IPB

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

167 Stron V  « < 77 78 79 80 81 > »   
Reply to this topicStart new topic
> Komunikacja KZK GOP, Autobusy & Tramwaje
Ocena 5 V
Padziu
post wto, 03 mar 2009 - 17:43
Post #1561


KK25
*****

Grupa: Użytkownik
Postów: 975
Dołączył: czw, 29 lis 07
Skąd: Manhattan
Nr użytkownika: 917
Płeć: Mężczyzna
GG: 5456583 status gadu-gadu



Bedzin miał puste tramwaje to teraz będzie miał przepełnione - tak źle i tak niedobrze. Mnie dobija 22 w niedziele co półgodziny bo dostać sie i wydostać z DG do M1 w niedziele będzie b. ciężko nie wspominając już o dniu roboczym i dostaniu się do Będzina jak ktoś będzie potrzebował
Go to the top of the page
 
+Quote Post
grzegorz475
post śro, 04 mar 2009 - 08:28
Post #1562


UZYTKOWNIK
**

Grupa: Użytkownik
Postów: 51
Dołączył: sob, 10 gru 05
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Nr użytkownika: 175



chyba zapomniałeś o autobusach do Będzina które jeżdzą dosyć często. nie na tramwajach kończy się komunikacja.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Padziu
post śro, 04 mar 2009 - 15:52
Post #1563


KK25
*****

Grupa: Użytkownik
Postów: 975
Dołączył: czw, 29 lis 07
Skąd: Manhattan
Nr użytkownika: 917
Płeć: Mężczyzna
GG: 5456583 status gadu-gadu



Ja to akurat rzadko odwiedzam Będzin więc mnie to nie za bardzo dotyczy, gorzej jak ktoś codziennie jeździ do pracy czy do szkoły i z powrotem
Go to the top of the page
 
+Quote Post
xMarcinx
post pią, 06 mar 2009 - 15:33
Post #1564


UZYTKOWNIK
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 1,493
Dołączył: czw, 20 lis 08
Skąd: DG
Nr użytkownika: 2,576
Płeć: Mężczyzna



dzisiaj powrót z czeladzi zajął mi 80min, pierw przed nosem uciekł tramwaj (13:39 - jakby nie mogło to być 3 minuty później) potem autobus 604 14:21 - co ciekawe, pewnie głownie dzięki wynalazkowi wsiada pierwszymi drzwiami, no bo jak ma kierowca zauważyć kogoś jak biegnie od tyłu autobusu.. jak wszyscy wsiadają przodem.. W pierwszej sytuacji brakło 1 min w drugiej jakiś 3 metrów - wkurzenie potworne. Ale już się przyzwyczajam zwłaszcza jak będę musiał się przesiąść z T24 na T21.. brawo KZK GOP
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Dave
post nie, 08 mar 2009 - 21:27
Post #1565


UZYTKOWNIK
*****

Grupa: FdZD
Postów: 962
Dołączył: śro, 31 sty 07
Skąd: D.G. Mydlice Północ
Nr użytkownika: 432
Płeć: Mężczyzna



CYTAT(savalas @ pon, 02 mar 2009 - 22:07) *
(...) Jeszcze niemalże musiałbym dzisiaj przestawić zęby jednemu kanarkowi (...)



Zaiste, bardzo "dobra" metoda na nieporozumienie. I już to widzę, jakbyś to zrobił a kanar się przestraszył! laugh.gif

CYTAT
wsiadam do 22 zabitego jak cholera, a ten mi po 3 sekundach wyskakuje z hasłem bilecik, a ja mu że zaraz skasuje jak stanie


A jak by Ci "nie stanął" to byś nie skasował? Chyba, że to tak u Ciebie jest - wchodzisz do pojazdu i czekasz, aż Ci stanie, bo zawsze tak robi, jak jedziesz? biggrin.gif
A bilet kasuje się NIEZWŁOCZNIE po wejściu do pojazdu i przed ew. zajęciem miejsca siedzącego (wiem, że takowych akurat nie było) a nie "jak stanie". Jak stanie to se możesz wyleźć (zakładam, że stanie na przystanku) i tyle Cię widzieli a za przejazd nie zapłaciłeś!

CYTAT
a ten że mu się niewydaje i dokumenciki, zagroziłem mu że to ja wezwe policje i odpuścili


Tak, taaak! I na pewno tym wezwaniem Policji się akurat wystraszył i ustąpił! Eeeh, w tramwajach zawsze się źle kontrolę robiło i robi, bo drzwi tam nie zablokujesz i a ruchu nie zatrzymasz sad.gif
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Mick
post pon, 09 mar 2009 - 21:23
Post #1566


UZYTKOWNIK
****

Grupa: FdZD
Postów: 407
Dołączył: pią, 09 gru 05
Skąd: Gołonóg
Nr użytkownika: 174
Płeć: Mężczyzna
GG: 1006247 status gadu-gadu



CYTAT(Dave @ nie, 08 mar 2009 - 21:27) *
A bilet kasuje się NIEZWŁOCZNIE po wejściu do pojazdu i przed ew. zajęciem miejsca siedzącego (wiem, że takowych akurat nie było) a nie "jak stanie". Jak stanie to se możesz wyleźć (zakładam, że stanie na przystanku) i tyle Cię widzieli a za przejazd nie zapłaciłeś!


O ile się orientuję to NIEZWŁOCZNIE oznacza: zanim tramwaj / autobus zatrzyma się na kolejnym przystanku. Nie jest tak?
Go to the top of the page
 
+Quote Post
marcin.p
post pon, 09 mar 2009 - 21:37
Post #1567


UZYTKOWNIK
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 1,162
Dołączył: śro, 07 lut 07
Skąd: Gołonóg Starówka, Zagłębie Dąbrowskie
Nr użytkownika: 446
Płeć: Mężczyzna
GG: 11390668 status gadu-gadu



A jak to zrobic jak w tramwaju/autobusie nie ma miejsca?

Ten post edytował marcin.p pon, 09 mar 2009 - 21:38


--------------------
Pozdrawiam!
Marcin
Go to the top of the page
 
+Quote Post
sarsolot
post pon, 09 mar 2009 - 21:52
Post #1568


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 282
Dołączył: pon, 28 sty 08
Skąd: 42-530
Nr użytkownika: 1,063
Płeć: Mężczyzna
GG: 4757707 status gadu-gadu



Mysle Dave ze za bardzo bronisz swojego, bo widzialem juz sytuacje jak kontroler wylecial z autobusu bo sie komus nie spodobala kontrola jak i nagroliwcow lapiacych zanim zdazysz dojsc do kasownika.

