![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]()
Post
#961
|
|
![]() Smokin' nigga ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 2,125 Dołączył: sob, 01 maj 04 Skąd: DG Centrum Nr użytkownika: 85 Płeć: Mężczyzna GG: 2275899 Tlen: vacu ![]() |
Nie lubię śląska i ślązaków - mam do tego prawo. Natomiast, niestety, żyjemy w takim położeniu geograficznym, że jesteśmy na siebie skazani i musimy współpracować. Ale WSPÓŁPRACOWAĆ! Bo jak narazie to my się tylko składamy, niewiele dostając w zamian. Ciekaw jestem czy jakby województwo śląskie składało się tylko z ziem śląskich (nawet z Opolszczyzną jak chcą co niektórzy) to czy byłoby ich stać na te wszystkie inwestycje. A przecież pieniądze idą nie tylko na inwestycje "widzialne" a chociażby kulturę, promocję itp. I pamiętam, że kiedyś - tylko nie pamietam z jakiego urzędu on wyszedł, Wojewódzkiego czy Marszałkowskiego czy od radnych wojewódzkich - pojawił się pomysł "ślunskiego elementorza" promującego "godke". I z jakiej racji wspólna kasa ma iść na takie duperele? O Muzeum Zagłębiowskim ktoś kiedyś pomyślał? Województwo dało złotówkę na remont PKZ-u, Muzeum Zagłębia w Będzinie, Teatru Dzieci Zagłębia? marcin - a przypuścimy, że jutro zostajesz wojewodą, marszałkiem czy kim tam, masz pełne poparcie i o czym nie zadecydujesz zostanie wykonane. Czy chętnie wydasz wówczas na odrestaurowanie uliczki w Bytomiu? Czy lekko ci przyjdzie wyłożyć na stadion w Chorzowie? A może Muzeum Śląskie będzie dla ciebie priorytetem? No to czego oczekujesz od nich? Tam są ich wyborcy, tam inwestują, proste, inaczej nie utrzymają się przy korycie. Jakby kutz odremontował stadion Zagłębia to poszedłbyś oddać na niego głos? No nie... Ja się z wami zgadzam, idea tej całej integracji jest durna, natomiast z zupełnie innych powodów. Nie lubię śląska i ślązaków - mam do tego prawo. Masz jak najbardzej, twoja strata. Ja np. nie lubię ekstremistów i fanatyków, niezależnie czy są z Iranu, Izraela, Katowic czy Sosnowca... |
|
|
![]()
Post
#962
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 1,162 Dołączył: śro, 07 lut 07 Skąd: Gołonóg Starówka, Zagłębie Dąbrowskie Nr użytkownika: 446 Płeć: Mężczyzna GG: 11390668 ![]() |
Ja np. nie lubię ekstremistów i fanatyków, niezależnie czy są z Iranu, Izraela, Katowic czy Sosnowca... Wszędzie słyszę i czytam "nie lubię ekstremistów i fanatyków", to się pytam skąd w PE Korwin-Mikke, w sejmiku RAŚ, a w Sejmie Kaczyński, Pawłowicz, Sobecka czy Kempa? A co niby tracę tym, że nie lubię śląska i ślązaków? Pracując za rzeką poznałem wielu zajefajnych normalnych ludzi, z którymi można normalnie pogadać, nawet gorzały się napić ![]() Ten post edytował marcin.p nie, 08 cze 2014 - 15:37 -------------------- Pozdrawiam!
Marcin |
|
|
![]()
Post
#963
|
|
![]() Smokin' nigga ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 2,125 Dołączył: sob, 01 maj 04 Skąd: DG Centrum Nr użytkownika: 85 Płeć: Mężczyzna GG: 2275899 Tlen: vacu ![]() |
Ja np. nie lubię ekstremistów i fanatyków, niezależnie czy są z Iranu, Izraela, Katowic czy Sosnowca... Wszędzie słyszę i czytam "nie lubię ekstremistów i fanatyków", to się pytam skąd w PE Korwin-Mikke, w sejmiku RAŚ, a w Sejmie Kaczyński, Pawłowicz, Sobecka czy Kempa? A skąd ja mogę wiedzieć? Ja na nich nie głosowałem. Zresztą do fanatyków to wymienionym osobom daleko ![]() Wiesz jakie są skutki fanatyzmu? Bomby, wojny, w najlepszym razie boisz się jechać tu czy tam żeby nie dostać nożem. Bo paru debili wymyśliło sobie, że nazwą się fanatykami. A co niby tracę tym, że nie lubię śląska i ślązaków? A np smaczne jedzonko ![]() ![]() Pracując za rzeką poznałem wielu zajefajnych normalnych ludzi, z którymi można normalnie pogadać, nawet gorzały się napić ![]() No i o to mi chodzi. OK, Śląska jako regionu można nie lubieć, bardzo często jest brzydki i brudny, tu podzielam niechęć aczkolwiek są i ładniejsze miejsca. Ale ludzi? Sam znasz kilkanaście fajnych osób to skąd ta opinia? Po kilku pajacach w TV? Przez żuli w Bytomiu? To w Zagłębiu nie ma miejsc, gdzie są zakazane mordy? W Krakowie też nie ma? We Wrocławiu? Wszędzie są. Ale są i normalni ludzie. Nie chcesz to nie lub, przecież ja ci nie zabraniam, ja natomiast nie pcham się gdzie mnie nie chcą czyli w takie nieprzyjazne dzielnice ale cała reszta mi nie przeszkadza. Ja tu nie mówię, żeby kochać Śląsk bo sam jakimś miłośniekiem nie jestem ale nienawidzić wszystkich ludzi tam bo paru pajaców i kiboli ponajeżdża na nas to trochę głupie prawda? Jeszcze jedno ci wytknę, zapomniałem wcześniej. Piszesz, że szanujesz Polskę ale nie Śląsk dlatego piszesz z małej litery. Jednakże to nie pisowni śląskiej reguły łamiesz tylko polskiej więc coś tu nie tak z tym szacunkiem. |
|
|
![]()
Post
#964
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 805 Dołączył: pią, 08 sty 10 Nr użytkownika: 3,645 Płeć: Mężczyzna GG: 3867643 ![]() |
Kolejna dwa głosy w sprawie integracji.
