[Sebastian22]

Szybciutko zalatwione - jedna osoba była przede mną....

[chris]

Również bez większych problemów :)

[:)]

Około 10 tysięcy osób nie ma szans na złożenie dokumentów
dziś

Spóźnialscy z Sosnowca mają pecha. Do końca tego roku nie ma praktycznie żadnej możliwości, żeby umówić się z urzędnikiem na złożenie dokumentów potrzebnych do wymiany starego dowodu osobistego chyba że uda im się w sobotę.

To kłopot, bo do końca grudnia wszystkie osoby powyżej 18 roku życia muszą wymienić stary dowód osobisty, a jeżeli nie zdążyły tego jeszcze zrobić, to muszą złożyć przynajmniej podanie o wymianę.

- Przyznaję, że zwlekałam z wymianą dowodu osobistego. W końcu zmobilizowałam się i zadzwoniłam do Urzędu Miejskiego z pytaniem, kiedy mogę przyjść złożyć podanie - mówi Krystyna Kucharska z Sosnowca. - W słuchawce usłyszałam, że wszystkie terminy są do końca roku zarezerwowane i nie ma praktycznie żadnych szans na złożenie papierów w ustawowym terminie. Jedyne co mogę zrobić, to przyjść do urzędu i czekać. Może któraś z umówionych osób nie przyjdzie i wtedy będę mogła złożyć podanie. Jednak żadnej gwarancji na to nikt mi nie da.

Według obliczeń sosnowieckich urzędników, przybliżona liczba tych, którzy po 1 stycznia przyszłego roku zostaną ze starym dowodem oraz nie złożą podania o nowy, wyniesie około 10 tysięcy.

Dziennie w Sosnowcu przyjmowanych jest około 400 podań. Urzędnicy pracują na dwie zmiany. Od godz. 7.30 do 15.30 pracuje 5 osób, tyle samo jest na drugiej zmianie, która trwa do godz. 20. W Sosnowcu wprowadzono system numerkowy, który polega na wcześniejszym ustaleniu terminu złożenia podania. Do końca roku wszystkie terminy są już zarezerwowane.

Jutro jest szansa dla spóźnialskich. Ci mieszkańcy Sosnowca, którzy nie zdążyli jeszcze umówić się telefonicznie na złożenie wniosku o wymianę dowodu osobistego, będą to mogli zrobić od godz. 8 do 15. Pracującą sobotę mają urzędnicy Referatu Dowodów Osobistych w głównym budynku UM przy al. Zwycięstwa 20.

- Jeżeli będzie zainteresowanie, to w następne soboty też będziemy pracować - dodaje Grzegorz Dąbrowski.

Nie będą wtedy co prawda wydawane nowe dowody osobiste, ale będą przyjmuje wnioski. Co z obywatelami, którzy nie złożą wniosków?

- W całym kraju do wydania jest jeszcze ok. 3 mln dokumentów. Zakładamy, że ok. miliona osób z różnych powodów nie chce wymiany dowodu - mówi Jarosław Buczek z Wydziału Komunikacji i Promocji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. - Za to, że ktoś nie złoży wniosku do końca roku nie będą grozić żadne sankcje. W żaden sposób nie jesteśmy w stanie karać za niedopełnienie tego obowiązku.

W MSWiA codziennie produkowane są 52 tysiące dowodów tożsamości.


Za miedzą bez kolejek, ale...

W lepszej sytuacji są mieszkańcy Dąbrowy Górniczej. W tamtejszym Urzędzie Miejskim nie ma kolejek ani po odbiór nowego dowodu, ani do okienka, gdzie przyjmowane są podania.
- Być może przyczyną takiej sytuacji, jest informacja o przedłużeniu terminu odbioru dowodu tożsamości. Jednak podanie trzeba złożyć do końca tego roku - mówi Anna Zubko z dąbrowskiego UM.
W Dąbrowie są jeszcze 24 tysiące osób, które nie wymieniły dowodu osobistego.
- Miesięcznie jesteśmy w stanie przyjąć 5 tysięcy podań. Dlatego nie ma szans, żeby wszystkie z tych osób zdążyły przed końcem roku. Ponadto liczba przyjmowanych przez nas podań spada z miesiąca na miesiąc. W październiku było ich 4180. W tym miesiącu przyjęliśmy ich tylko około tysiąca. Jeżeli tak dalej pójdzie, to do końca listopada przyjmiemy około 3 tysięcy wniosków - mówi Jacek Saltarski, kierownik biura dowodów osobistych i paszportów w dąbrowskim magistracie.

Sebastian Reńca - POLSKA Dziennik Zachodni

czemu niektorzy urzednicy tacy nadgorliwi?
pani Anna karze skladac do konca roku. A jak nie to co - do kazdego przyjdzie i okrzyczy?

