Pełna wersja: O której jeżdzą ELF-y
Zbliża się dzień litości nad PKP z tej przyczyny chyba będę zmuszony skorzystać z ich usług, przy tej okazji chciałbym się przejechać tymi nowymi pociągami, jak można sprawdzić o której są na stacji DD Centrum? W rozkładzie PKP nie mogę tego znaleźć.i najważniejsze - bilet kupuje się w pociągu?
Bilet - zapewne w pociągu, elfy mają jeździć jako Koleje Śląskie, które nie dogadały się z PR co do sprzedaży biletów w ich kasach. W rozkładzie takich informacji nie uświadczysz, zapytaj na przykład na pl.misc.kolej - może będą wiedzieć.
ostatnio obowiazujaca wersja jest to, ze elfy mialy ruszyc od 01.06 ale chyba nic sie w tej sprawie nie posunelo do przodu, wiec trzeba bedzie jeszcze poczeeeekaaacccc.....
Niedawno usłyszana wersja (nie wiem na ile prawdziwa) to taka, że elfy mają wyjechać w październiku. Bilet kupuje się w pociągu, na samym przodzie.
Jadąc tą trasą to nie aż taki dzień litości, dużo lepiej do Katowic dojechać niż autobusami pod względem szybkości, komfortu i ceny.
Jadąc tą trasą to nie aż taki dzień litości, dużo lepiej do Katowic dojechać niż autobusami pod względem szybkości, komfortu i ceny.
Elfy stoją na bocznicy w Łazach, na razie nie jeżdżą. Jak Ci się uda to może trafisz na Flirta ( jeżdżą na liniach przyspieszonych) 
To, że Koleje Śląskie wystartują w październiku to inna bajka. Na liniach Przewozów Regionalnych mają elfy jeździć do czasu startu KŚ. Przynajmniej tak gdzieś czytałem. Ile z tego będzie - cholera jedna wie.
Swoją drogą PR mają w taborze kilka w miarę nowych pociągów ;P
Swoją drogą PR mają w taborze kilka w miarę nowych pociągów ;P
Kilka? 3 Flirty bo jeden jest u producenta w naprawie wróci za kilka miesięcy i chyba że doliczasz ED74 który chyba jeździ na interregio jak uda się go uruchomić. Flota jest oparta na EN57 ( potocznie nazywane kiblami). Jeszcze co do Elfów, PR i województwo nie mogą się dogadać co do ceny wynajmu Elfów, a nie wiem też czy maszyniści są już przeszkoleni na ten typ pociągu.
Elfami będzie się jeździło wygodniej, ale raczej nie szybciej. To z powodu stanu torowisk na trasie Częstochowa- Gliwice, różnice w czasie przejazdu zmienią się może o kilka minut. Wiem to od jednego z panów z obsługi na prezentacji Elfa.
Elfami będzie się jeździło wygodniej, ale raczej nie szybciej. To z powodu stanu torowisk na trasie Częstochowa- Gliwice, różnice w czasie przejazdu zmienią się może o kilka minut. Wiem to od jednego z panów z obsługi na prezentacji Elfa.
A od kiedy to w naszym województwie jest ED74?
CYTAT(Leszek @ czw, 26 maj 2011 - 22:15) 
A od kiedy to w naszym województwie jest ED74?
Z tego co wiem to ED74 swojego czasu zostały "zabrane" Przewozom Regionalnym i teraz jeżdżą w barwach PKP Intercity prowadząc pociągi TLK. I tym sposobem sporadycznie można się na nie natknąć w województwie śląskim.
ED74 mozna bylo spotkac w starym rozkladzie, teraz nie wiem czy jeszcze bywaja w DG (jezdzily z Kat. do Wawy p. CMK i zatrzymywaly sie w Sosnowcu, DG, Zawierciu i Wloszczowie). Elfy maja jezdzic od czerwca poki co w PR a od pazdz. w KS
Żaden ED74 (tzw. "Edyta"), czyli pociągi (jednostki elektryczne) z bydgoskiej "Pesy" z 2007 czy 2008 roku od 1 marca br. w województwie śląskim nie jeżdżą! z NOWYCH pociągów jedynie 3 szwajcarskie Stadlery, tzw. Flirty na liniach przyspieszonych Częstochowa-Katowice-Częstochowa.
Dlatego napisałem że chyba jeździ bo kiedyś widziałem wieczorem jak stawał w centrum co piątek chyba.
Wracając do Elfów to skład o nr 006 jeździ gdzieś po testowych torach.
Wracając do Elfów to skład o nr 006 jeździ gdzieś po testowych torach.
Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Czyli na nowoczesne składy w naszym regionie jeszcze poczekamy?
Co do samej niedoszłej przygody z pkp sprawa wygląda tak:
na razie wygrało KZK.
Trasa DG-Świętochłowice
1. czas przejazdu - 55 min (z przesiadką w K-ach)
2. Koszt przejazdu - 4 pln ja, 2 pln dziecko, czyli razem 6 pln
Wszystko dlatego, że w internetowym planerze znalazłem dobre połączenie linii 831 i 840, i skorzystałem z dobrodziejstwa biletu godzinnego.
W przypadku pkp:
1. od 36-43 min bez przesiadki w zależności od pociągu
2. 7.30 + 3,65 = 10,95
do tego dochodzi, praktycznie to, że miejsce do którego chciałem dotrzeć jest 10 min piechotą od przystanku na którym wysiedliśmy, a z dworca pkp musiałbym jeszcze dojechać autobusem lub tramwajem czyli 2,6 + 1,3=3,9 pln i zajęło by to dodatkowo ok. 10 min i dojechałbym praktycznie na to samo skrzyżowanie i dalej pieszo.
RAZEM 14,85 pln i mniej więcej tyle samo czasu.
W week-end niestety nie jest już tak różowo, bo w 1h autobusami się nie wyrobi.
Jedynie czego tak naprawdę brak, żeby skorzystać z pociągu to brak wspólnego biletu, który można by kupić w każdym kiosku, zamiast zastanawiać się, czy jest jakakolwiek kasa przy torach - no i trochę nowoczesnych składów.
