Kawały |
Kawały |
pią, 13 lut 2004 - 12:19
Post
#41
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 500 Dołączył: czw, 04 wrz 03 Skąd: DG - Reden Nr użytkownika: 19 |
„Drogi serwisie techniczny!
W ubiegŁym roku zmieniŁam CHŁOPAKA na MĘŻA i zauwaŻyŁam znaczny spadek wydajnoŚci jego dziaŁania, w szczegÓlnoŚci w aplikacjach KWIATY i BIŻUTERIA, ktÓre dziaŁaŁy dotychczas bez zarzutu w CHŁOPAKU. Dodatkowo MĄŻ - widocznie samoistnie - odinstalowaŁ kilka bardzo wartoŚciowych programÓw, takich jak ROMANS i ZAINTERESOWANIE, a w zamian zainstalowaŁ zupeŁnie przeze mnie niechciane aplikacje PIŁKA NOŻNA i BOKS. ROZMOWA nie dziaŁa zupeŁnie, a aplikacja SPRZĄTANIE DOMU po prostu zawiesza system. UruchamiaŁam aplikacjĘwsparcia KŁÓTNIA, aby naprawiĆ problem, ale bezskutecznie. Desperatka.” "Droga Desperatko! Na wstĘpie pragniemy zwrÓciĆ TwojĄ uwagĘ, iŻ CHŁOPAK jest pakietem rozrywkowym, podczas gdy MĄŻ jest systemem operacyjnym. SprÓbuj wprowadziĆ komendĘ: C:MYSLALAM_ZE_MNIE_KOCHASZ, ŚciĄgnĄĆ ŁZY oraz zainstalowaĆ WINĘ. JeŚli wszystko zadziaŁa jak naleŻy, MĄŻ powinien automatycznie wŁĄczyĆ aplikacje BIŻUTERIA i KWIATY. PamiĘtaj jednak, iŻ naduŻywanie tych aplikacji moŻe doprowadziĆ MĘŻA do wystĄpienia bŁĘdu GROBOWA_CISZA lub PIWO. PIWO jest bardzo nieprzyjemnym programem, ktÓry w pewnych sytuacjach moŻe wŁĄczaĆ plik GŁOŚNE_CHRAPANIE.MP3. Cokolwiek byŚ nie robiŁa, pamiĘtaj jednak, Żeby nie instalowaĆ TEŚCIOWEJ." -------------------- Ten kraj to jest po prostu Polska
W tym kraju możesz ukraść, nigdy dostać Odwrócony do góry nogami raj Ten kraj, ten kraj, ten kraj ... |
|
|
pią, 13 lut 2004 - 13:32
Post
#42
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 78 Dołączył: nie, 05 paź 03 Nr użytkownika: 26 |
- CzeŚĆ stary, sŁyszaŁem, Że siĘoŻeniŁeŚ.
- OŻeniŁem siĘ... - Musisz byĆ szczĘŚliwy? - MuszĘ. Jasio zostaŁ dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola. TrafiŁ do innego. Pyta siĘtam znajomego: - MoŻna paliĆ? - Da siĘ, spoko. - MoŻna piĆ wÓdĘ? - Spoko, jak siĘpodzielisz z wychowawcĄ to on nawet da szkŁo. - A dziewice sĄ? - CzyŚ ty zgŁupiaŁ? Co Ty? W ŻŁobku jesteŚ? ŻoŁnierz pisze z koszar list do ojca, Że dostaŁ syfilisa. Ojciec odpisuje mu: "ja siĘtam synu nie znam na tych waszych wojskowych odznaczeniach, ale noŚ to z honorem". - ProszĘpani, ja siĘw pani chyba zakochaŁem - mÓwi dziesiĘcioletni Jasiu. - Przykro mi Jasiu, ale ja nie lubiĘdzieci. - A kto lubi, bĘdziemy uwaŻali. - Tyle siĘzŁego naczytaŁem na temat alkoholu - mÓwi Antek do kolegi - ze wreszcie sobie powiedziaŁem, czas raz na zawsze z tym skoĹczyĆ! - Z piciem? - Nie, z czytaniem. Do sklepu w USA wchodzi Polak i pokazuje: - poproszĘ: ŻÓŁtĄ - pokazaŁ palcami skoŚne oczy skÓrzanĄ - naciĄgnĄŁ skÓrĘna policzkach torbĘ- chwyciŁ siĘrĘkĄ za krocze Jak zaczyna siĘkaŻda ksiĄŻka kucharska w Szkocji? Np. tak: "poŻycz jedno jajko i kilo mĄki"... KsiĄdz przed kazaniem poleciŁ w pierwszym rzĘdzie usiĄŚĆ dziewicom, w drugim rzĘdzie kobietom, ktÓre nie zdradziŁy swojego mĘŻa, w trzecim tym, ktÓre zdradziŁy raz, w czwartym dwa razy, w piĄtym... - SŁyszaŁaŚ ten dowcip? - Nie... - MusiaŁaŚ staĆ za daleko! |
|
|
wto, 24 lut 2004 - 12:41
Post
#43
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 500 Dołączył: czw, 04 wrz 03 Skąd: DG - Reden Nr użytkownika: 19 |
Show Must Go On czyli Tera Polska
Rok 2006, Bruksela, budynek Parlamentu Europejskiego. Deputowani z kilkunastu krajÓw i szefowie rzĄdÓw utkwili wzrok w trybunie, za ktÓrĄ schowaŁ siĘkorpulentny mĘŻczyzna przybyŁy z kraju nad WisŁĄ. Na szlachetne czoŁo tajemniczego Sarmaty opadaŁa blond grzywka, falujĄc niczym Łan pszenicy w letni dzieĹ, zaŚ czerstwa i spalona sŁoĹcem solarium twarz przypominaŁa pachnĄcy bochen, ulepiony spracowanymi dŁoĹmi polskich gospodyĹ. Na szyi dyndaŁ niebieski krawat upstrzony biaŁo czerwonymi gwiazdkami. MĘŻczyznĄ tym byŁ PrzewodniczĄcy... - "Tall room !!! (Wysoka Izbo!!!) - "Welcome in the name of all penis of polish SELFDEFENCE!" (Witam w imieniu wszystkich czŁonkÓw samoobrony!). - "Today I drink coffe with Anan." (DziŚ piŁem kawĘz sekretarzem generalnym ONZ). - "Balcerowicz must go on!" (Balcerowicz musi odejŚĆ) - "I have all on this shit!" (Mam wszystko na tej kartce!). - "Selfedefence is big party and ice is poor in Poland!" (Samoobrona jest duŻĄ partiĄ, a lud jest biedny w Polsce). Po czym swoje krÓtkie, acz mocne przemÓwienie zakoĹczyŁ zniŻajĄc gŁos do basu Schwarzennegera: - "I'll be back!" (Jeszcze tu wrÓcĘ) I kiedy PrzewodniczĄcy schodziŁ z mÓwnicy deputowani europejskich rzĄdÓw zgotowali mu owacjĘ. BĄdĹş co bĄdĹş PrzewodniczĄcy byŁ polskim premierem. UŚmiechnĄŁ siĘz zadowoleniem i tylko nieliczni dostrzegli bŁyszczĄce w jego oczach figlarne little eye-bitches (kurwiki). -------------------- Ten kraj to jest po prostu Polska
W tym kraju możesz ukraść, nigdy dostać Odwrócony do góry nogami raj Ten kraj, ten kraj, ten kraj ... |
|
|
sob, 28 lut 2004 - 13:52
Post
#44
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 500 Dołączył: czw, 04 wrz 03 Skąd: DG - Reden Nr użytkownika: 19 |
Jasio miaŁ 12 lat i byŁ (jak kaŻdy chŁopiec w tym wieku) bardzo ciekawski. SŁyszaŁ co nieco o "zalotach" od starszych chŁopakÓw i chciaŁ wiedzieĆ jak to jest i jak to siĘrobi. Co robi maŁy chŁopiec Żeby siĘtakich rzeczy dowiedzieĆ? Ano idzie do mamusi. Tak teŻ nasz Jasio zrobiŁ byŁ.
