PlusLiga Kobiet, ogólnie 2009/2010 |
PlusLiga Kobiet, ogólnie 2009/2010 |
wto, 02 lut 2010 - 16:22
Post
#41
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 282 Dołączył: pon, 28 sty 08 Skąd: 42-530 Nr użytkownika: 1,063 Płeć: Mężczyzna GG: 4757707 |
Wszystko ladnie pieknie, tylko mozna wiedziec czy Kolega jest zwiazany z jakims klubem z LSK? Bo temat zorganizowania akcji transparentowej juz istnieje i jest omawiany wsrod klubow kibica.
|
|
|
śro, 03 lut 2010 - 11:29
Post
#42
|
|
Sportowa Dąbrowa Grupa: MODERATOR Postów: 2,840 Dołączył: śro, 08 lis 06 Skąd: Śródmieście Nr użytkownika: 267 Płeć: Mężczyzna |
Sprawa zatcza coraz większe kręgi
CYTAT Jerzy Matlak apeluje: Potrzebne powszechne larum w obronie żeńskiej siatkówki!
Jerzy Matlak apeluje: Potrzebne powszechne larum w obronie żeńskiej siatkówki! Zaniepokojony doniesieniami o niepewnym losie transmisji spotkań PlusLigi Kobiet Jerzy Matlak wzywa wszystkich do działania: - Jeśli sprawdzi się najgorszy scenariusz, to będzie okrutny cios w żeńską siatkówkę, która już teraz ma się średnio - ostrzega. Niepewny los transmisji meczów PlusLigi Kobiet niepokoi kibiców żeńskiej siatkówki w Polsce. Podczas gdy losy ligowych zmagań panów są już przesądzone i pewne jest, że będziemy je mogli śledzić na antenie Polsatu Sport, losy żeńskiej siatkówki ligowej w Polsce nadal są niepewne. W dyskusję na ten temat włącza się jeden z najbardziej utytułowanych polskich trenerów i bez wątpienia człowiek, któremu dobro żeńskiej siatkówki leży na sercu. - Przykro mi, kiedy słyszę, że ze zdobytego z wielkim trudem brązowego medalu ME, który powinien wszystkich zmobilizować do jeszcze większej pracy, tak naprawdę nic dobrego dla damskiej siatkówki w Polsce nie wynika. Zamiast zainspirować do większego zainteresowania siatkówką kobiet, tak naprawdę skutek jest odwrotny, bo są problemy z transmisjami PlusLigi Kobiet, nikt nie chce ich pokazywać - ze smutkiem ocenia sytuację Jerzy Matlak. Trener polskiej reprezentacji przyznaje, że oficjalnych informacji z PZPS-u na ten temat jeszcze nie dostał, ale to, co czyta w prasie oraz w internecie bardzo go niepokoi. - Bardzo bym nie chciał, żeby to wszystko, co się wydarzyło - te piękne mistrzostwa Europy w Polsce, ci wspaniali kibice, rekordy oglądalności, które nigdy wcześniej w Europie chyba w hali nie były bite - żeby to wszystko poszło na marne - apeluje Jerzy Matlak. Trener polskiej reprezentacji przyznaje, że część zarzutów pod względem ligi żeńskiej w Polsce jest prawdziwa: są to rozgrywki mniej wyrównane niż męskie, brakuje w polskich klubach gwiazd światowego formatu, ale jednocześnie podkreśla, że rezygnacja z transmisji tylko pogorszy sytuację w PLK. - W tej chwili są dwa kluby - i dzięki Bogu, że takie dwa są! - które poszły do przodu organizacyjnie i finansowo, reszta cały czas boryka się z problemami finansowymi, ledwo wiąże koniec z końcem. W PlusLidze jest takich wyrównanych zespołów sześć, do tego są gwiazdy klasy międzynarodowej, ale jeśli wszyscy się teraz odwrócą od rozgrywek żeńskich, to zamiast odbijać się do przodu, będziemy tylko tracić dystans. Nigdy nie chcieliśmy być przecież konkurentem dla rozgrywek męskich, ale jeszcze dwa lata temu takich wyrównanych klubów w PLK też było około pięciu, bo oprócz Bielska i Muszyny była jeszcze Piła, Kalisz i Bydgoszcz. Zaniepokojony sytuacją Jerzy Matlak nawołuje do działania. Przyznaje, że sam wiele zrobić nie może, ale próbuje "obudzić" prezesów i działaczy klubów PlusLigi Kobiet. - Wszyscy