![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]()
Post
#261
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
chyba lepiej tu niz do watku komunikacyjnego mimo ze o sciezkach
QUOTE([img) http://miasta.gazeta.pl/i/30/katowice/00.gif[/img]]
Z zamku będzińskiego nad Pogorię, czyli w poszukiwaniu szlaku rowerowego Jerzy Pawleta 2006-09-15, ostatnia aktualizacja 2006-09-15 11:28 Coraz częściej i głośniej mówi się udostępnieniu akwenu Pogoria IV motorowodniakom, o "nurkowisku" czy wreszcie o sztucznej jaskini, służącej do ćwiczeń ratownikom i płetwonurkom. Plany szerokie i ambitne. Postanowiłem sprawdzić na rowerze, jak wygląda to dzisiaj. Jako miejsce startu obrałem największą historyczną atrakcję okolicy, czyli będziński zamek. RAPORTY Kaj się karnąć na kole Będzin prawa miejskie otrzymał w 1358 roku, będąc strategicznym punktem wodnych i lądowych dróg handlowych, m.in. traktu handlowego ze Śląska do Krakowa. Powstały w XIV wieku, położony na wysokiej skarpie na brzegu Czarnej Przemszy zamek, był ważnym ogniwem systemu obronnego warownych budowli Orlich Gniazd wzniesionych przez Kazimierza Wielkiego. Odbudowany z ruin (najazd szwedzki w XVII wieku), mieści dziś Muzeum Zagłębia i jest siedzibą I Chorągwi Czarnego Rycerza Kasztelani Będzińskiej. Wdrapałem się od strony kościoła pw. Świętej Trójcy i cmentarzy katolickiego oraz żydowskiego na przewierconą zagadkowymi podziemiami Górę Zamkową. O rowerzystach i turystyce rowerowej nikt tu nie pomyślał. Schody, schody i jeszcze raz schody. Utwierdził mnie w tym przekonaniu brak szlaku i jakiejkolwiek mapki czy informacji rowerowej w muzeum zamkowym. Na szczęście zagorzałym rowerzystą okazał się zamkowy strażnik, który udzielił mi praktycznych wskazówek, jak dotrzeć nad Pogorię. Wyzerowałem licznik i za radą strażnika zjechałem duktem zamkowym w dół, przejechałem most na Czarnej Przemszy i zaraz za nim skręciłem w prawo, kierując się na nadbrzeżny wał, okupowany (w soboty i środy) przez setki ludzi przybywający na targ. Slalomem między nimi po 1,5 km docieram do wiszącego nad rzeką mostku dla pieszych. Jadę wąską ścieżką na wale dalej prosto, mijam tamę (2,2 km) i docieram do mostu i drogi asfaltowej (2,5 km). Tu skręcam w prawo i po 300 m (przed stadionem) w lewo w ulicę Wiejską. Końcówka ulicy to ślepy zaułek. Wracam więc do skrzyżowania (3,5 km) i pytam o drogę przejeżdżającego rowerzystę. Wyjątkowo uprzejmy mieszkaniec dzielnicy Zielona, Przemek, wyjaśnił, że muszę skręcić w lewo w ul. Prostą i podprowadził mnie do miejsca, skąd już nie mogłem zabłądzić. Jadąc za nim, na czwartym kilometrze skręcam na kolejnym rozstaju dróg w lewo (można na wprost do parku Zielona i Pogorii III, ale moim celem jest Pogoria IV) i nieoczekiwanie (4,2 km) w wąską, acz wyraźnie wydeptaną ścieżkę w krzakach w lewo. Jeszcze 50 m i rozstaję się z moim przewodnikiem, który jedzie na wprost przez żelazny mostek, a mój szlak (tak, tak! zielony, turystyczny namalowany na pniu brzozy) biegnie w prawo. Potwierdzenie szlaku znajduję na betonowym płocie (4,6 km). Asfaltowa jezdnia z tablicą "Dąbrowa Górnicza" przecina dróżkę na 5,6 km pod kątem prostym. Jadę dalej prosto, by dotrzeć (6,2 km) do Centrum Sportów Letnich przy basenie Zielona, gdzie witają mnie liczne boiska i piękne niebieskie tabliczki z