Mało tego że zalesiana. W latach 60 i 70-tych ubiegłego wieku na teren pustyni wylewano odpady poprodukcyjne z fabryki papieru w Kluczach, dodatkowo wypuszczano je do Przemszy. Te odpady to były związki azotu, które zadziałały jak nawóz i tak na pustynia zamieniła się w amazońską dżunglę

Poniżej wkleiłem bardzo ciekawy artykuł o pustyni - jej genezie powstania, przyczyn ponownego uruchomienia sukcesji roślinnej. Nie ma tutaj informacji o odpadach z fabryki w Kluczach ale to fakt. Dowiedziałem się tego od prof. Czyloka który wypowiada się na łamach tego artykułu.
http://www.alfa.com.pl/slask/201007/s20.htmCYTAT
Pustynia Błędowska była niegdyś niezwykłą atrakcją turystyczną. Niczym lektury obowiązkowej, nie mogło jej zabraknąć w programach szkolnych wycieczek. Intrygujące były nie tylko spacery po unikalnym obszarze, ale także zwiedzanie ?zadomowionego? tu poligonu wojskowego, w szczególności zaś bunkrów obserwacyjnych i punktów strategicznych. W latach 70. powoli o niej zapominano, teren lotnych piasków coraz bardziej zaczął się kurczyć i zarastać trawami, krzewami i drzewami.Dziś turyści zapuszczający się na pogranicze Wyżyn Śląskiej i Olkuskiej bezskutecznie poszukują bezkresnych połaci piasku, w zamian znajdują jedynie ich skrawki. Zakwitając i zarastając bujną roślinnością legendarna ?Polska Sahara?, paradoksalnie ? budząc się do życia, powoli zanika.Z zamierzchłej przeszłościPustynia Błędowska to niewielki, ale niezwykły i tajemniczy obszar. Obecnie ma zaledwie 10 km długości i około 4 km szerokości, zamknięta jest pomiędzy gminą Klucze (na wschodzie), Błędowem (na zachodzie), wsią Chechło (na północy) i potężnymi terenami leśnymi od strony południowej, podzielona jest zarośniętym pasem ciągnącym się wzdłuż koryta Białej Przemszy na dwie części: mniejszą ? północną i większą ? południową.Warto przypomnieć, czemu zawdzięczmy tę krajobrazową osobliwość. Powstała na ?przełomie trzeciorzędu i czwartorzędu (2, 3 mln lat temu), kiedy na obszarze jej (Pustyni Błędowskiej) obecnej bytności istniały w starszych, dolomitowo-wapiennych skałach trisowych głębokie doliny, wycięte przez rzeki. W chłodnej epoce lodowcowej (plejstocen), podczas kolejnych zlodowaceń doliny te były stopniowo wypełniane osadami piaszczysto-żwirowymi z przewarstwieniami miejscowego gruzu węglanowego, aż doliny te znikły, całkowicie zasypane tym materiałem. Wówczas pojawiła się rozległa powierzchnia piaszczysto-żwirowa, licząca wiele dziesiątek kilometrów kwadratowych, wystawiona na działanie wiatrów. To był pierwotny początek, początek naturalny Pustyni Błędowskiej (T. Szczypek, S. Wika, A. Czylok, O. Rachmonow, J. Wach. Pustynia Błędowska fenomen polskiego krajobrazu. 2001.). Przed 10 tys. lat temu w holocenie wraz z ociepleniem klimatu, stopniowo teren zaczął zarastać i pokrywać się bujną roślinnością. I pewnie pozostałby rozległymi lasami na piaszczystym podłożu, gdyby nie zapoczątkowane w średniowieczu intensywne wydobycia rud ołowiu i srebra oraz towarzyszący im szybki rozwój hutnictwa, dla którego podstawowym surowcem stało się drewno, niezbędne do opalania potężnych pieców hutniczych. Zaczęła się ?? wielka katastrofa ekologicznaProf. Andrzej Czylok z Zakładu Biogeografii i Dydaktyki Geografii, Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego jest ?chodząca encyklopedią? wiedzy o Pustyni Błędowskiej, jest autorem i współautorem wielu publikacji o tym osobliwym