@Prosty
Co do dnia litości to dlatego, że PKP ciężko pracowała na swoją markę - aż na nią zapracowała i moja noga nie stanęła już od ponad 15 lat w żadnym pociągu - taka osobista krucjata i nie dlatego, że
- bilety były zbyt drogi w stosunku do świadczonej usługi a podwyżki były codziennością,
- pociągi regularnie się spóźniały - aż niektórym kursom zmieniono rozkłady, wliczając czasy opóźnień
- brud w przedziałach i smród w ubikacjach był nie do zniesienia
- pani w kasie robiła łaskę, że sprzedawała bilety robiąc miny godne największej męczennicy na świecie
- konduktorzy i SOK-iści czepiali się spokojnych pijaczków i dzieci, które zapomniały podbić legitymacji,a z klasą omijając złodziei i awanturujących wandali itp, itd.
Miarka się przebrała, kiedy chcieli mi "wlepić" mandat i straszyli pismami - za kupiony u nich i skasowany przez nich bilet, ale nie przez konduktora, tylko przez jakiegoś niedomytego, nieokrzesanego chama z firmy wynajętej przez PKP przy całkowitej bierności "kolejarzy" w pociągu, na stacji i w biurach ŚDOKP. Straszenie mnie sądem itp. a po wyjaśnieniu całej sprawy, która dowiodła całkowite lenistwo, brak jakichkolwiek kompetencji i całkowitą ignorancję pracowników tej "firmy" nigdy nawet słowo przepraszam nie padło z ust tych ludzi, ani nie zostało zamieszczone w żadnym z pism, które od nich otrzymałem.
Czyli na nowoczesne składy w naszym regionie jeszcze poczekamy?
Co do samej niedoszłej przygody z pkp sprawa wygląda tak:
na razie wygrało KZK.
Trasa DG-Świętochłowice
1. czas przejazdu - 55 min (z przesiadką w K-ach)
2. Koszt przejazdu - 4 pln ja, 2 pln dziecko, czyli razem 6 pln
Wszystko dlatego, że w internetowym planerze znalazłem dobre połączenie linii 831 i 840, i skorzystałem z dobrodziejstwa biletu godzinnego.
W przypadku pkp:
1. od 36-43 min bez przesiadki w zależności od pociągu
2. 7.30 + 3,65 = 10,95
do tego dochodzi, praktycznie to, że miejsce do którego chciałem dotrzeć jest 10 min piechotą od przystanku na którym wysiedliśmy, a z dworca pkp musiałbym jeszcze dojechać autobusem lub tramwajem czyli 2,6 + 1,3=3,9 pln i zajęło by to dodatkowo ok. 10 min i dojechałbym praktycznie na to samo skrzyżowanie i dalej pieszo.
RAZEM 14,85 pln i mniej więcej tyle samo czasu.
W week-end niestety nie jest już tak różowo, bo w 1h autobusami się nie wyrobi.
Jedynie czego tak naprawdę brak, żeby skorzystać z pociągu to brak wspólnego biletu, który można by kupić w każdym kiosku, zamiast zastanawiać się, czy jest jakakolwiek kasa przy torach - no i trochę nowoczesnych składów.
@Prosty
Co do dnia litości to dlatego, że PKP ciężko pracowała na swoją markę - aż na nią zapracowała i moja noga nie stanęła już od ponad 15 lat w żadnym pociągu - taka osobista krucjata i nie dlatego, że
- bilety były zbyt drogi w stosunku do świadczonej usługi a podwyżki były codziennością,
- pociągi regularnie się spóźniały - aż niektórym kursom zmieniono rozkłady, wliczając czasy opóźnień
- brud w przedziałach i smród w ubikacjach był nie do zniesienia
- pani w kasie robiła łaskę, że sprzedawała bilety robiąc miny godne największej męczennicy na świecie
- konduktorzy i SOK-iści czepiali się spokojnych pijaczków i dzieci, które zapomniały podbić legitymacji,a z klasą omijając złodziei i awanturujących wandali itp, itd.
Miarka się przebrała, kiedy chcieli mi "wlepić" mandat i straszyli pismami - za kupiony u nich i skasowany przez nich bilet, ale nie przez konduktora, tylko przez jakiegoś niedomytego, nieokrzesanego chama z firmy wynajętej przez PKP przy całkowitej bierności "kolejarzy" w pociągu, na stacji i w biurach ŚDOKP. Straszenie mnie sądem itp. a po wyjaśnieniu całej sprawy, która dowiodła całkowite lenistwo, brak jakichkolwiek kompetencji i całkowitą ignorancję pracowników tej "firmy" nigdy nawet słowo przepraszam nie padło z ust tych ludzi, ani nie zostało zamieszczone w żadnym z pism, które od nich otrzymałem.
CYTAT(Zibar @ pon, 30 maj 2011 - 16:47)
W przypadku pkp:
1. od 36-43 min bez przesiadki w zależności od pociągu
2. 7.30 + 3,65 = 10,95
1. od 36-43 min bez przesiadki w zależności od pociągu
2. 7.30 + 3,65 = 10,95
a czy na trasie dg-swietochlowice [przewozy regionalne] nie wystarczylby bilet strefowy B i C za 4,20 (normalny) i 2,55 (ulgowy)?
Nie wiem. To są ceny z internetowego rozkładu pkp.
http://przewozyregionalne.pl/img_in//regio...%2001.01.11.pdf
http://przewozyregionalne.pl/w-regionach,s...e,s,0,3887.html
http://przewozyregionalne.pl/w-regionach,s...e,s,0,3887.html
CYTAT
Przykładowe ceny strefowych biletów jednorazowych wynoszą:
dla jednej strefy (A, B lub C) – 3,00 zł - bilet normalny; 1,89 zł – z ulgą 37% (uczniowie); 1,47 zł – z ulgą 51% (studenci),
dla dwóch stref (A i B lub B i C) – 4,20 zł - bilet normalny; 2,65 zł – z ulgą 37% (uczniowie); 2,06 zł – z ulgą 51% (studenci),
dla trzech stref (A i B i C) - 7,30 zł - bilet normalny; 4,60 zł – z ulgą 37% (uczniowie); 3,58 zł – z ulgą 51% (studenci).
dla jednej strefy (A, B lub C) – 3,00 zł - bilet normalny; 1,89 zł – z ulgą 37% (uczniowie); 1,47 zł – z ulgą 51% (studenci),
dla dwóch stref (A i B lub B i C) – 4,20 zł - bilet normalny; 2,65 zł – z ulgą 37% (uczniowie); 2,06 zł – z ulgą 51% (studenci),
dla trzech stref (A i B i C) - 7,30 zł - bilet normalny; 4,60 zł – z ulgą 37% (uczniowie); 3,58 zł – z ulgą 51% (studenci).
na ile skasowany bym został to sie nie dowiem bo nie jechałem tj. pisałem pociągiem sporo czasu, ale
Widok szczegółowy
Stacja/przystanek Data przyj. odj. Per/Tor Środki komunikacji Uwagi
Dąbrowa Górnicza 30.05.11 16:07
33 33
Regio
Przewozy Regionalne, tylko 2 kl.