Mamusia siĘzakŁopotaŁa i miast wyjaŚniaĆ, nakazaŁa schowaĆ siĘza zasŁonĄ w pokoju siostry. MiaŁ tamŻe Jasio podglĄdaĆ jĄ (siostrĘ) i jej chŁopaka. Tak teŻ Jasio zrobiŁ. NastĘpnego ranka Jasio opowiada wszystko mamie: Siostra i jej chŁopak usiedli i rozmawiali przez chwilĘ, po czym on wyŁĄczyŁ wiĘkszoŚĆ ŚwiateŁ zostawiajĄc tylko jednĄ lampkĘ. ZaczĄŁ jĄ caŁowaĆ i obŚciskiwaĆ. ZauwaŻyŁem, Że siostra musiaŁa byĆ chora, bo jej twarz staŁa siĘnagle taka Śmieszna. On teŻ musiaŁ to wyczuĆ, poniewaŻ wsadziŁ jej rĘkĘpod bluzkĘ, aby znaleĹşĆ serce - tak jak lekarz na badaniu. Ale on nie byŁ taki zdolny jak lekarz, bo miaŁ problemy w znalezieniu jej serca. Wydaje mi siĘŻe on teŻ byŁ chory bo wkrÓtce zaczĘli obydwoje dyszeĆ i zaczynaŁo im brakowaĆ tchu. Druga rĘka musiaŁa mu zmarznĄĆ, poniewaŻ wŁoŻyŁ jĄ jej pod sukienkĘ. Wtedy siostra poczuŁa siĘgorzej i zaczĘŁa jĘczeĆ, wzdychaĆ, skrĘcaĆ siĘi ŚlizgaĆ tam i z powrotem na kanapie. I tu zaczĘŁa siĘjej gorĄczka. Wiem Że byŁa to gorĄczka, poniewaŻ powiedziaŁa mu Że jest napalona. W koĹcu dowiedziaŁem siĘco spowodowaŁo, Że byli tacy chorzy - wielki wĘgorz dostaŁ mu siĘjakoŚ do spodni. Tak nagle wyskoczyŁ ze spodni i staŁ tak dŁugi chyba na 25 cm., tak szczerze to on zŁapaŁ go Żeby nie uciekŁ. Kiedy siostra to zobaczyŁa, wystraszyŁa siĘnaprawdĘ, oczy zrobiŁy siĘjej wielkie, a usta otworzyŁy. ZaczĘŁa wzywaĆ Boga i takie tam... MÓwiŁa Że to najwiĘkszy jakiego do tej pory widziaŁa. Powinienem powiedzieĆ jej o tych jakie ŁapaliŚmy z tatĄ nad jeziorem. Te to dopiero byŁy wielkie. Ale wracajĄc do nich, siostra byŁa bardzo dzielna i chciaŁa go zabiĆ, wiĘc rzuciŁa siĘna niego Żeby mu odgryĹşĆ gŁowĘ. Nagle zŁapaŁa go w dwie rĘce i trzymaŁa mocno, kiedy on wyciĄgnĄŁ pysk z worka i zaczĘŁa ŚlizgaĆ rĘkĄ po jego gŁowie tam i z powrotem Żeby powstrzymaĆ go przed ugryzieniem. Siostra poŁoŻyŁa siĘnastĘpnie na plecach i rozŁoŻyŁa nogi, aby mÓc go ŚcisnĄĆ. ChŁopak jej pomagaŁ i poŁoŻyŁ siĘna wĘgorzu. Wtedy dopiero rozpoczĘŁa siĘprawdziwa walka. Siostra zaczĘŁa jĘczeĆ i piszczeĆ, a jej chŁopak o maŁo co nie rozwaliŁ kanapy. Podejrzewam, Że chcieli zabiĆ wĘgorza przez ŚciŚniĘcie go miĘdzy nimi. Po chwili przestali siĘruszaĆ i gŁoŚno wzdychali. ChŁopak wstaŁ prawie pewien Że zabili wĘgorza. Wiem, bo wisiaŁ taki wiotki, a resztka jego wnĘtrznoŚci wisiaŁa na zewnĄtrz. Siostra i jej chŁopak byli trochĘzmĘczeni walkĄ, ale powrÓcili do zalotÓw. ZaczĄŁ jĄ znowu caŁowaĆ i ŚciskaĆ. Nagle okazaŁo siĘŻe wĘgorz Żyje! Szybko siĘpodniÓsŁ i zaczĘli walkĘna nowo. Podejrzewam, Że wĘgorze jak koty majĄ 9 ŻyĆ, albo jakoŚ tak. Tym razem siostra wskoczyŁa na niego i prÓbowaŁa go zabiĆ przez siadanie na nim. Po 35 minutach ciĘŻkiej walki, w koĹcu zabili wĘgorza. Jestem tego pewien, bo widziaŁem jak chŁopak siostry ŚciĄgnĄŁ z niego skÓrĘi wyrzuciŁ do toalety. Mama zemdlaŁa... -------------------- Ten kraj to jest po prostu Polska
W tym kraju możesz ukraść, nigdy dostać Odwrócony do góry nogami raj Ten kraj, ten kraj, ten kraj ... |
|
|
czw, 04 mar 2004 - 14:22
Post
#45
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 500 Dołączył: czw, 04 wrz 03 Skąd: DG - Reden Nr użytkownika: 19 |
Romeo i Julia, romantyczny nastrÓj, ksiĘŻyc i rozgwieŻdŻona noc:
JULIA: Romeo, czy nie pragnĄŁbyŚ, abym wziĘŁa w dŁonie twĄ mĘskoŚĆ i pieŚciŁa jĄ, tak byŚ odczuwaŁ niezwykŁĄ rozkosz? ROMEO: Co Ci przychodzi do gŁowy, miŁa moja! JakŻe miaŁabyŚ uŻywaĆ swych przeczystych dŁoni w takim celu! Nie, nigdy! JULIA: Romeo, ukochany, a czy nie chciaŁbyŚ, abym ujĘŁa twĄ mĘskoŚĆ i wŁoŻyŁa jĄ sobie miĘdzy uda, tak byŚ osiĄgnĄŁ rozkosz nieznanĄ dotĄd Żadnemu czŁowiekowi? ROMEO: Przenigdy! Nie pozwoliŁbym na to, by Twoje uda, tak delikatne i gŁadkie, tak jasne i nieskazitelne, dotykaŁa tak nieczysta czĘŚĆ mojego ciaŁa. Nie ukochana, nigdy! JULIA: Och, kochany, a czy nie pragnĄŁbyŚ wŁoŻyĆ go w moje usta, osiĄgajĄc stan, w ktÓrym ciaŁo i duch oszalejĄ wprost z rozkoszy? ROMEO: Nigdy! Nie mÓgŁbym nawet pomyŚleĆ o zbrukaniu twych sŁodkich ust, z ktÓrych pŁynĄ sŁowa najpiĘkniejsze i ktÓre opiewajĄ TwojĄ miŁoŚĆ do mnie! JULIA: Ach, Romeo, musimy pomyŚleĆ o jakimŚ sposobie, bo juŻ mnie strasznie boli odbyt. :twisted: -------------------- Ten kraj to jest po prostu Polska
W tym kraju możesz ukraść, nigdy dostać Odwrócony do góry nogami raj Ten kraj, ten kraj, ten kraj ... |
|
|
śro, 10 mar 2004 - 17:14
Post
#46
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 9 Dołączył: śro, 25 lut 04 Skąd: DG Nr użytkownika: 57 |
- Jaki jest zew godowy blondynki?
- "Jestem taaaaka pijaaana..." - Jaki jest zew godowy brzydkiej blondynki? - "MÓwiŁam, Że jestem pijana, do cholery!!!" - Jaki jest zew godowy brunetki? - "Czy ta blondynka juŻ sobie poszŁa?" 2 pedalow sie cwika. Jeden przechyla rytmicznie glowe do tylu.A ten drugi do niego: - PRZESTAN BO MI ZEBY WYBIJESZ,i dalej go jedzie w dupe, a ten znÓw zaczyna rytmicznie odchylac glowe do tylu, wiec ten po raz drugi zwraca mu uwage: - NO PRZESTAN BO MI TO PRZESZKADZA, i jedzie go dalej. Sytuacja powtÓrzyla sie jeszcze raz.Wiec ten co go walil pyta sie: - CO SIE DZIEJE STARY POWIEDZ MI BO TAK NIE MOZE BYC. Na to ten drugi: - STARY, ALBO MI WYJMIJ KOSZULE Z DUPY, ALBO MI KOLNIERZYK ROZEPNIJ. WŁaŚciciel sex-shopu musiaŁ wyjŚĆ na chwilĘ, wiĘc za ladĄ zostawiŁ mŁodego sprzedawcĘ. Po chwili wchodzi dziewczyna i pyta: - Ile kosztuje ten biaŁy gumowy fiutek? Sprzedawca mÓwi: - 35$ za biaŁego, 35$ za czarnego. - Hmm... poproszĘczarnego, jeszcze nigdy nie miaŁam czarnego - mÓwi dziewczyna, pŁaci i wychodzi. Po pewnym czasie wchodzi Murzynka i pyta: - Ile kosztuje ten czarny fiutek? - 35$ za czarnego, 35$ za biaŁego - mÓwi sprzedawca. - Hmm... poproszĘbiaŁego, jeszcze nigdy nie miaŁam biaŁego - mÓwi Murzynka, pŁaci i wychodzi. Po chwili wchodzi blondynka i mÓwi: - Po ile sĄ u pana gumowe fiutki? - 35$ za biaŁego lub czarnego - mÓwi sprzedawca. - Hmm... a ten w paski stojĄcy za ladĄ? - pyta blondynka. - Ten?... no... to jest bardzo specjalny model, kosztujĄcy 180$ - odpowiada sprzedawca. - PoproszĘ! - mÓwi zdecydowanym gŁosem blondynka, pŁaci i wychodzi. Po chwili do sklepu powraca wŁaŚciciel i pyta: - No i jak panu poszŁo? - WyŚmienicie! - odpowiada sprzedawca - sprzedaŁem jednego czarnego, jednego biaŁego i sprzedaŁem paĹski termos za 180$!!! Grzechy mŁodoŚci Pewien turysta wybraŁ siĘna wakacje do Szkocji. Pewnego dnia postanowiŁ spĘdziĆ wieczÓr w starym pubie w niewielkiej miejscowoŚci. SiadŁ przy barze i rozejrzaŁ siĘdookoŁa. Niedaleko siedziaŁ stary czŁowiek o pomarszczonej i smutnej twarzy. Turysta poczuŁ do sympatiĘi postawiŁ mu piwo. Staruszek wypiŁ, otarŁ usta i przemÓwiŁ: - A on widzi tĘstodoŁĘtam na wzgÓrzu? Jam jĄ wybudowaŁ. Sam narysowaŁ plany w mojej piwnicy, sam zwiÓzŁ materiaŁ i sam jĄ postawiŁ. I co? MyŚli moŻe, Że nazywajĄ mnie "McDonald Budowniczy"? Nie. I zapadŁ w zadumĘ. Po kilku minutach zaczĄŁ znowu. - A widzi to ogrodzenie, tam? Jam je wybudowaŁ. W swojej piwnicy nocami plany rysowaŁ, kamienie ciĘŻkie zwoziŁ i sam postawiŁ. I co, myŚli moŻe, Że nazywajĄ mnie "McDonald budowniczy"? Nie. Mija chwila i staruszek zaczyna znÓw. - A widzi ten most, tam niedaleko? Jam go wybudowaŁ. We wŁasnej piwnicy plany nocĄ robiŁ, materiaŁ zwoziŁ i tymi rĘkami go zbudowaŁ. I co, myŚli, Że nazywajĄ mnie we wsi "McDonald budowniczy"? Nie, bo wystarczy, Że czŁowieka raz w Życiu, w mŁodoŚci, sŁaboŚĆ najdzie i zabawi siĘz owieczkĄ? [/img] |