miejscu. Nadal najłatwiej znaleźć go w Kluczach, bądź Błędowie, gdzie kontynuuje badania naukowe.? Złoża cynku i ołowiu znajdują się w skałach wapiennych, które są bardzo mocno nawodnione. Na początku wydobywano w okolicach Starego Olkusza to, co było blisko powierzchni. Kiedy okazało się, że trzeba zdjąć posadzkę w kościele, mnisi nie wahali się i na środku kościoła wyrastały małe szyby. To było przecież żywe bogactwo. Na rynku było mnóstwo szybików. Kiedy jednak wyeksploatowano łatwo dostępne pokłady i trzeba było sięgnąć głębiej, odwadnianie wymagało zastosowania wyższej techniki, pojawiły się wówczas czerpadła zwane ?pater noster? (rura, przez którą przeciągano łańcuch z kawałkami skór, po nasączeniu wodą skóra stawała się śliska i nie przepuszczała wody), kieraty konne. Kiedy jednak i to nie wystarczyło zaczęto budować sztolnie. Jeszcze w latach międzywojennych działała sztolnia Ponikowska ? odwadniająca najbogatsze złoża. Niestety nie udało się jej uratować. Dlaczego o tym wspominam ? ponieważ właśnie rozwój hutnictwa a szczególnie budowa sztolni przyczyniły się do powstania Pustyni Błędowskiej.Ogromne lasy zaczęły szybko topnieć ? wraz z pogłębianiem wydobycia wzrosło zapotrzebowanie na drewno, które stało się nieodzownym budulcem tunelów odwadniających wyrobiska górnicze. Zniszczenia dopełniły wypasane na zrębach konie i bydło. Zniknęła cienka warstwa ubogiej gleby a przenoszony przez wiatr luźny piasek począł rzeźbić malownicze wydmy, dając początek ludzką ręką tworzonej Pustyni Błędowskiej. ?Ogromna pustka, niesamowita dzikość, morze piasków, szmat ziemi nagiej, tchnącej martwotą? ? tak w latach 30. XX wieku opisywał pustynię Marian Kantor-Mirski, badacz historii Zagłębia, autor cyklu Zeszytów ?Z przeszłości Zagłębia Dąbrowskiego i okolic?.Osobliwy nieużytekW XX wieku ?martwotę? zaanektowało wojsko. Już podczas I wojny światowej odbywały się tu ćwiczenia przed bitwą pod Krzywopłotami. W okresie międzywojennym szkoliła się tu piechota i artyleria armii Kraków oraz lotnicy z 2 pułku lotniczego z Krakowa. Podczas II wojny pustynią zawładnęli Niemcy, którzy stworzyli tu doświadczalny poligon lotniczy bazy Udetfeld pod Siewierzem. Luftwaffe wypróbowywała tu różne rodzaje broni. Powstało wiele mitycznych opowieści z tamtego okresu, z których wiele nie wytrzymało historycznej weryfikacji ? feldmarszałek Erwin Rommel nie przygotowywał tutaj swego Afrika Korps, przed wyprawą do Afryki. Po wyzwoleniu nadal wojsko nie opuszczało ?Polskiej Sahary? ? początkowo była to piechota a następnie lotnictwo myśliwskie (od 1948 r.). Wówczas powstało stanowisko dowodzenia na Czubatce w Kluczach i schron obserwacyjny nad Białą Przemszą. Po tragicznym wypadku w 1979 r., kiedy od wybuchu bomby lotniczej zginęło czterech chłopców, poligon zlikwidowano. Obecnie wojsko Na ratunekPustyni Błędowskiej JOLANTA MATIAKOWSKA ?Polska Sahara?umieradzierżawi ok. 800 hektarów pustyni (w 1999 roku, w ramach międzynarodowych manewrów ćwiczyły tu wojska NATO), pozostaje jednak wyłącznie polem zrzutów spadochroniarzy.Czy poligon zaszkodził pustyni?? Powierzchnia była stale kaleczona, wielokrotnie przekopywana, miażdżona potężnymi gąsienicami czołgów, wiatr rozwiewał rozjeżdżony piasek, i wbrew pozorom nie było to wcale dla pustyni szkodliwe, przeciwnie ? roślinność nie miała szans, aby zapuścić korzenie. Ptaki i owady skutecznie przeganiają wszędobylscy grzybiarze ? wyjaśnia