CYTAT W jedności siła - uważa Piotr Uszok, prezydent Katowic, i proponuje, by miasta aglomeracji górnośląskiej połączyły się w jedno, na wzór Warszawy. Co o tym pomyśle sądzi Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca? Przemysław Jedlecki: Chciałby pan, by Sosnowiec połączył się z Katowicami w jedno miasto? Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca: Nie ma takiej opcji. Brzmi to jak propozycja wyprawy w kosmos, a my ciągle nie możemy się oderwać od ziemi. Przygniatają nas tematy, które od lat są nie załatwione. Nie ma przecież drugiej takiej aglomeracji w Polsce, która ma tyle problemów i do której nie pasuje wiele ustaw. Podam tylko dwa przykłady: szkody górnicze i pozostałości po przemyśle oraz fakt, że nawet jedna czwarta miast należy do skarbu państwa. Czyli zarządza tym ktoś w Warszawie. Jesteśmy jednak aglomeracją, która chce działać wspólnie. W czym problem? - W braku pieniędzy. U nas miasto przylega do miasta, ale wymieniamy się głównie rynkami pracy. Swego czasu rząd wrzucił nam utrzymanie dróg krajowych. To ogromne koszty. Ja mam u siebie w mieście 20 poprzemysłowych wiaduktów kolejowych, o które dziwnym trafem też muszę dbać. Wydatki są, a pieniędzy nie ma. Piotr Uszok, prezydent Katowic, argumentuje, że gdy miasta połączą się ze sobą, to będzie więcej pieniędzy z podatków. - Chodzi o 5 proc. z PIT przez pięć lat. Nic z tego nie będzie. Nie można łączyć biedy z biedą. Starczy pewnie tylko na odnowienie centrum Katowic... Tymczasem nasze miasta od lat 70. nie przeszły rewitalizacji. Stało się tak m.in. dlatego, że straciliśmy szansę na Euro 2012. Te miasta, w których były mecze, zyskały inwestycje na 7-13 mld zł! W naszym regionie doszło tymczasem do tego, że tylko niektórym trafiły się wielkie inwestycje. Pojawia się sugestia, że po połączeniu będzie można je kształtować inaczej. Np. że w Siemianowicach Śląskich będzie można zbudować nowy gmach opery. - Rzucanie takich argumentów nie jest rozmową na temat. Takie inwestycje jak opera czy muzeum kosztują. Zamiast myśleć o nich i wielkich obiektach kulturalnych, powinniśmy raczej myśleć o zbudowaniu sił wewnętrznych województwa. Potrzebujemy parków naukowych, rozwoju medycyny, wysokich technologii. Czegoś, na czym moglibyśmy się oprzeć po górnictwie. Trzeba szukać nowych branż. Brzmi to tak, jakby idea połączenia miast w ogóle się panu nie podobała. - Nie w tym rzecz. My już dziś jesteśmy połączeni. Robimy wspólnie wiele projektów. Sosnowiec współpracuje z Jaworznem, Mysłowicami czy Dąbrową Górniczą. To projekty związane z drogami czy kanalizacją. Projekt prezydenta Katowic idzie znacznie dalej. Pytał pan go, po co zgłasza pomysł jednego miasta? - Rozmawialiśmy o tym. Zgoda, że przydałoby się połączyć miasta, ale nie teraz. Prezydent Katowic sam przecież mówi, że to wszystko powinno dojrzeć od środka. Coś powinno nas integrować. Tym czymś miał być Górnośląski Związek Metropolitalny. Dlaczego ten projekt się nie udał? - Przedstawiciele PO w pewnym momencie zdobyli przewagę we władzach związku. W efekcie prezydenci poobrażali się na siebie nawzajem, wszyscy zaczęli się kłócić. Wszystko się upolityczniło. A samorząd to nie tylko polityka, ale też normalna praca. Jest jeszcze ratunek dla GZM? - Pod jednym warunkiem. Wszystko trzeba by zacząć budować od początku. Prezydenci, jeśli chcą ratować ten związek, powinni usiąść do stołu i jeszcze raz ustalić zasady. Dziś jesteśmy w takiej sytuacji, że każdy z nas może kogoś pominąć i samemu próbować ugrać coś dla siebie. A może po prostu Sosnowiec boi się dominacji Katowic? - Bardziej boję się sukcesu propagandy. Czasem promujemy i zajmujemy się tym, co nie jest najważniejsze. Pomijamy istotne rzeczy. W dodatku nie respektujemy ustaleń. W Sosnowcu mieliśmy trudną sytuację gospodarczą. Powiedziałem kolegom prezydentom, że nie chcę hal sportowych, wielkich sal koncertowych, tylko że chcę móc odbudować gospodarkę dzięki paru projektom unijnym, a przy wsparciu prywatnej firmy rozwinąć działalność targową. Była zgoda. Zrobiliśmy te targi, a potem okazało się, że wszyscy inni też chcą robić targi, na czele z targami górniczymi. Zamiast budować konurbację, zrobiliśmy wyścig szczurów. To bez sensu, i trzeba to otwarcie powiedzieć. Jeśli nie GZM i jeśli nie jedno miasto, to co? Co można zrobić w ciągu dekady, by zmienić sposób zarządzania konurbacją? - Zawsze byłem przeciwnikiem pomysłu tworzenia tu powiatu metropolitalnego. To zły pomysł. Uważam, że powinniśmy doprowadzić do stworzenia województwa samorządowego, grodzkiego. Na jego czele stałby wicemarszałek ds. aglomeracji, a prezydenci miast tworzyliby radę województwa. Taki twór dostałby połowę pieniędzy obecnego województwa śląskiego (co wynika z liczby mieszkańców) i wreszcie mielibyśmy jedną instytucję, która miałaby odpowiednie pieniądze i kompetencje do zarządzania konurbacją. Wicemarszałek zająłby się m.in. całą komunikacją publiczną z kolejami włącznie, służbą zdrowia czy sprawami kultury. Dziś mamy sytuacje absurdalne, bo w jednym mieście szpitale miejskie konkurują o pieniądze i pacjentów ze szpitalami marszałka. Podobnie jest z instytucjami kultury. To strata czasu i pieniędzy. Marszałek zająłby się tym wszystkim, włącznie z koordynacją. Dopiero wtedy moglibyśmy pójść do przodu. Następnym krokiem mogłoby być grupowanie czy łączenie miast. Ale gdyby Katowice połączyć dziś z 13 miastami dookoła, to mielibyśmy niesterowalną hybrydę. Co pan zatem proponuje? - Utwórzmy już w następnej kadencji radę prezydentów przy marszałku. Doprowadźmy do tego, by powołał wicemarszałka ds. aglomeracji. Chodzi o to, by jedna osoba stale i wyłącznie zajmowała się wspólnymi problemami miast. I by zaczęła je rozwiązywać. Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35055...t#ixzz34khyAg3m CYTAT W jedności siła - uważa Piotr Uszok, prezydent Katowic, i proponuje, by miasta aglomeracji górnośląskiej połączyły się w jedno, na wzór Warszawy. Co o tym pomyśle sądzi Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic?
