[vacu]

...KZK GOP jest najtańszym tej wielkości związkiem komunikacyjnym w Europie a jego koszty administracyjne są śmiesznie niskie...

Zależy jak dla kogo najtańszym.

Podróż DG - Czeladź kosztuje mnie 4 zł w tragicznych warunkach (grozi m.in. połamanie kręgosłupa i uraz uszu) + 2 x 10 minut dojście do przystanku (w najlepszym przypadku, czasami, jak tramwaj nie dojedzie trzeba liczyć 30 minut i długą wycieczkę w cenie biletu). Dodam jeszcze, że często rozkład jazdy to fikcja.
Koszt całkowity: 4 zł, komfort: 0/10. Czas: ok. 50 min - 1 h (łączenie, o ile coś nieprzewidzianego się nie wydarzy).

Autem kosztuje mnie to (spala 5,5 l ON/100km): 11 km * (5,5/100) = 0,605 L x 4,80 zł = 2,9 zł, jadę od drzwi domu do drzwi pracy w ciepełku/chłodzie (do wyboru) na miękkim fotelu.
Koszt całkowity: 2,9 zł, komfort: 9/10 (klima by się jeszcze przydała ) Czas: 15 minut (w szczycie do 25 minut).

Podsumowując - jeśli chodzi o TŚl to jest tragicznie i drogo. Ktoś powie, że auto trzeba jeszcze kupić, ubezpieczyć itp. ale przy obecnych cenach "używek" to już nie jest taki problem jak kiedyś a i autem można pojechać tam gdzie komunikacja miejska nie dotrze.

Co do autobusów - nie wiem, nie jeżdżę to się nie wypowiadam.

Ja generalnie nie jestem zwolennikiem likwidowania KZK GOP (trochę mnie poniosło ) ale do jasnej cholery jak płacę i to słono jak się okazuje to wymagam chociaż w miarę przyzwoitych warunków

Ten post edytował vacu śro, 02 lip 2008 - 18:15

[pozdrawiam]

Zależy jak dla kogo najtańszym.

Podróż DG - Czeladź kosztuje mnie 4 zł w tragicznych warunkach (grozi m.in. połamanie kręgosłupa i uraz uszu) + 2 x 10 minut dojście do przystanku (w najlepszym przypadku, czasami, jak tramwaj nie dojedzie trzeba liczyć 30 minut i długą wycieczkę w cenie biletu). Dodam jeszcze, że często rozkład jazdy to fikcja.
Koszt całkowity: 4 zł, komfort: 0/10. Czas: ok. 50 min - 1 h (łączenie, o ile coś nieprzewidzianego się nie wydarzy).

Autem kosztuje mnie to (spala 5,5 l ON/100km): 11 km * (5,5/100) = 0,605 L x 4,80 zł = 2,9 zł, jadę od drzwi domu do drzwi pracy w ciepełku/chłodzie (do wyboru) na miękkim fotelu.
Koszt całkowity: 2,9 zł, komfort: 9/10 (klima by się jeszcze przydała ) Czas: 15 minut (w szczycie do 25 minut).

Podsumowując - jeśli chodzi o TŚl to jest tragicznie i drogo. Ktoś powie, że auto trzeba jeszcze kupić, ubezpieczyć itp. ale przy obecnych cenach "używek" to już nie jest taki problem jak kiedyś a i autem można pojechać tam gdzie komunikacja miejska nie dotrze.

Co do autobusów - nie wiem, nie jeżdżę to się nie wypowiadam.

Ja generalnie nie jestem zwolennikiem likwidowania KZK GOP (trochę mnie poniosło ) ale do jasnej cholery jak płacę i to słono jak się okazuje to wymagam chociaż w miarę przyzwoitych warunków

Chyba mnie nie zrozumiałeś. Ja wypowiadałem się o kosztach całkowitych związku, kosztach administracji i średnim koszcie wozokilometra i nie miałem na myśli obowiązującej taryfy. To całkiem inna sprawa tylko ciężko o czymkolwiek dyskutować w tej materii przy tak nieszczelnym poborze opłat o generalnie głęboko społecznie zakorzenioną niechęcią do płacenia za komunikacje miejską.