prof. Czylok.Kiedy wojsko ograniczyło swoje działania powoli powrócił spokój a wiatr swobodnie rozrzucał nasiona. Zaorane martwe piaski zaczęły powoli ożywiać się roślinnością. Jednak teren, na którym ćwiczą spadochroniarze musiał być całkowicie odkrzaczony, mimo że była to potężna inwestycja, kawałek pustyni udało się odlesić i jest to obecnie jedyny obszar nagich pisków.Kiedy Pustynia Błędowska zaczęła gwałtownie zarastać? Zdaniem prof. Czyloka ?wtedy, gdy kopalnia zaczęła ?podbierać? pustynię. Istnieje wiele teorii na temat przyczyn jej zarastania ale i ta wersja ? choć nie ma na to dowodów, jest brana pod uwagę. Na czym opiera się ta hipoteza? Nazywam to efektem ?zrobienia dolnego odpływu w doniczce?. Jeśli wypełnioną piaskiem doniczkę będziemy sukcesywnie podlewać, nic w niej nie urośnie, ponieważ nie pozwoli na to wysoki poziom wody i tak było przez długi czas na pustyni. Natomiast, kiedy w doniczce zrobimy dziurę, przez którą woda ucieknie, to dzięki naturalnym opadom, w piasku szybko rozwinie się różnorodna roślinność. Najpierw pojawią się glony, powstanie cieniutka warstwa gleby, potem przyfruną tu z wiatrem nasiona gatunków dominujących traw, strzęplicy modrej, brzozy, osiki, sosny? i tak prawdopodobnie zaczęła zarastać Pustynia Błędowska. Być może uruchomienie wód, które głęboko wnikają w głąb, przyczyniło się także do natlenienia piasków. Od XV w., czyli od kiedy kopalnia weszła pod teren pustyni, zaczął się proces zarastania nagich piasków, proces ten wzmógł się po 1974 r., kiedy uruchomiono kopalnię Pomorzany. To wówczas nastąpiła gwałtowna akceleracja zarastania pustyni. Być może także wyziewy Huty Katowice, np. tlenki azotu, które wiązały się z rozmaitymi pyłami czy dwutlenek siarki, który połączył się z pyłem wapiennym ? to wszystko mogło powodować powstanie związków azotu i gipsu, które nawoziły górną warstwę piasku i przyspieszyły zarastanie pustyni. Huta Katowice zabrała część terenów Lasom Państwowym i w ramach rekompensaty zalesiła znaczne obszary zachodniej części pustyni. Ten intensywny proces zalesiania był nie tylko wysoce kosztowny, ale przede wszystkim skuteczny. Władze PRL uznały ten teren za nieużytki, a w kwitnącym socjalistycznym kraju nie było dla nich miejsca. Tak więc od strony Kluczy rozciągają się dziś rozległe lasy.Po raz drugi ingerencja człowieka zdecydowała o krajobrazie, narzucając mu własną wizję, w przekonaniu słuszności swych racji. To wyrafinowane działanie okazało się tragiczne w skutkach ? pustynia powoli umiera a jej powierzchnia wskutek ograniczenia naturalnego przewiewu wiatru, stale maleje. Nie tylko warzuchaPróżno dziś wypatrywać bezkresnego morza piasku. Widok jest monotonny i trzeba duże wyobraźni, aby uwierzyć, że stoimy na skraju pustyni. A jednak mimo ubogich gleb i wysokich letnich temperatur, zidentyfikowano tu ok. stu gatunków roślin, zarówno typowych dla tych warunków, jak i ?nieproszonych gości? a także intruzów, na siłę nasadzonych przez człowieka. Można tu więc spotkać sosnę pospolitą, brzozę brodawkową, czy dąb szypułkowy, mchy i porosty, ale także strzęplicę siwą, murawy piaskolubne. W malowniczej dolinie Białej Przemszy, gdzie flora jest o wiele bogatsza i bujniejsza znajdują się stanowiska omiega górskiego, bagno zwyczajne, goryczka wąskolistna, konwalia majowa, kukułka szerokolistna, wawrzynek wilczełyko i wiele innych objętych ścisłą ochroną roślin.Osobliwością Pustyni Błędowskiej