Świętochłowice 16:47
Czas jazdy: 0:40; kursuje w okresie, 30., 31. Maj
Informacja o cenie biletu normalnego
km
kl. 2
kl. 1
26
7,30 zł
---
Cena podstawowa / taryfowa uwzględnia tylko trasę kolejowa
link
czyli mam rozumiec, że na tej trasie sa różne bilety?
Widok szczegółowy
Stacja/przystanek Data przyj. odj. Per/Tor Środki komunikacji Uwagi
Dąbrowa Górnicza 30.05.11 16:07
33 33
Regio
Przewozy Regionalne, tylko 2 kl.
Świętochłowice 16:47
Czas jazdy: 0:40; kursuje w okresie, 30., 31. Maj
Informacja o cenie biletu normalnego
km
kl. 2
kl. 1
26
7,30 zł
---
Cena podstawowa / taryfowa uwzględnia tylko trasę kolejowa
link
czyli mam rozumiec, że na tej trasie sa różne bilety?
tak by wychodzilo, zapewne rozklad-pkp.pl nie uwzględnia biletow w aglomeracjach...
To tym bardziej zaczynam być ciekaw po ile i jakie kondziu sprzedałby mi bilety. Jak zaczną jeździć ww. Elfy to się przejadę i zobaczymy co z tego wyniknie. Na zdjęciach te pociągi wyglądają zachęcająco.
Własnie na TVO Katowice mówią o komunikacji w aglomeracji,
Własnie na TVO Katowice mówią o komunikacji w aglomeracji,
Tak, z DG do Świonów wystarczy bilet na strefę B+C:
http://przewozyregionalne.pl/w-regionach,s...e,s,0,3887.html
a od nie dawna mozna bilety kupować także przez telefon:
http://www.przewozyregionalne.pl/img_in//NEWS/CallPay.pdf
http://przewozyregionalne.pl/w-regionach,s...e,s,0,3887.html
a od nie dawna mozna bilety kupować także przez telefon:
http://www.przewozyregionalne.pl/img_in//NEWS/CallPay.pdf
CYTAT(Zibar @ pon, 30 maj 2011 - 17:54)
To tym bardziej zaczynam być ciekaw po ile i jakie kondziu sprzedałby mi bilety.
Sprzedałby Ci strefowe - sprawdzone
Kiedyś właśnie chciałem sprawdzić czy konduktor będzie mnie chciał naciągnąć ale bez gadki wydrukował (tak, tak - mają drukarki ręczne do biletów ; ) strefowy.Ogólnie do samych Katowic moim zdaniem lepiej jechać pociągiem.
Dla ciekawych, jak wygląda ELF w akcji: http://www.youtube.com/watch?v=_Rokoa2eTHc
Leszek, to może na razie coś z okolic
Swoja drogą to zastanawiam się jak wydając prawie 200 mln na takie pociągi, prezentując je w mediach już kilka miesięcy temu nie zaplanowali i zapewnili ich eksploatacji w odpowiednim czasie. W TVP Info mówili, że najwcześniej wyjadą na tory na przewidziane dla nich trasy w październiku, a gdzieś jeszcze słyszałem, że nie wykluczone, że dopiero w grudniu. Szkoda słów. Wypożyczenie ich innym to dla mnie taki akt rozpaczy przed totalna kompromitacją.
Swoja drogą to zastanawiam się jak wydając prawie 200 mln na takie pociągi, prezentując je w mediach już kilka miesięcy temu nie zaplanowali i zapewnili ich eksploatacji w odpowiednim czasie. W TVP Info mówili, że najwcześniej wyjadą na tory na przewidziane dla nich trasy w październiku, a gdzieś jeszcze słyszałem, że nie wykluczone, że dopiero w grudniu. Szkoda słów. Wypożyczenie ich innym to dla mnie taki akt rozpaczy przed totalna kompromitacją.
Hmm, witaj w Polsce 
Elfy są dla Kolei Śląskich (które miały jeździć już od 8 dni) te nie załatwiły papierków/pracowników/taboru więc stały do tej pory. PESA dość szybko uwinęła się z produkcją więc są już w województwie ( kolejne sztuki są na ukończeniu). Marszałek w jednym z wywiadów w poniedziałek zapowiedział że do końca tygodnia wyjadą na trasy bo dogadali się w sprawie wynajmu z PR. Na razie dalej sauna w kiblach.
Coś chyba nie wyjechały i klima z elfów nie ochłodzi pasażerów tego lata (w sumie zimno jest).
Jak to w tym reportażu powiedziano: kolejarze robią co mogą a pasażerowie tylko narzekają... a Elfy rdzewieją na bocznicy... Dzień Dobry Polsko!.gif)
Mówią już o tym w ogólnopolskich wiadomościach Link do wiadomości oz info o naszych Elfach (od 22.22 s)
Najwcześniej w październiku ruszą
Jak to w tym reportażu powiedziano: kolejarze robią co mogą a pasażerowie tylko narzekają... a Elfy rdzewieją na bocznicy... Dzień Dobry Polsko!
Mówią już o tym w ogólnopolskich wiadomościach Link do wiadomości oz info o naszych Elfach (od 22.22 s)
Najwcześniej w październiku ruszą
CYTAT(Zibar @ śro, 27 lip 2011 - 09:57)
Coś chyba nie wyjechały i klima z elfów nie ochłodzi pasażerów tego lata (w sumie zimno jest).
Jak to w tym reportażu powiedziano: kolejarze robią co mogą a pasażerowie tylko narzekają... a Elfy rdzewieją na bocznicy... Dzień Dobry Polsko!
Mówią już o tym w ogólnopolskich wiadomościach Link do wiadomości oz info o naszych Elfach (od 22.22 s)
Najwcześniej w październiku ruszą
Jak to w tym reportażu powiedziano: kolejarze robią co mogą a pasażerowie tylko narzekają... a Elfy rdzewieją na bocznicy... Dzień Dobry Polsko!