Tyle ze to w latach 90. bylo wink.gif Teraz korzystam za rzadko z komunikacji miejskiej i nie wiem jak jest.

Ten post edytował sarsolot pon, 09 mar 2009 - 21:53
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Prosty
post pon, 09 mar 2009 - 22:34
Post #1569


UZYTKOWNIK
*****

Grupa: Użytkownik
Postów: 802
Dołączył: pon, 26 lis 07
Skąd: Strzemieszyce
Nr użytkownika: 902
Płeć: Mężczyzna
Tlen: prosty3 status tlen



Odnosnie kontrolerow to chyba ich przybylo z tego co dzis w autobusie od nich slyszalem, 2x w tym miesiacu na 634 jechali, co nigdy wczesniej mi sie nie zdarzylo ohmy.gif

Co do "wypraszania" kontroli z autobusu to na wlasne oczy jeszcze nie widzialem, ale 2 osoby mi opowiadaly jak grupa karkow byla pomijana przy kontroli


--------------------
07/08 :))
Go to the top of the page
 
+Quote Post
:)
post pon, 09 mar 2009 - 23:45
Post #1570


IX :)
********

Grupa: ADMINISTRATOR
Postów: 9,260
Dołączył: pią, 15 sie 03
Skąd: DG IX
Nr użytkownika: 8
Płeć: Mężczyzna
GG: 1234567 status gadu-gadu
Skype: test status skype
Tlen: test status tlen



CYTAT


Dlaczego autobus ściga się u nas z tramwajem
Maciej Makula*
2009-03-08, ostatnia aktualizacja 2009-03-08 13:51

Doniesienia prasowe oraz codziennie odczucia pasażerów w temacie komunikacji miejskiej w ostatnich miesiącach (a nawet latach) można skwitować trzema słowami: cięcia, cięcia, cięcia Tnie się linie tramwajowe, ogranicza kursowanie autobusów, wyrzuca z rozkładu kolejne pociągi. Wszystko pod pozorem oszczędności i w fałszywie pojętym interesie społecznym.

Jednocześnie organizuje się kolejne spotkania i konferencje, wydatkuje publiczne pieniądze, zatrudnia fachowców, jednak od tego wszystkiego los górnośląskich pasażerów się nie poprawia. Nie ulega bowiem wątpliwości, że spośród wszystkich możliwych elementów układanki zwanej komunikacją miejską włodarzom naszych gmin, powiatów i regionu najbardziej brakuje jednego - spójnej wizji.

Żeby nie wędrować daleko przyjrzyjmy się sytuacji śląskich tramwajów. Zewsząd dochodzą wieści o kolejnych miastach, które nie życzą sobie linii tramwajowych w swoim mieście: Chorzów, Będzin, Ruda Śląska, Gliwice Bo tramwaje są stare, bo są drogie, bo się tłuką i hałasują. W związku z tym kolejne linie się zawiesza (stworzony przez KZK GOP zwrot, który uzasadnia pozbycie się linii bez jednoczesnej potrzeby wypłaty odszkodowania przewoźnikowi), likwiduje lub skraca.

Nasi włodarze nie zauważają jednak, że tramwaj to coś więcej niż tylko metalowe pudło na krzywych szynach, ale jeden z elementów systemu transportu publicznego. Transport - podobnie jak np. wywóz nieczystości - jest jednym z zadań, do którego realizacji gmina jest ustawowo zobowiązana. Nikomu jednak nie przyszło do głowy, aby z określonego rejonu miasta wyrzucić śmieciarki tylko dlatego, bo są stare, głośne, śmierdzą i kosztują, aby w to miejsce ewentualnie puścić nowe i kolorowe, ale jeżdżące o połowę rzadziej.

Tyle tylko, że usunięcie starych śmieciarek nie rozwiąże problemu śmieci! Ludzie nadal będą bowiem je produkować, a problemy z wywozem załatwią w inny sposób - wrzucą do zbiorowego kontenera na najbliższym osiedlu (zapłacą mieszkańcy osiedla) albo po prostu wywiozą do lasu (za którego czyszczenie zapłacimy wszyscy). W ostatecznym rozrachunku i tak będzie trzeba za utylizację zapłacić tyle samo, jeśli nie więcej.

Podobnie jest z komunikacją - od likwidacji tramwaju nie zmienią się bowiem potrzeby pasażerów w zakresie transportu w regionie, nastąpi jednak zmiana sposobu ich realizacji. Część osób przesiądzie się do innego środka transportu zbiorowego, a część po prostu kupi samochód i do komunikacji nie wróci. Odczujemy to wszyscy stojąc w ciągle powiększających się korkach lub płacąc coraz wyższe składki na leczenie ofiar wypadków drogowych.

Władze to wiedzą, ale dopuszczają taki scenariusz! Wystarczy spojrzeć na tramwajową linię 12, która odeszła w niebyt niecałe dwa miesiące temu. KZK GOP szacuje, że uruchomiona w zamian linia autobusowa 190 przejmie 90% pasażerów. Oznacza to jednocześnie, że pozostałe 10% zmieni swoje przyzwyczajenia komunikacyjne i najpewniej postawi na transport indywidualny. Według badań Związku z kwietnia minionego roku w dni robocze linia przewoziła ok. 4200 pasażerów. Likwidacja samej 12 powoduje, że 420 osób przestaje korzystać z usług KZK GOP.

Należy przy tym zauważyć, że osoby te nie przestają korzystać z linii 12, ale w ogóle usuwają się z systemu. Każda linia (autobusowa i tramwajowa) jest bowiem elementem większej całości, który ma zaspokoić potrzeby mieszkańców. Mamy więc do czynienia z sytuacją, gdy również na kolejnych liniach zmniejsza się obłożenie, co w krótkim czasie doprowadzić może do kolejnych redukcji (bo nikt nie jeździ). Bo jak pasażer ma jeździć innym autobusem czy tramwajem, skoro nie ma czym dojechać na miejsca przesiadki, a następnie wrócić do domu z tego samego miejsca.

Jest to klasyczna oznaka krótkowzroczności naszych włodarzy, dla których każda linia kursuje tylko w ich gminie i zgodnie z tym myśleniem porządki komunikacyjne robione są tylko na własnym podwórku. Szkoda tylko, że brudy z tego sprzątania trafiają na posesje wszystkich sąsiadów.