jest warzucha polska, która właśnie tutaj, u źródeł rzeki Białej znalazła dla siebie idealne warunki rozwoju, zadomowiła się i przyciągnęła naukowców, którzy prowadząc badania, roztoczyli nad nią specjalną opiekę, chroniąc jednocześnie ten endemit. Kiedy w latach siedemdziesiątych naukowcy zorientowali się, że intensywna eksploatacja złóż i stałe wypompowywanie wody spowoduje w najbliższym czasie wyschnięcie źródeł, postanowili ratować warzuchę. Doktor Aleksandra Kwiatkowska z Polskiej Akademii Nauk w porę introdukowała roślinę na stanowiska zastępcze. Było ich wiele ale tylko trzy przetrwały do dzisiaj: w źródliskach strumienia Centuria (prawobrzeżny dopływ Białej Przemszy) w pobliżu wsi Hutki-Kanki, gdzie endemit czuje się znakomicie, nieco gorzej z powodu silnego zaciemnienia rozmnaża się wokół Wiercicy ? u źródeł Zygmunta i Elżbiety w Złotym Potoku, gdzie walczy o swój byt od 1977 r. podobnie w znikomych ilościach można ją spotkać przy źródłach Rajecznicy. Ostatnią warzuchę na Pustyni Błędowskiej znaleziono w 1994 roku.? Po rzece Białej, której źródła znajdowały się na brzegu pustyni, pozostało na niewielkim odcinku suche koryto, natomiast pozostała jego część na odcinku od miejscowości Laski jest dzisiaj kanałem ściekowym, do którego spuszczane są wody poflotacyjne (pozostałości po płukaniu zmielonej rudy cynku). Myślę, że przez pustynię będzie płynąć Biała Przemsza a w przyszłości uruchomi się także stara rzeka ? Biała i wtedy być może powróci tu warzucha polska ? przewiduje prof. Czylok.?Polska Sahara? skrywa również osobliwości w świecie zwierząt. Jeszcze do niedawna można tu było spotkać bardzo rzadkiego w Polsce ptaka ? kulona. Przetrwał ? mimo nieprzyjaznych warunków ? skowronek borowy i świergotek polny. Do wyjątkowych nawet w skali Europy należą żyjące tu owady. Są to m.in.: trzyszcz piaskowy czy rzadki gatunek mrówkolwa. A wśród trawiastych muraw i płatów macierzanek na korzeniach czerwca trwałego żyje owad zwany czerwcem polskim. W XV i XVI wieku owad ten był masowo hodowany w celu uzyskania czerwonego barwnika do tkanin. W Białej Przemszy żyje kiełż zdrojowy, minog strumienny, pstrąg potokowy a wokół brzegów żerują bobry, można tu także spotkać rodzinę łosi.Poligon badawczyPustynia Błędowska to eldorado dla badaczy. Pracują tu m.in.: geolodzy, przyrodnicy, ornitolodzy, botanicy, hydrolodzy? Wkrótce zostanie zamknięta olkuska kopalnia ?Pomorzany??? Naszym zadaniem jest rozpoznać, jaki jest obecnie stan przyrody i jaki wpływ będzie miało zamknięcie kopalni, czyli przywrócenie starego poziomu wód gruntowych ? wyjaśnia prof. A. Czylok. ? Jakie będą konsekwencje przyrodnicze i gospodarcze wypełnienia wszystkich wyrobisk, kiedy woda wróci na swoje naturalne miejsce. Na tych terenach powstało wiele nowych domów mieszkalnych. Trudno teraz szukać winnych, czy dochodzić powodów wydawania zezwoleń na budowę, Jedno jest pewne ? kiedy kopalnia przestanie odpompowywać wodę, ona tu wróci.Dyrekcja kopalni wygospodarowała środki na badania naukowe, prowadzi je m.in. krakowska Akademia Hutniczo-Górnicza, która zaprosiła do współpracy prof. Czyloka. Badania dotyczą rozpoznania aktualnych wartości i przeciwdziałania negatywnym skutkom przywrócenia wysokiego poziomu wód, a przynajmniej ich złagodzenia oraz przewidywania, co będzie się wówczas działo. Już dzisiaj widomo, że z uwagi na olbrzymie koszty nie jest możliwe utrzymanie odwadniania