Ciekawe
a swoją drogą to kto to jest ten pan Jasionek i kogo on tam reprezetował tzn. wiem że mieszkańców, ale z drugiej storny to mnie nikt nie pytał o zdanie, choć raczej nie mam nic przeciwko. Także bardziej mi chodzi o to skąd się ten facet wziął i czy ten protest przygotowała jakaś organizacja społeczna np. koło gospodyń wiejskich
ale git inicjatywa choć ciekewa czy ktoś grubszy za tym nie stoi
nawet jakby stal to mi sie to podoba
radni, ktorzy nie pracuja - moga miec swoje 2 pln na miecha
ale Ci ktorzy robia - a pewnie to 90% albo 100% rady - powinni sobie odpuscic te "jeden kola" - duzo to nie zmieni ale uspokoji "juz i tak mocno podminowane nastroje spoleczne wobec wladzy"
"Transparent nie zrobił jednak większego wrażenia na nowych radnych, bo i czas na protesty nie był najlepszy. Podczas pierwszej sesji wybierani byli przewodniczący Rady Miejskiej i jego zastępcy."
no nie dziwie sie ze nie zrobil bo i po co zwracac uwage skoro ma sie juz ciepla posadke i wit na kilka najblizszych lat
"W innych miastach regionu radni też dostają raczej niższe wynagrodzenia. W Katowicach średnia dieta radnych (nieopodatkowana) wynosi 2 tys. zł, w Częstochowie 1.813 zł, a w Bielsku-Białej 2.079 zł."
to raz ze dostaja mniej, a po drugie nie porownujmy duzych Katowic z Dabrowa,
SKANDAL
poczekamy co na to radni odpisza na tym forum, bo chyba raczej sie udzielaja...
jak dla mnie Ci co pracuja powinni dostawac tyle ile wynosi w tej chwili zasilek dla bezrobotnych
Myślałem, że radni mają większą kasę. Te 2 000 zł nie robią na mnie wrażenia, aczkolwiek zgadzam sie, iz nie wypada, żeby nasi radni zarabiali więcej niż ich koledzy w Katowicach.
Ale interesuje mnie to, ile czasu radni poświęcają na wypełnianie swoich obowiązków. Może ktoś wie? Bo głównie od tego zależy czy na tę kasę zasługują czy nie.
sesje radnych sa chyba 2 -3 razy w miesiacu
nie wiem czy kazdy ma dodatkowo obowiazek pracowac w jakiejs komisji czy nie i nie wiem jak praca radnego w takiej komisji wyglada - bo zazwyczaj szycha powie a "murzynki-urzednicy" robia.
ale do tych ilosci sesji to jestem na 90% pewien.
pozdr
Łoł no to niezle
a sprawa jest prosta jak drut wystarczy dac kazdemu po 450 zl i po ptokach, jak sie nie podoba to wypad
i beda startowac tylko Ci co chca cos zrobic a nie by sie nachlapac jak najwiekszej kasiory
bo tak to teraz wyglada
nie wiem co o tym sadzicie ale porownujac te kwota z pensja nauczycielki, gornika, czy obojetnie kogo to jest blazenada,
za siedzenie na stolku dlubanie w nosie, i picie herbaty dostawac taka kase istny komiczny maraton trwajacy juz od blisko 10 moze 15 lat
jezeli chodzi o rozwiazania czysto finansowe to tu jest kilka pomyslow np
1) obnizyc pensje do 1000 za same posiedzenia rady
2) ustalic stawke dodatkowa za prace w komijsi
3) wprowadzic odpowiedzialnosc finansowa za decyzje podejmowane w komisji (choc tu trzeba pomyslec jak to by wygladalo "w praniiu")
pozdr
Hator,
czy nie jest przypadkiem tak, że za prace w komisji sa dodatki?
Wiem, że w niektórych gminach radny mógł dostawać kase za udział w max. 3 komisjach.
no wlasnie nie wiem jak z tym jest dokladnie.
proponuje zrobic liste pytan, ktore bedziemy wysylac raz na czas do UM i sie dowiadywac - ... chyba zaloze nowy watek.
pozdr
nowy wątek to słuszna koncepcja!
