maksymalna głębokość niemal 10 m przy budyneczku tamowym (drzewiej łowiło się spod lodu na zbiorniku macierzystego hucianego koła, dziś zabronione

), dno niezbyt interesujące - tak jak na obrzeżach szczelne i uszczelniane - ponoć to jeden z większych tego typu zbiorników u nas w kraju; uszczelnianie dna ze względu na znaczną przepuszczalność warstw skalnych, w których ulokowano czaszę zbiornika (skrasowiałe skały węglanowe). Sama tama zamyka suchą dolinkę - jak na Jurze
wodącą, w Lesie Bienia bardziej na NW też jest podobna w dolomitach. Do czego prowadzi nieuszczelnianie dna przy takim podłożu pokazał bowiem
casus Przeczyc (po zalaniu powstały liczne wydajne źródła, jakoś śmiesznie nazywane -
wąpierze czy jakoś tak, dokładnie jak wampiry
wypijające wodę ze zbiornika

)
Dno płaskie, bez zawad, w kierunku brzegów wznoszące się, najpłycej w części E koło rur (tam tez często jest wyraźny prąd wody) - jak budowano zbiornik można prześledzić na niedokończonym przykładzie na E od niego. Tak na marginesie zbiornik ma lustro wody naprawdę wysoko (ca 353,4 m n.p.m. - dla porównania Pogoria III: 261,3 m, n.p.m.), a na wschód od niego za niedokończonym zbiornikiem wznosi się najwyższe wzniesienie miasta - wzgórze 390 (na starych mapach czasem zwane Górą Wielką, którą dziś zwie się z nieznanych powodów niższe wzniesienie w Sławkowie - 368)
Z ciekawostek do akwenu wpompowywane są z Soły/Dziećkowic ryby typowo rzeczne - jelce to standard ichtiofauny zbiornika, a z opowieści wędkarzy trafiały się i świnki, i klenie, i brzany

Tylko tu też złowiłem ukleję, jakoś w Pogoriach jej nie ma.