[pasqudek]

Ale z drugiej strony to nie spowoduje korków?
Jeszcze jak trafi się L-ka

[Rokko31]

Jeśli nadal w rodzinach będziemy mieć po 3 samochody to będą korki nie ma siły na to, miasto i drogi nie są z gumy. Ja jestem jak najbardziej za tym, żeby ograniczyć i spowolnić ruch w mieście, będzie bezpieczniej a może ludzie w końcu nie będą traktować posiadanie samochodu jako lepszego statusu społecznego

[pasqudek]

@rokko: nawet jak masz 1 auto to niejednokrotnie lepiej niż komunikacja miejska

[Rokko31]

@rokko: nawet jak masz 1 auto to niejednokrotnie lepiej niż komunikacja miejska

Ale ludzie mają po 3 auta i potem się dziwią, że są korki i nie ma gdzie zaparkować, wszyscy są winni tylko nie Oni, taką postawą nigdy się nie nauczymy zrównoważonego rozwoju w transporcie. Ludzie potrafią samochodem do sklepu jechać 500m bo przecież nie będą iść na piechotę, wszędzie tyko autem. Mam nadzieję, że spowolnienie ruchu spowoduje u niektórych rozsądek i zaczną inaczej używać samochodu.
Tak, Wiem, że komunikacja publiczna u nas potrafi być upierdliwa i nie jest często dostosowana do potrzeb mieszkańców ale jeśli jakakolwiek jej zmiana przez miasto lub ZTM będzie powodować protesty bo jakaś Pani czy Pan musi iść km na przystanek albo autobus nie zatrzymuje się jej pod blokiem czy klatką to zawsze będzie źle i narzekanie nigdy się nie skończy a tym samym możemy zapomnieć o zmianach czegokolwiek i nie ważne czy będzie rządził Bazylak czy inny Warwas z PiS.

[Paulus77]

W całym tym projekcie chodzi i taki jest cel aby spowolnić ruch samochodów na dąbrowskich drogach, żeby było mniej wypadków i żeby było mniej debili co jadą przez miasto 100km/h, także wszystko idzie w dobrym kierunku, Dąbrowa to nie autostrada a ronda tylko spowolnią ruch a nie zablokują jak światła

Nie zrozumiałeś chyba o czym napisałem
Mnie nie chodzi o ronda czy ogólny projekt, chodzi o targowisko i przejście dla pieszych znajdujące się w jego sąsiedztwie, które jest w dni targowe nieprzejezdne i zablokuje nie tylko 3 samochody jednej rodziny ale i ten autobus. Przebudowa komunikacji miasta ma sens tylko z obwodnicą koło dworca, gdzie jest już centrum przesiadkowe a do kolejowej najłatwiej będzie teraz dojechać właśnie od targu więc problem się zrobi kilkukrotnie większy bo 70% dotychczasowego ruchu z kierunku gołonoga do np. CH Pogoria skieruje się właśnie tam zamiast koło Merkurego. My po prostu wiemy jak to będzie wyglądać i będzie problem.

[warius]

W całym tym projekcie chodzi i taki jest cel aby spowolnić ruch samochodów na dąbrowskich drogach, żeby było mniej wypadków i żeby było mniej debili co jadą przez miasto 100km/h, także wszystko idzie w dobrym kierunku, Dąbrowa to nie autostrada a ronda tylko spowolnią ruch a nie zablokują jak światła

Nie zrozumiałeś chyba o czym napisałem
Mnie nie chodzi o ronda czy ogólny projekt, chodzi o targowisko i przejście dla pieszych znajdujące się w jego sąsiedztwie, które jest w dni targowe nieprzejezdne i zablokuje nie tylko 3 samochody jednej rodziny ale i ten autobus. Przebudowa komunikacji miasta ma sens tylko z obwodnicą koło dworca, gdzie jest już centrum przesiadkowe a do kolejowej najłatwiej będzie teraz dojechać właśnie od targu więc problem się zrobi kilkukrotnie większy bo 70% dotychczasowego ruchu z kierunku gołonoga do np. CH Pogoria skieruje się właśnie tam zamiast koło Merkurego. My po prostu wiemy jak to będzie wyglądać i będzie problem.

Miasto otrzymało 20mln na kontynuację budowy "obwodnicy" i powstanie odcinek drogi wzdłuż torów od ul. Kolejowej do ul. Granicznej, do CH Pogoria i dworca PKP będzie równie dobrze można dojechać AZD.

ps. podczas budowy brakującego odcinka obwodnicy nieszczęsny podjazd z tunelu przy ul. Konopnickiej zostanie przebudowany.

