![]() |
![]() |
Guest_Anonymous_* |
![]()
Post
#1
|
Guests ![]() |
Przeczytajcie dzisiejszy artykuŁ " ZagŁĘbie GarbusÓw" w tygodniku "Nie" i wypowiedĹşcie siĘna jego temat
pozdrawiam Kermit |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
w DZ trwa jakas akcja zwiazana z pustynia
![]() QUOTE([IMG) http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/grafika/lgDZ.gif[/IMG]]
Brak bazy turystycznej dodaje wycieczkom po pustyni kolorytu Sobota, 23 lipca 2005r. Pustynia BŁĘdowska to obraz nĘdzy i rozpaczy pod wzglĘdem bazy turystycznej. W najbliŻszym otoczeniu nie ma hoteli, schronisk, czy nawet jednego gospodarstwa agroturystycznego. To swego rodzaju fenomen, bo wszĘdzie na Świecie, gdzie pojawiajĄ siĘturyŚci, od razu powstaje turystyczne zaplecze. Mimo tych mankamentÓw pustyniĘstopniowo poznaje coraz wiĘcej ludzi. – Do wycieczek pieszych, konnych, czy uprawiania sportÓw motorowych nie zniechĘca ich caŁkowity brak bazy turystycznej. WrĘcz przeciwnie dodaje kolorytu – mÓwi BogusŁaw Hen, przewodnik PTTK z DĄbrowy GÓrniczej, ktÓry w maju byŁ jednym z organizatorÓw pieszego rajdu dla 360 uczestnikÓw. Pustynia to 32 kilometry kwadratowe raju dla ŻĄdnych przygÓd. Piechurzy majĄ swÓj 10-kilometrowy ŻÓŁty Szlak Pustynny poprowadzony przez sam Środek jej poŁudniowej czĘŚci. Zwolennicy rajdÓw w siodle – dwukrotnie dŁuŻszy odcinek Transjurajskiego Szlaku Konnego, przecinajĄcy takŻe czĘŚĆ pÓŁnocnĄ. To dla wytrwaŁych. A dla poczĄtkujĄcych i dzieci jest prawie trzykilometrowa ŚcieŻka przyrodnicza, przechodzĄca przez las, step i... lotne piaski aŻ do BiaŁej Przemszy. – Znam ŚmiaŁkÓw, ktÓrzy prÓbowali pokonaĆ caŁĄ BiaŁĄ PrzemszĘw kajakach. UdaŁo siĘim, ale miejscami koryto rzeki jest tak pŁytkie i zaroŚniĘte, Że nie daŁo siĘpŁynĄĆ – mÓwi RafaŁ Jaworski, zajmujĄcy siĘpromocjĄ gminy Klucze. Ostatnimi laty pustyniĘspecjalnie upodobali sobie miŁoŚnicy sportÓw motorowych – jeŻdŻĄ na motocyklach i czterokoŁowcach. Widuje siĘtakŻe paralotniarzy, ktÓrzy szybujĄ rozpĘdzajĄc siĘz GÓry Czubatki, lub GÓry DĄbrÓwki. ZimĄ szlaki przecierajĄ narciarze. – Na pierwszy rzut oka na pustyni nic siĘnie dzieje, ale to tylko pozory. CaŁy kŁopot w kiepskim rozpropagowaniu tych moŻliwoŚci. O atrakcjach wiedzĄ gŁÓwnie miejscowi i zapaleĹcy. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek oprowadzaŁ tam obcokrajowcÓw. Oni w ogÓle nie wiedzĄ o istnieniu pustyni. InnĄ sprawĄ jest, Że teraz zarasta i nie bardzo przypomina SaharĘ– mÓwi BogusŁaw Hen. Dlaczego tak siĘdzieje? GŁÓwnie dlatego, Że brakuje spÓjnego planu promocji pustyni zarÓwno w Polsce jak i za granicĄ. Czy moŻna to zmieniĆ, jak siĘza to wziĄĆ i jak rysuje siĘprzyszŁoŚĆ tej naszej pustyni – o tym juŻ w poniedziaŁkowym wydaniu DZ. (ps) - Dziennik Zachodni --------------------------- Ratujmy polskĄ SaharĘ! PiĄtek, 22 lipca 2005r. Ruchome piaski, zjawisko fatamorgany, unikalne roŚliny – to wszystko moŻna