![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 1,171 Dołączył: pon, 01 wrz 03 Skąd: Gołonóg Nr użytkownika: 18 Płeć: Mężczyzna GG: 1387662 ![]() |
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,2354526.html
PonoĆ ten obiekt ma staĆ w miejscu basenÓw na Zielonej??? |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
![]() Sportowa Dąbrowa ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 2,882 Dołączył: śro, 08 lis 06 Skąd: Śródmieście Nr użytkownika: 267 Płeć: Mężczyzna ![]() |
QUOTE Siatkarze plażowi trenowali w Brazylii Wojciech Todur2007-03-28, ostatnia aktualizacja 2007-03-28 17:48 ![]() Mariusz Prudel pod figurą Chrystusa w Rio for. archiwum Mariusza Prudla Najlepsi młodzi siatkarze plażowi z naszego regionu ostatni miesiąc spędzili w Brazylii. Na rozgrzanych słońcem plażach szlifowali formę przed nowym sezonem. http://bi.gazeta.pl/im/7/4021/z4021487X.jpg for. archiwum Mariusza Prudla Dzięki wyjazdowi do Brazylii Mariusz Prudel mógł podziwiać słynną plażę Ipanema w Rio de JaneiroDo Ameryki Południowej pojechało aż czternastu zawodników i dwóch trenerów. Nasz region reprezentowali Mariusz Prudel z Górnika Radlin, Mikołaj Szczepański z TS Volley Rybnik, Michał Kądzioła z MMKS-u Dąbrowa Górniczaraz Damian Wojtasik z Płomienia Sosnowiec. Za wyjazd zapłacił Polski Związek Piłki Siatkowej. Bazą naszej ekipy był ośrodek przygotowań olimpijskich w Saqurema, 100 kilometrów na północ od Rio de Janeiro. - Do dyspozycji mieliśmy boiska, siłownię, basen. No i przede wszystkim plaże! - śmieje się Prudel. Nasi siatkarze trenowali zazwyczaj dwa razy dziennie. - Pierwsze zajęcia rozpoczynały się o 6.30 rano, by uniknąć największych upałów. Gdy wschodziło słońce, skwar stawał się nie do wytrzymania - wzdycha Kądzioła. - Temperatura dochodziła do 40 stopni! By nie poparzyć sobie stóp, polewaliśmy piasek wodą. Najgorzej było przez pierwsze trzy, cztery dni. Potem organizmy się przyzwyczaiły i mogliśmy trenować już później - dodaje Prudel. - Musieliśmy pić bardzo dużo wody i soków. Półtora litra znikało w mgnieniu oka. Smarowaliśmy się też kremami z silnymi filtrami - mówi Kądzioła. Polacy zmagali się nie tylko ze słońcem, ale i porywistym wiatrem. - Ale to dobrze, podczas turniejów nigdy nie masz wpływu na pogodę. Przy silnym wietrze inaczej się serwuje, inaczej wystawia piłkę. Trzeba się do tego dopasować. To bardzo cenne doświadczenie - zapewnia Prudel. Ciepło i bezchmurne niebo zachęcały do wycieczek. Najciekawsze wspomnienia wiążą się z Padre Jorge, czyli księdzem Jerzym rodem spod Łomży. - Pojawił się podczas jednego z treningów i zaprosił do swojej parafii na niedzielną mszę. Odwiedziliśmy go dwa razy. Ugościł nas jak w domu. Zorganizował też rejs po zatoce. Widzieliśmy dziewicze plaże, a woda wokół laguny była tak turkusowa, że aż zakręciło nam się w głowach - zachwyca się Prudel. Siatkarze odwiedzili też Rio de Janeiro. - Bieda i bogactwo idą tam ramię w ramię. W Rio czuliśmy się dobrze, jednak z obawy przed kradzieżami cenniejsze rzeczy, jak aparaty fotograficzne i komórki, zostawiliśmy w ośrodku - dodaje. - Byliśmy na Copacabanie, Maracanie, pod figurą Chrystusa na wzgórzu Corvorado i jeszcze na "Głowie Cukru" - wylicza Kądzioła. Po przylocie do kraju siatkarze przeżyli mały szok termiczny. - Wystarczyło jednak podkręcić ogrzewanie w samochodzie i już miałem namiastkę Brazylii - śmieje się Prudel, student Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu. Kądzioła uczy się i trenuje w Łodzi. - Dobrze, że mam wyrozumiałych nauczycieli, bo inaczej byłoby po mnie. Najbliższe dwa tygodnie poświęcę na nadrobienie zaległości - zapewnia. Wrócili mężczyźni, do wyjazdu szykują się kobiety. W kwietniu kadrowiczki będą trenować w Kalifornii. W składzie ekipy znalazły się Katarzyna Wiatr i Joanna Urban z Dąbrowy Górniczej Brawo, gratulacje Waszą ciężką pracę nagrodzono wspaniałymi wyazdami ![]() -------------------- |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 14:04 |