[Rokko31]

W całym tym projekcie chodzi i taki jest cel aby spowolnić ruch samochodów na dąbrowskich drogach, żeby było mniej wypadków i żeby było mniej debili co jadą przez miasto 100km/h, także wszystko idzie w dobrym kierunku, Dąbrowa to nie autostrada a ronda tylko spowolnią ruch a nie zablokują jak światła

Nie zrozumiałeś chyba o czym napisałem
Mnie nie chodzi o ronda czy ogólny projekt, chodzi o targowisko i przejście dla pieszych znajdujące się w jego sąsiedztwie, które jest w dni targowe nieprzejezdne i zablokuje nie tylko 3 samochody jednej rodziny ale i ten autobus. Przebudowa komunikacji miasta ma sens tylko z obwodnicą koło dworca, gdzie jest już centrum przesiadkowe a do kolejowej najłatwiej będzie teraz dojechać właśnie od targu więc problem się zrobi kilkukrotnie większy bo 70% dotychczasowego ruchu z kierunku gołonoga do np. CH Pogoria skieruje się właśnie tam zamiast koło Merkurego. My po prostu wiemy jak to będzie wyglądać i będzie problem.

Tak jak pisze "warius" ma być obwodnica od Gołonoga do samego wręcz Będzina, mam nadzieję, że większość ruchu będzie tam się skupiała i główna arteria miasta nie będzie aż tak obciążona i te przejścia dla pieszych nie będą aż takim utrudnieniem. Mamy coraz więcej samochodów w mieście, w 2020 roku było zarejestrowanych ponad 75 tyś aż już 2022 ok. 104 tyś aut a Dąbrowa to 120 tyś miasto czyli teoretycznie prawie każdy mieszkaniec ma samochód to musi generować korki na ulicach i warto dążyć właśnie do spowolnienia ruch bo inaczej się pozabijamy, a co za tym idzie mam nadzieję iż poprawi się również komunikacja publiczna a tym samym może nasza mentalność w tym temacie zmieni się również.

[Paulus77]

Jak dla mnie może być całkowity zakaz poruszania samochodem po centrum. Może kiedyś doczekamy dobrych połączeń i taniego transportu autonomicznych pojazdów elektrycznych wzywanych aplikacją, które dowiozą Cię na drugi koniec Dąbrowy za kilka zyla. Autonomiczne taksówki funkcjonują już w niektórych stanach w USA.
Mnie marzy się kapsułka z kompozytów z silniczkiem pozwalającym na maks 40km/h działająca jak Uber. Spalinówki tylko na ruch międzymiastowy lub do celów transportu towarów.
Własne auto to spory koszt zakupu, ubezpieczenia, serwisy, paliwo a na koniec stoi ono przeważnie 23h dziennie na parkingu lub w garażu.

[Sebastian22]

^^ haha nieźle odleciałeś, zanim takie coś pojawi się w DG to muszą to najpierw mieć wszystkie duże miasta w PL a do tego daleeeka droga. My raczej czegos takiego nie dożyjemy. Póki co do elektryków to będą ludzie wzywać kogoś z agregatem na ropę

[pasqudek]

@Paulus: i drogie elektryki. Nie wiem na ile to prawda. Ale ponoć po trochę poważniejszej stłuczce ubezpieczalnie lubią robić szkodę całkowitą takich pojazdów

[Sebastian22]

Elektryki to badziew i przekonamy się o tym za parę lat jak pierwsze egzemplarze będą miały zużyte baterie a ich koszt wymiany lub regeneracji wyniesie 1/3 ceny nowego auta....ta cała pseudo-ekologia to jeden wielki przekręt i mam nadzieje do 2035 ta cała UE się rozpadnie albo zmieni się decyzja bo największymi trucicielami środowiska jest Azja i Ameryka a u nas próbuję się robić z ludzi debili.

[Zibar]

@Paulus77 Niezłe marzenia a teraz zweryfikuj rzeczywistość. Komunikacja to działa przyzwoicie tylko na głównej osi miasta i do Katowic. Nasza kochana Dabrowa to jeszcze nie dorobiła się miejskiego roweru. Brak spójnej sieci ścieżek rowerowych. Centrum przesiadkowe bez zadaszenia, tablice i kasowniki w komunikacji sam Putin osobiście im wyłączył w całej "metropolii" ... itd.

[szer]

Chyba nigdzie żadnego info nie było, ale dzisiaj zamknęli nitkę w stronę Będzina od ronda przy Hucie Bankowej do granicy z Będzinem. Oznaczenia trochę kuleją więc lekki chaos potrafi się zrobić i kierowcy mogą źle pojechać.

