Odpowiedzi

[kursor]

Witam!

Przeczytałem to całe zamieszanie i jest mi trochę smutno .... ale także i wesoło :)

W sumie to ja pierwszy zapodałem ten pomysł o temacie dla Kandydatów na Radnych i było oburzenie ze nikt nie bedzie chciał rozmawiać, kto bedzie pisał posty chyba sam do siebie i takie trele morele a tu proszę , proszę.

Piotrek Drygała akurat to osoba którą znam i doceniam za jego wiedzę w dziedzinie III sektora i nie tylko. Pytania do niego kierowane mysle że nie pozostaną bez odpowiedzi.

Martwi mnie tylko jedna sprawa jak można się szybko podzielić nie zadając choćby jednego sensownego pytania do Kandydata. To że stara gwardia "forumowiczów"się oburza może i rozumię bo jak w innych sferach trzeba najpierw złapać frycowe i "żółtodziub" musi znaleźć swoje miejsce w szeregu ale...

Prosze Was o to by wątek rozwijał się w kierunku do tego celu wyznaczonym, stara gwardia "forumowiczy" nie przyjmowała każdego następnego Kandydata taką salwą.

P.s. To że jesteście adminami, modami udzielacie się od 3 czy 5 lat na forum to nie znaczy że ktoś kto trafił na to forum teraz nie czytał go wcześniej, nie ma pojęcia co sie w mieście dzieje albo działo. To że często w historii forum zmieniał się adres strony też nie sprzyjał okazjom aby wszyscy tu trafili.

pozdrawiam i meritum please

A do Piotrka Drygały pytanko:

Co mozna w mieście zrobić aby około 100 organizacji pozarządowych działających w DG zaczęło pozyskiwać pieniądze z UE i konkursów rozpisanych w urzędach marszałkowskich, miejskich.

Ten post edytował pozdrawiam pon, 30 paź 2006 - 04:08

[Krawiec]

Drygu już się tak nie lansuj ;-)

Serio mówiąc znam człowieka i ludzi z Zielonego i choć mam nieco inne poglądy polityczne to nie sposób Drygowi odmówić serca i pomysłów. Są to społecznicy w dobrym tego słowa znaczeniu. Widziałem na własne oczy akcję Lato pod żaglami na Pogorii i radośc dzieciaków z biednych rodzin. Myślę, że te Bezpieczne góry 2006 to też pełny sukces.

Tyle się mówi o tym żeby władzę oddawać młodym, kreatywnym i energicznym - jest szansa żeby ktoś taki był w Radzie Miasta DG. Jestem pewien, że Drygu nie wybiera się tam żeby pobierać dietę i siedzieć cicho.

Pozdro Dryg i niech Cię wybierają boś zapracował na to.

Ps. A ja uwązam, że obśmiewane wielbłądy i strusie oraz baza turystyczna na Pustyni Błędowskiej to dobry pomysł. Oczywiście DG powinna mieć inne priorytety rozwojowe ale pomysł nie jest zły a wręcz jest odlotowy - sam bym wybrał się na wycieczke po piaskach pustyni siedząc na dwugarbnym zwierzu

Ten post edytował Krawiec śro, 01 lis 2006 - 00:11

[peyo]

Akurat tak się sklada ze biore czynny udzial w pewnym stowarzyszeniu z branzy IT które np. dwa razy w roku organizuje 3 dniowe zloty miłośników pewnego systemu operacyjnego.

Czy mówisz przypadkiem o Jesieni Linuksowej? Miałem jechać w zeszłym roku, ale niestety nie wyszło, może "następną razą"? Jestem co prawda windziarzem, ale bawiłem się trochę minidystrybucjami, m.in. Moviksem, na Freesco dzieliłem sieć w bloku.

Nie mówiąc już o wykladach, szkoleniach dla dzieci czy bezrobotnych mieszkańców Slaska. Wszystko związane z IT i naprawde na 100% mamy gorzej od waszego stowarzyszenia ;-)

Wiem, że to jest czasochłonne a czasami dość mocno stresujące, stąd słowa uznania, natomiast czy na 100% macie gorzej - skoro dobrze nie znamy nawzajem swoich organizacji powstrzymajmy się na razie od porównań :)
------------------------------------------------------------------

Serio mówiąc znam człowieka i ludzi z Zielonego i choć mam nieco inne poglądy polityczne to nie sposób Drygowi odmówić serca i pomysłów. Są to społecznicy w dobrym tego słowa znaczeniu. Widziałem na własne oczy akcję Lato pod żaglami na Pogorii i radośc dzieciaków z biednych rodzin. Myślę, że te Bezpieczne góry 2006 to też pełny sukces.

Dzięki za ciepłe słowa pod adresem Zielonego - z Twojego postu wnoszę, że byłeś na ośrodku w czasie trwania akcji - jeśli tak, to pewnie mieliśmy okazję się spotkać :) Co do Bezpiecznych Gór to zapewniam, że się nie mylisz.

Ps. A ja uwązam, że obśmiewane wielbłądy i strusie oraz baza turystyczna na Pustyni Błędowskiej to dobry pomysł. Oczywiście DG powinna mieć inne priorytety rozwojowe ale pomysł nie jest zły a wręcz jest odlotowy - sam bym wybrał się na wycieczke po piaskach pustyni siedząc na dwugarbnym zwierzu

Może i faktycznie coś w tym jest, ale patrząc na inwestycję jaką było minizoo aż boję się pomyśleć, w jakim stanie byłyby te biedne wielbłądy czy dromadery... Zresztą należałoby marketingowo bardzo dobrze sprzedać ten pomysł szerszemu gronu z terenu Zagłębia - same wielbłądy rykiem nie zareklamują miasta, zwłaszcza jeśli brak im będzie odpowiedniej bazy klimatycznej w chłodne pory roku :)