Według moich obliczeń w Dąbrowie radni otrzymują maksymalną stawkę -lub coś koło tego - maksymalna stawka przysługująca radnemu w mieściie pow 100 tys mieszkańców to ok. 2590 zł (moje wyliczenia), mozliwe więc, że za pracę w komisjach nic nie dostają.
co ciekawe, na stronie BIP UM nic na ten temat nie znalazłem, poza tym, że "radni otrzymują diety",
jesli chodzi o pytania to mam takie:
1. Jak jest uregulowana kwestia diet w Dabrowie? - nie chodzi mi o regulacje ustawowe -przydałby się tekst uchwały w tej sprawie.
2. Jak są/będą w nowej kadencji wynagradzani członkowie komisji spoza Rady Miejskiej?
3. Jak są/będą w nowej kadencji wynagradzani etatowi i nieetatowi członkowie Zarządu Miasta?
za prace w komisjach dostają, mają uposażenia i mase innych "przywilejów" . protest w pełni popieram
michu:
Przewodniczący Rady dostaje 100 % podstawy (która obecnie wynosi około 2.500)
pozostali radni dostają 95 % podstawy
Za nieobecność radnego na sesji odejmuje się bodajże 10 % podstawy (albo 20 - nie pamietam)
za nieobecność na posiedzeniu komisji odejmuje się 5 % (albo 10)
członkami komisji są tylko radni, zarząd Miasta nie istnieje od 4 lat
wg mnie należy bardziej zróżnicować diety w zalezności od pełnionych funkcji, za czym idzie nakład pracy i czasu (np. przewodniczący komisji musi przygotować posiedzenie, członkowie Kom. Rewizyjnej przeprowadzają kontrole itd )
michu - tez szukalm po bip'ie i na nic konkretnego nie trafilem (bylo o prezydencie, mops;ach, moptach, up ale o radnych nie bylo uchwaly :/)
Twe pytania dodalem do tematu pytan - prosze tam postowac jak ktos chce by sie znalazlo w liscie do biura prasowego
pozdr
W chwili obecnej wydaje się, że wynagrodzenia radnych w Dąbrowie Górniczej są proporcjonalne do kubatury gmachu Urzędu Miejskiego w naszym grodzie.
Słuchy chodzą, że tak sobie ustalili /po 3.000 zł brutto/. Nie wiem za której kadencji. Jeśli się mylę - sorry.
Proponuję wolontariat + jakieś złotówki od OBECNOŚCI na posiedzeniach i może premie za skuteczność. Pozostaną w RM sami pasjonaci i społecznicy z prawdziwego zdarzenia! I może dobrze.
Proponuję również przeprowadzenie sondy wśród mieszkańców. a
spoko - wkrotce bedzie jasnosc wraz z odpowiedziami ktore nam przysla z UM - wtedy bedziemy mieli nad czym debatowac bo narazie to tylko zakladamy :)
pozdr
Niechaj żywi nie tracą nadziei! Znam w Dąbrowie kilku pasjonatów i społeczników.
Niestety wiele osób wybory potraktowało jak okazję do zrobienia interesu - również rodzinnego. Jak nie mama, to może córka? Jesli nie teściowa, to może zięć się załapie? I.t.d.... Przykre. a
Moim zdaniem wielki procent wybranych ma z czego żyć i to na wysokim poziomie , ale każdy grosz się przecież liczy . Biorąc pod uwagę mojego znajomego , który startował swego czasu w wyborach do rady (wyliczał ile kasiory zarobi , miał zamiar zapisać się do max. liczby komisji ,bo z uczestnictwa w każdej była dodatkowa kasa ) uważam że dużo osób kandyduje dlatego ,że 2,5 tysiąca piechotą nie chodzi.
p.s nie został wybrany
A nie pisałem kasa,kasa i jeszcze raz kasa.Fajnie że są zapisy czatów przedwyborczych z Podrazą i Zagułą.Na ich podstawie można w pewnym sensie monitorować i oceniać przyszłe zachowania naszych wybrańców.Czekamy .
