Dzisiaj jadąc ulicą Podlesie, tuż za zjazdem do S1 w kierunku Warszawy, zobaczyłem co widać na załączonych niżej zdjęciach:








Sądząc po śladach no i po zwykłej logice, nie mogło tego zrobić trzech wandali z łopatami. Przynajmniej musiała przydać się do tego koparka... Ale pytanie co komu przeszkadzały te bunkry? Czy złomiarze liczyli, że one są zbrojone? Może komuś przeszkadzał ten historyczny akcent w naszym mieście? A może jakaś bardziej spiskowa teoria? Pomysły? A może ktoś coś wie?