Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej _ Nasze Miasto _ parkowanie na "terenie prywatnym" i opłata "dodatkowa" za to

Napisany przez: Dave nie, 05 paź 2014 - 11:16

Już o tym było kiedyś w innym temacie (nie mogę znaleźć) i dotyczyło innego terenu ale tej samej sytuacji i firmy Park Partner (bodajże na terenie SM Metalurg na Augustynika).

Natomiast teraz sprawa dotyczy parkowania na "terenie prywatnym" za "słynnym" blokiem, którego mieszkańcom wszystko przeszkadza (vide: hałas z ogródków piwnych) - Górników Redenu 2. Zaparkowałem tam parę dni temu na parę minut (tak, wiem: ile by nie było minut to zaparkowałem), bo jak na złość w ten dzień zamknięto (po co?) na bodaj 2 czy 3 dni wjazd pod Pałąc Kultury Zagłębia (zakaz ruchu postawiono i Straż Miejska pilnowała wjazdu), a więc automatycznie nie było gdzie zaparkować w pobliżu. Wjechałem więc "odruchowo" na parking, ponoć prywatny i stanąłem. Wyszedłem z auta, poszedłem szybko załatwić sprawę w tymże bloku (w jednym z punktów usługowych tego bloku po drugiej stronie). Nie minęło 10 minut gdy wróciłem - a tam blokada! No i oczywiście za jej zdjęcie - 150 zł. Straż Miejska która stała nieopodal twierdzi, że to nie ich blokady i że "to teren prywatny więc to firma zakłada a oni ani Policja nie może interweniować, że zakładanie blokady jest nielegalne...". Zapłaciłem niestety te 150 zł (potem sobie plułem w brodę po co), ale musiałem mieć auto na już bo praca.

CO sądzicie o takim sposobie na "nielegalne" parkowanie i zakładanie blokady?

OK. Wjechałem w "teren prywatny", ale przy wjeździe na ten parkin w moje oczy nie rzucił się żaden znak "zakaz parkowania za wyjątkiem..." czy napis TEREN PRYWATNY. Jak płaciłem za to parkowanie, tablica ZAKAZ RUCHU owszem stała, ale nie z prawej widocznej wyraźnie przy wjeździe strony. Pod nią małymi literami regulamin parkowania, z którym "proszę się zapoznać". I teraz pytania:
1) jak mam się zapoznać z tym regulaminem przed wjazdem, skoro żeby go przeczytać, trzeba do niego podejść, a w dodatku był przesłonięty innym autem, które tam stało? Samo "zapoznanie się z tym regulaminem" trwało by akurat tyle, ile tam stałem. A więc nawet jak tam zaparkowałem, podszedłem się "zapoznać", nie zgadzam się z tym regulaminem, więc dziękuję i wyjeżdżam. Ale jak skoro...jest blokada i już trzeba zapłacić 150 zł!?
2) Jak się ma znak drogowy "zakaz ruchu" (a nie parkowania) do "egzekwowanie jego stosowania" przez jakaś wymyśloną firmę, która pobiera za to "złamanie zakazu" i zaparkowanie w terenie prywatnym 150 zł wymuszając egzekucję poprzez unieruchomienie pojazdu?


2

Napisany przez: Rokko31 nie, 05 paź 2014 - 12:02

Z tego co wiem to zakładanie blokad prywatnej firmie jest nielegalne, a zakaz ruchu to zakaz ruchu i nie możesz tam wjechać i z tym nie ma co dyskutować. Jedyne wyjście to iść do sądu i domagać się od firmy zwrotu tych 150zł, po drugie teren prywatny to prywatny i podejrzewam że jakby na Twój teren prywatny wjeżdżały auta to też byś protestował.

Napisany przez: szer nie, 05 paź 2014 - 12:04

Mogłeś wymienić koło na którym była założona blokada, a następnie za 150zł oddać blokadę właścicielowi.
Ostatnio chyba głośno było o zakładaniu blokad na koła przez firmy prywatne. I jak dobrze pamiętam takie uprawnienia ma tylko policja i straż miejska.

Napisany przez: Bartek nie, 05 paź 2014 - 12:51

Sprawa dyskusyjna, skoro pisze, że teren prywatny to sorry, ale nie parkujesz i kropka. Tłumaczenie się, ze nie było gdzie auta zaparkować jest po prostu śmieszne. Masz parking przy CH Pogoria, dojście do punktu gdzie chciałeś coś załatwić to parę minut spaceru. Z jednej strony negujecie tych co parkują na 3-go Maja, wokół WSB czy na chodnikach, a z drugiej strony robicie to samo głupio się tłumacząc.

