[kwintosz]

Po wiadukcie w Strzemieszycach nie ma już śladu

Jerzy Mildner podczas rozbiórki starego wiaduktu.


fot. Olgierd Górny

W ciągu dwóch dni prawie całkowicie zniknęła jedna nitka wiaduktu, przez którą w kierunku Krakowa i Olkusza przebiega droga krajowa nr 94. Ogromny ruch samochodów osobowych i ciężarówek do Katowic, i w przeciwną stronę, przebiega teraz po jednej nitce wiaduktu, która także się rozsypuje. Będzie remontowana za kilka miesięcy.

Zdjęcie ciężkich, 27-tonowych belek z betonu ze starej konstrukcji nie było wcale takie łatwe. By cała operacja przebiegła sprawnie, do Dąbrowy Górniczej przyjechał 300-tonowy dźwig z Dębicy. Obeszło się bez przykrych niespodzianek. Udało się zdjąć cztery przęsła.

- Dźwig ma ogromną przeciwwagę, dlatego mógł być ustawiony tylko w jednej pozycji. Wystarczyło to do rozbiórki prawie całego wiaduktu. Pozostała jeszcze jedna część, którą zdemontujemy w najbliższą sobotę i niedzielę. Wtedy może być wstrzymany ruch na przebiegającym tędy torze kolejowym. W tym miejscu musi stanąć dźwig - podkreśla Henryk Hincz, kierownik budowy.

Teraz trzeba rozbić stare betonowe belki, a potem pracownicy zajmą się rozbiórką podpór mostu i dotarciem do fundamentów. Po zmianach w dokumentacji projektowej wiadukt powstanie od nowa. Jego konstrukcja zamiast z betonowych, będzie się składała ze stalowych belek.

- Musimy porozumieć się wcześniej z PKP, bo na starych podporach zawieszona jest trakcja kolejowa, dla której musi się tymczasowo znaleźć inne miejsce - przyznaje kierownik Hincz.
(PAS) - Dziennik Zachodni

Ten post edytował kwintosz czw, 11 sty 2007 - 12:44

[pulsatilla1214]

Po wiadukcie "nie ma śladu", a przecież zostało ponad 50%

Całkiem spory ślad Ech te tytuły goniące za sensacją...

i jeszcze:

Wystarczyło to do rozbiórki prawie całego wiaduktu. Pozostała jeszcze jedna część, którą zdemontujemy w najbliższą sobotę i niedzielę.

Bynajmniej nie mają na myśli drugiej nitki

a potem:

a potem pracownicy zajmą się rozbiórką podpór mostu i dotarciem do fundamentów. Po zmianach w dokumentacji projektowej wiadukt powstanie od nowa

Chyba nie mogą zdecydować czy mają do czynienia z wiaduktem, czy też z mostem...

"Dziennik Zachodni, Dziennik Zachodni, lalalalalalalala"

[:)]

Gminy zarobią na zimie
dziś

Z ciepłej zimy cieszą się nie tylko mieszkańcy i kierowcy, ale przede wszystkim władze miast, które dzięki temu mogą sporo zaoszczędzić. Firmy odpowiedzialne za zimowe utrzymanie dróg konserwują sprzęt, a w razie potrzeby przechodzą na... Akcję Lato.

W Sosnowcu, w porównaniu z ubiegłym rokiem zaoszczędzono już ponad 600 tys. zł. Za zimowe utrzymanie dróg odpowiedzialny jest Miejski Zakład Ulic i Mostów.

- Płacimy za roboczogodziny, więc z każdym dniem zyskujemy coraz więcej. Nie musimy też kupować kolejnych zapasów soli. Za to myślimy poważnie o zakupach nowego sprzętu do odśnieżania miasta, bo nie każda zima będzie tak łagodna - podkreśla Grzegorz Dąbrowski, rzecznik sosnowieckiego magistratu.

W Dąbrowie Górniczej zyski liczy się inaczej. 3-letnia umowa ryczałtowa na odśnieżanie ulic, podpisana w listopadzie 2005 r. ze spółką Alba MPGK, jest dość specyficzna. Jeśli piaskarki i pługi nie wyjeżdżają w teren, od kwoty za dany miesiąc odejmowana jest wartość procentowa.

