IPB

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

2 Stron V  < 1 2  
Reply to this topicStart new topic
> Jak walczyc z pracodawcami - oszustami w naszym regionie?
vacu
post śro, 24 kwi 2013 - 18:48
Post #21


Smokin' nigga
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 2,125
Dołączył: sob, 01 maj 04
Skąd: DG Centrum
Nr użytkownika: 85
Płeć: Mężczyzna
GG: 2275899 status gadu-gadu
Tlen: vacu status tlen



CYTAT(savalas @ śro, 24 kwi 2013 - 12:04) *
i właśnie to jest prawidłowe podejście, bo to uwaga: PRACOWNIK DAJE ŻREĆ PRACODAWCY, A NIE NA ODWRÓT.

hmm... To jest takie polskie "czy się stoi czy się leży wypłata się należy"...

Otóż nie jest tak! Nikt tu nikomu żreć nie daje. Przypominam, że pracodawca to ktoś kto swoje pieniądze zainwestował, a żeby zainwestować - musiał zarobić, ukraść, nie ważne, w jakiś sposób zdobyć. Druga rzecz - jeżeli wydaje Ci się że prowadzenie własnego biznesu wygląda tak, że sobie leżysz i popijasz drinki z palemką a banda frajerów na ciebie robi to ci powiem, że się mylisz. Mówię tu o uczciwym biznesie, u oszusta może tak wygląda, wierz mi, że jeżeli prowadzisz mały biznes to zapieprzasz kilka razy więcej niż twoi pracownicy a czasami zarabiasz mniej od nich. Zresztą skoro to takie proste to po co narzekać na forach, lepiej założyć interes! Każdy taki mądry a zapieprza za 1000 zł jako kelner, dlaczego skoro kasa leży na ulicy?

Po trzecie:
CYTAT
nie masz kasy to się nie porywaj z motyką na słońce. Chcesz zatrudniać ludzi to im płać ! Większość tych "biznesmenów" na samym początku myśli, że sobie wezmą człowieka z ulicy i będzie im za miskę ryżu robił a potem zdziwienie że nie każdy taki frajer.

Proponuję otworzyć własny interes, ciekawe czy od razy będziesz miał miliony na wysokie wynagrodzenia dla dziesiątek ludzi. No niestety nie, na początku kominujesz jak się da. A przypominam, że często mikro przedsiębiorcy zatrudniają ludzi bez kwalifikacji, bez zawodu, często bez chęci do pracy. Ja rozumiem, że każdy chce zarobić powyżej średniej ale dając gówniany produkt nie oczekuj góry mamony. Zresztą do pracy nikt nie zmusza, stawka ci nie pasuje to się nie zgłaszaj.

I wyjaśniam ponownie: nie bronię oszustów, tych powinno się bezwzględnie usuwać z rynku. Natomiast bronię uczciwych małych przedsiębiorców, których niekoniecznie stać na przerost zatrudnienia i bajeczne stawki, przynajmniej na początku.

Zresztą Polacy są sami sobie winni. Przykład: kupowałem ostatnio kilka m2 płytek, najtańszych, polskiej produkcji. Kupiłem je w sklepie w Bytomiu po 15 zł/m2. W weekend patrzę w OBI, te same płytki, ten sam producent, 34 zł/m2. A w OBI pełno ludzi, w sklepiej byłem może jednym z kilku klientów tego dnia. Teraz odpowiedz sobie na pytanie dlaczego polskich przedsiębiorców nie stać na pracownika, otóż dlatego, że Polacy dają się dymać przez market, który zarabia na takich płytkach przynajmniej ~130% a mimo to płaci pracownikom najniższe stawki niż iść do sklepu, dać zarobić przedsiębiorcy, pozwolić mu na to by było go stać na płacenie więcej. Nie dam gwarancji, że każdy zapłaci ale jakiś odsetek na pewno, markety natomiast to wiadomo jakimi stawkami kuszą...