[syzio]

Ja mógłbym płacić więcej za usługi KZK GOP jeżeli byłyby one wykonywane komfortowo (tutaj kładę szczególny nacisk na TŚ. Komfort= mniej wyboi, ciszej itp. i zgodnie z rozkładem) i bezpiecznie. Posłużę się TFL (Transport for London). Bilety co roku drożeją, ale przynajmniej jak jadę autobusem, metrem czy tramwajem to nie słyszę jak pojazd się rozpada, czy jak pokonuje następną szynę. Wszystkie ww. formy transportu kursują punktualnie i ze średnią częstotliwością (częstotliwość zależy od umiejscowienia przystanków- im bliżej centrum tym większa częstotliwość).

Ten post edytował syzio śro, 02 lip 2008 - 19:38

[vacu]

Chyba mnie nie zrozumiałeś. Ja wypowiadałem się o kosztach całkowitych związku, kosztach administracji i średnim koszcie wozokilometra i nie miałem na myśli obowiązującej taryfy. To całkiem inna sprawa tylko ciężko o czymkolwiek dyskutować w tej materii przy tak nieszczelnym poborze opłat o generalnie głęboko społecznie zakorzenioną niechęcią do płacenia za komunikacje miejską.

Wiesz, napiszę brutalnie ale prawdziwie: mnie to tak naprawdę g***o obchodzą całkowite koszta związku, nieszczelność systemu poboru opłat i tego typu sprawy. To nie moja rzecz i nie mój problem. Mnie interesuje tylko jedno - żeby za te 4 peeleny przejechać z punktu A do B w przyzwoitych warunkach. I za to opłacani są pracownicy KZK GOP żeby mi to zapewnić (nie obchodzi mnie ilu ich jest i ile zarabiają - to też nie mój problem). A jeśli nie potrafią to niech biorą za bilet złotówkę choć i tak ta "przyjemność" nie jest tyle warta.

[marcin.p]

marcin.p zdajesz sobie sprawę, że od kilku(nastu?) postów zwyczajnie przesadzasz i zachowujesz się jak jakiś fanatyk ?

I tak i nie. Zgodzę sie z Tobą, że zachowuje się "jak jakiś fanatyk"! Tak jestem fanatykiem, który na każdym możliwym kroku będzie wytykał błędy KZK GOP-u. I za każdym razem korzystając z KM będę tych błędów widział co najmniej kilka. Ale tego nauczyło mnie samo KZK GOP swą "jakością".

Ale żeby nie było, że widzę tylko błędy to powiem, że zgadzam się z Tobą Peterek, że jakość komunikacji autobusowej nie jest tragiczna. W skali szkolnej postawiłbym 3! Ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Do tego dochodzą źle ustawione rozkłady jazdy, przepełnione autobusy, brak windykacji mandatów, brak kontroli i nadzoru, niskie umiejętności pracowników.
Co do ostatniego zarzutu przykład opisywałem tu na forum. Dzwonie na infolinie o cos spytać i otrzymuje odpowiedź "NIE WIEM"!

[pozdrawiam]

Ja mógłbym płacić więcej za usługi KZK GOP jeżeli byłyby one wykonywane komfortowo (tutaj kładę szczególny nacisk na TŚ. Komfort= mniej wyboi, ciszej itp. i zgodnie z rozkładem) i bezpiecznie. Posłużę się TFL (Transport for London). Bilety co roku drożeją, ale przynajmniej jak jadę autobusem, metrem czy tramwajem to nie słyszę jak pojazd się rozpada, czy jak pokonuje następną szynę. Wszystkie ww. formy transportu kursują punktualnie i ze średnią częstotliwością (częstotliwość zależy od umiejscowienia przystanków- im bliżej centrum tym większa częstotliwość).

