[marcin.p]

A dlaczego likwidacja miałaby nie wchodzić w grę?

[mały]

Likwidacja nie wchodzi w grę, na rondo miejsca nie ma, znaki ograniczenia szybkości do 40 km/h i zakazy wyprzedzania nie działają! Światła też nie spełnią roli ze względu na brak pasów do skrętu.
Pozostaje TYLKO fotoradar, właściwie dwa - po jednym na każdym kierunku.

Dami, nie chodzi o to żeby rondo budować tylko zamknąć ten przejazd przez torowisko. Jak będziesz chciał od Będzina zjechać w Augustynika to pojedziesz sobie 400m dalej do ronda na Merkurym, tam się zawiniesz i wjedziesz sobie w Augustynika od strony Dąbrowy. W drugą stronę analogicznie tylko zawrócisz sobie na rondzie w Centrum.

[prezes]

Jak będziesz chciał od Będzina zjechać w Augustynika to pojedziesz sobie 400m dalej do ronda na Merkurym, tam się zawiniesz i wjedziesz sobie w Augustynika od strony Dąbrowy. W drugą stronę analogicznie tylko zawrócisz sobie na rondzie w Centrum.

i to by było najrozsądniejsze, już dawno powinni tak zrobić. Jestem jak najbardziej za zamknięciem tego przejazdu, mimo iż sam czasem tamtędy jeżdże. Pamiętam że podobna sytuacja była kiedyś przy wyjeździe z Podlesia na DK94, kiedyś był przejazd na Kraków, teraz trzeba objeżdżać.

[vacu]

Dami, nie chodzi o to żeby rondo budować tylko zamknąć ten przejazd przez torowisko. Jak będziesz chciał od Będzina zjechać w Augustynika to pojedziesz sobie 400m dalej do ronda na Merkurym, tam się zawiniesz i wjedziesz sobie w Augustynika od strony Dąbrowy. W drugą stronę analogicznie tylko zawrócisz sobie na rondzie w Centrum.

A ja sobie dziś tak właśnie pojechałem z pracy dla testu (od Będzina) - wydłużyło to drogę może o pół minuty (ale nie wiadomo ile bym stał na torach!!) za to przejazd w 100% "bezkolizyjny". Szkoda, że to chyba nie realne

[Master]

Tez uwazam , ze ten przejazd powinien byc zlikwidowany. Abywyrownac troche problem po jego zamknieciu , mozna by zrobic zjazd z krolowej Jadwigi w kierunku ulic Traugutta i Kollotają , , tam biegnie droga rownolegle do Krolowej Jadwigi ( ta przed Da Grasso).

Druga sprawa , rozpoczeto ukladanie kostki brukowej na Okrzei , bardzo dobra decyzja. Choc aura zrobila teraz problem.

[kwintosz]

No faktem jest, że coś z tym skrzyżowaniem władze powinny zrobić. Obawiam się tylko, że znowu będzie odsyłanie do Komisji Bezpieczeństwa, gdzie wielcy mędrcy znowu stwierdzą że nic się tam nie da więcej zrobić (w końcu już się raz tak postarali - dali światełeczka dwa pomarańczowe i znaki przejścia) bo jest za wąsko, tory są za blisko, będą tworzyć się korki i w ogóle ktoś kto wpadł na jakiś pomysł by coś tam zmieniać, powinien być przeklęty bo znów muszą coś robić a dopiero co uporali się z jakże trudną sprawą przejścia dla pieszych koło McDonald'sa.
Jak dla mnie albo walimy tam światła, wraz z utworzeniem pasu do lewoskrętu jadąc od strony Będzina albo zamykamy ten przejazd i tyle. Nawet te skręcające samochody nie rzadko blokują jeden pas, bo ustawia się ich kilka w kolejce a także Ci co nie wiedzą i cisną lewym stoją dodatkowo pomiędzy nimi.


