[BARES]

Zmiany w PKZ. Nowy dyrektor i więcej zastępców

Piotr Sobierajski
Remont Pałacu Kultury Zagłębia w pełni. Tymczasem zapadają ważne decyzje personalne związane z PKZ. Jest nowy dyrektor, który docelowo będzie miał dwóch zastępców, choć dotychczas wystarczał tylko jeden.

Na stanowisko pełniącego obowiązki dyrektora Pałacu Kultury Zagłębia powołany został w tym miesiącu, zarządzeniem prezydenta miasta Zbigniewa Podrazy, Dawid Orpych, który dotychczas był zastępcą szefa PKZ.

Stanowisko to piastował będzie do czasu wyboru nowego dyrektora tej placówki. A to najprawdopodobniej nie nastąpi wcześniej niż pod koniec przyszłego roku, kiedy PKZ otworzy ponownie swoje podwoje po generalnym remoncie, który kosztuje ok. 50 milionów złotych.

Na razie budynek jest wyłączony z użytku do jesieni 2013 r.

Miasto poszukiwało już w połowie 2011 r. odpowiednich kandydatów na szefa tej jednej z największych w regionie zagłębiowskim instytucji kultury, ale ostatecznie konkurs pozostał nierozstrzygnięty. Finałowa piątka, wśród której znaleźli się m.in. mieszkańcy Sosnowca, Zawiercia i Dąbrowy Górniczej, przedstawiała swoją wizję działalności Pałacu w najbliższych latach.

- Żadna z koncepcji nie spełniła oczekiwać komisji konkursowej, dlatego konkurs został nierozstrzygnięty - tłumaczył Bartosz Matylewicz z Urzędu Miejskiego.

- W Sejmie trwają prace nad nowymi zapisami ustawowymi w dziedzinie kultury, więc trudno ogłaszać nowy konkurs, mając świadomość, że w trakcie jego trwania mogą się zmienić przepisy i wymogi, związane z jego organizacją - dodał.

Zgodnie z nowym statutem PKZ, który został zaakceptowany przez miejskich radnych w marcu br., nowy dyrektor PKZ będzie miał dwóch swoich zastępców. Jeden z nich będzie się zajmował sprawami artystycznymi, a drugi techniczno-administracyjnymi.

[:)]

naszemiasto.pl

Pałac Kultury Zagłębia będzie taki, jak pół wieku temu

Pałac Kultury Zagłębia zostanie wyremontowany do końca listopada 2013 r. Po zakończeniu prac bryła PKZ ma być dokładnie taka sama jak 54 lata temu, kiedy nastąpiło uroczyste otwarcie.

Pałac Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej, po warszawskim Pałacu Kultury i Nauki, to drugi tak ogromny i do dziś świetnie zachowany przykład architektury socrealistycznej w Polsce. Nie da się jednak ukryć, że latka lecą, więc konieczny był generalny remont tej największej w Zagłębiu instytucji kultury, który właśnie trwa, a jego zakończenie zaplanowane zostało na listopad 2013 roku.

A jest co odnawiać, bo wpisany dziś do rejestru zabytków PKZ to kawał historii. Pierwsze plany jego budowy pojawiły się już w 1945 roku, a zainicjował je wojewoda śląsko-dąbrowski generał Aleksander Zawadzki. Budowa ruszyła w 1951, a odpowiedzialne za nią było Zjednoczenie Budownictwa Miejskiego w Sosnowcu. Projekt Zbigniewa Rzepeckiego zmaterializował się w 1958 roku, a uroczyste otwarcie wtedy jeszcze Domu Kultury Zagłębia miało miejsce 11 stycznia. Nowa nazwa oficjalnie zaczęła natomiast funkcjonować sześć lat później.

Od początku PKZ robił wielkie wrażenie. Zbudowany z piaskowca i cegły klinkierowej o kubaturze 60 tys. m sześciennych i powierzchni użytkowej 4,7 tys. m kw. stał się centrum kulturalnym regionu. I właśnie pierwsze prace restauratorskie, prowadzone przez Pracownię Konserwacji Zabytków i Dzieł Sztuki z Krakowa, skierowane zostały na czyszczenie zewnętrznych elewacji, które były strasznie zaniedbane.

- Miały kolor szaro-bury, a teraz wyglądają zupełnie inaczej i mienią się ciepłymi, jasnymi barwami. Podobnie jak napis "Kulturze i sztuce", który pierwotnie wykonany był z metalu, ale potem, w latach 60. Zamieniono go na mosiężny. On także wygląda teraz po renowacji zupełnie inaczej - mówi Antoni Kałużny, szef krakowskiej pracowni.

Zmiany dostrzegają również mieszkańcy. - Zza tego płotu, to niewiele widać, ale z zewnątrz wszystko wygląda jak nowe. Prawie tak samo jak ze czterdzieści lat temu. Jeśli odnowią też resztę marmurów w środku, to będzie pełen sukces - mówi Stanisław Madej, mieszkaniec centrum miasta.

Wnętrza Pałacu to m.in. marmurowe hole i przestrzenie o powierzchni 1,9 tys. m kw., a do tego sala teatralna na 700 miejsc. Są tu też sale kameralne, wypełnione lustrami, drewnianą, dębową boazerią oraz ręcznie malowanymi kaflami ceramicznymi. To właśnie tutaj mieści się też Urząd Stanu Cywilnego, a mieszkańcy Zagłębia chętnie biorą śluby w tak niezwykłej i dekoracyjnej otoczce.

Największe zmiany widać na poddaszu, które po raz pierwszy po remoncie zagości u siebie dąbrowski ruch artystyczny. Wygospodarowano tu dwa ogromne pomieszczenia oraz kilka mniejszych (łącznie ok. 2 tys. m kw.), a w dachu zamontowane zostały już specjalne okna-świetliki.