wizerunkami rowerzystów i napisami: Pustynia Błędowska 15 km, Pogoria IV zapora 2,5 km, Pogoria III północ 2 km. I jeszcze innymi podobnymi. Po polsku i angielsku. Raduje się moje serce rowerzysty. Witajcie w raju rowerowym! Zgodnie ze wskazaniem kolejnej niebieskiej tabliczki "Pogoria IV" skręcam w lewo przez mostek i wpadam leśną drogą do krzaczastego zagajnika. Po 600 m - rozwidlenie. Jedna ścieżka skręca w lewo, druga biegnie na wprost, trzecia na wprost i przez mostek nad rzeką. Koniec raju. Zero szlaku czy tabliczki. Skręcam najbardziej wydeptaną ścieżką w lewo, na horyzoncie ani śladu kierunkowskazu, ale za to dziadek kosi trawę. - Panie, miejscowy jestem, jedź pan do mostu kolejowego - poucza. No, dobrze. Na 6,8 km mijam zaporę, a na 7,8 km docieram do żelaznego mostu kolejowego. Ścieżka biegnie na wprost, więc jadę dalej, przede mną widzę już wielka wodę, czyli Pogorię IV. Jest dobrze, ale nie całkiem; ścieżka się zwęża, zwęża, schodzi z wału nad Czarną Przemszę, skręca z rzeką w lewo i robi się ledwo wydeptanym przez wędkarzy śladem. Przejścia do zalewu ani widu. Wracam na most kolejowy i skręcam (jadąc od dziadka) po drewnianym podeście mostu w prawo. Zaraz za mostem "na czuja" po skosie w lewo i na 8 km docieram do asfaltu, by po chwili skręcić w prawo i wspiąć się na skarpę zbiornika. Wita mnie nowy budynek z zaporą i tablicą "Obiekt hydrotechniczny", asfaltowa ścieżka wzdłuż Pogorii i piękny widok z cumulusami odbijającymi się w błękitnej wodzie. Ruszam w lewo, mijam kolejny budynek zapory i na równo (oczywiście są to dane orientacyjne, należy przyjąć 10-20 proc. tolerancję) 10 km siadam w sąsiedztwie prywatnej rezydencji na pierwszej spotkanej na trasie ławeczce. Kanapka, termos i... życie jest piękne. Odpoczywam, przyglądając się mijającym mnie z rzadka rowerzystom, spacerowiczom czy rolkowcom. Trafia się nawet rodzinka na rolkach z małą dziewczynką, ale generalnie cisza i spokój. Prostą jak stół asfaltową ścieżką dla rowerzystów (!) pomykam w stronę widniejącej na horyzoncie kościelnej wieży, mijając na 10,7 km powstający bar. Na otwartej przestrzeni dokucza nieco wiejący wiatr, ale nic to, jest dobrze. Mijając miasteczko z kościołem na 15,3 km, docieram do drogi odbijającej w lewo do Wojkowic Kościelnych, znajdujących się przy trasie szybkiego ruchu z Warszawy do Katowic. 800 m i stoję pod malowniczym XIII-wiecznym kościółkiem pw. św. Mariana i Doroty, rozbudowanym w wieku XV. Tu znajduje się jedyne w Polsce sanktuarium Matki Bożej Dobrej Drogi. W tej samej wsi stoi XVII-wieczny drewniany spichlerz dworski z otaczającymi go pozostałościami dawnego parku. Wracam z górki do mojego 15,3 km oraz ciągle czynnej pozostałości piaskowego wyrobiska, którego lwia część wraz z torami kolejowymi i innymi elementami przemysłowymi znalazła się 25 m pod wodą, tworząc (trochę chyba niebezpieczny) raj dla nurków. Jadę obok wyrobiska, niestety skończył się asfalt, najpierw utwardzoną, potem polną drogą bez szlaków do wiejsko-podmiejskiej zabudowy (ze trzy budynki). Na 17,5 km wpadam do lasu i piaszczysto-ziemną drogą docieram do kawałka asfaltu, nowego mostka i żwirowej drogi biegnącej w stronę zalewu (18,2 km). Na 19,5 km kończy się żwirek, kończy się droga. Jest tylko piach i woda. Idealne miejsce dla zakochanych. Niespecjalne