Najczęściej w takim miejscu pojawia się pokrętne tłumaczenie dotyczące kosztów transportu ("dostosowanie oferty przewozowej do potrzeb pasażerów"), a konkretnie wskazanie na koszt mitycznego już wozokilometra (stawka dla przewoźnika za przejechanie 1 kilometra trasy), który gmina musi ponieść i który - zdaniem gmin - jest wyjątkowo wysoki.

To prawda, ale tylko na pierwszy rzut. W pierwszej kolejności należy wskazać, że koszt wozokilometra na Śląsku jest i tak niski w porównaniu z resztą kraju. Przypominam sobie zeszłoroczną rozmowę z jednym z przedstawicieli szczecińskich przewoźników, który słysząc rozstrzygnięcia odbywających się wówczas przetargów tylko się zaśmiał i stwierdził, że tak niskie stawki są po prostu niemożliwe. To też częściowo tłumaczy stan i poziom naszego taboru. Po drugie udział gminy w zapłacie za wykonaną usługę (swoisty udział) i tak jest niski, o czym było głośno w połowie zeszłego roku po apelach KZK GOP o większe dofinansowanie.

Niemniej jednak sam związek też nie jest bez winy, bo szczelność systemu biletowego i "pro pasażerskie" podejście do realizacji zadań powoduje tylko odpływ pasażerów, a w związku z tym także środków finansowych.

Po trzecie - nikt nie zauważa (lub nie chce), że komunikacja to nie same wozokilometry, ale także funkcje społeczne (aktywizacja rejonów objętych komunikacją) i okołotransportowe (rezygnacja z transportu indywidualnego na rzecz zbiorowego, korki, koszty wypadków i leczenia, ochrona środowiska itp.). Trudno te wielkości wyliczyć i przypisać do konkretnego pojazdu, ale nie oznacza to, że ich nie ma! Łatwo oczywiście zrozumieć, że otwarcie 300 m nowej drogi jest bardziej spektakularne niż uruchomienie linii tramwajowej czy autobusowej jeżdżącej "znikąd donikąd".

Kolejny błąd śląskich władz to kreowanie konkurencyjności pomiędzy różnymi środkami transportu - autobusem, tramwajem i pociągiem. Wystarczy porównać tylko trasy na rozkładach by odkryć, że u nas autobus ściga się z tramwajem, aby ostatecznie zostać wyprzedzonym przez pociąg. Po co? Tego nikt nie wie i nie próbuje nawet wytłumaczyć. Gdyby się przy tym zastanowić nad ekonomicznymi konsekwencjami tego postępowania, to aż włos zjeżyłby się na głowie na wieść jakie środki można by zaoszczędzić i uruchomić za to nowe relacje.

Najnowszy objaw tego to pomysł władz Gliwic, aby w zamian za zlikwidowane linie tramwajowe uruchomić kolej lokalną na trasie Łabędy-Sośnica. Pomysł sam w sobie dobry, jednak jako pojedynczy klocek nie pasuje do reszty układanki. Trudno w ten sposób zastąpić kursującą w zupełnie innej relacji linię tramwajową, a nadto nikt nie odpowiedział do tej pory na podstawowe pytanie nurtujące pasażerów - co z biletem? Do tej pory nie dorobiliśmy się w naszym regionie dokumentu umożliwiającego korzystanie ze wszystkich środków transportu.

Jest to problem nabrzmiały i społecznie istotny, który winien być już dawno rozwiązany z korzyścią dla wszystkich. Tymczasem kolejne lata "wytężonych prac" nad wspólnym biletem trwają. I władza na każdym szczeblu tłumaczy się, że w zasadzie to ona by chciała, ale Tych "ale" jest już za dużo i słychać je od wielu lat, chociaż w innych aglomeracjach po prostu wzięto się do pracy. W naszym regionie brakuje woli, a nie pieniędzy czy przepisów.

Odstępstwo w tym zakresie, które ma miejsce w Tychach wcale nie zmienia obrazu sytuacji i nie pozwala przysiąść z zadowolenia, czego chcieliby niektórzy. Program ten bowiem - obok wielu zalet - ma jednak także istotne wady, wskazywane przez korzystających. Przypadek ten można porównać do wejścia na babciny zagracony strych - jeden krok można zrobić, ale dalej już nie pójdziemy bez porządnych porządków na całym strychu. Bo właśnie zagracony strych (czy może raczej stajnię Augiasza) przypomina obecnie śląska komunikacja.

To właśnie wskazany na początku brak wizji leży u podstaw preferencji komunikacyjnych władz, czyli forsowaniu nowych linii autobusowych. Je można bowiem szybko wprowadzić i jeszcze szybciej zlikwidować, a pasażerom wmówić, że cięcia zostało dokonane na ich prośbę. Wprowadzając bowiem zrównoważony system komunikacji ze wszystkimi jego elementami (autobus, tramwaj, kolej) trzeba bowiem umieć przewidzieć rozwój wydarzeń na wiele lat naprzód. Tak umieli zrobić nasi przodkowie, którzy budowali sieć tramwajową w początkach poprzedniego wieku i która - pomimo upływu lat - nadal jest w znacznym stopniu wykorzystywania. Tymczasem wizja najnowszych władz skończyła się we wczesnych latach 90. poprzedniego stulecia - od tego momentu nie wybudowano żadnego nowego toru na osiedla czy do innych skupisk ludzkich - ale czy w roku 1990 zakończył się rozwój śląskich gmin?

Apeluję zatem do władz, aby czasem spojrzały nieco dalej niż poza swoją kadencję i swoimi odważnymi decyzjami w dziedzinie komunikacji przywracały świetność regionowi, który nie może stać się komunikacyjnym skansenem na mapie Polski i Europy. Przy czym perspektywa ta nie może się ograniczać do Euro 2012 i powinna sięgać dalej - a historia odważnego prezydenta czy marszałka na pewno nie zapomni.