Syzio tylko nie zapomnij napisać że miesięczny bilet na samo centrum miasta koszuje 400zł. I co masz w zamian obskurne brudne metro, stacje pamiętają 2 wojnę światową a pociągi lata 50-70 z małymi wyjątkami. Oczywiście pociągi są wiecznie przepełnione i tunele cały rok przegrzane. I owszem fanie to działa dopóki coś się nie zepsuje. bo wtedy cały Londyn stoi. Na przykład jak spadnie 2 centymetry śniegu to w tym mieście zamykają metro??? No autobusy na pewno nie kursują punktualnie bo większość linii nie posiada rozkładów jazdy a to dlatego że autobusy stoją większość dnia w korkach. Oczywiście tabor wiekowo jest dużo młodszy od taboru w GOP ale technologicznie jest zacofany. piętrowy autobus to technologiczna porażka tylko TFL go kocha nie za to że jest taki brytyjski tylko że jest tani w produkcji i utrzymaniu. O tłoku nie będę już pisał nawet. Co do bezpieczeństwa to Londyn jest najniebezpieczniejszym miastem w Europie i władze całkowicie nie potrafią sobie z tym poradzić wiec w autobusach wszelakie cuda się dzieją. W metrze jest o wiele bezpieczniej bo trudniej uciec. Jedyne co ja pozytywanego widze to w miarę szczelny system opłat na poziomie przynajmniej 95% i to jest sukces na skale światową.

Tu też tacy byli co narzekali, mieli w czterech literach KM i jeździli sobie samochodem bo było taniej. Wprowadziło się szereg opłat które uczyniły poruszanie się samochodem dobrem dla milionerów i nagle wszystko się zaczęło wszystkim podobać.

Więc jak chcecie porównywać KM w GOPie z czymś to porównujcie z Polska albo z kontynentalną Europą bo jak będziemy dążyli do angielskiej świetności to się nieźle rozczarujemy. Oczywiście wzorcowe rozwiązania najlepiej czerpać z Holandii, Niemiec, Austrii bo to tam KM na najwyższym poziomie.

Ten post edytował pozdrawiam czw, 03 lip 2008 - 01:25

[Leszek]

Więc jak chcecie porównywać KM w GOPie z czymś to porównujcie z Polska albo z kontynentalną Europą bo jak będziemy dążyli do angielskiej świetności to się nieźle rozczarujemy. Oczywiście wzorcowe rozwiązania najlepiej czerpać z Holandii, Niemiec, Austrii bo to tam KM na najwyższym poziomie.

Proszę bardzo - komunikacja w Budapeszcie. Jeden wspólny bilet na tramwaje, trolejbusy, autobusy, metro i kolejkę (w granicach miasta). Cen jednorazowych biletów nie podam (są dwa podstawowe - zwykły na jedną podróż bez przesiadek + tańszy odcinkowy na metro do 3 przystanków), będąc tam jeździłem na tygodniowej sieciówce - kosztowała w przeliczeniu na nasze około 35 zł. Teraz widzę, że kosztuje 4 tys. HUF, czyli trochę więcej (około 55 zł) Ale 14 dniowa 5300, czyli jakieś 75 zł.
Co w zamian? Często jeżdżące tramwaje (co kilka-kilkanaście minut), wprawdzie tabor dość stary, ale utrzymany znacznie lepiej niż nasz, w dodatku torowiska są dobrze wyciszone i równe, metro - bardzo często kursuje, stacje w doskonałych punktach. Wszystkie środki komunikacji (autobusami i trolejbusami też jeździłem, ale okazjonalnie) są czyste, można oprzeć się o cokolwiek bez obawy, że ubranie pójdzie do prania.
Co ciekawe, kiedy byłem w Budapeszcie (2001 i 2004) były dwie linie tramwajowe, jadące praktycznie tą samą trasą - wyjeżdżały z Budy, objeżdżały całe centrum Pesztu i wracały do Budy, rozdzielając się bodajże na dwa ostatnie przystanki. Jeździłem nimi dość często i mimo, że kursowały co kilka minut, z reguły były dość mocno zapełnione - a wielkością były porównywalne ze 102N (więc nasze 105 byłyby nabite). U nas już dawno przynajmniej jedną by skasowano
I jeszcze jedna ciekawostka znaleziona na ich stronie - bilet jednorazowy jest ważny 'wiecznie', niezależnie od tego, kiedy był kupiony i za jaką cenę...

[Karolyfer]

Często jeżdżące tramwaje (co kilka-kilkanaście minut),

A poza tym to jeżdżą z taką częstotliwością, że możnaby podczas czekania obejrzeć całą przerwę reklamową na Polsacie...

