IPB

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

179 Stron V  « < 9 10 11 12 13 > »   
Reply to this topicStart new topic
> Komunikacja - drogi, ulice, chodniki, ścieżki rowerowe cz.2
:)
post pią, 03 lis 2006 - 20:37
Post #201


IX :)
********

Grupa: ADMINISTRATOR
Postów: 9,260
Dołączył: pią, 15 sie 03
Skąd: DG IX
Nr użytkownika: 8
Płeć: Mężczyzna
GG: 1234567 status gadu-gadu
Skype: test status skype
Tlen: test status tlen



QUOTE


W końcu będzie bezpieczne rondo
dziś

Skrzyżowanie drogi wojewódzkiej nr 790 z ulicą Koksowniczą nie od dziś budzi grozę wśród kierowców. To właśnie tam przed rokiem ciężarówka uderzyła w autokar przewożący dzieci. Wspomnienia tej tragedii są żywe do dziś. Tymczasem kierowcy narzekają, że wymuszenia pierwszeństwa przez wyjeżdżające z ulicy Koksowniczej ciężarówki są tu normą.

Ogromne auta wyjeżdżają z drogi podporządkowanej, porowadzacej do dużych zakładów przemysłowych na przykład Koksowni. Ponieważ ruch na drodze 790 jest coraz większy, kierowcy ogromnych aut zniecierpliwieni czekaniem na włączenie się do ruchu, po prostu zajeżdżają innym samochodom drogę.

- Rozumiem, że ci kierowcy też muszą jakoś wyjechać z tej ulicy, tylko czy nie można by zmienić w tym miejscu organizacji ruchu, albo postawić tu sygnalizację? - denerwuje się jeden z kierowców.

Policja zna problemy tego miejsca.

- Mamy świadomość, że jest tu niebezpiecznie i jedyne co możemy zrobić, to wnioskować o przebudowę skrzyżowania, co robimy - mówi kom. Grzegorz Skuta, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego KMP.

Pierwszym krokiem do zwiększenia bezpieczeństwa w tym miejscu jest dodatkowe oznakowanie. Dąbrowski Zarząd Dróg i Mostów już za kilka dni będzie na ulicy Koksowniczej ustawiał znaki "ustąp pierwszeństwa przejazdu" .

- Chodzi o to, by kierowcy wcześniej wiedzieli o niebezpiecznym skrzyżowaniu, a nie hamowali dopiero tuż przed nim - mówi Krzysztof Musz, zastępca kierownika ZDiM.

Kolejnym krokiem jest dokumentacja przebudowy. Sfinansuje ją Fico Mirrors, fabryka lusterek usytuowana tuż przy skrzyżowaniu.

- Projekt przebudowy ma być gotowy za kilkanaście dni. Z tego co wiem, to w tamtym miejscu ma powstać rondo. Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że gdyby okazało się, że przebudowa wymaga więcej miejsca, to tereny wokół skrzyżowania należą do gminy i nie będzie problemu, by je wykorzystać - mówi Andrzej Bęben, rzecznik Urzędu Miejskiego.

Przebudowę skrzyżowania będzie współfinansowała gmina. Po wykonaniu projektu planuje się zorganizowanie spotkania z przedstawicielami największych zakładów, które korzystają z ulicy Koksowniczej. Gmina chce, by za modernizację skrzyżowania zapłacili też jej użytkownicy.
Anna Dziedzic - Dziennik Zachodni


moj komentarz do wyroznionego tekstu:
o ja p****** #@$%!
To chyba im sie naleza medale ze po tylu latach i tylu powaznych wypadkach dokonaja czegos tak wielkiego i wspanialego

jeszce dobre jest z tym szukaniem finansowania - moze jeszcze bramki przed tym rondem i oplaty dla mieszkancow biggrin.gif

Ten post edytował :) pią, 03 lis 2006 - 20:41


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
:)
post pią, 03 lis 2006 - 22:07
Post #202


IX :)
********

Grupa: ADMINISTRATOR
Postów: 9,260
Dołączył: pią, 15 sie 03
Skąd: DG IX
Nr użytkownika: 8
Płeć: Mężczyzna
GG: 1234567 status gadu-gadu
Skype: test status skype
Tlen: test status tlen



w DG wczoraj wieczorem przez pewien czas mielismy niezle lodowisko. Samochody odbijaly sie od kraweznikow i czesto kierowcom pozostawalo tylko wlaczenie awaryjnych i liczenie na szczescie...
Sytuacja taka byla tylko w DG (ale to wlasne tutaj spowodowal to wczesnowieczorny krotkotrwaly snieg). Super wygladal zjazd z DK94 kolo Silmy (od Katowic) - tutaj to juz sosnowieckie sluzby o ten zjazd wcale nie dbaja i z duza predkoscia kierowcy wpadali na lod i ledwo zatrzymywali sie na dole (korzystajac z trawnikow wink.gif)