[:)]

Jestem zwolennikiem odejścia od modelu posiadania samochodu

Niestety w naszych realiach jest to fantazja. To jest realne w zwartych miastach z bardzo dużą gęstością zaludnienia. DG nawet na tle PL jest z tym na szarym końcu. Miasto mega rozwleczone z bardzo niską liczbą mieszkańców na kilometr, a do tego w bardzo rozwleczonej konurbacji. W samej DG bardzo niski udział zatrudnionych w usługach i pracujących w centralnej części miasta. Zatrudnieni w przemyśle gdzieś na peryferiach.
Co ciekawe mamy dodatni bilans dzienny dojazdów z innych miast do pracy w DG, ale to bardzo słabo przekłada się na rozwój miasta bo przyjezdni omijają centrum i udają się bezpośrednio do pracy w strefach przemysłowych. Temu sprzyja układ drogowy np DK94 i S1. Przy okazji nie spędzają czasu w mieście.
Dlatego tak ważne jest stworzenie FPŻ. To być albo nie być.
Co można zaoferować teraz najbardzej aktywnym młodym ludziom z dziećmi? Jak bez samochodu po drodze do pracy zawieźć dzieci do przedszkola (często przez pół miasta bo tam znalazło się miejsce), do szkoły, potem dojechać do innego miasta w konurbacji, często kilkadziesiąt minut samochodem np na drugi koniec Katowic, a są tacy że i do Gliwic. Nawet z pociągu trzeba się jeszcze w innym mieście przesiadać na autobus i to ze 2 razy.
Potem wrócić po dzieci, dodatkowe zajęcia, treningi, a gdzie własne życie, zakupy, czas na rozrywkę. Plan już się wysypie na początku dnia, bo nie ma szans zdążyć komunikacją do pracy.
A wielu proponuje żeby to robić na rowerze. Rower to tylko dla młodzieży, samotnych, emerytów, a dla reszty jako rekreacja.
Komfort rezygnacji z samochodu to może ma kilka % aktywnych ludzi. Często są to aktywiści, którzy na swoim przykładzie ignorują ogół społeczeństwa.

https://www.youtube.com/watch?v=N4FvOqTdnPI

[Paulus77]

Dlatego mówię, że to marzenie i przekonanie o słuszności idei ale nie na teraz. Ograniczanie ruchu w mieście to super kierunek. Bywam w Wawie i tam komunikacja jest TOP, do stolicy jadę zawsze IC a tam poruszam się wyłącznie tramwajami/metrem i autobusami. Najszybciej i najtaniej.
Ocena przyszłość EV postrzegana przez pryzmat modeli sprzedawanych obecnie nie jest najlepszym pomysłem. Jesteśmy w okresie przejściowym, baterie obecnej generacji zastępowane już są powoli przez SSD. Lżejsze, szybciej ładowane, większej pojemności i wytrzymałości choć narazie sporo droższe. Miasto słusznie przygotowuje się na mniejszy ruch prywatnych samochodów bo za kilkanaście lat, jestem przekonany, własność prywatna auta będzie drogą fanaberią.
Dzisiaj do przewiezienia 80kg (ja tyle ważę) ładunku napędzamy 2 tony stali silnikiem spalinowym o 25% sprawności. Idiotyzm, który musi się szybko skończyć.

[Rokko31]

Odejście od samochodu jak np: w Holandii w Polsce raczej za naszego życia nigdy nie nastąpi, nasza mentalność nam nie pozwala na takie posunięcia i takie życie. W Polsce nadal samochód to wyznacznik luksusu i zamożności i często konieczność tam gdzie jest wykluczenie komunikacyjne. Chyba, że naprawdę zakażą produkcji silników spalinowych to z czasem zrobi się luźniej na drogach ale to kwestia może 20 lat.

[:)]