Czy ja jestem jakiś dziwny czy dla mnie jest osobny rozkład, bo nakładając na siebie rozkłady 21 i 22 mamy tramwaj co 3,7 lub 10 minut więc nie ma tragedii jeśli chodzi o częstotliwość. No ale ja pewnie za rzadko jeżdże KM...

[syzio]

Co do bezpieczeństwa to Londyn jest najniebezpieczniejszym miastem w Europie i władze całkowicie nie potrafią sobie z tym poradzić wiec w autobusach wszelakie cuda się dzieją. W metrze jest o wiele bezpieczniej bo trudniej uciec. Jedyne co ja pozytywanego widze to w miarę szczelny system opłat na poziomie przynajmniej 95% i to jest sukces na skale światową.

Zauważ, że chodziło mi o komunikację. Bezpieczeństwo w komunikacji- autobus w dobrym stanie technicznym, kompetentni kierowcy itp.
Co do metra- każdy skład czyszczony jest na pierwszej i ostatniej stacji.
TFL nie ma wspływu na korki.
Każdy autobus posiada rozkład jazdy:


Autobusy posiadają w Londynie BUS LINE:

[vacu]

Czy ja jestem jakiś dziwny czy dla mnie jest osobny rozkład, bo nakładając na siebie rozkłady 21 i 22 mamy tramwaj co 3,7 lub 10 minut więc nie ma tragedii jeśli chodzi o częstotliwość....

Zakładając, że jedziesz najdalej do nerki w B-nie...

[pozdrawiam]

Zauważ, że chodziło mi o komunikację. Bezpieczeństwo w komunikacji- autobus w dobrym stanie technicznym, kompetentni kierowcy itp. Co do metra- każdy skład czyszczony jest na pierwszej i ostatniej stacji.TFL nie ma wspływu na korki.Każdy autobus posiada rozkład jazdy: Autobusy posiadają w Londynie BUS LINE:

Co do stanu technicznego to nie mam nic do zarzucenia. Co do kierowców to są oni tak samo z łapanki jak w Polsce bo zawód jest uważany za bardzo niebezpieczny. Ataki fizyczne na kierowców są codziennością a słowne to już chyba podczas każdego kursu. Nawet prawa jazdy na autobus nie wymagają. No i do tego przynajmniej 3/4 kierowców ma poważne problemy z językiem angielskim. Co do sprzątania pociągów to oczywiście są sprzątane po każdym kursie gdyż na końcu trasy bardziej przypominają wysypisko śmieci niż pociąg. Po prostu Anglicy są mega syfiarzami i wszystkie śmieci rzucają pod siebie i nie jest to zakazane a właściwie uważane za dobry obyczaj. Co do rozkładów jazdy to podany jest tylko średni takt autobusów- że powinien jeździć co 15 minut. Oczywiście jest to fikcja totalna bo są korki. A co do Bus Passów to są po prostu źle zrobione i dzięki temu autobusy mają około 3 razy wolniejsze czasy przejazdu niż w Gopie. Bez tych wydzielonych pasów by nie jeździły w ogóle. Generalnie nikt przy zdrowych zmysłach nie jedzie autobusem dalej niż do najbliższej stacji metra bo dnia mogłoby nie starczyć. Inną sprawą że centrum Londynu praktycznie nie posiada żadnej arterii komunikacyjnej o ruchu bezkolizyjnym. I tak można mnożyć brak autobusów o nowoczesnym ekologicznym napędzie, przystanki co 100 metrów, archaiczny system informacji pasażerskiej który nie działa, tabor wymagający niedopuszczalnie długich postojów na przystankach celem wymiany potoków pasażerskich itp.

Co w zamian? Często jeżdżące tramwaje (co kilka-kilkanaście minut), wprawdzie tabor dość stary, ale utrzymany znacznie lepiej niż nasz, w dodatku torowiska są dobrze wyciszone i równe, metro - bardzo często kursuje, stacje w doskonałych punktach. Wszystkie środki komunikacji (autobusami i trolejbusami też jeździłem, ale okazjonalnie) są czyste, można oprzeć się o cokolwiek bez obawy, że ubranie pójdzie do prania.