- To faktycznie pozwoli nam rozwinąć skrzydła. W tym miejscu powstanie studio nagrań. Będą tutaj też mogły ćwiczyć zespoły i soliści, nie przeszkadzając w innych zajęciach, bowiem całość będzie odpowiednio wyciszona - mówi Dawid Orpych, zastępca dyrektora PKZ. - Dobudowane zostały na poddasze nowe schody, a będzie też docierać tu zewnętrzna winda, która pozwoli dostać się na najwyższą kondygnację też osobom niepełnosprawnym - dodaje.

W sumie windy będą trzy. Na razie powstały szkielety metalowe dla dwóch wewnętrznych. Na piętrach jeszcze montowana jest nowa instalacja elektryczna, wygładzane są ściany. Co ciekawe wybite zostały już dwa nowe wejścia na najwyższy balkon widowni, co pozwoli z niego w pełni korzystać. Odnowiona zostanie też scena, działał będzie jej obrotowy fragment, będzie też nowa mechanika kurtyn, nagośnienie, nowe mosty oświetleniowe. Ale to dopiero w przyszłym roku. Póki co zmienia się wystrój sal "Agory", gdzie na ścianach widać teraz aż pięć warstw farby. Tutaj jednak nie napijemy się już kawy czy herbaty. Bar ma zostać bowiem przeniesiony w miejsce dzisiejszej galerii, na parter.

To ma swoje dodatkowe plus, bowiem z tego pomieszczenia jest osobne wyjście na zewnątrz, więc latem można będzie odpocząć tu też pod parasolami. Tutaj prezentowane będą też prace różnych artystów. A co z galerią? Dla niej najbardziej odpowiednim miejscem wydają się być sale byłej "Star Sfery". Tak jest taki nieco tajemniczy, odpowiedni klimat dla sztuki - przekonuje Dawid Orpych. W sumie remont PKZ-u będzie kosztował miasto ok. 57 mln zł. Według planów ma się zakończyć w listopadzie 2013 roku.

Rozmowa z Antonim Kałużnym, szefem Pracowni Konserwacji Zabytków i Dzieł Sztuki, która odnawia PKZ

Taki zabytek, do tego bogato zdobiony, to chyba dla państwa spore wyzwanie?
To prawdziwa perełka wśród zabytków socrealistycznych, zbudowana z piaskowca i cegły klinkierowej. Praca przy restauracji oraz odnowie szczegółów architektonicznych i wystroju wnętrz jest mozolna, ale efekt powinien pozostać na długie lata. Porządnie wykonane są m.in. dębowe boazerie. Z litego materiału, nie klejone. Kiedy miał przyjechać tu sekretarz generalny Leonid Breżniew, to na konserwację całości spożytkowano aż pół tony lakieru olejno-żywicznego.

Jak obecnie przebiegają prace w Pałacu?
Kończymy odnawianie elewacji zewnętrznych, tak by zdążyć przed zmianą pogody. Nie jest to łatwe, bo trzeba zadbać o szczegóły i detale, a tych jest mnóstwo. Dbamy też m.in. o to, by odpowiedniego blasku na-brały ścienne okładziny marmurowe. To porządny granit polski, np. z Dębnika, a nie żaden chiński czy z Ułan Bator. Pracuje tu dwadzieścia osób, które się zmieniają.

zdjęcia http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/arty...id.html#galeria

[matidg]

Przebudowa pałacu na cenzurowanym. Umowa wypowiedziana.

Władze Dąbrowy Górniczej wypowiedziały firmie Budostal-2 umowę na przebudowę Pałacu Kultury Zagłębia. Wcześniej Wójewódzki Konserwator Zabytków uznał, że prowadzone w pałacu prace prowadzone są w sposób wadliwy i niezgodny z pozwoleniami konserwatorskimi.

Pierwszy w Polsce zabytek architektury socrealistycznej modernizowany jest kosztem 36 mln zł. W gmachu wybudowanym w 1958 roku według projektu Zbigniewa Rzepeckiego odnowiono już m.in. część elewacji wyłożoną piaskowcem i cegłą klinkierową, wymieniono też instalacje.

Jak się teraz okazuje, we wrześniu wojewódzki konserwator zabytków wstrzymał we wrześniu prace wewnątrz pałacu, bo uznał, że sposób ich prowadzenia może doprowadzić do zniszczenia cennych elementów wystroju.

Teraz umowę na przebudowę zabytku wypowiedziało wykonawcy miasto. - Drugim powodem, poza decyzją konserwatora, jest niedotrzymywanie terminów prac. Zaawansowanie robót na koniec września powinno wynosić około 54 proc., gdy w rzeczywistości wynosi około 31 proc. - mówi Bartosz Matylewicz, rzecznik Urzędu Miasta w Dąbrowie Górniczej.

Po przeprowadzeniu inwentaryzacji robót przez Budostal-2, urząd miasta zamierza wyłonić nowego wykonawcę prac. Oznacza to, że planowane na 2013 rok zakończenie modernizacji pałacu jest już raczej nierealne.

purz

Więcej... http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnowiec...l#ixzz2A3XKkkmu

[Slyzaba]

Ech... szkoda, szkoda. Sama procedura przetargowa potrwa pewnie nie krótko. Nowy wykonawca też poświęci pewnie x tygodni na ruszenie z pracami...

[bzenek]

Świetny jest ten PKZ po umyciu

Przed remontem to był taki smutny barak - jak siedziba jakiejś bezpieki

A teraz aż przyjemni popatrzeć.

[matidg]

Studenci na czarno i za darmo pracowali przy pałacu.

Wychodzą na jaw kulisy remontu zabytkowego Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej. Zalane sufity i parkiety, niedotrzymywanie terminów oraz robotnicy zatrudnieni na czarno to tylko część zarzutów, jakie władze miasta postawiły firmie Budostal-2. Kilkanaście dni temu magistrat zerwał umowę z wykonawcą.

