwa w lidze.........
Szczepan
CYTAT(Hi-tek @ czw, 29 sty 2009 - 09:10) *
Teraz porazka w Lodzi i oby 3 kolejne zwyciestwa w lidze.........


I to jest piękna propozycja celb (23).gif biggrin.gif
Padziu
Ja popieram szera bo uważam że 2skaład też powinien sobie pograć a skoro trener uważa że na ligę są za słabe to w PP ze słabszym 1-ligowym rywalem powinny dać sobie rade. A co do tych 3 meczów z rzędu to myślę że każdy by chciał ale to będzie bardzo bardzo trudne smile2.gif
Prosty
no oczywiscie w sparingach, PP i w lidze ciagle ma grac ciagle ta sama szostka zeby wygrywac nawet jesli to nie potrzebne (PP), a potem na PO nie bedzie mial kto grac z podstawowych zawodniczek bo nie bedzie sily, a jak np. Stacha dostanie kontuzji to nie bedzie mial jej kto zastapic, bo nikt nie bedzie ograny.
Szczepan
CYTAT(szer @ śro, 28 sty 2009 - 23:56) *
Wiadome było, że trzeba wygrać choćby seta. Wygrały gładko do 13? A w pozostałych grała rezerwa... Jak w ligowych nie grają to niech tutaj sobie pograją...


Nie napisałem, iż ma grać cały czas podstawowa szóstka.
Tylko zmienniczki powinny grać na poziomie zbliżonym do tych podstawowych, bo zawsze gra zawodnicza w najlepszej formie dane dnia.
A nie oszukujmy Łódź była spokojnie do ogrania, a Gwiazdki zadowoliły się jednym "potrzebnym setem".
Przykład: Magda nie zagrała i Ewka poradziła sobie; tylko dlaczego w jednym drugim secie?
A jak twierdzicie, że ławka nie umie grać to po co MKS porobił wzmocnienia?
I tyle z moich klawiszy. Wieżę, że sprawdzi się przepowiednia Hi-tek'a

CYTAT(Prosty @ czw, 29 sty 2009 - 11:55) *
no oczywiscie w sparingach, PP i w lidze ciagle ma grac ciagle ta sama szostka zeby wygrywac nawet jesli to nie potrzebne (PP), a potem na PO nie bedzie mial kto grac z podstawowych zawodniczek bo nie bedzie sily, a jak np. Stacha dostanie kontuzji to nie bedzie mial jej kto zastapic, bo nikt nie bedzie ograny.


