Odpowiedzi

[:)]

czy ktos z was cos slyszal na temat budowy wiaduktow nad DK 1 w DG?? Jak wiadomo droga ekspresowa S1 konczy sie w Zabkowicach a na polnoc brakuje w DG 3 wiaduktow (okolice Antoniowa i Ujejsca) i za chyba 1 za DG. Obecnie konczony jest wezel Podwarpie i odcinek w kiedunku DG. Wiec jakto bedzie wszystko wygladalo- z taka kilkukilometrowa dziura w DG, a na mapach GDDKiA S1 ma ciagnac sie przeciez od Tychow do Pyrzowic.
[img]http://www.startbilder.de/einzelbild.php?id=322084&quality=100&identifier=07176f9533[/img]
interesujacy nas odcinek nr 18. hmmm

[:)]

25.10.2007
Mieszkańcy od roku z determinacją walczą o bezpieczne przejście

Henryk Łaszczyca wysłał kilkadziesiąt pism z prośbą o sygnalizację świetlną i poprawę bezpieczeństwa na drodze. Mieszkańcy Wojkowic Kościelnych i kilkanaście minut muszą czekać, aby w miarę bezpiecznie wejść na przejście przez skrzyżowanie drogi powiatowej (ulica Karsów) z drogą szybkiego ruchu z Siewierza do Bielsko-Białej. Starsza osoba, niepełnosprawny czy dziecko, mimo namalowanych tu pasów, szans na przejście nie mają prawie żadnych.
O to, aby skrzyżowanie było bezpieczniejsze, mieszkańcy walczą od ponad roku. Kilkadziesiąt pism z prośbą o interwencję m.in. do policji, starostwa, posła a nawet ministerstwa transportu pokazuje Henryk Łaszczyca. W tym najważniejsze: do odpowiedzialnej za ten teren Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach.
- Już nie wiemy co mamy robić. Walczymy o życie. Tu co rusz zdarzają się wypadki. Miesiąc temu odnotowano ich na tym skrzyżowaniu aż pięć. Zginęło dwoje ludzi, w tym trzynastoletnie dziecko a ranne zostały cztery osoby. Rolnicy mają problem przejechaniem tu ciągnikiem. Nie są w stanie uciec przed pędzącymi samochodami - mówi Henryk Łaszczyca z Wojkowic Kościelnych, inicjator walki o bezpieczne przejście.
Pod apelami podpisało się ponad 150 mieszkańców. Ich determinacja jest wielka. Piszą i zwierają szeregi.
- Nie dajemy się zbyć. Zrobiliśmy zebranie, wyłoniliśmy komitet protestacyjny. Będziemy walczyć do skutku – dodają mieszkańcy.
Na razie udało im się uzyskać tyle, że GDDKiA postawiła tu znaki ograniczenia prędkości do 70 km na godzinę oraz dodatkowo wyróżniła znak "przejście dla pieszych" folią fluorescencyjną, tak by był widoczny jeszcze lepiej. To jednak, ich zdaniem, niewiele zmieniło.
Nogę z gazu zdejmuje niewielu. Na nic zdają się tu, częstsze ostatnio, jak przyznają mieszkańcy, patrole policji.
- Do ostatniego wypadku doszło, kiedy stała tu policja - mówi jeden z mieszkańców.
Na całym odcinku drogi od Podwarpia do Dąbrowy Górniczej skrzyżowanie DK1 i ul. Karsów jest jedynym, na którym nie stoi sygnalizacja świetlna i znak ograniczenia prędkości. W przyszłości ma ono być przebudowane tak, aby było bezkolizyjne.
- Cieszy informacja o zamiarze przebudowy wskazanego odcinka drogi, jednakże odpowiedz nie zawiera żadnych konkretów, żadnych dat. Jest zatem w tej części mało wiarygodna. Ponadto, nawet gdyby przebudowa drogi nastąpiła już za pięć lat, to do tego czasu życie pieszych nadal będzie bardzo zagrożone. Chcemy sygnalizacji. Tylko to daje realną szansę na to, abyśmy przestali drżeć o życie - denerwuje się pan Henryk.
Wojciech Gierasimiuk, rzecznik prasowy GDDKiA w Katowicach, przyznaje rację mieszkańcom.
- To skrzyżowanie rzeczywiście jest niebezpieczne. I zdajemy sobie sprawę, że znaki niewiele tu pomogą. Dlatego, po pierwsze do końca roku stanie tu fotoradar. Ponadto opracowujemy już dokumentację związaną ze zbudowaniem tu sygnalizacji świetlnej. Nastawiamy się, że będzie to już w przyszłym roku. Na sto procent datę będziemy mogli określić, kiedy będziemy już wiedzieć, ile będziemy mieć pieniędzy w budżecie - wyjaśnia Wojciech Gierasimiuk.
MAGDALENA NOWACKA

i to jest wlasnie cala Polska. Plany odkladane w nieskonczonosc, w maju niby przygotowywali przebudowe na S a teraz planuja budowe sygnalizacji i to nie wiadomo nawet kiedy