Mówią już o tym w ogólnopolskich wiadomościach Link do wiadomości oz info o naszych Elfach (od 22.22 s)
Najwcześniej w październiku ruszą
no tak, PR nie chce ich wypożyczyć więc muszą czekać do startu KŚ 01.10
CYTAT(Zibar @ śro, 27 lip 2011 - 08:57)
Dzień Dobry Polsko!
Nie w całej Polsce tak jest. Właśnie wróciłem z okolic Olsztyna gdzie jak wyczytałem, władze miasta dogadują się z kolejarzami w taki sposób, że na czas remontu jednej z ważniejszych dróg w mieście zostaną wybudowane dodatkowe przystanki kolejowe w mieście plus uruchomione nawet do 32 dodatkowych połączeń na tym odcinku aby ułatwić mieszkańcom dojazd do pracy na czas przebudowy.
Sami dziennikarze byli zdziwieni na ile kolejarze byli chętni do współpracy
A więc jak się chce to się da nawet i u Polsce.
CYTAT
Nowoczesne elfy zawiozą pielgrzymów. Za darmo
jm
Specjalny pociąg pielgrzymkowy na trasie Gliwice - Częstochowa - Gliwice na jasnogórskie obchody święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wyruszy 15 sierpnia. Uruchomią go Koleje Śląskie.
Pielgrzymkowy pociąg to dwa elfy (razem 400 miejsc siedzących). Odjedzie ze stacji Gliwice o godzinie 7:47, następnie zatrzyma się w Zabrzu, Rudzie Śląskiej, Rudzie Chebziu, Świętochłowicach, Chorzowie Batorym, Katowicach, Katowicach Zawodziu, Katowicach Szopienicach Południowych, Sosnowcu Głównym, Będzinie Mieście i Dąbrowie Górniczej, skąd pojedzie bezpośrednio do Częstochowy. Wyjazd powrotny nastąpi o godzinie 16:31.
Przejazd będzie bezpłatny. Szczegółowe informacje można uzyskać pod numerami telefonu 727030041 lub 727030026 oraz drogą mailową: tpiechniczek@kolejeslaskie.com, gszyniec@kolejeslaskie.com.
jm
Specjalny pociąg pielgrzymkowy na trasie Gliwice - Częstochowa - Gliwice na jasnogórskie obchody święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wyruszy 15 sierpnia. Uruchomią go Koleje Śląskie.
Pielgrzymkowy pociąg to dwa elfy (razem 400 miejsc siedzących). Odjedzie ze stacji Gliwice o godzinie 7:47, następnie zatrzyma się w Zabrzu, Rudzie Śląskiej, Rudzie Chebziu, Świętochłowicach, Chorzowie Batorym, Katowicach, Katowicach Zawodziu, Katowicach Szopienicach Południowych, Sosnowcu Głównym, Będzinie Mieście i Dąbrowie Górniczej, skąd pojedzie bezpośrednio do Częstochowy. Wyjazd powrotny nastąpi o godzinie 16:31.
Przejazd będzie bezpłatny. Szczegółowe informacje można uzyskać pod numerami telefonu 727030041 lub 727030026 oraz drogą mailową: tpiechniczek@kolejeslaskie.com, gszyniec@kolejeslaskie.com.
CYTAT
W Elfach obsługa będzie wyglądać jak w samolotach
Dziennik Zachodni Michał Wroński
Koniec z mundurami w pociągach! A przynajmniej w tych należących do Kolei Śląskich. Prezentując uniformy, które nosić będą konduktorzy tego przewoźnika, przedstawiciele spółki podkreślali, że chcą zerwać z dotychczasowym wizerunkiem kolejarza jako funkcjonariusza państwowego podobnego nieco do policjanta czy strażnika.
Obsługa pociągów Kolei Śląskich ma wyglądać imponująco (© Arkadiusz Gola)
Stąd też stroje konduktorów w Kolejach Śląskich bardziej przypominają te, które nosi personel pokładowy w samolotach niż tradycyjne mundury kolejarzy.
- Stare mundury nawiązywały do stylistyki wojskowej albo paramilitarnej. My natomiast chcemy pokazać, że jesteśmy od pomocy pasażerom, a nie od wydawania im poleceń - mówi Adam Warzecha, rzecznik Kolei Śląskich.
Jak podkreśla, w trakcie rekrutacji personelu do pracy w spółce dużą uwagę zwracano na umiejętności interpersonalne kandydatów. - Wybraliśmy takich, którzy lubią ludzi - zachwala pracowników swojej firmy Adam Warzecha.
"Przyjacielski" image kończy się jednak tam, gdzie zaczyna się rozmowa o pieniądzach. Rzecznik Kolei Śląskich stawia sprawę jasno: spółka nie da się "robić w konia" gapowiczom. Pasażer, który bez biletu wejdzie do pociągu, powinien od razu ruszyć na poszukiwanie konduktora, a nie rozsiadać się w fotelu i czekać aż ten do niego przyjdzie i sprzeda mu bilet.
- Na początku będziemy pewnie patrzeć przez palce na takie sytuacje, ale później będzie to traktowane jako jazda na gapę - przestrzega Warzecha.
Szybkość i szczelność systemu kontroli w pociągach nowego przewoźnika ma zapewnić wzmocnienie drużyn konduktorskich. W ich skład będą wchodzić zarówno "klasyczni" konduktorzy odpowiedzialni za sprawdzanie biletów, jak też kolejarze wyposażeni w przenośne terminale do ich sprzedaży.
To ma pomóc w uniknięciu kłopotów Przewozów Regionalnych. Bo dziś w pociągach PR często można zauważyć, że konduktor jest tak zaabsorbowany sprzedażą biletów (bo na stacjach zlikwidowano kasy), że nie ma czasu sprawdzać, czy reszta pasażerów nie jedzie na gapę.
Dziennik Zachodni Michał Wroński
Koniec z mundurami w pociągach! A przynajmniej w tych należących do Kolei Śląskich. Prezentując uniformy, które nosić będą konduktorzy tego przewoźnika, przedstawiciele spółki podkreślali, że chcą zerwać z dotychczasowym wizerunkiem kolejarza jako funkcjonariusza państwowego podobnego nieco do policjanta czy strażnika.
