CYTAT(marcin.p @ czw, 10 kwi 2008 - 14:15)

Kuraś , czy każda osoba mająca poglądy lewicowe to komuch? Czy Ty jesteś zwolennikiem jedynej słusznej władzy i przeniesienia stolicy do Torunia?
Czolem!
Odpowiadam. Nie, nie kazda osoba o lewicowych pogladach jest komuchem. Komuchem jest kazda osoba uwazajaca, ze PZPR nie byla taka strasza, PRL nie bylo najgorsze, a lizanie dupy Sowietom wynikalo z tego, ze jakby komuchy im nie lizaly, to Polska nie bylaby nawet PRL, ale 17. republika sowiecka.
Rozumiecie teraz Marcin?
Czy jestescie w stanie zrozumiec, ze najgorsze co moze spotkac czlowieka, to byc komuchem i bolszewikiem jednoczesnie?
Kumacie szeregowy?
Nie kumacie. To ja starszy stopniem, wiekiem i doswiadczeniem Wam to wytlumacze.
Od konca. Wierze, ze zrozumiecie, bo przeciez chyba skonczyliscie cos wiecej niz podstawowke.
Zatem bolszewikiem moze byc ktos, kto pyskiem wyciera posadzke w kosciele. Bo, wiecie Marcinek, byc komuchem, to znaczy miec, tfuu, komuszy swiatopoglad. Ale byc bolszewkiem, to znaczy miec taki wlasnie charakter.
Bolszewizmem jest, gdy wladza nie upublicznia sprawozdan z Rady miejskiej. Mamy maj, a na interenecie ledwo jest sprawozdanie z lutego. A gdzie sie pytam, ja mjr Kuras, gdzie do k... nedzy sa zapisy dzwiekowe, gdzie jest wideo?
Przypominam sobie, jak w gazetach swego czasu dzisiejsza wladza ludowa pyszczyla na swojego kolege z dawnych lat, czyli tow. Talkowskiego, ze nie pozwala na transmisje z sesji. I co jak doszla do koryta? A g..., mowiac w krotkich zolnierskich slowach. Ma w gdzies narod. Bo po co ma przypominac narodowi, ze narod sobaczy wladze?
Wiec mi to nie pieprzecie glupot, Marcinek, tylko odpowiedzcie na powyzsze pytania, jakzescie tacy mocni sa i tylko lewicowi, a nie komuszy. Bo w Bogu nadzieja, ze sie na dodatek nie zbolszwizujecie!
PS.
I mam nadzieje, ze administrator i inni obroncy moralnosci spod czerwonego sztandaru nie beda tu mnie straszyc wykasowaniem z powodu naduzywania wulgaryzmow. Jesli tak by uwazali, to:
a) widocznie na lekcjach z polskiego spali,

slownikow polszczyzny nie czytali,
c) wyznaja bolszewicka wolnosc slowa, czyli mozna mowic wszystko, co uwazamy za sluszne.