To miał być pierwszy remont Pałacu Kultury Zagłębia od momentu jego otwarcia, czyli 1958 roku. Sprawa była pilna, bo stojący w samym sercu miasta symbol socrealistycznej architektury już dawno przestał spełniać wymogi placówki kulturalnej. Nie na wiele zdał się gruntowny remont sali kinowej, na który władze miasta zdecydowały się kilka lat temu. Pałac wciąż nie miał odpowiednich dróg ewakuacyjnych i podjazdów dla niepełnosprawnych, nie spełniał przepisów przeciwpożarowych, ze zniszczonych zębem czasu elewacji odpadały grube płaty tynku, a wnętrza zżerał grzyb.

Kilkadziesiąt milionów złotych potrzebnych, by Pałac Kultury Zagłębia odzyskał dawny blask, było jednak ponad finansowe siły gminy. Władze miasta zdecydowały się więc prosić o dofinansowanie Ministerstwo Kultury, a tymczasem dziury w płocie i elewacji latem zastawiano kwitnącymi klombami, zimą - szpalerem choinek.

Ostatecznie miasto wzięło 50 mln zł kredytu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, z czego ponad 36 mln zł przeznaczyło na modernizację pałacu. W przetargu ogłoszonym na początku zeszłego roku magistrat wyłonił głównego wykonawcę - krakowską firmę Budostal-2. Prace rozpoczęły się kilka miesięcy później.

Studenci pracowali na czarno

Na początku wszystko szło jak z płatka, z biegiem czasu okazało się jednak, że na placu budowy maleje liczba robotników. - Sprawdziliśmy to z dziennikiem budowy. Powinno być ich około 100, tymczasem zdarzało się, że pracowało tylko 35 osób - mówi Grzegorz Kuśpiel, radny działający między innymi w dąbrowskiej komisji kultury.

Niepokój budziło też to, że część ekipy była zatrudniona na czarno. - Zadzwonili do mnie znajomi studenci. Część z nich do Dąbrowy przyjechała między innymi z Rzeszowa, by w wakacje pracować nad renowacją zabytkowej elewacji. Niektórzy za pracę nie dostali ani grosza - mówi Kuśpiel.

Prace zaczęły się coraz bardziej ślimaczyć. Na żółtej tablicy budowlanej, która stoi przy metalowym ogrodzeniu pałacu, co rusz zmieniało się nazwisko kierownika. Na jaw wychodziły kolejne buble budowlane. - W trakcie kontroli okazało się, że firma tak zamontowała świetliki w dachu, że woda zalała sufity i parkiety - mówi Bartosz Matylewicz, rzecznik dąbrowskiego magistratu.

Skończyła nam się cierpliwość

To, że zamiast napraw Budostal-2 powodował w pałacu coraz większe zniszczenia, przelało czarę goryczy. Prace wstrzymał wojewódzki konserwator zabytków, miasto podjęło decyzję o rozwiązaniu umowy z wykonawcą.

- Skończyła nam się cierpliwość - mówi Henryk Zaguła, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej. Dodaje, że gdy światło dzienne ujrzały pierwsze niedociągnięcia, zarządził copiątkowe spotkania z wykonawcą. Miasto na bieżąco zgłaszało uwagi do remontu.

- Po kontroli konserwatora zabytków firma zobowiązała się do sporządzenia placu naprawczego. Ale ten nigdy nie wszedł w życie. Ile szans można dawać takiemu wykonawcy? - pyta wiceprezydent. Zapewnia, że miasto robiło, co mogło, by nie wstrzymywać inwestycji. Płaciło nawet wynajętym przez Budostal-2 podwykonawcom, ale prace i tak nie nabierały tempa.

- Zgodnie z harmonogramem zaawansowanie robót powinno wynosić obecnie 54 procent, a wynosi jedynie 31 procent - tłumaczy Matylewicz.

Budostal-2 nie komentuje zarzutów

Magistrat domaga się teraz od wykonawcy zapisanej w umowie 10-procentowej gwarancji należytego wykonania robót (to około 3,6 mln zł). Oprócz tego plac budowy powinien zostać zabezpieczony, a wykonanie prac zinwentaryzowane. - Jeśli wykonawca tego nie zrobi, będziemy musieli to zlecić i obciążyć go kosztami - informuje Zaguła.

Budostal-2 od decyzji miasta może się jednak odwołać. Czy to zrobi? Prezes firmy nie znalazł czasu na rozmowę z nami. Urzędnicy zapowiadają, że kompletowane są dokumenty pod kolejny przetarg na modernizację pałacu.

- Szacujemy, że nowego wykonawcę będziemy mieli w ciągu czterech najbliższych miesięcy, jest więc szansa, że pałac zostanie oddany jesienią następnego roku, tak jak było zakładane na samym początku - mówi Matylewicz. - Do tej pory udało się między innymi odnowić większość elewacji i wymienić w budynku instalacje.

Milena Nykiel

Więcej... http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnowiec...l#ixzz2AitMlPiQ

[gregol]

Czy głównym kryterium przetargowym była cena?

[xMarcinx]

Dla wszystkich Zam.Publicznych głównym kryterium jest cena i o tym mówi ustawa, co nie znaczy ze nie może być innych.. bo mogą, ale wtedy przetarg się wlecze, bo jest wiecej punktów zaczepienia dla odwołujacych (jak by nie patrzeć jeden tylko wygrywa przetarg i tylko jeden jest zadowolony..a reszta zrobi wszystko by pokazac, ze byli lepsi).