[Edytka]
Jeszcze jeden przykład, ten mnie najbardziej zabija. W poprzedniej pracy zatrudnialiśmy wielu "fizycznych" i byłem czasem na rozmowie kwalifikacyjnej jako "przesłuchujący". Pytam pacjenta: "ile chce Pan zarabiać?". "1500 na rękę" pada odpowiedź. "OK, stoi" i podpisujemy umowę. Za tydzień słyszę od "starszych" pracowników, że chodzi taki i narzeka, że za takie wszawe grosze to on robić nie będzie, pół dniówki się smęta i psuje innym robotę. No to po jaką cholerę jak pytałem powiedział, że chce 1500? To co, ja mam mu powiedzieć w takiej sytuacji "a nie nie, dam panu 2500"? Akurat firma była taka, że gdyby powiedział za dużo to nie byłoby od razu "do widzenia" tylko bym powiedział "stać nas na tyle i tyle, pasuje?". I to była nagminna sytuacja...

[Edytka 2]
To jeszcze ciekawostka OT, tylko a'propos. Ja w znienawidzonej przez niektórych korpo dostałem... więcej niż powiedziałem na rozmowie smile2.gif Możecie wierzyć lub nie ale tak było. Człowiek z HR, który mnie przyjmował za chwilę się zwolnił więc może dlatego na koniec "miał gest" ale i takie cuda się zdarzają wink.gif

Ten post edytował vacu śro, 24 kwi 2013 - 18:57
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Bathurst
post śro, 24 kwi 2013 - 19:21
Post #22


UZYTKOWNIK
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 2,221
Dołączył: czw, 22 kwi 04
Skąd: Gołonóg
Nr użytkownika: 80
Płeć: Mężczyzna



Vacu ale przecież Ci piszę, że czasami zatrudniam ( więc spróbowałem) i że jak nie mam kasy to się za biznes nie biorę.
Ponadto:
nikt nikt nie mówi że się należy kasa za nic. Uczciwie PRACA ZA PIENIĄDZE
Piszesz że na początku kombinuje się, że nie ma kasy - patrz pierwsze moje zdanie. ZERO KASY = ZERO BIZNESU = ZERO KOMBINOWANIA. Miałeś kiedyś do czynienia z takimi co kombinują, że ich tak wyrozumiale traktujesz? Ja miałem. Pisałem jakiś czas temu w podobnej dyskusji że mi wiszą 3 tyś. Dopiero dzisiaj mi wpłynęła cała kasa na konto smile.gif angry.gif Wiesz dlaczego? Bo właśnie to byli tacy co KOMBINOWALI. Wiesz ile mnie to kosztowało odzyskać te pieniądze? Nie wiesz pomimo pewnej empatii którą posiadasz wink.gif

Ten post edytował Bathurst śro, 24 kwi 2013 - 19:22


--------------------
Moje osobiste i subiektywne spojrzenie na Dąbrowę Górniczą - zapraszam

www.facebook.com/blogdabrowski.blogspot i http://blogdabrowski.blogspot.com
Go to the top of the page
 
+Quote Post
vacu
post śro, 24 kwi 2013 - 19:49
Post #23


Smokin' nigga
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 2,125
Dołączył: sob, 01 maj 04
Skąd: DG Centrum
Nr użytkownika: 85
Płeć: Mężczyzna
GG: 2275899 status gadu-gadu
Tlen: vacu status tlen



CYTAT(Bathurst @ śro, 24 kwi 2013 - 19:21) *
Vacu ale przecież Ci piszę, że czasami zatrudniam ( więc spróbowałem) i że jak nie mam kasy to się za biznes nie biorę.
Ponadto:
nikt nikt nie mówi że się należy kasa za nic. Uczciwie PRACA ZA PIENIĄDZE

No to ja napisałem, że wolontariat mi się nie podoba. Natomiast jeszcze trzeba wartościować. Jeżeli jedyne co oferujesz to ręce do pracy to nie licz na wiele. Chociaż i to dobre na początek bo wielu "pracowników" i z tym ma problem. Nauczysz się czegoś, będziesz w czymś dobry - żądaj więcej, szukaj lepszego pracodawcy. Nic nie umiesz - licz się z tym, że nauka kosztuje.

