Odpowiedzi

[gregol]

Wątek zakładam o ogólnym temacie. Jednak treść pierwszego postu tyczy jednej sprawy.

Dzisiaj jadąc ulicą Podlesie, tuż za zjazdem do S1 w kierunku Warszawy, zobaczyłem co widać na załączonych niżej zdjęciach:










Sądząc po śladach no i po zwykłej logice, nie mogło tego zrobić trzech wandali z łopatami. Przynajmniej musiała przydać się do tego koparka... Ale pytanie co komu przeszkadzały te bunkry? Czy złomiarze liczyli, że one są zbrojone? Może komuś przeszkadzał ten historyczny akcent w naszym mieście? A może jakaś bardziej spiskowa teoria? Pomysły? A może ktoś coś wie?

Ten post edytował gregol sob, 22 wrz 2012 - 13:10

[Leszek]

Co do połamania - kochy nie są arcydziełem sztuki budowlanej, były budowane naprędce, często z kiepskich materiałów, zwłaszcza robiona zazwyczaj na miejscu górna część (dolna mogła być gotowym prefabrykatem albo rurą również zrobioną na miejscu).

Część się zwyczajnie sypie ze starości:











Gregol, zauważyłeś może, czy nadal leży ten wykopany koch po drugiej stronie trasy (jadąc od Tysiąclecia tuż przy zjeździe na Tychy)?

Ten post edytował Leszek sob, 22 wrz 2012 - 15:00

[gregol]

Gregol, zauważyłeś może, czy nadal leży ten wykopany koch po drugiej stronie trasy (jadąc od Tysiąclecia tuż przy zjeździe na Tychy)?

Jak nie zapomnę, to rzucę okiem przy okazji. Bo kilka razy w tygodniu, tam przejeżdżam. Wczoraj nic mi sie w oczy nie rzuciło.