[matidg]

Pałac Kultury Zagłębia zalewa woda. Jak obiekt przetrwa zimę?
2012-11-22, Aktualizacja: dzisiaj 08:20

Pałac Kultury Zagłębia czekają teraz ciężkie czasy. Z remontowanego zabytku przed miesiącem miasto wyrzuciło za niesolidność i opóźnienia jego wykonawcę - Budostal-2 SA, wszystkie prace zostały wstrzymane. Tymczasem zbliża się zima. Czy liczący sobie już 64 lata Pałac przetrwa ją bez żadnego uszczerbku?

Władze miejskie zapewniają, że tak, bo w życie wszedł już plan awaryjny. Dąbrowianie mają jednak spore wątpliwości, zwłaszcza że część pałacowych pomieszczeń została już dwukrotnie zalana, a w piwnicach pojawiła się woda. Jakby tego było mało, Budostal-2 SA nie zgodził się jednak z decyzjami miasta.

- Wiadomo już, że remontu nie uda się skończyć na czas, czyli jesienią 2013 roku, bo zaniedbania i opóźnienia są ogromne. Co będzie dalej? Czy znów z naszych podatków trzeba będzie dokładać do remontu i zimowego utrzymania Pałacu - pytają dąbrowianie. - A to wszystko będzie przecież sporo kosztowało, bo z tego, co słyszeliśmy, to nie działa także instalacja centralnego ogrzewania. Jeśli tak, to ten budynek zimy nie przetrwa - dodają z przekonaniem.

Sprawdziliśmy, czy obawy dąbrowian rzeczywiście są uzasadnione. Okazało się, że dobrze rzeczywiście nie jest, ale szanse na bezpieczne przetrwanie zimy jednak są.

- To prawda, że zalana została część pomieszczeń na poddaszu, co było konsekwencją wadliwego montażu świetlików w dachu, ale tu sytuacja została już opanowana. Na świetlikach zostały założone specjalne namioty, które chronią przed zalaniem remontowane pomieszczenia - tłumaczy Dawid Orpych, zastępca dyrektora Pałacu Kultury Zagłębia.

Jak ustaliliśmy, zalana została także jedna z przybudówek. Dokładnie ta po lewej stronie, patrząc od frontu PKZ. - Tutaj na szczęście nie zostały zniszczone żadne zabytkowe elementy architektury. Woda została już usunięta, wszystko jest osuszone.

Trzeba będzie jednak pilnować, by taka sytuacja się już nie powtórzyła - wyjaśnia Dawid Orpych.

A co w takim razie z ogrzewaniem? Jest czy go nie ma? - Instalacja centralnego ogrzewania jest sprawna i działa - mówi z przekonaniem wicedyrektor PKZ. - Obiekt jest ogrzewany. Tam, gdzie była taka możliwość, zamontowane zostały tymczasowe grzejniki, a część instalacji została także zaślepiona. Minusowe temperatury zimą w Pałacu nie grożą - dodaje.

Sytuacja jest jednak bardzo skomplikowana, bo obecnie do końca listopada trwa inwentaryzacja robót, wykonanych przez Budostal-2 SA. A te zamiast planowanych 54 procent zaawansowania, wynoszą jedynie 31 procent. Na miejscu są inspektorzy budowlani, skierowani przez miasto. Dopiero po zakończeniu inwentaryzacji będzie można rozpocząć procedurę przetargową, która wyłoni nowego wykonawcę remontu. To nastąpi najwcześniej wiosną przyszłego roku. Trzeba też przygotować nowy projekt remontu, z poprawkami, które wyeliminują kłopoty, wynikające z wadliwie wykonanych prac. Obecnie tymczasowo na plac robót skierowana została przez miasto dąbrowska firma Piaskowski i spółka, która zabezpiecza przed zimą cały Pałac Kultury Zagłębia.

A czy miasto będzie musiało na drodze sądowej rozstrzygać spór z Budostalem-2 SA?

- Otrzymaliśmy pismo, w którym firma nie zgadza się z odsunięciem od prac, ale nie ma ono mocy sprawczej. Nie jest to bowiem żaden dokument urzędowy ani pismo z sądu - mówi Bartosz Matylewicz z Urzędu Miejskiego.

Natomiast szefostwo Budostalu-2 SA wczoraj nie chciało komentować całej sytuacji. Remont PKZ, m.in. czyszczenie elewacji zewnętrznych, montaż instalacji centralnego ogrzewania, elektrycznej, przebudowa i adaptacja poddasza i piwnic, montaż wind, modernizacja zaplecza scenicznego i sali widowiskowej, mają kosztować łącznie 53 mln zł. Umowa z Budosta-lem-2 SA opiewała natomiast na 36 mln zł.

[babul]

W piwnicach pojawiła się woda? Nic dziwnego, skoro wycięto wszystkie drzewa, które rosły wokół Pałacu.

[matidg]

Urodziny Pałacu Kultury Zagłębia. Obiekt ma już 55 lat!
2013-01-11, Aktualizacja: dzisiaj 09:01

Pałac Kultury Zagłębia to dzisiaj nie tylko dobry przykład socrealizmu w architekturze, ale również prawdziwy symbol Dąbrowy Górniczej. Dokładnie dziś obchodzi swoje 55. urodziny. Historię jego powstania opisuje Tomasz Szymczyk

A kultura tu podobno jest, świadczy o tym nasz wspaniały dom kultury... - śpiewa w jednej ze swoich piosenek zespół Zielone Żabki. Swój wspaniały dom kultury ma również Dąbrowa Górnicza. Stojący w samym centrum miasta Pałac Kultury Zagłębia to dzisiaj nie tylko miejsce, gdzie prowadzona jest działalność kulturalna, ale prawdziwy symbol miasta. Dokładnie dzisiaj "Kultura", bo tak o monumentalnym socrealistycznym gmachu mówią dąbrowianie, kończy pięćdziesiąt pięć lat.