Obsługa pociągów Kolei Śląskich ma wyglądać imponująco (© Arkadiusz Gola)
Stąd też stroje konduktorów w Kolejach Śląskich bardziej przypominają te, które nosi personel pokładowy w samolotach niż tradycyjne mundury kolejarzy.
- Stare mundury nawiązywały do stylistyki wojskowej albo paramilitarnej. My natomiast chcemy pokazać, że jesteśmy od pomocy pasażerom, a nie od wydawania im poleceń - mówi Adam Warzecha, rzecznik Kolei Śląskich.
Jak podkreśla, w trakcie rekrutacji personelu do pracy w spółce dużą uwagę zwracano na umiejętności interpersonalne kandydatów. - Wybraliśmy takich, którzy lubią ludzi - zachwala pracowników swojej firmy Adam Warzecha.
"Przyjacielski" image kończy się jednak tam, gdzie zaczyna się rozmowa o pieniądzach. Rzecznik Kolei Śląskich stawia sprawę jasno: spółka nie da się "robić w konia" gapowiczom. Pasażer, który bez biletu wejdzie do pociągu, powinien od razu ruszyć na poszukiwanie konduktora, a nie rozsiadać się w fotelu i czekać aż ten do niego przyjdzie i sprzeda mu bilet.
- Na początku będziemy pewnie patrzeć przez palce na takie sytuacje, ale później będzie to traktowane jako jazda na gapę - przestrzega Warzecha.
Szybkość i szczelność systemu kontroli w pociągach nowego przewoźnika ma zapewnić wzmocnienie drużyn konduktorskich. W ich skład będą wchodzić zarówno "klasyczni" konduktorzy odpowiedzialni za sprawdzanie biletów, jak też kolejarze wyposażeni w przenośne terminale do ich sprzedaży.
To ma pomóc w uniknięciu kłopotów Przewozów Regionalnych. Bo dziś w pociągach PR często można zauważyć, że konduktor jest tak zaabsorbowany sprzedażą biletów (bo na stacjach zlikwidowano kasy), że nie ma czasu sprawdzać, czy reszta pasażerów nie jedzie na gapę.
Zbliża się moment, że uda mi się przejechać tym pociągiem
trwało to tylko pół roku, nie mogę tylko w rozkładzie podanym przez Was w innym temacie rozróżnić o której np do Cz-wy jedzie Elf. Ale generalnie jutro będzie można zrobić fajnie kontrastową fotkę Elfa na tle naszego "dworca"
mysle ze te pociagi oznaczone w rozkladzie jako przysotosowane do osob niepelnosprawnych
Może zamiast kolejnych zachwytów nad elfami, ktoś wreszcie rzetelnie poinformuje pasażerów
o takich przyziemnych sprawach jak szczegółowy rozkład jazdy z podziałem na Koleje Śląskie
i Przewozy Regionalne?
Komu przeszkadzała jedna trasa, jeden dworzec, jeden przewoźnik, jeden rozkład jazdy itd.?
A może chodzi jedynie o to, by zmienić nazwę i użyć modnego przymiotnika "Śląskie"?
Reszta zostanie po staremu.
Kilku wagoników w odmiennym kolorze i parę nowych uniformów konduktorskich nie czyni reformy kolei.
Do kogo zwrócić się z pytaniem, co pasażerowie mają zrobić z biletami miesięcznymi,
które wykupili w Przewozach Regionalnych np. przedwczoraj?
Jeśli wsiądą do śląskich elfów, jadą oczywiście na gapę.
Spróbujcie poszukać informacji. W atpię, czy szybko znajdziecie.
Totalny bałagan i gra pozorów...
o takich przyziemnych sprawach jak szczegółowy rozkład jazdy z podziałem na Koleje Śląskie
i Przewozy Regionalne?
Komu przeszkadzała jedna trasa, jeden dworzec, jeden przewoźnik, jeden rozkład jazdy itd.?
A może chodzi jedynie o to, by zmienić nazwę i użyć modnego przymiotnika "Śląskie"?
Reszta zostanie po staremu.
Kilku wagoników w odmiennym kolorze i parę nowych uniformów konduktorskich nie czyni reformy kolei.
Do kogo zwrócić się z pytaniem, co pasażerowie mają zrobić z biletami miesięcznymi,
które wykupili w Przewozach Regionalnych np. przedwczoraj?
Jeśli wsiądą do śląskich elfów, jadą oczywiście na gapę.
Spróbujcie poszukać informacji. W atpię, czy szybko znajdziecie.
Totalny bałagan i gra pozorów...
CYTAT(Arbas @ pią, 30 wrz 2011 - 17:36)
Może zamiast kolejnych zachwytów nad elfami, ktoś wreszcie rzetelnie poinformuje pasażerów
o takich przyziemnych sprawach jak szczegółowy rozkład jazdy z podziałem na Koleje Śląskie
i Przewozy Regionalne?
o takich przyziemnych sprawach jak szczegółowy rozkład jazdy z podziałem na Koleje Śląskie
i Przewozy Regionalne?
Proszę
. I tutaj.CYTAT(Arbas @ pią, 30 wrz 2011 - 17:36)
Komu przeszkadzała jedna trasa, jeden dworzec, jeden przewoźnik, jeden rozkład jazdy itd.?
A może chodzi jedynie o to, by zmienić nazwę i użyć modnego przymiotnika "Śląskie"?
Reszta zostanie po staremu.
Kilku wagoników w odmiennym kolorze i parę nowych uniformów konduktorskich nie czyni reformy kolei.
A może chodzi jedynie o to, by zmienić nazwę i użyć modnego przymiotnika "Śląskie"?
Reszta zostanie po staremu.
Kilku wagoników w odmiennym kolorze i parę nowych uniformów konduktorskich nie czyni reformy kolei.
Nie wiem czy to porządna reforma ale skoro i tak za przewozy płaci w dużej części województwo to imho logiczne, że chce mieć realniejszy wpływ na to za co płaci.
CYTAT(Arbas @ pią, 30 wrz 2011 - 17:36)
Do kogo zwrócić się z pytaniem, co pasażerowie mają zrobić z biletami miesięcznymi
A wiesz na pewno, że wczoraj dało się kupić takowe?
Zibar zamiast na Elfa możesz trafić na Flirta Jeden turbo-kibel ( EN57AKM) który wcześniej jeździł w Warszawie, stał dziś w Gliwicach - na niego też można trafić, albo na skład wagonowy Chociaż nie wiem czy on akurat nie jest w rezerwie.