|
|
śro, 10 mar 2004 - 20:49
Post
#47
|
|
Echhhhhh Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 512 Dołączył: wto, 05 sie 03 Skąd: LONDON Nr użytkownika: 2 Płeć: Mężczyzna |
Komarzyca wracaŁa z nocnej eskapady. NalataŁa siĘo wiele wiĘcej niŻ zwykle, wiĘc marzyŁa tylko
o drzemce i spokojnym strawieniu krwistej kolacji... Kornik pracowaŁ od kilku godzin w swojej drewutni. MiaŁ sporo zleceĹ i zaczĄŁ drĄŻyĆ jeszcze w nocy, Żeby zdĄŻyĆ z zamÓwieniami. ZrobiŁ sobie przerwĘna rozprostowanie zmĘczonych odnÓŻy. Od kilku dni miaŁ w gŁowie dziwnĄ pustkĘi zastanawiaŁ siĘ, czy nie spotkaĆ kumpli kornikÓw i nie zalaĆ porzĄdnie robaka. Nagle stanĄŁ jak wryty. DrogĄ kroczyŁa ponĘtna komarzyca, ktÓra przystanĘŁa i z uznaniem omiotŁa wzrokiem muskularne ciaŁo kornika... Bzzzz... szepnĘŁa komarzyca. Bezy bezy... wyjĄkaŁ kornik. Tak siĘzakochali od pierwszego bzykniĘcia. Romans musiaŁ staĆ siĘgŁoŚny na prowincjonalnej ŁĄce. Owadzia plotka rozprzestrzenia siĘz szybkoŚciĄ pasikonika i choĆ Żyje krÓtko jak jĘtka jednodniÓwka, potrafi dotrzeĆ do ucha kaŻdego zainteresowanego. Nic nie pomagaŁy awantury i groŻby bo kto to widziaŁ komarzycĘi kornika, same kŁopoty z tego bĘdĄ. Skoro mŁodzi nie potrafili bez siebie ŻyĆ, rodziny same postanowiŁy uciĄĆ sprawie Łeb. Skazani na banicjĘnie rozumieli, dlaczego wszyscy byli przeciwko tej miŁoŚci - szalonej namiĘtnej, cudownie sŁodkiej. ŚwiatŁo zrozumienia spŁynĘŁo nagle, kiedy pewnego chŁodnego popoŁudnia komarzyca powiŁa dzieciĘ. Rodzice dŁugo pochylali siĘw milczeniu nad kolebkĄ, nie wiedzĄc jak skomentowaĆ zaskakujĄcĄ zawartoŚĆ zawiniĄtka. Wreszcie odezwaŁ sie kornik: - BIEDNE MALEĄSTWO, NA CAŁYM TYM PODŁYM ŚWIECIE TYLKO MAMA I TATA BĘDĄ CIĘ KOCHAĆ... Z koronkowego becika wyglĄdaŁ z zaciekawieniem maŁy, zŁoŚliwooki komornik. Pamietnik Żony ViagroŻercy DzieĹ 1. Dzisiaj ŚwiĘtowaliŚmy 25 rocznicĘnaszego Ślubu.. W sumie ŚwiĘtowania to tam za duŻo nie byŁo. Kiedy nadszedŁ czas, by powtÓrzyĆ naszĄ noc poŚlubnĄ, ZdzisŁaw zamknĄŁ siĘw Łazience i pŁakaŁ. DzieĹ 2. DziŚ wyznaŁ mi swÓj najwiĘkszy sekret. PowiedziaŁ, Że jest impotentem i Że chce, abym dowiedziaŁa siĘo tym pierwsza. TeŻ mi odkrycie! Czy on naprawdĘmyŚlaŁ, Że tego nie zauwaŻyŁam? DzieĹ 3. To maŁŻeĹstwo przeŻywa powaŻne kŁopoty. PrzecieŻ kobieta teŻ ma swoje potrzeby !!! DzieĹ 4. ZdarzyŁ siĘcud! Jest coŚ, co nam pomoŻe! Viagra! PowiedziaŁam mu, Że jeŚli zaŻyje ViagrĘ, wszystko bĘdzie tak, jak w naszĄ noc poŚlubnĄ. MyŚlĘ, Że zadziaŁa. ZamieniŁam mu Prozac na ViagrĘ, spodziewajĄc siĘpodnieŚĆ nie tylko jego nastrÓj. DzieĹ 5. BŁogoŚĆ! Absolutna bŁogoŚĆ! DzieĹ 6. CzyŻ Życie nie jest cudowne? TrochĘtrudno mi pisaĆ, gdy ciĄgle to robimy. ) DzieĹ 7. Wszystko mu sie kojarzy z jednym! Na przykŁad wczoraj w miĘsnym sklepowa mÓwiŁa coŚ na temat grubej kieŁbasy, a ZdzisŁaw wziĄŁ to do siebie. MuszĘprzyznaĆ, Że to jest bardzo zabawne - wydaje mi siĘ, Że nigdy przedtem nie byŁam tak szczĘŚliwa. DzieĹ 8. SĄdzĘ, Że wziĄŁ zbyt duŻo przez weekend. Zamiast skosiĆ trawnik, eksperymentowaŁ z "nowym przyjacielem" jako wykrywaczem kŁamstw. Jestem juŻ trochĘbolaŁa. DzieĹ 9. Nie miaŁam kiedy napisaĆ. MÓgŁby mnie dopaŚĆ. DzieĹ 10. Dobra, przyznajĘsiĘ. Ukrywam siĘ. Najgorsze jest to, Że popija ViagrĘwhisky! Co mam robiĆ? CzujĘsiĘkompletnie zaŁamana... DzieĹ 11. ŻyjĘz czymŚ w rodzaju skrzyŻowania Murzyna z wiertarkĄ udarowĄ. ObudziŁam siĘdzisiaj rano dosŁownie przyklejona do ŁÓŻka.. Nawet pachy mnie bolaŁy. On jest kompletnĄ ŚwiniĄ. DzieĹ 12. ŻaŁujĘ, Że nie jest homoseksualistĄ. Nie robiĘmakijaŻu, przestaŁam czyŚciĆ zĘby, ba, nawet juŻ siĘw ogole nie myjĘ. To na nic. Nadal przychodzi! Nawet ziewanie staŁo siĘniebezpieczne... DzieĹ 13. Zawsze gdy zamykam oczy, ZdzisŁaw podstĘpnie atakuje! To jak pÓjŚcie do ŁÓŻka z pĘdzĄcym pociskiem. Ledwie chodzĘ... JeŚli znÓw wyskoczy z tym swoim "Oops, przepraszam", chyba zabijĘdrania. DzieĹ 14. ZrobiŁam juŻ chyba wszystko, by przystopowaŁ. Nic nie skutkuje. Nawet zaczĘŁam ubieraĆ siĘjak zakonnica, ale wydaje mi siĘ, Że jest jakby jeszcze bardziej napalony. Pomocy! DzieĹ 15. MyŚlĘ, Że bĘdĘmusiaŁa go zabiĆ. Zaczynam trzymaĆ siĘwszystkiego, na czym usiĄdĘ. Koty i psy omijajĄ go z daleka, a nasi przyjaciele w ogÓle juŻ nas nie odwiedzajĄ. UbiegŁej nocy powiedziaŁam mu "pieprz siĘ". I zrobiŁ to. DzieĹ 16. DraĹ zaczĄŁ narzekaĆ na bÓle gŁowy. Mam nadziejĘ, Że duŻa rzecz" wreszcie eksploduje. ZasugerowaŁam mu odstawienie Viagry i zaŻywanie Prozac'u. DzieĹ 17. PodmieniŁam piguŁki ale nie zauwaŻyŁam specjalnej rÓŻnicy... O matko!!! ZnÓw tu idzie!!!!!!!!!!! DzieĹ 18. WrÓciŁ na Prozac. KawaŁ lenia, przez caŁy dzieĹ siedzi przed telewizorem z pilotem w rĘce i oczekuje, bym mu gotowaŁa, sprzĄtaŁa, podawaŁa piwo, prasowaŁa koszule... BŁogoŚĆ. Absolutna bŁogoŚĆ!!! Idzie gepard przez dŻunglĘi sŁyszy woŁanie: - Na pomoc!. Patrzy, a tu sŁoĹ wpadŁ do rozpadliny i nie moŻe wyjŚĆ; prosi: - PomÓŻ mi wyjŚĆ. - No dobra - odpowiada gepard podajĄc ŁapĘ. SŁoĹ jest za ciĘŻki, wiĘc gepard proponuje: - SŁuchaj skoczĘpo mojego przyjaciela jaguara, to razem ciĘwyciĄgniemy. PoszedŁ i po pewnym czasie wrÓciŁ z jaguarem i razem wyciĄgnĘli sŁonia. MinĄŁ tydzieĹ, idzie sŁoĹ przez dŻunglĘi sŁyszy woŁanie o pomoc. Patrzy, a tu gepard wpadŁ do rozpadliny. Prosi wiĘc: - PomÓŻ mi, sŁoniu. - No jasne, mÓj przyjacielu - odpowiada sŁoĹ - podam ci mojego czŁonka, zŁapiesz siĘgo i ciĘwyciĄgnĘ. SŁoĹ podaŁ czŁonka gepardowi. Ten zŁapaŁ siĘi wyszedŁ z dziury. Jaki z tego moraŁ? Jak masz duŻego czŁonka, to nie potrzebny ci jaguar. Przychodzi murzyn do chirurga plastycznegoo i mowi: -Chce byc kwiatkiem Chirurg na to: -Jak to kwiatkiem? -No tak, poprostu -Dobra, da sie zalatwic... Po operacji murzyn sie budzi i patrzy na rece, nogi a tu wszystko na swoim miejscu oprocz penisa -Ej! No mialem byc kwiatkiem, a wy mnie wykastrowaliscie!!! -No co? - "CZARNY BEZ"!! :11: :11: :11: |
|
|
śro, 10 mar 2004 - 23:40
Post
#48
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 500 Dołączył: czw, 04 wrz 03 Skąd: DG - Reden Nr użytkownika: 19 |
Dziennik sŁomianego wdowca.