Przemysław Jedlecki: Piotr Uszok proponuje stworzenie w aglomeracji jednego miasta. Dobry pomysł? Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic: Znam ten postulat. Chciałbym jednak zobaczyć wreszcie jakieś konkretne działania. Proponuję zatem zacząć wdrażać ten plan w życie. Od czego najlepiej zacząć? - Chętnie zapoznałbym się z dobrze przygotowaną koncepcją działania takiego miasta. Na razie mamy tylko hasło. Koniecznie trzeba też zapytać mieszkańców o zdanie, przeprowadzić konsultacje, badanie opinii, może referendum. Ogłosi pan referendum w Gliwicach? Zapyta pan: "Czy chcesz połączenia w jedno miasto z Zabrzem, Świętochłowicami, Chorzowem, Katowicami..."? Organizacja takiego przedsięwzięcia to żaden problem. Dopóki jednak mamy do czynienia jedynie z hasłem, a nie poważną propozycją, dopóty nie widzę powodu, aby niepokoić tym mieszkańców. Wygląda na to, że jest inaczej. Oferta Katowic jest jednoznaczna. Połączenie to więcej pieniędzy, łatwiejsze zarządzanie drogami itd. Rozumiem, ale przypominam, że Katowice mają niecałe 300 tys. mieszkańców. W innych częściach naszej konurbacji trudno będzie przyjąć bez oporów, że to nowe duże miasto ma się nazywać Katowice. Rozpoczną się akademickie spory i zdominują dyskusję. Nie rozwiążą problemów, o których mówimy. Prezydent Katowic za wzór stawia ustrój warszawski. Dziś jest tam prezydent, do tego liczni burmistrzowie wybierani przez rady. Proszę zatem o konsultacje takiego pomysłu we wszystkich miastach. Wierzy pan, że w ogóle kiedyś nasze miasta naprawdę się zjednoczą? - Kiedyś tak. A skoro już dziś mówi to tak doświadczony polityk jak Piotr Uszok, to na pewno ma konkretną wizję połączenia i ma to sens. Trudno jednak sobie wyobrazić, by za jednym zamachem połączyć wszystko w jedno miasto. Przypominam jedynie, że konurbację tworzą nie tylko miasta na prawach powiatu, ale również miasta, które są częścią innych powiatów. Bez nich jedno miasto nie będzie pełne, więc potrzeba zmian ustawowych. Dlatego na razie mamy do czynienia wyłącznie z hasłem. Kolejny argument, by stworzyć jedno miasto, mówi o tym, że związki komunalne nie sprawdzają się. - Nie zgadzam się. KZK GOP jest przecież związkiem komunalnym. To nasze wspólne osiągnięcie. Jasne, że zawsze można powiedzieć, że niektóre rzeczy mogły wyjść lepiej - i tu pełna zgoda. Ale tak się składa, że do KZK GOP cały czas chcą przystępować kolejne miasta i gminy. Ten związek rozwiązuje problem komunikacji publicznej w aglomeracji. Czyli udało się, a w zarządzaniu metropoliami to komunikacja jest najważniejsza. Mamy jeszcze Górnośląski Związek Metropolitalny... - Trudno tu jednak o taką samą ocenę. Gdy go tworzyliśmy, to jednym z założeń było, że powstanie ustawa metropolitalna. Nie udało się. W dodatku związek został przez działaczy PO potraktowany jako łup polityczny. To, że jest dziś porażką, nie jest winą samorządowców, tylko politykierów. Oni nie chcieli naprawiać GZM, z ustawy zostały tylko zapowiedzi. Naszym błędem było tylko to, że daliśmy sobie ten związek odebrać. W takim razie, co dziś można zrobić z aglomeracją, by lepiej nią zarządzać? - Zapytajmy mieszkańców, czy chcą jednego miasta. Powtarzam: gdy autor pomysłu przekaże konkrety, nie zawaham się ogłosić referendum. Jeśli jedno miasto okaże się nierealne, to w GZM od dawna leży przygotowana przeze mnie koncepcja ustawy metropolitalnej. Proponuję obligatoryjny związek komunalny z bezpośrednio wybieranymi władzami. To konieczne, jeśli chcemy mieć silne przywództwo. Dziś w aglomeracji nie ma jednej polityki. Ważą się interesy wszystkich uczestników, wszystkich samorządowców. Dlaczego ten projekt nie został złożony w Sejmie? - Ja przekazałem go do GZM. Takie było moje zadanie. Co do reszty, to trzeba tylko chcieć... Zarząd GZM tematu do dziś nie podjął. Czyli dalej będzie tak, jak jest? Tyle współpracy ile trzeba i nic ponad to? - Niekoniecznie. My chcemy działać razem. Dzielimy bez problemu ogromne unijne dotacje na lata 2014-2020. Mówimy o ponad 3,2 mld zł. Nikt o nic się nie kłóci. Żeby to zrobić, założyliśmy specjalne stowarzyszenie ponad 80 samorządów. Mamy też KZK GOP. To też dowód współpracy. Tylko że obie te organizacje zajmują się tylko jedną rzeczą. Co dalej? Można pójść etapami i na początek połączyć Katowice z Ruda Śląską, Chorzowem i Siemianowicami, a Gliwice z Zabrzem i Knurowem. Można planować różne rzeczy, tylko trzeba poznać konkrety. Naprawdę o nie proszę. Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35055...t#ixzz34kiADHk7 -------------------- www.czerwonesamochody.com
|
|
|
![]()
Post
#965
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 385 Dołączył: sob, 15 mar 08 Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice Nr użytkownika: 1,162 Płeć: Mężczyzna GG: 5107261 ![]() |
CYTAT Z kim powinno współpracować Zagłębie? “Zapatrzenie za Brynicę, nieodwzajemniona miłość powinny się w końcu skończyć”
Miasto metropolitalne, wielkie miasto z mniejszymi dzielnicami, a może odwrót w kierunku Zawiercia, Olkusza czy Siewierza? Po słowach prezydenta Katowic w Sosnowcu rozgorzała dyskusja. W wywiadzie dla Portalu Samorządowego prezydent Katowic, Piotr Uszok przyznał, że w województwie śląskim jest problem ze współpracą. Przyznał także, że ceni ideę jednego miasta, a być może nawet takiego na wzór Warszawy – więc miasta podzielonego na dzielnice. Już w ostatnim wydaniu TZ negatywnie do pomysłu odniósł się prezydent Sosnowca, Kazimierz Górski. - Sam pomysł natomiast należy traktować jako grę wyborczą – mówił w artykule Sosnowiec dzielnicą Katowic? “Pomysł należy traktować jako grę wyborczą” Podobnego zdania są inni samorządowcy. - Może za ileś lat jedno miasto będzie możliwe, ale nie teraz. Warto spojrzeć na przykład Szopienic, jak dziś wyglądają, gdy są dzielnicą Katowic. Współpraca między miastami jest możliwa, ale potrzeba do tego warunków – mówi członek zarządu województwa śląskiego, Arkadiusz Chęciński. Za przykład stawia Zagłębie Ruhry. - Różna historia, różne miasta, a potrafią współpracować. Współpraca musi być jednak obowiązkowa na pewnych polach, jak drogi, oświata czy służba zdrowia – dodaje. Powstała tylko pasożytniczo-urzędnicza narośl, która ma się całkiem dobrze i która głównie żeruje na tym, co robią poszczególne miasta Organem, który miał „łączyć” interesy miast, powinien być GZM czyli Górnośląski Związek Metropolitalny. Ostatnio jednak trudno o jakiekolwiek „sukcesy”, a współpraca wydaje się raczej szorstka. Ba, są miasta, które otwarcie mówią o chęci wystąpienia ze związku. – Współpraca w ramach GZM przed wyborami jest w zasadzie niemożliwa. Sam wybór władz już powodował konflikty – dodaje marszałek Chęciński. Zdaniem regionalisty, Dariusza Jurka, ani GZM ani metropolia nie pomogą naszemu ani żadnemu miastu regionu. – Pamiętam niczym nieuzasadnione słowa zachwytu nad świetlaną przyszłością i szansą Sosnowca, gdy powstawał GZM. I co? Powstała tylko pasożytniczo-urzędnicza narośl, która ma się całkiem dobrze i która głównie żeruje na tym, co robią poszczególne miasta – mówi Dariusz Jurek. W jaki sposób zatem współpracować? – Zapatrzenie za Brynicę, ta nieodwzajemniona miłość powinny się w końcu skończyć. Sosnowiec powinien patrzeć w kierunku Zawiercia, Sosnowiec powinien patrzeć w kierunku Olkusza, bo to jest jego naturalne zaplecze. Integracja miast Zagłębia i współpraca ze śląskimi miastami na równych, partnerskich, a nie wasalnych warunkach – mówi Jurek. Zdaniem Chęcińskiego, szansą mogłaby być ustawa metropolitalna, ale tylko pod jednym warunkiem. – Tylko jeśli będą płynęły za nią dodatkowe fundusze z Warszawy – mówi. Podobnego zdania jest prezydent Dąbrowy Górniczej, Zbigniew Podraza. – O metropolii można rozmawiać naprawdę długo i każdy ma prawo do własnej wizji jej przyszłości, ale jednej rzeczy jestem pewien. To, co dzisiaj jest metropolii niezbędne, to przede wszystkim ustawa regulująca jej kompetencje oraz sposób jej finansowania – mówi nam. Na razie ustawa metropolitalna utknęła w Sejmie, gdzie jest od kilku lat. Skoro jednak na szczeblu centralnym nie da się tego zrobić, może powinniśmy wziąć sprawy w swoje ręce? Katowicki centralizm i częstokroć zapatrzenie się władz miejskich właśnie w tamtym kierunku skutkuje stagnacją. Warto jednak spojrzeć choćby na Jaworzno, które nie zwracając uwagi na to, co dzieje się dookoła, robi swoje, rozwija się – tędy droga! |
|
|
![]()
Post
#966
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 2,385 Dołączył: pon, 13 sie 07 Nr użytkownika: 782 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Atak na Jurka i FdZD za 3, 2, 1 start
![]() |
|
|
![]()
Post
#967
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 2,978 Dołączył: sob, 01 kwi 06 Skąd: Gołonóg Nr użytkownika: 197 Płeć: Mężczyzna GG: 2519362 ![]() |
Ale dlaczego? Pomysł "integracji" Sosnowca z Olkuszem czy Zawierciem jest tak abstrakcyjny, że szkoda czasu na polemikę.