Na razie proponują gwałtowne przejście ze skrajności w inną skrajność. I tak naturalnie to u nas jesteśmy na samym początku drogi. Wielka niewiadoma jak będzie z rozwojem technologii. Czy starczy surowców na te baterie i co z siecią energetyczną szczególnie u nas. To może być ślepa uliczka i tylko etap przejściowy.
A pod blokami to każde miejsce parkingowe musiałoby mieć ładowarkę. Bardzo wątpię, że "uda się" planowana data końca rejestracji. Pewnie będą przesuwać, a potem jakieś specjalne wydłużenia najpierw dla producentów, a potem jeszcze możliwość wydłużenia rejestracji, podobnie jak było z normą Euro 6d.
Nie wiem na jakim etapie teraz są plany wprowadzenia stref czystego transportu. Czy dla miast powyżej 100 tyś. mieszkańców będzie to ewentualny przywilej czy obowiązek utworzenia. Dla reszty ma być możliwość wjazdu ale za opłatą jednorazową (kiedyś bym pomysł 2,5 zł) albo miesięczną. Ostatecznie może być u nas tak, że na ulicach większość samochodów będzie z żółtymi zabytkowymi tablicami i starocie będą łatane jak na Kubie Bogatsza część elektrykami, ewentualnie wypożyczanymi, a najbogatsi dalej z wielkimi silnikami spalinowymi w luksusowych i sportowych, gdzie takie pojazdy mają być wyłączene z norm.
A zasięg to kwestia czasu rozwoju technologii, bo teraz wiadomo, że elektryk to tylko po mieście.

A to co wcześniej pisałem to odnosząc się do całkowitego odejścia. Wszystko na wypożyczenie to też powinna być opcja, a nie narzucanie. Czasami śmieszne już jest nawet lansowanie wypożyczania miejskich rowerów. Oczywiście często się sprawdza, można odstawić i wrócić inaczej nie przejmując się i nie ma problemu z przechowywaniem. Ale takie narzucanie reszcie przez lanserów wielbiących "sojowe latte" jest naprawdę śmieszne. Kogo stać i ma możliwość to powinien móc sobie kupić też własny rower. Ten rower i samochód to taki symbol przyszłych zmian i ograniczeń. Wróci komuna w nowej formie.

Jednym z głównych atutów DG jest bliskość Katowic. Jeśli utrudni się poruszanie to zamiast się rozwijać, to miasto opustoszeje. Jedyne wyjście to uruchomienie SKM i stworzenie atrakcyjnych miejsc pracy na miejscu. Nie każdego młodego interesuje praca w sklepie, w fabryce albo budżetówce. Nie ma teraz lokalnych firm, które zapełniłyby nowe biurowce. To bardzo trudny temat. Planuje się np. duży biurowiec w FPŻ ale wielkie wyzwanie to przyciągnięcie tu dużych międzynarodowych firm. Były plany objęcia biurowca KSSE, ale nie wiem co z tym dalej. Najtrudniej zacząć, bo gdy się uda, to dużo łatwiej o kolejnych a z czasem i tworzą się mniejsze lokalne. Teraz udaje się to w regionie tylko w Katowicach i trochę w Gliwicach. Tu trzeba się reklamować jako część dużej aglomeracji.

[danielmdc]

Jestem zwolennikiem odejścia od modelu posiadania samochodu

Niestety w naszych realiach jest to fantazja. To jest realne w zwartych miastach z bardzo dużą gęstością zaludnienia. DG nawet na tle PL jest z tym na szarym końcu. Miasto mega rozwleczone z bardzo niską liczbą mieszkańców na kilometr, a do tego w bardzo rozwleczonej konurbacji. W samej DG bardzo niski udział zatrudnionych w usługach i pracujących w centralnej części miasta. Zatrudnieni w przemyśle gdzieś na peryferiach.
Co ciekawe mamy dodatni bilans dzienny dojazdów z innych miast do pracy w DG, ale to bardzo słabo przekłada się na rozwój miasta bo przyjezdni omijają centrum i udają się bezpośrednio do pracy w strefach przemysłowych. Temu sprzyja układ drogowy np DK94 i S1. Przy okazji nie spędzają czasu w mieście.
Dlatego tak ważne jest stworzenie FPŻ. To być albo nie być.
Co można zaoferować teraz najbardzej aktywnym młodym ludziom z dziećmi? Jak bez samochodu po drodze do pracy zawieźć dzieci do przedszkola (często przez pół miasta bo tam znalazło się miejsce), do szkoły, potem dojechać do innego miasta w konurbacji, często kilkadziesiąt minut samochodem np na drugi koniec Katowic, a są tacy że i do Gliwic. Nawet z pociągu trzeba się jeszcze w innym mieście przesiadać na autobus i to ze 2 razy.
Potem wrócić po dzieci, dodatkowe zajęcia, treningi, a gdzie własne życie, zakupy, czas na rozrywkę. Plan już się wysypie na początku dnia, bo nie ma szans zdążyć komunikacją do pracy.
A wielu proponuje żeby to robić na rowerze. Rower to tylko dla młodzieży, samotnych, emerytów, a dla reszty jako rekreacja.
Komfort rezygnacji z samochodu to może ma kilka % aktywnych ludzi. Często są to aktywiści, którzy na swoim przykładzie ignorują ogół społeczeństwa.

https://www.youtube.com/watch?v=N4FvOqTdnPI

Lepiej tego nie można było ująć.