powinni wziąć się do kupy, chociażby prezesi wszystkich klubów, spotkać się, dowiedzieć się, co się dzieje, o co chodzi. Przecież jeśli nie będzie transmisji telewizyjnych, to będziemy się cofać, to nawet ci sponsorzy, którzy teraz są, odejdą. Każdy kiedy przychodzi na rozmowy o sponsorowaniu klubu, to na początek pyta: "a gdzie jesteście pokazywani?". Nie chcę być posądzany o czarnowidztwo, ale jeśli sprawdzi się ten scenariusz, o którym w ostatnich dniach czytałem, to dobrze nie będzie. To będzie okrutny cios w tę żeńską siatkówkę, która już teraz ma się średnio - mówi zatroskany Matlak. Mówi się wprawdzie, że być może prawa do transmisji meczów PLK zostaną podzielone pomiędzy dwie stacje, w tym kontekście padają nazwy Polsatu Sport oraz Orange Sport, jednak takie rozwiązanie nie wzbudza entuzjazmu szkoleniowca biało-czerwonych. - Każdy inny, kto to weźmie, nie jest nawet tak technicznie przygotowany do pokazywania tych rozgrywek jak Polsat. Najlepsze porównanie ma się oglądając na przykład mecze Ligi Mistrzyń z innych hal, kiedy czasem piłki nawet nie widać. Do działania Jerzy Matlak wzywa nie tylko działaczy i prezesów klubów, ale również kibiców. - Wychodzi na to, że ludzie chcą oglądać tylko siatkówkę męską. Hale podczas Ligi Światowej czy innych imprez są pełne, transmisje się opłacają. A ta grupa, która chciałaby podziwiać rozgrywki żeńskie, jakoś słabo się odzywa. Tymczasem kiedy analizuje się statystyki oglądalności męskiej i żeńskiej siatkówki, to okazuje się, że ta żeńska nie odstaje jakoś bardzo. Jest tyle for internetowych, na których ludzie piszą różne rzeczy, niech one się teraz przydadzą do czegoś pożytecznego, niech ci kibice teraz przemówią w obronie tego, co przecież oglądają. Trzeba podnieść powszechne larum, żeby nie zaprzepaszczać tego, co już jest - apeluje Jerzy Matlak. Z drugiej strony polski szkoleniowiec przyznaje, że rozumie poniekąd, dlaczego mimo wszystko liga męska cieszy się większą oglądalnością. - Jeżeli są mecze, w których różnica klas między zespołami jest bardzo duża, to rozumiem, że oglądać się ich nie chce. Żeby telewizja chciała nas pokazywać, powinniśmy mieć gwiazdy przynajmniej siatkówki europejskiej, których nie ma, bo nie ma na to środków. Z drugiej strony jeśli telewizja nas zostawi, tych środków będzie jeszcze mniej. Jak wyrównać poziom w PlusLidze Kobiet? Nie wiem, pewnie jakieś tęgie gremium musiałoby się pochylić nad tym problemem i nie mówię tutaj nawet o PZPS-ie. Klubom trzeba pomóc, trzeba dyskutować o tym, szukać wyjścia - nawołuje szkoleniowiec Polek. - Ale sponsorzy i telewizja nie powinni się od nas odwracać, bo to będzie katastrofa. Jednego Jerzy Matlak jest pewny - potrzeba jedności jakkolwiek może się to komuś wydawać hasłem żywcem wyjętym z czasów PRL-u. - Wszyscy nas oglądali, kibicowali nam, cieszyli się, a teraz czas na działanie. Tych środków naprawdę nie potrzeba tak wiele, żeby nie zaprzepaścić tego, co już jest. Sami sobie jednak rady nie damy, trzeba zewrzeć siły. I o tym trzeba mówić, pisać, a nie tylko patrzeć jak siatkówka żeńska ginie. * Rozmawiała Joanna Majtyka - Reprezentacja.net źródło: Reprezentacja.net opracowanie: Joanna Majtyka -------------------- |
|
|
śro, 03 lut 2010 - 12:52
Post
#43
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 2,385 Dołączył: pon, 13 sie 07 Nr użytkownika: 782 Płeć: Mężczyzna |
Szkoda że nasz klub w kolejnym artykule jest wsadzany do jednego worka z klubami niestabilnymi finansowo i ledwo wiążącymi koniec z końcem...
