![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: FdZD Postów: 962 Dołączył: śro, 31 sty 07 Skąd: D.G. Mydlice Północ Nr użytkownika: 432 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Już o tym było kiedyś w innym temacie (nie mogę znaleźć) i dotyczyło innego terenu ale tej samej sytuacji i firmy Park Partner (bodajże na terenie SM Metalurg na Augustynika).
Natomiast teraz sprawa dotyczy parkowania na "terenie prywatnym" za "słynnym" blokiem, którego mieszkańcom wszystko przeszkadza (vide: hałas z ogródków piwnych) - Górników Redenu 2. Zaparkowałem tam parę dni temu na parę minut (tak, wiem: ile by nie było minut to zaparkowałem), bo jak na złość w ten dzień zamknięto (po co?) na bodaj 2 czy 3 dni wjazd pod Pałąc Kultury Zagłębia (zakaz ruchu postawiono i Straż Miejska pilnowała wjazdu), a więc automatycznie nie było gdzie zaparkować w pobliżu. Wjechałem więc "odruchowo" na parking, ponoć prywatny i stanąłem. Wyszedłem z auta, poszedłem szybko załatwić sprawę w tymże bloku (w jednym z punktów usługowych tego bloku po drugiej stronie). Nie minęło 10 minut gdy wróciłem - a tam blokada! No i oczywiście za jej zdjęcie - 150 zł. Straż Miejska która stała nieopodal twierdzi, że to nie ich blokady i że "to teren prywatny więc to firma zakłada a oni ani Policja nie może interweniować, że zakładanie blokady jest nielegalne...". Zapłaciłem niestety te 150 zł (potem sobie plułem w brodę po co), ale musiałem mieć auto na już bo praca. CO sądzicie o takim sposobie na "nielegalne" parkowanie i zakładanie blokady? OK. Wjechałem w "teren prywatny", ale przy wjeździe na ten parkin w moje oczy nie rzucił się żaden znak "zakaz parkowania za wyjątkiem..." czy napis TEREN PRYWATNY. Jak płaciłem za to parkowanie, tablica ZAKAZ RUCHU owszem stała, ale nie z prawej widocznej wyraźnie przy wjeździe strony. Pod nią małymi literami regulamin parkowania, z którym "proszę się zapoznać". I teraz pytania: 1) jak mam się zapoznać z tym regulaminem przed wjazdem, skoro żeby go przeczytać, trzeba do niego podejść, a w dodatku był przesłonięty innym autem, które tam stało? Samo "zapoznanie się z tym regulaminem" trwało by akurat tyle, ile tam stałem. A więc nawet jak tam zaparkowałem, podszedłem się "zapoznać", nie zgadzam się z tym regulaminem, więc dziękuję i wyjeżdżam. Ale jak skoro...jest blokada i już trzeba zapłacić 150 zł!? 2) Jak się ma znak drogowy "zakaz ruchu" (a nie parkowania) do "egzekwowanie jego stosowania" przez jakaś wymyśloną firmę, która pobiera za to "złamanie zakazu" i zaparkowanie w terenie prywatnym 150 zł wymuszając egzekucję poprzez unieruchomienie pojazdu? 2 |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 63 Dołączył: pon, 06 paź 14 Nr użytkownika: 5,498 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Moim zdaniem trzeba ostro z tymi wspólnotami. Nie płacić, tylko załatwiać szlifierkę i przecinać blokadę. Lepiej na to ponieść koszty niż płacić gnojom 200 czy 150 zł. Ja wszystko rozumiem, że to teren prywatny i należy uiścić karę. Ale tu chodzi o wysokość tej kary! To jest zwykły skok na kasę, żeby za godzinne parkowanie trzeba było płacić 200 zł. Przecinać blokady! Jak będą widzieli, ze próbujemy zerwać blokadę, pewnie wezwą policję. Policja nam nie zabroni jej usunąć, spisze nasze dane i przekaże je wspólnocie. Wspólnota jeśli będzie chciała wyegzekwować pieniądze będzie musiała nas pozwać do sądu. A w sądzie można użyć argumentu, że kara za parkowanie jest niewspółmierna do winy i jest duża szansa wygrania. Nie bać się i nie płacić naciągaczom!
|
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 16:19 |