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
mydliczek
post pią, 03 lis 2006 - 23:27
Post #203


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 293
Dołączył: pią, 08 kwi 05
Nr użytkownika: 139
Płeć: Mężczyzna



na chodnikach i peronie pkp wcale nie było lepiej. Można było śmiało wpaść pod jadący pociąg dry.gif na kościuszki też była niezła szklaneczka. Wszyscy zostali zaskoczeni jak co roku - ale wszak teraz to mamy jeszcze jesień
Go to the top of the page
 
+Quote Post
pulsatilla1214
post sob, 04 lis 2006 - 01:50
Post #204


UZYTKOWNIK
******

Grupa: MODERATOR
Postów: 1,189
Dołączył: nie, 26 cze 05
Skąd: z bagien
Nr użytkownika: 148
Płeć: Kobieta



Nie jest tak źle, idzie odwilż (na początku listopada, hihihi). Na Wybickiego dziś zagrażały spadające całe galeryjki sopli. Pomyśleć, że w pamiętnym 1812 idąc na Moskwę Napoleon widział pierwszy śnieg 13 października... :)


Ciekawe ile jeszcze osób musiałoby zginąć na tym feralnym skrzyżowaniu, gdyby Fico Mirrors nie zjawiło się w Dąbrowie i nie zaczęło myśleć o finansowaniu miastu przebudowy układu komunikacyjnego :) Żenada...

Ten post edytował pulsatilla1214 sob, 04 lis 2006 - 01:52
Go to the top of the page
 
+Quote Post
:)
post pon, 06 lis 2006 - 16:41
Post #205


IX :)
********

Grupa: ADMINISTRATOR
Postów: 9,260
Dołączył: pią, 15 sie 03
Skąd: DG IX
Nr użytkownika: 8
Płeć: Mężczyzna
GG: 1234567 status gadu-gadu
Skype: test status skype
Tlen: test status tlen



QUOTE
www.dabrowa-gornicza.pl

Ruszyła Akcja Zima
[2006-11-06 12:24:50]

W tym roku akcją objęte będzie całe miasto. W przeciwieństwie do lat ubiegłych odśnieżane będą również wszystkie poboczne drogi. Służby drogowe zajmą się także alejkami, chodnikami i parkingami. Drogowców wspomagać będzie stacja meteo, połączona z 10 punktami krytycznymi w mieście. Dzięki temu poznamy precyzyjnie aktualną temperaturę i stan dróg, wcześniej dowiemy się także o nadciągających opadach. Możliwa będzie natychmiastowa reakcja i likwidacja powstających zagrożeń. Stacja meteo działa w firmie Alba, która wygrała przetarg na odśnieżanie miasta. W razie gwałtownych opadów śniegu i nieprzejezdnych dróg mieszkańcy mogą interweniować pod całodobowo działającymi telefonami: 262 50 13 dyspozytor ALBA MPGK, 262 44 10 Miejski Ośrodek Dyspozycyjny Prezydenta Miasta, 264 91 28 Straż Miejska. Koordynatorem Akcji Zima w mieście jest Wydział Gospodarki Komunalnej. Tam też od 7.30 do 15.30 można zgłaszać uwagi dotyczące zimowego utrzymania dróg tel. 295 68 63.


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Hator
post czw, 09 lis 2006 - 23:00
Post #206


FdZD
******

Grupa: MODERATOR
Postów: 1,433
Dołączył: pią, 08 sie 03
Skąd: Gołonóg
Nr użytkownika: 6
Płeć: Mężczyzna



QUOTE

Jest wiele do zrobienia
Dąbrowa Górnicza jest miastem pełnym krajobrazowych i przyrodniczych ciekawostek, urokliwych miejsc, dostarczających okazji do wypoczynku, rekreacji i turystyki. To również ważny ośrodek przemysłowy, bardzo atrakcyjny dla inwestorów. Z powierzchnią 188 km 2 i liczbą mieszkańców ponad 130 tys. Dąbrowa Górnicza staje się najrozleglejszym miastem Zagłębia. Czy jest ona również jednym z najatrakcyjniejszych miast tego regionu?