---
Wiecie jak w naszym urzedzie wyglada sprawa wymiany dowodu rejestracyjnego w przypadku posiadania czarnych tablic rejestracyjnych? Wymiana z roznych przyczyn np braku miejsca na pieczatki z przegladow. Nie wiem czego sie spodziewac po naszym urzedzie ale mozliwe ze najgorszego. W wielu urzedach w kraju sa o to ciezkie awantury. Urzednicy staraja sie zmusic do zmiany tablic na biale zeby zarobic. Oczywiscie racji nie maja i nie moga tego zrobic ale czytalem w necie jak niektorzy mieszkancy musza o to walczyc i tracic nerwy. Ostatecznie UM oczywiscie poddaja sie bo nie maja podstawy prawnej.
Innym wyjsciem jest olanie ich i dodatkowe zaswiadczenie ze stacji diagnsotycznej zamiast pieczatki do dowodu

[zizi]

A o której przyszliście do UM,aby długo sie nie naczekać?

[Sebastian22]

ja z wnioskiem jak i odbiorem ok.10tej - w brzydka pogode.

[chris]

Ja byłem około 12

[Dave]

Ja byłem w środę raz koło 13ej i był 2 osoby przede mną, wziałem sobie od razu numerek, poszedłem po wydruk do zapłaty i do kasy zapłacić (bee!) a potem od razu moja kolejka przyszła i skladałem wniosek a tu... zapomniałem zdjęć!
Dawaj do domu! Wróciłem tuż po 14-ej i znowu 2 minutki i juz było po sprawie :)
A dzień później (targ) w monitoringu było rano, że ponad 40 osób w kolejce!

[puszka]

Ja bylem w tamtym tygodniu okolo 14.30 Nikogo przedemna. Pobralem numerek i juz krzyczeli ze mam wejsc tymczasem nie mialem oplaty. Jak zrobilem oplate to nadal sie swiecil moj numerek. Zadnego problemu a obawialem sie ze bede robil kilka podejsc.

Mod: post poprawiony, dwa razy ten sam tekst wklejony był.

Ten post edytował kwintosz śro, 21 lis 2007 - 23:52

[Maryhna]

walczył ktoś w kolejkach w ostatnich dniach roku?

[PaVLo]

ja pomyślałem wcześniej o tym i już w czerwcu odebralem nowy :)

[:)]

Rozwalaja mnie media i ci ludzie stojacy w kolejkach pod koniec roku
A znowu wkurza czesta dezinformacja rozsiewana przed media.

Jesli komus naprawde jest niezbedny ten nowy dowod to bez problemu moze zlozyc wniosek w styczniu a pewnie i do polowy lutego, i odbierze na czas. Obecnie czeka sie do 6 tygodni a pewnie bedzie duzo krocej bo teraz nagromadzily sie w ostatnich tygodniach. Pewne bylo ze dzisiaj bedzie juz malo ludzi i tak jest
Najlepiej sprawdzac w necie - rano kolejka ale kilka razy mniejsza niz pod koniec roku, a potem juz tylko kilka osob , a na 2 godziny przed zamknieciem urzedu nie ma juz nikogo

[Bartek]

Moja koleżanka dzisiaj poszła złożyć wniosek i było tylko parę osób w kolejce Więc Ci co stali w poniedziałek mogą tylko uznać się za ekhm średnio myślących

[beata]

No cóż ja walczyłam z kolejkami w ostatnich dniach roku.Termin miałam na 21 styczeń ,poszłam do Urzędu i co się okazało?Nie ma jeszcze dowodów!!1Miła pani dała mi numer telefonu i kazała zadzwonić za dwa tygodnie ,gdyż dowody jeszcze z Warszawy nie przyszły i chyba są jeszcze nie wydrukowane.

[Maryhna]

a ja poszłam w połowie stycznia, złożyłam wniosek od razu zameldowałam u siebie mojego partnera, on też złożył wniosek, bez kolejek, bez zamieszania, na spokojnie, od razu dostaliśmy numer tel. z informacją, ze proponowany termin odbioru dowodów ( w naszym przypadku 11.o2) to nie jest ostateczny termin także zamiast kombinować można na spokojnie wszystko załatwić

[marcin.p]

Wymiana dowodów była planowana do końca 2007 roku i dziwię się MSAWiA, że przesunęło termin wymiany do konca marca tego roku! Ja uważam, że ministerstwo powinno wstrzymac wymiany do końca 2008 roku! Gdyby te kilka/kilkaset tysięcy osób zapłaciło po 5tys. kary to by się nauczyło. A tłumaczenie, że ktoś nie zdążył do mnie nie przemawia. Było wystarczająco dużo czasu na wymiane.