dla rowerzystów. Wracać? Nie. Wynajduję piaszczystą drogę wśród pustynnego krajobrazy wzbogaconego kępkami trawy czy niskimi drzewkami i prowadzę rower wzdłuż wody. Momentami trochę jadę, generalnie pcham rower, przeprawiając się przez spływające do Pogorii strumyki. Chwila odpoczynku przy resztkach bunkra (chyba) na 20,5 km i po chwili wspinam się na skarpę uwieńczoną asfaltową drogą i nowym brukowanym chodnikiem, gdzie skręcam w prawo i po chwili znów w prawo w drogę bitą. Na 21,4 km spotykam asfalt dla rowerzystów (końcówka odcinka spod obiektu hydrotechnicznego) i mocno zdziwionego moimi opowieściami o braku tabliczek rowerowych pana Tomasza z Centrum Sportu i Rekreacji w Dąbrowie Górniczej. Z drugiej strony obaj wiemy, że na wandali i palantów, którym wszystko przeszkadza, ciągle jeszcze nie ma mocnych. Zarzekał się, że niedawno wszystkie tabliczki wisiały. Trudno mu nie wierzyć. I że w planie jest dokończenie rowerowej obwodnicy wokół jeziora. Byłoby miło. Natomiast opowieści o zagospodarowaniu terenów w koło jeziora jako rekreacyjne zostały opowieściami. Jak na razie. Na 22,7 km zamykam 13-kilometrową pętlę wokół oddanego do użytku w 2005 roku zbiornika Pogoria IV, którego długość wynosi 8 km, szerokość 3 km, a głębokość to ok. 30 m. Nowy obiekt, trudno się dziwić, że nie ma go na mapie, którą posiadam, i szukając "czwórki" musiałem posiłkować się informacją uzyskaną u nadzwyczaj życzliwych miejscowych ludzi. Spod obiektu hydrotechnicznego wracam około 100 m do końca balustrady i w prawo jadę ścieżką do podwójnych torów kolejowych (23,1 km), które przekraczam z rowerem na ramieniu, by siąść na chwilę na ławkach umieszczonych nad brzegiem Pogorii III. Skręcam w lewo i po chwili docieram do Jacht Klubu Pogoria III, zjeżdżam w dół do mola, przy którym przycumowane są żaglówki i jachty, by od bosmana, pana Waldemara, uzyskać pozwolenie wstępu na drewniany pomost. Za klubem skręcam w prawo na asfalt i dziurawą ścieżką rowerową jadę do 25,5 km, gdzie wzdłuż wody skręcam w prawo w leśno-szutrową drogę, mając po lewej bloki Dąbrowy Górniczej. Jeszcze kilometr i z parkowej dróżki uciekam w prawo nad samą wodę, jadąc przez brzozowy lasek wąskimi ścieżkami wpadającymi prosto na dużą plażę (27,0 km), nad którą góruje czynna cały rok nowa drewniana karczma Orle Gniazdo. Tak, tu na pewno coś zjem. Wybrałem placki po zbójnicku za 9 zł. Palce lizać. Wracam na plażę, gdzie spotykam rowerzystę Szymona, testującego w towarzystwie łabędzi temperaturę wody w zbiorniku. Obok policjanci na rowerach, panowie Paweł i Tomek z komendy w Dąbrowie Górniczej, utyskują na niesubordynowanych szaleńców na quadach czy motorach crossowych, dewastujących plażę i okoliczne ścieżki oraz trawniki. Samo życie. Jadę dalej, opuszczając to przyjazne miejsce, by na 29,5 km z asfaltowej ścieżki wokół zalewu na łuku skręcić w lewo, koło niedokończonej budowy domu czy pawilonu, w wąską wydeptaną dróżkę. Jeszcze raz w lewo i przekraczam pierwsze tory kolejowe, by, idąc wzdłuż następnych, przejść mostem kolejowym nad kanałem i asfaltową drogą biegnącą poniżej. Zaraz za mostem zjeżdżam w dół do asfaltu, tu w prawo i dalej wygodną szosą docieram do miejsca znajomego, czyli Ośrodka Sportów Letnich (31,5 km). Mijam go na wprost (przyjechałem z prawej), po 500 m skręcam