-------------------- |
|
|
![]()
Post
#968
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 416 Dołączył: śro, 08 kwi 09 Skąd: Mickiewicza Nr użytkownika: 3,277 Płeć: Mężczyzna GG: 9877186 ![]() |
Zapędził się, ale jak już pisałem, integracja samego ścisłego Zagłębia ma sens. Ale przez integrację z tymi za rzeką zginiemy.
|
|
|
![]()
Post
#969
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 2,978 Dołączył: sob, 01 kwi 06 Skąd: Gołonóg Nr użytkownika: 197 Płeć: Mężczyzna GG: 2519362 ![]() |
Jak na razie integracja 'ścisłego Zagłębia" ogranicza się do deklaracji i PKM Sosnowiec - gdzie nieraz już słychać było oskarżenia podobne do tych kierowanych pod adresem Katowic i ogólnie śląskiej części naszej konurbacji (lepsze autobusy do Sosnowca, trupy do DG itp.).
Ale przez integrację z tymi za rzeką zginiemy. Pół Czeladzi się obrazi ![]() ![]() -------------------- |
|
|
![]()
Post
#970
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 416 Dołączył: śro, 08 kwi 09 Skąd: Mickiewicza Nr użytkownika: 3,277 Płeć: Mężczyzna GG: 9877186 ![]() |
To fakt.
|
|
|
![]()
Post
#971
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 805 Dołączył: pią, 08 sty 10 Nr użytkownika: 3,645 Płeć: Mężczyzna GG: 3867643 ![]() |
Takie mnie naszło pytanie: co ma nam dać ów integracja (nieważne z kim).
-------------------- www.czerwonesamochody.com
|
|
|
![]()
Post
#972
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
CYTAT gazeta.pl
Metropolia umarła jeszcze przed narodzinami Od roku w Sejmie leży przygotowany przez PO projekt ustawy o powiecie metropolitalnym. W tej sprawie panuje jednak dziwna cisza. Dlaczego? Rząd i specjaliści są tej ustawie nieprzychylni. Okazuje się, że pomysł śląskiej PO "nie jest zgodny z rozwiązaniami ustroju samorządu terytorialnego" Pomysł stworzenia w regionie powiatu metropolitalnego nie spodobał się też dr. Pawłowi Antkowiakowi z Uniwersytetu im. Adam Mickiewicza, który na zlecenie Biura Analiz Sejmowych przyjrzał się proponowanej ustawie. Naukowiec wytknął pomysłodawcom osiem poważnych błędów i wad. To np. niespójny katalog zadań oraz nietypowa rola starosty metropolitalnego, „wywłaszczenie” miast, brak wyraźnie opisanych skutków finansowych takiej rewolucji. Wniosek? „Poselski projekt ustawy o powiecie metropolitalnym powinien zostać odrzucony przez Sejm RP” - radzi dr Antkowiak. Na razie do tego nie doszło, ale to tylko kwestia czasu. Najgorsze jest jednak to, że wciąż nie ma żadnego rozwiązania alternatywnego. Górnośląski Związek Metropolitalny wciąż wegetuje, zamiast działać, egoizm poszczególnych miast widać gołym okiem, atmosfery nie poprawiają też pomysły zmiany finansowania jedynej „metropolitalnej” instytucji, czyli KZK GOP. Nowo wybrani prezydenci mają jednak szansę przerwać ten impas. Pytanie jednak, czy ograniczą się do kilku wymuszonych przez Unię Europejską rozwiązań, takich jak np. zintegrowane inwestycje terytorialne, czy też może starczy im odwagi na bardziej radykalne kroki. Może 150-lecie Katowic to dobra okazja do powiększenia miasta? A jeśli nie, to do stworzenia ścisłej unii z wybranymi sąsiadami? Nowy rok i nowa kadencja to okazja, by jeszcze raz przemyśleć, w którą stronę ma pójść aglomeracja. Mówienie, że metropolia istnieje, „bo istnieje”, to za mało. Już nie wystarczy być. -------------------- ![]() |
|
|
![]()
Post
#973
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 571 Dołączył: wto, 15 sty 13 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie Nr użytkownika: 5,133 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Do piekła z tą metropolią i idiotami którzy próbowali ten chory pomysł wcielić w życie.