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
prezes
post pon, 09 mar 2009 - 23:45
Post #1571


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 369
Dołączył: wto, 14 mar 06
Skąd: Łosień / Gołonóg
Nr użytkownika: 192
Płeć: Mężczyzna



CYTAT(marcin.p @ pon, 09 mar 2009 - 21:37) *
A jak to zrobic jak w tramwaju/autobusie nie ma miejsca?

dość często podróżuje komunikacją miejską w Częstochowie i tam w tłoku ludzie potrafią prosić osobę obok o skasowanie, podając czasem bilet przez pół pojazdu, praktycznie większość tak robi i jest to powszechnie spotykane. Więc jeśli sie chce to można...
Go to the top of the page
 
+Quote Post
xMarcinx
post wto, 10 mar 2009 - 00:01
Post #1572


UZYTKOWNIK
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 1,493
Dołączył: czw, 20 lis 08
Skąd: DG
Nr użytkownika: 2,576
Płeć: Mężczyzna



CYTAT(prezes @ pon, 09 mar 2009 - 23:45) *
dość często podróżuje komunikacją miejską w Częstochowie i tam w tłoku ludzie potrafią prosić osobę obok o skasowanie, podając czasem bilet przez pół pojazdu, praktycznie większość tak robi i jest to powszechnie spotykane. Więc jeśli sie chce to można...
tak ale tam jasna gora i te sprawy, u nas tak puszczony bilet raczej by nie wrocił:D
CYTAT(Dave @ nie, 08 mar 2009 - 21:27) *
A jak by Ci "nie stanął" to byś nie skasował?
tylko nie wiem jak ma skasowac bilet jak nasze tramwaje to kolejka gorska na niektorych odcinakch ciezko ustac w miejscu a co dopiero dojsc do kasownika i w niego trafić.. pomijajac już całkiem kwestie, że co 2 kasownik w tramwaju działa, albo zaczyna działac jak mocniej zatrzesie tramwajem..

Ten post edytował xMarcinx wto, 10 mar 2009 - 00:11
Go to the top of the page
 
+Quote Post
sarsolot
post wto, 10 mar 2009 - 00:13
Post #1573


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 282
Dołączył: pon, 28 sty 08
Skąd: 42-530
Nr użytkownika: 1,063
Płeć: Mężczyzna
GG: 4757707 status gadu-gadu



CYTAT(prezes @ pon, 09 mar 2009 - 23:45) *
dość często podróżuje komunikacją miejską w Częstochowie i tam w tłoku ludzie potrafią prosić osobę obok o skasowanie, podając czasem bilet przez pół pojazdu, praktycznie większość tak robi i jest to powszechnie spotykane. Więc jeśli sie chce to można...

Wszedzie mozna trafic na zrozumienie i na uwziecie sie. Kolega w Czwie w ten wlasnie sposob zaplacil mandat, podal bilet do przodu. W trakcie kontroli nie bylo tlumaczenia.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
savalas
post wto, 10 mar 2009 - 16:20
Post #1574


UZYTKOWNIK
*****

Grupa: Użytkownik
Postów: 609
Dołączył: pią, 23 mar 07
Nr użytkownika: 612



ja tam niewiem czy się wystraszył czy nie, żaden gość nie będzie mnie straszył mandatem, zwłaszcza, że w całym życiu może 2 razy jechał gdzieś bez biletu. Zwłaszcza, że w kieszeni miałem ich 5, dokumentów by pan niedostał, albo bym zadzwonił po policje albo wytłumaczył mu to ręcznie
Go to the top of the page
 
+Quote Post
:)
post wto, 10 mar 2009 - 21:31
Post #1575


IX :)
********

Grupa: ADMINISTRATOR
Postów: 9,260
Dołączył: pią, 15 sie 03
Skąd: DG IX
Nr użytkownika: 8
Płeć: Mężczyzna
GG: 1234567 status gadu-gadu
Skype: test status skype
Tlen: test status tlen



CYTAT
Skąd pieniądze?
Kamil Rawski / sosnowiec.info.pl

Z dniem 1 marca br. KZK GOP zlikwidował linię tramwajową nr 32 i zmniejszył częstotliwość kursów na linii nr 22.

Władze Czeladzi podkreślają, że na tę decyzję, która wzbudziła sprzeciw mieszkańców Czeladzi nie miały żadnego wpływu. Wnioskodawcą likwidacji linii nr 32 oraz ograniczenia kursów linii tramwajowej nr 22 były władze Będzina, który ponosi wysokie koszty utrzymania komunikacji zbiorowej (koszty Będzina - 14 mln zł rocznie, koszty Czeladzi – 4 mln zł). Szukając oszczędności władze Będzina zażądały ograniczenia komunikacji tramwajowej na swoim terenie.

3 lutego Urząd Miasta Czeladź otrzymał z KZK GOP projekt likwidacji linii 32 i zmiany rozkładu jazdy dla linii 22 z prośbą o opinię i akceptację.

W odpowiedzi burmistrz Czeladzi, Marek Mrozowski nie wyraził zgody na wprowadzenie ograniczeń na linii 22 i likwidację linii 32. Pomimo takiego stanowiska Czeladzi Zarząd KZK GOP przychylił się do wniosku gminy Będzin. Skutki tej decyzji odczuli nie tylko mieszkańcy Będzina, ale także, co oczywiste, mieszkańcy Czeladzi.

Władze Czeladzi zapowiadają, że w najbliższym czasie rozpoczną starania o zwiększenie częstotliwości kursów tramwaju linii nr 22. Czy jest to tylko werbalna próba uspokojenia nastrojów panujących wśród mieszkańców Czeladzi, korzystających z komunikacji tramwajowej czy rzeczywisty zamiar, przekonamy się niebawem. Aby takie starania były skuteczne, muszą się znaleźć na ten cel pieniądze. Skąd?


CYTAT
Już jutro strajk w Będzinie



Już jutro p 14.30 pod Urzędem Miejskim w Będzinie odbędzie się pikieta, gdzie "Sierpień 80" oraz Związek Zawodowy Tramwajarzy chcą walczyć o przywrócenie połączeń tramwajowych w tym mieście.

Protestujący argumentują, że użytkownicy tramwajów nie mają możliwości dojazdu do Dąbrowy, Czeladzi czy Sosnowca. Choć prawdopodobieństwo cofnięcia decyzji jest znikome, to jednak prezydenta Będzina Radosław Baran otrzyma petycję od związkowców, nawołująca do zmian w rozkładach.

Związkowcy zachęcają do udziału mieszkańców, na których ich zdaniem głównie odbiją się zmiany w kursowaniu tramwajów.

Przypomnijmy. Od 1 marca tramwaj linii 27, który wcześniej kursował na trasie Sosnowiec Kazimierz - Będzin Zamkowe, teraz dojeżdża tylko do granic Będzina. Usunięto również kilka kursów linii 28 do Dąbrowy Górniczej oraz 22 z Dąbrowy do Czeladzi.