Druga sprawa jaką chciałbym poruszyć to ulica Kolejowa. Zrobiono tam niedawno fragment chodnika i jezdni ale dalsza część jest już w tragicznym stanie. Nie można było zrobić takiego remontu aż pod samą stację?? Można powiedzieć, że z dnia na dzień chodnik tam jest w coraz gorszym stanie. Szczerze powiedziawszy nie można już tego czegoś nazywać chodnikiem. Płyty tam są tak poniszczone a w niemałej ilości miejsc nie ma ich w ogóle, że szczerze powiedziawszy chodzenie tamtędy jest już niemożliwe. Nie mówiąc już o powstających kałużach i masach liści tam leżących oraz błocie. Na wiosne i w lato, na środku chodnika rosną piękne krzaczki wysokości 50cm.. Na jezdni zbierają się kałuże, które w niektórych miejscach są niezłym zbiornikiem na przyszły prysznic dla przechodniów. Niech ktoś w końcu coś zrobi z tą ulicą!!! Jak przyjdzie zima, to tamtędy już w ogóle nie idzie chodzić (zaspy od śniegu zgarniętego z ulicy) i wielkie fontanny syfu lecącego wprost na chodnik i przechodniów.. a uciekać tam tak jak na w/w wyremontowanym odcinku nie bardzo jest gdzie. Czy ludzie mają zacząć chodzić tam jezdnią..? bo coraz więcej osób widzę że tak robi i być zagrożeniem dla bezpieczeństwa? Jak tym problemem zainteresować władze? Jak sądzicie, mail?

Ten post edytował kwintosz wto, 06 lis 2007 - 21:54

[syzio]

To prawda przejście ul. Kolejową jest już prawie niemożliwe.
Mnie irytuje też fakt przejścia dla pieszych w centrum (na wysokości Gimnazjum 1). Przez te pasy nie da się przejść. W 1 klasie dyrektor mówił że będzie tam "pani stop". Jestem w 3 klasie i nadal nikogo ze znakiem STOP nie widuje. W tym miejscu przydałby się światła lub inny środek na pędzących kierowców.

[:)]

likwidacja to najgorsze rozwiazanie. Mozna tak robic w wyjatkowych sytuacjach gdy nie ma innego wyjscia a miejsce bardzo nibezpieczne czy jakies gigantyczne korki. Ani jednego, ani drugiego tutaj nie ma. Miejsce niebezpieczne jak polowa skrzyzowan w najwiekszych miastach - trzeba by je wszystkie zlikwidowac?
A tu wyjscie inne jest - pas do lewoskretu od centrum w Augustynika + sygnalizacja. Fotoradar pomoze ale tez nie do konca. Ruch tam jest spory i klopoty z przejsciem na druga strone beda coraz wieksze czego fotoradar nie rozwiaze. Teraz najwiekszy problem to blokowanie sie lewego pasa przez co nadjezdzajacy z tylu, najczesciej nieodpowiedzialni robia czasami neizle manewry wpychajac sie szybko i ladujac z duza predkoscia na przejsciu czego piesi sie nie spodziewaja. Do tego blokowanie 1 toru tramwajowego, przez co stojacy boja sie tramwaju i probuja jak najszybciej uciec z torowiska.

A z Kolejowa szkoda gadac. Przed dworcem nawet nie wycieli tych krzakow miedzy kraweznikiem a poczatkliem chodnika. Z chodnika robi sie tam zwirek prawie jak pod PKO w Golonogu

[Dami7]

Dami, nie chodzi o to żeby rondo budować tylko zamknąć ten przejazd przez torowisko. Jak będziesz chciał od Będzina zjechać w Augustynika to pojedziesz sobie 400m dalej do ronda na Merkurym, tam się zawiniesz i wjedziesz sobie w Augustynika od strony Dąbrowy. W drugą stronę analogicznie tylko zawrócisz sobie na rondzie w Centrum.

Zamknięcie przejazdu da skutek tylko taki, że niektórzy kierowcy mając dłuższy odcinek przed sobą będą jechali nie 40 km/h (jak nakazują znaki) tylko 80-tką!

[mały]

Zamknięcie przejazdu da skutek tylko taki, że niektórzy kierowcy mając dłuższy odcinek przed sobą będą jechali nie 40 km/h (jak nakazują znaki) tylko 80-tką!

Więc postawić światła na przycisk dla pieszych.
Wczoraj wieczorem znowu był wypadek na skrzyżowaniu Tysiąclecia/Piłsudskiego. Chyba potrącenie pieszego.