|
|
|
![]()
Post
#974
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 385 Dołączył: sob, 15 mar 08 Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice Nr użytkownika: 1,162 Płeć: Mężczyzna GG: 5107261 ![]() |
CYTAT Ostatnia szansa dla metropolii. Zajmie się komunikacją
30 stycznia odbędzie się zgromadzenie Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Prezydenci chcą wyznaczyć mu nowe zadanie, czyli integrację całej komunikacji publicznej w regionie. Ma się też zmienić szef metropolii. Kandydatem jest Andrzej Dziuba, prezydent Tychów. GZM istnieje od 2007 roku. Wielkich sukcesów "metropolia" na koncie jednak nie ma. Parę lat temu straciła szansę na kilkaset milionów złotych dotacji na budowę spalarni śmieci, miasta nie przekazały GZM żadnego poważnego zadania, nie udało się doprowadzić do stałego, wspólnego utrzymywania DTŚ-ki, która łączy już siedem miast aglomeracji. W dodatku prezydenci kilku miast, w tym Gliwic oraz Katowic, stracili do GZM serce, gdy za sprawą polityków Platformy Obywatelskiej na jego czele stanął Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic. Z tych powodów już kilka miesięcy temu prezydenci uznali, że zaraz po wyborach zdecydują, czy rozwiązać GZM. Nieoficjalnie wiadomo, że tak się nie stanie. - Trudno rezygnować z faktu, że mamy już zarejestrowany związek komunalny. Musimy go jednak dobrze wykorzystać i dać mu całkowicie nowe zadanie - mówi jeden z prezydentów. "Do KZK GOP się nie wybieram" Pomysłem dla GZM jest przekazanie mu zadania zintegrowania komunikacji publicznej w regionie. Dziś jest tak, że oprócz KZK GOP istnieje jeszcze Międzygminny Związek Komunikacji Pasażerskiej w Tarnowskich Górach, własne systemy komunikacyjne i taryfowe mają Jaworzno oraz Tychy. Do tego dochodzą jeszcze Koleje Śląskie. - Pół biedy, że KZK GOP uznaje z wzajemnością bilety MZKP, ale na terenie tej drugiej organizacji nie obowiązuje Bilet Śląski, czyli wspólny bilet KZK GOP i Kolei Śląskich. Nie da się też na jednym bilecie podróżować komunikacją publiczną po Katowicach i Tychach czy Jaworznie. To jest absurd - mówi nasz rozmówca. Inni prezydenci wypowiadają się w podobnym tonie. - Nie mam nic przeciwko zmianom, które zapewnią uznawalność biletów. Ale do KZK GOP się nie wybieram - zastrzega Paweł Silbert, prezydent Jaworzna. Marszałek chce współpracować "Wyborcza" dowiedziała się, że samorządowcy już spotkali się w tej sprawie z marszałkiem Wojciechem Saługą. Chce współpracować z prezydentami, by wreszcie powstała organizacja, która zajmie się całym transportem publicznym w regionie. - Powiedzmy sobie szczerze: obecny system jest chory. Jeśli GZM ma istnieć, to powinien właśnie zająć się komunikacją publiczną. Nawet jeśli będzie to częściowo kosztem KZK GOP. Skoro w wielu aglomeracjach da się takie rzeczy załatwić, to dlaczego nam ma się nie udać? Dlatego w tym roku zadaniem GZM będzie rozpoczęcie przygotowań do integracji komunikacji publicznej - mówi nam inny prezydent. Nieoficjalnie wiadomo, że gospodarze największych miast już uzgodnili zmianę przywództwa metropolii. Początkowo samorządowcy zaproponowali to stanowisko Marcinowi Krupie, prezydentowi Katowic. - To był naturalny kandydat. Katowice to największe miasto, a więc lider - mówią samorządowcy. Prezydent Katowic jednak odmówił. W tej sytuacji kandydatem na szefa GZM jest prezydent Tychów Andrzej Dziuba. Cały tekst: http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnowiec...l#ixzz3OtvEKgMi |
|
|
![]()
Post
#975
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
CYTAT gazeta.pl
Metropolia górnośląska się rozsypuje. Prezydenci pokłócili się o to, kto ważniejszy Zamiast wytyczenia zadań dla tworzonego przez kilkanaście miast Górnośląskiego Związku Metropolitalnego skończyło się kłótnią o to, kto jest najważniejszy. Wszystkich mogłyby pogodzić Katowice, ale prezydent tego miasta nie może się zdecydować. Prezydenci miast zrzeszonych w GZM mieli wybrać w piątek nowego, na miejsce Dawida Kostempskiego, szefa tego gremium w minionej kadencji. W ciągu ostatnich czterech lat GZM nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Gdy go zawiązywano, niektórzy liczyli, że powstanie jakieś większe od Warszawy supermiasto, ale rychło okazało się, że tak nie będzie, bo nie udało się skłonić poszczególnych samorządowców do solidarnego działania. Niektórzy z nich uznali nawet, że przynależność do GZM im się nie opłaci i w rezultacie Piekary Śląskie z niego wystąpiły, a niewiele brakowało, by ich śladem poszły Świętochłowice. Radni tego miasta ogłosili, że rezygnują z udziału w organizacji, ale po wyborach zmienili zdanie. Prąd kupują wspólnie, ale drogi odśnieżać nie potrafią Zwykłym mieszkańcom też raczej trudno byłoby wymienić jakieś pożytki z istnienia GZM. Jedynym właściwie sukcesem było wywalczenie niższych stawek za kupowany dla wchodzących w skład tego gremium miast prąd. Nie udało się za to załatwić wspólnego odśnieżania Drogowej Trasy Średnicowej - każde miasto zajmuje się swoim odcinkiem, na czym cierpią kierowcy. Po ostatnich wyborach samorządowych niektórzy mieli nadzieję, że GZM zacznie działać bardziej energicznie i zajmie się integracją komunikacji publicznej. Najpierw jednak trzeba było wybrać nowego szefa metropolii. Początkowo kandydatem miał być Andrzej Dziuba, prezydent Tychów. - Jest w konflikcie z PiS, bał się, że nie będzie miał odpowiedniego poparcia, więc zrezygnował - mówi członek zgromadzenia GZM. Dlatego jeszcze do piątku kandydatką była prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic. Jej ewentualny wybór zablokowali prezydenci Sosnowca, Chorzowa i Świętochłowic. Samorządowcy związani z Platformą Obywatelską sprzeciwili się wyborowi Dziedzic. - Wypominali, że mocno krytykowała GZM. Trzeba też dodać, że PO jest wobec niej w opozycji - mówi uczestnik piątkowych obrad. Arkadiusz Chęciński, Andrzej Kotala i Dawid Kostempski zagrozili nawet, że jeśli ta kandydatura zostanie przeforsowana, to wyprowadzą swoje miasta z GZM. Chcemy zmian - Nie mieliśmy wyjścia. To byłby koniec metropolii. Nową kandydatką została Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza - mówi jeden z prezydentów. Samorządowcy z PO byli gotowi na nią przystać, ale domagali się, by w zarządzie GZM był też Kostempski. A to z kolei nie przypadło do gustu niezależnym prezydentom. - Mówił, że chce dokończyć to, co zaczął robić. Tylko że my chcemy zmian, chcemy, żeby coś zaczęło się tu dziać. Stąd pomysł, by GZM zajął się sprawami komunikacji i doprowadził do unii biletowej na wszystkie środki transportu i pomiędzy wszystkimi miastami. Jednym słowem - nie zgodziliśmy się - relacjonuje jeden z prezydentów. W efekcie piątkowe spotkanie samorządowców zakończyło się niczym. Kolejna próba wyboru nowych władz GZM ma się odbyć 20 lutego. Sytuację komplikują nie tylko spory prezydentów z PO i tych niezależnych, ale też postawa Katowic. Okazało się bowiem, że nikt z tego miasta nie chce być w kilkuosobowym zarządzie metropolii. - Bez Katowic to naprawdę przestaje mieć sens. Będziemy przekonywać prezydenta Marcina Krupę, by zmienił zdanie - mówi nasz rozmówca. -------------------- ![]() |