W przypadku 7 dni postoju z kontraktu zabiera się 10 procent, przy dwóch tygodniach jest to 20 procent, a przy 21 dniach 30 procent. Tak więc w listopadzie miasto zamiast 625 tys. zł zapłaciło Albie ok. 187 tys. zł, a w grudniu zamiast ok. 1,3 mln tylko 205 tys. W sumie oszczędności na Akcji Zima wyniosły dotychczas ponad 393 tys. zł.

- Płacimy Albie za gotowość do Akcji Zima. Jednak w tym sezonie znacznie zwiększyła się liczba dróg do utrzymania. Wcześniej odśnieżaniem objętych było 180 km, a teraz to 370 km. Do tego dochodzi 40 tys. metrów kwadratowych powierzchni parkingowej i 20 tys. m kw. chodników. Te ostatnie także nie były ujęte przed rokiem w planach - informuje Agnieszka Raus z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej dąbrowskiego magistratu.

W Zawierciu największe oszczędności są dlatego, że nie trzeba było wynajmować zimowego sprzętu drogowego. W ubiegłym roku trzeba było słono zapłacić za pługi i piaskarki (tylko w listopadzie i grudniu wydano na to prawie 253 tys. zł).

Co prawda Powiatowy Zarząd Dróg kupił 540 ton soli oraz 2,5 tysiąca ton piasku, ale to się nie zmarnuje. Z poczynionych dzięki brakowi zimy oszczędności udało się m.in. zbudować chodnik przy ulicy Krakowskiej w Pilicy (107 tys. zł), wymienić krawężniki przy ulicy Przyjaźni w Blanowicach (25 tys. zł) oraz wybudować chodnik przy ulicy Miodowej w Zawierciu (147 tys. zł).

- Cieszymy się, że zima zwleka, bo udało nam się już sporo zrobić - twierdzi Marian Gajda, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg.
Piotr Sobierajski, Anna Dziedzic - Dziennik Zachodni

do konca zimy jeszcze daleko a jak widzimy pogode to kto wie jakie nas moga jeszcze spotkac anomalie i okaze sie ze w kwietniu bedzie pelno sniegu
Ale oczywiscie to bardzo mala mozliwosc.

Moze by tak zaoszczedzone pieniadze (moze jeszcze troche dorzucic) przeznaczyc na remont Pilsudskiego na brakujacym odcinku od Granicznej do Wojska Polskiego wraz zbudowa zatoczki na Redenie?

[mucha]

Moze by tak zaoszczedzone pieniadze (moze jeszcze troche dorzucic) przeznaczyc na remont Pilsudskiego na brakujacym odcinku od Granicznej do Wojska Polskiego wraz zbudowa zatoczki na Redenie?

Zatoczki na Redenie... ech, rozmarzyłem się. Przydałby się też remont drugiej jezdni Piłsudskiego.

[endriu]

Remont jezdni na ul. Piłsudskiego od str. Damelu by się przydał. Jadąc na rowerku zaliczyłem glebę na wysokości nowych obecnie "świateł".Koleiny takie ,że....historia.Popieram
Zrobili nowy "dywanik" na Piłsudskiego po drugiej str. ,a zatoczek nie zrobili.Dziwne , skoro na starej jezdni są ,a na nowej nie ma.

pozdr...

[:)]

Groza na drodze!
dziś

Ulica Królowej Jadwigi należy do najbardziej obciążonych ruchem w mieście. Codziennie przejeżdżają tędy tysiące samochodów, a mimo to na ponadkilometrowym odcinku (od przystanku przy alei Róż do centrum miasta) przy PKZ jest tylko jedno oznakowane przejście dla pieszych.

- Trzeba coś z tym zrobić, bo nie da się bezpiecznie przejść na drugą stronę, a zejście podziemne jest za daleko - denerwują się mieszkańcy.

Problem znany jest od dawna, ale do tej pory na przejściu przy ul. Królowej Jadwigi, na wysokości Gimnazjum nr 1, wciąż nie jest bezpiecznie. Jak podkreślają dąbrowianie, przede wszystkim brakuje tutaj przyciskowej sygnalizacji świetlnej, która zmusiłaby kierowców do wolniejszej jazdy.