ZostaŁem sam. Żona wyjechaŁa na tydzieĹ. CaŁkiem przyjemna odmiana. MyŚlĘ, Że razem z psem miŁo spĘdzimy te dni. PoniedziaŁek DOKŁADNIE zaplanowaŁem rozkŁad zajĘĆ. Wiem, o ktÓrej bĘdĘwstawaŁ, ile czasu poŚwiĘcĘna porannĄ toaletĘi Śniadanie. PoliczyŁem, ile zajmie mi zmywanie, sprzĄtanie, wyprowadzanie psa, zakupy i gotowanie. Jestem miŁo zaskoczony, Że mimo wszystko zostaje mi mnÓstwo wolnego czasu. Nie wiem, dlaczego prowadzenie domu jest dla kobiet takim problemem, skoro moŻna tak szybko siĘz tym uporaĆ. Wystarczy odpowiednio zorganizowaĆ sobie pracĘ. Na kolacjĘzafundowaŁem sobie i psu po steku. Żeby stworzyĆ miŁy nastrÓj, Ładnie nakryŁem do stoŁu. UstawiŁem wazon z rÓŻami i zapaliŁem ŚwiecĘ. Pies na przystawkĘdostaŁ pasztet z kaczki, potem gŁÓwne danie udekorowane warzywami, a na deser ciasteczka. Ja popijam wino i palĘdobre cygaro. Dawno nie czuŁem siĘtak dobrze. Wtorek MUSZĘ jeszcze raz przemyŚleĆ rozkŁad dnia. Zdaje siĘ, Że wymaga kilku drobnych poprawek. WyjaŚniŁem psu, Że nie codziennie jest ŚwiĘto, dlatego nie moŻe siĘspodziewaĆ, Że zawsze bĘdzie jadŁ przystawki i inne dania z trzech rÓŻnych misek, ktÓre ja muszĘmyĆ. Przy Śniadaniu zauwaŻyŁem, Że picie soku ze ŚwieŻych pomaraĹczy ma jednĄ zasadniczĄ wadĘ. Za kaŻdym razem trzeba potem myĆ wyciskarkĘ. Jak rozwiĄzaĆ ten problem? Trzeba przygotowaĆ sok na dwa dni - wtedy wyciskarkĘmyje siĘdwa razy rzadziej. Odkrycie dnia: parÓwki moŻna odgrzewaĆ w zupie. W ten sposÓb ma siĘjeden garnek mniej do zmywania. Na pewno nie bĘdĘcodziennie biegaŁ z odkurzaczem tak jak chciaŁa Żona. Raz na dwa dni to aŻ nadto. MuszĘtylko pamiĘtaĆ, Żeby zdejmowaĆ buty, a psu wycieraĆ Łapy. Poza tym czujĘsiĘŚwietnie. Środa MAM wraŻenie, Że prowadzenie domu zajmuje jednak wiĘcej czasu, niŻ przypuszczaŁem. BĘdĘmusiaŁ zrewidowaĆ swojĄ strategiĘ. I tak: przyniosŁem z baru kilka gotowych daĹ - w ten sposÓb nie stracĘw kuchni aŻ tyle czasu. Przygotowanie posiŁku nigdy nie powinno trwaĆ dŁuŻej niŻ jedzenie. Kolejny problem to sŁanie ŁÓŻka. Najpierw trzeba siĘz niego wygrzebaĆ, potem wywietrzyĆ sypialniĘ, a na koĹcu jeszcze rÓwno uŁoŻyĆ poŚciel - zawracanie gŁowy. Nie uwaŻam, Żeby codzienne sŁanie ŁÓŻka byŁo konieczne, zwŁaszcza Że i tak wieczorem czŁowiek musi siĘdo niego poŁoŻyĆ. W sumie wydaje siĘ, Że jest to czynnoŚĆ zupeŁnie pozbawiona sensu. ZrezygnowaŁem teŻ z przygotowywania osobnych posiŁkÓw dla psa i kupiŁem gotowe jedzenie w puszkach. Pies trochĘsiĘkrzywiŁ, ale cÓŻ... skoro ja mogĘsiĘobyĆ bez domowych obiadkÓw, on teŻ nie powinien grymasiĆ. Czwartek KONIEC z wyciskaniem soku z pomaraĹczy! To nie do wiary, Że z tym niewinnie wyglĄdajĄcym owocem jest aŻ tyle zachodu. KupiĘsobie gotowy sok w butelkach. Odkrycie dnia: udaŁo mi siĘprzespaĆ noc i wysunĄĆ siĘz ŁÓŻka prawie nie naruszajĄc poŚcieli. Rano musiaŁem tylko wygŁadziĆ narzutĘ. OczywiŚcie jest to kwestia wprawy i w czasie snu nie moŻna siĘza czĘsto przewracaĆ z boku na bok. TrochĘbolĄ mnie plecy, ale gorĄcy prysznic powinien pomÓc. ZrezygnowaŁem z codziennego golenia, bo to zwykŁa strata czasu. ZyskaŁem przez to cenne minuty, ktÓrych moja Żona nigdy nie traci, bo nie ma zarostu. Kolejne odkrycie: nie ma sensu za kaŻdym razem jeŚĆ z czystego talerza. CiĄgŁe zmywanie zaczyna mi dziaŁaĆ na nerwy. Pies teŻ moŻe jeŚĆ z jednej miski - w koĹcu to tylko zwierzĘ. UWAGA: doszedŁem do wniosku, Że odkurzaĆ trzeba najwyŻej raz w tygodniu. ParÓwki na obiad i na kolacjĘ. PiĄtek KONIEC z sokiem pomaraĹczowym! Za duŻo dĹşwigania. OdkryŁem nastĘpujĄcĄ rzecz: rano parÓwki smakujĄ caŁkiem nieĹşle, po poŁudniu gorzej a wieczorem w ogÓle. Poza tym jeŚli ŻywiĆ siĘnimi dŁuŻej niŻ przez dwa dni z rzĘdu, mogĄ wywoŁywaĆ lekkie mdŁoŚci. Pies dostaŁ suchĄ karmĘ. Jest rÓwnie poŻywna, a miska nie jest popaĆkana. Z kolei ja zaczĄŁem jeŚĆ zupĘprosto z garnka. Smakuje tak samo, a nie trzeba brudziĆ talerza ani chochli. Teraz juŻ nie czujĘsiĘtak, jakbym byŁ automatycznĄ zmywarkĄ do naczyĹ. PrzestaŁem wycieraĆ podŁogĘw kuchni. Ta czynnoŚĆ irytowaŁa mnie tak samo jak sŁanie ŁÓŻka. UWAGA: Żegnajcie puszki!!! Nie bĘdĘbrudziŁ sobie otwieracza. Sobota PO CO wieczorem zdejmowaĆ ubranie, skoro rano znÓw trzeba je wŁoŻyĆ? Zamiast marnowaĆ czas, lepiej trochĘdŁuŻej poleŻeĆ. Przy okazji moŻna zrezygnowaĆ z koŁdry i odpadnie kŁopot z jej porannym ukŁadaniem. Pies nakruszyŁ na podŁogĘ. ZbesztaŁem go. PowiedziaŁem, Że nie jestem jego sŁuŻĄcym. Dziwne - nagle zdaŁem sobie sprawĘ, Że moja Żona teŻ tak czasem do mnie mÓwi. Powinienem dziŚ siĘogoliĆ, ale jakoŚ nie mam ochoty. Nerwy mam napiĘte jak postronki. Na Śniadanie zjem tylko to, co nie wymaga rozpakowywania, otwierania, krojenia, smarowania, gotowania ani mieszania. Wszystkie te czynnoŚci doprowadzajĄ mnie do rozpaczy. Plan na dziŚ: obiad zjem prosto z torebki, nachylony nad zlewem. Żadnych talerzy, sztuĆcÓw, obrusÓw i innych gŁupot. TrochĘbolĄ mnie dziĄsŁa. Pewnie jem za maŁo owocÓw, ale nie chce mi siĘich taszczyĆ ze sklepu. MoŻe to poczĄtek szkorbutu? Po poŁudniu zadzwoniŁa Żona i spytaŁa, czy umyŁem okna i zrobiŁem pranie. WybuchnĄŁem histerycznym Śmiechem. PowiedziaŁem jej, Że nie mam czasu na takie rzeczy. Jest pewien problem z wannĄ. OdpŁyw zatkaŁ siĘmakaronem. Ale niespecjalnie siĘmartwiĘ. I tak przestaŁem siĘkĄpaĆ. UWAGA: jem teraz razem z psem, prosto z lodÓwki. Musimy siĘspieszyĆ, Żeby zbyt dŁugo nie trzymaĆ jej otwartej. Niedziela OGLĄDALIŚMY z psem telewizjĘz ŁÓŻka. Na ekranie rÓŻni ludzie zajadali przerÓŻne smakoŁyki, a my tylko z zazdroŚciĄ przeŁykaliŚmy ŚlinkĘ. Obaj jesteŚmy osŁabieni i draŻliwi. Rano zjedliŚmy coŚ z psiej miski, ale Żadnemu z nas to nie smakowaŁo. NaprawdĘpowinienem siĘumyĆ, ogoliĆ, uczesaĆ, zrobiĆ psu jeŚĆ, wyjŚĆ z nim na spacer, pozmywaĆ, posprzĄtaĆ, pÓjŚĆ po zakupy, ale po prostu nie mogĘwykrzesaĆ z siebie doŚĆ siŁ. Mam problemy z utrzymaniem rÓwnowagi, zaczyna szwankowaĆ wzrok. Pies zupeŁnie przestaŁ merdaĆ ogonem. Pchani resztkĄ instynktu samozachowawczego, wyczoŁgujemy siĘz ŁÓŻka i idziemy do restauracji, gdzie przez ponad godzinĘjemy rÓŻne pysznoŚci. Korzystamy z wielu talerzy, bo przecieŻ nie musimy ich myĆ. PÓĹşniej lĄdujemy w hotelu. PokÓj jest wysprzĄtany, czysty i przytulny. Wreszcie znalazŁem sposÓb na zmorĘtych okropnych domowych obowiĄzkÓw. Ciekawe, czy kiedykolwiek przyszŁo to do gŁowy mojej Żonie? -------------------- Ten kraj to jest po prostu Polska
W tym kraju możesz ukraść, nigdy dostać Odwrócony do góry nogami raj Ten kraj, ten kraj, ten kraj ... |
|
|
czw, 18 mar 2004 - 21:33
Post
#49
|
|
Echhhhhh Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 512 Dołączył: wto, 05 sie 03 Skąd: LONDON Nr użytkownika: 2 Płeć: Mężczyzna |
MaŁŻeĹstwo zaplanowaŁo sobie wieczorne wyjŚcie. WŁĄczyli nocne oŚwietlenie,