|
|
![]()
Post
#976
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
CYTAT gazeta.pl
PO szuka winnych upadku metropolii. Radzę spojrzeć w lustro [KOMENTARZ] Działacze PO nie szczędzą kpin pod adresem prezydenta Katowic w związku z jego nieobecnością na ostatnim zgromadzeniu metropolii. I próbują zrzucić na niego odpowiedzialność za fatalną atmosferę wokół GZM-u. Problem w tym, że zawdzięczamy ją właśnie partyjnym nominatom. Na początek krótkie przypomnienie. Przez ostatnie cztery lata Górnośląskim Związkiem Metropolitalnym rządził związany z PO Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic. Został szefem Związku, ponieważ złamano wcześniejsze ustalenia, że po Piotrze Uszoku stanowisko szefa metropolii obejmie prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz. Za kadencji Kostempskiego GZM, w co trudno uwierzyć, jeszcze bardziej stracił na znaczeniu. Oprotestowana kandydatura Dlatego grupa niezależnych (czytaj niepartyjnych) prezydentów chciała poważnych zmian. GZM miał się zająć komunikacją publiczną, a nowym szefem miała być Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej. Nie wybrano jej, ponieważ prezydenci z PO, czyli gospodarze Sosnowca, Chorzowa i Świętochłowic, zagrozili wyjściem z GZM. Jak na ten szantaż zareagowali ich partyjni koledzy? Czy zapłonęli z oburzenia, że walcząc o stołki, ryzykują demontaż metropolii? Nic z tego. Zaatakowali za to nieobecnego na piątkowym spotkaniu prezydenta Katowic Marcina Krupę (zastępował go wiceprezydent Krzysztof Mikuła, choć nie miał prawa głosować). Okazało się bowiem, że Katowice nie chcą być w zarządzie GZM. „Pierwotnie, tak jak wszyscy, myślałem, że wyjazd PMK [prezydenta miasta Katowic - przyp. red.] do Kataru to po prostu wakacje z » tatą «, ale (...) jest i drugie dno - ucieczka od odpowiedzialności. Znana jest opinia PMK o GZM (podzielam ją), ale jeśli nie chce się brać funkcji przewodniczącego/likwidatora, to trzeba umieć postawić twardy wniosek. Jeśli PMK nie potrafi, to powinna się tym zająć rada miasta” - napisał w sieci Arkadiusz Godlewski, katowicki radny PO. Egoizm gorszy od "Wawy" A kojarzony z PO facebookowy profil "Zróbmy sobie Kato" zastanawiał się, czy do pomyślenia jest Barcelona bez słońca. - Nie! Tak samo nie do pomyślenia jest GZM bez Katowic - napisano. Takie sugestie oznaczają jedno. Wszystkiemu winien jest nieobecny prezydent. To on popsuł metropolię i jeszcze ma czelność nie czuć się za nią odpowiedzialny. Problem w tym, że obecnej sytuacji są raczej winni działacze PO. To jej nominat kierował ostatnio metropolią. Nie słyszałem, by w piątek prezydenci Sosnowca, Chorzowa lub Świętochłowic mówili na zgromadzeniu o tym, jak uzdrowić GZM. Panowie milczeli. Nie powiedzieli o żadnych pomysłach na GZM. Skupili się na politycznych, zakulisowych sporach. Najważniejsze okazały się stołki. W dodatku prezydent Chorzowa wyszedł jeszcze przed głosowaniem w sprawie wyboru przewodniczącego zgromadzenia. No, ale o tym nie warto pisać, skoro kogoś innego nie było wcale. Przytomność zachował jednak Jarosław Makowski, sejmikowy radny PO i szef Instytutu Obywatelskiego, partyjnego think tanku. - Śląsk przegrywa nie przez "Wawę", ale przez egoizm prezydentów naszych miast - skomentował całe zamieszanie. Zapomniał tylko dodać, że chodzi o prezydentów z jego własnej partii. -------------------- ![]() |
|
|
![]()
Post
#977
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
CYTAT GW
Na jednym bilecie po całej metropolii. Będzie ustawa metropolitalna Jednolity system komunikacyjny w aglomeracjach i dodatkowe wpływy z PIT dla samorządu. To przewiduje projekt ustawy metropolitalnej, która po raz pierwszy od wielu lat ma szansę na uchwalenie. Projekt ustawy, który ma ułatwić zarządzanie obszarami wokół wielkich miast, po ponad roku prac wyszedł z podkomisji. Inicjatywę zgłosili górnośląscy posłowie PO, którzy chcieli powołać powiaty metropolitalne. W trakcie prac zmieniono ich nazwę na "związki metropolitalne". - Nie chodzi nam o tworzenie kolejnego szczebla samorządu, ale o rozwiązanie problemów, które narastają w obszarach wielkomiejskich, z którymi gminy nie są w stanie sobie poradzić - podkreśla poseł Marek Łapiński, wiceprzewodniczący podkomisji. Związek metropolitalny będzie różnić się od obecnych zrzeszeń samorządowych, gdyż obowiązkowo przejmie zadania od gmin. Przede wszystkim - transport publiczny. Aglomeracja ma stanowić jednolity obszar komunikacji, a wszystkie gminy będą zobowiązane zintegrować swoje własne systemy biletowe z metropolitalnym. Przewidziano też możliwość porozumienia z województwem i włączenia kolei regionalnej. W założeniach pasażer ma na jednym bilecie jeździć wszystkimi środkami transportu w aglomeracji, jak w Niemczech czy Austrii. Więcej pieniędzy dla metropolii Głównie z uwagi na zadania transportowe związek dostanie własne źródło finansowania: pięć procent wpływów z PIT. - To dodatkowe pieniądze dla samorządu. Komunikacja w metropoliach jest zadaniem, z którym nie są w stanie sobie poradzić, a zyska na tym całe państwo - uważa Łapiński. Gminy mają też wpłacać składki, w wysokości czterech procent wpływów z PIT. Pierwszy projekt przewidywał dziewięcioprocentowy udział w podatku, został jednak zmieniony pod wpływem Ministerstwa Finansów. Szacuje się, że koszty budżetu państwa dla samej aglomeracji katowickiej wyniosą 360 mln zł rocznie. Związek będzie uchwalał tzw. studium metropolitalne, plan zagospodarowania dla całej aglomeracji, z którym będą musiały współgrać plany zagospodarowania wszystkich gmin. Metropolia ma odpowiadać także za gospodarkę odpadami i za jednolitą promocję całego obszaru. Gminy i powiaty będą mogły przekazywać jej także inne zadania, np. zarządzanie drogami publicznymi. O powołanie metropolii będzie mogło wnioskować każde z 16 miast wojewódzkich wraz z okolicznymi samorządami zamieszkałymi łącznie przez pół miliona mieszkańców. W województwach lubuskim i kujawsko-pomorskim do związku będą musiały przystąpić obie stolice. Sama metropolia powstanie przez rozporządzenie rządu. Nie będzie trzeba przekonywać