Już o tym było kiedyś w innym temacie (nie mogę znaleźć) i dotyczyło innego terenu ale tej samej sytuacji i firmy Park Partner (bodajże na terenie SM Metalurg na Augustynika).
Natomiast teraz sprawa dotyczy parkowania na "terenie prywatnym" za "słynnym" blokiem, którego mieszkańcom wszystko przeszkadza (vide: hałas z ogródków piwnych) - Górników Redenu 2. Zaparkowałem tam parę dni temu na parę minut (tak, wiem: ile by nie było minut to zaparkowałem), bo jak na złość w ten dzień zamknięto (po co?) na bodaj 2 czy 3 dni wjazd pod Pałąc Kultury Zagłębia (zakaz ruchu postawiono i Straż Miejska pilnowała wjazdu), a więc automatycznie nie było gdzie zaparkować w pobliżu. Wjechałem więc "odruchowo" na parking, ponoć prywatny i stanąłem. Wyszedłem z auta, poszedłem szybko załatwić sprawę w tymże bloku (w jednym z punktów usługowych tego bloku po drugiej stronie). Nie minęło 10 minut gdy wróciłem - a tam blokada! No i oczywiście za jej zdjęcie - 150 zł. Straż Miejska która stała nieopodal twierdzi, że to nie ich blokady i że "to teren prywatny więc to firma zakłada a oni ani Policja nie może interweniować, że zakładanie blokady jest nielegalne...". Zapłaciłem niestety te 150 zł (potem sobie plułem w brodę po co), ale musiałem mieć auto na już bo praca.
CO sądzicie o takim sposobie na "nielegalne" parkowanie i zakładanie blokady?
OK. Wjechałem w "teren prywatny", ale przy wjeździe na ten parkin w moje oczy nie rzucił się żaden znak "zakaz parkowania za wyjątkiem..." czy napis TEREN PRYWATNY. Jak płaciłem za to parkowanie, tablica ZAKAZ RUCHU owszem stała, ale nie z prawej widocznej wyraźnie przy wjeździe strony. Pod nią małymi literami regulamin parkowania, z którym "proszę się zapoznać". I teraz pytania:
1) jak mam się zapoznać z tym regulaminem przed wjazdem, skoro żeby go przeczytać, trzeba do niego podejść, a w dodatku był przesłonięty innym autem, które tam stało? Samo "zapoznanie się z tym regulaminem" trwało by akurat tyle, ile tam stałem. A więc nawet jak tam zaparkowałem, podszedłem się "zapoznać", nie zgadzam się z tym regulaminem, więc dziękuję i wyjeżdżam. Ale jak skoro...jest blokada i już trzeba zapłacić 150 zł!?
2) Jak się ma znak drogowy "zakaz ruchu" (a nie parkowania) do "egzekwowanie jego stosowania" przez jakaś wymyśloną firmę, która pobiera za to "złamanie zakazu" i zaparkowanie w terenie prywatnym 150 zł wymuszając egzekucję poprzez unieruchomienie pojazdu?
2