Do duchów podchodzę jak do mojej historii niżej.. czyli z mocnym przymrużeniem oka, ale jak ktoś lubi takie zajawki to zapewne go ta historia zainteresuje.
Na pewno była anormalna

i tym bardziej była w dąbrowie.
Kilka lat temu, moja śp.psina odwaliła mi numer, który naprawdę mógłby zwalić strachliwą osobę z nóg. Było dość późno, ja sam w domu z moim psem. Cisza, klimat dobry do takich historii. Nagle słyszę szczekanie mojego psa, dość mocne, trochę takie "ze strachem". Było to o tyle dziwne, że w tym czasie ze względu na wiek już mało szczekała. Wchodzę do pokoju gdzie ona szczeka, a ta wpatrzona intensywnie w pusty fotel, siedzi i na niego szczeka..
Do tej pory mam lekkie ciarki jak sobie to przypomnę

Można wiele paranormalnych historii pod to podciągnąć. Ja jednak zostaje przy tej, że była stara, słabo widziała i zwyczajnie jej się coś chyba wkręciło.