SpĘdziŁem go w gronie znajomych osÓb na rynku w Krakowie hmm co siĘdziaŁo!!!
:lool:
DuŻo dziwnych sytuacji, postrzĘpiona pamiĘĆ, przednia zabawa, super klimat, kac jak sam skur....syn. Ło ho a najwiĘksze to mam luki w pamiĘci.
pamiĘtam odliczanie a nie pamiĘtam abym widziaŁ choĆ jednĄ petardĘ(hm moŻe zemdlaŁem w tym momencie z wraŻenia) Hm ciekawe tez byŁo to Że podrÓŻ w jednĄ stronĘkosztowaĆ mnie miaŁa okoŁo 7zŁ a wynisoŁa ponad dwie dychy...(upierdliwa pani konduktor i niepodbita legitka, nie pomÓgŁ kit, pŁacz i lament

Ci co byli wiedzĄ jak byŁo pozdrawiam ich gorĄco
Walczymy dobrze , pijemy duŻo , bawimy sie najlepiej