GazetaSosnowiec.pl


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
:)
post wto, 10 mar 2009 - 23:44
Post #1576


IX :)
********

Grupa: ADMINISTRATOR
Postów: 9,260
Dołączył: pią, 15 sie 03
Skąd: DG IX
Nr użytkownika: 8
Płeć: Mężczyzna
GG: 1234567 status gadu-gadu
Skype: test status skype
Tlen: test status tlen



CYTAT


Szczyt impotencji: 20 lat tworzenia biletu
Michał Smolorz
2009-02-27, ostatnia aktualizacja 2009-02-27 15:51

Zacni Czytelnicy w wieku +50! Czy pamiętacie opowiadane w latach 60. i 70. zagadki towarzyskie z serii "Szczyt"? Jaki jest szczyt bezpłodności? 25 lat stosunków polsko-radzieckich. Jaki jest szczyt dokuczliwości? Ziarnko piasku w prezerwatywie. A jaki jest szczyt głupoty? Za ostatnie pieniądze kupić skórzany portfel. I tak dalej.

Zagadki pojawiały się, znikały, jedne weszły do kanonu, o innych szybko zapomniano. Dotyczyły wszystkich dziedzin życia - od polityki do seksu. Na urodzinowych przyjęciach biesiadnicy prześcigali się w wynajdywaniu kolejnych "szczytów" .

Odkurzam tę tradycję. Wpisuję na listę nową, autorską zagadkę: jaki jest szczyt impotencji? 20 lat tworzenia wspólnego biletu komunikacyjnego na Śląsku. Ledwie cztery miesiące temu nasi "metropoliści" z obu Towarzystw Wzajemnej Adoracji (czyli GZM i KZK GOP) zapowiedzieli z fanfarami, że już w zasięgu ręki jest Śląska Karta Usług Publicznych. To ona miała rozwiązać ten gordyjski węzeł, już nadjeżdżał Aleksander Macedoński z mieczem, by raz na zawsze przeciąć wrzód. Na wiosnę 2009 roku projekt miał być gotowy, a potem błyskawicznie dzieło miało wejść w życie. Wiosna się zbliża (został miesiąc), więc nasi "metropole" właśnie oznajmili, ze nic z tego, że "ni ma tak einfach", że potrzebują jeszcze minimum czterech lat, aby stworzyć projekt. Cztery lata, czyli przysłowiowy Święty Nigdy...

Kochani Ziomkowie, czy ktoś jest w stanie ogarnąć niemoc płciową tej zgrai nieudaczników, którzy od prawie 20 lat siedzą nad tym zagadnieniem? Przecież na tym już można robić doktoraty i habilitacje, w opasłych opracowaniach znalazłyby się tysiące dokumentów wyprodukowanych przez tę żałosną drużynę zuchową. A oni bawią się z nami w podchody, wieczorami chowają rączki pod kołdrą i zabawiają się ptaszkami. Toć to żadna publiczna działalność, to jest jakaś wielka zbiorowa onania uprawiana przez mitomanów i szalbierzy, którzy drugą dekadę wciskają nam kit. 20 lat!!! I jeszcze cztery!!! A potem jeszcze pięć, i jeszcze 10, a czemu nie od razu 50?

Czy nie przyszedł czas, aby pójść z kijami na tych, pożal się Boże, "metropolitańczyków" i przegnać ich na cztery wiatry? Przecież oni przez ten czas każą sobie płacić sute pensje, organizują konferencje i bankiety, tuczą opasłe zady, chodzą w sławie wielkich magów ofiarnie pracujących ku naszej szczęśliwości. Pot im z czółek kapie z tej ofiarności, rękawy wycierają się na łokciach, życie im upływa na naradach, operatywkach, posiedzeniach. I nic. Moc nie przychodzi. Padają na klęczki w świątyniach, baldachimy noszą na procesjach, w Piekarach na kalwaryjskim wzgórzu siadają w honorowych lożach. Mają dni skupienia w Częstochowie, piją wody z cudownych źródełek, czytają święte księgi na ambonach, pielgrzymują do Stolicy Apostolskiej. Zero efektu. Cud się nie zdarza. Sromotna niemoc nie chce ustąpić. Może jeszcze wyjazd służbowy do Lourdes i Fatimy? Co? Już byli? Przepraszam, nie wiedziałem.

Autonomiczne województwo śląskie w 17 lat od podstaw zorganizowało się i wzorowo działało, mimo kilku politycznych przesileń i wielkiego kryzysu gospodarczego. Powstały wspaniałe gmachy publiczne, radio, szpitale, muzea, uzdrowiska, drogi i koleje. Gdynię zbudowano w 12 lat, włącznie z portem, który jest najlepszym polskim oknem na świat do dziś. Centralny Okręg Przemysłowy powstał w ciągu ośmiu lat.

A ta drużyna partyzantów gajowego Maruchy za życia całego pokolenia nie jest w stanie stworzyć wspólnego biletu komunikacji publicznej. Jednego małego bileciku, który pozwoli szaremu obywatelowi Wielkiej Metropolii pojeździć sobie tramwajem, autobusem, pociągiem, rikszą, kolejką linową, dorożką, promem przez Brynicę i windą na Altus.

O Panie, skoro moc odebrałeś, to i chęci zabierz...


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Leszek
post wto, 10 mar 2009 - 23:47
Post #1577


UZYTKOWNIK
*******

Grupa: Użytkownik
Postów: 2,978
Dołączył: sob, 01 kwi 06
Skąd: Gołonóg
Nr użytkownika: 197
Płeć: Mężczyzna
GG: 2519362 status gadu-gadu



CYTAT
Wspólny bilet bliżej. I ponad głową marszałka
Tomasz Głogowski
2009-03-10, ostatnia aktualizacja 2009-03-10 23:06


KZK GOP ogłosił: chcemy jednego biletu miesięcznego na pociąg, autobus i tramwaj w aglomeracji. Do rozmów zachęca dyrekcję PKP. Tym razem obie firmy chcą się dogadać ponad głową marszałka województwa. I może im się udać!


Komunikacyjny Związek Komunalny GOP ściągnął na siebie gniew pasażerów, gdy postanowił niedawno zlikwidować kilka ważnych linii tramwajowych. Ale jeśli urzędnikom z KZK uda się przeforsować pomysł, z którym zgłosił się ostatnio do Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych PKP, winy zostaną im odpuszczone. Chodzi bowiem o sprawę niezwykle istotną dla mieszkańców regionu - o wspólny bilet na pociąg, autobus i tramwaj.