I to warto zauważyć nawet w najlepszych KM w Europie przynajmniej połowa taboru szynowego ma około 30 lat i właściwie mało kogo stać na nowe tramwaje niestety. Oczywiście torowiska tylko w Rosji są gorsze niż w Gop. A co do czystość to na forach KM można wyczytać że od kiedy PKM S-c zlecił zewnętrznym firmom sprzątanie to czystość jest na przyzwoitym poziomie. Ciekawe jakie są wasze wrażenia.

Ten post edytował pozdrawiam pią, 04 lip 2008 - 03:48

[szer]

Po likwidacji linii 933 okrojono 634 oraz 809


Nagła likwidacja linii autobusowej 933, jedynej łączącej bezpośrednio Gołonóg ze Strzemieszycami, wywołała niezadowolenie dąbrowian i falę krytyki ze strony części radnych Rady Miejskiej. Chcieli, by tak znaczące zmiany komunikacyjne poprzedzone były wcześniejszymi konsultacjami. Okazuje się, że takowych nie będzie, a tymczasem od 1 lipca KZK GOP znów zlikwidował (na razie do końca wakacji) "połowę" linii 809, która zaczyna swój kurs nie w Będzinie, ale pod byłą Hutą Katowice, omijając praktycznie całe miasto. Podobnie ma się rzecz z linią 634, gdzie większość kursów ze Sławkowa kończy się na pętli na osiedlu Mydlice i np. przez 5 godzin żaden autobus nie jedzie, jak dotychczas pod dworzec PKP w Będzinie.

- Linia 933 została zlikwidowana od 1 czerwca, a dopiero 30 maja na przystankach pojawiła się informacja o takiej zmianie. Tego typu decyzje, dotyczące zmian w funkcjonowaniu komunikacji, powinny być wcześniej przekazywane do wydziału gospodarki komunalnej, powinny być szerzej konsultowane, tak by każdy mógł się z nimi zapoznać - argumentowali dąbrowscy radni.

Nie będzie to jednak takie proste i kolejnych "niespodzianek" może być w najbliższym czasie jeszcze więcej.

- Nie ma podstaw prawnych, aby zmiany organizacji komunikacji zbiorowej konsultować. Decyzje takie poddawane są na podstawie rzetelnych badań. I tak decyzja w sprawie likwidacji linii komunikacyjnej nr 933 została podjęta na podstawie specjalistycznej analizy firmy SITK z Krakowa, zajmującej się pomiarami napełnień autobusów - tłumaczy Arkadiusz Grządziel, zastępca naczelnika wydziału komunikacji i drogownictwa w dąbrowskim magistracie. - Z przeprowadzonej analizy wynika, iż obecnych pasażerów linii nr 933 może przejąć linia nr 634, która na większości trasy się z nią pokrywa. Dotychczas linię nr 634, relacji Będzin - Dąbrowa Górnicza - Sławków, obsługują cztery wozy o pojemności około 100 osób. Po likwidacji linii 933 dwa z nich zostały zamienione na wozy o zwiększonej pojemności po około 150 osób. Informacje w sprawie likwidacji linii autobusowej nr 933 były prezentowane na stronie KZK GOP w Katowicach - dodaje.

(PAS) - POLSKA Dziennik Zachodni

[marcin.p]

Ja juz nie mam słów! Kiedy będzie czat z p.Podrazą? Trzeba wreszcie zadać kilka pytań dotyczących komunikacji! Panie Podraza jak długo jeszcze będziecie - za pośrednictwem KZK GOP - z Nas drwili? Jak długo jeszcze będziecie Nas traktować jak bydło i tłoczyć w tej paskudnej komunikacji? Jak długo Panie Podraza?