CYTAT(Bathurst @ śro, 24 kwi 2013 - 19:21) *
Piszesz że na początku kombinuje się, że nie ma kasy - patrz pierwsze moje zdanie. ZERO KASY = ZERO BIZNESU = ZERO KOMBINOWANIA. Miałeś kiedyś do czynienia z takimi co kombinują, że ich tak wyrozumiale traktujesz? Ja miałem. Pisałem jakiś czas temu w podobnej dyskusji że mi wiszą 3 tyś. Dopiero dzisiaj mi wpłynęła cała kasa na konto smile.gif angry.gif Wiesz dlaczego? Bo właśnie to byli tacy co KOMBINOWALI. Wiesz ile mnie to kosztowało odzyskać te pieniądze? Nie wiesz pomimo pewnej empatii którą posiadasz wink.gif

Ty mnie chyba źle zrozumiałeś, a raczej słowo "kombinować" które użyłem w innym znaczeniu niż myślisz. Pisząc "kombinować" miałem na my śli, że muszą nieźle się nagimnastykować aby dotrzymać terminów, nie narobić długów, bo nie mają zapasu gotówki. Owszem, miałem do czynienia z "małym biznesem", powiem też coś co cię zaskoczy, zostawiłem "mały biznes" z zaległą należnością wobec mnie - w zależności od tego kto liczy - od kilku do kilkunasty tysięcy z tytułu zaległości w wypłacaniu wynagrodzenia. Wiem też, że nigdy tych pieniędzy nie odzyskam. A mimo to dalej tego bronię, bo znam wielu mikro biznesmenów, którzy są uczciwi, mają dużą szansę na sukces jednak zawsze początki są trudne. A to że popełniłem błąd i dałem się wciągnąć w taką a nie inną sytuację - to nauczka dla mnie, nigdy tego typu błędów już nie popełnię ale nie zamierzam się skarżyć, nawet nie poszedłem do sądu, bo przez czas który musiałbym poświęcić na to odrobiłem tę kasę z nawiązką więc szkoda mi i czasu i narwów aby mieć wyrok w ręce, którym mogę się podetrzeć.

Mówisz zero kasy = zero biznesu. No to powodzenia, bo w ten sposób to promujesz korpo, których tak nienawidzisz. Bo raczej nikt, nawet z wielkich, nie dysponował wielkim kapitałem na początku, na tej zasadzie nikt by nie zaczął. Więc zostają nam tylko istniejące korpo - no powiesić się tylko, bo tam też upodlają. Oczywiście rozumiem, że "zero kasy" to przerysowanie, ja nie taki przypadek miałem na myśli, raczej "tyle kasy ile wystarczy ale ani złotówki więcej", czyli dajemy radę ale nie stać nas na zatrudnienie kogoś i płacenie mu przez trzy miesiące za naukę ale stać nas spokojnie na zatrudnienie wydajnego pracownika.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Leszek
post śro, 24 kwi 2013 - 19:58
Post #24


UZYTKOWNIK
*******

Grupa: Użytkownik
Postów: 2,978
Dołączył: sob, 01 kwi 06
Skąd: Gołonóg
Nr użytkownika: 197
Płeć: Mężczyzna
GG: 2519362 status gadu-gadu



W dużym stopniu mogę się podpisać pod tym, co napisał vacu.

A nieprzychodzenie do pracy opisane przez storczyk to nie wina niskich płac - bo w końcu umowy nikt nie podpisuje z pistoletem przystawionym do głowy - tylko gówniarskiej nieodpowiedzialności. Podpisałeś umowę = zgodziłeś się na proponowaną pensję, więc pracuj. A jeżeli rezygnujesz - miej na tyle odwagi, żeby zadzwonić i o tym powiedzieć. Niestety, duża część społeczeństwa (zwłaszcza bomisie, które nic nie umieją, ale uważają, że powinny zarabiać co najmniej średnią krajową + premię za sam fakt łaskawego podjęcia jakiejś pracy) nie potrafi się zachować jak dorosły człowiek.


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Bathurst
post śro, 24 kwi 2013 - 20:17
Post #25


UZYTKOWNIK
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 2,221
Dołączył: czw, 22 kwi 04
Skąd: Gołonóg
Nr użytkownika: 80
Płeć: Mężczyzna



No stary ja rozumiem, że wykształcenie daje lepszy zawód ale też wszyscy informatykami i lekarzami nie możemy być i nas to przed bezrobociem nie uchroni.