ustawili automatycznĄ sekretarkĘ, przykryli klatkĘz papugĄ i zamknĘli kotkĘ w piwnicy. NastĘpnie zadzwonili po taksÓwkĘ. Para postanowiŁa poczekaĆ na taksÓwkĘprzed domem. Otworzyli drzwi by wyjŚĆ z domu. Tymczasem kotka wylazŁa z piwnicy przez uchylone okno i tylko czekaŁa na otwarcie drzwi, by wŚliznĄĆ siĘdo mieszkania. Nie chcĄc, by kotka buszowaŁa po domu, gdyŻ zawsze wtedy prÓbowaŁa zjeŚĆ ptaka, mĄŻ rad nierad wrÓciŁ do Środka. Zwierzak wbiegŁ po schodach na gÓrĘ, mĘŻczyzna pobiegŁ za nim. Kobieta wsiadŁa do taksÓwki, ktÓra wŁaŚnie nadjechaŁa. Nie chcĄc, by kierowca domyŚliŁ siĘ, Że dom bĘdzie pusty, wyjaŚniŁa, Że mĄŻ wŁaŚnie mÓwi "dobranoc" jej matce i za chwilĘzejdzie. Kilka minut pÓĹşniej mĄŻ wsiadŁ i kierowca przekrĘciŁ kluczyk w stacyjce. Tymczasem mĄŻ zaczĄŁ siĘusprawiedliwiaĆ: - Przepraszam, Że zajĘŁo mi to tyle czasu, ale ta wredna suka najpierw schowaŁa siĘpod ŁÓŻkiem. SzturchaŁem jĄ parĘminut wieszakiem i wreszcie wylazŁa! Potem zawinĄŁem jĄ w koc, Żeby mnie nie podrapaŁa. ZwlokŁem jej tŁusty tyŁek po schodach i wrzuciŁem z powrotem do piwnicy! MieszkajĄcy od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniakÓw, nadszedŁ czas sadzenia ale jego jedyny syn zostaŁ aresztowany jako terrorysta. ZaŁamany Arab wysyŁa telegran do syna do wiĘzienia: "Drogi Abdulu, Tu pisze twÓj ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedŁ czas sadzenia ziemniakÓw ale ja juŻ jestem po prostu za stary Żeby przekopac pole i pozasadzaĆ sadzonki. Wiem Że jakbyŚ tu byŁ byŚ mi pomÓgŁ. KochjĄcy cie ojciec Muhammad." Po kilku godzinach przychodzi telegram z wiĘzienia: "TATO NIE KOP NIGDZIE NA POLU TAM SCHOWAŁEM CAŁY TROTYL WIRÓWK DO REAKTORA ORAZ BUTLE Z GAZEM I BAKTERIAMI!" PiĘĆ minut po telegramie przyjeŻdŻa 300 osobowa ekipa z FBI z psami, koparkami i Łopatami. Przeszukiwali i przekopywali caŁe pole przez dwa tygodnie nic nie znaleĹşli wiĘc przeprosili i odjechali. Na nastĘpny dzieĹ przychodzi telegram: "Drogi Ojcze, Tu pisze kochajĄcy ciĘsyn Abdul. Pole przekopane, moŻesz sadziĆ sadzonki. ZwaŻywszy zaistniaŁe trudne okolicznoŚci wiĘcej zrobiĆ nie mogŁem, KochajĄcy ciĘsyn Abdul." Przychodzi facet do baru z maŁpkĄ na ramieniu i zamawia piwo. Po pewnym czasie maŁpka zeskakuje mu z ramienia, zaczyna biegaĆ po sali, braĆ wszystko ro Łapek i wsadzaĆ do ust. W pewnym momencie podbiega do stoŁu bilardowego i poŁyka bile. Na to barman do wŁaŚciciela maŁpki: -WidziaŁ pan co paĹska maŁpka zrobiŁa?? WzieŁa bilĘi zjadŁa!! Na to wŁaŚciciel opowiada: -Wie pan, ona tak zawsze wszystko co do rĘki weĹşmie to poŁyka. Po kilku tygodniach ten sam facet wraca do tego samego baru z maŁpkĄ na ramieniu. Zamawia piwo i siada przy barze. Po pewnym czasie maŁpka zeskakuje mu z ramienia i zaczyna biegaĆ po sali i braĆ wszystko do Łapek. W pewnym momencie podbiega do misy z owocami, chwyta Śliwke, wsadza ja sobie do d***, wyciaga i zjada. Na to barman do wŁaŚciciela zwierzaka: -WidziaŁ pan co pana maŁpka wŁasnie zrobiŁa?? WziĘŁa Śliwke do rĘki, wsadziŁa sobie w tyŁek a potem zjadŁa!! -Niech sie pan taak nie denerwuje, bo ona wszystko co tylko weĹşmie do rĘki to zjada, ale po ostatniej przygodzie z bilĄ to najpierw wszystko mierzy. Trzy pary nowoŻeĹcÓw zatrzymaŁy siĘna swÓj miesiĄc miodowy w tym samym hotelu. Wszystkie trzy byŁy obsŁugiwane przez tego samego boya hotelowego o imieniu Dave. Pierwszy mĘŻczyzna poŚlubiŁ pielĘgniarkĘ. Dave pokazaŁ parze pokÓj i pomyŚlaŁ: "Co za szczĘŚciarz. PielĘgniarki to bardzo gorĄce kobiety." NastĘpny facet oŻeniŁ siĘz konsultantkĄ telefonicznĄ. "NastĘpny szczĘŚciarz - pomyŚlaŁ Dave - te kobiety majĄ takie seksowne gŁosy, muszĄ byĆ wspaniaŁe w ŁÓŻku!" Trzeci mĘŻczyzna wziĄŁ sobie za ŻonĘnauczycielkĘ. Tym razem Dave nabraŁ litoŚci. "Co za biedny facet! Nauczycielki sĄ takie oziĘbŁe..." - pomyŚlaŁ. NastĘpnego dnia Dave stawiŁ siĘw pracy jak zwykle o 5.30. ByŁ pewien, Że pierwszym, ktÓry poprosi o Śniadanie bĘdzie mĄŻ nauczycielki, bo tylko on musiaŁ spaĆ przez caŁĄ noc. O 6.00 zadzwoniŁ telefon. "SzczĘŚciarz" od pielĘgniarki zaŻyczyŁ sobie Śniadania. Kiedy boy stanĄŁ przed drzwiami zobaczyŁ uczesanego, wypoczĘtego goŚcia w w ogÓle nie pomiĘtej piŻamie. - Co siĘstaŁo? PrzecieŻ poŚlubiŁ pan pielĘgniarkĘ... - ChŁopcze, nigdy nie ŻeĹ siĘz pielĘgniarkĄ. Jedyne co usŁyszysz w nocy to: "nie jesteŚ sterylny, nie jesteŚ sterylny!". O 6.30 o Śniadanie poprosiŁ mĄŻ konsultantki. Znowu Dave stanĄŁ przed drzwiami i znowu zobaczyŁ doskonale wypoczĘtego mĘŻczyznĘ. - Co siĘstaŁo? - zapytaŁ znowu - PrzecieŻ pana Żona ma taki seksowny gŁos? - Synu, nigdy nie ŻeĹ siĘz konusltantkĄ telefonicznĄ! Wczoraj w nocy usŁyszaŁem tylko "Czas przeznaczony dla ciebie upŁynĄŁ. SprÓbuj jutro". Dave wrÓciŁ do swojego pomieszczenia i czekaŁ na telefon od mĘŻa nauczycielki. W koĹcu o godzinie 16.00 facet zadzwoniŁ z proŚbĄ o Śniadanie. Tym razem zdziwienie Dave'a byŁo jeszcze wiĘksze. W drzwiach ujrzaŁ rozczochranego, zaspanego mĘŻczyznĘ, ubranego tylko w bokserki. Na ramionach i nogach miaŁ Ślady zadrapaĹ. - Co siĘstaŁo? - zapytaŁ Dave. - Czy doszŁo do jakiejŚ sprzeczki? Facet uŚmiechnĄŁ siĘi odpowiedziaŁ: - ChŁopcze. NajlepszĄ rzecz jakĄ moŻesz zrobiĆ, to oŻeniĆ siĘz nauczycielkĄ. Przez caŁĄ noc powtarzaŁa mi: "BĘdziemy to robiĆ, aŻ siĘnauczysz!" Do siedzĄcej w barze dziewczyny podchodzi koles i mÓwi: -Witaj nieznajoma. MiaŁabyŚ ochotĘna chwilĘmagii? -Magii? - pyta laska. Ale jakiej? -No, jedziemy do mnie, pieprzymy siĘ, a potem ty znikasz - mÓwi goŚĆ. MĘŻczyzna wchodzi wieczorem do lokalu. Spostrzega siedzĄcĄ przy barze atrakcyjnĄ kobietĘ. Podchodzi i zagaja: - Co porabiasz Ślicznotko? Ona patrzy mu gŁĘboko w oczy i odpowiada: - Co porabiam? Dymam, kogo popadnie. Wszystkich jak leci. Starannie, na wylot i wszĘdzie. W domu, w biurze, nawet tutaj. Uwielbiam dymaĆ kogo siĘda i gdzie siĘda od kiedy skonczylam naukĘ, nie robiĘnic innego. Na to on: - No proszĘ, coŚ podobnego! Ja teŻ jestem prawnikiem. A pani mecenas to w ktÓrej kancelarii pracuje? W autobusie siedzi sobie starsza pani i patrzy jak mŁody chŁopak,siedzĄcy napzreciw niej ziewa i ostro otwiera buzie. Ona na to: -DziĘkuje! KoleŚ -Za co? -Za to Że mnie pan nie poŁknĄŁ! -MaŁp nie jadam!! -Dziwne wydawalo mi sie Że Świnie wszystko jedzĄ!!! WrzesieĹ '45. Rosyjska szkoŁa. Pierwsza lekcja. Nauczycielka pyta: - Dzieci powiedzcie jak spĘdziliŚcie wakacje? Wstaje Masza: - Ja pomagaŁam nosiĆ rannych do szpitala! Nauczycielka: - I co ci mÓwili sanitariusze? - Zuch dziewczyna! Wstaje Pietia: - A ja pracowaŁem w fabryce i pomagaŁem robiĆ amunicjĘ! - I co ci mÓwili inni pracownicy fabryki? - DziĘkujemy ci Pietia! Wstaje Wowa: - A ja pomagaŁem artylerzystom ostrzeliwaĆ miasta wroga! - No i co ci mÓwili artylerzyŚci? - Gut, Waldemar, gut!!! |
|
|
śro, 07 kwi 2004 - 13:56
Post
#50
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 500 Dołączył: czw, 04 wrz 03 Skąd: DG - Reden Nr użytkownika: 19 |
Radio Maryja dla kierowcÓw ...