Wciąż niebezpiecznie

Na drogach, w przejściach podziemnych, ale i w osiedlach większość mieszkańców nie czuje się bezpiecznie.
- Nie rozumiem dlaczego na naszych ulicach widok patrolujących policjantów, czy straży miejskiej należy do rzadkości. Widać ich jedynie w centrum miasta, albo w pobliżu ich posterunków. A peryferyjnych naszego miasta, w miejscach najbardziej niebezpiecznych, po prostu ich nie ma – stwierdza Piotr, mieszkaniec ulic „Żytniej”.
Mieszkańcy osiedli Morcinka, Piłsudskiego, Długiej i Leśnej często, dla skrócenia sobie drogi, przechodzą w miejscach szczególnie ruchliwych.
- Aby przedostać się pieszo na drugą stronę Alei Piłsudskiego należy sforsować przejście podziemne lub nadłożyć drogi i przejść przejściem na Redenie lub przy ulicy Tysiąclecia. Ale komu by się chciało iść taki kawał, jak przecież można przejść przez ulicę górą. Szczerze mówiąc nie widzę nic w tym złego – mówi Karol, student WSB.
Dąbrowscy policjanci przyznają, że przechodzenie w miejscach niedozwolonych stało się prawdziwą plagą w mieście. Nie skutkują pouczenia, mandaty, apele o rozważne korzystanie z miejskich dróg, chodników i przejść dla pieszych.
- Koło stacji benzynowej „Jett” znajduje się „Mc Donald” odwiedzany tłumnie przez dzieci i młodzież. Część z nich nagminnie wybiega na drogę, nie patrząc czy przypadkiem coś nie jedzie – denerwuje się Zbigniew, pracownik jednej z tutejszych sieci taksówek.
- Zresztą skąd dzieciaki mają wiedzieć jak zachować się na drodze skoro rodzice nie dają im dobrego przykładu – dodaje dąbrowski taksówkarz.
- Każdego dnia, z lekkomyślności, czasem ze zwykłej głupoty może dojść do jakiegoś wypadku. A co na to urząd i pan prezydent ? A no nic. Trzeba zrobić i to się dzieje łatwiejszy dojazd do budynku urzędu miejskiego, jeszcze jedne światła na tej samej głównej drodze, a piesi niechaj sobie radzą sami – twierdzi Stanisław.

Tereny bez właściciela

Większość z mieszkańców Gołonoga, Morcinka, Piłsudskiego, a nawet centrum Dąbrowy korzysta z banku PKO BP i targowiska mających swoją siedzibę na Redenie. Wiele osób podróżuje tam autobusami i tramwajami. Te osoby, ale i normalni spacerowicze znają ten krajobraz terenu pomiędzy bankiem a targowiskiem i drugi obszar pomiędzy osiedlem Damelowskim, a ulicą Morcinka.
- Te tereny kojarzą mi się z księżycowym krajobrazem. Leżą odłogiem i nikt się nimi nie zajmuje, nikt o nie się nie troszczy. Dopiero zaczęto o tym mówić, kiedy doszło do tragedii. Niedawno zginął tam młody człowiek, który tak jak wielu jego rówieśników jeździł tam na rowerze. Dziś nie jest ważne, kto i co robił w tej sprawie- ważne jest, że urząd nie zadbał o bezpieczeństwo obywateli tego miasta. Że swą opieszałością i brakiem wyobraźni przyczynił się do tego, że teren ten po dziś dzień jest zaniedbany i niebezpieczny – kwituje Ewa sprzedawczyni z pobliskiego sklepu.

Remonty tylko dla wybranych?

W naszym mieście, szczególnie w Gołonogu nie ma wspólnej polityki dotyczącej zarządzania lokalami mieszkalnymi. Jedne mieszkania są docieplane, mają nowe, powymieniane okna, dachy wykonane w nowoczesnych technologiach, a inne wyglądają tak, jakby przeniesione były w dzisiejsze czasy prosto z lat 50 – tych. To, jak wyglądają nasze mieszkania i osiedla w dużej mierze zależy od ich administracji. I tak, jedne z budynków zarządzane są przez Spółdzielnie Mieszkaniowe, inne przez Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych, a jeszcze inne przez Wspólnoty Mieszkaniowe.
- Wszystkie te budynki mogłyby wyglądać znacznie lepiej, gdyby Gmina traktowała je jako wspólne dobro, gdyby wspólnie zadbano o wspólne projektowanie, może i nawet postarano by się o wspólną realizację. O wiele więcej można by zdziałać gdyby wspólnie, jako miasto bądź jako gmina, złożono wniosek o dofinansowanie ze środków unijnych. W efekcie można by zrobić znacznie więcej, i o wiele tańszym kosztem –
mówi Leszek, właściciel prywatnej firmy budowlanej.

Leszek Glaba


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Bartek
post czw, 09 lis 2006 - 23:32
Post #207


UZYTKOWNIK
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 1,266
Dołączył: pon, 03 lis 03
Nr użytkownika: 32
Płeć: Mężczyzna



Jesli chodzi o nasze ulice to od dwoch/trzech dni ulica 11-go listopada czesciowo jest praktycznie nie oswietlona. Dlatego dzis ok 21:00 na wysokosci zakladu energetycznego samochod Audi 80 potracil pieszego (naprawde ciemno jest i nic nie widac) Z tego co bylem na miejscu potracony praktycznie umieral na chodniku :/ Pogotowie przyjechalo po 8min czyli szybko. Natomiast Policjanci to wg. mnie totalne lenie, dlaczego? Ano dlatego ze na sugestie opierniczenia energetyka dlaczego tutaj nie ma oswietlenia tylko wzroszyl ramionami i wsiadl do radiowozu bo deszczyk padal. Szok!
Ciemno jak w d***, a oni nawet kogutow niebieskich nie wlaczyli zeby miejsce wypadku bylo bardziej widoczne, tylko trojkat wystawili i siedzieli piszac notatki. Oby takich policjantow jak najmniej bylo w sluzbie.