Drużyna MKS'u w tym sezonie składa się z 12 zawodniczek. Ale wg powyższej wypowiedzi niepotrzebnie.
Bo Aśka wypada i piz... nie ma zmienniczki. Magda nie gra to drużyna z pierwszoligowcem przegrywa.
A One od małego uczą się klepać piłkę i na tym zarabiają to jest ich praca. Strzelając: zawodniczka 25 lat od 10 roku życia ćwiczy, kończy szkoły sportowe wszystko kręci się w koło jednego, zawodowiec - i ONA NIE JEST OGRANA??????????????????????????
krzysiek
Coś mi się wydaje, że chodzi bardziej o ZGRANIE z zespołem ( z jego trzonem ) niż OGRANIE z piłką, z którą prawie wszystkie dziewczyny się już urodziły wink.gif W meczu z Łodzią był wystawiony do gry skład, który ze sobą miał okazję współpracować do tej pory wyłącznie na treningach, ewentualnie w co po niektórych sparingach. W tym meczu to chyba właśnie ten brak zgrania szóstki która walczyła, spowodował że wynik był taki a nie inny. Uwierzcie, że inaczej będzie wyglądała gra w momencie gdy zostanie wymieniona jedna czy dwie zawodniczki, a inaczej gdy zostanie wysłana na parkiet cała szóstka dziewczyn z kwadratu dla rezerwowych. Te różnice oczywiście z czasem będą się zacierać, ale na tym etapie niestety będą właśnie aż tak widoczne. Stąd moim zdaniem wziął się ten wynik meczu rewanżowego. Wyszedł skład rezerwowy i zabrakło tego zrozumienia między nimi, jakie jest już między zawodniczkami składu podstawowego.
Skoro mamy się zadomowić w ekstraklasie, a o wyższe cele walczyć w przyszłości, to nie możemy od razu rzucać się na wszystkie mecze z pełnym uzbrojeniem. Biorąc pod uwagę, że dziewczyny rzeczywiście odczuwają już pewne zmęczenie grając od kilku meczy jednym składem, to manewr w Łodzi jak najbardziej był potrzebny i uzasadniony. Może gdyby musiały wygrać dwa sety, to wtedy by i te dwa wygrały, ale potrzebny był jeden i jeden zdobyły, realizując w tym momencie plan minimum. Żadna tragedia się przecież nie stała. Wiadomo, wszyscy byśmy chcieli żeby nasze dziewczyny zawsze wygrywały, ale spójrzmy prawdzie w oczy - nie jesteśmy w sytuacji Bielska, Muszyny czy nawet Piły żeby było nas na to stać.
Z czasem powinno być coraz lepiej, a póki co skoncentrujmy się na lidze, bo to jest nasz główny cel na ten sezon wink.gif
szer
Szczepan bez nerwów. Nie widziałeś meczu więc po co tak? Ja później zobaczę jak dziewczyny grały i napisze co i jak.
Prosty
Chodzilo mi bardziej o ogranie z podstawa wlasnie, zle to napisalem ale mialem wlasnie to na mysli. Bo watpie zeby grala calkiem inna szostka
Lui
CYTAT
Panie o Puchar Polski zagrają w Olszynie

Kolejna wielka sportowa impreza odbędzie się w hali Urania. W połowie marca (w dniach 14 i 15 marca) do Olsztyna zjadą się cztery czołowe drużyny siatkówki kobiet, które będą rywalizować w Pucharze Polski.

Taką decyzję podjęły w czwartek wieczorem władze Polskiego Związku Piłki Siatkowej i władze Olsztyna. - "Chcemy poprzez sport reklamować Olsztyn" - mówi Anna Wasilewska, pełnomocnik pełniącego funkcję prezydenta miasta.

Stolica Warmii i Mazur wygrała rywalizację o organizację tego turnieju z Lublinem i Poznaniem. - "Lublin do końca nie jest przygotowany, natomiast Poznań ma pewne problemy z halą" - mówi Mirosław Przedpełski, prezes PZPS. - "Olsztyn do tej pory kojarzył się z rywalizacją mężczyzn i trzeba to koniecznie zmienić. Rozmowy z władzami miasta nie trwały długo i szybko doszliśmy do porozumienia. To był nasz wspólny pomysł".

Po raz ostatni fani siatkówki z Warmii i Mazur, na własne oczy mogli przyjrzeć się rywalizacji w finale Pucharu Polski w 2004 r. Wówczas w Uranii gościli mężczyźni, a dokładniej siatkarze AZS UWM Olsztyn, Mostostalu Kędzierzyn-Koźle, PE Sosnowiec i Skry Bełchatów, która ostatecznie wygrała turniej. Większość osób związanych z siatkówką ma nadzieję, że m.in. dzięki tej imprezie, w mieście znów odrodzi się zainteresowanie rozgrywkami z udziałem pań. Przypomnijmy, po raz ostatni na szczeblu centralnym występowały seniorki Warmissu-Volley Olsztyn, które po sezonie 2005/06 pożegnały się z drugą ligą.

Jeśli chodzi o tegoroczny Puchar Polski, to do czołowej ósemki zakwalifikowały się zespoły Impelu Gwardii Wrocław, Stali Mielec oraz Pronaru Zeto AZS-u Białystok. Wcześniej awans zapewniły sobie cztery czołowe ekipy PlusLigi Kobiet - BKS Bielsko-Biała, Muszynianka Muszyna, Centrostal Bydgoszcz i Farmutil Piła.