byŁo jeszcze kilkadziesiĄt lat temu zaobserwowaĆ na jedynej w Polsce pustyni – BŁĘdowskiej. Dzisiaj obszar bardziej przypomina step, a nawet las, niŻ gigantycznĄ piaskownicĘ. Nic dziwnego, Że coraz mniej osÓb w ogÓle wie o jej istnieniu. Pustynia BŁĘdowska moŻe byĆ jednĄ z najwiĘkszych atrakcji turystycznych Polski! Potrzeba tylko dobrego planu, zdecydowania wŁadz na najwyŻszym szczeblu i gÓry pieniĘdzy. Ale gra jest tego warta. – Gdyby na Zachodzie coŚ takiego istniaŁo, byŁoby ŻyŁĄ zŁota. Ludzie za 10 gramÓw piasku pŁaciliby euro, nie mÓwiĄc juŻ, ile byliby gotowi zapŁaciĆ za caŁodniowĄ karawanĘna dromaderach – mÓwi Ryszard Siewniak, szef Stowarzyszenia Jura XXI Wiek. Dzisiaj rozpoczynamy w DZ akcjĘpromujĄcĄ PustyniĘBŁĘdowskĄ. Napiszemy o szansach na jej uatrakcyjnienie, przeszkodach do pokonania. W koĹcu zaprosimy CzytelnikÓw na wielkĄ imprezĘ– Pustynne MiraŻe. Szansa czy fatamorgana? Pustynia BŁĘdowska wciĄŻ leŻy odŁogiem. A mogŁaby przynosiĆ krociowe zyski z turystyki. marcin twarÓg Pustynia BŁĘdowska – jedna z najwiĘkszych osobliwoŚci przyrodniczych Polski, nadal jest terenem kompletnie niewykorzystanym turystycznie. Wielkie plany oŻywienia tego niepowtarzalnego miejsca spalajĄ na panewce. MiaŁy byĆ wielbŁĄdy i strusie, konne karawany, obozy przetrwania i spŁywy przecinajĄcĄ pustyniĘBiaŁĄ PrzemszĄ, ale to wszystko wydaje siĘtylko fatamorganĄ. PowÓd? Brak pieniĘdzy, wspÓŁpracy i dobrej woli warszawskich urzĘdnikÓw. O jakich kwotach mÓwimy? Na dzieĹ dobry to ok. 50 milionÓw zŁotych. Z tego 36 milionÓw zŁ kosztowaŁoby wykarczowanie samosiejek, a 12 milionÓw zŁ sprawdzenie ziemi do 3 m w gŁĄb pod kĄtem niewybuchÓw – mÓwi Ryszard Siewniak, prezes Stowarzyszenia Jura XXI Wiek z DĄbrowy GÓrniczej. Dodaje, Że jeŚli ludzie majĄ przyjeŻdŻaĆ na PustyniĘBŁĘdowskĄ, to przede wszystkim nie moŻe ona przypominaĆ lasu wierzby kaspijskiej. Po drugie muszĄ siĘczuĆ bezpiecznie, a skoro na razie caŁy teren przez dziesiĘciolecia byŁ poligonem wojskowym, to trzeba go rozminowaĆ. Tak ogromnych pieniĘdzy nie majĄ samorzĄdy ani Klucz, ani DĄbrowy GÓrniczej. Z tej przyczyny pierwszy ograniczyŁ siĘdo wyasfaltowania drÓg dojazdowych do punktÓw widokowych, drugi do opracowania koncepcji konsorcjum finansowego majĄcego na celu wybudowanie piĘciu schronisk turystycznych i wytyczenie szlaku konnego. Nawet pan nie wie, jak bardzo nam zaleŻy, Żeby zmieniĆ faŁszywe pojĘcie ludzi z centralnej Polski, Że DĄbrowa GÓrnicza to tylko kominy huty. Ale bez ogromnych pieniĘdzy nic nie damy rady zrobiĆ – mÓwi MaŁgorzata Korpikiewicz z wydziaŁu rekreacji i turystyki UrzĘdu Miasta w DĄbrowie GÓrniczej. Dlatego na razie zamiast masowego ruchu turystycznego udajĄ siĘtylko pojedyncze akcje i imprezy plenerowe. PrzodujĄ w nich harcerze, surwiwalowcy i nieformalne grupy zapaleĹcÓw organizujĄce pikniki, wyŚcigi motocykli i samochodÓw terenowych. Imprezy odbywajĄ siĘku rozpaczy towarzystw