[Peterek]

Nie wiem czy już było, ale raczej nie.
Cytat z GW:

Chorzowscy radni przeznaczyli 25 mln zł na nowe tramwaje i modernizację torowisk. W najbliższych tygodniach podobne decyzje powinny podjąć rady sąsiednich miast. Bez tego nie ma szans na rządową dotację.
Zgodnie z planem przed Euro 2012 wyremontowanych ma być 100 km, a wybudowanych od nowa 14 km torów tramwajowych w aglomeracji katowickiej. Projekt zakłada ponadto zakup 50 nowych tramwajów i modernizację 100 dalszych. Około 100 mln euro da na to Ministerstwo Infrastruktury. Główny warunek: gminy z własnej kieszeni muszą dołożyć drugie tyle. Swój udział w zbiórce zadeklarowały już władze kilku miast. Np. Katowice obiecały 236 mln zł, Tychy - 50 mln, a Bytom - 43 mln zł. Podzieliły się swoimi wkładami w zależności od tego ile linii tramwajowych mają na swoim terenie. O krok dalej, poza deklaracje, poszły już władze Chorzowa: rada miejska przeznaczyła na ten cel 25 mln zł - pieniądze te w ciągu trzech lat zostaną wniesione aportem do Tramwajów Śląskich.

Z tej kwoty 5 mln zł miasto chce przeznaczyć na kupno kilku nowych tramwajów niskopodłogowych, a resztę na remont torowisk na ulicach Armii Krajowej i Wolności. - Druga taka szansa na zmodernizowanie komunikacji tramwajowej może się już nie powtórzyć - uzasadnia decyzję Marek Kopel, prezydent Chorzowa.


Niestety, czas ucieka, a podobnej decyzji nie podjęły jeszcze inne rady miejskie. Krzysztof Krzemiński, rzecznik prasowy Górnośląskiego Związku Metropolitalnego, który reprezentuje nasz region w rozmowach z Ministerstwem Infrastruktury, jest jednak dobrej myśli. - Myślę, że do końca lipca miasta przekażą nam informacje o dofinansowaniu projektu - przekonuje Krzemiński.

Potem piłeczka będzie już po stronie resortu infrastruktury, który zdecyduje ostatecznie o rozdzieleniu funduszy. W przypadku naszego regionu - jak zapewniają przedstawiciele GZM-u - ma to być tylko formalność.

Czy DG z tego skorzysta ? Jakoś mam dziwne przeczucie, że nie mamy na co liczyć...

[bzenek]

Czy DG z tego skorzysta ? Jakoś mam dziwne przeczucie, że nie mamy na co liczyć...

To nie przeczuwaj tylko zajrzyj 3 strony wczesniej gdzie Uśmieszek pisał o środkach przeznaczonych na ten cel przez władze DG.

[Peterek]

Ach no faktycznie Ale było to tak dawno temu, a forum Sosnowca ten artykuł pojawił się w ten piątek, że miałem prawo zapomnieć
Dzięki za odpowiedź :]

A swoją drogą. Z tego co napisał : ) wychodzi na to, że DG zarezerwowała 3.250.000,00 zł tj. 3,25 mln zł. To strasznie mało w porównaniu z innymi miastami Dziwne... Chyba nie mamy aż 7,5 krotnie mniejszych potrzeb związanych z tramwajami niż Chorzów...

[bzenek]

A swoją drogą. Z tego co napisał : ) wychodzi na to, że DG zarezerwowała 3.250.000,00 zł tj. 3,25 mln zł. To strasznie mało w porównaniu z innymi miastami Dziwne... Chyba nie mamy aż 7,5 krotnie mniejszych potrzeb związanych z tramwajami niż Chorzów...

Ano mało tego jest. Wnioskując z proporcji udziałów w TS to powinniśmy planować przynajmniej 18-20mln.

Aczkolwiek DG zaplanowała tylko rok 2009, a pozostałe miasta szacują sobie sumę wydatków na kilka lat do przodu. Szczerze mówiąc nie wiem skąd taka rozbieżność. Jeszcze się okaże, że przez taką głupią niekonsekwencję w papierach beneficjentów projekt nie przejdzie.

Swoją drogą to ciekawe po ile wszyscy zrzucą się na remont odcinka będzińskiego ?

Ten post edytował bzenek śro, 09 lip 2008 - 00:27

[Catrin]

mam pytanko małe:
czy nie wie ktoś czemu tramwaje dzisiaj nie jeżdżą? tylko autobus je zastępuje?

[dacik]

W centrum jest robiona przekładka na drugi tor (remont torowiska). Ruch tramwajów jest tam wstrzymany

[Bartek]

Tramwaje to od wczoraj nie jeżdżą i pracownicy TŚ nie wyrobili się pewnie przez burzę.