Ten post edytował Bartek czw, 09 lis 2006 - 23:32
Go to the top of the page
 
+Quote Post
bzenek
post pią, 10 lis 2006 - 08:38
Post #208


UZYTKOWNIK
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 1,772
Dołączył: śro, 05 maj 04
Skąd: Gołonóg
Nr użytkownika: 87



QUOTE(Bartek @ Nov 10 2006, 01:32 AM) *
Jesli chodzi o nasze ulice to od dwoch/trzech dni ulica 11-go listopada czesciowo jest praktycznie nie oswietlona. (...)
Ano dlatego ze na sugestie opierniczenia energetyka dlaczego tutaj nie ma oswietlenia


Poprawianie i opierniczanie zawsze zaczynajmy od siebie. W przypadku zauważonych nieprawidłowości w pracy oświetlenia ulicznego dzwonimy na numery pogotowia energetycznego w Dabrowie Górniczej:
763-21-44
763-21-45
262-49-93.
Dyżurujący dyspozytor Rejonowej Dyspozycji Ruchu przez całą dobę przyjmuje takie reklamacje. Absolutnie każda reklamacja jest odnotowywana w tzw. książce oświetlenia ulicznego. Oczywiście każda z rozmów przeprowadzanych przez dyspozytora jest nagrywana. Nie jest konieczne podawanie swojego nazwiska. Żadna reklamacja nigdy nie została zignorowana.

Nie będę ukrywał, że usuwanie uszkodzeń na sieci oświetlenia nie jest naszym priorytetem. Ale też każda reklamacja jest niezwłocznie sprawdzana. Jeśli tylko wóz pogotowia jest wolny od innych zajęć jedziemy potwierdzic informację i sprawdzić przyczyny. Gdy uszkodzenie jest proste do naprawienia (np. przepalony bezpiecznik na zasilaniu) usuwamy je od ręki. Jeżeli jest to poważniejsza sprawa to zajmuje się nią brygada oświetlenia ulicznego w najblizszy dzień roboczy. W sporadycznych przypadkach (np. uszkodzenie kabla) zajmie to nieco dłużej bo trzeba zlokalizować przebieg kabla, odkopać, zmufowac, zakopać, zrobić próbę napięciową itd. itp.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Bartek
post pią, 10 lis 2006 - 11:49
Post #209


UZYTKOWNIK
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 1,266
Dołączył: pon, 03 lis 03
Nr użytkownika: 32
Płeć: Mężczyzna



Teraz juz wiem troszke wieciej. Od paru dni energetyka naprawia to oswietlenie, coś tam kopią itd. Tylko problem jest taki ze to nic nie daje. Myslalem ze po wczorajszym wypadku od rana ekipa bedzie to naprawiac, ale niestety nic sie nie dzieje. Mimo tego ze biurowiec Enioniu jest wlasnie przy tej nieoswietlonej drodze tongue.gif
Go to the top of the page
 
+Quote Post
kwintosz
post sob, 11 lis 2006 - 13:35
Post #210


UZYTKOWNIK
******

Grupa: MODERATOR
Postów: 2,268
Dołączył: śro, 09 mar 05
Skąd: DG - Gołonóg
Nr użytkownika: 130
Płeć: Mężczyzna
GG: 3030588 status gadu-gadu



Artykuł z wczorajszego wydania Dziennika Zachodniego, dodatek o Dąbrowie:
QUOTE


Rozpoczął się sezon na stłuczki

Mimo kontroli na dąbrowskich drogach liczba kolizji i wypadków wcale nie maleje. Do największej liczby wypadków dochodzi właśnie jesienią i na początku zimy.

Zgodnie z policyjnymi statystykami na pierwszym miejscu pod względem liczby tragicznych wypadków zajmuje skrzyżowanie DK1 z ulicą Kusocińskiego. W ubiegłym roku w tym miejscu doszło do 5 wypadków i 10 kolizji, 2 osoby zgineły a 15 zostało rannych. Drugie miejsce w tej niechlubnej statystyce zajmuje skrzyżowanie ulic Tysiąclecia i Piłsudskiego, gdzie w ubiegłym roku odnotowano 3 wypadki i 11 kolizji, 4 osoby zostały ranne. Niebezpieczne jest też skrzyżowanie ul. Sobieskiego z Kościuszki, gdzie doszło do 2 wypadków, w których ranne zostały 3 osoby, odnotowano tam aż 29 kolizji.
Na listę czarnych punktów dopisano też skrzyżowanie ulicy Koksowniczej z drogą wojewódzką nr 790. Stało się tak za sprawą wypadku, do którego doszło rok temu (w autokarze wiozącym dzieci z Błędowa do aquaparku zgineły 2 osoby a 55 osób zostało rannych).
Niebezpieczne są też ciągi dróg, gdzie nie można wskazać tylko jednego miejsca, które sprzyja wypadkom. Tutaj zaliczyć można ulicę Katowicką, Koksowniczą i 11 Listopada.