- Mieszkam w pobliżu, więc przechodzę przez ulicę kilka razy dziennie, ale za każdym razem się boję, czy ktoś mnie nie najedzie. Na prostym odcinku auta po prostu pędzą, tak więc czasami wydaje się, że nie zdążą nawet wyhamować przed pasami. Do tego jest tu ogromny ruch, bo wiele z wozów skręca w ulicę Augustynika i robią się korki - podkreśla Helena Madejczyk.

Na dodatek z powodu braku miejsc parkingowych pod inspektoratem PZU, sporo osób parkuje samochody po przeciwnej stronie ulicy, czyli koło sanktuarium Matki Bożej Anielskiej. Potem na skróty, wbrew przepisom, wszyscy przebiegają przez ruchliwą ulicę na drugą stronę. To możliwe, bo wzdłuż torów tramwajowych brakuje barierek. Nieraz świadkiem takich eskapad jest proboszcz miejscowej parafii, Andrzej Stasiak.

- Trzeba znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji, bo może tutaj dojść do tragedii. Wydeptana ścieżka kusi, żeby próbować zdążyć między pędzącymi samochodami i zaoszczędzić kilka minut. Warto byłoby pomyśleć o sygnalizacji świetlnej i bezpiecznym przejściu dla pieszych - podkreśla.

A co na to lokalne władze? Nie planują budowy przyciskowej sygnalizacji świetlnej w rejonie Gimnazjum nr 1, bo zaburzyłoby to istniejący układ drogowy.

- Ronda zlokalizowane przy skrzyżowaniu z aleją Róż i ulicą Kościuszki pozwalają na zachowanie płynności ruchu na odcinku głównego ciągu komunikacyjnego miasta, czyli od granicy z Będzinem do skrzyżowania z ulicą Wojska Polskiego. W tym układzie budowa sygnalizacji świetlnej może doprowadzić do zakłócenia tego stanu. W rejonie przejścia zamontowana jest sygnalizacja podświetlana, która ostrzega kierujących o istniejącym przejściu. Mając na względzie poprawę bezpieczeństwa w tym rejonie rozważymy możliwość montażu dodatkowego oznakowania, w przyszłości może nawet fotoradaru - informuje Anna Zubko z referatu strategii, promocji i informacji prasowej UM.

Jak się okazuje montażem barierek koło torowiska powinny się zdaniem miasta zająć Tramwaje Śląskie SA, które są jego właścicielem. Gmina może je wstawić tuż przy jezdni, ale na razie nie wiadomo, kiedy byłoby to możliwe.

- Montaż ogrodzenia segmentowego w ciągu ulicy Królowej Jadwigi, oddzielającego jezdnię od chodnika jest wskazany, lecz ze względu na długość odcinka, jak również wynikający z tego duży koszt przedsięwzięcia, należy to traktować jako zadanie inwestycyjne. Musi zostać ujęte w planie budżetu na lata następne - informuje Anna Zubko.


Statystyki nie kłamią

Ulica Królowej Jadwigi należy do najniebezpieczniejszych w mieście. Więcej zdarzeń drogowych dąbrowscy policjanci rokrocznie odnotowują tylko na ulicy Piłsudskiego, która jest przedłużeniem ul. Królowej Jadwigi w kierunku Gołonoga i Mittal Steel Poland. Na trzecim miejscu w tym zestawieniu jest ul. Sobieskiego. Problem na ul. Piłsudskiego udało się jednak częściowo rozwiązać. Stworzone zostało oznakowane przejście dla pieszych w rejonie ul. Morcinka, a na skrzyżowaniu z ul. Graniczną pojawiła się nowa sygnalizacja świetlna.

Powiatowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, działająca w dąbrowskim Urzędzie Miejskim, pozytywnie zaopiniowała też w listopadzie ubiegłego roku. budowę kolejnej sygnalizacji świetlnej. Ma powstać u zbiegu ul. Piłsudskiego i Tysiąclecia.
Piotr Sobierajski - Dziennik Zachodni

heh nie ma to jak ten znak ostrzegajacy przed fotoradadarem a nigdy nawet nie stal tam ten przenosny Ale trudno sie dziwic jak do niedawna byly chyba 2 takie na wojewodztwo :)

[Dami7]

heh nie ma to jak ten znak ostrzegajacy przed fotoradadarem a nigdy nawet nie stal tam ten przenosny Ale trudno sie dziwic jak do niedawna byly chyba 2 takie na wojewodztwo :)

Pisałem kiedyś w tej sprawie do magistratu, poruszałem w mailu kwestię bezpieczństwa w tym rejonie. Z tematów, które sygnalizowałem został tylko zrealizowany pomysł przesunięcia przejścia dla pieszych w głąb ulicy Augustynika (aby samochody wjeżdżające w tą ulicę miały możliwość zahamowania w przypadku wtargnięcia pieszego na jezdnię). Uważam, że powinny być tutaj światła oraz wydzielony pas do skrętu w lewo dla pojazdów jadących od strony centrum.
A wogóle to sądzę, że byłoby dobrym pomysłem przebudowanie Kościuszki i Kolejowej i połączenie ich z Aleją Zagłębia Dąbrowskiego pasem drogowym idącym wzdłuż torów kolejowych. Wymagało by to zrobienia nasypu w kierunku zachodnim, ale moim zdaniem jest wykonalne. Efekt - skrócenie drogi z centrum do Gołonoga i odciążenie gęsto zaludnionego odcinka ulicy Królowej Jadwigi, mniejszy ruch na pewno też będzie z korzyścią dla bazyliki.

[Mick]

Powinni tam wreszcie ten fotoradar zamontować, bo przecież nikomu nic by się nie stało, jakby zwolnił tam do tych 40 km/h.
Swoją drogą na DK1 też są takie idiotyczne znaki ostrzegające przed fotoradarami, których nie ma.

[mydliczek]

No niech nie przesadzają Przejścia podziemne są w centrum i na alei Róź. Normalne przejście jest pod kościołem. Jak się komuś nie chce tyłka ruszyć to niech przebiega przez środek jezdni i torowiska i niech zwiększa statystyki wypadków. Wiem, że jest ciężko przejść koło kościoła, ale przecież można trochę poczekać i bezpiecznie przejść, ale rozglądając się czy mimo pasów nic nie jedzie!!! Niektórzy idą przez przejście i się w ogóle nie patrzą Robienie sygnalizacji doprowadzi do tragedii, ale chyba kierowców.

[:)]

Pisałem kiedyś w tej sprawie do magistratu, poruszałem w mailu kwestię bezpieczństwa w tym rejonie. Z tematów, które sygnalizowałem został tylko zrealizowany pomysł przesunięcia przejścia dla pieszych w głąb ulicy Augustynika (aby samochody wjeżdżające w tą ulicę miały możliwość zahamowania w przypadku wtargnięcia pieszego na jezdnię). Uważam, że powinny być tutaj światła oraz wydzielony pas do skrętu w lewo dla pojazdów jadących od strony centrum.

no wlasnie zeby zbudowac sygnalizacje na samym skrzyzowaniu powinien byc dodatkowy pas do skretu w lewo bo inaczej bylby tylko 1 prosto a lewy by sie blokowal. Ale trzeba by bylo prawy pas przesunac w prawo i pewnie wyciac drzewa. Przykladem jak mozna maksymalnie zepsuc organizacje ruchu byla budowa sygnalizacji w Bedzinie - przy wjezdzie do "wlasciwego" Bedzina kolo wiaduktu nad torami kolejowymi. To skrzyzowanie chyba z ul Sienkiewicza o ile sie nie myle. Nie wykonano dodatkowych pasow do skretu w lewo przez co lewy pas blokuja skrecajacy - stojacy na czerwonym. Przez to jest tam wlasciwie 1 pas prosto a korki w strone DG przynajmniej na kilkaset metrow. Wczoraj korek zaczynal sie juz w okolicach zamku!

A wogóle to sądzę, że byłoby dobrym pomysłem przebudowanie Kościuszki i Kolejowej i połączenie ich z Aleją Zagłębia Dąbrowskiego pasem drogowym idącym wzdłuż torów kolejowych. Wymagało by to zrobienia nasypu w kierunku zachodnim, ale moim zdaniem jest wykonalne. Efekt - skrócenie drogi z centrum do Gołonoga i odciążenie gęsto zaludnionego odcinka ulicy Królowej Jadwigi, mniejszy ruch na pewno też będzie z korzyścią dla bazyliki.

