CYTAT
Dziś w Pałacu gra Kazik z kwartetem ProForma. Bilety w cenie 70 zł. A jak gdzie indziej?
To chyba jakieś nieporozumienie...
Olo składowych wpływających na cenę biletów jest wiele, każdy koncert czy spektakl ma swoją cenę np. gażę dla artystów, prawa autorskie, reklamę, czasem dodatkową technika itp.. Po drugiej stronie są wpływy, jakie możesz osiągnąć. W PKZecie w przypadku wydarzeń są to albo wpływy z biletów albo od sponsorów, w innych miejscach np. klubach są to często wpływy z baru (alkohol itp.). Te wpływy często znacznie przewyższają wpływy z biletów. Zasada prosta, jeśli masz z czego dołożyć do biletów, to będą tańsze. Jak będą tańsze więcej ich sprzedaż i masz większy utarg na barze, czyli więcej zarabiasz. W Pałacu ta zależność nie może funkcjonować.
W przypadku spektakli teatralnych, to jeszcze inny problem. Spektakl w teatrze, który jest producentem musi być tańszy. Bo jeśli jest to instytucja Państwowa, to jako taka jest dotowana, a spektakle wyjazdowe to dodatkowe spektakle zarobkowe, czyli znów PKZ płaci. Jeśli jest to teatr prywatny, to u siebie może mieć tańsze bilety, bo po pierwsze konkuruje z innymi, po drugie grając u siebie ma mniejsze koszty (brak kosztów, transportu, noclegu, dodatkowych techników, ryczałtowe umowy dla aktorów itp.).
I na koniec jeszcze imprezy, gdzie PKZ wynajmuje salę np. jakieś agencji artystycznej. Tutaj w ogóle nie ma wpływu na cenę :-(
Pytanie czy wobec takiej sytuacji nie robić koncertów takich jak Kazik z Proformą, czy robić nawet z wyższą ceną? A może należy dopłacać z budżetu i oczywiście zwiększyć tym samy budżet, żeby się dziura nie zrobiła?
A swoją drogą jesienią była seria koncertów w cenie po 20 zł. np. na Turnaua.
CYTAT
może to kwestia tego, że na środku sceny sprzęga mikrofon ...
savalas, wpadnij sprawdzić czy sprzęga
CYTAT
Fundusz socjalny, mówi Wam to coś?
Co do funduszu socjalnego, to w mojej orientacji prawie już nie ma dużych zakładów w okolicy, które by masowo kupowały bilety i rozdawały je bezpłatnie pracownikom. Jeśli już to działa to na zasadzie voucherów sprzedawanych przez prywatne firmy. Firma taka ma umowę podpisaną np. z kilkoma instytucjami, kinami itp. Albo na zasadzie, że pracownik kupuje sobie bilet na wydarzenie kulturalne, bierze fakturę, a pracodawca mu np. oddaje z funduszu część pieniędzy. Czy to jest złe?
CYTAT
Na Edytę Geppert jeszcze droższe bilety a suwnicowi wykupili wszystkie miejsca.
st1111, to niestety była właśnie impreza na wynajem. Zero wpływu na cenę biletu :-( Chociaż tutaj akurat cena nie była tak przesadzona w stosunku do innych miejsc
Można sprawdzić choćby tutaj - średnio 80 - 90 zł.