Oczywiście podczas czwartkowego spotkania nie mogło zabraknąć pytań dotyczących siatkarskich mistrzostw świata mężczyzn w 2014 r., które chciałby gościć u siebie także Olsztyn. - "Serce podpowiada mi, że podczas tej imprezy, nie można ominąć Olsztyna. Jednak musi powstać tu nowa hala, bo pomimo wielkich tradycji, Uranii nie możemy pokazać światu" - skwitował Przedpełski.

siatka.org
endriu
CYTAT
Panie o Puchar Polski zagrają w Olszynie


Ciekawi mnie hala sportowa w Olszynie:))) W lesie chyba.


Pierwszy mecz ćwierćfinału PP laski zagrają w Bielsku, chyba Białej w środę 04.02.2009 o godz.18:00.

W roli trzeciego trenera wystąpi Szczepan.

pozdr...
sarsolot
Jakbysmy panie trenerze Szczepanie mieli druga szóstke tak samo dobrą (czy inaczej - w takiej samej formie) jak pierwsza to mysle ze spokojnie bysmy walczyli o pierwsze miejsce a nie o - realnie patrzac - czwarte.

Bez sensu sa pretensje ze sklad rezerwowy nie zagrał tak jak podstawowy. A o ile zagrał gorzej tego niestety nie wiemy.
Szczepan
I wszyscy siedli na pupciach a jeden ma zaparcie.
Moje zdanie:
Rezerwowe w PLK powinny spokojnie wygrywać z pierwszoligową drużyną!
Przypominając wcześniejsze wypowiedzi; skoro tak nie jest to mocno powiem co One robią w PLK czy MKS'ie, może I czy II liga?? Rezerwy są u dąbrowianek jedne z lepszych w lidze tylko, trochę więcej ambicji.
Boli mnie to (szer napisał do 13 jeden wystarczał - prawda),a mi cały czas rozbiega się o postawę i podejście do przeciwnika.

A co do Olsztyna Zagumny tam trafia to i cztery zespoły kobitek powinny. W D.G. nie zorganizują bo tylko byli by kibice MKS'u z Sosnowca D.G. i okoli dla przyjezdnych zabrakło by biletów!!
endriu
CYTAT(Szczepan @ pią, 30 sty 2009 - 19:28) *
Boli mnie to (szer napisał do 13 jeden wystarczał - prawda),a mi cały czas rozbiega się o postawę i podejście do przeciwnika.

Podejście do przeciwnika było jak najbardziej zgodne z przepisami. Dzieliła siatka więc trochę utrudnione. Owszem były błędy, ale kto ich nie popełnia?

@szer, nie pisz już tak, bo boli...!!!

laugh.gif

pozdr...
krzysiek
laugh.gif laugh.gif laugh.gif Sorry ale muszę to napisać, bo się kurna prawie popłakałem ze śmiechu sml (3).gif laugh.gif Endriu, mistrzostwo świata to Twoje poczucie humoru celb (20).gif biggrin.gif celb (23).gif
endriu
Krzysiu już do zdrowia dochodzę:)

Trzeba mieć trochę dystansu do rzeczywistości, bo można się nieźle załatwić ...smile2.gif

Smutno powinno być na... "pogrzebie".

Wybiera się ktoś w środę do BB??

pozdr...