Wlasnie. Ja bym wybudowal wiadukt przedluzajacy Kosciuszki nad torami i w ten sposob wreszcie rozwinal by sie Korzeniec - tak blisko centrum a przez brak wiaduktu tak daleko i takie wielkie niewykorzystane laki. Do tego calkowita przebudowa paskudnej ul. Kolejowej i wlasnie wzdluz torow polaczyc z obecnym wiaduktem - zamiast tego ostrego zakretu na gorze byloby tam wtedy skrzyzowanie - od IX - w prawo lub w lewo. Bylaby to swietna sprawa. Sam nasyp mozna by bylo troche poszerzyc, moze nawet udaloby sie zrobic po 2 pas w kazda strone ale oczywiscie bez pasa zieleni na srodku a tylko z podwojna ciagla i tej szerokosci bieglaby dalej wzdluz torow do Kolejowej i do skrzyzowania z wiaduktem nad torami kolo dworca. Ahh marzenia.
Problem w tym ze tam ma byc DTŚ. Tak mozna by bylo pozyskac kase z UE i do roboty. A plany DTŚ tak odlegle ze pozostaje(?) czekac do przyszlej dekady. Wiec te nasze pomysly nie do zrealizowania z uwagi na przyszle plany DTŚ. Ciekawe jak sobie poradza z DTŚ i obecnym wiaduktem.

[mucha]

Ech, pismaki to mają klawe życie! Napisze taki artykuł na zamówienie (przysługa dla mieszkającego opodal kumpla, któremu nie chce się chodzić 100 m do przejścia), wstawi wypowiedź jeszcze jednego emeryta-pieniacza albo ją spreparuje i już jest afera, bo ludzie nie mogą bepiecznie przechodzić przez ulicę. I co mu zrobisz? Spróbuj powiedzieć, że przesadza, to w artykule za tydzień nazwie cię chamem za kierownicą bez wyobraźni albo potencjalnym zabójcą! Od dawna nie wierzę gazetom i mediom w ogóle.
Przecież w miejscu o którym rozmawiamy jest od dawna znak ograniczenia prędkości do 40 km/h. Wystarczy tylko zachęcić ludzi, żeby go przestrzegali. Ale policja pewnie rozłoży ręce - co oni mogą zrobić?

[mały]

a to przejście na Morcinka o którym piszą w DZ, to chyba ciągle jescze nieoznakowane. Ciekawe ile lat trza będzie czekać na postawienie znaku i namalowanie pasów.

[kwintosz]

A wszystko te wypadki.. przez:
1. lenistwo ludzi, którym się nie chce nadrobić 100m i przejść tym przejściem oznakowanym
2. chamstwem prowadzących samochody - na tym przejściu w godzinach szczytu jest strasznie niebezpiecznie. Niemcy się nauczyli, widząc czekającego na przejściu człowieka zatrzymać się i go przepuścić.. a u nas gdzie tam - jest 40 jade 70!! A jeśli już znajdzie się jakiś "normalny" kierowca i zatrzyma się na prawym pasie, to jakiś idiota wyprzedzi go lewym na tym przejściu - po jaką cholere przecież on się zatrzymywał?? I weź tu przejdź bezpiecznie.. Prawda jest taka, że aby przejść przez przejście w PL trzeba wykonać o wiele więcej rzeczy w dodatku arcy niebezpiecznych, niż samo rozejrzenie się: Rozglądasz się - Należy postawić nogę na przejściu i zmusić kierowce który jest jeszcze w bezpiecznej odległości i ma możliwość do płynnego zatrzymania się (inaczej będziemy tam stali do usranej śmierci) - następnie wychodzić do połowy przejścia - ponownie się rozglądasz z za samochodu i jak nic nie jedzie - przechodzisz.. I weź tu naucz dzieci chodzić do szkoły samemu i nie bój się potem ich puszczać samych..

Mimo wszystko, jestem za budową sygnalizacji w tamtym miejscu bo to jedyne przejście na długości: centrum- merkury.. Żadne znaki debilom nie przemówią do rozsądku..