Gdybym nie miał zobowiązań to możliwe, że odpuściłbym temat 3 tyś na podobnej zasadzie jak Ty. Faktycznie, firma miała jakiś pomysł na biznes, przeszarżowali trochę z inwestycjami i może coś z nich kiedyś będzie. Tylko że nie mogłem spać w nocy jak pomyślałem ile za te trzy tysie moglibyśmy posiedzieć np. w Rabce z dzieciakami w wakacje ( ze względu na korzystny mikroklimat tam się jeździ) . Może i w te sposób przyczyniłem się do umocnienia Korporacji ( prawda nie lubię ale może nie nienawidzę – nie byłbym w stanie wtedy funkcjonować w nich  ) ale jaki miałem wybór?
A może ten small business który mi „nie chcąco” kasy nie wypłacił się ( bez sądu się obyło i firmy windykacyjnej – ale na ostrzu noża) czegoś dzięki mnie się nauczył? Że trzeba być w biznesie po prostu odpowiedzialnym. Może na przyszłość zrobią coś z głową w etapach, taniej itd.

Leszek tak ale pracodawca też musi być odpowiedzialny. Zatrudniaj zadowolonych pracowników.

Ten post edytował Bathurst śro, 24 kwi 2013 - 20:22


--------------------
Moje osobiste i subiektywne spojrzenie na Dąbrowę Górniczą - zapraszam

www.facebook.com/blogdabrowski.blogspot i http://blogdabrowski.blogspot.com
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Mały77
post śro, 24 kwi 2013 - 21:11
Post #26


UZYTKOWNIK
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 1,113
Dołączył: czw, 19 lis 09
Nr użytkownika: 3,566
Płeć: Mężczyzna



Troszkę się odezwę ...
Myślę, że problem jest po obu stronach o po obu stronach można znaleźć nieuczciwych.
Moim zdaniem najważniejszym problemem do rozwiązanie jest zaufanie - pracownika do pracodawcy, że nie jest "dymany" i pracodawcy do pracownika, że nie daje się "dymać".
Zdrowy układ między tymi dwoma grupami prowadzi do bardzo dobrej współpracy.
Pewnie pracownik, który dostanie od pracodawcy informacje "sorry stary, dopiero zaczynamy biznes, nie możemy Ci płacić kokosów, ale jak jak biznes się rozwinie i będzie szło dobrze to podzielimy się wtedy z Tobą zyskiem" będzie zadowolony.
I tak to powinno powinno wyglądać - partnerskie układy.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
vacu
post śro, 24 kwi 2013 - 21:32
Post #27


Smokin' nigga
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 2,125
Dołączył: sob, 01 maj 04
Skąd: DG Centrum
Nr użytkownika: 85
Płeć: Mężczyzna
GG: 2275899 status gadu-gadu
Tlen: vacu status tlen



CYTAT(Mały77 @ śro, 24 kwi 2013 - 21:11) *
Troszkę się odezwę ...
Myślę, że problem jest po obu stronach o po obu stronach można znaleźć nieuczciwych.
Moim zdaniem najważniejszym problemem do rozwiązanie jest zaufanie - pracownika do pracodawcy, że nie jest "dymany" i pracodawcy do pracownika, że nie daje się "dymać".
Zdrowy układ między tymi dwoma grupami prowadzi do bardzo dobrej współpracy.
Pewnie pracownik, który dostanie od pracodawcy informacje "sorry stary, dopiero zaczynamy biznes, nie możemy Ci płacić kokosów, ale jak jak biznes się rozwinie i będzie szło dobrze to podzielimy się wtedy z Tobą zyskiem" będzie zadowolony.
I tak to powinno powinno wyglądać - partnerskie układy.

Dokładnie wyraziłeś to co myślę smile2.gif

Aczkolwiek to jest ten błąd, który ja popełniłem wink.gif Mimo to nie żałuję, sukces był blisko, w małej firmie jest jednak czasem tak, że jeden czy drugi zleceniodawca nie zapłaci i stoisz na krawędzi, tak było w tamtym przypadku, dwie niezapłacone faktury na łączną kwotę mogącą zapewnić płace przez pół roku i firma poległa, cóż, bywa... Mimo to mam dość duży procent pewności, że gdyby wszystko poszło jak trzeba to faktycznie byłby i udział w zysku dla pracowników.
Dodam coś jeszcze aby pokazać jak czasem niejednoznaczna jest sytuacja, firma, która mi zalega, w momencie największego kryzysu mając wyrok w ręku i w miarę zgraną ekipę nie zwolniła nikogo ani nie wysłała na bezpłatny urlop licząc na egzekucję wyroku i dopóki mogła płaciła z rezerw. Okazało się to błędem, bo kasy odzyskać się nie udało więc paradoksalnie chęć bycia porządnym pracodawcą okazała się strzałem w stopę :/
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Bathurst
post śro, 24 kwi 2013 - 21:42
Post #28


