![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 15 Dołączył: sob, 13 gru 03 Skąd: prawie Manhattan Nr użytkownika: 37 ![]() |
Zastanawialem sie, czy umiescic swoj post tutaj, czy w hyde-parku, ale w zasadzie temat ten dotyczy naszych, dabrowskich kieszeni, wiec zamieszczam go tutaj.
Od ilus lat mam stycznosc z osobami zbierajacymi pieniadze dla chorego/samotnego/bezdomnego dziecka. Mam stycznosc... bo widze ich na ulicy, pukaja do drzwi mego domu; zreszta przeciez dobrze wiecie, bo stalo sie to juz w zasadzie plaga, ktora dotyczy nas wszystkich. Sam pracowalem jako domokrazca, ale legalnie i w pelni majestatu prawa - mialem umowe i NIE NACIAGALEM, a jedynie oferowalem usluge jednej z sieci kablowych, co jest - powtorze - legalne. Ponizej znajduja sie linki do dwoch stron, ktore naprawde warto odwiedzic; jeden prowadzi do artykulu zamieszczonego w portalu organizacji pozarzadowych, natomiast drugi do reportazu w portalu Gazety Wyborczej. Wydaje mi sie, ze dobrze byloby przeslac te wlasnie odnosniki do swoich znajomych, zeby nie dali sie wrabiac jak swinie w uboj. Jesli natomiast ktos z czytajacych tego posta "bawi sie" w taka dzialalnosc, niech sie zreflektuje i dobrze pomysli, czy w ten sposob pomagajac _sobie_ nie wyrzadza krzywdy naprawde potrzebujacym, i czy nie moglby swojej pseudo-ofiarnosci wykorzystac jakos inaczej (jest w naszym miescie pare ogranizacji naprawde pomagajacych tym odrzuconym przez los). Pozdrawiam i zycze wszystkim wesolych, pogodnych i pokreconych swiat. http://www.ngo.pl/wiadomosci_szczeg.asp?id=15341 http://www1.gazeta.pl/kraj/1093892,34314,1...html?as=2&ias=3 |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
![]() Echhhhhh ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 512 Dołączył: wto, 05 sie 03 Skąd: LONDON Nr użytkownika: 2 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Nie chce mi sie czytrac artykulow, bo dopiero wszedlemna baze, ale co do podobnego tematu. Niekiedy chodza po domach ludzie naprawde , ktorzy potrzebuja nawet kromy chleba. Ok. Kiedys bylo tak, ze albo prosi o pieniadze albo cos do jedzenia. Pieniedzy w zyciu nie dalem, ale do jedzenia i owszem. Co z tego ? Wychodze na drugi dzien na klatke patrze a to wszystko do jedzenia lezy na hydrancie. No i muka. Nie wiesz teraz czy czlowiek naprawde potrzebuje czy sciemnia na kase ludzi, przez co cierpia ci najbardziej potrzebujacy. Teraz, jak ktos mi dzwoni do drzwi to nara i tyle. Zapewne wielu ludzi juz sie tak przejechalo !!!!!!!!
|
|
|
![]()
Post
#3
|
|
![]() jasiek ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,062 Dołączył: śro, 06 sie 03 Skąd: Mydlice Nr użytkownika: 3 ![]() |
No ja tez pare razy daŁem ludziskom cos do Żarcia --- no i znalazŁem moje dary na pÓŁpietrze
|
|
|
![]()
Post
#4
|
|
Rafi ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 802 Dołączył: pon, 25 sie 03 Skąd: DG City Nr użytkownika: 15 ![]() |
No ja chyba mialem wiecej szczecia. Jedzenia, ktore dalem kilkukrotnie dzieciakom chodzacym po bloku nie spotkalem pozniej na mojej drodze, choc to o niczym nie swiadczy.
Kasy zadnym wolontariuszom nie daje (no chyba, ze kolo zbiera na bronka - przynajmniej szczery jest). Raz do roku wyskakuje z drobnych na WOSP, bo jest to akcja naglosniona i przez to trudno o przekrety. Czasami tez wysle sesemesa na jakas fundacje typu "Nie jestes Sam" ![]() |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 19:02 |