|
|
|
śro, 03 lut 2010 - 21:38
Post
#44
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 184 Dołączył: wto, 10 lut 09 Skąd: DG forever Nr użytkownika: 3,188 Płeć: Mężczyzna |
Jeśli LSK zniknie z telewizji, to będzie źle, ale myślę, że kibice się od niej nie odwrócą tylko dlatego, że nie będą pokazywać w telewizji. Ja będę na każdym meczu na którym zdołam być i mam nadzieję, że zrobi tak każdy kto kocha siatkówkę. Odejdą od niej tylko cwaniaki i tacy co to jak muchy do miodu lecą za sukcesem. Może na krótką metę żeńska siatkówka na tym straci, ale może oczyści się atmosfera, bo odejdą od niej najgorsze męty, które są w niej tylko dla kasy i niczego więcej, dzięki temu może zostaną w siatkówce ci którzy ją kochają. Wiem, że to w efekcie pachnie amatorstwem, ale jedno jest pewne to nie kibice odwrócą się od siatkówki, a całe to zamieszanie robią właśnie ci którzy się jej trzymają dla kasy. Jeśli Polsat zrezygnuje z nadawania LSK, ja zrezygnuję z Polsatu i tak powinien zrobić każdy szanujący się kibic.
Ten post edytował SokratesDG śro, 03 lut 2010 - 21:39 -------------------- |
|
|
śro, 03 lut 2010 - 22:55
Post
#45
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 2,385 Dołączył: pon, 13 sie 07 Nr użytkownika: 782 Płeć: Mężczyzna |
Tu nie chodzi o kibiców tylko o sponsorów. Nie ma tv to i mniej potencjalnych klientów a więc i sponsorów mniej, a jak będą, to mniej kasy na pewno będą płacić...
Ten post edytował Kamil_ śro, 03 lut 2010 - 22:57 |
|
|
czw, 04 lut 2010 - 06:37
Post
#46
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 1,113 Dołączył: czw, 19 lis 09 Nr użytkownika: 3,566 Płeć: Mężczyzna |
Jeśli Polsat zrezygnuje z nadawania LSK, ja zrezygnuję z Polsatu i tak powinien zrobić każdy szanujący się kibic. Zdecydowanie jestem za - teraz stałem przed wyborem właśnie "dostawcy rozrywki" - i wybrałem tylko i dlatego Polsat. Bo inne platformy cenowo i programowo biją Polsat na głowę. Nie będzie LSK - odchodzę z Polsatu. |
|
|
śro, 10 lut 2010 - 15:54
Post
#47
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 802 Dołączył: pon, 26 lis 07 Skąd: Strzemieszyce Nr użytkownika: 902 Płeć: Mężczyzna Tlen: prosty3 |
Wedlug mnie nie ma opcji, zeby nie wykupili praw do transmisji PLSu i LSK. Za duzo stracili by na tym finansowo
-------------------- 07/08 :))
|
|
|
śro, 10 lut 2010 - 19:30
Post
#48
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 8 Dołączył: wto, 19 sty 10 Nr użytkownika: 3,667 Płeć: Mężczyzna |
Hej,
Pewnie uznacie to pytanie za śmieszne, ale chciałem się czegoś dowiedzieć na temat biletów na Ligę. Byłem na meczach z Pesaro i teraz z Asystelem - bilety kupowałem przez kupbilet.pl. Bardzo mi się spodobało i chciałbym się wybrać na mecz z Aluprofem 21.02. Zapewne biletów nie będzie można dostać przez kupbilet, stąd moje pytanie. Jak wygląda kupno biletu w kasie Klubu ? Chodzi mi o to, czy jest jakaś możliwość wyboru miejsc, czy jestem zdany na rękę Pani "bileterki" ? pozdrawiam |
|
|
śro, 10 lut 2010 - 19:36
Post
#49
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 343 Dołączył: wto, 27 lis 07 Skąd: DG Centrum Nr użytkownika: 910 Płeć: Mężczyzna |
Jesteś zdany bardziej na siebie niż na Panią w kasie gdyż miejsca na ligę nie są numerowane (za wyjątkiem miejsc gdzie obowiązują karnety).