UZYTKOWNIK
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 2,221
Dołączył: czw, 22 kwi 04
Skąd: Gołonóg
Nr użytkownika: 80
Płeć: Mężczyzna



bycie porządnym zawsze się opłaca nawet jak nie widać tego w pierwszym momencie i niekoniecznie słowo "opłaca" ma tutaj wydźwięk ekonomiczny smile.gif

Jak zwykle Panowie dwie strony medalu. Grunt to zaufanie i świadomość w co się wchodzi. Z każdym potknięciem człowiek jest mądrzejszy wink.gif


--------------------
Moje osobiste i subiektywne spojrzenie na Dąbrowę Górniczą - zapraszam

www.facebook.com/blogdabrowski.blogspot i http://blogdabrowski.blogspot.com
Go to the top of the page
 
+Quote Post
storczyk
post pon, 29 kwi 2013 - 09:38
Post #29


UZYTKOWNIK
**

Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: sob, 05 lut 11
Nr użytkownika: 4,429
Płeć: Kobieta



CYTAT(savalas @ śro, 24 kwi 2013 - 10:26) *
CYTAT(storczyk @ śro, 24 kwi 2013 - 06:31) *
vacu zgadzam sie z Tobą w 100%

Odniosę się do postu autorki. Znajomy prowadził małą gastronomię, zatrudniał łącznie może z 6 osób, wiadomo jakie są koszty utrzymania pracownika i opłaty z tym związane, w związku z czym nie mógł zatrudnić więcej osób na jedno stanowisko na zmianę. i tak kelnerki pracowały w systemie zmianowym w oparciu o dostosowany do nich harmonogram. problem pojawiał się w chwili gdy rano przed otwarciem lokalu okazywało się że jakaś dziewczyna właśnie sobie przypominała że już jej się pracować nie chce i że ma gdzieś pracę. wtedy zaczynały się cyrki. Próby zorganizowania zastępstwa itp. a lokal musi być czynny. Największy problem to byli właśnie pracownicy i prowadzenie naboru. I niech mi nikt nie mówi, że jest duże bezrobocie. Szkolenie- bezpłatne trwało 1 dzień (w tym obsługa kasy, terminali i inne praktyczne umiejętności) kolejne dni już miały być płatne i pod okiem menagera przez pierwszy okres. znajomy miał mnóstwo przypadków, że przeszkolił dziewczynę, ona deklarowała chęć pracy a na drugi dzień po prostu nie przychodziła nie odbierając telefonów. wiadomo, że po jednej i po drugiej stronie barykady są ludzie i ludzie, ale mam wielu znajomych prowadzących firmy i zatrudniających pracowników i to w naszym terenie i wiem jak to wygląda. Jeśli ktoś chce pracować to będzie pracować.Wiadomo, że znaleźć dobrego pracodawcę jest równie ciężko jak znaleźć dobrego pracownika, a oszuści znajdują się wszędzie.



no wybacz, żeby ktoś się miał przejmować pracodawcą, który niech zgadnę płacił tym kelnerką najniższą krajową. Koszty pracy są wysokie ? ! To niech nie zakłada jeden z drugim biznesu jak nie ma na niego pomysłu i nie potrafi na nim zarobić. Skoro pracownik nie pojawiał mu się z dnia na dzień w pracy, to znaczy tylko jedno, miał umowe śmieciową, więc pracodawcę mógł też potraktować jak śmiecia i mu się to należało


