Odpowiedzi

[ario]

Prezydent Lech Kaczyński ogłosił trzydniową żałobę narodową. - Wczoraj nasz kraj dotknęła tragedia. Zginęli oficerowie i podoficer polskiego lotnictwa. Nie zapomnimy o ofiarnej służbie tych, którzy zginęli pod Mirosławcem - powiedział prezydent.
Jeszcze dziś Lech Kaczyński ma udać się na miejsce katastrofy. Prezydent skrócił swoją oficjalną wizytę w Chorwacji i po południu wrócił do Polski.

Żałoba będzie obowiązywała od piątku przez trzy dni. W czasie żałoby narodowej flagi państwowe na gmachach publicznych zostają opuszczone do połowy masztu i przepasane kirem. Na czas trwania żałoby odwołane są imprezy masowe, rozrywkowe, koncerty i imprezy sportowe.

W katastrofie wojskowego samolotu transportowego CASA C-295M, który w środę wieczorem rozbił się w okolicach Mirosławca (Zachodniopomorskie), zginęło 20 osób. Maszyną lecieli z Warszawy oficerowie - uczestnicy konferencji "Bezpieczeństwo Lotów".

Prezydent pytany o przyczyny wypadku powiedział, że na godz. 10 nie było jeszcze żadnych informacji mówiących o przyczynach katastrofy. - Wiem że było to przy drugim podejściu do lądowania. Przy pierwszym podejściu pilot nie widział świateł lotniska - mówił L. Kaczyński.
źródło: onet.pl

Prezydent postąpił słusznie ogłaszając żałobę narodową? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?


Dla mnie to jest trochę chore. Myślę, że Kaczyński zrobił to na pokaz. Trzy dni żałoby, a czwartego, czy piątego dnia nikt nie będzie o tym pamiętał.
Dziennie ginie w wypadkach samochodowych dwa razy więcej ludzi niż w tej katastrofie i jakoś nikt się tym nie przejmuje. Nie uważanie, że to trochę przesada?

Zapraszam do dyskusji.

[Korfanty]

Żałoba Narodowa to symbol.
Ogłasza sie ją sytuacjach, gdy tragedia dotyczy dużej liczby zabitych.
Gdy giną w wypadku wszyscy, a szczególnie w takich przypadkach jak katastrofy lotnicze, jest to jak najbardziej uzasadnione. Tym bardziej, że zginęło tak wielu najlepszych polskich lotników Polskich Sił Zbrojnych.
Nie widzę nic złego w tym, że przez dwa dni Naród ma ograniczony dostęp do rozrywek. Dzisiaj jak ktoś nie chce tego uszanować, to moze sobie np. załączyć DVD i zobaczyć jakąś komedię w zaciszu domowym. Nikt nikomu tego nie broni.
Postawcie się w sytuacji tych rodzin. Gdy Wam ktoś umiera, to miło jest w tym całym nieszczęściu, gdy ktoś podejdzie i powie, ze współczuje, mimo że niekiedy ma to w "głębokim poszanowaniu". Liczy się gest.

A nasi dziennikarze (zresztą nie tylkio nasi)... taka ich praca.
Tyle, że jedni umieją to przedstawić fachowo, a inni po prostu za przeproszeniem, pieprzą bez sensu.