Dąbrowa Górnicza wyrosła na węglu, a kiedy do zakładanych tutaj od początku XIX wieku kopalń i hut zaczęli docierać pracownicy, zaczęła się budowa wszelkiego rodzaju domów - od willi poprzez kamienice aż po robotnicze lepianki. Miastu wciąż brakowało jednak swoistego centrum. Po II wojnie światowej pomysł jego stworzenia przedstawił urodzony w 1899 r. w dzielnicy Będzina - Ksawerze gen. Aleksander Zawadzki, wówczas wojewoda śląsko-dąbrowski, a potem przewodniczący Rady Państwa PRL.

- To Zawadzki był pomysłodawcą budowy Pałacu Kultury Zagłębia. Nowa władza po poprzedniej odziedziczyła urząd wojewódzki, ale chciała też zbudować obiekty pokazujące siłę nowej władzy - mówi Arkadiusz Rybak, dąbrowski historyk i dyrektor Muzeum Sztygarka. Pierwszy był katowicki Pałac Młodzieży, który miał być Pałacem Dziecka im. Józefa Stalina.
Teren, gdzie dziś stoi "Kultura" na przełomie lat 40. i 50. nie był jeszcze zagospodarowany. - Było tam bajoro, przechodziła też tamtędy bocznica kolejowa z kopalni Reden do Huty Bankowej i stały pozostałości dworca Kolei Iwano-grodzko-Dąbrowskiej - mówi Rybak.

Nie zachowały się źródła mówiące o tym, czy ówczesne władze miasta rozważały inne lokalizacje domu kultury. Jak dodaje, umiejscowienie Pałacu Kultury Zagłębia było związane właśnie z całym projektem przebudowy centrum Dąbrowy Górniczej.

- Uważano, że tak duże miasto robotnicze jak Dąbrowa Górnicza powinna mieć centrum, oczywiście z centralnym placem, gdzie mogłyby odbywać się uroczystości. Oprócz "Kultury" miały tu powstać też inne budynki. Między pałacem a pomnikiem Bohaterom Czerwonych Sztandarów budynek Komitetu Miejskiego PZPR, a w miejscu dzisiejszej superjednostki ratusz. Z całego założenia powstał tylko pałac i plac Wolności - opowiada historyk.

Wykonanie projektu nowego domu kultury władze powierzyły Zbigniewowi Rzepeckiemu, cenionemu w regionie architektowi, który przed wojną zaprojektował m.in. katowicki Dom Powstańca czy szpital dziecięcy w Świętochłowicach.
- Podjął się tego, ale przeżywał olbrzymi stres, bo wszystkie projekty przechodziły przez szczególną rewizję, również ideologiczną - wspomina znany architekt Henryk Buszko.

Ostatecznie w 1951 roku rozpoczęło się wznoszenie gmachu. Budowa trwała aż siedem lat i nie brakowało podczas niej problemów. Nie zawsze na budowie były materiały, bo był to okres, gdy cała Polska odbudowywała Warszawę. Na miejscu nie było też już Zawadzkiego, który przeniósł się do Warszawy na stanowisko sekretarza KC partii. Niewiele brakowało, a budowa Pałacu Kultury Zagłębia zostałaby wstrzymana, a obiekt rozebrany. Po 1956 roku inwestycja przestała być finansowana. Sprawa trafiła na specjalną naradę zorganizowaną przez gen. Jerzego Ziętka.

- Byłem na tej naradzie - mówi Henryk Buszko. - 80 procent uczestników było zdania, że budynek trzeba rozebrać i budować od nowa. Ja się nie odzywałem. W końcu Ziętek zapytał mnie, co sądzę w tej sprawie. Odpowiedziałem, że jestem człowiekiem, który żywi wielki szacunek dla pracy ludzi i nie popieram tej decyzji. Wtedy Ziętek zakończył zebranie, a do mnie powiedział: "A Was proszę jutro na 9 na Jagiellońską" - wspomina architekt.

Ostatecznie władze podjęły decyzję o kontynuacji prac i 11 stycznia 1958 r. dokonano uroczystego otwarcia Domu Kultury, jak się wówczas nazywał. Główne regionalne media, czyli "Dziennik Zachodni" i "Trybuna Robotnicza" informowały o tym na pierwszych stronach. "Dąbrowa Górnicza przeżyła w sobotę swój wielki dzień. Uroczystość otwarcia nowego Domu Kultury splotła się w jedną całość z hołdem złożonym najlepszym synom Dąbrowy, z hołdem dla rewolucyjnej przeszłości Zagłębia" - można było przeczytać w "Trybunie Robotniczej". " Jeśli w życiu miasta, tak jak w życiu człowieka, są jakieś daty, stanowiące zwrotny punkt, to dla Dąbrowy Górniczej jedną z takich dat będzie z pewnością 11 stycznia 1958 r." - pisał z kolei "Dziennik Zachodni", który dodawał, że to największy i najpiękniejszy tego rodzaju obiekt w województwie katowickim.

Sama uroczystość miała stricte polityczny charakter, bo otwarcie połączono z 15. rocznicą powstania Związku Walki Młodych. W akademii udział wzięli oprócz Aleksandra Zawadzkiego, Edward Gierek, Jerzy Ziętek, Jan Szydlak, Stefan Skrzydło i wielu innych partyjnych działaczy. Aktywiści ZWM i ZMS otrzymali medale i odznaczenia państwowe, a centralnym punktem dekoracji sceny był portret I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki... W części artystycznej wystąpił zespół Śląsk.

Dodajmy, że generał Zawadzki ma jeszcze jedno ważne miejsce w historii obiektu. Po jego śmierci w 1964 roku w "Kulturze" stworzono "Stałą wystawę ruchu robotniczego w Zagłębiu Dąbrowskim i pamiątek po Aleksandrze Zawadzkim". Aż do 1991 roku można było zobaczyć m.in. należące do niego... kapcie i okulary, a także tapczan, na którym umarł, meble podarowane przez prezydenta Indonezji Sukarno czy szereg innych pamiątek z kraju i zagranicy.

Po otwarciu Pałacu zarządzanie budynkiem przejęły władze Dąbrowy Górniczej. Dla rozrastającego się miasta Pałac Kultury Zagłębia stał się możliwością kulturalnego awansu jego mieszkańców. Wcześniej rolę miejskiego domu kultury pełniła tzw. Stara Kultura, czyli nieistniejący już dzisiaj XIX-wieczny budynek na tyłach nieczynnego kina Ars, w którym za cara znajdowały się kozackie koszary. PKZ przydał się również do obchodów wszelkich świąt i rocznic. - W Dąbrowie Górniczej wszystko odbywało się albo w "Kulturze", albo na schodach przed budynkiem. Również Barbórki, Dni Hutnika czy nadawanie odznaczeń zakładom pracy - mówi Arkadiusz Rybak.

Pałac Kultury Zagłębia to jeden z najbardziej znanych w kraju reprezentantów socrealizmu w architekturze. Już na swoje 15. urodziny - w 1973 roku - został wpisany na listę zabytków.

- Nie jest to kicz i bzdura, ale pokazuje umiejętności i talent architektów. Architektura jest najtrwalszym pomnikiem i przekazuje informacje o poziomie kulturalnym i zamożności kraju - ocenia Henryk Buszko. - Uważam, że to podwójny symbol. Symbol okresu, w którym żyliśmy i pomnik wytrwałości i docenienia pracy i wysiłku ludzkiego - dodaje.

- To perła architektury socrealistycznej w Polsce. Takich budynków jest bardzo mało - mówi Małgorzata Majewska, dyrektor Pałacu Kultury Zagłębia.

Dla mieszkańców Dąbrowy Górniczej "Kultura" jest dzisiaj nieodłączną częścią miasta. Wbrew pozorom PKZ to nie tylko budynek przy placu Wolności. - To dwadzieścia placówek, w których cały czas coś się dzieje. To również wiele zespołów i współpraca z Miejską Orkiestrą Dętą - dodaje Majewska.

Swoje 55. urodziny Pałac będzie obchodził w Domu Kultury w Ząbkowicach. Organizatorzy w szczególności zapraszają osoby urodzone 11 stycznia 1958 roku, dla których przygotowane zostały specjalne niespodzianki.

Przedłużająca się modernizacja obiektu pokazuje, jak bardzo go brakuje. - Gdy Pałac jest w remoncie, mamy dziurę w miejskiej infrastrukturze kulturalnej - uważa Arkadiusz Rybak. - To prawda. Dopiero teraz to czujemy - potwierdza dyrektor Małgorzata Majewska. - Remont jest bardzo uciążliwy, ale gdy się skończy, pałac będzie osuszony, zwiększy się ilość pomieszczeń, a niepełnosprawni wjadą na piętra windami. Efekt remontu będzie imponujący - dodaje pani dyrektor.

- Pałac zyska nie tylko nowy blask, ale znów będzie miejscem pełnym zarówno młodszych, jak i starszych mieszkańców. Przez ostatnie 55 lat wrósł już na stałe w krajobraz Dąbrowy Górniczej i jej ścisłego centrum. Jest miejscem, które skupia artystów, animatorów kultury oraz mieszkańców zaangażowanych w kulturę - uważa prezydent Dąbrowy Górniczej, Zbigniew Podraza.

Niewielu artystów i mieszkańców wie pewnie, że początkowo "Kultura" miała być odwrócona w drugą stronę. Pierwotnie oś architektoniczna nowego centrum miała być zwrócona w stronę Dąbrowskiej Fabryki Obrabiarek. Dzięki zmianie założeń miasto zyskało swoisty rynek, a współcześni dąbrowianie miasta bez placu Wolności chyba sobie nie wyobrażają i nawet gdyby warszawiacy upomnieli się o brakujące piętro Pałacu Kultury i Nauki - jak z humorem mówi się czasem o dąbrowskiej "Kulturze" - za nic w świecie nie oddaliby swojego pałacu.

[matidg]

Dąbrowa Górnicza: Miasto musi się sądzić z Budostalem. Remont wstrzymany na dobre, duże opóźnienia
2013-02-05, Aktualizacja: dzisiaj 16:18

Pałac Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej, najbardziej charakterystyczny w Polsce obok warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki, zabytek architektury socrealistycznej nie ma szczęścia. Kiedy już w 2011 roku znalazło się w miejskiej kasie na jego pierwszy, generalny remont ponad 50 mln zł, teraz okazuje się, że wszystkie prace mogą się wydłużyć nawet o rok.

A to oznacza, że zamiast 15 listopada br. cały budynek będzie lśnił blaskiem i będzie mógł przyjąć gości w zmodernizowanej sali teatralnej dopiero pod koniec 2014 roku. Jeśli oczywiście po drodze nie pojawią się kolejne kłopoty.

Co jest przyczyną tak gigantycznego opóźnienia? Brak wykonawcy remontu na placu budowy. W październiku 2012 roku wyrzuciły go stąd władze miejskie, twierdząc, że Budostal-2 SA nie wywiązuje się z umów, wykonuje wadliwe projekty, a do tego zamiast planowanego na 51 procent zaawansowania prac wynoszą one jedynie 3o procent. Firma nie chce komentować całej sytuacji, ale z zarzutami się nie zgadza.