Wykaz pieŚni, ktÓre naleŻy podŁĄczyĆ do szybkoŚciomierza, by siĘautomatycznie wŁĄczaŁy przy jeĹşdzie na odpowiednich prĘdkoŚciach: 90 km/h - "Oto jest dzieĹ" 110 km/h - "CÓŻ Ci Jezu damy" 120 km/h - "LiczĘna Ciebie Ojcze" 130 km/h - "Panie, przebacz nam" 140 km/h - "ZbliŻam siĘw pokorze" 150 km/h - "ByĆ bliŻej Ciebie chcĘ" 160 km/h - "U drzwi Twoich stojĘ, Panie" 170 km/h - "Pan Jezus juŻ siĘzbliŻa" 180 km/h - "Jezus jest tu" 200 km/h - "Witam CiĘ, witam" Z Życzeniami, byŚmy w nadchodzĄcym roku jak najszybciej zbliŻali siĘdo Pana Jezusa! Ojciec Rydzyk -------------------- Ten kraj to jest po prostu Polska
W tym kraju możesz ukraść, nigdy dostać Odwrócony do góry nogami raj Ten kraj, ten kraj, ten kraj ... |
|
|
pon, 10 maj 2004 - 14:48
Post
#51
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 500 Dołączył: czw, 04 wrz 03 Skąd: DG - Reden Nr użytkownika: 19 |
Oto ramÓwka telewizyjna nowo otwartego kanaŁu telewizyjnego ...
Dla alkoholikÓw BOLSAT. 06:30 - Gdzie jestem, kim jestem - teleturniej z nagrodami 08:30 - Piwko czy winko - program poranny 09:00 - WiadomoŚci 09:30 - Alkobiznes - program integracji polsko-czeskiej 10:00 - DĘbowe Przedszkole - program dla poczĄtkujĄcych 11:00 - The Smirnoffs - telenowela rosyjska 12:00 - Haftowanie na ekranie - reality show 12:30 - Soplicowo 2002 - Relacja z festiwalu piosenki Polskiej 13:00 - Sport - MŚ : Sztafeta 4x100 15:00 - Kielonopolscy (odc. 0.75) - telenowela Polska 14:20 - Teatr Bolstatu : Shakesbeer : To drink or not to drink. 15:30 - Łowienie na Żywca - program dla samotnych kobiet 16:00 - 1410 - Program historyczny 17:00 - Po kielonie - rozmowy polityczne 17:30 - Liga Angielska - Guiness vs. Kilkeny 18:45 - Zwierzyniec - ZŁoty BaŻant - film sŁowacki 19:00 - Wieczorynka - Przygody Jasia WĘdrowniczka (The Adventures of Johny Walker) - film animowany prod. angielskiej 19:30 - ZagroŻenia XXIw. - Esperal 20:00 - SUPERKINO : Indiana Jones i poszukiwacze zaginionej Warki - film fab. USA 21:30 - Rozmowy w rynsztoku - talk show 22:00 - 40% - lista, lista, lista przebojÓw 22:30 - Z gwinta - Magazyn reporterÓw Bolsatu 23:30 - Decyzja naleŻy do ciebie - odc. pt: 0,7 czy poŁÓwka 00:00 - Kino Mocne : Odwyk - Pogromca wyzwolonych - horror USA 02:00 - GoŚĆ Bolsatu : The Beertels 02:30 - Na planie : Absolwent 03:00 - Jak przerobiĆ Pana Tadeusza - program edukacyjny 03:30 - Wycieczki Bolsatu : TATRA 04:15 - X-Flaszki - program nocny -------------------- Ten kraj to jest po prostu Polska
W tym kraju możesz ukraść, nigdy dostać Odwrócony do góry nogami raj Ten kraj, ten kraj, ten kraj ... |
|
|
pon, 10 maj 2004 - 22:06
Post
#52
|
|
Rafi Grupa: Użytkownik Postów: 802 Dołączył: pon, 25 sie 03 Skąd: DG City Nr użytkownika: 15 |
pewniaki na jutrzejszĄ maturĘ:
1) Motyw murzyna w literaturze staropolskiej. 2) Analiza i interpretacja tekstu jednego z wybranych utworÓw zespoŁu muzycznego Metallica. 3) Twoje refleksje nad fenomenem telefonii komÓrkowej w literaturze staroŻytnej i Średniowiecza. 4) Osama Bin Laden - romantyk czy pozytywista? 5) Analiza i interpretacja tekstu jednego z wybranych utworÓw zespoŁu muzycznego "Ich troje". 6) Andrzej Lepper - romantyk czy pozytywista? Uzasadnij swÓj wybÓr z wykorzystaniem "ChŁopÓw" Reymonta. 7) "Wszystkie dzieci nasze sĄ" - Majka Jezowska. TwÓj poglĄd na sprawy antykoncepcji i demograficznego boom´u. 8) "MydŁo lubi zabawĘ..." Twoje przemyŚlenia na temat homoseksualizmu w literaturze polskiej i Światowej. 9) Zinterpretuj wiersz Jerzego Ushatego - "Kwiaty kurna dla ciebie mom". 10) "Jestem za a nawet przeciw" - zinterpretuj sŁowa znanego Polaka Lecha WaŁĘsy w odniesieniu do znanych Ci utworÓw literackich. 11) Pudzianowski- Herkules naszych czasÓw. OdnieŚ jego osiĄgniecia (dĹşwiganie ciĘŻarÓwki na barana, podnoszenie walizek wypeŁnionych bardzo ciĘŻkĄ kupĄ, rzut fortepianem na odlegŁoŚĆ) do osiagniec mitycznego Herkulesa. 12) "A ona najebana taĹczyŁa na stole a my napierdoleni o Żesz qrwa ja pierdole" - wykorzystujĄc ten znany cytat opisz bogactwo jĘzyka polskiego w caŁej swojej okazaŁoŚci. Przedstaw takŻe inne znane cytaty popierajĄce tezĘ: " [...] iŻ Polacy nie gĘsi, iŻ swÓj jĘzyk majĄ" |
|
|
śro, 12 maj 2004 - 12:43
Post
#53
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 500 Dołączył: czw, 04 wrz 03 Skąd: DG - Reden Nr użytkownika: 19 |
PLYTA DVD vs. RADAR
(z forum onetu) - BLAGAM O POMOC !!!! - kolega mi powiedzial, ze plyta DVD lepiej odbija radar niz zwykla plyta - podpowiedzcie mi prosze, czy mnie nie sklamal - bo jesli rzeczywiscie to jest prawda, to czy w kazdym hipermarkecie jak pojade do miasta bede mogl taka plyte kupic? narazie uzywam zwyklej plyty i jestem zadowolony - nie dostalem zadnego mandatu!!! - Powies sobie jeszcze trzy takie plyty - juz z daleka bedzie widac, ze jedzie idiota. - Fakt, oni swoich nie zatrzymuja. - Jako ze plyta DVD ma wieksza pojemnosc, tak przy wiekszej predkosci plyta ta lepiej dziala. Tylko pamietaj, ze strona przeznaczona do zapisu musi byc skierowana w strone policjantow, bo inaczej spowoduje wzrost predkosci pokazywanej przez radar. Sam stosuje 3 plyty DVD, 2 analogowe (tak na wszelki wypadek) i krawat samoobrony na ewentualne blokady. Pozdrawiam. - To prawda, w nowej wersji F-117A pokryty jest caly plytami DVD i dlatego jest niewykrywalny dla radarow. - Nie jestem pewien z ta plyta DVD, nie probowalbym, najlepiej stosowac sprawdzone sposoby, polecem plyte gramofonowa, ona ma wieksza powierzchnie i bardziej rozprasza wiazke z radaru. - Najlepiej radar odbija plyta chodnikowa. - Tylko trzeba nia rzucic w radar z duzej odleglosci, zanim cie 'ustrzeli' a do tego trzeba sporo krzepy... -------------------- Ten kraj to jest po prostu Polska
W tym kraju możesz ukraść, nigdy dostać Odwrócony do góry nogami raj Ten kraj, ten kraj, ten kraj ... |
|
|
sob, 15 maj 2004 - 14:29
Post
#54
|
|
Echhhhhh Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 512 Dołączył: wto, 05 sie 03 Skąd: LONDON Nr użytkownika: 2 Płeć: Mężczyzna |
BUahahhahaha , ale sie ulalem z tej plyty. Mocne :7: :11: :7: :7: :11: :1:
|
|
|
pią, 21 maj 2004 - 16:21
Post
#55
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 500 Dołączył: czw, 04 wrz 03 Skąd: DG - Reden Nr użytkownika: 19 |
JadĘautobusem, nie jest za luĹşno, ale miejsce siedzĄce mam. Trzeba podaĆ bilet do skasowania. Obok stoi mĘŻczyzna. Jak siĘdo niego zwrÓciĆ - "Ty", czy "Pan"?
