![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 1,944 Dołączył: śro, 16 lis 05 Skąd: Gołonóg(czasami) Katowice (na stałe) Nr użytkownika: 169 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Slyszalem kiedys z w DG mamy ZOO
![]() |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 605 Dołączył: śro, 14 kwi 04 Nr użytkownika: 75 Płeć: Mężczyzna ![]() |
no mam to mini zoo, ale moim życzeniem było by aby ono się wyprowadziło z Zielonej, a zwierzaki powędrowały do jakiegoś bardziej rozsądnego miejsca w którym zapenione zostaną im godne warunki życia. Ewentualnie mogło by zostać rozbudowane, tak by miały gdzie pobiegać, i jednocześnie nie spać we własnych odchodach razem z setkami szczurów, a także by miały się gdzie schować przed mrozem, którego w tym roku akurat nie ma, ale zeszłą zima im dała w kość. Ptaki powinny mieć też woilery z prawdziwego zdarzenia by móc choć na chwilę rozprostować skrzydła. No a te owce górskie które tam są to pewnie by chętnie sobie poskakały po jakiś skałkach!
Jak dlamnie to to mini zoo jest totalną lipą, a to że dzieciaki się cieszą na ich widok to normalka, tylko że dzieciakom to zupełnie wystarczą zwierzaki domowe typu pies, koń, owca, koza, kot itd. bo dlanich to żadna różnica, a dla tych zwierzaków owszem... i pytanie tylko czego nauczą się dzieci obserwując zwierzaki pozamykane w przyciasnych klatakch gdzie smród aż gryzie w oczy, bo napewno nie szacunk do tych zwierząt. O wiele lepiej jest zabarć dzieci gdzieś na wieś, a jak ktoś nie ma rodziny to są gospodarstwa agroturystyczne i niech mi nik nie mówi że trzeba jechać gdzieś daleko, bo można w weekend wyskoczyć w beskidy na jure. Przykładowo przy drodze z Bielska do Szczyrku jest super gopsoda z przemiłą obsługą i zwierzakami, które nie są w klatakch tylko sobie biegają po zagrodzie i dzieciaki mogą je karmić, głaskać, a nie patrzeć im w oczy przez kraty. Według mnie też najlepszym rozwiązaniem było by gdyb to min zoo jeśli miało by już zosatać to bardziej w formie azylu dla dzikich zwierząt np. potrąconych przez samochody saren, dzików, ptaków ze złamany skrzydłem itp. gdzie oczywiście musiałby się znaleźć pod fachową opieką. A więc była by potzrebna współpraca z leśnikami, weternażami i jakimiś oraganizacjami pozarządowymi, które zatrudniały by wolontariuszy do codziennej opieki (chętni by się znaleźli napewno). |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 22:53 |