Taki bilet funkcjonował w aglomeracji już pięć lat temu. Nazywał się ATP, ale szybko zniknął. Poszło o pieniądze. Między samorządem województwa, a KZK GOP wybuchł spór, kto ma za bilet ATP płacić. Wpływy ze sprzedaży trafiały do PKP, a na mocy porozumienia KZK GOP z zarządem województwa, za honorowanie biletów kolejowych w autobusach i tramwajach, związek otrzymywał od samorządu województwa pieniądze. Ówczesny sejmik uznał jednak, że dotacje to nic innego jak zasilanie kasy Przewozów Regionalnych i wycofał się z pomysłu. Tak się skończyła krótka historia wspólnego biletu.

Wydawałoby się, że prosta z pozoru sprawa już nigdy nie znajdzie szczęśliwego finału. Aż nagle pojawiło się światełko w tunelu.

"Gazeta" dowiedziała się, że KZK GOP zaproponował niedawno PKP podpisanie umowy o wzajemnych rozliczeniach bez oglądania się - tak jak przed laty - na dotacje z Urzędu Marszałkowskiego.

Wspólny bilet byłby propozycją dla podróżnych, którzy teraz muszą kupować osobny bilet miesięczny na pociąg i osobny na tramwaj i autobus. Sprzedawałyby go kasy PKP, ale obowiązywałby także w autobusach i tramwajach. Kosztami wprowadzenia wspólnego biletu obie instytucje musiałyby się podzielić po połowie. Cena nowego biletu nie byłaby już tak atrakcyjna, jak kiedyś. Nabywcy biletu ATP z powodu dotacji jaką zapewniały władze województwa mogli liczyć na 80 proc. upustu. Teraz, gdy marszałek nie dołoży do wspólnego biletu ani złotówki, rabat może wynieść zaledwie 20, a maksymalnie 40 proc. W zamian za rezygnację z części zysków zarówno KZK jak i PKP miałyby szansę pozyskać nowych pasażerów, którzy do tej pory nie byli w ogóle zainteresowani ani pociągami, ani autobusami.

- Pasażerowie od dawna upominają się o wspólny bilet, a takie rozwiązanie wydało się nam najprostsze i najtańsze - mówi Janusz Tyran, naczelnik wydziału kontroli biletów w KZK GOP.

Pytanie czy znajdą się chętni, którzy kupią wspólny bilet. Gdy umierał ATP, korzystało z niego około 10 tys. osób w naszym regionie, głównie uczniowie i studenci. Dziś tak wysoka sprzedaż byłaby marzeniem. Odkąd zniknął bilet ATP wiele osób kupiło samochody i przestało korzystać z komunikacji publicznej. - Realnie liczymy, że wspólny bilet mogłoby kupić jakiś 5-6 tys. pasażerów. Tyle wystarczy, żeby przedsięwzięcie było opłacalne - mówi naczelnik Tyran.

Jeśli KZK GOP dojdzie do porozumienia z PKP Przewozy Regionalne, wspólny bilet mógłby się pojawić w aglomeracji już latem tego roku. - Zawsze byliśmy za wprowadzeniem takiego rozwiązania, bo wiemy, jak ułatwiłoby to życie pasażerom. Musimy jednak wszystko dokładnie przeliczyć. Niedawno wprowadziliśmy w aglomeracji bilet strefowy, tańszy o 40 proc. od normalnego i wprowadzenie kolejnych rabatów nie będzie takie proste. Ale nie mówimy nie. Poważnie podchodzimy do tego pomysłu - deklaruje Barbara Szczerek, rzecznik Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych PKP. Pierwsze oficjalne spotkanie w sprawie nowego biletu odbędzie się jeszcze w tym tygodniu.




Ten post edytował Leszek wto, 10 mar 2009 - 23:49


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
:)
post czw, 12 mar 2009 - 22:59
Post #1578


IX :)
********

Grupa: ADMINISTRATOR
Postów: 9,260
Dołączył: pią, 15 sie 03
Skąd: DG IX
Nr użytkownika: 8
Płeć: Mężczyzna
GG: 1234567 status gadu-gadu
Skype: test status skype
Tlen: test status tlen



CYTAT



Zdesperowani związkowcy i mieszkańcy chcą przywrócenia dawnych połączeń

Związkowcy z Tramwajów Śląskich protestowali przeciw komunikacyjnym cięciom
dziś

Pikietujący wczoraj przed Urzędem Miejskim przedstawiciele Związku Tramwajarzy z Będzina, Sierpnia 80 oraz mieszkańcy Będzina protestowali przeciwko obcięciu od 1 marca wielu tras linii tramwajowych w Będzinie. "Będzin skansenem tramwajowym", "Oddajcie nam tramwaje, nie chcemy busików" - takie napisy widniały na transparentach. Na schody urzędu poleciały petardy.

Jarosław Synowiec jest motorniczym od ponad 40 lat. Podkreśla, że przyszedł tu przede wszystkim dla mieszkańców.

- Prowadzę tramwaj 27. Teraz dojeżdżam tylko do pętli na granicy Sosnowca i Będzina. Co mam mówić tym zrozpaczonym pasażerom? Emerytom, rencistom, uczniom? Swój gniew wyładowują na mnie - mówi.

Dariusz Komenda, inny związkowiec, dodaje, że prezydent obiecywał komunikację zastępczą w formie busów.

- Jakoś ich nie widać . Widać za to pasażerów, którzy ledwo się mieszczą ściśnięci w tramwajach - mówi Komenda.

W imieniu organizatorów przemawiali Błażej Kabat ze Związku Zawodowego Tramwajarzy w Będzinie, Andrzej Szimke, przewodniczący Sierpnia '80 w Tramwajach Śląskich a także Bogusław Ziętek, lider Krajowej Komisji Sierpnia 80'. Nie ukrywali, że tramwajarze z Będzina boją się o własne miejsca pracy. Napisali o tym także w petycji do prezydenta.

- Zarząd Tramwajów Śląskich S.A. deklaruje, iż nie przewiduje zwolnień pracowników będzińskiej zajezdni tramwajowej, z winy pracodawcy. Jesteśmy zdania, iż ewentualne zwolnienia mogą wynikać m.in. z mniejszej ilości realizowanych kursów (likwidacja bądź skracanie linii) na terenie gminy Będzin. Za tę sytuację odpowiedzialność spadnie już na pana - zwrócił się w petycji m.in. Andrzej Szimke.