Ten post edytował kwintosz pią, 12 sty 2007 - 14:14

[mucha]

Powiatowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, działająca w dąbrowskim Urzędzie Miejskim, pozytywnie zaopiniowała też w listopadzie ubiegłego roku. budowę kolejnej sygnalizacji świetlnej. Ma powstać u zbiegu ul. Piłsudskiego i Tysiąclecia.

No cóż, mam mieszane uczucia. Ale chyba tam się sygnalizacja przyda. Oby tylko po ludzku ją wyregulowali.

A co do przejścia w "okolicy Morninka" - masz rację @mały, ono ciągle jest nieoznakowane.

Hator, warto by zapytać w UM dlaczego tak jest.

Mimo wszystko, jestem za budową sygnalizacji w tamtym miejscu bo to jedyne przejście na długości: centrum- merkury.. Żadne znaki debilom nie przemówią do rozsądku..

Najskuteczniejszym znakiem jest fotoradar, który w dodatku jest bardzo opłacalną inwestycją
Znacznie lepszy pomysł niż kolejna sygnalizacja.

[kwintosz]

Najskuteczniejszym znakiem jest fotoradar, który w dodatku jest bardzo opłacalną inwestycją
Znacznie lepszy pomysł niż kolejna sygnalizacja.

Z tego co widzę, to jedynie może to ograniczy prędkość samochodów - o ile bedzie to fotoradar prawdziwy. Jeśli podpucha to mieszkańcy i tak będą o tym wiedzieć, więc.. zgadnij co się będzie działo. Poza tym co ma do prędkości - kultura jazdy i ustępowanie pieszym na przejściu?? - może inaczej powiem: czekającym na przejście - bo wyjść zawsze można ale czy z niego zejdziesz o własnych siłach to nie wiem.. a nóż nie zdąży zachamować a ja nie bardzo lubię gry hazardowe (poza bukmacherką) Uwierz mi, że nie wyjdziesz pod samochód jadący 70km/h jak i pod ten jadący 40km/h. jak koleś nie będzie się chciał zatrzymać i zauważysz że nie ma takiego zamiaru. Poza tym, ten odcinek jest specyficzny, kilkaset metrów wcześniej jest przystanek autobusowy, włączają się one do ruchu, ludzie zmieniają pasy by nie jechać za autobusem lub wpuścić go, następnie chcą wrócić na prawy bo na lewym czasem korek jest do skrętu w lewo.. więc i tak źle jak jest teraz i z sygnalizacją byłby problem.. chociaż jakieś rozwiązanie chyba powinno się znaleźć.

Ten post edytował kwintosz pią, 12 sty 2007 - 14:25

[endriu]

Mucha zgadzam się. Fotoradar załatwił by sprawę . Tylko żeby to nie było pudełko blaszane z "okienkiem". Jak fotoradar to to ma on być w tym pudełku. Gdyż jak tam go nie będzie to autochtoni szybko zwąchaja podstęp i będzie jak jest.


pozdr...

[mucha]

Tylko żeby to nie było pudełko blaszane z "okienkiem". Jak fotoradar to to ma on być w tym pudełku. Gdyż jak tam go nie będzie to autochtoni szybko zwąchaja podstęp i będzie jak jest.
pozdr...

Z tym radarami to jest tak: powiedzmy, że mamy jeden radar (bo to droga rzecz jest), więc stawiamy 5 pudełek w niebezpiecznych punktach i radar co parę dni przenosimy z jednego do drugiego. TAki system powoduje, że
1. piraci nie znają dnia ani godziny, więc jeżdżą ostrożniej
2. jednak ktoś co jakiś czas pomyśli, że w pudełku nic nie ma i pojedzie za szybko, a wtedy szybko czeka go przykra wpadka, po której spokornieje, a do budżetu wpadnie parę stówek.
Taki system widziałem np. w Wiedniu, więc podejrzewam, że stosuje się go powszechnie na Zachodzie.

Poza tym co ma do prędkości - kultura jazdy i ustępowanie pieszym na przejściu?? - może inaczej powiem: czekającym na przejście - bo wyjść zawsze można ale czy z niego zejdziesz o własnych siłach to nie wiem.. a nóż nie zdąży zachamować a ja nie bardzo lubię gry hazardowe (poza bukmacherką) Uwierz mi, że nie wyjdziesz pod samochód jadący 70km/h jak i pod ten jadący 40km/h. jak koleś nie będzie się chciał zatrzymać i zauważysz że nie ma takiego zamiaru.