Natomiast jeśli chodzi o blokadę na koła to ostatnio sąd w Lublinie orzekł, że blokować może tylko Policja i SM, a gdy robi to prywatna firma to można samemu ściągać. Tutaj cały artykuł http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,138764,16666071,Sad_do_kierowcow__mozecie_sami_sciagac__prywatne_.html

Napisany przez: vacu nie, 05 paź 2014 - 16:35

Ja też słyszałem, że zakładanie blokady przez prywatną firmę lub osobę jest nielegalne i na dobrą sprawę policja powinna nakazać im zdjęcie blokady natychmiast. Inna rzecz, że faktycznie wjechałeś na teren prywatny i skoro tak stanowi regulamin to powinieneś uiścić opłaty, nie mogą jednak uzależniać zdjęcia blokady od uiszczenia tejże opłaty.

Z tego co wiem, to powinieneś być wygrany jeżeli byś miał czas i wezwał policję. Niedawno była dyskusja nt. kontenerów na odzież, które firmy rozrzucają gdzie popadnie, na terenach miejskich, spółdzielni itd. Teoretycznie taki pojemnik stoi np. na terenie spółdzielni nielegalnie ale spółdzielni nie wolno go nawet tknąć, taka była opinia prawnika, z samochodem sprawa wygląda tak samo.

Podsumowując - wjeżdżając zaakceptowałeś regulamin "płatnego parkingu" jednak nie mają prawa zatrzymać twojego mienia. Inna rzecz to ciekawe, czy od owych opłat wspólnota odprowadza podatki wink.gif

Natomiast inna rzecz to paranoja jaka ogarnia wszystkich. Byłem jakiś czas temu u kuzynki w "kukurydzach" w Kato, wszystkie parkingi mają tabliczki "tylko dla mieszkańców" no ale przecież nie przyjechałem na zakupy tylko właśnie do mieszkańca, oczywiście próbowano mnie przegonić... Podobnie z Marcinem, przecież nie przyjechał np. do przychodni tylko do punktu znajdującego się w bloku, do którego należy teren, ludzie powinni zacząć myśleć...

Jeszcze inna rzecz - nie wiem czym gminy kierowały się rozdzielając tereny przy "prywatyzacji" bloków ale na pewno nie sprawiedliwością. Przykład bloku moich rodziców, stoją 3 bloki równolegle do siebie, do środkowego należy teren przed nim i za nim (kilka tys. m2) a do bloku moich rodziców i tego po drugiej stronie przydzielono tylko po 1m wokół bloku. W efekcie wspólnota bloku srodkowego może swój teren ogrodzić i rodzice z jednej strony bloku nie będą w stanie wyjść bo wyszliby na teren prywatny, co lepsze śmietniki również znajdują się na terenie "środkowej" wspólnoty więc może je stamtąd wykopać, tylko nie ma gdzie... Jestem ciekawy na jakich zasadach to się odbywało, a wspominam o tym dlatego, że niektórym wspólnotom przypadł właśnie w udziale jakiś spory parking, na który teraz nie wpuszczają tych, którzy mieszkają choćby w bloku obok, do którego nie przydzielono nic...

Napisany przez: marcin.p pon, 06 paź 2014 - 09:27

Wg mnie problemem jest brak znaku "zakaz ruchu". Sam znak "droga wewnętrzna" nikomu nikomu nie zabrania ani wjeżdżać na taką drogę ani parkować tam. Wydaje mi się, że jeśli ktoś został przez tę wspólnotę naciągnięty na kasę powinien to jak najszybciej zgłosić do prokuratury!

Napisany przez: Dave sob, 11 paź 2014 - 18:06

OK, ale chyba nie przeczytaliście dokładnie mojego postu i to, o co w nim chodzi. Nie neguję tego, że zaparkowałem na "terenie prywatnym" i tego nie powinienem robić. Ale - jak już wspomniałem wyżej - znaku ZAKAZ RUCHU (a nie PARKOWANIA) znajdował się nie dość, że po lewej stronie ustawiony w taki sposób, jakby sugerował zakaz ruchu na teren parkingu miejskiego obok, po drugie regulamin parkowania tam i sam napis TEREN PRYWATNY był (i jest) napisany małymi literami niewidocznymi z auta, gdy się wjeżdża. Zaparkowałem i podszedłem po chwili przeczytać, to co jest. W międzyczasie już nałożona byłaby blokada, a przecież zapoznać się z tym regulaminem jakoś muszę i to trwa!
I wreszcie trzecia sprawa: jak ma się znak ZAKAZ RUCHU do określenia TEREN PRYWATNY i egzekwowania tegoż przez firmę prywatną zakładającą blokadę?

