CYTAT
Puchar Polski: Trudny mecz Aluprofu z MKS-em
Siatkarki BKS-u Aluprof Bielsko-Biała w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski pokonały u siebie MKS Dąbrowa Górnicza. Bielszczanki wygrały po ciężkiej walce 3:2.
Po dwóch bardzo ciężkich spotkania w PlusLidze Kobiet, wygranych przez bielszczanki dopiero po tie-breakach, można było się spodziewać, że trener Igor Prielożny da odpocząć niektórym zawodniczkom w meczu pucharowym, zaś dla ich zmienniczek będzie to szansa na pokazanie się szkoleniowcowi i bielskiej publiczności w nieco większym wymiarze. Tak też się stało. W wyjściowej szóstce Aluprofu wyszły Katarzyna Gajgał i Berenika Okuniewska, zastępując Eleonorę Dziękiewicz i Natalię Bamber.
Mecz rozpoczął się od wyrównanej walki do stanu 3-3. Kolejny punkt to zasługa kapitalnej wystawy Magdaleny Śliwy do Małgorzaty Lis, ta kończy i Dąbrowa prowadzi jednym oczkiem. Jednak po wizycie Anny Barańskiej w polu serwisowym, to bielszczanki prowadzą 7-4 po ogromnych kłopotach podopiecznych Waldemara Kawki z przyjęciem tych zagrywek. Po błędzie Heleny Horki w odbiorze serwu Joanny Szczurek notujemy remis 10-10, a Horkę zastępuje Karolina Ciaszkiewicz. Karolina jednak też nie błyszczy w przyjmowaniu piłek. Przy zagrywce Beaty Strządały dąbrowianki zyskują lekką przewagę i na drugą przerwę techniczną schodzą z prowadzeniem 16-14. Końcówka seta to dobre ataki Katarzyny Wysockiej i Bereniki Okuniewskiej, niestety ta druga myli się w ostatniej akcji tego seta atakując w aut. 25-23 i dość niespodziewanie zespół MKS Dąbrowa Górnicza objął prowadzenie w tym meczu.
Drugą odsłonę rozpoczyna Magdalena Śliwa od znakomitych serwisów, zaś bielszczanki nie potrafią skończyć swych ataków. Dąbrowianki prowadzą 4-0 , 7-4. Ale od czego zespół Aluprofu ma Annę Barańską. Po jej serii znakomitych zagrywek, to miejscowe prowadzą 10-7. Podopieczne Igora Prielożnego osiągają dużą przewagę. Waldemar Kawka korzysta z przysługujących mu czasów oraz wprowadza na parkiet Magdalenę Sadowską, która wprowadza do swojej ekipy duże ożywienie. Po kolejnym, z jej ataków, przy stanie 21-15 to trener miejscowych jest zmuszony przerwać spotkanie, biorąc czas dla swej drużyny. Dwa ostatnie punkty w tym secie to popisy Anny Barańskiej (as serwisowy) oraz Katarzyny Gajgał, która korzysta z pięknej wystawy Katarzyny Skorupy i kończy seta atakiem z obiegnięcia. 25-18 i 1-1 w setach.
Kolejna partia do złudzenia przypomina poprzednią. Znowu znakomicie serwuje Magdalena Śliwa, w ataku kapitalnie spisuje się Katarzyna Wysocka i siatkarki z Dąbrowy Górniczej zdobywają dużą przewagę punktową. Różnica między tymi setami jest jednak taka, że przyjezdne nie pozwalają się dogonić i w pełni kontrolują wydarzenia na parkiecie. Znakomicie spisywały się Małgorzata Lis, już wspomniana Wysocka oraz wprowadzona do gry Marzena Wilczyńska. Po autowym ataku Barańskiej Aluprof przegrywa już 11-17. Igor Prielożny widząc co się dzieje, postanawia skorzystać z usług Natalii Bamber. Berenika Okuniewska zagrała całkiem niezłe spotkanie, chociaż było widać brak ogrania meczowego, jak również spore możliwości tej młodej i bardzo utalentowanej zawodniczki. Chociaż BKS nie uratował już tego seta, przegrywają go dość wyraźnie do 18, to można było zauważyć w grze tej drużyny większe możliwości w ataku i większą pewność w grze gdy na parkiecie pojawiła jej kapitan. Po tej partii to jednak MKS Dąbrowa Górnicza prowadziła 2-1 w setach.
Teraz do frontalnego szturmu ruszyły siatkarki z Bielska. As Śliwy, Bamber atakuje ze strefy numer "6" i jest 1-1. Na zagrywkę idzie Barańska, Horka kończy ataki i jest 5-1. Bielszczanki w dalszej części seta osiągają miażdżącą przewagę. Oprócz kapitalnej postawy Barańskiej na zagrywce, wpływ na taki obrót sprawy ma częste uruchamianie w atakach Natalii Bamber. Ta nie zawodzi, a zdobycie 10 punktów w meczu, biorąc pod uwagę, że grała od połowy trzeciego seta, to bardzo dobre osiągnięcie. Partia bez historii kończy się wynikiem 25-9 dla BKS-u i o zwycięstwie miał rozstrzygnąć tie-break.
W tym secie bardzo dobrze Aluprof zagrał w ataku, ale równie dobrze podopieczne Waldemara Kawki zagrały w obronie, niejednokrotnie podbijając bardzo trudne piłki. Dlatego na deser widzieliśmy kawał dobrej, wyrównanej i trzymającej w napięciu do samego końca siatkówki. Przy stanie 8-7 dla dąbrowianek atakuje piekielnie mocno Barańska, ale piłka zostaje jakimś cudem podbita, kontrę kończy Beata Strządała i MKS prowadzi dwoma oczkami. Czas BKS-u. Bamber ze strefy numer "6", Wysocka ze środka, Horka obija blok i czas dla Kawki. Gdy na tablicy wyników było 11-11, przyjezdne źle przyjmują zagrywkę Katarzyny Skorupy i Aluprof obejmuje prowadzenie. Trwa walka punkt za punkt, aż do piłki meczowej. Ostatni atak należy do Anny Barańskiej, która w kontrze obija blok. 15-13 i 3-2 w setach dla liderek naszej ligi po bardzo wyrównanej walce zapowiada, że walka o finał Pucharu Polski jeszcze trwa i 25 lutego w Dąbrowie Górnicze czekają nas również spore emocje.
BKS Aluprof Bielsko-Biała - MKS Dąbrowa Górnicza 3:2
(23:25, 25:18, 18:25, 25:9, 15:13)
Składy zespołów:
BKS: Okuniewska, Barańska, Skorupa, Ciaszkiewicz, Studzienna, Gajgał, Sawicka (libero) oraz Bamber, Waligóra, Horka
MKS: Strządała, Staniucha-Szczurek, Lis, Śliwa, Wysocka, Sieczka, Tkaczewska (libero)
siatka.org