– Gmina, zgodnie z zapisami kontraktu B-2, obciążyła wykonawcę karami umownymi za odstąpienie od umowy z przyczyn leżących po stronie wykonawcy. Budostal–2 S.A. nie zgadza się z uzasadnieniem odstąpienia od umowy, nie zapłacił naliczonych kar i jak poinformował nas złożył w tej sprawie pozew do sądu – informuje Wojciech Mizerski, naczelnik Wydziału Inwestycji Miejskich w dąbrowskim Urzędzie Miejskim.

Dodatkowe koszty które poniesie miasto to na pewno koszty ogrzewania, dozorowania obiektu w okresie przerwy w realizacji inwestycji i wdrożenia konserwatorskiego programu naprawczego, których orientacyjna wartość to ok. 300 tys. zł. Teraz Pałac zamiast montażu nowych wind i zmierzających ku końcowi prac przy instalacji centralnego ogrzewania, elektrycznej, a także restauratorskich przy marmurach i wykończeniach wnętrz, tkwi w letargu.

– W PKZ prowadzone są roboty zabezpieczające i porządkowe. Finalizowane jest wykonanie konserwatorskiego programu naprawczego – tłumaczy Wojciech Mizerski. – Po zatwierdzeniu tego programu przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków P.R.-B. „A. Piaskowski i Spółka” wykona prace wynikające z zatwierdzonego konserwatorskiego programu naprawczego, co limituje możliwość wznowienia robót związanych z remontem obiektu. Przetarg na wznowienie inwestycji nie może być wcześniej ogłoszony niż w marcu b.r. a długość przerwy w remoncie zależna będzie od sprawności przebiegu tego postępowania – dodaje.

Cały remont PKZ, m.in. czyszczenie elewacji zewnętrznych, montaż instalacji centralnego ogrzewania, elektrycznej, przebudowa i adaptacja poddasza i piwnic, montaż wind, modernizacja zaplecza scenicznego i Sali widowiskowej, mają kosztować 53 mln zł. Umowa z Budostalem-2 S.A. opiewała natomiast na 36 mln zł.

[savalas]

żenada nad żenadami, co się z tym PKZ-tem wyprawia. Najlepiej zburzyć i market postawić

[zizi]

Piękna sumka i istna żenada. Tylko do "Misia" to wrzucić.

[Rokko31]

I po co było zaczynać remont a tak same kłopoty, jaka jest teraz nieudolność firm budowlanych

[Kamil_]

I po co było zaczynać remont a tak same kłopoty, jaka jest teraz nieudolność firm budowlanych

Wszystko przez te przetargi, gdzie decyduje najniższa cena. Wykonawca zaniża kwotę żeby wygrać przetarg, a za tę kwotę co zażądał albo się nie da zrobić tego co trzeba, albo to jest fuszerka, albo nie zapłaci podwykonawcom.

[matidg]

Dąbrowa Górnicza: Pracy przy remoncie PKZ zostało mnóstwo. Nie wystarczy nawet cały 2014 rok.
2013-04-18, Aktualizacja: dzisiaj 13:11

Nawet pół 2013 i cały 2014 rok nie wystarczą, by dokończyć rozgrzebany remont Pałacu Kultury Zagłębia. Okazuje się, że przy sprzyjających okolicznościach, a takich wokół tego socrealistycznego zabytku jest ostatnio całkiem mało, wszystko ma być gotowe dopiero na koniec stycznia 2015 roku!

Jeszcze dwa miesiące temu urzędnicy UM informowali, że PKZ może być gotowy po remoncie do 15 listopada 2014 roku. Dziś już wiemy, że nie będzie. Jedynym na razie pocieszeniem (ale całkiem marnym) jest fakt, że zakończył się właśnie pierwszy etap wyłaniania firmy, która dokończy zakładany na ponad 50 mln zł generalny remont Pałacu.

Trzeba bowiem dokończyć to, czego zdaniem miejskich władz nie potrafiła solidnie i w terminie wykonać firma Budostal2 SA, wyrzucona przez miasto z placu budowy właśnie pod koniec ubiegłego roku. Zarzucono jej m.in., że nie wywiązuje się z umów, wykonuje wadliwie projekty, a do tego zamiast planowanego na 51 procent zaawansowania prac wynosiły one jedynie 3o procent. Firma nie chce komentować całej sytuacji, ale z zarzutami się nie zgadza.

Co zatem będzie się działo w najbliższym czasie na placu budowy?

– Według przyjętego harmonogramu, zakładającego, że nie będzie żadnych odwołań ze strony oferentów, zawarcie umowy z nowym wykonawcą robót byłoby możliwe w połowie czerwca 2013 roku – deklaruje Wojciech Mizerski, naczelnik Wydziału Inwestycji Miejskich w Urzędzie Miejskim. Miasto dmucha tym razem na zimne i zanim powierzy komuś dokończenie prac wybiera wykonawcę w dwóch etapach. Wnioski zgłosiło dziewięć firm, a po ustaleniu tak zwanego rankingu firm, pięć najlepszych będzie mogło zgłosić swoje oferty. – Spośród nich wybrany zostanie wybrany nowy wykonawca robót. Wówczas znany będzie koszt dokończenia inwestycji – mówi naczelnik Mizerski.

Cały remont PKZ, m.in. czyszczenie elewacji zewnętrznych, montaż instalacji centralnego ogrzewania, elektrycznej, przebudowa i adaptacja poddasza i piwnic, montaż wind, modernizacja zaplecza scenicznego i sali widowiskowej, mają kosztować 53 mln zł. Umowa z Budostalem-2 S.A. opiewała natomiast na 36 mln zł. Wiadomo natomiast, że kwota wymieniona w specyfikacji zamówienia przetargowego na dokończenie remontu sięga ponad 5 mln euro.