Zibar
CYTAT
Na placu boju nie ma już słabych drużyn - zapowiedź ćwierćfinałowych spotkań Pucharu Polski

autor: Miłosz Marek, 2009-02-02, 22:09, źródło: inf. własna

Kibice nie odetchnęli jeszcze po weekendowych ligowych potyczkach, kolejnych emocjach i rozstrzygnięciach, a już czekają na nich kolejne. Rozpędu nabiera Puchar Polski. W walce w wyjazd na turniej finałowy do Olsztyna pozostało tylko osiem najlepszych drużyn.Ćwierćfinałową rywalizację siatkarek zainaugurują we wtorek zespoły z Piły i Mielca. W Wielkopolsce dojdzie do spotkania drużyn mających zupełnie inne cele zarówno w pucharze jaki i lidze. Siatkarki z Podkarpacia chcą za wszelką cenę utrzymać się w PlusLidze Kobiet, dlatego dwumecz z Farmutilem jest dla nich sprawą drugorzędną. Jednak na razie to w rozgrywkach o Puchar Polski idzie im lepiej. Po wyeliminowaniu Gedanii Żukowo podopieczne Wiesława Popika zagrają w kolejnym etapie zmagań. Wtorkowym spotkaniem pilskie siatkarki rozpoczną walkę o obronę trofeum wywalczonego przed rokiem w Poznaniu. Taki przywilej przysługuje im jako zespołowi, który po pierwszej rundzie sezonu zasadniczego zajął miejsce w czwórce najlepszych zespołów.

Drugim spotkaniem rozgrywanym we wtorkowy wieczór będzie starcie Centrostalu i Gwardii. W bydgoskiej hali Łuczniczka zmierzą się zespoły, które są "na fali", bowiem ostatnie ligowe kolejni układają się po ich myśli. Bydgoszczanki przyzwyczaiły swoich kibiców do zwycięstw, ale tryumfy "gwardzistek" miło zaskoczyły kibiców z Wrocławia. Były one o tyle cenne, że udało się je odnieść z sąsiadami w ligowej tabeli walczącymi o utrzymanie w stawce najlepszych żeńskich zespołów w Polsce. W drodze do ćwierćfinału wrocławianki łatwo uporały się z walczącą o przetrwanie Calisią, natomiast Centrostal jest drużyną rozstawioną. Mimo dobrych wyników mało osób wybiera się oglądać bydgoskie siatkarki, dlatego władze klubu postanowiły, że wstęp na mecz z Gwardią kibice obejrzą za darmo.

Jedynym środowym meczem będzie pojedynek niepokonanych siatkarek Aluprofu Bielsko-Biała i MKS Dąbrowa Górnicza. Bielszczanki na swoim koncie mają już czternaście ligowych zwycięstw. Żadna polska drużyna nie znalazła jeszcze sposobu na ekipę trenera Igora Prielożnego. Tylko Urałoczka zdołała przerwać wspaniałą passę zespołu. Drugim celem drużyny, po zwycięstwie w PlusLidze kobiet, jest zdobycie Pucharu Polski, dlatego o jakimkolwiek odpuszczaniu nie ma mowy. Z kolei dąbrowianki przegrały ostatnie dwa spotkania: jedno dość niespodziewanie z Budowlanymi Łódź, a drugie w ligowym meczu z aktualnymi Mistrzyniami Polski z Muszyny. Z tego powodu na pewno będą one chciały pokazać się na tle mocnego rywala i osiągnąć jak najlepszy wynik w kontekście rewanżu rozgrywanego przed własną publicznością.

W tym tygodniu będzie to ostatnie spotkanie w tych rozgrywkach, bowiem spotkanie AZS Białystok z Muszynianką Fakro Muszyna zostało przełożone na późniejszy termin. Powodem opóźnienia będzie ligowe spotkanie siatkarek z południa Polski, które w czwartek zagrają zaległe ligowe spotkanie z zespołem z Kalisza.