wszystkich zainteresowanych - wystarczy zgoda połowy gmin i 70 procent miast na prawach powiatów. Na czele metropolii ma stać 15-osobowe zgromadzenie, wybierane w wyborach powszechnych, które powoła trzyosobowy zarząd. - To rozwiązanie demokratyczne. Wiemy, jakie spory są w istniejących związkach gmin, gdzie trudno o wspólny interes prezydentów - mówi Łapiński. Burmistrzowie i prezydenci wejdą w skład komisji metropolitalnej, która będzie miała znaczenie doradcze. Ustawa jeszcze w tej kadencji? W przyszłym tygodniu projektem zajmie się sejmowa komisja administracji. Platforma chce uchwalić ustawę jeszcze w tej kadencji. - Jestem pewna, że przed ukończeniem tej kadencji będzie obowiązującym prawem - zapewniała w Katowicach pod koniec czerwca premier Ewa Kopacz. Wątpliwości ma Prawo i Sprawiedliwość, mimo że partia jest zwolenniczką rozwiązania metropolitalnego. - Nie mamy jeszcze stanowiska jako klub, bo koncepcja ciągle się zmienia. Najpierw powiat, teraz związek - mówi poseł Czesław Sobierajski z PiS. O uchwaleniu ustawy metropolitalnej mówiło się od wielu lat. Jeden z projektów za czasów rządów PiS zgłosił jeszcze minister spraw wewnętrznych Ludwik Dorn, kolejny - jego następca z PO Grzegorz Schetyna. Liderzy górnośląskiej Platformy zapowiadali przegłosowanie ustawy w sto dni po wyborach w 2011 r. -------------------- ![]() |
|
|
![]()
Post
#978
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 805 Dołączył: pią, 08 sty 10 Nr użytkownika: 3,645 Płeć: Mężczyzna GG: 3867643 ![]() |
CYTAT GW Na jednym bilecie po całej metropolii. Będzie ustawa metropolitalna Jednolity system komunikacyjny w aglomeracjach i dodatkowe wpływy z PIT dla samorządu. To przewiduje projekt ustawy metropolitalnej, która po raz pierwszy od wielu lat ma szansę na uchwalenie. Projekt ustawy, który ma ułatwić zarządzanie obszarami wokół wielkich miast, po ponad roku prac wyszedł z podkomisji. Inicjatywę zgłosili górnośląscy posłowie PO, którzy chcieli powołać powiaty metropolitalne. W trakcie prac zmieniono ich nazwę na "związki metropolitalne". - Nie chodzi nam o tworzenie kolejnego szczebla samorządu, ale o rozwiązanie problemów, które narastają w obszarach wielkomiejskich, z którymi gminy nie są w stanie sobie poradzić - podkreśla poseł Marek Łapiński, wiceprzewodniczący podkomisji. Związek metropolitalny będzie różnić się od obecnych zrzeszeń samorządowych, gdyż obowiązkowo przejmie zadania od gmin. Przede wszystkim - transport publiczny. Aglomeracja ma stanowić jednolity obszar komunikacji, a wszystkie gminy będą zobowiązane zintegrować swoje własne systemy biletowe z metropolitalnym. Przewidziano też możliwość porozumienia z województwem i włączenia kolei regionalnej. W założeniach pasażer ma na jednym bilecie jeździć wszystkimi środkami transportu w aglomeracji, jak w Niemczech czy Austrii. Więcej pieniędzy dla metropolii Głównie z uwagi na zadania transportowe związek dostanie własne źródło finansowania: pięć procent wpływów z PIT. - To dodatkowe pieniądze dla samorządu. Komunikacja w metropoliach jest zadaniem, z którym nie są w stanie sobie poradzić, a zyska na tym całe państwo - uważa Łapiński. Gminy mają też wpłacać składki, w wysokości czterech procent wpływów z PIT. Pierwszy projekt przewidywał dziewięcioprocentowy udział w podatku, został jednak zmieniony pod wpływem Ministerstwa Finansów. Szacuje się, że koszty budżetu państwa dla samej aglomeracji katowickiej wyniosą 360 mln zł rocznie. Związek będzie uchwalał tzw. studium metropolitalne, plan zagospodarowania dla całej aglomeracji, z którym będą musiały współgrać plany zagospodarowania wszystkich gmin. Metropolia ma odpowiadać także za gospodarkę odpadami i za jednolitą promocję całego obszaru. Gminy i powiaty będą mogły przekazywać jej także inne zadania, np. zarządzanie drogami publicznymi. O powołanie metropolii będzie mogło wnioskować każde z 16 miast wojewódzkich wraz z okolicznymi samorządami zamieszkałymi łącznie przez pół miliona mieszkańców. W województwach lubuskim i kujawsko-pomorskim do związku będą musiały przystąpić obie stolice. Sama metropolia powstanie przez rozporządzenie rządu. Nie będzie trzeba przekonywać wszystkich zainteresowanych - wystarczy zgoda połowy gmin i 70 procent miast na prawach powiatów. Na czele metropolii ma stać 15-osobowe zgromadzenie, wybierane w wyborach powszechnych, które powoła trzyosobowy zarząd. - To rozwiązanie demokratyczne. Wiemy, jakie spory są w istniejących związkach gmin, gdzie trudno o wspólny interes prezydentów - mówi Łapiński. Burmistrzowie i prezydenci wejdą w skład komisji metropolitalnej, która będzie miała znaczenie doradcze. Ustawa jeszcze w tej kadencji? W przyszłym tygodniu projektem zajmie się sejmowa komisja administracji. Platforma chce uchwalić ustawę jeszcze w tej kadencji. - Jestem pewna, że przed ukończeniem tej kadencji będzie obowiązującym prawem - zapewniała w Katowicach pod koniec czerwca premier Ewa Kopacz. Wątpliwości ma Prawo i Sprawiedliwość, mimo że partia jest zwolenniczką rozwiązania metropolitalnego. - Nie mamy jeszcze stanowiska jako klub, bo koncepcja ciągle się zmienia. Najpierw powiat, teraz związek - mówi poseł Czesław Sobierajski z PiS. O uchwaleniu ustawy metropolitalnej mówiło się od wielu lat. Jeden z projektów za czasów rządów PiS zgłosił jeszcze minister spraw wewnętrznych Ludwik Dorn, kolejny - jego następca z PO Grzegorz Schetyna. Liderzy górnośląskiej Platformy zapowiadali przegłosowanie ustawy w sto dni po wyborach w 2011 r. Przepiękne. Tylko nic z tego nie wynika. Np. w jakiej odległości od Katowic będzie można się starać o wcielenie do "metropolii". -------------------- www.czerwonesamochody.com
|
|
|
![]()
Post
#979
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 571 Dołączył: wto, 15 sty 13 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie Nr użytkownika: 5,133 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Ile to już lat ci imbecyle promują ten chory pomysł ? Od tylu lat mają przychylność partyjną, medialną i c.uj wie jaką i nie potrafią tego ogarnąć
![]() ![]() Ten post edytował danielmdc pią, 31 lip 2015 - 19:17 |
|
|
![]()
Post
#980
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