ekologicznych wskazujĄcych na potrzebĘochrony unikalnego charakteru tych miejsc. – WŁaŚnie z tych powodÓw pustynia jest na razie bardziej ciekawostkĄ przyrodniczĄ niŻ atrakcjĄ turystycznĄ. Brak jasnej koncepcji zagospodarowania powoduje, Że inwestorzy omijajĄ jĄ szerokim Łukiem – mÓwi Anna TrzciaĹska, prezes Stowarzyszenia Polska Sahara. Przedstawiciele organizacji pozarzĄdowych twierdzĄ, Że dopÓki sprawa pustyni nie stanie siĘprogramem rzĄdowym, nic drgnie. JuŻ dwa lata temu kompletny program jej oŻywienia przygotowany przez urzĘdnikÓw z DĄbrowy GÓrniczej trafiŁ na biurko ministra gospodarki i... sŁuch o nim zaginĄŁ. ZakŁadaŁ wpisanie pustyni w koncepcjĘrozwoju ogromnego terenu pomiĘdzy Pyrzowicami a Balicami i proponowaŁ budowĘtras rowerowych, ŚcieŻek edukacyjnych, uruchomienie hodowli egzotycznych zwierzĄt i przede wszystkim punktÓw gastronomicznych, maŁych hoteli, a takŻe powoŁanie do Życia biura podrÓŻy. Nieoficjalnie mÓwi siĘ, Że dopÓki swego terenu nie odda wojsko, ktÓre w samym sercu pustyni ma poligon, nic w tej sprawie siĘnie ruszy. – Od lat prowadzimy na ten temat korespondencjĘ. To delikatna materia, ale w powszechnej opinii dopiero wycofanie wojska pozwoli na przyciĄgniĘcie inwestorÓw. Mam nadziejĘ, Że wojsko poczuje siĘdo odpowiedzialnoŚci rozminowania trenu i wykarczowania terenu – mÓwi Jan Kucharzyk, dyrektor wydziaŁu promocji i rozwoju Starostwa Powiatowego w Olkuszu. A moŻe juŻ siĘpoczuwa? Nieoczekiwanie na poczĄtku tego tygodnia do karczowania terenu przystĄpili ŻoŁnierze z VI Brygady Desantowo-Szturmowej w Krakowie. Co prawda, na razie koncentrujĄ siĘŚciŚle na wĄskim skrawku swego poligonu, ale najwaŻniejsze, Że pierwszy krok zostaŁ poczyniony. (ps) - Dziennik Zachodni ----------------------------- Wojsko karczuje pustyniĘ Czwartek, 21 lipca 2005r. ŻoŁnierze z jednostki wojskowej w Krakowie rozpoczĘli wczoraj wielkĄ akcjĘwycinki drzew i krzewÓw zarastajĄcych PustyniĘBŁĘdowskĄ. ChociaŻ na razie dziaŁania obejmujĄ wyŁĄcznie teren zmilitaryzowany zlokalizowany w samym centrum pustyni, to wielce prawdopodobne jest, Że na tym siĘnie skoĹczy. — Bardzo nam zaleŻy na tym, aby przywrÓciĆ zarastajĄcy teren pustyni. Ona naprawdĘmoŻe byĆ wielkĄ atrakcjĄ turystycznĄ. Ale podstawowy warunek jest taki, Żeby nadal byŁ na niej piasek, a nie las — mÓwi Anna TrzciaĹska, prezes Stowarzyszenia Polska Sahara, ktÓra skupia siĘna promowaniu Pustyni BŁĘdowskiej. Pustynia zarasta gŁÓwnie za sprawĄ wierzby kaspijskiej. Stworzony kilka lat temu projekt z koncepcjĄ jej turystycznego zagospodarowania zakŁada wŁaŚnie m.in. wykarczowanie tych drzew i przywrÓcenie jej naturalnego wyglĄdu. Niestety, do tej pory szeroko zakrojonĄ akcjĘtorpedowaŁy stwowarzyszenia proekologiczne uwaŻajĄce, Że skoro pustynia przypomina juŻ step, to naleŻy chroniĆ tĄ roŚlinnoŚĆ. (ps) - Dziennik Zachodni |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 20:56 |