Odpowiedzi

[olo]

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,2354526.html

PonoĆ ten obiekt ma staĆ w miejscu basenÓw na Zielonej???

[szer]

Deszcz zepsuł widowisko
Jakub Lisowski
2008-06-29, ostatnia aktualizacja 2008-06-29 19:00

Mistrzynie Polski Katarzyna Urban i Joanna Wiatr (Dąbrowa Górnicza) wygrały pierwszą eliminację mistrzostw Polski w siatkówce plażowej. Dziewczyny zmagały się z rywalkami i deszczem
Obrończynie tytułu ten sezon rozpoczęły spokojnie. Grały dobrze, ale nie potrafiły wygrać. Tak było np. przed tygodniem w Grand Prix Polic w Trzebieży, gdzie w finale uległy Monice Brzostek i Karolinie Sawałie z Łodzi. W Szczecinie udanie się zrewanżowały. Finał był bardzo interesującym widowiskiem, stojącym na wyrównanym poziomie. Najczęściej dochodziło do krótkich wymian, ale parę akcji poderwało do braw nielicznych kibiców. Dobrze, że choć w ten sposób zawodniczki rozgrzewały publiczność, bo pogoda naprawdę była paskudna.

- Trudno siatkarkom dogodzić. Upał źle, deszcz źle. Trzeba się przyzwyczaić do każdych warunków - śmiała się Kasia Urban.

- Większość turniejów jest rozgrywana na nadmorskich plażach, gdzie musimy się zmagać z porywistym wiatrem. Ten jest najgorszy - dodaje Agnieszka Wołoszyn. Aga grała w parze z Magdaleną Michoń-Szczytowicz, reprezentuje Łódź, ale to urodzona szczecinianka, mająca za sobą lata gry w Piaście.

- Czułam presję "ścian", ale starałam się jakoś z nią radzić. Do końca zadowolona jednak nie jestem - stwierdziła Wołoszyn. - Cieszę się, że Szczecin w końcu coś zorganizował. To dobrze służy promocji miasta i takich turniejów powinno być więcej.

Agnieszka ma w dorobku jeden złoty medal, jej partnerka dwa. Przed rokiem świetnie spisywały się w eliminacjach, bardzo słabo w finale (7. miejsce).

- Teraz może być odwrotnie - gorszy początek, świetny koniec - zauważyła szczecinianka. - W Trzebieży nam nie poszło i trochę to nas zdeprymowało, ale już jest lepiej. Za tydzień w Świnoujściu powalczymy o wygraną.

Apetyty na zwycięstwa w turniejach eliminacyjnych MP i w tym finałowym ma kilka par. Coraz mocniej zaczynają dominować młode dziewczyny. Finalistki są w wieku młodzieżowym, czwarte w Szczecinie - Beata Gałek i Daria Paszek jeszcze młodsze. Występami na polskich turniejach zbierają doświadczenie, które później ma zaprocentować w międzynarodowej rywalizacji. Polska ma coraz więcej sukcesów, ale jeszcze nie w seniorach.

- Coraz mniej gra doświadczonych zawodniczek, coraz więcej młodych dziewczyn. To w końcu zaprocentuje - ocenia Wołoszyn.

- Poziom się podnosi i o wygrane w kraju jest coraz trudniej - twierdzi Wiatr.

Sympatię szczecińskich kibiców wzbudziła najmłodsza para w czwórce półfinalistów - Gałek/Paszek. Miały nawet szanse na trzecie miejsce, ale zabrakło im sił w decydującym spotkaniu.

- 4. lokata to i tak bardzo duży sukces dla nas - stwierdziła Paszek. - Wyprzedziły nas bardzo dobre pary. Nie miałyśmy sił na końcówkę, ale tego się spodziewałyśmy, bo rozegraliśmy w ostatnim tygodniu ok. 20 spotkań.

Gałek świetnie gra w obronie, Daria coraz skuteczniej przy siatce. To może być trzeci duet w kraju, choć kandydatek jest na pewno więcej. Dwa pierwsze miejsce są raczej zarezerwowane dla najlepszych w Szczecinie.

- Nasza para jest bardzo dobra - krótko podsumowała Gałek. A Paszek dodała: - Obronę mamy dosyć mocną, ale jeszcze psujemy za dużo zagrywek. Będziemy atakować najlepsze.

WYNIKI. Finał: Katarzyna Urban i Joanna Wiatr (Dąbrowa Górnicza) - Monika Brzostek i Karolina Sawała (Łódź) 22:20, 18:21, 15:11. Mecz o 3. miejsce: Agnieszka Wołoszyn i Magdalena Michoń-Szczytowicz (Łódź) - Daria Paszek i Beata Gałek (Mysłowice) 21:17, 21:16.

Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin