
Jedna tafla w całym Zagłębiu to za mało
Lodowisko na Stadionie Zimowym w Sosnowcu jest jedynym całorocznym w regionie zagłębiowskim, ale dla mieszkańców dostępne jest tylko cztery godziny w tygodniu. Wiele osób odchodzi zresztą wtedy z kwitkiem, bo nie ma wolnych miejsc na tafli.
- Przyjechałam z Dąbrowy Górniczej z rodziną i okazało się, że wyprawa była na darmo, bo nie wpuszczą nas na ślizgawkę. Chętnych do jazdy jest zbyt wielu. Zlikwidowane zostały nawet wejścia rodzinne w poniedziałki wieczorem o godzinie 20 - mówi Grażyna Marusińska.
Lodowisko w Sosnowcu przy ul. Zamkowej 5 udostępniane jest chętnym tylko w soboty i niedzielę od godz. 10 do 11 i po oczyszczeniu tafli od godz. 12 do 13. Nikogo nie odstrasza cena biletu 4 zł za godzinę (normalny) i o złotówkę tańszy ulgowy. Na jednym lodowisku nie sposób jednak się pomieścić.
Władze miasta tłumaczą, że sytuacja jest faktycznie trudna, bo z tego obiektu korzystają łyżwiarze figurowi, młodzi hokeiści (dwie grupy juniorów i żaków, mikrusy i młodziki), no i przede wszystkim zawodnicy Zagłębia Sosnowiec, którzy występują w ekstraklasie.
- Trenujących grup jest rzeczywiście tak dużo, że wygospodarowanie dodatkowych godzin dla amatorów jazdy na łyżwach jest na razie niemożliwe. Sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby czynne było boczne lodowisko treningowe. Jednak przed ponad rokiem dokładna kontrola wykazała, że konstrukcja dachu nad tym bocznym lodowiskiem jest nadwerężona i trzeba było wszystko rozebrać ze względów bezpieczeństwa - podkreśla Grzegorz Dąbrowski, rzecznik sosnowieckiego magistratu.
Miłośnikom jazdy na łyżwach z Zagłębia pozostaje więc najbliższe... lodowiska Jantor w Katowicach-Janowie. Tutaj trenujących grup jest mniej, więc codziennie można się poślizgać w godz. 17-18.45. Młodzież do 16 roku życia płaci 3 zł za godzinę, a starsi 5 zł.
Piotr Sobierajski - POLSKA Dziennik Zachodni
www.dabrowa.naszemiasto.pl