[Dami7]

Więc postawić światła na przycisk dla pieszych.

Uznajmy więc, że "w toku rzeczowej dyskusji" uzgodniliśmy rozwiązanie optymalne:
- zamknięcie przejazdu przez Kr.Jadwigi
- sygnalizację świetlną "na żądanie"
- fotoradar

Dalej się upieram przy fotoradarze! Czemu? Dlatego, że kierowca jadący z prędkością większą niż dopuszczalna nie będzie miał czasu zareagować na włączające się czerwone światło. Takie rozwiązania (fotoradar plus sygnalizacja na przejściu) występują w dużej ilości na "gierkówce" do Warszawy i raczej dyscyplinują kierowców - przynajmniej tak wypowiadali się panowie policjanci w telewizorze.

Pozostaje już tylko zgłosić propozycję do magistratu, może w dziale pytań do UM.

PS. Osobiście nie jestem fanem sygnalizacji "na żądanie" - widziałem kilka razy, jak dzieci bawiły się w naciskanie guziczka, skutecznie paraliżując ruch na drodze (np. na DK94 przy Auchanie).

[:)]

ja jestem za dodatkwoym pasem do skretu i wspolna sygnalizacja na skrzyzowaniu i przejsciu. A fotoradar nigdy nie zaszkodzi

[marcin.p]

A co sądzicie o ewentualnym przedłużeniu Poniatowskiego do Konopnickiej/Kolejowej? Tam wogóle jest taka mozliwość? Nie znam za dokładnie tego rejonu stąd takie zapytanie...

[:)]

Bylo chyba planowane jeszcze w PRLu i do tej pory jest rezerwa na 2+2. Chyba mialo sie laczyc z Zaglebia Dabrowskiego i dalej do centrum. No ale teraz bedzie DTŚ. Ale kto wie moze w odleglej przyszlosci.
Obecnie do polaczenia brakuje chyba mniej niz 100m ale moglo by byc zamieszanie obok przejazdu i trzeba by tam kombinowac z dodatkowymi pasami ale to i tak nie ma sensu skoro za kilka lat trzeba by bylo burzyc pod DTŚ.
No chyba zeby tam stworzyc wezel DTŚ co byloby ciekawym pomyslem

[:)]

Zima ich nie zaskoczy?
dziś

Tegoroczna Akcja Zima jest ostatnią, kiedy za odśnieżanie dróg w mieście odpowiedzialna jest firma Alba MPGK. W przyszłym roku kończy się trzyletnia umowa na realizację tych usług, podpisana przez firmę z miastem.

Nauczeni doświadczeniem fachowcy, wprowadzili tym razem kilka istotnych zmian, które mogą okazać się w zimie przydatne.

W sumie Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej Alba odpowiada za utrzymanie w okresie zimowym ponad 373 km dróg na terenie Dąbrowy Górniczej.

Większość z tych tras jest w drugim i trzecim standardzie odśnieżania (prawie 200 i ponad 110 km), co w praktyce oznacza konieczność dość szybkiej reakcji na zmienne warunki atmosferyczne.

- Założyliśmy, że w tym roku będziemy mieć do czynienia z normalną zimą, z przeciętną aurą, mrozami i opadami. Nie mogliśmy się sugerować poprzednią, kiedy to aura okazała się dość łaskawa, bo mogłoby to zakończyć się nie najlepiej - przyznaje Janusz Nowiński, kierownik działu realizacji usług w Albie.

O większość zleconych do odśnieżenia ulic i chodników dąbrowska spółka jest w stanie zadbać sama, ale tym razem zabezpieczyła się dodatkowo i ma w odwodzie aż czterech podwykonawców: Spółdzielnie Kółek Rolniczych w Okradzionowie oraz firmy Hydromont, Ofi i Jolbro.

- Już w zeszłym roku nasze samochody były wyposażone w system nawigacji satelitarnej GPS, dzięki czemu wiedzieliśmy w każdej chwili dokładnie, gdzie się znajdują. W tym roku objęte nim zostały także pojazdy podwykonawców, co ułatwi nam dodatkowo pracę. Będziemy mogli je łatwiej kierować w najbardziej potrzebne rejony, a poza tym nikt nam się nie ukryje. Od razu będzie wiadomo, czy samochody z pługami są w ruchu i czy w ogóle wyjechały na trasy - podkreśla Janusz Nowiński.