CYTAT gazeta.pl Prezydenci przeciw metropolii. "Należy wstrzymać pracę nad ustawą" Górnośląski Związek Metropolitalny zaapelował do marszałek Sejmu i premier Ewy Kopacz o natychmiastowe wstrzymanie prac nad ustawą metropolitalną. To flagowy projekt śląskiej PO, którego realizację partyjni liderzy obiecali już dawno. Zbigniew Podraza, prezydent Dąbrowy Górniczej oraz zastępca przewodniczącego Śląskiego Związku Gmin i Powiatów, powiedział w piątek, że ustawa o metropolii nie nadaje się do przyjęcia. - Ona oznacza, że tak naprawdę powstaje kolejny, czwarty samorząd. Niepokój budzi też sposób wyboru władz tego związku - mówił Podraza. Chodzi o to, że rada metropolii ma być wybierana w wyborach bezpośrednich. Metropolią mają rządzić radni wybierani w wyborach powszechnych. Ma być ich 15 na milion mieszkańców, ale na każde kolejne pół miliona przybędzie ich dwóch. W aglomeracji katowickiej rada liczyłaby więc 21 osób. Radni mają wybierać trzyosobowy zarząd, który na co dzień będzie kierował metropolią. Obce ciało przejmie kompetencje Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, mówił, że to oznacza, że "obce ciało" przejmie część kompetencji miast. - To grozi konfliktem. Rada może być tak samo upartyjniona jak sejmik województwa - mówił Zygmunt Frankiewicz. Przypomniał, że wcześniej proponował, żeby radę metropolii tworzyli burmistrzowie i prezydenci. A w wyborach bezpośrednich wybierany byłby jedynie przewodniczący metropolii. - Nie ma gwarancji braku konfliktów, ale w proponowanej formie mamy ich pewność. To partie mają największą szansę na skuteczność w takich wyborach - dodał prezydent Frankiewicz. Prezydent Dąbrowy Górniczej dodał, że wiele pytań rodzi też podział kompetencji między metropolię a miasta go tworzące oraz sejmik. - Nie ma wyraźnego podziału kompetencji - podkreślał Zbigniew Podraza. Zygmunt Frankiewicz przyznał jednak, że zmiana prawa jest potrzebna. - Przez ostatnie dwa lata w sprawie ustawy nic się nie działo. Teraz prace toczą się w momencie, który nie służy dobremu tworzeniu prawa. Wszystko toczy się pod presją czasu. Wnioskodawcy uwzględnili szereg naszych uwag, ale wciąż jest duże zagrożenie. Jest napisane, że związek jest formą współpracy gmin i powiatów. Czyli czymś lepszym niż to, co jest. Twierdzę, że KZK GOP działa dobrze. I jest GZM, któremu do dobrego funkcjonowania brakuje pozwolenia na to, żeby przyjmować miasta, które nie są powiatami. Potrzebne są poprawki tego, co jest - mówił Zygmunt Frankiewicz. Drogi, promocja i odpady Przypomnijmy, że zgodnie z projektem ustawy o związku metropolitalnym metropolia odbierze miastom część zadań. Chodzi np. o transport publiczny, którym zajmie się metropolia. Podobnie będzie z ustalaniem przebiegu dróg krajowych czy zarządzaniem nimi w miastach. Tu obowiązywała będzie jednak zasada dobrowolności. Jeśli ktoś nie będzie chciał przekazać drogi metropolii, może o nią nadal dbać sam. Metropolia ma też zajmować się zagospodarowaniem przestrzennym, promocją oraz odpadami. Dostanie 9 proc. udziału z podatku PIT mieszkańców. Dla aglomeracji katowickiej oznacza to roczny budżet na poziomie 390 mln zł. CYTAT gazeta.pl
Śląskie. Prezydenci wolą władzę od metropolii [KOMENTARZ] Prezydenci miast aglomeracji narzekali na projekt ustawy metropolitalnej. W tym momencie usuwano właśnie te punkty, które im się nie podobały. Teraz powody do narzekania mamy my, mieszkańcy. Prezydenci Dąbrowy Górniczej, Gliwic oraz Zabrza zorganizowali w piątek konferencję, podczas której przekonywali, że należy wstrzymać prace nad ustawą metropolitalną. Sejm zajmie się nią w tym tygodniu. Prezydenci uważają, że lepiej jest tak jak teraz, bo np. ich zdaniem KZK GOP działa bardzo dobrze. Na projekcie ustawy metropolitalnej nie zostawili suchej nitki, ale gdy się wczytać we wszystkie ich zarzuty, można dojść do wniosku, że przede wszystkim chodzi im o jedno: własną władzę. Sami wybierają szefa Projekt ustawy metropolitalnej skonstruowano tak, że trochę tej władzy by musieli oddać. Dzisiaj w Górnośląskim Związku Metropolitalnym to oni rozdają karty. Sami spośród siebie wybierają szefa tego gremium, więc nic się nie może stać bez ich udziału. Tymczasem projekt ustawy zakładał, że szefa metropolii mieliby wybierać radni (nowego, metropolitalnego szczebla), a tych radnych my wszyscy - w bezpośrednich wyborach. Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, uważa, że taki sposób wyłaniania władz metropolii doprowadziłby do tego, że miasta nie będą miały swoich delegatów w radzie metropolii. Mówiąc o miastach, ma jednak na myśli tych, którzy dziś rządzą (więc również siebie), bo przecież zwykli mieszkańcy Gliwic czy Zabrza takich delegatów by przecież mieli. Prezydent Gliwic nie jest w tym swoim poglądzie odosobniony. Także Jacek Krywult, prezydent Bielska-Białej, i Małgorzata Mańka-Szulik z Zabrza we wspólnym stanowisku podkreślili, że zakładany przez projekt ustawy sposób wyłaniania władz metropolii nie jest dobry. Prezydenci boją się, że wybory do metropolii staną się polityczne i że wygrają partie, a to zdaniem prezydenta Frankiewicza oznacza konflikty między metropolią a miastami. Włodarz Gliwic powołuje się na to, że tak już teraz dzieje się na styku miast i sejmiku, ale konia z rzędem temu, kto by pamiętał jakikolwiek taki konflikt z wyjątkiem tego, którego bohaterami były właśnie władze Gliwic. Poszło o odebranie temu miastu dotacji na budowę hali widowiskowo-sportowej. Niezależnie od tego, po czyjej stronie w tym sporze było więcej racji, godzi się wspomnieć, że obiekt i tak powstaje, za pieniądze Gliwic. Dorabiają mi gębę Prezydent Frankiewicz, najbardziej doświadczony z wszystkich samorządowców w naszym regionie, najwyraźniej zdaje sobie sprawę z tego, że jego krytyczny stosunek do projektu ustawy może być źle odebrany. Sam wspomniał, że takim jak on krytykom usiłuje się dorobić gębę, że nie umieją się dogadać albo zazdrośnie strzegą swojej władzy. Przedstawionymi przez siebie argumentami, niestety, do ugruntowania takiej opinii też się przyłożył. Co ciekawe, gdy prezydenci w Katowicach klarowali dziennikarzom, dlaczego projekt ustawy jest zły, część ich twierdzeń przestała już być aktualna. W Warszawie trwało właśnie posiedzenie komisji ustrojowej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Samorządowcy zgłosili tam wiele poprawek i zostały one uwzględnione. W poprawionej wersji ustawy to nie my będziemy wybierać radnych metropolii, ale delegować ich będą prezydenci oraz rady miast. Oznacza to tyle, że prezydenci zachowają kontrolę nad metropolią. Prezydenci, którzy tak bardzo w piątek narzekali na niedobre ich zdaniem zapisy, powinni być zadowoleni. Jeśli w najbliższym czasie znów spróbują storpedować plan budowy metropolii, będzie to dowodem, że w ogóle im na tej sprawie nie zależy. W porządku, mają do tego prawo, ale niech już więcej nie narzekają, że czegoś nie dadzą rady zrobić, bo mają za mało kompetencji. -------------------- ![]() |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 19:32 |