Witam
Chciałbym wam przedstawić moje doświadczenie z jednym z zakładów pogrzebowych w naszym regionie. Żeby niebyło że jestem z konkurencji specjalnie nie wymienie nazwy tego zakładu. Niedawno musiałem pochować bliską mi osobę. Ciało zostało zabrane do "tego" zakładu. Wcześniej chowałem z "nimi" dwie bliskie mi osoby (bez żadnych zastrzeżeń), więc postanowiłem im powierzyć pochówek trzeciej niedawno zmarłej. Osoba zmarła w domu i leżała w nim jakiś czas, w związku z tym konieczne było przeprowadzenie skecji zwłok.Podczas załatwiania pochówku z osobą reprezentującą dany zakład pogrzebowy zapytaliśmy o rzeczy wartościowe jakie były przy zmarłym. Pani odpowiedziała że żadnych takich rzeczy nie było podstawiając nam protokól posekcyjny ?? (czy coś takiego). Z racji tego że razem z żoną byliśmy przekonani, że zmarła takie rzeczy mogła posiadać przy sobie, powiedzieliśmy że wystąpimy do prokuratury o zapoznanie się z tym faktem ( rzeczy nie miały dużej wartości pieniężnej, ale zmarła od jakichś 10 lat powtarzała że mają one być pamiątką dla jej wnucząt) I co jest najlepsze w tej sprawie podczas kolejnej wizyty w danym zakładzie nagle owe rzeczy się znalazły. Inna pani która nas "obsługiwała" stwierdziła że te rzeczy zostały niezauważone przez osoby wykonujące sekcje !!!!!! mianowicie było to tylko 16 posrebrzanych pierścionków na palcach, 8 bransoletek srebrnych, duże kolczyki na uszach itp. Już nie powiem że próbowano nam wmówić jedną z usług podwójnie ( jakieś dodatkowe 500 zł).