Im wcześniej przyjdziesz tym większa szansa na lepsze miejsce Ten post edytował Bartek90 śro, 10 lut 2010 - 19:36 |
|
|
śro, 10 lut 2010 - 19:41
Post
#50
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 2,385 Dołączył: pon, 13 sie 07 Nr użytkownika: 782 Płeć: Mężczyzna |
Jak odpalisz 5zł do puszki klubu kibica to Ci miejsce ktoś zajmie
|
|
|
czw, 11 lut 2010 - 22:28
Post
#51
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 8 Dołączył: wto, 19 sty 10 Nr użytkownika: 3,667 Płeć: Mężczyzna |
Czyli kto pierwszy, ten lepszy Rozumiem, dzięki za odpowiedź
Ostatnie pytanie - po ile macie szaliki ? |
|
|
czw, 11 lut 2010 - 22:54
Post
#52
|
|
KK#09 Grupa: Użytkownik Postów: 308 Dołączył: pią, 14 lis 08 Skąd: Sosnowiec Nr użytkownika: 2,491 Płeć: Mężczyzna GG: 4442091 |
30pln
-------------------- MKS ON TOUR
LAST: 2350 [km] TOTAL: 6878 [km] NEXT: 1000 [km] |
|
|
wto, 16 lut 2010 - 18:34
Post
#53
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 2,385 Dołączył: pon, 13 sie 07 Nr użytkownika: 782 Płeć: Mężczyzna |
http://www.sport.pl/siatkowka/1,65108,7566...siatkarska.html
CYTAT Ośmiomilionowy budżet, włoskie, brazylijskie i polskie gwiazdy, trener dwukrotnych mistrzów Europy Massimo Barbolini. W nowym sezonie siatkarki Trefla Sopot, których potęgę będzie budował właśnie koncern PGE, mogą nie mieć konkurencji. Od tygodnia nowym prezesem lidera pierwszej (czyli drugiej) ligi jest szef PGE Skry Bełchatów Konrad Piechocki, a prezesem rady nadzorczej - Kazimierz Wierzbicki, który na Wybrzeżu zbudował przed laty koszykarską potęgę Trefla. We wtorek rano obaj spotkali się, by omówić zasady współpracy i rozłożyć obowiązki. - Pracujemy wspólnie nad projektem, do którego zaprosił mnie pan Kazimierz - powiedział nam we wtorek rano Konrad Piechocki. - Na razie wszystko jest w fazie rozmów, także pozyskanie sponsorów do klubu. O personaliach nie mogę mówić. Sponsorem, co jest sprawa oczywistą, będzie koncern PGE, który sponsoruje siatkarzy Skry Bełchatów, a ostatnio zapłacił 35 mln zł za wejście w nazwę nowego stadionu piłkarskiego na Wybrzeżu. Według naszych informacji zespół Trefla ma zebrać osiem milionów, co pozwoli nie tylko znokautować konkurencję (Muszyniankę i Aluprof Bielsko-Biała), ale i zawojować Europę. Ku*** |
|
|
wto, 16 lut 2010 - 19:40
Post
#54
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: FdZD Postów: 2,585 Dołączył: śro, 13 lip 05 Skąd: Mydlice Południe Nr użytkownika: 152 Płeć: Mężczyzna GG: 7413760 |
8 milionów chcą zebrać? Chyba rubli. Nie wróżę Treflowi dużych sukcesów. Bo gadanie gadaniem, a gra grą. Już Łódź tak cwaniakowała przed sezonem. Fakt faktem, że są na 4 miejscu, ale do medalu im jednak daleko.
A tak w ogóle... To niech Trefl najpierw awansuje do ekstraklasy. Bo Wisła też kiedyś się łasiła i nagle taka Dąbrowa wygrała (no cholera jak mogła!) Ten post edytował szer wto, 16 lut 2010 - 19:42 -------------------- 33001,04 |
|
|
wto, 16 lut 2010 - 23:32
Post
#55
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 2,385 Dołączył: pon, 13 sie 07 Nr użytkownika: 782 Płeć: Mężczyzna |
Mnie wkurza to, że państwowe firmy pakują kasę w kluby. Takie przedsiębiorstwa to powinny zająć się reprezentacjami i reprezentantami kraju z których wszyscy mamy pociechę. Takie 8mln na Sopot czy 35 na nazwę stadionu to setki stypendiów dla Olimpijczyków...