Ciekaw jestem na ile te dane podane przez DZ są wiarygodne. Tak czy siak dane te potwierdzają to co piszemy na forum.

Ten post edytował kwintosz sob, 11 lis 2006 - 13:38


--------------------
"(...) When you love a woman you tell her that she's really wanted

When you love a woman you tell her that she's the one (..)"
Go to the top of the page
 
+Quote Post
mydliczek
post czw, 16 lis 2006 - 21:46
Post #211


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 293
Dołączył: pią, 08 kwi 05
Nr użytkownika: 139
Płeć: Mężczyzna



znowu dzisiaj potrąciło pieszego na przejściu dla pieszych sad.gif w centrum pod kościołem. Robił się duży zator.
Było ciemno, ale mimo to, ja nie rozumiem jak można wchodzić na przejście i się nie oglądać. Ludzie myślą, że jak są na pasach to już są niezniszczalni mad.gif przecież to jest chore myślenie i przez to mamy takie wypadki blink.gif
nie wiem co się stało z pieszym, bo już było jakiś czas po wypadku. Auto było bardzo rozbite to nie wiem czy przeżył sad.gif
Go to the top of the page
 
+Quote Post
:)
post czw, 16 lis 2006 - 23:06
Post #212


IX :)
********

Grupa: ADMINISTRATOR
Postów: 9,260
Dołączył: pią, 15 sie 03
Skąd: DG IX
Nr użytkownika: 8
Płeć: Mężczyzna
GG: 1234567 status gadu-gadu
Skype: test status skype
Tlen: test status tlen



^^^ tez to widzialem ale juz zaraz po
samochod stal daleko za przejsciem


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
mucha
post pią, 17 lis 2006 - 07:51
Post #213


UZYTKOWNIK
***

Grupa: Użytkownik
Postów: 193
Dołączył: czw, 10 lis 05
Skąd: Broadway
Nr użytkownika: 167



Przede wszystkim mnóstwo kierowców jedzie tam za szybko. Po drugie mnóstwo baranów(bo inaczej nie da się ich nazwać) wyprzedza na pełnej szybkości auta które się zatrzymały przed przejściem na sąsiednim pasie.


--------------------
(...) Miliony much nie moga sie mylic!
Go to the top of the page
 
+Quote Post
datmar
post pią, 17 lis 2006 - 08:37
Post #214


Mieszkaniec Dąbrowy Górniczej
**

Grupa: Użytkownik
Postów: 66
Dołączył: nie, 08 sie 04
Skąd: Ząbkowice / Wrocław
Nr użytkownika: 104
Płeć: Mężczyzna
GG: 11884 status gadu-gadu



QUOTE(Bartek @ Nov 16 2006, 08:39 PM) *
ad.4.Ok, teraz to ja chyba nie rozumie po co tej dzielnicy obwodnica skoro jest trasa E75 z ktorej latwo mozna wjechac od strony poludniowej jak i polnocnej do tej dzielnicy.


Obwodnica miałaby służyć temu, żeby do Ząbkowic nie wjeżdżać. :) Zapraszam na nie tak dawno wyremontowaną ulicę Armii Krajowej i przeliczenie ile tędy jeździ TIRów (hint: dla niemal żadnego z nich miejscem docelowym nie jest żaden punkt w Ząbkowicach).


--------------------
MD
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Bartek84
post pią, 17 lis 2006 - 12:05
Post #215


UZYTKOWNIK
***

Grupa: Użytkownik
Postów: 103
Dołączył: pią, 10 lis 06
Skąd: Mydlice North
Nr użytkownika: 277



To potrącenie było przed 18? Jeśli tak to widziałem. Przedwczoraj w tym samym miejscu tramwaj przyhaczył osobówkę (chyba nic się nikomu nie stało). Przydały by się tam światła.


--------------------
127.0.0.1 sweet 127.0.0.1
Go to the top of the page
 
+Quote Post
mucha
post pią, 17 lis 2006 - 12:29
Post #216


UZYTKOWNIK
***

Grupa: Użytkownik
Postów: 193
Dołączył: czw, 10 lis 05
Skąd: Broadway
Nr użytkownika: 167



QUOTE(Bartek84 @ Nov 17 2006, 12:05 PM) *
Przydały by się tam światła.