Napisany przez: marder5 sob, 11 paź 2014 - 23:05

Moim zdaniem trzeba ostro z tymi wspólnotami. Nie płacić, tylko załatwiać szlifierkę i przecinać blokadę. Lepiej na to ponieść koszty niż płacić gnojom 200 czy 150 zł. Ja wszystko rozumiem, że to teren prywatny i należy uiścić karę. Ale tu chodzi o wysokość tej kary! To jest zwykły skok na kasę, żeby za godzinne parkowanie trzeba było płacić 200 zł. Przecinać blokady! Jak będą widzieli, ze próbujemy zerwać blokadę, pewnie wezwą policję. Policja nam nie zabroni jej usunąć, spisze nasze dane i przekaże je wspólnocie. Wspólnota jeśli będzie chciała wyegzekwować pieniądze będzie musiała nas pozwać do sądu. A w sądzie można użyć argumentu, że kara za parkowanie jest niewspółmierna do winy i jest duża szansa wygrania. Nie bać się i nie płacić naciągaczom!

Napisany przez: vacu nie, 12 paź 2014 - 11:25

CYTAT(marder5 @ sob, 11 paź 2014 - 23:05) *
Moim zdaniem trzeba ostro z tymi wspólnotami. Nie płacić, tylko załatwiać szlifierkę i przecinać blokadę. Lepiej na to ponieść koszty niż płacić gnojom 200 czy 150 zł. Ja wszystko rozumiem, że to teren prywatny i należy uiścić karę. Ale tu chodzi o wysokość tej kary! To jest zwykły skok na kasę, żeby za godzinne parkowanie trzeba było płacić 200 zł. Przecinać blokady! Jak będą widzieli, ze próbujemy zerwać blokadę, pewnie wezwą policję. Policja nam nie zabroni jej usunąć, spisze nasze dane i przekaże je wspólnocie. Wspólnota jeśli będzie chciała wyegzekwować pieniądze będzie musiała nas pozwać do sądu. A w sądzie można użyć argumentu, że kara za parkowanie jest niewspółmierna do winy i jest duża szansa wygrania. Nie bać się i nie płacić naciągaczom!

Z tym to ja się nie do końca zgodzę bo trochę te wspólnoty rozumiem. Zwłaszcza w tym rejonie jest problem z parkowaniem z powodu WSB, kleinci tej uczelni najchętniej parkują przed samymi drzwiami mimo, że mają dedykowany parking, po czym idą z rękami w kieszeniach na zajęcia tymczasem ty musisz dymać z zakupami czy czymkolwiek co wywozisz/przywozisz do domu kilka przecznic bo w pobliżu domu staniesz tylko w wakacje.
Z drugiej jednak strony założenie blokady to jak zabór mienia więc tego nie powinno się tego robić. Opłata? Jeżeli jest wyraźnie zapisana to może to być i 1000 zł moim zdaniem za godzinę byle była odpowiednia informacja przy wjeździe, tak działa wolny rynek (inna rzecz, że powinni płacić podatki z tytułu pobierania takich opłat).
Z trzeciej strony w końcu tongue.gif wspólnoty też powinni racjonalnie podchodzić do sprawy, jeżeli przyjechałeś do punktu usługowego czy w odwiedziny do rodziny w danym bloku (co łatwo udowodnić) to taką opłatę powinni anulować dla własnego dobra. Bo ja bym na drugi raz do takiego punktu usługowego nie przyjechał a i znajomych z takiego bloku wolałbym nie odwiedzać.

W ogóle z tym parkowaniem robi się jakaś paranoja ostatnio, znajomemu zepsuło się ostatnio auto w Kato, akurat pod Biedronką więc zepchnęliśmy je na jej parking (a tam są ze szlabanami). Była niedziela, okazało się, że kumpel zgubił hak więc nie mogłem go zholować pod dom a warsztaty w niedzielę pozamykane. No więc kumpel zagadnął w sklepie czy może zostawić auto na noc, pokazał ochroniarzowi że nie odpala a w niedzielę nie ma go jak usunąć, nie zgodzili się i musieliśmy pchać kilka przecznic po dość ruchliwych ulicach do najbliższego parkingu, który nie był "tylko dla mieszkańców" albo :tylko dla kogośtam". Trochę to smutne, że wyzbywamy się ludzkiego podejścia w imię miejsca parkingowego czy czegoś tam.

Powered by Invision Power Board
© Invision Power Services