Żenua. Mam nadzieję, że Rumia ogra teraz Sopot i ten nie awansuje do PLK. |
|
|
wto, 16 lut 2010 - 23:42
Post
#56
|
|
KK25 Grupa: Użytkownik Postów: 975 Dołączył: czw, 29 lis 07 Skąd: Manhattan Nr użytkownika: 917 Płeć: Mężczyzna GG: 5456583 |
Nie wiem czy pamiętacie jak skończył Trefl Gdańsk rok temu w PLS. kasa kasą, gwiazdy gwiazdami a jednak spadli z hukiem.
Po drugie teraz zawodniczki mogą odpuścić mecze w PO bo wiedzą że na 90% czekać ich będzie utrata pracy, więc po co się starać. Czas pokaże jak to będzie Może to tylko plotki? |
|
|
wto, 16 lut 2010 - 23:51
Post
#57
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 2,385 Dołączył: pon, 13 sie 07 Nr użytkownika: 782 Płeć: Mężczyzna |
Z drugiej strony mogą się bardziej przyłożyć by zostać dostrzeżonym przez managerów aby po sezonie znaleźć gdzieś indziej pracę. Ciekawi mnie też ile Enion w końcu daje nam kasy...
|
|
|
śro, 17 lut 2010 - 11:08
Post
#58
|
|
Legitymacja #07 Grupa: Użytkownik Postów: 245 Dołączył: pią, 14 gru 07 Nr użytkownika: 950 Płeć: Mężczyzna GG: 5994649 |
Mnie wkurza to, że państwowe firmy pakują kasę w kluby. Takie przedsiębiorstwa to powinny zająć się reprezentacjami i reprezentantami kraju z których wszyscy mamy pociechę. Takie 8mln na Sopot czy 35 na nazwę stadionu to setki stypendiów dla Olimpijczyków... Żenua. Mam nadzieję, że Rumia ogra teraz Sopot i ten nie awansuje do PLK. dokładnie a tacy piłkarze ręczni do ostatniej chwili byli bez sponsora na mistrzostwach więc jak dla mnie to jakiś obłęd jest .... -------------------- |
|
|
pią, 19 lut 2010 - 13:18
Post
#59
|
|
Sportowa Dąbrowa Grupa: MODERATOR Postów: 2,840 Dołączył: śro, 08 lis 06 Skąd: Śródmieście Nr użytkownika: 267 Płeć: Mężczyzna |
Niejaki pan M na oficjalnej stronie =LK napisał
CYTAT Kolejny kolos? Krzysztof Mecner Wiele wskazuje na to, że już w następnym sezonie dwójce drużyn „rządzących” ostatnio rozgrywkami ekstraklasy kobiet może przybyć bardzo groźny rywal. W I lidze zdecydowanie przewodzi bowiem zespół sopockiego Trefla, a właściciele klubu nie ukrywają iż chcą stworzyć w kobiecej lidze siatkarską potęgę na wzór męskiej drużyny Skry Bełchatów. Odkąd w Polsce upadł komunizm niełatwo znaleźć pieniądze na właściwe funkcjonowanie drużyny, która mogłaby walczyć o trofea nie tylko w Polsce jak i zagranicą. Warto porównać tabelę ligową sprzed 20 lat z obecną. Z dwunastki drużyn które wówczas występowały w kobiecej ekstraklasie do obecnych czasów przetrwały w ekstraklasie zaledwie trzy ekipy: BKS Stal Bielsko-Biała, Gedania Gdańsk i Stal Mielec. Tak w zasadzie to z dawnych potęg jedynie bielski klub potrafił przystosować się do nowych warunków i przez te 20 kolejnych lat w zasadzie zawsze walczył o czołowe miejsca w naszej lidze. W zapomnienie poszły takie znakomite drużyny jak Płomień Milowice, Czarni Słupsk, AZS AWF Warszawa, Kolejarz Katowice czy ŁKS i Start Łódź, które albo rozwiązano albo zmieniono profil działalności. Próbowała odbudować przeszłość Wisła Kraków, ale na nadziejach się skończyło. Ciekawsze są przypadki kolejnych lat, pojawiały się kluby-efemerydy, które pojawiały się w lidze, narobiły zamieszania i znikały. Pierwszym takim klubem był Chemik (potem ARS Komfort) Police, który w 