![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 1,171 Dołączył: pon, 01 wrz 03 Skąd: Gołonóg Nr użytkownika: 18 Płeć: Mężczyzna GG: 1387662 ![]() |
Byłem dziś o 10:00 w salonie Vobisu w Realu po pendriva. Cena atrakcyjna - 142 zeta. Poprosiłem o odłożenie na godzinę. Po dwóch godzinach wróciłem, poprosiłem o towar. Patrzę na opakowaniu naklejona cena 142 zł, wyciągam kasę, a gość mówi 152 zł. Okazało się, że o 11:00 zmieniły się ceny. Pal sześć, niech się zmianiły, co mnie to obchodzi. Na metce jest 142 zł i żądam wydania towaru o takiej właśnie cenie. Gość odmawia kilkakrotnie, lekceważy mnie i tyle. Zadzwoniłem do siedziby gł. z zażaleniem i tam równie "wykztałcony" specjalista twierdzi, że sprzedawca miał rację. No fakt, przyznał mi, że mogę czuć się rozżalony i on mi współczuje. Co innego natomiast usłyszałem u Miejskiego Rzecznika Konsumenta w DG i w Inspekcji Handlowej.
Mam prośbunek. Jeżeli będziecie dokonywać zakupów drobnicy w Vobisie, patrzcie na metki i bez zwracania uwagi, na fakt różnicy w cenach, sprzedawcy składajcie skargi do UOKiK. Tylko w ten sposób ew. kontrola może wykryć nieprawidłowości. Jeśli idzie o mnie, to był mój ostatni zakup w tej sieci. Przy tej konkurencji nie warto tam zaglądać. -------------------- |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 1,944 Dołączył: śro, 16 lis 05 Skąd: Gołonóg(czasami) Katowice (na stałe) Nr użytkownika: 169 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Byłem dziś o 10:00 w salonie Vobisu w Realu po pendriva. Cena atrakcyjna - 142 zeta. Poprosiłem o odłożenie na godzinę. Po dwóch godzinach wróciłem, poprosiłem o towar. Patrzę na opakowaniu naklejona cena 142 zł, wyciągam kasę, a gość mówi 152 zł. Okazało się, że o 11:00 zmieniły się ceny. Pal sześć, niech się zmianiły, co mnie to obchodzi. Na metce jest 142 zł i żądam wydania towaru o takiej właśnie cenie. Gość odmawia kilkakrotnie, lekceważy mnie i tyle. Zadzwoniłem do siedziby gł. z zażaleniem i tam równie "wykztałcony" specjalista twierdzi, że sprzedawca miał rację. No fakt, przyznał mi, że mogę czuć się rozżalony i on mi współczuje. Co innego natomiast usłyszałem u Miejskiego Rzecznika Konsumenta w DG i w Inspekcji Handlowej. Mam prośbunek. Jeżeli będziecie dokonywać zakupów drobnicy w Vobisie, patrzcie na metki i bez zwracania uwagi, na fakt różnicy w cenach, sprzedawcy składajcie skargi do UOKiK. Tylko w ten sposób ew. kontrola może wykryć nieprawidłowości. Jeśli idzie o mnie, to był mój ostatni zakup w tej sieci. Przy tej konkurencji nie warto tam zaglądać. Heh nieźle....mogli by się już nie wygłupiać ze zmianą cen w środku dnia.... |
|
|
![]()
Post
#3
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 418 Dołączył: wto, 24 cze 08 Skąd: Gołonóg Nr użytkownika: 1,349 Płeć: Mężczyzna GG: 1309044 ![]() |
A mnie tylko zastanawia to jedno zawsze. Wiadomo, że w takiej sytuacji. Sprzedawca nawet jeśli zna przepisy to woli nie sprzedać towaru, bo za to nie dostaje dodatkowej kasy, niż sprzedać go po niższej cenie bo w tym wypadku na pewno będzie musiał oddać.
Ale jak już dochodzi do kontaktu z siedzibą główna, tym bardziej telefonicznego. To ten człowiek tam powinien czy klient ma czy nie ma racji mu tą racje mu przyznać. Ewentualnie delikatnie wytłumaczyć, że się myli ale i tak przeprosić za zachowanie sprzedawcy... A tak to takie trochę strzelanie w kolano sobie. A w tym wypadku gdy klient miał racje to już zdecydowanie głupota. Ten post edytował gregol czw, 28 sty 2010 - 23:14 |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 22:56 |