Kwintosz - a tu się myslisz, przed samochód jadący 40 km/h ja nie bałbym się wejść, bo wiem że zdąży wyhamować. Nie raz już tak robiłem (w Katowicach czy w Krakowie inaczej nie przejdziesz przez ulicę).

Z ciekawostek zagranicznych zauważyłem jeszcze że w Londynie ludzie masowo przechodzą na czerwonym świetle, jeżeli nie widać samochodów, a policja wogóle nie interweniuje (tak samo robią kierowcy gdy nie ma pieszych). Sam często klnę pod nosem gdy jako kierowca muszę stać przed przejściem dla pieszych na czerwonym, a tymczasem w zasięgu wzroku nie ma żywego ducha. Takie sygnalizacje powinny być ustawione na domyślne zielone dla pojazdów a zielone dla pieszych powinno być uaktywniane przyciskiem.

Ten post edytował mucha pią, 12 sty 2007 - 14:39

[endriu]

Z tym radarami to jest tak: powiedzmy, że mamy jeden radar (bo to droga rzecz jest), więc stawiamy 5 pudełek w niebezpiecznych punktach i radar co parę dni przenosimy z jednego do drugiego. Taki system widziałem np. w Wiedniu, więc podejrzewam, że stosuje się go powszechnie na Zachodzie.

Tak ,tak i w Polsce też taki system funkcjonuje.Ale zdarza sie tak że niektóre "pudełka" nie gościły nigdy fotoradaru.
Dlatego myślę , aby w nowej lokalizacji fotoradar był przez taki okres , żeby wybił kierującym przekraczanie predkości na dłuuuuuuuuugi czas

pozdr...

[Hator]

ostatnio "u mnie" na skrzyzowaniu przy morcinka i pilsudskiego - przejscie na wysokosci PKO BP, przechodzily na pasach dzieciaki - jakis kretyn jadacy od strony centrum docisnal gaz i bezczelnie zaczol jeszcze trabic co by mu zeszli z jezdzni (przejezdzajac przejscie smigal kolo 80).

normalnie chamstwo chamstwo i jeszcze raz chamstwo.
jakbym takiego dorwal to................... !!!

PS pytania muchy o przejscie i fotoradar przekleje do tematu z pytaniami.

[Dami7]

...
Wlasnie. Ja bym wybudowal wiadukt przedluzajacy Kosciuszki nad torami i w ten sposob wreszcie rozwinal by sie Korzeniec - tak blisko centrum a przez brak wiaduktu tak daleko i takie wielkie niewykorzystane laki. Do tego calkowita przebudowa paskudnej ul. Kolejowej i wlasnie wzdluz torow polaczyc z obecnym wiaduktem - zamiast tego ostrego zakretu na gorze byloby tam wtedy skrzyzowanie - od IX - w prawo lub w lewo. Bylaby to swietna sprawa. Sam nasyp mozna by bylo troche poszerzyc, moze nawet udaloby sie zrobic po 2 pas w kazda strone ale oczywiscie bez pasa zieleni na srodku a tylko z podwojna ciagla i tej szerokosci bieglaby dalej wzdluz torow do Kolejowej i do skrzyzowania z wiaduktem nad torami kolo dworca. Ahh marzenia.
Problem w tym ze tam ma byc DTŚ. Tak mozna by bylo pozyskac kase z UE i do roboty. A plany DTŚ tak odlegle ze pozostaje(?) czekac do przyszlej dekady. Wiec te nasze pomysly nie do zrealizowania z uwagi na przyszle plany DTŚ. Ciekawe jak sobie poradza z DTŚ i obecnym wiaduktem.

Nie jestem drogowcem, ale ja bym zrobił tak: DTŚ na odcinku dąbrowskim poprowadzona po północnej stronie torów, przejście na stronę południową ukośną estakadą nad torami, estakada kończąca się w rejonie skrzyżowania Al. ZD z ul. Morcinka, dalej po stronie południowej po śladach dawnej linii kolejowej do Strzemieszyc, aż do połączenia z S1. Tak to widzę.