Autobus jest ekspresowy. JeŚli mĘŻczyzna nie wysiadŁ na poprzednim przystanku znaczy, Że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piĘkne, znaczy to, Że i kobieta jest piĘkna. W naszej dzielnicy sĄ dwie piĘkne kobiety - moja Żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechaĆ nie moŻe, bo ja do niej jadĘ. Znaczy, Że jedzie do mojej Żony. Moja Żona ma dwÓch kochankÓw - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji... - Panie Piotrze, mÓgŁby mi pan skasowaĆ bilet? *** Murzyn i ChiĹczyk biorĄ wspÓlnie prysznic w miejskiej ŁaĹşni. ChiĹczyk przez caŁy czas nie moŻe oderwaĆ wzroku od penisa Murzyna. Wreszcie nie wytrzymuje i pyta: - Jak to moŻliwe ze masz tak dŁugiego? Tez bym chciaŁ mieĆ takiego... Zapytany odpowiada: - To bardzo proste wystarczy ze przymocujesz sobie ciĘŻki odwaŻnik na kilka tygodni. WydŁuŻy ci siĘi bĘdziesz miaŁ taki jak mÓj. Po 3 tygodniach spotykajĄ siĘznowu i Murzyn pyta: - I co... urÓsŁ cos? Na to ChiĹczyk: - Nie, ale juŻ siĘzrobiŁ czarny... *** Siedzi sobie gosc na rybach, w pewnym momencie ma branie. Wyciaga, a tam taka niewielka zlota rybka. Przyjrzal sie jej i stwierdzil, ze taka malizna to on sobie glowy nie bedzie zawracal i juz chce ja wrzucic do wody, gdy nagle rybka sie odzywa: - Czekaj ! Ja jestem zlota rybka i spelnie Twoje zyczenie. - Wiesz co, ale ja juz mam wszytko o czym mozna tylko marzyc, wiec dzieki ale Cie wrzuce do wody. - Nie, tak nie moze byc, tradycji musi stac sie zadosc. Sluchaj postawie Ci taka chate, ze ludzie w promieniu 100 km beda Ci zazdroscic. - Kiedy ja juz mam taka chate ! - No to dam Ci bryke jakiej nikt w Polsce nie ma. - Tez juz mam taka ! Rybka chwile sie zastanawia i pyta: - A jak z Twoim zyciem seksualnym, tzn. jak czesto to robisz ? - Ze dwa razy w tygodniu. - To ja Ci zalatwie, ze bedziesz mial dwa razy dziennie ! - Eee tam, ksiedzu nie wypada ... *** Siostra Malgorzata przez pomylke trafila do piekla. Przerazona dzwoni do Swietego Piotra i mÓwi: - Tu siostra Malgorzata! Popelniono straszny blad! - wyjasnila cala sytuacje i uzyskala obietnice, ze pomylka szybko zostanie naprawiona. Niestety, Swiety Piotr w natloku obowiazkÓw najwyrazniej o niej zapomnial. Nastepnego dnia siostra Malgorzata znÓw dzwoni: - Prosze, zabierzcie mnie stad natychmiast! Na dzisiejszy wieczÓr zaplanowana jest orgia! Obecnosc obowiazkowa... Swiety Piotr przejal sie losem siostry Malgorzaty I obiecal jak najszybciej sprawe zalatwic. Niestety, zapomnial i tym razem. Przypomnial sobie dopiero nazajutrz, gdy uslyszal dzwonek telefonu. Z drzacym sercem podnosi sluchawke i slyszy: - Czesc Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie glowy... -------------------- Ten kraj to jest po prostu Polska
W tym kraju możesz ukraść, nigdy dostać Odwrócony do góry nogami raj Ten kraj, ten kraj, ten kraj ... |
|
|
śro, 16 cze 2004 - 23:55
Post
#56
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 500 Dołączył: czw, 04 wrz 03 Skąd: DG - Reden Nr użytkownika: 19 |
ReŻyser do poczĄtkujĄcej aktoreczki - blondynki:
- Jak bĘdziesz grzeczna i zaczniesz robiĆ wszystko, co ci kaŻĘ, to juŻ wkrÓtce bĘdziesz miaŁa Oscara. - A jak bĘdzie dziewczynka? - pyta aktoreczka *** Niedaleko malej parafii, zbudowanej przy drodze, stojĄ rabin i ksiadz. PiszĄ na tablicy wielkimi literami: ''KONIEC JEST BLISKI, ZAWROC NIM BĘDZIE ZA PÓĹšNO!'' W chwili, gdy piszĄ ostatniĄ literĘ, zatrzymuje siĘsamochÓd. Wychodzi kierowca i krzyczy: - Zostawcie nas w spokoju. Wy religijni fanatycy!!!! Wsiada z powrotem do samochodu. OdjeŻdŻa. Po chwili slychaĆ wielki huk i trzask.... Duchowni patrzĄ na siebie i ksiadz mÓwi: - Eeee... moze po prostu napisaĆ "Most jest zniszczony!" *** TeŚciowa przy stole z cÓrkĄ i ziĘciem. Nagle zadŁawiŁa siĘ. CÓrka do mĘŻa: - Grzesiu poklep mamusi... ZiĘĆ do teŚciowej: - BRAWO, BRAWO, BRAWO... *** Rzecz dzieje sie na Atlantyku. PŁynie piĘkny transatlantyk. Na statku bankiet. PasaŻerowie piĘknie ubrani. Panowie w smokingach i frakach, panie w piĘknych kreacjach. Orkiestra gra. Wchodzi kapitan: - Mam dla paĹstwa dwie wiadomoŚci. ZŁĄ i dobrĄ. KtÓrĄ chcecie usŁyszeĆ pierwszĄ? PasaŻerowie odpowiadajĄ chÓrem: - DobrĄ, dobrĄ... Kapitan: - Szanowni PaĹstwo, zdobyliŚmy jedenaŚcie OskarÓw... -------------------- Ten kraj to jest po prostu Polska
W tym kraju możesz ukraść, nigdy dostać Odwrócony do góry nogami raj Ten kraj, ten kraj, ten kraj ... |
|
|
pią, 30 lip 2004 - 21:37
Post
#57
|
|
Rafi Grupa: Użytkownik Postów: 802 Dołączył: pon, 25 sie 03 Skąd: DG City Nr użytkownika: 15 |
PozostaŁoŚĆ po ostatnich ME :)
Iracki sĘdzia odczytuje wyrok Saddamowi Husseinowi: - Mam dla Pana dwie wiadomoŚci: dobrĄ i zŁĄ. KtÓrĄ przekazaĆ jako pierwszĄ? Saddam odpowiada: - TĄ zŁĄ... - ZostaŁ pan skazany na ŚmierĆ poprzez rozstrzelanie Saddamowi zrzedŁa mina, jednak pyta: - A ta dobra wiadomoŚĆ? Na to sedzia: - BĘdzie strzelaŁ BECKHAM... |
|
|
sob, 07 sie 2004 - 00:23
Post
#58
|
|
Echhhhhh Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 512 Dołączył: wto, 05 sie 03 Skąd: LONDON Nr użytkownika: 2 Płeć: Mężczyzna |
Dziewczyna wypytuje chŁopaka na pierwszej randce.