ostro w prawo, mając po lewej Zwierzyniec i masę dzieciaków, usiłujących nakarmić będące za kratami dzikie leśne zwierzęta. Nie lubię takich miejsc. Po kolejnym kilometrze wjeżdżam w zwartą zabudowę dzielnicy Bory w Będzinie. Wita mnie przemysłowy krajobraz z potężnymi kominami elektrowni Łagisza i drewniane czy ceglane domy z kapliczkami pamiętające początki górnictwa w tym rejonie. Na 34 km skręcam w lewo w ulicę Dąbrowską, po 700 m pod kątem prostym w prawo tą samą ulicą i na 36,5 km docieram do skrzyżowania z tablicą "Będzin", stąd w lewo. Droga z dwu- robi się czteropasmowa i wpada do centrum miasta. Po lewej widać już wieże zamku. Ja postanawiam jeszcze obejrzeć z zewnątrz Muzeum Wnętrz usytuowane we wzniesionym w 1702 roku, jako symbol pozycji i rangi rodu Mieroszewskich w Księstwie Siewierskim, barokowo klasycystycznym pałacu. Jest on klasyczną XVIII-wieczną otoczoną parkiem siedzibą szlachecką, wzorowaną na pałacach francuskich. Wjeżdżając w jego wysypaną żwirkiem aleję, widzę młodą parę i gości weselnych bawiących się robieniem zdjęć w pałacowym otoczeniu. Postanawiam przyłączyć się do zabawy, porywając (za zgodą Marcina, pana młodego) urokliwą panią młodą, (już nie pannę) Aleksandrę. Narobiło się trochę sympatycznego zamieszania, ale myślę, że obie strony są zadowolone z niespodziewanych ujęć (wszystkiego najlepszego dla młodej pary!). Nie był to koniec ślubnych spotkań tego dnia. Okazało się, że miejscem nie mniej lubianym przez nowożeńców w Będzinie jest tutejszy zamek. Aby uderzyć w zamkową kołatkę, oznajmiając koniec trasy (równo 40 km!), musiałem przebić się przez tłumek gości weselnych, fotoreporterów, dzieciaków z "bramkami" i oczywiście młode pary. -------------------- ![]() |
|
|
![]()
Post
#262
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 2,268 Dołączył: śro, 09 mar 05 Skąd: DG - Gołonóg Nr użytkownika: 130 Płeć: Mężczyzna GG: 3030588 ![]() |
Czytając powyższy tekst odnoszę wrażenie, że pomimo trudności jakie czekały na tego człowieka, chyba jednak wycieczka mu się podobała. :) No ale obiektywnie mówiąc, ma się co podobać, bo nasze Pogorie to naprawde ładne jeziora. Co do oznakowania to jednak nie jest z nim najlepiej, niestety. Tutejsi, bez problemów się połapią ale przyjezdni mają jak widać z tym problemy. I czy wytłumaczeniem mogą być akty wandalizmu? Nie sądze :?
|
|
|
![]()
Post
#263
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,189 Dołączył: nie, 26 cze 05 Skąd: z bagien Nr użytkownika: 148 Płeć: Kobieta ![]() |
Ciekawe ile razy zostaną jeszcze powtórzone wzięte z sufitu dane na temat wielkości Pogorii IV, "8 KM DŁUGOŚCI I 3 SZEROKOŚCI". Przed zalaniem już te bzdury sie pojawiły.
8 km na 3 km daje powierzchnię 2400 ha, a jak wiadomo jezioro ma około 500... Długość jeziora to 4,5-5 km, szerokość 1-1,5, w najszerszym miejscu jest węższe od Pogorii III. Ten post edytował pulsatilla1214 sob, 11 lis 2006 - 20:40 |
|
|
![]()
Post
#264
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,189 Dołączył: nie, 26 cze 05 Skąd: z bagien Nr użytkownika: 148 Płeć: Kobieta ![]() |
Kto ma ochotę gonić kormorany nie tylko w piosenkach Szczepanika, może jeszcze nad Pogorią IV spotkać watahę czarnych rozbójnikow :) W mazurskich stronach może juz ich nie ma, ale u nas jeszcze są, choc wakacje dawno minęły.