Ciekawe czy jutro będzie otwarta już kasa w DG?
Jeden turbo-kibel ( EN57AKM) który wcześniej jeździł w Warszawie, stał dziś w Gliwicach - na niego też można trafić, albo na skład wagonowy Chociaż nie wiem czy on akurat nie jest w rezerwie.Ciekawe czy jutro będzie otwarta już kasa w DG?
Obie spółki mają honorować bilety zakupione u konkurenta.
dzisiaj pociąg kolei śląskich ok.13 do częstochowy, dojechał na miejsce z ponad 2-godzinnym opóźnieniem, co chwile pociąg "odmawiał posłuszeństwa", mówiono pasażerom, że pociąg musi się zresetować (setować? - relacja osoby trzeciej), i tak co chwile, ledwo dojechał. Teraz nasuwa się pytanie, czy to wina nie przeszkolonej obsługi czy kiepskich pociągów!?
CYTAT
Magia flirtów i elfów jednak działa. Koleje Śląskie zarabiają
Tomasz Głogowski
Powołana przez marszałka firma kolejowa zarobiła na obsługiwaniu trasy z Gliwic do Częstochowy aż o 11 proc. więcej niż wcześniej Przewozy Regionalne. Dzięki temu znajdą się pieniądze na zakup kolejnych wagonów
W tym roku Koleje Śląskie mają otrzymać z budżetu 39,5 mln zł dotacji, ale jak przyznał niedawno marszałek Adam Matusiewicz, kwota nie jest ostateczna i może być mniejsza. Jak to możliwe?
- Będziemy ją jeszcze weryfikować o wpływy z biletów. Okazuje się, że Koleje Śląskie uzyskują znacznie lepsze wyniki finansowe niż wcześniej Przewozy Regionalne - wyjaśnił marszałek, ale nie podał żadnych szczegółów.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy jest tak w rzeczywistości, i zwróciliśmy się o zestawienie do Wydziału Transportu Publicznego Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Z danych, które uzyskaliśmy, wynika, że od października do grudnia 2011 r. przychody ze sprzedaży biletów uzyskiwanych na trasie Gliwice - Częstochowa przez Koleje Śląskie były o 11 proc. większe niż wpływy Przewozów Regionalnych, które obsługiwały tę linię wcześniej (od czerwca do końca września). Zaznaczono, że tak dobry wynik udało się uzyskać, mimo że Koleje Śląskie nie uzyskiwały żadnych przychodów z tytułu przewożenia pracowników PKP i Przewozów Regionalnych, bo kolejarzy obowiązywała jeszcze w tamtym czasie 99-procentowa zniżka.
- Z informacji Kolei Śląskich wynika, że było to około 10 tys. pasażerów dziennie - mówi Witold Trólka z biura prasowego urzędu marszałkowskiego.
Urzędnicy nie chcą wyjawić dokładnych kwot, zasłaniając się tajemnicą handlową, ale można przyjąć, że Koleje Śląskie zarobiły w czwartym kwartale 2011 r. o prawie 700 tys. zł więcej niż wcześniej konkurencja (w listopadzie przychody KŚ wyniosły 2 mln zł). Trzeba jednak pamiętać, że to dane dotyczące tylko wpływów z biletów. Trasa z Gliwic do Częstochowy, choć najbardziej oblegana w województwie, była i wciąż jest deficytowa, a marszałek musi do niej dopłacać.
Skąd takie wyniki Kolei Śląskich? Nawet Adam Warzecha, dyrektor marketingu spółki, przyznaje, że w dużej mierze zadziałał efekt nowości i magia nowoczesnych pociągów. - Ludzie chcą podróżować w ładnych, czystych i ogrzewanych składach. Do tego dołożyliśmy fachowy personel, który ma pomagać pasażerom - mówi Warzecha i dodaje, że KŚ nie mogą liczyć na taryfę ulgową. - Jesteśmy bacznie obserwowani i oceniani. Każde potknięcie, nawet najmniejsze, dziennikarze od razu nam wytykają - przekonuje.
Ale kolejom pomogły też zapewne kryzys, przede wszystkim rosnące ceny benzyny i oleju napędowego, oraz kłopoty z parkowaniem w centrach miast. Wiele osób po zaplanowaniu domowego budżetu przesiadło się z samochodów do pociągów.
Inaczej całą sprawę komentują związkowcy ze Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Są rozeźleni, bo od powstania KŚ w ich firmie konieczne były redukcje, a pracę ma stracić wkrótce kolejnych 130 osób. Co sądzą o sukcesach konkurencji? - To żadna ich zasługa, po prostu mają lepsze pociągi. Gdybyśmy mieli nowe elfy i flirty, też mielibyśmy więcej pasażerów - przekonuje Mariusz Samek, szef "Solidarności".
Marszałek Matusiewicz zapewnia, że nawet jeżeli zmniejszy dotację dla Kolei Śląskich z powodu większych wpływów z biletów, to zaoszczędzone w ten sposób pieniądze nie wrócą do budżetu, ale zostaną przeznaczone na kupno nowego taboru.
Tomasz Głogowski
Powołana przez marszałka firma kolejowa zarobiła na obsługiwaniu trasy z Gliwic do Częstochowy aż o 11 proc. więcej niż wcześniej Przewozy Regionalne. Dzięki temu znajdą się pieniądze na zakup kolejnych wagonów
W tym roku Koleje Śląskie mają otrzymać z budżetu 39,5 mln zł dotacji, ale jak przyznał niedawno marszałek Adam Matusiewicz, kwota nie jest ostateczna i może być mniejsza. Jak to możliwe?
- Będziemy ją jeszcze weryfikować o wpływy z biletów. Okazuje się, że Koleje Śląskie uzyskują znacznie lepsze wyniki finansowe niż wcześniej Przewozy Regionalne - wyjaśnił marszałek, ale nie podał żadnych szczegółów.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy jest tak w rzeczywistości, i zwróciliśmy się o zestawienie do Wydziału Transportu Publicznego Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Z danych, które uzyskaliśmy, wynika, że od października do grudnia 2011 r. przychody ze sprzedaży biletów uzyskiwanych na trasie Gliwice - Częstochowa przez Koleje Śląskie były o 11 proc. większe niż wpływy Przewozów Regionalnych, które obsługiwały tę linię wcześniej (od czerwca do końca września). Zaznaczono, że tak dobry wynik udało się uzyskać, mimo że Koleje Śląskie nie uzyskiwały żadnych przychodów z tytułu przewożenia pracowników PKP i Przewozów Regionalnych, bo kolejarzy obowiązywała jeszcze w tamtym czasie 99-procentowa zniżka.