Proszę.... nie masz jeszcze dość świateł w D.G.? Ja jadąc z Tysiąclecia do Będzina już teraz wybieram drogę przez Aleję Zagłębia Dąbrowskiego a potem wąskie uliczki (np. Kraszewskiego) i wychodzi to szybciej niż jazda główną arterią miasta na której 2 razy trzeba odstać swoje na światłach a niedługo już 3 razy.


--------------------
(...) Miliony much nie moga sie mylic!
Go to the top of the page
 
+Quote Post
pozdrawiam
post pią, 17 lis 2006 - 12:48
Post #217


jasiek
******

Grupa: MODERATOR
Postów: 1,062
Dołączył: śro, 06 sie 03
Skąd: Mydlice
Nr użytkownika: 3



To skrzyżowanie trzeba zlikwidować, bo nie ma tam miejsca na sensowną sygnalizacje świetlną. Do tego takowa najprawdopodobniej powstanie na rondzie w centrum po wybudowaniu CH Pogoria. W ogóle sprawa układu komunikacyjengo w oklicy ul. Cieplaka jest dosyć skomplikowana. No a sprawy samego przejścia raczej nie rozwiążemy inaczej niż światłami sterowanymi przez pieszych.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
:)
post pią, 17 lis 2006 - 13:12
Post #218


IX :)
********

Grupa: ADMINISTRATOR
Postów: 9,260
Dołączył: pią, 15 sie 03
Skąd: DG IX
Nr użytkownika: 8
Płeć: Mężczyzna
GG: 1234567 status gadu-gadu
Skype: test status skype
Tlen: test status tlen



minal rok a jeszcze kilkanascie dni temu mowiono tylko o postawieniu tam znakow! udalo sie juz tym nieudacznikom? Przez ten rok mielismy tam kolejne bardzo powazne wypadki i chyba smiertelne

QUOTE


Minął rok od dnia, kiedy w Strzemieszycach ciężarówka uderzyła w autobus pełen dzieci
dziś

Minął rok od dnia, kiedy w Strzemieszycach koło Dąbrowy Górniczej ciężarowy liaz uderzył w autobus pełen dzieci. Dwie dziewczynki zginęły, kilkoro dzieci do dziś wymaga leczenia. Choć Rafał Ż., kierowca ciężarówki, przyznał się do winy, nie pamięta, jak doszło do wypadku, a na sali Sądu Okręgowego w Katowicach, gdzie toczy się proces, wyjaśniane są kolejne wątpliwości. Czy do tragedii doszło z powodu brawury kierowcy, czy był to fatalny zbieg okoliczności?

3 listopada 2005 roku w Strzemieszycach zginęły 10-letnia Martynka Kubasik i 9-letnia Kasia Lachor, uczennice Szkoły Podstawowej nr 27 z Błędowa. Poszkodowanych zostało ponad 30 dzieci, w tym co najmniej pięcioro bardzo ciężko. W autokar, którym wracały z dąbrowskiego aquaparku, uderzył liaz wypełniony siarczanem amonu, produkowanym w pobliskiej Koksowni "Przyjaźń". Za kierownicą siedział 29-letni Rafał Ż. z małej miejscowości Tłuchowo koło Bydgoszczy, dziś oskarżony o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu 12 lat więzienia.

Wsiadł do szoferki

Rafał Ż. przyjechał feralnego dnia do Koksowni "Przyjaźń" po siarczan amonu. Na naczepę liaza nasypano jednak o dwie tony za dużo tego środka. Rafał Ż. łopatą zrzucił nadwyżkę. Wsiadł do szoferki i pojechał. Okazuje się, że siarczan amonu to substancja, która może powodować zawroty głowy i zaburzenia równowagi, a zasady BHP nakazują noszenie rękawic i maseczek ochronnych w pomieszczeniach, w których znajduje się ta substancja.

Dlaczego pozwolono, by kierowca liaza dotykał substancji bez jakiegokolwiek zabezpieczenia? I pytanie najważniejsze: czy Rafał Ż. mógł się podtruć siarczanem? Czy był otumaniony? Dziś jego obrońca mec. Wojciech Wiśniewski broni tezy, że fakt ten może mieć koronne znaczenie dla wyjaśnienia przyczyn tragicznego zderzenia na skrzyżowaniu.

Rękawiczki i maska

Jeden ze świadków w procesie, pracownik firmy transportowej w koksowni, który również brał udział w akcji ratunkowej, zeznał przed sądem, że do hali, gdzie ładuje się środek, podstawiane są tylko wywrotki, a pracownicy raczej tam nie wchodzą.

- Tam są tylko tzw. stoiska pracy, robimy pracownikom badania, które nie wykazują szkodliwego wpływu na zdrowie człowieka - odpiera zarzut Zdzisław Klimek, główny technolog w Koksowni "Przyjaźń". Przyznaje jednak, że zasady BHP w zakładzie nakazują noszenie rękawic i maseczek ochronnych. A Rafał Ż. ich nie miał. - Cóż, wystarczyło się po nie zwrócić - tłumaczy Zdzisław Klimek.