Najczęściej przesiadują na drzewach wśród rozlewisk mniej więcej w połowie długości jeziora, ale fruwają pojedynczo to tu, to tam ![]() |
|
|
![]()
Post
#265
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 293 Dołączył: pią, 08 kwi 05 Nr użytkownika: 139 Płeć: Mężczyzna ![]() |
widzieliście tą nową reklamę AIG, co są pokazywane różne osoby w różnych miejscach? Otoż co jest w niej ciekawe. Jedna jest pokazana pod kopułą schodów ruchomych w Sosnowcu na patelni, druga jest pod estakadą (ślimakiem) w centum S-ca, a trzecia właśnie? Jeśli te miejsca poprzednie są faktycznie tymi, o których pisze, to ostania scena jest na Pogori IV
![]() ![]() Ten post edytował mydliczek pią, 20 paź 2006 - 21:35 |
|
|
![]()
Post
#266
|
|
![]() FdZD ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,433 Dołączył: pią, 08 sie 03 Skąd: Gołonóg Nr użytkownika: 6 Płeć: Mężczyzna ![]() |
wlasnie = tez to zauwazylem i scenki z sosnowca
PS ten zbiornik (2 scenki - posrodku i na koncu) to raczej zbiornik przeczycko-siewierski -------------------- |
|
|
![]()
Post
#267
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,189 Dołączył: nie, 26 cze 05 Skąd: z bagien Nr użytkownika: 148 Płeć: Kobieta ![]() |
Poziom wód jeziora osiągnął właśnie 264 m n.p.m., czyli dokładnie taki jaki jest widoczny na planszach wokół zbiornika (tzw NPP, czyli Normalny Poziom Piętrzenia). Nareszcie
![]() Pamiętam jak spekulowaliśmy wczesną wiosną ile będzie trwało napełnianie, podbudowani roztopami:) Dopiero po opadach i wczesnolistopadowych roztopach podskoczyła woda, hihihi ![]() Od jakichś dwóch tygodni okolice jazu, rur do Pogorii III oraz okolice dopływu z Czarnej Przemszy są odgrodzone jaskrawymi bojami. Pewnie strefy zakazu połowu i pływania środkami pływającymi. A tak w ogóle to jesienne "sztormy" masakrują brzegi i wystawiają na próbę wysepki nadgryzając ile się da ![]() |
|
|
![]()
Post
#268
|
|
![]() FdZD ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,433 Dołączył: pią, 08 sie 03 Skąd: Gołonóg Nr użytkownika: 6 Płeć: Mężczyzna ![]() |
pulsatilla
a dalej wystaja spod lustra wody nieliczne konary, galezie drzew ? :) Ten post edytował Hator nie, 12 lis 2006 - 11:42 -------------------- |
|
|
![]()
Post
#269
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,189 Dołączył: nie, 26 cze 05 Skąd: z bagien Nr użytkownika: 148 Płeć: Kobieta ![]() |
Wystają bardzo liczne
![]() Nawet żałuję, że wycięto tyle drzew na wysepkach przed zalaniem, mielibyśmy już lesiste wysepki, a tak trochę łyse... ![]() Ale to bzdura z tym zakazem kąpieli - zatopione krzaki nie są wszędzie, są całkiem długie odcinki pięknie piaszczystego brzegu, także jak najbardziej bezpiecznego (ławica przybrzeżna bardzo szeroka np od Piekła na północ czy u wejścia do Zatoki), gdzie dno bardzo powoli opada, dopiero na głębokości teraz około 1,5 metra przechodzi w stok ławicy przybrzeżnej). Tyle, że można połamać nogi na kamieniach ![]() Zakaz nie ma sensu, wszystko zależy od wyobraźni ludzi. Tylko i wyłącznie. Ciekawe zresztą jak ma się rozwijać rekreacyjnie Pogoria IV skoro nie można się kąpać??? ![]() A co do argumentów, ze dno nie było przygotowywane, to jest to prawda częściowa. Kto obserwował budowę brzegów zbiornika wie, że na CAŁEJ długości kamiennego brzegu zostały utworzone piaszczyste blaty, takie klikudziesięciometrowej szerokości, stopniowo opadające w stronę jeziora. Wszystkie rowy, zagłębienia niewyrównane znajdują się dziś na znacznych głębokościach i nie mają znaczenia dla pływaka. Wschodni brzeg jedynie nie był przygotowywany i jest "dziki". |