Drugą nowością jest zwiększona do dwóch liczba dyspozytorów w weekendy, bo dyżury jednoosobowe nie zawsze się sprawdzały.

Alba MPGK ma także nowy sprzęt, czyli cztery dodatkowe pługoposypywarki. Na razie do walki z lodem i gołoledzią przygotowanych zostało 1600 ton soli oraz 300 ton piasku, wykorzystywanego przede wszystkim na chodnikach.

- Sami wytwarzamy także solankę, którą zmiękczamy potem sól. Natomiast dzięki temu, że nasze pojazdy mają elektroniczny system dawkowania soli, w razie potrzeby większa ilość może zostać rozsypana na przykład na skrzyżowaniach. Na razie prognozy z naszej stacji meteorologicznej są optymistyczne, ale w każdej chwili coś się może zmienić. Pełnimy już całodobowe dyżury, a w razie opadów śniegu, czy mrozu kierowcy od razu mogą wyruszyć na drogi - podkreśla kierownik działu realizacji usług w Albie.

Akcja Zima potrwa do końca marca przyszłego roku, a umowa z Albą kończy się kilka miesięcy później, 14 listopada. Jest tak skonstruowana, że miasto nie płaci spółce za samą gotowość do odśnieżania.

To kwota zryczałtowana, ale odpowiednio pomniejszana w każdym miesiącu w razie bezczynności sprzętu i personelu, kiedy nie ma potrzeby wyjazdu na trasy.

- Przewidywany przez na poziom finansowania w okresie obowiązywania umowy, czyli trzech lat, nie przekroczy kwoty nieco ponad 19 milionów i 300 tysięcy złotych - informuje Piotr Jędrusik, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej UM.

Za stan zimowego utrzymania ulic i chodników odpowiada też Miejski Zespół ds. Koordynacji Akcji Zima 2007-2008, powołany zarządzeniem prezydenta. Właśnie do niego mieszkańcy mogą zgłaszać interwencje związane z pracami głównego wykonawcy, czyli firmy ALBA MPGK pod numerami telefonów: 032 262-50-13 lub 0600-405-627.
Piotr Sobierajski - POLSKA Dziennik Zachodni

[kwintosz]

Sorry, trochę wam przynudzę ale dla mnie zaczyna być to strasznie wku***. Zrobiłem małą fotorelacje sobie.
Chodzi oczywiście o jakże cudowny chodnik na ul. Kolejowej.

No ale od początku.. zdjęć nowo wyremontowanego odcinka nie ma sensu pokazywać, chodnik jak chodnik. Choć nie powiem, fajnie się idzie w porównaniu do tego co było. Co prawda na skraju jezdni zrobiony jest kanał odprowadzający wodę ale leży na nim tyle liści, że skutecznie ogranicza to jego działania. Co prawda samochody w tych miejscach już nie chlapią przechodniów, ale nie rozumiem dlaczego z drugiej strony, jakość asfaltu jest gorsza i brak jest tego kanału. No i na tym kończy się to dobre i nieco lepsze.
Teraz o rzeczywistości w trochę innych barwach..
Kończy się odcinek nowego chodnika i trafiamy na taki o to widok:

Jak widać mniej więcej w tym miejscu kończy się fragment nowego asfaltu. Oczywiście nie przeszkadza to w tym, że w dalszym ciągu na jezdni pojawia się w tym miejscu wielka kałuża! Ta na zdjęciu jest mała, bo to raczej nie było po jakichś wielkich opadach. Fontanna z niej, jest największa na całej ulicy! Prawie jak ta w centrum, zaprawdę powiadam wam - cudowna atrakcja turystyczna, w szczególności spod kół Solarisa!
Lecimy dalej..

A oto, tak wygląda duża część chodnika.. No, płyty prawie całe nie?
i dalej..

(kolor zdjęć się zmienił bo zmieniłem ustawienia w komórce - jak widać niepotrzebnie) ale do rzeczy.. Naszym bohaterem są tu dwie kałuże.. jedna na jezdni - to taka druga atrakcja dla przechodniów no i oczywiście ta na "chodniku". Zauważyć należy, że ten chodnik coś jest węższy, trudno doszukać się płyt po prawej jego stronie. Może to i dobrze, czym dalej od skraju jezdni tym fontanna nas w mniejszym stopniu dosięga.
Kolejny picture..