[Paulus77]

Na razie proponują gwałtowne przejście ze skrajności w inną skrajność.

Obawiam się, że ta >propozycja< jest już ustawą i od 2035 nie będzie rejestracji samochodów spalinowych, kropka. Nie ma sensu dyskutować o tym, czy są ładowarki na osiedlu i czy działa ta pod pogorią. Stało się i nie ma co dywagować, chyba że wyjdziemy wcześniej z UE albo ta się rozpadnie. Sam niedawno sprzedałem samochód z 4,4l V8, jeżdżę nową miękką hybrydą 3.0d ale największe wrażenie zrobił na mnie EQS 530, którego testowałem kilka dni i inne mniejsze elektryki i to jest jak przenieść się w czasie. EV produkują Dacia, Skoda wiec i nawet najniższa półka przestawia produkcję więc ostatecznie przy całkowitej zmianie ich wytworzenie będzie znacznie tańsze.
Prąd można sobie wytworzyć samemu, panele są coraz skuteczniejsze i doskonalsze jak Perowskity wiec tankowanie za darmo jest już dzisiaj możliwe, biorąc pod uwagę koszt instalacji jeszcze droższe niż tankowanie ale za 15 lat??

A to co wcześniej pisałem to odnosząc się do całkowitego odejścia. Wszystko na wypożyczenie to też powinna być opcja, a nie narzucanie.

Pewnie będzie. Dzisiaj przeciętna rodzina pracuje na dom, żarcie i raty za samochód. Jak nowy to garaż, paliwo, ubezpieczenie, strach bo ukradną albo porysują pod biedronką. Jak stary to mechanik co miesiąc, ciekawe czy odpali rano, paliwo, laweta z połowy drogi na wakacje. No ale tata miał samochód, sąsiad ma, koledzy więc wstyd nie mieć. Zielone strefy nauczą ludzi chodzić, jeździć rowerami, korzystać z transportu publicznego.
Jedno napędza drugie, bez odejścia z modelu posiadania nie rozwinie się świadomość możliwości wynajmowania.

Ale takie narzucanie reszcie przez lanserów wielbiących "sojowe latte" jest naprawdę śmieszne.

Ten rodzaj agresji bierze się z niezrozumienia tematu ;) Chcesz przejść rzekę? Skorzystaj z mostu a nie buduj swojego. Przejdziesz na drugą stronę raz na jakiś czas, to nie musi być Twój most! Korzystaj z dostępnego środka transportu a może się okazać, że za kilka lat za zaoszczędzone na mechanikach czy ubezpieczeniu pieniądze będzie Cię stać na działkę w górach czy mieszkanko nad morzem.

Jednym z głównych atutów DG jest bliskość Katowic. Jeśli utrudni się poruszanie to zamiast się rozwijać, to miasto opustoszeje. Jedyne wyjście to uruchomienie SKM.

Amen. Niech się uruchamiają SKM?y, szybkie, bezpieczne i bezpośrednie sieci połączeń wewnątrz i między aglomeracjami.
Żeby było jasne, bo widzę że z tym ciężko to jest to MOJA wizja przejścia z myślenia >muszę mieć< na >czasem korzystam< i nie koniecznie za rok i nie koniecznie w każdym zakątku świata w tym w Dąbrowie. Może u nas cieknące olejem złomy z >fajowymi, super głośnymi< wydechami będą jeszcze straszyć na ulicach i parkingach kolejne 30 lat. Zakaz rejestracji nowych nie oznacza niestety szybkiej zmiany na ulicach.

Na koniec to jestbpodobna sytuacja jak z budowaniem domów. Dom ma być ceglany, piętrowy, na 400 lat i tak ze 200m minimum. Bez kasy na wykończenie, ogrzewanie ale postawnie! Ja osobiście zbuduję prawdopodobnie szkieletowy, drewniany uszyty na miarę ale na dużej działce w ładnym miejscu ale co kto woli oczywiście, ot takie mam myślenie

Ten post edytował Paulus77 nie, 26 lut 2023 - 12:45

[Rokko31]

Spokojnie, jak będzie się zbliżał 2035 rok to będzie mnóstwo ładowarek elektrycznych w miastach i poza nimi a samochody staną się tak powszechne jak teraz diesle i benzyniaki. Chyba, że coś się stanie, Putin namiesza na przykład to może być różnie i dyrektywa nie wejdzie w życie