![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 2,268 Dołączył: śro, 09 mar 05 Skąd: DG - Gołonóg Nr użytkownika: 130 Płeć: Mężczyzna GG: 3030588 ![]() |
Witam.
Mam prośbę. Czy ktoś z was mógłby polecić jakąś szkołę językową (jęz. angielski) w okolicach? Oczywiście w Dąbrowie lub ewentualnie w Sosnowcu lub Katowicach. Chodzi mi o opinie z pierwszej ręki a nie od kolegi koleżanki kuzyna kolegi. Czy w DG jest jakaś szkoła językowa warta uwagi? Pozdrawiam -------------------- "(...) When you love a woman you tell her that she's really wanted
When you love a woman you tell her that she's the one (..)" |
|
|
![]()
Post
#2
|
|
![]() Smokin' nigga ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 2,125 Dołączył: sob, 01 maj 04 Skąd: DG Centrum Nr użytkownika: 85 Płeć: Mężczyzna GG: 2275899 Tlen: vacu ![]() |
Witam. Mam prośbę. Czy ktoś z was mógłby polecić jakąś szkołę językową (jęz. angielski) w okolicach? Oczywiście w Dąbrowie lub ewentualnie w Sosnowcu lub Katowicach. Chodzi mi o opinie z pierwszej ręki a nie od kolegi koleżanki kuzyna kolegi. Czy w DG jest jakaś szkoła językowa warta uwagi? Pozdrawiam Ja może nieco inaczej - polecam nie szkołę a metodę - metodę Callana. Jeśli chcesz nauczyć się mówić (a nie np. do matury ![]() |
|
|
![]()
Post
#3
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 181 Dołączył: czw, 31 maj 07 Nr użytkownika: 711 Płeć: Mężczyzna GG: 3933460 ![]() |
Moja żona chodziła na angielski prowadzony metodą Callana w szkole językowej na 3-go Maja na przeciwko starego wydziału komunikacji. I jeżeli chodzi o opinię to wygląda ona następująco:
- pierwsze tygodnie wyglądały elegancko. Dużo mówienia człowiek zaczyna chwytać - w kolejnych tygodniach człowiek sobie uświadamia że jak nie odpowie na zadane pytanie dokładnie w taki sposób jak to jest napisane w książce (zajęcia prowadzone są według książkowych zadań) to prowadzący odrazu cię poprawia. Nie istotne że powiedziałeś w sposób poprawny. Ważne że nie jest tak jak książka mówi. - Prowadzący zajęcia robią to w bardzo schematyczny sposób. Żadnej inwencji własnej. Cały czas wedłuyg podręcznika. Pytanie, odpowiedź, pytanie, odpowiedź... Punkt po punkcie. |
|
|
![]()
Post
#4
|
|
![]() Smokin' nigga ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 2,125 Dołączył: sob, 01 maj 04 Skąd: DG Centrum Nr użytkownika: 85 Płeć: Mężczyzna GG: 2275899 Tlen: vacu ![]() |
Moja żona chodziła na angielski prowadzony metodą Callana w szkole językowej na 3-go Maja na przeciwko starego wydziału komunikacji. I jeżeli chodzi o opinię to wygląda ona następująco: - pierwsze tygodnie wyglądały elegancko. Dużo mówienia człowiek zaczyna chwytać - w kolejnych tygodniach człowiek sobie uświadamia że jak nie odpowie na zadane pytanie dokładnie w taki sposób jak to jest napisane w książce (zajęcia prowadzone są według książkowych zadań) to prowadzący odrazu cię poprawia. Nie istotne że powiedziałeś w sposób poprawny. Ważne że nie jest tak jak książka mówi. - Prowadzący zajęcia robią to w bardzo schematyczny sposób. Żadnej inwencji własnej. Cały czas wedłuyg podręcznika. Pytanie, odpowiedź, pytanie, odpowiedź... Punkt po punkcie. Widzę, że to jednak zależy od szkoły (nauczycieli/podejścia_studenta - niepotrzebne skreślić) - oczywiście można uczyć się odpowiedzi na pamięć ale to nie ma sensu a więc po co płacić. Generalnie z tego co ja pamiętam, to raczej słabo zwykle u mnie było z pamięcią więc często trzeba było improwizować co było mile widziane - i o to chodzi. A tempo "lekcji" jest dość szybkie co wyrabia taki nawyk że właściwie musisz "myśleć po angielsku", żeby sprawnie i szybko odpowiedzieć. No ale jak widać dużo w tym przypadku zależy od nauczycieli - ja akurat trafiłem na dobrych, u których improwizacja była wręcz mile widziana. Dużo zależy też od samego studenta, bo miałem też takich w grupie, których szef przymusem wysłał na szkolenie i efekt był takijak piszesz - sylabizowali słówko po słówku z książki, bo inaczej im się nie chciało. Co do tej schematyczności - może to i racja ale na tym polega ta metoda. Mówisz, mówisz, cały czas mówisz. Wyrabiasz nawyk mówienia zamiast wypełniać krzyżówki, wstawiać słówka w puste pola i inne tego typu nic nie dające pierdoły ![]() |
|
|
![]()
Post
#5
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: FdZD Postów: 962 Dołączył: śro, 31 sty 07 Skąd: D.G. Mydlice Północ Nr użytkownika: 432 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Też myślę nad rocznym kursem angielskiego (a raczej amerykańskiego bo brytyjskeigo nie znoszę) na poziomie raczej średniozaawansowanym, gdyż podstawy znam już dość dobrze. Jak zdam egzamin i dostanę certyfikat, np. TELC, to co miesiąc bede miał ok 400 zł brutto więcej wypłaty
![]() |
|
|
![]()
Post
#6
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 181 Dołączył: czw, 31 maj 07 Nr użytkownika: 711 Płeć: Mężczyzna GG: 3933460 ![]() |
|
|
|
![]()
Post
#7
|
|
UZYTKOWNIK ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 36 Dołączył: sob, 07 paź 06 Nr użytkownika: 226 ![]() |
A moze ktos ma doświadczenia z ESJO ( w szkole biznesu) - bo tam sie chce zapisać?
|
|
|
![]()
Post
#8
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 1,023 Dołączył: czw, 16 lis 06 Nr użytkownika: 307 ![]() |
Najlepszą szkołą językową zawsze była szkoła życia w danym kraju.
Radzę oszczędzać na jak najdłuższy pobyt w danym kraju i zupełne odcięcie od rodzimego języka. |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 19:15 |