Bardzo łatwo się generalizuje. Savalas wiesz ile zarabia kelnerka? Podstawy ma 1500 do ręki a drugie tyle potrafi wyciągnąć z napiwków, więc nie wiem czy 3000 tyś dla osoby studiującej to jest tak mało. Fakt praca niewdzięczna bo i ludzie są paskudni, i biegania dużo, ale w każdym zawodzie i zawsze można marudzić i we wszystkim dopatrywać się dziury. Ja podobnie jak Vacu znam mikroprzedsiębiorców i wierz mi nie wszyscy myślą tylko jak tu pracownika wykorzystać i najlepiej mu nie płacić. Znam przedsiębiorców, którzy mają problem żeby zatrudnić dobrą sekretarkę i to wcale nie za najniższą pensję. Irytuje mnie postawa mało zarabiam to będę mieć wszystko w dupie. Przy czym kwestia zarobków to rzecz bardzo względna, bo znam pracowników którzy zarabiają powyżej 2000 tyś ciągle narzekają i potrafią papier toaletowy z firmy wynieść bo im się należy. No sorry. Umowy śmieciowe są złe, natomiast wiesz co jest jeszcze gorsze, to że przedsiębiorca nie ma żadnego wsparcia ze strony państwa i żadnej pomocy pomimo wielkich kosztów które na rzecz tegoż państwa musi płacić. Gdy pracodawca zatrudnia pracownika i płaci mu do ręki 2000 tyś to ponad drugie tyle to są koszty ukryte tzw brutto-brutto koszty o których nawet pracownik nie wie. Ja nie bronię wszystkich przedsiębiorców bo wszędzie znajdą się spekulanci i oszuści, wydaj mi się tylko że po każdej stronie barykady czy po stronie pracodawcy czy pracownika znajdą się ludzkie szuje. Sama nie odważyłabym sie na własną działalność, bo widzę po znajomych że prowadzić własną firmę to jest praca po 24 godz. na dobę ciągle przy telefonie, bez urlopu, bez chorobowego, bez norm czasu pracy itd. Taka dygresja znajoma prowadziła kwiaciarnie nie stać jej na pracownika więc rano 4 jedzie na giełdę od 10 do 18 w kwiaciarni, lubiła to więc szczęśliwa i zadowolona z pracy była. na swoje wychodziła miesięcznie 2000/3000 tys zależy od miesiaca. Tylko ostatnio się pochorowała, szpital, rehabilitacja i takie tam, no generalnie L4 i wiesz ile dostała z ZUSu ?? 384 zł na miesiac smile2.gif (kwiaciarnia w tym czasie zamknięta, koszty musiała płacić, abstrahując od zmarnowanego towaru) Ale tak sama sobie winna jest bo tak jak piszesz jeśli ktoś sie na biznesie nie zna to po co się za niego bierze. Inny przykład to znajomy, znajomej, który otworzył "biznes" (tu dotacja z PUPu), firma jednoosobowa zajmująca się cyklinowaniem, remontami i tp znał się na tym jak nie wiem, więc biznes się kręcił, terminy na 8 miesiecy w przód bo chłopak był dobry i wszystko super tylko, że gość miał wypadek, od pasa w dół niedowład a koszty firmy płacić musiał, bo dotacja itp.No i też frajer bo po co się za biznes brał jak sie na biznesach nie zna, mógł cierpliwie w PUPie czekać a nie porywać się na niewiadomo co.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Bathurst
post pon, 29 kwi 2013 - 17:54
Post #30


UZYTKOWNIK
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 2,221
Dołączył: czw, 22 kwi 04
Skąd: Gołonóg
Nr użytkownika: 80
Płeć: Mężczyzna



CYTAT
wiesz ile dostała z ZUSu ?? 384 zł na miesiac smile2.gif


dziwne. Ja chorowałem dwa tygodnie będąc na własnej działalności z ZUS-em możliwie najniższym ( około 1000 zł) i dostałem za zwolnienie około 600 zł blink.gif Może na KRUSIE była, albo rencistka albo emerytka?


--------------------
Moje osobiste i subiektywne spojrzenie na Dąbrowę Górniczą - zapraszam

www.facebook.com/blogdabrowski.blogspot i http://blogdabrowski.blogspot.com
Go to the top of the page
 
+Quote Post

2 Stron V  < 1 2
Reply to this topicStart new topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:

 

Mapa forum
RSS Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 14:20
FMDG - Razem od 2003
Dąbrowa Górnicza