CYTAT(camillo @ wto, 18 sie 2009 - 13:56)

Niewiele jest klubów gdzie wpuszczają w bluzie z kapturem(chwała bogu).Więc to jest chyba wiocha przyjść w takim czymś na impreze.
wiocha to jest różowa koszula, buciki do trumny żeby się wieczko domykało i żelik na ramionach skapujący czule, do tego wyprasowane spodnie w kancik
Tu nie chodzi nawet o to gdzie co wypada. Jeżeli pójdę do klubu ( z prawdziwego zdarzenia ), gdzie są kelnerzy, dobre nagłośnienie, określony profil muzyczny, świetna klimatyzacja, czyste ubikacje, to wiem jak się mam ubrać i jeżeli będe miał ochote na taką impreze to tak się ubiorę.
Ale, na miłość boską, nie do knajpy, która próbuje być wszystkim naraz, pizzerią, dyskoteką dla małolatów z muzyką umcyk tralalala, do tego miejscem koncertów, i czym tam tylko jeszcze. Na ścianie Ridel przykryty stroboskopem, na pierkiecie kula, świszczące karaoke i pizza. W takim miejscu to proszenie o zmianę ubrania jest przejawem głupoty i bramkarskiego widzimisie, nie odnosząca się do miejsca i profilu, pożal się boże klubu.