hmm
http://med24.pl/Opinie.is.marek-jaskola.html - ciekawe czy głos pacjenta czy konkurencji...
CYTAT
Jestem zdecydowanym zwolennikiem naturalnych i tradycyjnych metod leczenia, ale niestety ten Pan raczej chluby irydologii nie przyniesie. Pan Marek nie jest nawet lekarzem! Ten magister PEDAGOGIKI ma tylko dyplom ukończonego w 1998 r kursu irydodiagnostyki podpisany przez Waleryego Ż. (Notabene bardzo dobrego irydologa i w 100% przeze mnie polecanego!) Za to, co mnie najbardziej zdziwiło – odnosi się raczej z niechęcią irydologów – lekarzy medycyny z Mongolii czy Chin... (może dlatego, że jego „badanie” raczej nie pokryło się z tym, które miałem okazją wcześniej przejść u innych irydologów np pani DOKTOR MEDYCYNY z Chin, u pani DOKTOR MEDYCYNY z Mongolii i samego pana DOKTORA Walerego Ż – wyniki tych trzech badań zdecydowanie się pokrywały). Za to za swoją wizytę liczy niemało, bo aż 95 zł – najwięcej z czterech porównywanych powyżej lekarzy (np. 2x więcej niż kierownik ukończonego przez niego kursu - pan Waley! ;-) No dobrze, ale co za tą sumę otrzymujemy: 1. Badanie – polegające na poświeceniu latarką o oko (Pan Marek nie posiada urządzenia irydodiagnostycznego przedstawionego na zdjęciu na swojej stronie www) 2. „Kartę opisową konsultacji irydologicznej” – (zabazgrana kartkę formatu A4 – niestety, jedno co ma z lekarza to pismo – nie da się tego odczytać! - nawet pani Doktor z Mongolii pisała wyraźniej po polsku) Karta składa się z 3 części – PIERWSZA - opisująca budowę tęczówki. Na moje pytanie „co Pan tu napisał” padła odpowiedź – tego i tak Pan nie zrozumie – to jest dla lekarza. DRUGA- „Wnioski diagnostyczne” – te poprosiłem o przedyktowanie i sam sobie je przepisałem (stąd wiem że nie trafione ;-). TRZECIA - Zalecenia dietetyczne – tu otrzymałem zalecenie: unikać produktów lopolopuzowych (