Dr Mieczysław Borowik z Instytutu Nawozów Sztucznych w Puławach mówi, że siarczan amonu produkowany przez koksownię zawiera substancje organiczne, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia. - Według mojej wiedzy substancje organiczne mogą wywoływać zawroty głowy, obniżoną uwagę - mówi. Zdaniem dr. Zbigniewa Bębenka z wydziału paliw i energii Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie siarczan amonu jest zanieczyszczony pochodnymi smoły koksowniczej, która może mieć działanie rakotwórcze. Czy jednak w przypadku Rafała Ż. mógł zadziałać błyskawicznie? - Jeśli ktoś jest np. uczulony na związki amonowe, albo np. podczas zrzucania siarczanu zatarł oko, to wszystko jest możliwe - twierdzi dr Bębenek.

Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej, która prowadziła śledztwo w sprawie wypadku, odrzuciła wszystkie wnioski obrony, aby poddać ekspertyzie siarczan, który wiózł Ż. oraz wpływ tej substancji na człowieka. - Gdyby powołała biegłego z zakresu toksykologii, tę kwestię można byłoby wyjaśnić - twierdzi mec. Wiśniewski.

Tomasz Małuch, prokurator rejonowy w Dąbrowie Górniczej twierdzi, że nie było takiej potrzeby. - Nie mieliśmy wątpliwości - mówi prokurator Małuch. Według niego objawów zatrucia nie miały np. dzieci z wypadku, a laborant z koksowni zeznał w prokuraturze, że siarczan amonu jest niebezpieczny dla zdrowia tylko w pomieszczeniu zamkniętym.

Wątpliwości

Zdaniem obrońców Rafała Ż. koksownia nie miała pozwolenia ministra rolnictwa na sprzedaż siarczanu amonu w tamtym okresie. Wszystkie wątpliwości działają na korzyść oskarżonego. Zdzisław Klimek przekonuje, że koksownia produkuje i sprzedaje siarczan na mocy Ustawy o nawozach i nawożeniu, a nie na podstawie specjalnego zezwolenia ministra. - Spełniamy w tym względzie wszelkie normy, a nasze badania potwierdzają, że siarczan amonu nie jest szkodliwy - zapewnia inż. Klimek.


Nie ma takiej kary

Rozmowa z Rafałem Ż., kierowcą ciężarówki oskarżonym o spowodowanie wypadku

Dziennik Zachodni: Mieszka pan w małej miejscowości. Ludzie się od was odwrócili?

RŻ: Podzielili się. Niektórzy uważają mnie za mordercę. Nie mówią mi tego wprost, ale takie informacje do mnie dochodzą. Słowa są różne. Rodzina jest ze mną. Współczują, wspierają.

DZ: Przyznał się pan do winy, ale nie pamięta pan chwili wypadku. Pojawia się też coraz więcej wątpliwości, czy rzeczywiście miał pan wpływ na to, co się stało.

RŻ: Przed sądem zeznałem, jak wyglądało ładowanie siarczanu amonu. Wie pani, ja w Koksowni "Przyjaźń" byłem pierwszy raz. Pamiętam jak mnie zaskoczyło, że siarczan nie jest popakowany w worki, nie zapomnę tego przykrego zapachu, który się tam unosił. Po załadowaniu byłem cały w pyle. Otrzepałem się, umyłem twarz i ręce. Ruszyłem. Po 20-30 metrach nie wiem, co się stało. Obudziłem się w szpitalu. W zakładach azotowych w Kędzierzynie-Koźlu siarczan sprzedaje się popakowany w worki, a każdy kierowca czy pracownik, który pomaga przy załadunku, jest przy wadze, dostaje maskę przeciwgazową czy przeciwpyłową. W innych zakładach chemicznych jest podobnie.

DZ: Czuje się pan winny?

RŻ: Przyznałem się do winy, ale nie zrobiłem tego rozmyślnie. Nie wiem, jak to wszystko osądzić. Oddałbym wszystko, żeby cofnąć czas.

DZ: Matka dwóch dziewczynek, które ucierpiały w wypadku, powiedziała mi, że chciałaby, aby pan dostał najniższy wymiar kary. Uważa, że żaden wyrok nie zwróci życia i zdrowia dzieciom, a pan też ma rodzinę i małe dzieci. Takich rodziców jest więcej. Lżej panu?

RŻ: W sądzie podeszła do mnie matka dziewczynki, która zmarła. Nie wiem, jak się nazywała. Podeszła do mnie i zapytała, dlaczego do nich nie podejdę, nie porozmawiam. A ja nie wiedziałem, co mam powiedzieć, chociaż chciałem ich za wszystko przeprosić. Potem pomyślałem, że żadne słowo nie będzie odpowiednie, a przepraszam to za mało. Nie odczułem pretensji z jej strony, raczej smutek i żal. Każdego dnia chciałbym cofnąć czas.

