Odpowiedzi

[rafi]

Slyszeliscie o pomysle utworzenia w dg opretki? Co wy na to?
Osobiscie uwazam to za dobry pomysl, choc raczej nie bede tam chodzil (nie kreci mnie taka muza :) ). Natomiast, przynajmniej wsrod mojej rodziny itd. dosc duzo jest osob (np moja mama), ktora z checia by chodzila na tego typu imprezy. Ciekawe co z tego wyjdzie.
Czy dabrowa sie w koncu odchami??


Ten post edytował kwintosz sob, 15 wrz 2007 - 22:03

[Hator]

DZIENNIK ZACHODNI

Wyjątkowe prezenty pod choinkę i na Nowy Rok
dziś
Kasia Ruchlewicz, Ania Kusiak i Monika Wierzba malują świąteczne aniołki.

W tym roku coraz więcej dąbrowian zdecydowało się na obdarowanie swoich najbliższych niecodziennymi, własnoręcznie wykonanymi podarkami. Potwierdzeniem tego jest spora frekwencja podczas warsztatów plastycznych w Pałacu Kultury Zagłębia, gdzie aż do 15 stycznia pod okiem fachowców można jeszcze wyczarować z gliny i szkła prawdziwe cudeńka.
REKLAMA

- O zajęcia cały czas pytają nowe osoby, tak więc chętnych nie brakuje. Myślę, że to fajna propozycja, szczególnie dla dzieci i młodzieży, którzy mogą sprawdzić się w nowej roli. Nie trzeba mieć nawet specjalnych predyspozycji plastycznych. Wystarczy własny pomysł, projekt, który wspólnie postaramy się zrealizować - mówi Sylwia Nowak, prowadząca świąteczne zajęcia.

Wybrać można zajęcia ceramiczne (formowanie i szkliwienie) oraz zajęcia w szkle (malowanie farbami witrażowymi i ceramicznymi). Na miejscu powstają oryginalne, niepowtarzalne aniołki, płaskorzeźby świąteczne, Mikołaje, bałwanki, a także choinki, witraże i zimowe widoczki, wypalane w glinie. Z tej propozycji skorzystali m.in. milusińscy z dąbrowskiego Przedszkola nr 8. Na glinianych tabliczkach z zacięciem wyciskali symbole i postacie, kojarzące się nieodłącznie z Nowym Rokiem i Bożym Narodzeniem. Na nietypowy prezent skusiły się także uczennice III Liceum Profilowanego w Zespole Szkół Technicznych, dokładnie kładąc kolejne warstwy farby na ceramicznych i glinianych aniołkach.

- Nie miałyśmy jakichś wyjątkowych pomysłów, ale na miejscu udało nam się przygotować fajne wzory i projekty. Początki były trochę trudne, ale teraz idzie nam już całkiem dobrze. Właśnie malujemy figurki kolejny raz, ale trzeba będzie chyba zaczekać aż przeschną, bo farba się ściera - podkreślają Ania Kusiak i Kasia Ruchlewicz.

- Taka indywidualna praca nie tylko cieszy twórców, ale jej efekty doskonale nadają się na prezent lub świąteczną ozdobę - zachęca Sylwia Nowak.

Koszty zajęć są stosunkowo niewielkie. Za materiały plastyczne i opiekę instruktora trzeba zapłacić 10 zł.
(pas) - Dziennik Zachodni