|
|
![]()
Post
#270
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,189 Dołączył: nie, 26 cze 05 Skąd: z bagien Nr użytkownika: 148 Płeć: Kobieta ![]() |
KACZKI - gorący temat
![]() Jak ktoś zabłąka się listopadowym czasem nad nasze jeziorka może urozmaicić sobie czas obserwacją ciekawych kaczek. Pogoda ma być w najbliższym czasie łaskawa, warto więc wykorzystać wolny czas na dotlenianie się. Jak to na przelotach zaczęły pojawiać się naprawdę ciekawe gatunki. Wszyscy znają kaczki krzyżówki, największe z naszych kaczek. Ale oprócz krzyżówek, których samice w charakterystyczny sposób "śmiejąc się" kwaczą, warto pokusić się o odszukanie na tafli wody i innych członków kaczej rodziny. Na Pogoriach mamy teraz naprawdę liczne stada czernic i głowienek. Czernice w odrożnieniu do krzyżowek świetnie nurkują (należą do tzw. grążyc, a nie kaczek pływających) i łatwo je rozpoznać po kontrastowym czarno-bialym upierzeniu nawet z daleka. Wśród czernic można wypatrzeć także ogorzałki, zaś wśród stad rdzawogłowych głowienek rzadkie hełmiatki. A oto "hot lista" zaobserwowanych przez Pawelele i ornitomaniaków gatunków: kaczka głowienka: http://www.oiseaux.net/oiseaux/anseriforme...le.milouin.html podobna do niej jeszcze bardziej strojna pięknisia hełmiatka: http://www.oiseaux.net/oiseaux/anseriforme...tte.rousse.html częste teraz czernice z kucykami a la Soyka ![]() http://www.oiseaux.net/oiseaux/anseriforme...e.morillon.html rzadsze, niemal identyczne z czernicą ogorzałki: http://www.oiseaux.net/oiseaux/anseriforme....milouinan.html szczęśliwcy mogą ujrzeć szlachara, takiego kolorowego irokeza;-), który nie gardzi nawet rybą: http://www.oiseaux.net/oiseaux/anseriformes/harle.huppe.html P.S. Na Pogorii III z wodnego ptactwa przy brzegach najczęstsze są oczywiście kruczoczarne łyski z charakterystyczną białą plamą nad dziobem, lecz nie należą one do rodziny kaczek, to tzw. chruściele (w odróżnieniu do kaczek częściej pałętają się w chruście ![]() Polecam jakąkolwiek lornetkę, można wówczas być naprawdę blisko naszych skrzydlatych przyjaciół :) |
|
|
![]()
Post
#271
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 109 Dołączył: śro, 22 cze 05 Skąd: okolice D.G Nr użytkownika: 145 ![]() |
Witam po długiej przerwie! :)
Widzę, że pulsatilla1214 ostro krzewi wiedze ornitologiczną na forum! Szacuneczek!! Ano faktycznie ostatnio ciekawe ptaki wodno-błotne nam się pojawiły. Tylko paradoksalnie do tematu w którym piszemy na P4 ptaków jak na lekarstwo - nieco kormoranów w rejonie wysp, perkozy dwuczube, nieco perkozów rdzawoszyich, czasem jakieś gągoły. Dużo ciekawiej na P1 i P3. Ale o tym w wątku Obserwacje w DG ![]() |
|
|
![]()
Post
#272
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,189 Dołączył: nie, 26 cze 05 Skąd: z bagien Nr użytkownika: 148 Płeć: Kobieta ![]() |
No witamy po długiej przerwie ornitomniaka :) No tak się zastanawiałem, gdzie te kaczki wcisnąć, czy może i do tematu wybory...