DZ: I co pan w końcu powiedział matce?

RŻ: Że ja na ich miejscu kogoś takiego nie chciałbym znać.

DZ: Jaką karę powinien panu wymierzyć sąd?

RŻ: Nie ma takiej kary. Jestem rodzicem i wiem, że nie ma nic gorszego od zabrania dziecka. Przyjmę każdy wyrok.



Wybaczyłem...

Rozmowa z Jarosławem Sierką, ojcem 12-letniego Bartka, który w wypadku został ciężko ranny

Dziennik Zachodni: Minął rok od tragedii. Czas ukoił rany?

JS: Myślę, że częściowo tak.

DZ: Uczestniczy pan w procesie sądowym. Patrzy pan na ten cały dramat inaczej?

JS: Cóż, są wątpliwości, jak to było naprawdę. Myślę, że sąd sprawiedliwie wszystko oceni. Ja do tego kierowcy już nie mam żalu, nie czuję nienawiści. Przecież nie zrobił tego specjalnie. Też ma dzieci, rodzinę. Ja mu kary nie wymierzę. Chodzę na rozprawy, bo chcę wiedzieć, jak było. Na miejscu wypadku nie byłem. Zawiadomili mnie, jak byłem na dole (Jarosław Sierka jest górnikiem w kopalni Kazimierz Juliusz - przyp. aut.), od razu pojechałem do szpitala.

DZ: Jak się teraz czuje Bartek?

JS: Lepiej, ale nadal go leczymy i chyba z tym problemem już zostaniemy do końca. Lekarze mówią, że ubytki powstałe w wyniki wypadku już zostaną i można skutki uboczne zmniejszyć lekami i rehabilitacją. Syn po wypadku leżał półtora miesiąca w szpitalu. Miał pęknięcie podstawy czaszki i uraz czaszkowo-rdzeniowy, z ucha lała mu się krew. Ma poważny problem neurologiczny, zaburzenia równowagi. Nauczyciele mówią, że teraz trochę wolniej myśli, trudniej mu się skupić. Syn dwukrotnie był w tym roku w sanatorium, cały czas bierze leki neurologiczne. Trzeba go rehabilitować. Wszędzie jeździmy za własne pieniądze, do tego dochodzi koszt leków. Tak, jest nam ciężko. Niedawno dopiero załatwiłem dla syna zasiłek pielęgnacyjny, bo nikt mi wcześniej nie powiedział, że mu przysługuje.

DZ: A odszkodowanie?

JS: Nie dostałem. Wszystko się odwleka, mówią nam, że komisja lekarska dopiero się nami zajmie, gdy zakończy się leczenie Bartka, a to może potrwać wiele lat, a może i całe życie. W końcu wywalczyłem, że będzie wstępna komisja,a po dwóch latach ostateczna.

DZ: A co z odszkodowaniem od sprawcy wypadku?

JS: Wynająłem kancelarię radców prawnych, która mnie reprezentuje. Kierowca był ubezpieczony i będę żądał odszkodowania w imieniu syna. Wiem, że inni rodzice również poszli tą drogą. Od samego kierowcy nie będę żądał pieniędzy. Wiem, że ma na życie kilkaset złotych.

DZ: Ma pan jeszcze żal do kierowcy ciężarówki?

JS: Z początku byłem na niego zły, ale teraz już nie. Patrzę na niego jak na człowieka. Wybaczyłem. Przecież nie chciał tego zrobić.

Izabela Kacprzak - Dziennik Zachodni


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Bartek
post pią, 17 lis 2006 - 14:56
Post #219


UZYTKOWNIK
******

Grupa: Użytkownik
Postów: 1,266
Dołączył: pon, 03 lis 03
Nr użytkownika: 32
Płeć: Mężczyzna



No ok faktycznie po to, ale czy tam naprawde jest taki duzy ruch zeby wydawac grube miliony zl na budowe odcinka drogi ktora i tak nie bedzie w pelni wykorzystana?
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Bartek84
post pią, 17 lis 2006 - 14:58
Post #220


UZYTKOWNIK
***

Grupa: Użytkownik
Postów: 103
Dołączył: pią, 10 lis 06
Skąd: Mydlice North
Nr użytkownika: 277



@mucha Takie są uroki miasta. Poza tym nie przesadzaj że tych świateł jest aż tak dużo. Od Wojska Polskiego do Warpia nie masz ani jednych.


--------------------
127.0.0.1 sweet 127.0.0.1
Go to the top of the page
 
+Quote Post

179 Stron V  « < 9 10 11 12 13 > » 
Reply to this topicStart new topic
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:

 

Mapa forum
RSS Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 23:22
FMDG - Razem od 2003
Dąbrowa Górnicza