[Maryhna]

marcin nie masz racji... MSWiA nie przesuwało żadnych terminów
złożyć wniosek o nowy dowód można było tylko do 31 grudnia 2007, po tym terminie złożenie wniosku nie gwarantowało odbioru nowego dowodu przed dniem 31 marca 2008;
stare dowody tracą ważność w dniu 31 marca 2008 ale to nie jest jednoznaczne z tym, że wnioski można składać po nowym roku.
Masz rację, było wystarczająco dużo czasu na wymianę, ale np. ja borykałam się ze sprawami sądowymi, z dziedziczeniem spadku itd., potem z opłaceniem zmiany w księgach wieczystych... a jak już zmieniły sie przepisy i mogłam to zrobić taniej (bo wcześniej płaciło się 1/8% kwoty całego spadku- /spora sumka/ a potem zmieniono to na stałą kwotę 150 zł) to zajęłam się dalej tematem.
Na zmianę w księgach czeka się nawet do trzech miesięcy. Potem chciałam zameldować w swoim mieszkaniu mojego faceta a mogłam to zrobić dopiero po dokonaniu zmiany w księgach wieczystych i otrzymaniu zaświadczenia o tym, że jestem właścicielem tego mieszkania;
więc natychmiast jak tylko dostałam ten dokument ( a czeka się na niego nawet 3 miesiące) zameldowałam mojego faceta u siebie i na szczęście tego samego dnia złożyliśmy wnioski o nowy dowód, przypominam, ze nie było sensu składać wniosku o jego dowód przed 31 stycznia bo 2 tygodnie później ( a to był już styczeń 2008) musiałby składać wniosek już z nowym adresem zameldowania....i dokładać niepotrzebną robotę urzędnikom, nie mówiąc już o ponoszeniu podwójnych kosztów...
więc sprawa nie jest taka prosta jak się wydaje

Ten post edytował Maryhna nie, 10 lut 2008 - 13:26

[kwintosz]

Ty się mylisz Maryhna. Termin był przesuwany, bo stare dowody początkowo miały być ważne do 31 grudnia 2007r. Ale ponieważ było wiadome że ludzie z tym nie zdążą bo dużo z nich nie złożyło w ogóle podania to termin został przesunięty na koniec marca 2008r. Oczywiście jednocześnie, dokumenty nadal należało złożyć do 31 grudnia 2007r ale w końcu marca po prostu zaczną tracić ważność dowody książeczkowe a nie z dniem ostatniego grudnia 2007r.

Takie przypadki jakie opisujesz to jest margines. Większości ludziom po prostu się nie chciało ruszyć tyłka do urzędu i tyle. A przecież o tym, kiedy stare dowody tracą ważność było mówione bardzo dawno. No niestety taką mentalność i kulturę prezentuje nasz naród i tego w najbliższych latach nie zmienimy.

Ten post edytował kwintosz nie, 10 lut 2008 - 13:30

[Maryhna]

marcin pisał o przesunięciu terminu wymiany a termin nie był przesuwany, przesuwany był tylko termin ważności starych dowodów...
a sprawa nie jest marginalna, sprawdź statystyki, ilu mieszkańców DG zmarło w latach 2006-2007 , to sa 24 miesiące... moja mama zmarła w roku 2003 a mimo to czekałam na zmianę przepisów bo nie stać mnie było na zapłacenie 1/8 % dziedziczonej wartości, nie mam 800 zł ot tak do wydania, trzeba mieć do tego spore pieniądze i czas, dużo czasu.

[marcin.p]

Ale walczyć z tym trzeba! A Państwo za łatwo ustąpiło, a i tak jest wielu, którzy jeszcze wniosku nie złozyli. I w marcu znowu zacznie się biadolene, że urzędy nie nadąrzają itd.itp. Do tego znajdzie się "jakiś dziennikarzyna", który zrobi materiał jaki bałagan w urzędach. Czym innym jest bałagan w urzędach, a czym innym nasze niedbalstwo i niechciejstwo! I ministerstwo znowu przesunie termin. Aż w koncu dojdzie do takiej sytuacji, że my będziemy wymieniac dowody, które stracą ważność a "tamci" jeszcze będą mieć książeczkowe. Paranoja!



Ten post edytował marcin.p nie, 10 lut 2008 - 13:46

[kwintosz]

marcin pisał o przesunięciu terminu wymiany a termin nie był przesuwany, przesuwany był tylko termin ważności starych dowodów...
a sprawa nie jest marginalna, sprawdź statystyki, ilu mieszkańców DG zmarło w latach 2006-2007 , to sa 24 miesiące... moja mama zmarła w roku 2003 a mimo to czekałam na zmianę przepisów bo nie stać mnie było na zapłacenie 1/8 % dziedziczonej wartości, nie mam 800 zł ot tak do wydania, trzeba mieć do tego spore pieniądze i czas, dużo czasu.

No nie przesadzajmy Generalizujesz. Nie każdy kto umiera zostawia coś po sobie. Poza tym,o ile nie ma problemów prawnych przekazanie tego, to nie jest nie wiadomo jaki okres czasu (wiem, niestety w rodzinie miałem taką sytuację niedawno). Tak więc nie generalizujmy, bo ja Ci postawie pod nos masę ludzi których znam i którym po prostu się nie chciało i nawet groźby że nic nie załatwią bez ważnego dowodu, jakoś ich do tego nie skłoniły by załatwić to wcześniej, tylko na ostatnią chwilę.