Odpowiedzi

[vacu]

Witam,Tytuł jak z Fucktu ale dziś przebrała się miarka i zacznę coś z tym robić. Chodzi o klientów WSB rozjeżdżających co weekend dąbrowskie trawniki, skwery i chodniki. Dziś widziałem osobę niepełnosprawną na wózku, która musiała objechać ulicą odcinek chodnika zajęty przez zaparkowane samochody w tamtych rejonach. Chodnik zajęty przez dwudziestoparoletnich zdrowych mężczyzn i kobiety, którzy są zbyt leniwi aby przejść więcej niż 50m z ciężkim długopisem na zajęcia więc parkują gdzie popadnie byle blisko WSB. Póki co zrobiłem dokumentację zdjęciową, przesłałem do SM z prośbą o wyjaśnienia, np. dlaczego nie zareagował widziany przeze mnie w tym rejoniesamochód SM. Jeżeli nie będą satysfakcjonujące będę regularnie ich wzywać bo po prosty szlag mnie trafia jak widzę te bezczelność. Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł co jeszcze można zrobić to proszę o info, ja zastanawiam się jeszcze nad zakupem "karnych ku...ów" ale wtedy musiałbym zrezygnować z informowania SM ;P

Poniżej fotki, na tylko tyle pozwoliła mi bateria w telefonie - mogłoby być tego znacznie więcej:
[URL=http://imgur.com/AzEtw]
Niestety limit nie pozwala wrzucić wszystkich fotek, dla chętnych album zatem:Album

Ten post edytował vacu sob, 17 gru 2011 - 16:34

[Kamil_]

Najgorsze są barany parkujące na 3-go Maja na wysokości fontanny tuż przy schodach. Czasem naprawdę nie da się przejść...

Głosowałem na Podraze, teraz zagłosuję na kogoś kto obieca zamknąć całkowicie ruch na 3-go Maja i zrobi coś z dworcem a nie będzie mówił, że się nie da.

[Leszek]

Głosowałem na Podraze, teraz zagłosuję na kogoś kto obieca zamknąć całkowicie ruch na 3-go Maja i zrobi coś z dworcem a nie będzie mówił, że się nie da.

Obiecać to każdy może - i w tym właśnie jest problem

[vacu]

Głosowałem na Podraze, teraz zagłosuję na kogoś kto obieca zamknąć całkowicie ruch na 3-go Maja i zrobi coś z dworcem a nie będzie mówił, że się nie da.

Obiecać to każdy może - i w tym właśnie jest problem

Dokładnie, natomiast jedyny sposób jest taki, że wyborcy zaczną egzekwować swoje prawa. Sam jeszcze nie mam zbyt wielu pomysłów w jaki sposób ale to jedyna metoda. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak - powiedzmy na przykładzie Podrazy - każdy będzie narzekał i utyskiwał na Podrazę a potem pójdzie i zagłosuje na niego dając sobie prawo do krytyki - tylko co z tej krytyki wynika? Wielkie nic. A za cztery lata to samo. Może coś na kształt strajku "włoskiego"? Można zacząć korzystać z wszystkich przysługujących nam praw powodujących konieczność ruszenia d... przez "władze", choćby do przekładania papieru z prawa na lewo, byle tylko dać odczuć, że nie jesteśmy stadem durnych owieczek oddających co cztery lata głos na tego kogo trzeba.

Można też zrobić rewolucję tylko co to da w kraju, w którym każdy następny będzie taki sam? Była jedna rewolucja niedawno i co - dalej bagno, każdy - nieważne czy jest z po, pis, sld czy jeszcze kto inny - patrzy najdalej na czubek swojego portfela. Taka mentalność ludzi w tym kraju i tego się nie zmieni, można się tylko zastanowić jak coś osiągnąć mimo tego.