- Z informacji Kolei Śląskich wynika, że było to około 10 tys. pasażerów dziennie - mówi Witold Trólka z biura prasowego urzędu marszałkowskiego.
Urzędnicy nie chcą wyjawić dokładnych kwot, zasłaniając się tajemnicą handlową, ale można przyjąć, że Koleje Śląskie zarobiły w czwartym kwartale 2011 r. o prawie 700 tys. zł więcej niż wcześniej konkurencja (w listopadzie przychody KŚ wyniosły 2 mln zł). Trzeba jednak pamiętać, że to dane dotyczące tylko wpływów z biletów. Trasa z Gliwic do Częstochowy, choć najbardziej oblegana w województwie, była i wciąż jest deficytowa, a marszałek musi do niej dopłacać.
Skąd takie wyniki Kolei Śląskich? Nawet Adam Warzecha, dyrektor marketingu spółki, przyznaje, że w dużej mierze zadziałał efekt nowości i magia nowoczesnych pociągów. - Ludzie chcą podróżować w ładnych, czystych i ogrzewanych składach. Do tego dołożyliśmy fachowy personel, który ma pomagać pasażerom - mówi Warzecha i dodaje, że KŚ nie mogą liczyć na taryfę ulgową. - Jesteśmy bacznie obserwowani i oceniani. Każde potknięcie, nawet najmniejsze, dziennikarze od razu nam wytykają - przekonuje.
Ale kolejom pomogły też zapewne kryzys, przede wszystkim rosnące ceny benzyny i oleju napędowego, oraz kłopoty z parkowaniem w centrach miast. Wiele osób po zaplanowaniu domowego budżetu przesiadło się z samochodów do pociągów.
Inaczej całą sprawę komentują związkowcy ze Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Są rozeźleni, bo od powstania KŚ w ich firmie konieczne były redukcje, a pracę ma stracić wkrótce kolejnych 130 osób. Co sądzą o sukcesach konkurencji? - To żadna ich zasługa, po prostu mają lepsze pociągi. Gdybyśmy mieli nowe elfy i flirty, też mielibyśmy więcej pasażerów - przekonuje Mariusz Samek, szef "Solidarności".
Marszałek Matusiewicz zapewnia, że nawet jeżeli zmniejszy dotację dla Kolei Śląskich z powodu większych wpływów z biletów, to zaoszczędzone w ten sposób pieniądze nie wrócą do budżetu, ale zostaną przeznaczone na kupno nowego taboru.
Śmieszne jest porównywanie wpływów z okresu wakacyjnego z czasem gdy na tej linii zaczynają znów jeździć studenci ( myślę że to spokojnie 30-40% procent obłożenia). Poza nowym taborem nic się praktycznie nie zmieniło.
Dla mnie to śmieszne a wręcz żenująca to jest wypowiedz tego związkowego darmozjada. Najpierw doprowadzili jako firma do ruiny większość dworców, swoim nieudolnym zarządzaniem zlikwidowali setki jak nie tysiące połączeń w całym kraju, zniechęcili ludzi do korzystania z pociągów. Za każda z tych spraw obwiniaja wszystkich tylko nie siebie. Mogli się restrukturyzowac zamiast strajkami i blokadami wymuszać kolejne dopłaty z naszych podatków i pilnować zarząd by modernizować kolej a nie teraz płakać, ze nie maja nowego taboru. Co do KS to zobaczymy, na razie za wcześnie jest żeby wyciągać jakieś wnioski, ale jak bedą inwestować uczciwie w nowy tabor i zwiększać atrakcyjność połączeń to może coś się w końcu zmieni, zwłaszcza jeśli wprowadza jednolity bilet na wszystkie środki komunikacj w regionie.
No i udało mi się przejechać Elfem To moja pierwsza podróż pociągiem od około dwudziestu lat. Tak, że mogę napisać (z takiego dystansu porównawczego), że jeśli jeździłyby takie w tamtych czasach to nie przestałbym korzystać z tej formy transportu... ale po kolei:
Zostawiłem samochód w serwisie w Katowicach wiec musiałem skorzystać z komunikacji publicznej i zamiast na "D" czy "osiemsetkę" poszedłem na dworzec. Nareszcie jest ok. czysto, klimatyzacja, jakieś punkty gastronomiczne. Po prostu OK, tylko ten sklep na placu gdzie była estakada - do mnie nie przemawia. Pewnie te dwie dekady temu jakby takie coś zbudowali byłbym zachwycony, ale teraz uważam, że żadne cuda po porosty jest ok.
Kas sporo (dla różnych przewoźników) do KŚ kolejki niewielkie, z biletem idę na peron, dalej czysto. Całkowite zadaszenie, tak ma być. Przy innych stoją dwa Elfy KŚ, myślę sobie z moim szczęściem podjedzie pewnie "zwykły pomalowany i zmodernizowany kibel".
Pociąg z Gliwic przejeżdża lekko opóźniony, ale ok. 5 minut więc spoko. Jedzie Elf!
Wsiadam, zajmuje miejsce. W środku dużo ludzi, ale bez ścisku, pojazd jest klimatyzowany, czyściutki. Siedzenia nie zdewastowane, nie szarpie i jest cichutko. Do tego starego taboru nie ma żadnego porównania. Po prostu komfortowo. Kolejki przy kasach chyba był małe bo przy kontroli biletów tylko ja w pobliżu pokazałem ten jednorazowy, reszta miała miesięczne.
Dojeżdżamy do DG, wysiadam i wracam do rzeczywistości. Peron i otoczenie jak na jakiejś obozowej bocznicy z czasów wojny. Przygnębiające wrażenie. Trawy większe niż na jakimś zadupiu. Zresztą szkoda pisać. Wstyd i tyle. Dużo ludzi wysiadło w DG, chyba nawet więcej niż w Sosnowcu.
Tak podsumowując to myślę, że jeśli byłby wspólny bilet ATP na podróż w granicach tej niby metropolii to ludzie jeszcze chętniej by jeździli, a jak byłyby jeszcze parkingi dla aut i rowerów tak jak to obiecywał jeden vice prezydentów,to to też zwiększyłoby popularność transportu publicznego a zmniejszyłoby korki na drogach.