kopalni ?Pomorzany?.Wrogowie pustyniPojawiający się na pustyni turyści (coraz częściej zmotoryzowani) nie tyle zagrażają jej powierzchni, co zamieszkałym tam zwierzętom, szczególnie ptactwu. Pod kołami quadów znika nie tylko zbędna pustyni roślinność, ale i cenne osobliwości.Ginie także ? to zjawisko powszechne w Europie ? roślinność szarych wydm: wydmuchrzyca piaskowa a przede wszystkim szczotlicha siwa? Jeszcze w latach 80. w dolinach, na torfowiskach wzdłuż Przemszy można było spotkać cietrzewie.Do niedawna pustyni, choć w niewielkim stopniu, strzegły przepisy użytku ekologicznego. Mimo okrojonej roślinności i przetrzebienia jej środowiska naturalnego, Pustynia Błędowska będzie chroniona. znalazła się bowiem na liście obszarów objętych programem ochrony Natura 2000. Zniknie więc granica ? trudna do odnalezienia wąska ścieżka oddzielająca województwo śląskie od małopolskiego ? a nad całością czuwać będzie jeden gospodarz.Ocalić, czy zapomnieć?? Gdybym to ja miał ją chronić, musiałbym podjąć bardzo drastyczne decyzje ? mówi prof. A. Czylok. Przede wszystkim należałoby zacząć wielkie sprzątanie ? wyciąć wszystkie krzewy i drzewa z pustyni a także z okalających lasów, tak, aby powstał szeroki pas gołej przestrzeni, otwartej na pola ? od Błędowa, Niegowonic po Łazy i tamtędy wpuścić wiatr na pustynię. Oznaczałoby to, że specjalnie nasadzone drzewa musiałyby trafić do kominków? Po gruntownych porządkach cały teren, przynajmniej raz w roku powinien być wybronowany. Może wówczas, za kilka lat pustynia stała by się pustynią. Pamiętać jednak trzeba, że nadal będzie to, bez względu na skutki ? twór sztuczny, daleki od wymaganych definicją pustyni walorów.Pozostawiona jednak bez ingerencji, wkrótce bezpowrotnie zarośnie potężnym naturalnym lasem.Warto na koniec przytoczyć opinie naukowców: ?Pustynia Błędowska jest wyłącznie terminem geograficznym, wprowadzonym do literatury w połowie XIX wieku na określenie tego unikatowego obszaru? nie jest pustynią w sensie klimatycznym? Klimat naszej ?pustyni? niczym nie różnił się i nie różni od klimatu terenów doń przyległych: jest po prostu stanowczo zbyt wilgotny, by prawdziwie pustynne warunki mogły tu zapanować? (T. Szczypek, S. Wika, A. Czylok, O. Rachmonow, J. Wach. Pustynia Błędowska fenomen polskiego krajobrazu. 2001.) Opinia ta w niczym nie umniejsza znaczenia tego niezwykłego miejsca? pozwala jednak zachować trzeźwe spojrzenie. Człowiek najpierw ją stworzył, następnie bezwzględnie zniszczył, aby na koniec podjąć próbę przywrócenia jej statusu osobliwości, na który zasłużyła sobie przez lata rabunkowej eksploatacji. Dziś po właściwym jej ?zagospodarowaniu? ma szansę na pozostanie tym, czym zapewne być powinna ? fenomenem krajobrazowym, osobliwością i atrakcją jurajskiej turystki na skalę nie tylko krajową. Program ochrony Natura 2000, którym została objęta ?Polska Sahara? może stać się tego gwarantem. Nawet jednak wielkie pieniądze mogą nie zapobiec katastrofie. Miejsce, które ma szansę stać się jedną z największych europejskich atrakcji turystycznych, nie przetrwa jeśli odejdzie w zapomnienie. Kto dziś pamięta równie piękną Pustynię Starczynowską?W artykule wykorzystano materiały zawarte w następujących publikacjach:1) Kraina Białej Przemszy pod red. A. Czyloka, J. Niewdany, A. Tyca. Olkusz 2006.2) T. Szczypek, S. Wika, A. Czylok, O. Rachmonow, J. Wach. Pustynia Błędowska fenomen polskiego krajobrazu. 2001.