W petycji znalazły się postulaty o przywrócenie połączeń na terenie Będzina takich, jakie istniały na koniec grudnia 2008 a także objęcie udziałów w spółce Tramwaje Śląskie S.A.

- Prezydent twierdzi, że nie opłaca się komunikacja tramwajowa. Trzeba zadać sobie pytanie, czy mieszkańcom opłaca się go utrzymywać. Jego i radnych - mówił zdenerwowany Błażej Kabat.

Bogusław Ziętek podkreślił, że jeśli ktoś myśli, iż pikieta to wszystko, to grubo się myli. Związkowcy zapowiedzieli referendum, które będzie dotyczyło odwołania ze stanowiska prezydenta.

Poprosili także, aby Radosław Baran osobiście odebrał petycję. Prezydent nie chciał wyjść przed urząd. Przez wiceprezydenta Ryszarda Fornala zaprosił pikietujących na salę sesyjną, gdzie było obecnych kilku radnych, których wcześniej zaprosił prezydent. Zabrakło radnych z opozycji.

- Klub Radnych Lewica i Demokraci Rady Miejskiej w Będzinie nie będzie uczestniczył w spotkaniu radnych Rady Miejskiej z prezydentem Będzina. Uważamy, że miejscem dyskusji powinny być sesje Rady Miejskiej. Od początku obecnej kadencji na sesji rady nie przeprowadzono żadnej debaty w sprawie lokalnego transportu zbiorowego w Będzinie. Spotkanie na pół godziny przed pikietą uważamy za bezsensowne - podkreślił Sławomir Brodziński, przewodniczący Klubu.

Z zaproszenia skorzystali natomiast wszyscy pikietujący, którzy weszli na salę sesyjną. Prezydent Baran usiłował ich przekonać, że miasto musi oszczędzać.

- Dokładamy 14 milionów rocznie do komunikacji. Tak nie może być - tłumaczył. Pikietujący zgodnie jednak twierdzili, że oszczędzać nie można kosztem mieszkańców. Zwłaszcza, że w dobie kryzysu, nawet ci, którzy mają samochody, coraz częściej zostawiają je w domu, właśnie dlatego by zaoszczędzić.

Prezydent przyjął petycję. Ma zostać rozpatrzona na posiedzeniu Rady Miejskiej.

KZK GOP jednak raczej nie przewiduje kolejnych zmian.

- Podjęliśmy się tych zmian na wniosek władz Będzina, które chcą oszczędności. Mamy obietnicę z Tramwajów Śląskich, że nie będzie likwidacji torowisk ani zwolnień. Ewentualne przenosiny motorniczych z zajezdni będzińskiej do katowickiej mogą dotyczyć najwyżej pięciu osób - mówi Alodia Ostroch, rzeczniczka KZK GOP.

Likwidacje i ograniczenia kursów

Na skutek decyzji będzińskiego samorządu od 1 marca do Będzina nie dojeżdża łącząca to miasto z Sosnowcem linia 27 oraz większość kursów linii 28 z Dąbrowy Górniczej.

Cięcia dotknęły również linię 22 z Dąbrowy Górniczej do Czeladzi - przez Będzin. Trzy inne linie pozostawiono bez zmian. Władze Będzina wyjaśniają, że na decyzję o ograniczeniach wpłynęły głównie rosnące koszty utrzymania linii oraz malejąca liczba pasażerów. Tłumaczą się względami finansowymi. W przeliczeniu na jednego mieszkańca w Będzinie do-płaty do komunikacji zbiorowej wynoszą 246 zł. W Sosnowcu jest to połowa tej kwo-ty (124 zł), w Bytomiu 116 zł, w Katowicach 157 zł. Gmina Będzin wyliczyła, że na zawieszeniu części połączeń zaoszczędzi około 2 mln zł rocznie.
Magdalena Nowacka


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Leszek
post czw, 12 mar 2009 - 23:02
Post #1579


UZYTKOWNIK
*******

Grupa: Użytkownik
Postów: 2,978
Dołączył: sob, 01 kwi 06
Skąd: Gołonóg
Nr użytkownika: 197
Płeć: Mężczyzna
GG: 2519362 status gadu-gadu



Trzy inne? 21, 24 (cięte dopiero co, ale teraz już jest "pozostawiona bez zmian, hłe, hłe), a która trzecia?


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
:)
post nie, 15 mar 2009 - 22:40
Post #1580


IX :)
********

Grupa: ADMINISTRATOR
Postów: 9,260
Dołączył: pią, 15 sie 03
Skąd: DG IX
Nr użytkownika: 8
Płeć: Mężczyzna
GG: 1234567 status gadu-gadu
Skype: test status skype
Tlen: test status tlen



Przeciez bez zmian nic nie zostalo. W weekendy zmniejszono czestotliwosc.


CYTAT


Linia 801 nie zostanie na razie przedłużona do Ząbkowic
13.03.2009

Dzielnica nadal skazana jest na połączenia lokalne i może wypaść poza plany KZK GOP i PKP

Mieszkańcy Ząbkowic i radni rady tej dzielnicy zabiegają o przedłużenie pospiesznej linii autobusowej 801, która dziś kończy się w Gołonogu. Według planów kursy prowadziłyby do osiedla Młodych Hutników, komunikując bezpośrednio z Katowicami obszar zamieszkany przez 12 tys. dąbrowian. Niestety taka zmiana zdaniem KZK GOP i magistratu nie wchodzi w grę, bo podobno jest za droga i nieopłacalna.

Trzeba jednak zadać sobie pytanie, czy wszystko da się dziś sprowadzić do ekonomii i cyferek. Zwłaszcza, że marginalizacja Ząbkowic może mieć wkrótce znacznie głębsze konsekwencje, niż mogłoby się to z pozoru wydawać. Mieszkańcy mają już dość przesiadek.

- Moja córka od dwóch lat musi dojeżdżać na uczelnię z dwiema przesiadkami. Wystarczy, że któryś autobus do centrum Dąbrowy się opóźni, albo wypadnie i jest klops. Nigdzie nie zdąży, są kłopoty, a wystarczyłoby jedno bezpośrednie połączenie z Katowicami - mówi Anna Nowak z Ząbkowic.