1993 r. skupił wiele czołowych polskich siatkarek (z Małgorzatą Niemczyk na czele) i szybko zdobył Puchar Polski (jako zespół serii , a następnie dwa tytuły mistrza kraju w 1994 i 1995 r. Potem tak szybko jak się pojawił znikł z krajowej czołówki. Jeszcze krótszą historię miał andrychowski Dick Black, klub w którym pracował Jerzy Matlak, a nawet Hubert Wagner. „Mieszał” w lidze przez dwa lata 1997-1998 zdobywając dwa wicemistrzostwa kraju i Puchar Polski, po czym został rozwiązany. Dłuższy żywot miało kaliskie Augusto. Mistrz Polski 1997 i 1998 r. też nieoczekiwanie wypłynął na szerokie wody. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich klubów jednak nie zniknął po wycofaniu się głównego sponsora, znajdując innych i cały czas utrzymując się w krajowej czołówce. Jeszcze w 2007 r. wywalczył przecież jako Winiary Kalisz mistrzostwo, ale w ostatnich latach i ten ośrodek nie wytrzymał finansowo i spadł w ligi. Teraz pojawia się kolejny klub... znikąd, bez żadnej siatkarskiej przeszłości. Wydaje się jednak, że szansa na stworzenie w Sopocie stabilnej i silnej drużyny jest dużo większa niż w przytoczonych wyżej przypadkach. Władze klubu zapewniają o stabilności finansowej, a nadzór nad projektem powierzono Konradowi Piechockiemu – prezesowi Skry Bełchatów. Na Skrze wzoruje się bowiem Trefl i to jest chyba wzór znakomity. Plan jest taki by żeńska drużyna Trefla Sopot za kilka lat była taką siatkarską potęgą jak w męskiej lidze drużyna z Bełchatowa. Powstaje nowa hala, a kibice znad Morza od dawna tęsknią za tym, żeby mieć drużynę na najwyższym poziomie. Projekt niezwykle ambitny, ale rokujący duże nadzieje. Wypada mieć jedynie nadzieję, że działaczom z Sopotu nie zabraknie cierpliwości, konsekwencji w działaniu, a może wtedy doczekamy się kolejnego zespołu, który będzie zdolny odnosić sukcesy także w europejskich pucharach. Jako mieszkaniec Katowic (od 35 lat) ubolewam, że na Śląsku od dawna nie ma solidnego klubu żeńskiej siatkówki. Kiedyś mieszkałem między Kolejarzem i Azotami, a do obu hal miałem może z kilometr. Za miedzą był ciut wcześniej Płomień. Dziś by zobaczyć w akcji kobiecą ekstraklasę muszę jeździć do Bielska, a poza BKS nie ma w pobliżu znaczącej drużyny. Wiązano w poprzednim roku nadzieje z chorzowskim Sokołem, ale na nadziejach się skończyło. Nie tracę jednak nadziei, że podobnie jak w Sopocie znajdą się chętni zbudować i tu siatkówkę na wysokim poziomie. Bo to trochę wstyd by najludniejszy region w Polsce nie potrafił nawiązać do chwalebnej przeszłości. Ta uwaga dotyczy zresztą nie tylko siatkówki. Póki co należy trzymać kciuki za Sopot i życzyć powodzenia w ambitnym przedsięwzięciu. Krzysztof Mecner Ciekawe odkąd BB jest na Śląsku? Jaką wadą wzroku legitymuje się imć waść? Może za długo przy tych Azotach już mieszka? -------------------- |
|
|
pią, 19 lut 2010 - 13:26
Post
#60
|
|
UZYTKOWNIK Grupa: Użytkownik Postów: 2,385 Dołączył: pon, 13 sie 07 Nr użytkownika: 782 Płeć: Mężczyzna |
Albo jest kretynem albo zwykłe uproszczenie do województwa Śląskiego. Jeśli mowa o Płomieniu za miedzą to szkoda, że zapomniał o MKS'ie zza miedzy.
|
|
|
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: piątek, 19 kwiecień 2024 - 21:48 |