![]() Dziś kormorany dalej okupowały drzewka, jakieś ładne piórko kaczkowe znalazłem, ale nie mam pojęcia z jakiej to elegantki. Pawelele, kojarzysz jakieś stronki z piórkami ptaków ![]() P.S. Jeszcze dziś udało się dojść na plac budowy ![]() |
|
|
![]()
Post
#273
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 109 Dołączył: śro, 22 cze 05 Skąd: okolice D.G Nr użytkownika: 145 ![]() |
Subforum z piórami jest na moim rodzimym
![]() http://forum.przyroda.org/piora-vf47.htm?s...e727d8e01cd39f4 |
|
|
![]()
Post
#274
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 193 Dołączył: czw, 10 lis 05 Skąd: Broadway Nr użytkownika: 167 ![]() |
Przepraszam, ja nie o ptakach, ale o przyrodzie jak najbardziej...
wczoraj widziałem ciągnącą się wzdłuż zachodniego brzegu plamę jakiegoś świństwa. Nie wiem co to było, ale wyglądało obrzydliwie i miało ze 200-300 metrów długości - między "obiektem hydrotechnicznym" a tą wielką podłużną wyspą. Miałem wrażenie jakby po powierzchni wody pływały fekalia... -------------------- (...) Miliony much nie moga sie mylic!
|
|
|
![]()
Post
#275
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,189 Dołączył: nie, 26 cze 05 Skąd: z bagien Nr użytkownika: 148 Płeć: Kobieta ![]() |
Fekalia raczej nie, ale... kożuch pyłów, także tłustych... Mamy od kilku dni niemal bezwietrzną pogodę wyżową - niestety w takie dni bardzo wyraźnie widać jak wielki jest opad zanieczyszczeń z powietrza na naszym terenie (a samo zanieczyszczenie powietrza w te dni największe). Niewielki ruch powietrza jednak zawsze jest i zanieczyszczenia zbijają się w kożuchy przy jednym z brzegów. Gdy występuje silniejszy wiatr zjawisko nie występuje - fala rozbija napięcie powierzchniowe wody, syfy mieszają się z piaskiem, opadają na dno tworząc czarną zawiesinę przy dnie...
Ostatnio urzędowałem bardziej od wschodniego brzegu, ale takie kożuchy też zauważyłem... Poza tym poziom wody nieco się podniósł i wszelkie śmieci rzucane przez "turystów" latem na brzegu teraz zaczęły wypływać na szersze wody i nie wygladają zbyt uroczo... Chyba, że ktoś podjechał i spuścił szambo... Jeśli zapaszek towarzyszył plamie to pozostaje telefon na policję... Jak wiele zanieczyszczeń opada z powietrza wdać najlepiej gdy topnieje śnieg na zamarzniętej Pogorii III... Brązowo-czarne tłuste lepkie zawiesiny obklejają żyłkę spływając do wywierconych przerębli... |
|
|
![]()
Post
#276
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 2,268 Dołączył: śro, 09 mar 05 Skąd: DG - Gołonóg Nr użytkownika: 130 Płeć: Mężczyzna GG: 3030588 ![]() |
QUOTE Tajemnicze plamy pojawiły się na zbiorniku Kuźnica Warężyńska Czasem zdarza się, że na wodzie tworzy sie jakby kożuch, mówi Wojciech Zięba. Na niedawno powstałym w wyrobisku Kopalni Piasku Kuźnica Warężyńska ogromnym jeziorze Pogoria IV mieszkańcy zaobserwowali tajemnicze plamy, ciągnące się na długości kilkuset metrów. Wiele wskazywało na to, że mogło dojść do zanieczyszczenia wód nieznaną substancją o tłustej konsystencji. - Od strony zachodniej zauważyłam ogromne, ciemne plamy, które wyglądały, jakby ktoś wpuścił tutaj szambo albo jakąś inną ciecz. To wszystko dryfowało od strony obiektów hydrotechnicznych - poinformowała nas Czytelniczka z Dąbrowy. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach, który administruje i nadzoruje funkcjonowanie zbiornika przeciwpowodziowego oraz sąsiedniej Pogorii III usłyszał o potencjalnym skażeniu od DZ. - Zaraz tę sprawę wyjaśnimy. Nie może być jednak mowy o jakieś awarii, czy katastrofie ekologicznej - stwierdził Henryk Radaszkiewicz, zastępca dyrektora RZGW. Zbiornik o powierzchni 560 ha i głębokości 23 metrów został w czwartek dokładnie sprawdzony, podobnie jak Pogoria III, ale pracownicy RZGW nie znaleźli większych zanieczyszczeń. Nie wykluczają jednak, że na powierzchni wody faktycznie mogły unosić się ciemne skupiska plam. - Woda jest w zasadzie czysta, ale czasami zdarza się, że pojawiają się tutaj jakieś skupiska zanieczyszczeń. Szczególnie, kiedy na powierzchni wody osadzą się pyły z atmosfery, a do tego dołączą się pyłki roślin. Wtedy tworzy się coś w rodzaju kożucha. Nie możemy także wykluczyć, że jakieś iły i inne drobinki pojawią się w wodzie w związku z wydobyciem piasku od strony Siewierza przez tamtejszy zakład górniczy - wyjaśnia Wojciech Zięba, kierownik inspektoratu gospodarki wodnej RZGW. (pas) - Dziennik Zachodni Hmm.. no i znowu artykuł po tym jak na forum była o tym mowa.. ![]() Albo jesteśmy tak sprytni, że na forum wiemy wszystko niezależnie i szybciej od prasy albo jej artykuły wynikają z tego że muszą ściągać pomysły z forum ![]() -------------------- "(...) When you love a woman you tell her that she's really wanted
When you love a woman you tell her that she's the one (..)" |
|
|
![]()
Post
#277
|
|
![]() jasiek ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,062 Dołączył: śro, 06 sie 03 Skąd: Mydlice Nr użytkownika: 3 ![]() |
No to już jest całkowity przedruk z forum. Wszystko się zgadza praktycznie w 100%
|
|
|
![]()
Post
#278
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,189 Dołączył: nie, 26 cze 05 Skąd: z bagien Nr użytkownika: 148 Płeć: Kobieta ![]() |
W czwartek juz było po sprawie. Wiatr i fala zlikwidowały zgodnie z tym co wcześniej pisałem.
@pozdrawiam - zgadzam się z Tobą w 100%. Że też nie prosili nas o autoryzację ![]() A co do iłów - proponuję każdemu, aby poddał się próbie przekroczenia rzeczki odprowadzającej do jeziora wodę z kopalni piasku, po płukaniu piasku zawiera mnóstwo gliny, iłu, zawiesiny, która osiadając tworzy cudowne błotko:) Woda w niej jak w chińskiej Rzece Żółtej :) Zaś cała wschodnia Zatoka od dawna ma bardziej mętną wodę z tego powodu - na szczęście liczne trzciny i pówysep ograniczający ją od zachodu tworzą naturalny odstojnik, kilkudziesięciohektarowy, odizolowany od jeziora w pewien sposób. Miłośnicy taplania się w błotku - czekamy na wrażenia! ![]() P.S. Ewentualni śmiałkowie - nie ponoszę odpowiedzialności za utracone w błotku obuwie i zniszczoną garderobę ![]() |
|
|
![]()
Post
#279
|
|
![]() UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: FdZD Postów: 407 Dołączył: pią, 09 gru 05 Skąd: Gołonóg Nr użytkownika: 174 Płeć: Mężczyzna GG: 1006247 ![]() |
W sobotę po raz pierwszy zawitałem nad P IV. Faktycznie duże jezioro.
Mam pytanie tylko, bo nie udało mi się znaleźć tej informacji - czy plany budowy jakiegoś połączenia III i IV (kanału, śluzy) są jeszcze aktualne? Czy były to tylko pobożne życzenia? Z tego co się orientuję, to IV ma lustro wody o ok. 2 m. wyżej, czyli bez śluz by się nie obeszło. Z drugiej strony te tory trochę przeszkadzają. Tak czy inaczej wiaduktu dla linii kolejowej nikt chyba nie zbuduje, a zatem nawet jakby powstał kanał to maszty i tak trzeba by składać. |
|
|
![]()
Post
#280
|
|
![]() FdZD ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,433 Dołączył: pią, 08 sie 03 Skąd: Gołonóg Nr użytkownika: 6 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Mick - to raczej sci fi - fajnie by bylo jakby tak bylo.
1) tory (ktore sa uzywane) 2) poziom wody 3) koszty takze poki tych kwestii sie nei rozwiaze to nie mamy na co liczyc PS pewnie jeszcze kilka ograniczen pominolem/zapomnialem. pozdr Ten post edytował Hator pon, 27 lis 2006 - 22:50 -------------------- |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: wtorek, 14 października 2025 - 20:21 |