Po raz kolejny rozbijemy się tym tematem o ścianie, bo logiki w tym co się dzieje w tym mieście to panie nie ma...
Każdy z nas marzy o tym aby jego miasto żyło wieczorem, aby było dużo ludzi i jakiś klub. To wszystko się wydaje naturalne bo nasze miasto jest duże i ma ludzi spragnionych nocnych wrażeń i kulturalnej zabawy do białego rana.
Jak wspomniano kilka postów wyżej - kluby już mieliśmy, zawsze kończy się tak samo. Klub jest, na początku trochę ludzi przyjdzie, później tez ludzie przychodzą a mimo to klub się zamyka. Tych dużych graczy to reprezentował Mandaryn, Mega, Trocadero kiedyś dawniej, później Nemo - wszystkie skończyły tak samo. Czemu? Szczerze powiem bez Cienia ironii - nie wiem.
Miasto chcieli oświetlone i pełne ludzi. No mamy

Chodzę nocami w weekendy od gołonoga do centrum spacerkiem bo tramwajów mało pomiędzy północą a 2 w nocy. Myślę - wakacje to ludzi jak psów będzie. A tu panie bida... pusto, cykanie świerszczy i nikogo na ulicach. I jak tu zrobić w Dąbrowie drugą mariacką?

PS - było o studentach. Studenty się bawią tam gdzie zabawa, także DG omijają szerokim łukiem.
Jeszcze na koniec słówko ode mnie - Chcieliśmy mieć centrum handlowe. No to mamy

Pogoria z tego co pocztą pantoflową ludzie gadają przynosi straty, że hoho. Wiele sklepów notuje tu najniższe obroty w kraju, a wielu już nie ma. Pasaż coraz bardziej się wyszczupla, nawet zoologiczny zamknęli a to już niedobrze bo trzymał się długo. Dobrze, miasto przecież nie ma dość, więc z radością popatrzę jak będą budować kolejne centrum handlowe pod Damelem

PS - myślę, że kompromisem może być to, że jak w DG będą stawiali zajebisty hotel, to niech w nim postawią klub z weekendowymi imprezami. Wiele hoteli tak robi, żeby znaleźć zarobek. I to by chyba było najlepsze dla miasta rozwiązanie, bo duży gracz stawiając hotel liczy sie z tym, że koszty się mu będą zwracać w laaaatach, a tendencja mieszkańców wskazuje na taki trend do zarobku.