Racje mieszkańców są zrozumiałe dla rady dzielnicy, a taka linia dałaby szansę na włączenie Ząbkowic do Śląskiej Karty Usług Przewozowych, zakładającej utworzenie jednego biletu na autobus, tramwaj i pociąg. Jednym z warunków włączenia dzielnicy do strefy biletowej C jest jednak posiadanie bezpośredniego połączenia autobusowego z Katowicami. Takie wytyczne znalazły się w piśmie, jakie rada dzielnicy otrzymała od spółki PKP Przewozy Regionalne. Jeśli go nie będzie to strefa zatrzyma się w Gołonogu, a Ząbkowice znajdą się poza projektem.

Propozycja przedłużenia linii 801 zakłada jak najkrótszą trasę do Katowic, przez DK-1, tak by ewentualne koszty wzrosły jak najmniej. Radni wybrali najważniejsze przystanki w dzielnicy: Osiedle Robotnicze, Dom Kultury, Stadion i Osiedle Młodych Hutników, gdzie autobus kończyłby trasę.

- Dostajemy od mieszkańców wiele sygnałów w tej sprawie. Połączenie Ząbkowic z Katowicami ułatwiłoby im dojazd do pracy i do katowickich uczelni. Wystąpiliśmy do miasta i do KZK GOP o połączenie naszej dzielnicy za pośrednictwem linii 801. Niestety instytucje te nie dostrzegają tego problemu i nie chcą się sprawą zająć. Jako radni Ząbkowic będziemy sprawę drążyć do samego końca, bo traktujemy ją priorytetowo. Liczymy również na wsparcie i zaangażowanie osób nam przychylnych, przede wszystkim mieszkańców Ząbkowic - podkreśla Dawid Kmiotek, radny dzielnicy, inicjator projektu.

Dlaczego proponowane zmiany są niemożliwe?

- W wyniku przeprowadzonej przez KZK GOP analizy, okazało się że realizacja przedłożonych przez radę propozycji wpłynęłaby na pogorszenie efektywności funkcjonowania komunikacji autobusowej w dzielnicy Ząbkowice, przy równoczesnym nieuzasadnionym wzroście kosztów związanych ze zwiększoną ilością przewozów - tłumaczy Paweł Gocyła, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej.

Zdaniem KZK GOP przedłużenie linii o 7 km nie przyniesie zysku z biletów. Poza tym dzielnice peryferyjne nie są obsługiwane przez linie pospieszne. To zadanie tras lokalnych, jak 140, 637 i 175.
Piotr Sobierajski



CYTAT
Pusta kasa w PKM Sosnowiec
Marcin Rechowicz / sosnowiec.info.pl

PKM Sosnowiec jest największym przewoźnikiem KZK GOP Katowice pod względem liczby przejechanych kilometrów i liczby posiadanych autobusów (251 sztuk). Mimo spektakularnego sukcesu - zakupu nowych autobusów w ramach unijnego programu ZPORR, sosnowiecki przewoźnik, aby sprawnie funkcjonować, wciąż potrzebuje nowych inwestycji, na które nie ma środków finansowych. Bez pomocy zagłębiowskich gmin spółka będzie mieć w najbliższych latach poważne problemy.

Struktura wiekowa autobusów wciąż przedstawia się bardzo niekorzystnie. Aż 162 autobusy (65 %) wożą pasażerów już ponad 10 lat i zdecydowana większość z nich ma na liczniku przebieg powyżej 1 miliona kilometrów. Część z nich (66) ma już ponad 20 lat. Są to autobusy Ikarus 280 i Jelcz M11, z których najstarszy jeździ od 1985 roku.

Prawie połowa autobusów (106) to nowe pojazdy niskopodłogowe Jelcz i Solaris, wyprodukowane po 2001 roku.

Lepiej przedstawia się stan zaplecza technicznego zajezdni w Sosnowcu-Zagórzu i Dąbrowie Górniczej. Przez ostatnie kilka lat na ich terenie realizowano inwestycje w zakresie gospodarki cieplnej, modernizacji stacji paliw oraz zakupy nowoczesnych maszyn i urządzeń technicznych. Dzięki temu zajezdnie te należą do jednych z najnowocześniejszych w Polsce.

Do 2007 roku zadania przewozowe wykonywał również PKM Sosnowiec Oddział Będzin, lecz zostały one zaprzestane z powodu zamknięcia zakładowej stacji paliw przez Urząd Dozoru Technicznego. Obecnie działalność tego oddziału jest ukierunkowana na wykonywanie napraw i obsługi technicznej autobusów.

PKM Sosnowiec znajduje się obecnie w nienajlepszej sytuacji finansowej. Okres od stycznia do listopada 2008 roku spółka zakończyła ze stratą 0,5 mln złotych, spowodowaną m.in. wysokimi cenami oleju napędowego i wzrostem amortyzacji, związanej z zakupem nowych autobusów. PKM Sosnowiec z własnych środków nie jest w stanie dalej inwestować w infrastrukturę techniczną i wyposażenie zajezdni (m.in. w nowoczesną myjnię autobusów).

W roku bieżącym planowany jest zakup zaledwie sześciu nowych autobusów Solaris Urbino 15. Na pierwsze cztery sztuki środki zostały zabezpieczone w formie dokapitalizowania PKM-u przez Gminę Sosnowiec, natomiast środki na dwa pozostałe zadeklarowała Dąbrowa Górnicza.


A jednak DG sie dolozy. Wszystko to jednak bardzo opoznione. Powinna sie dokladac juz kolejny raz i systematycznie co roku po kilka, a nie tylko 2. Oprocz tych 2 do DG pewnie trafia najgorsze Ikarusy z Zagorza, a w Golonogu skasuja za to jeszcze starsze zlomy. W obecnym systemie nie ma wyjscia, trzeba dokladac i kupowac. Co innego jakby KZK oglaszal przetargi z innymi wymogami, wtedy stawka za km podwoila by sie i PKMy finansowalyby sobie same. Tak czy inaczej, miasto musialoby i tak wiecej placic. Ten wielki zakup ze srodkow unijnych PKM finansowal sam, ratujac sie kredytem. Miasta wtedy nic nie dolozyly.
Co do nowoczesnych zajezdni to troche przesadzili. W zime moze juz nie ma takiego mrozu w halach jak dawniej. Moze chodzilo o ten biurowiec w Zagorzu.
W takim tempie nie szybko doczekamy sie 18m.


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post

167 Stron V  « < 77 78 79 80 81 > » 
Reply to this topicStart new topic
27 Użytkowników czyta ten temat (27 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:

 

Mapa forum
RSS Wersja Lo-Fi Aktualny czas: środa, 15 października 2025 - 19:00
FMDG - Razem od 2003
Dąbrowa Górnicza