Taak, ten fragment jest moim ulubionym. Był chodnik, jest błotko.. Czym większy deszcz, tym przejście staje się coraz mniej możliwe. W sytuacjach obfitych opadów, chodzi się krawężnikiem, albo jezdnią.
i mała niespodzianka na koniec..

Ja podejrzewam, że władze chcą nam zrobić jakąś nową alejkę parkową. Ta piękna trawa - chaszcze wystające z chodnika, chyba mają stać się drzewami czy jak..? Przypominam mamy listopad, na wiosnę bywają nawet bardziej okazałe.

Tak więc. Moje pytanie brzmi, kiedy władze łaskawie zainteresują się tym fragmentem drogi!! Przecież nie dość że tam idzie sobie połamać nogi, zostać ochlapanym, wleźć w błoto czy kałuże, to jeszcze być zmuszony do chodzenia ulicą stwarza niebezpieczeństwo nie tylko dla pieszych ale także dla ruchu drogowego!!
Ja wiem, że Pan prezydent i jego świta ma dużo obowiązków i że zapewne nie chodzi piechotą ale na litość boską ile lat musi jeszcze upłynąć by taki chodnik wyremontować!!! To nie stało się dziś czy wczoraj!

P.S. Zauważyłem też dziś, że ciekawa sytuacja istnieje na odcinku ul Królowej Jadwigi od przystanku na Redenie (obok Lotosu) do świateł. Koleiny są tam nieziemskie i zbierają się w nich wieeeelkie kałuże. Każdy autobus jadący drogą, robi na całej długości wielką fontannę na prawie całą szerokość chodnika.

Pytanie co z tym fantem zrobią władze, trzeba zadać im w mailu..

[syzio]

Niby ruszyła Akcja Zima w DG, a wczoraj jak spadł śnieg i mróz w nocy był to SZKLANKA! Jakiś piasek czy sól by się przydała. Już chyba z 10 samochodów "tańczyło"

[marcin.p]

Niby ruszyła Akcja Zima w DG, a wczoraj jak spadł śnieg i mróz w nocy był to SZKLANKA! Jakiś piasek czy sól by się przydała. Już chyba z 10 samochodów "tańczyło"

E no co Ty? Koło 20 wczoraj widziałem kilka "solniczek" ale chyba tylko sobie jeździły, bo jakoś nie było widać coś sypały. Czyżby oszczędności?

[:)]

Kolejowa i otoczenie drazni mnie od zawsze. Poza tym taki widok wita gosci wysiadajacych na "dworcu". Wszystko tez ogladaja przejezdzajacy podrozni z okien pociagow.

Nie wiem kto uznal ze dalszy remont chodnika jest juz zbedny. Na DTŚ w tym miejscu jeszcze dlugo poczekamy a do tego czasu z tego chodnika nic nie zostanie. O tych krzakach i trawach pisalem kilka razy. Od lat nikt tego nie tknie.

Ale trafili idealnie z rozpoczeciem akcji "Zima". Jezdzily wieczorem solniczki ale na wiekszosci ulic byla gololedz.
Podobno niezle sie dzialo na S1 nad Pilsudskiego. Podobno tez obie drogi byly zablokowane ( wiele autobusow bardzo pospoznianych ) bo z wiaduktu wisial jakis samochod, ktory mogl spasc. Nie wiem ile samochodow uczestniczylo ale podobno sie "dzialo"

[marcin.p]

Podobno niezle sie dzialo na S1 nad Pilsudskiego. Podobno tez obie drogi byly zablokowane ( wiele autobusow bardzo pospoznianych ) bo z wiaduktu wisial jakis samochod, ktory mogl spasc. Nie wiem ile samochodow uczestniczylo ale podobno sie "dzialo"

Parę minut po pólnocy wracałem tamtędy do domu i w obie strony droga była juz przejezdna. I całkiem dobrze się jechało... Ale podobno "jedynka" i "krakowska" były nieźle "otłuczone"...