To nie powinno dziwić, bo prac jest jeszcze strasznie dużo. To m.in.: przebudowa tarasów i przybudówek Pałacu, wymiana i remont elementów kamiennych elewacji, wykonanie nowoczesnego oświetlenia wnętrz, podjazdów dla niepełnosprawnych, całkowity remont sceny i jej zaplecza, przebudowa instalacji wodno-kanalizacyjnych, czyszczenie i renowacja posadzek marmurowych holi, budowa wewnętrznego monitoringu wizyjnego.

Czy coś udało się uratować po poprzednim wykonawcy remontu? – Po przejęciu placu budowy przez firmę „P.R.B. A. Piaskowski i Spółka” natychmiast zabezpieczono dach i przybudówki przed deszczem. Powstało również konieczne zabezpieczenie konstrukcji budynku, które ma nie dopuścić do zniszczenia cennych elementów budynku. Po zatwierdzeniu przez Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków szczegółowego projektu napraw zniszczeń wystroju wnętrz nastąpi realizacja prac w nim zawarta. Dopiero po ich zakończeniu będzie można określić koszt wszystkich zabezpieczeń – tłumaczy Wojciech Mizerski.

[signaal]

Dąbrowa Górnicza: Pracy przy remoncie PKZ zostało mnóstwo. Nie wystarczy nawet cały 2014 rok.
2013-04-18, Aktualizacja: dzisiaj 13:11

Nawet pół 2013 i cały 2014 rok nie wystarczą, by dokończyć rozgrzebany remont Pałacu Kultury Zagłębia. Okazuje się, że przy sprzyjających okolicznościach, a takich wokół tego socrealistycznego zabytku jest ostatnio całkiem mało, wszystko ma być gotowe dopiero na koniec stycznia 2015 roku!

Jeszcze dwa miesiące temu urzędnicy UM informowali, że PKZ może być gotowy po remoncie do 15 listopada 2014 roku. Dziś już wiemy, że nie będzie. Jedynym na razie pocieszeniem (ale całkiem marnym) jest fakt, że zakończył się właśnie pierwszy etap wyłaniania firmy, która dokończy zakładany na ponad 50 mln zł generalny remont Pałacu.

Trzeba bowiem dokończyć to, czego zdaniem miejskich władz nie potrafiła solidnie i w terminie wykonać firma Budostal2 SA, wyrzucona przez miasto z placu budowy właśnie pod koniec ubiegłego roku. Zarzucono jej m.in., że nie wywiązuje się z umów, wykonuje wadliwie projekty, a do tego zamiast planowanego na 51 procent zaawansowania prac wynosiły one jedynie 3o procent. Firma nie chce komentować całej sytuacji, ale z zarzutami się nie zgadza.

Co zatem będzie się działo w najbliższym czasie na placu budowy?

– Według przyjętego harmonogramu, zakładającego, że nie będzie żadnych odwołań ze strony oferentów, zawarcie umowy z nowym wykonawcą robót byłoby możliwe w połowie czerwca 2013 roku – deklaruje Wojciech Mizerski, naczelnik Wydziału Inwestycji Miejskich w Urzędzie Miejskim. Miasto dmucha tym razem na zimne i zanim powierzy komuś dokończenie prac wybiera wykonawcę w dwóch etapach. Wnioski zgłosiło dziewięć firm, a po ustaleniu tak zwanego rankingu firm, pięć najlepszych będzie mogło zgłosić swoje oferty. – Spośród nich wybrany zostanie wybrany nowy wykonawca robót. Wówczas znany będzie koszt dokończenia inwestycji – mówi naczelnik Mizerski.

Cały remont PKZ, m.in. czyszczenie elewacji zewnętrznych, montaż instalacji centralnego ogrzewania, elektrycznej, przebudowa i adaptacja poddasza i piwnic, montaż wind, modernizacja zaplecza scenicznego i sali widowiskowej, mają kosztować 53 mln zł. Umowa z Budostalem-2 S.A. opiewała natomiast na 36 mln zł. Wiadomo natomiast, że kwota wymieniona w specyfikacji zamówienia przetargowego na dokończenie remontu sięga ponad 5 mln euro.

To nie powinno dziwić, bo prac jest jeszcze strasznie dużo. To m.in.: przebudowa tarasów i przybudówek Pałacu, wymiana i remont elementów kamiennych elewacji, wykonanie nowoczesnego oświetlenia wnętrz, podjazdów dla niepełnosprawnych, całkowity remont sceny i jej zaplecza, przebudowa instalacji wodno-kanalizacyjnych, czyszczenie i renowacja posadzek marmurowych holi, budowa wewnętrznego monitoringu wizyjnego.

Czy coś udało się uratować po poprzednim wykonawcy remontu? – Po przejęciu placu budowy przez firmę „P.R.B. A. Piaskowski i Spółka” natychmiast zabezpieczono dach i przybudówki przed deszczem. Powstało również konieczne zabezpieczenie konstrukcji budynku, które ma nie dopuścić do zniszczenia cennych elementów budynku. Po zatwierdzeniu przez Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków szczegółowego projektu napraw zniszczeń wystroju wnętrz nastąpi realizacja prac w nim zawarta. Dopiero po ich zakończeniu będzie można określić koszt wszystkich zabezpieczeń – tłumaczy Wojciech Mizerski.

Może tak z rok przerwy w przetargach na remont/przebudowę/modernizację czegokolwiek... Bo za rok to z miasta zostanie tylko pobojowisko (w remoncie rzecz jasna)...

[xMarcinx]

Skupiliby się by chociaż z zewnątrz to jakoś wyglądało. Herb neonowy na bloku, oświetlenie przystanków i pałac.

[Sebastian22]

Skupiliby się by chociaż z zewnątrz to jakoś wyglądało. Herb neonowy na bloku, oświetlenie przystanków i pałac.

hahah i co to da? to lepiej zburzyc palac, postawic wielki karton niczym z dzikiego zachodu i po sprawie ....