![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
![]() Sportowa Dąbrowa ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 2,882 Dołączył: śro, 08 lis 06 Skąd: Śródmieście Nr użytkownika: 267 Płeć: Mężczyzna ![]() |
CYTAT Piotr Makowski: Punkty będą w kolejnych meczach 21.10.2008, 21:50:21 Trudno walczyć z drużyną, w składzie której są obecne i byłe reprezentantki Polski. Iza Kasprzak pewnie większość z tych zawodniczek po raz pierwszy widziała na żywo - mówi Piotr Makowski, trener bydgoskich siatkarek. Zespół GCB Centrostalu Bydgoszcz nieudanie rozpoczął rywalizację w PlusLidze Kobiet. Bydgoszczanki w Bielsku-Białej w trzech setach przegrały z faworytem tegorocznych rozgrywek Aluprofem. Waldemar Wojtkowiak: Można było powalczyć z Aluprofem? Piotr Makowski (trener GCB Centrostalu): Oglądałem to spotkanie i na żywo i potem już dwa razy na wideo. Mieliśmy naprawdę dobre przyjęcie, momentami nawet lepsze niż nasze rywalki. Niestety, gorzej wyglądało to w ataku. Zawodniczki Aluprofu albo podbijały nasze piłki, albo łapały nas na bloku, czasami nawet pojedynczym. Na treningach i w przedsezonowych sparingach wyglądało to nie najgorzej z naszej strony, ale widać na taki zespół jak Bielsko to za mało. Trudno walczyć z drużyną, w składzie której są obecne i byłe reprezentantki Polski. Taka np. Iza Kasprzak pewnie większość z tych zawodniczek po raz pierwszy widziała na żywo. Jest siatkarka, którą mógłby pan wyróżnić? Chyba Kasię Mróz, która na środku zagrała dobry mecz. Czy to oznacza, że w rywalizacji z ligowymi potentatami nie mamy żadnych szans? Zespoły z Bielska i Muszyny budowane były z myślą walki o najwyższe cele i nam trudno z nimi rywalizować. W tych drużynach grają najlepsze zawodniczki w naszym kraju. Dlatego to one występują w reprezentacji, a nie dziewczyny z Bydgoszczy. Natomiast reszta drużyn jest w naszym zasięgu i jesteśmy w stanie z nimi powalczyć. Najbliższa okazja nadarzy się już w piątek. Dąbrowa Górnicza to dobry zespół, ale liczę na wygraną w tym spotkaniu. Zresztą najbliższe spotkania mamy z przeciwnikami, z którymi powinniśmy walczyć o punkty. Rozmawiał Waldemar Wojtkowiak - Gazeta Wyborcza No cóż, oczekiwania w DG są zupełnie odmienne, ale to jest sport, a hala w Bydzi należy do jednej z trudniejszych. Z drugiej strony w zeszłym sezonie właśnie na tej hali nasze siatkarki odniosły niespodziewanie dla wszystkich pierwsze wyjazdowe zzyciętwo. -------------------- |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
![]() Ja tutejszy, z bagna ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Moderator Sport Postów: 841 Dołączył: czw, 07 gru 06 Skąd: D.G. Nr użytkownika: 359 Płeć: Mężczyzna GG: 1276813 ![]() |
CYTAT Gdyby bydgoszczanki wygrały w Dąbrowie Górniczej, miałyby już na 90 procent pewne miejsce w czołowej czwórce PlusLigi Kobiet. Zagrały jednak słabo, straciły trzy punkty i dały się doścignąć przeciwnikom
Przed meczem trener bydgoszczanek Piotr Makowski musiał rozstrzygnąć dylemat: kto ma zastąpić w wyjściowej szóstce Kingę Zielińską. Siatkarka ta wypadła z gry z powodu urazu kolana. Była w Poznaniu na artroskopii. Nie wystąpiła więc wczoraj i jej przerwa może potrwać nawet miesiąc. Makowski miał dwie możliwości: Tatiana Hardzejewa lub Dominika Nowakowska. Każdy z tych wyborów miał swoje plusy, miał też minusy. Białorusinka jest groźna pod siatką i w bloku, ale słabiej przyjmuje. Znacznie niższa Nowakowska dawała pewność lepszego przyjęcia zagrywki. Bydgoski szkoleniowiec zdecydował się na Hardzejewą. Siatkarki Dąbrowy Górniczej doskonale zdawały sobie sprawę ze słabych stron tej zawodniczki i właśnie na nią najczęściej posyłały zagrywki. Na początku pierwszego seta radziła sobie jednak w tym elemencie gry, a kiedy było trzeba asekurowały ją koleżanki. GCB Centrostal zdobył przewagę. Było już 18:13, ale potem bydgoszczanki straciły aż 7 pkt, nie umiejąc sobie poradzić z zagrywkami Eweliny Sieczki. Końcówka także była fatalna w wykonaniu naszego zespołu. To była cała seria błędów: ataki w aut lub taśmę i niedokładne przyjęcie zagrywki. Ten ostatni element gry był piętą achillesową GCB Centrostalu przez cały mecz. - Bardzo wpłynęła na naszą grę nieobecność Kingi Zielińskiej - wyjaśnia wiceprezes bydgoskiego klubu Waldemar Sagan. Na początku drugiego seta nasze zawodniczki nie potrafiły poradzić sobie z zagrywkami środkowej MKS Dąbrowa Górnicza Katarzyny Wysockiej. Dlatego ekipa gospodyń prowadziła już 7:3. Szkoleniowiec GCB Centrostalu był zły na swoje podopieczne. - Każda gra osobno. Nie ma radości po zdobytym punkcie. Mamy grać razem - mówił do nich podczas przerwy. To obudziło nasz zespół. Pomogło też szczęście, kiedy piłka odbiła się od nogi Dominiki Kuczyńskiej, przeleciała nad siatką i wpadła w parkiet po stronie MKS. To była akcja na 19:18. Przy stanie 24:24 asem popisała się Katarzyna Mróz. Potem decydujące były błędy rywalek, najpierw Magdalena Sadowska zaatakowała w taśmę, a potem Małgorzata Lis posłała piłkę w aut. Niestety, w kolejnych dwóch setach specjalistkami od błędów stały się bydgoszczanki. Najgorzej wyglądało przyjęcie zagrywki. Myliły się wszystkie nasze zawodniczki: od libero Katarzyny Wysockiej i Joanny Kuligowskiej po Hardzejewą i Dominikę Nowakowską,. Zmiany niewiele nowego wnosiły. Monika Smak miała potwornie ciężki orzech do zgryzienia z dokładnym rozegraniem akcji. Mecz zakończył się znaczącym dla opisu całej gry GCB Centrostalu błędem Moniki Naczk, która zaserwowała w aut. - Byłyśmy gorsze w każdym elemencie rzemiosła siatkarskiego - przyznała Ewa Kowalkowska. Szkoda tej porażki, bo bydgoski zespół został doścignięty w tabeli przez MKS, a zwycięstwo dałoby GCB Centrostalowi pewne już niemal czwarte miejsce przed play off. Bor gazeta bydogoszcz -------------------- To, co w pojedynkę jest ciężką próbą, w grupie przyjaciół staje się żartem.
|
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 13:56 |