- JÓzek, a masz jakieŚ naŁogi? - AleŻ skĄd! - A masz jakieŚ hobby? - Tak, lubiĘroŚlinki. - A jakie? - Chmiel, tytoĹ, konopie... Siedzi dwoch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, lysy drechol, grube karczycho, zloty kajdan na szyi - z dziewczyna siedzi. Jeden z tych kolesi do drugiego: - Stary, zaloze sie z toba o 50 zeta, ze nie klepniesz lysego w glace. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - mysli ten drugi i klepie lysego w glace. Lysy sie odwraca, a koles: Zbyszek, to Ty? A nie... To przepraszam... Lysy: Zaden Zbyszek, *****, dotknij jeszcze raz to Ci jebne! - i sie odwraca. Na to ten pierwszy kolezka do drugiego: Stary, zajebiscie to rozegrales, ale ide z toba o 200 zeta, ze go drugi raz nie klepniesz. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - mysli sobie ten drugi i jeb lysego w glace. Lysy wkurwiony sie odwraca, a koles: Zbyszek, no *****, 8 lat w podstawowce, ze 3 lata w jednej lawce przesiedzielismy, Zbyszek no nie pamietasz mnie?? Lysy: *****, nie bylem w zadnej podstawowce, zaraz ci tak przypierdole, ze sie nie pozbierasz! Zaczyna sie podnosic, zeby jebnac kolesiowi, ale dziewczyna lapie go za rekaw i mowi: No daj spokoj, Jozek, film jest, a Ty bedziesz jakiegos cieniasa bil, chodz do pierwszego rzedu i ogladajmy... Lysy niezadowolony idzie z dziewczyna do pierwszego rzedu i siadaja. Pierwszy koles znowu do drugiego: Stary, naprawde jestem pod wrazeniem, neizle to wymysliles, ale ide o 1000 ze go trzeci raz nie klepniesz. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - mysli ten drugi. Ida do drugiego rzedu, siadaja za lysym i koles wali lysego w glace. Lysy sie odwraca wkurwiony, a koles: - Zbyniu, to ja tam jakiegos lysego w glace klepalem na gorze, a Ty tu w pierwszym rzedzie siedzisz!! Jedzie chŁop wozem zatrzymuje go Policjant i gada - Co tam wieziecie na wozie? (a na wozie dwie beczki) -Sok z banana, panie wŁadzo - odpowiada pokornie chŁop -Jak to sok z banana? -No tak, z banana -A dobry on? -Nie wiem, nie piŁem - mÓwi chŁop -Eee cos krĘcisz! dawaj kubek musze go sprÓbowaĆ ChŁop podaŁ mu kubek soku, glina wypiŁ, zaczĄŁ siĘkrzywic, zrobiŁ siĘ czerwony na gĘbie, ale jakby nigdy nic wykrztusiŁ -No dobra juŻ jedz A chŁop: - DziĘkujĘpanie wŁadzo... Wio, Banan! Niemcy zlapali McGayvera no i odrazu postanowili go zagazowac w komorze gazowej. No to niemcy pkauja go do komory i odkrecaja gaz. Po chowili slychac pukanie w drzwi. Niemiec otwiera i pyta: - Co jest?! - Gaz sie wam ulatnia - odpowiada McGayver. Niemiec wqrwiony zamyka drzwi i podkreca gaz na maxa z usmiechem na twarzy. Nagle znowu slychac pukanie. Niemiec otwiera i pyta: - Co znowu kurwa mac, gaz sie ulatnia!?!? - Nie juz naprawilem. Wchodzi babcia do autokaru i pyta sie kierowcy: - przepraszam czy ten autobus jedzie do Poronina? - tak jedzie... - ale czy na pewno?? - tak na pewno! - ale czy na pewno jedzie do Poronina? - Nie kurwa do Las Vegas - Ale przez Poronin ? |
|
|
pią, 22 paź 2004 - 12:10
Post
#59
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 500 Dołączył: czw, 04 wrz 03 Skąd: DG - Reden Nr użytkownika: 19 |
O 2:00 w nocy - do drzwi Leppera puka facet.
- Slucham pana , czego pan chce o tak poznej porze?! - pyta Andrzej - Chce wstapic do SAMOOBRONY i to od zaraz - zakomunikowal. - Panie, jest druga w nocy, przyjdz pan jutro rano do biura poselskiego to sie pan zapiszesz, przynies pan zdjecie i nie bedzie problemu, ale nie o drugiej w nocy... - Nie ma mowy, ja chce teraz i juz, od zaraz, zdjecie mam przy sobie... - Nie no, ale panie, daj pan spokoj - tlumaczy sie przewodniczacy - Nie mam w domu drukow, pieczatek itd., przyjdz pan do biura! - Nie rusze sie stad, do rana bede stal az zostane czlonkiem SAMOOBRONY... Przekomarzal sie tak bita godzine - w koncu Andrzej zmiekl, wyciagnal z szafki wszystkie niezbedne dokumenty, gosc je wypelnil, otrzymal legitymacje i zadowolony jak dziecko juz mial isc do domu, ale przewodniczacy zatrzymal go i pyta, dlaczego mu tak zalezalo na wstapieniu w szeregi SAMOOBRONY... - A bo panie to bylo tak: Wrocilem wczesniej niz bylo planowane z delegacji, wchodze do domu, patrze, a tu zona na srodku pokoju bzyka sie z sasiadem, wchodze do pokoju corki, a ta ostro zabawia sie, z dwoma facetami na raz, z czego jeden byl Murzynem, wpadam do pokoju syna, a ten w najlepsze ze swoim kolega z lawki... Stanalem wiec na srodku domu i wrzasnalem na cale gardlo: "TO JA WAM K.... TERAZ WSTYDU NAROBIĘ !!!" *** W pewnej maŁej mieŚcinie byŁ sobie ksiĄdz, ktÓry oprÓcz obowiĄzkÓw duszpasterskich oddawaŁ siĘzajĘciom gospodarskim. SzczegÓlnie lubiŁ hodowlĘdrobiu, ktÓra szŁa mu naprawdĘnieĹşle. KtÓregoŚ jednak dnia ksiĘdzu zginĄŁ kogut. PoczĄtkowo ksiĄdz myŚlaŁ, Że kogut po prostu uciekŁ, co mu siĘczasami zdarzaŁo, ale zawsze wracaŁ. Jednak minĄŁ jakiŚ czas a koguta jak nie ma tak nie ma. KsiĄdz zmartwiŁ siĘi doszedŁ do wniosku, ze mu ukradziono koguta. Z innych ĹşrÓdeŁ ksiĄdz wiedziaŁ, ze miejscowa ludnoŚĆ organizuje czasami zakazane w tym regionie walki kogutÓw. PostanowiŁ zaŁatwiĆ sprawĘpodczas niedzielnej mszy. Po mszy wszyscy wierni zbierali siĘjuŻ do wyjŚcia, ale ksiĄdz ich powstrzymaŁ, mÓwiĄc: - Mam jeszcze jedna, bardzo wstydliwa sprawĘdo zaŁatwienia: ChciaŁbym spytaĆ kto z tu obecnych ma koguta... (wszyscy mĘŻczyĹşni wstali.) - Nie, nie to nieporozumienie. MoŻe spytam inaczej, kto ostatnio widziaŁ koguta... (wszystkie kobiety wstaŁy). - Oj, nie, to tez nie o to chodzi, moŻe wyraŻĘsiĘjeszcze jaŚniej, kto ostatnio widziaŁ koguta, ktÓry do niego nie naleŻy... (polowa kobiet wstaŁa). - Parafianie - nie rozumiemy siĘ, spytam wprost - kto widziaŁ ostatnio mojego koguta... (wstaŁ chÓrek chŁopiĘcy, ministranci, organista i znajdujĄca siĘprzypadkiem w koŚciele... koza) -------------------- Ten kraj to jest po prostu Polska
W tym kraju możesz ukraść, nigdy dostać Odwrócony do góry nogami raj Ten kraj, ten kraj, ten kraj ... |
|
|
pią, 26 lis 2004 - 17:14
Post
#60
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 500 Dołączył: czw, 04 wrz 03 Skąd: DG - Reden Nr użytkownika: 19 |
Do szkoŁy przyszedŁ nowy uczeĹ, Jasiu. Pani, chcĄc przedstawiĆ go dzieciom, wypytuje o to co Jasiu robi w wolnym czasie, czy ma rodzeĹstwo, a moŻe jakieŚ zwierzĄtko.
Jasiu: - KiedyŚ mieliŚmy pieska, ale go zabiliŚmy. Tata miĘsa nie je, ja miĘsa nie jem, a z powodu psa nie bĘdziemy miĘsa kupowaĆ. Pani: - To moŻe masz kotka? Jasiu: - KiedyŚ mieliŚmy kotka, ale go zabiliŚmy. Ja mleka nie pijĘ, tata mleka nie pije, a z powodu kota nie bedziemy mleka kupowaĆ. Pani: - Jasiu, tego juŻ za duŻo. Co sie tam u was w domu dzieje? Jutro proszĘprzyjŚĆ do szkoŁy z mamĄ. Jasiu: - KiedyŚ miaŁem mame, ale ja zabiliŚmy. Ja jeszcze nie dupcze, tata juŻ nie moŻe, a z powodu sĄsiada nie bĘdziemy matki trzymaĆ. *** Do McDonalda wchodzi maŁŻeĹstwo struszkÓw (ok. 90lat). Babcia siada przy stoliku, a Dziadek idzie zamÓwiĆ zestaw (pepsi,hamburger i frytki). Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczi i patrzac nalewa do nich rÓwniutko po poŁowie, nastĘpnie bierze frytki i robi dwie rÓwniutkie porcje, nastĘpnie wyjmuje noŻyk i kroi rÓwniutko hamburgera na pÓŁ. CaŁa ta sytuacje obserwuje student, Żal mu sie ich zrobiŁo podchodzi i mÓwi: - Przepraszam, Że przeszkadzam, ale moŻe kupiĆ paĹstwu drugi taki zestaw? Babcia: - Bardzo pan uprzejmy, ale dziĘkujemy, jestesmy maŁŻeĹstwem od 70 lat i my sie tak wszystkim po rÓwno dzielimy. Student odchodzi, ale zauwaŻa Że babcia siedzi cichutko, a dziadek sie zajada. Podchodzi i pyta: - Dlaczego pani nie je? Babcia na to: - Czekam na zĘby. *** Pali kogut skrĘta. Podchodzi kurczaczek: - Kogut co masz ? - Maryche pale... - Daj pociĄgnĄĆ. - Masz, tylko uwaŻaj bo mocny sprzĘt... - OK [wssfffffsffff.....] ZaciĄgnĄŁ sie maŁy kurczak. - No i jak kurczak, czujesz coŚ ? - Nic nie ciuje... - ?????, no to masz jeszcze jednego... - OK [wssfffffsffff.....] ZaciĄgnĄŁ sie maŁy po raz drugi. - No i jak kurczak, czujesz coŚ ? - Nic nie ciuje... no co jest... MyŚli se kogut: - A ciul - zrobie mu super skrĘta. ZawinĄŁ kogut prawie caŁy sprzĘt jaki miaŁ w gazete i daŁ kurczakowi. - No i jak kurczak, teraz czujesz coŚ ? - Nic nie ciuje... - No Żesz ku..wa , jak to nic nie czujesz ? - Nic nie ciuje, nie ciuje dziubka, nie ciuje skrzydeŁek, nie ciuje nÓŻek... -------------------- Ten kraj to jest po prostu Polska
W tym kraju możesz ukraść, nigdy dostać Odwrócony do góry nogami raj Ten kraj, ten kraj, ten kraj ... |
|
|
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: czwartek, 28 marzec 2024 - 15:34 |