PTPS Farmutil Piła - KPSK Stal Mielec / wtorek godz. 18:00

Centrostal Bydgoszcz - Impel Gwardia Wrocław / wtorek godz. 18:00

BKS Aluprof Bielsko-Biała - MKS Dąbrowa Górnicza / środa godz. 18:00

Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Muszynianka Fakro Muszyna/ mecz przełożony


No BKS na pewno nie odpuści, ale mecze z nim w ramach PP mogą przynieść zawodniczkom wiele korzyści, bo do tej pory nie urwały nawet seta drużynom z pierwszej trójki, ale jak z mimi dłużej pograją, to może chociaż pewniej będą grały w ostatnich kolejkach rundy zasadniczej.
Padziu
CYTAT
Puchar Polski: Aluprof podejmuje MKS Dąbrowa Górnicza
dzisiaj, 17:34:12

W środę w bielskiej hali czeka nas spotkanie miejscowego Aluprofu z zespołem z Dąbrowy Górniczej. Będzie to pierwszy mecz o awans do finału Pucharu Polski.


Spoglądając na tabelę PlusLigi Kobiet potyczka pomiędzy Aluprofem Bielsko-Biała a MKS Dąbrowa Górnicza powinno stać na najwyższym poziomie ze wszystkich spotkań ćwierćfinałowych o Puchar Polski Kobiet. Bielszczanki liderują w naszej lidze z kompletem zwycięstw na swoim koncie, natomiast dąbrowianki zajmują piątą lokatę. Zespół Igora Prielożnego na pewno będzie chciał wysoko wygrać na własnym parkiecie, by na spotkanie rewanżowe jechać jak po swoje. Wiadomo, że tak silna ekipa jak Aluprof chce zdobyć nie tylko mistrzostwo Polski, ale również jej Puchar. Już w jednym pucharze nie udało się bielszczankom w tym sezonie awansować do Final Four. Chodzi oczywiście o Puchar CEV, gdzie po porażce z Urałoczką Jekatierinburg w dwóch spotkaniach siatkarki z Bielska odpadły z tychże rozgrywek.


Niewątpliwie jednak Magdalena Śliwa i jej koleżanki to nie ta półka, co podopieczne Nikołaja Karpola i w tej potyczce to siatkarki Aluprofu będą faworytkami.


Zagadką jednak może się okazać, jak zespół Waldemara Kawki podejdzie do tego spotkania. Czy trener i jego ekipa nie będą chcieli zachować więcej sił na spotkania ligowe (najbliższe z Farmutilem Piła), gdyż będzie niezwykle trudno pokonać w dwumeczu rozpędzoną bielską lokomotywę, a w lidze jest realna szansa na zajęcie nawet czwartego miejsca, co przed play-offami byłoby na pewno dużym plusem dla tej drużyny.


Ważną sprawa w rywalizacji tych drużyn może się również okazać siła zawodniczek, które rzadko wychodzą w pierwszym składzie. Jeśli Waldemar Kawka myśli o dobrym wyniku musi grać pierwszą szóstką, natomiast Igor Prielożny może dać podstawowym zawodniczkom odpocząć, a poziom gry jego drużyny i tak nie straci na jakości. Jest więc kilka zagadek, a największa z nich, to wynik środowego meczu, bo w sporcie nigdy nic nie wiadomo.


Czeka więc kibiców na pewno sporo emocji, które rozpoczną się w środę o godzinie 18.00 w hali przy ulicy Rychlińskiego w Bielsku-Białej. Rewanż odbędzie się 25 lutego w Dąbrowie.

za www.siatka.org
endriu
Ja myślę, że wygrają, tylko nie wiem kto laugh.gif

W tytule artykułu pisze. że "Aluprof podejmuje", to już grają?
Szczepan
A ja będę monotonny;
Jak twierdzicie, że Gwiazdki mają przegrać niech [wygrają] przegrają.
Moim zdaniem lepiej przegrać spotkanie walcząc niż z założenia się położyć i patrzeć jak mnie biją.
Laski mają potencjał, moc i w BB powinny-muszą WALCZYĆ.

HISTTORIA:
08,03,2008 BKS : MKS 2:3

Inne zawodniczki i w BKS'ie i w MKS'ie. Asia SS w BKSie

Wiara czyni cuda.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.