To moja pierwsza podróż pociągiem od około dwudziestu lat. Tak, że mogę napisać (z takiego dystansu porównawczego), że jeśli jeździłyby takie w tamtych czasach to nie przestałbym korzystać z tej formy transportu... ale po kolei:Zostawiłem samochód w serwisie w Katowicach wiec musiałem skorzystać z komunikacji publicznej i zamiast na "D" czy "osiemsetkę" poszedłem na dworzec. Nareszcie jest ok. czysto, klimatyzacja, jakieś punkty gastronomiczne. Po prostu OK, tylko ten sklep na placu gdzie była estakada - do mnie nie przemawia. Pewnie te dwie dekady temu jakby takie coś zbudowali byłbym zachwycony, ale teraz uważam, że żadne cuda po porosty jest ok.
Kas sporo (dla różnych przewoźników) do KŚ kolejki niewielkie, z biletem idę na peron, dalej czysto. Całkowite zadaszenie, tak ma być. Przy innych stoją dwa Elfy KŚ, myślę sobie z moim szczęściem podjedzie pewnie "zwykły pomalowany i zmodernizowany kibel".
Pociąg z Gliwic przejeżdża lekko opóźniony, ale ok. 5 minut więc spoko. Jedzie Elf!
Wsiadam, zajmuje miejsce. W środku dużo ludzi, ale bez ścisku, pojazd jest klimatyzowany, czyściutki. Siedzenia nie zdewastowane, nie szarpie i jest cichutko. Do tego starego taboru nie ma żadnego porównania. Po prostu komfortowo. Kolejki przy kasach chyba był małe bo przy kontroli biletów tylko ja w pobliżu pokazałem ten jednorazowy, reszta miała miesięczne.
Dojeżdżamy do DG, wysiadam i wracam do rzeczywistości. Peron i otoczenie jak na jakiejś obozowej bocznicy z czasów wojny. Przygnębiające wrażenie. Trawy większe niż na jakimś zadupiu. Zresztą szkoda pisać. Wstyd i tyle. Dużo ludzi wysiadło w DG, chyba nawet więcej niż w Sosnowcu.
Tak podsumowując to myślę, że jeśli byłby wspólny bilet ATP na podróż w granicach tej niby metropolii to ludzie jeszcze chętniej by jeździli, a jak byłyby jeszcze parkingi dla aut i rowerów tak jak to obiecywał jeden vice prezydentów,to to też zwiększyłoby popularność transportu publicznego a zmniejszyłoby korki na drogach.
Ja już zrezygnowałem z kś jak jest jakaś alternatywa w postaci autobusu, ktorym zajade na czas.
Denerwuje mnie to, ze nie ma strefowek, relacyjne poszly do gory, pociagow mniej, a dalej sa problemy. Jak jezdzilem ostatnio to juz na zawodziu poczekalem 15 minut, bo w katowicach czekano na skomunikowanie. Pozniej w zwiazku z tym w sosnowcu musielismy ustapic jakiemus IC i ogolnie zrobilo sie +30 min. W dodatku stalem, bo nie bylo miejsc. Ludzie poddenerwowani, bo w czestochowie maja przesiadki, a tu +30min.
Albo grupa "przyjaznych konduktorow". Do pociągu 5 minut, w kasach kolejka, godzina 15. Jak stane w tym wezyku to nie zdaze na pociag. Wybiera sie czlowiek, wsiada, prosi czy mozna relacyjny po normalnej cenie, bo duza kolejka, a nie kazdy moze przyjsc wczesniej. Nie mozna, +5zl z tego co pamietam, ale nie jestem pewien, bo kupowalismy w pare osob.
Oczywiście +5zl na kilka osob to prawie jak nic, ale jak przyjdzie kupic 1 bilet ;-)
Co do reszty sie z Toba zgadzam, chociaz raz - bezcenny widok - 33 stopnie, ks do czestochowy i stary kibel, a zmodernizowane kilka torow dalej i sobie stoja, w koncu trzeba oszczedzac swoje, a jezdzic wypozyczonym. Niby racjonalne, ale np. ja wybralem 801 niz ryzyko jazdy kiblem w taka pogode, gdzie ludzie stoja.
Denerwuje mnie to, ze nie ma strefowek, relacyjne poszly do gory, pociagow mniej, a dalej sa problemy. Jak jezdzilem ostatnio to juz na zawodziu poczekalem 15 minut, bo w katowicach czekano na skomunikowanie. Pozniej w zwiazku z tym w sosnowcu musielismy ustapic jakiemus IC i ogolnie zrobilo sie +30 min. W dodatku stalem, bo nie bylo miejsc. Ludzie poddenerwowani, bo w czestochowie maja przesiadki, a tu +30min.
Albo grupa "przyjaznych konduktorow". Do pociągu 5 minut, w kasach kolejka, godzina 15. Jak stane w tym wezyku to nie zdaze na pociag. Wybiera sie czlowiek, wsiada, prosi czy mozna relacyjny po normalnej cenie, bo duza kolejka, a nie kazdy moze przyjsc wczesniej. Nie mozna, +5zl z tego co pamietam, ale nie jestem pewien, bo kupowalismy w pare osob.
Oczywiście +5zl na kilka osob to prawie jak nic, ale jak przyjdzie kupic 1 bilet ;-)
Co do reszty sie z Toba zgadzam, chociaz raz - bezcenny widok - 33 stopnie, ks do czestochowy i stary kibel, a zmodernizowane kilka torow dalej i sobie stoja, w koncu trzeba oszczedzac swoje, a jezdzic wypozyczonym. Niby racjonalne, ale np. ja wybralem 801 niz ryzyko jazdy kiblem w taka pogode, gdzie ludzie stoja.
Dziwne jest to zachowanie Kś znieśli strefówki ,podnieśli ceny biletów liniowych ,polikwidowali dużą grupę pociągów relacji Gliwice-Częstochowa pasażerowie jeżdżą w ścisku to jak mają być atrakcyjni w stosunku do autobusów.Dawniej bilet strefowy kosztował 3zł na odcinku DG-Katowice i jechało się szybciej niż autobusem a teraz tak jakby specjalnie do siebie zniechęcali pasażerów.
teoretycznie chronili sie przed bankructwem ale czy to rzeczywiscie im pomoze ?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.