Pozdrawiam wszystkich ludzi dobrej woli.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia!
Nigdy nie będą mieli dosyć! Wkrótce pewnie usłyszymy, że należy się dodatek inflacyjny
do tych 3000 zł. I uchwalą go sobie. A Henryk Zaguła przyklaśnie, bo miasto na to stać.
Cytuję za prasą: "ja żyję z polityki" - tak powiedziała pewna zaradna radna.
A ja się kiedyś łudziłem, że ta pani pracuje dla społeczeństwa i tej naszej biednej Ojczyzny...
wkrotce zorganizuje sie czat z Pania Pasternak i wtedy bedzie mozna sie dowiedziec co rada miejska-jej przewodniczaca mysli o obnizkach dla radnych.
Dodatkowo - bedzie zapis czatu - jako dowod obietnicy
chodzi mi o to ze Pania Agnieszke sie o to zapyta.
A wtedy bedzie jasno powiedziane - czarno na bialym, ze Przewdoniczaca RM ma taki a nie inny stosunek do pensji radnych.
PS Arbas - jest tez ustawa, ktora okresla max uposazenie urzednikow panstwowych w samorzadach (w zaleznosci od liczby mieszkancow). Dla DG to max pensja radnego to 2500 zl - ale nie jestem pewien...
pozdr
Do Hator
Czy uważasz, że największy w okolicy budynek UM daje radnym prawo do najwyższych
w okolicy diet? Nie widzę innego przełożenia.
Kto dzisiaj odpowie za najdroższą w Polsce wodę, upadłość parku Nemo itd?
To radni podejmowali złe decyzje o sprzedaży obcemu kapitałowi wodociągów,
o budowie deficytowego Nemo, o wszystkich niekorzystnych dla miasta umowach.
3000 zł bruttu + extra za udział w kilku komisjach + praca zawodowa, renta lub emerytura.
Nie chce mi sie zliczać, ale zastanawiam się ile powinien w takim razie zarabiać hutnik,
nauczyciel czy kasjerka w Realu?
Czy Pan Zaguła da im podwyżki, bo "nasze miasto na to stać"?
jesli o mnie chodzi to caly czas jestem przekonania o koniecznosci drastycznej obnizki pensji decydentow niezaleznie od szczebla panstwowego (radni, poslowie, senatorzy, ministrowie itp)
nikomu by nie chcialo sie isc do koryta za nedzne pieniazki (tym bardziej wszelkim przypadkowym typkom, ktorzy do rzadzenia na bank sie nie nadaja), a tylko osoby, ktorym naprawde zalezalo na dobru samorzadu/wojewodztwa/panstwa chcialyby sie w takie cos bawic.
Dodatkowo nalezaloby obciazyc jakas czesciowa odpowiedzialnoscia za swe decyzje (finansowa i karna - to w ekstr przypadkach - teraz to roznie z tym bywa).
Jednoczesnie wprowadzic wyzsze premie i dodatki za sprawne rzadzenie (tylko problem w tym ze "sprawne" to subiektywne odczucie).
A odnoszac sie do DG to jesli chodzi o nemo to jest to wlasnie typowy przyklad dabrowskiej inwestycji - wybudowac, odebrac (zazwyczaj zle wykonane), procesowac sie o zle podpisana umowe (odsetki), zaniechac dzialan promocyjnych, wyeksmitowac innych najemcow (np dyskoteka, kino ars) a w ostatecznosci doprowadzic do upadlosci/bankructwa :/
Tego wszystkiego oczywiscie mozna by uniknac (glownie przez kompetentnych/fachowych/uczciwych ludzi) - oczywiscie to tylko odpowiednio swiadczy o poprzednich wladzach miejskich (nie tylko p. Talkowskiego).
Ciekawe czy w przypadku nowych wladz sprawdzi sie powiedzenie "czlowiek uczy sie na bledach" i "madry Polak/dabrowianin po szkodzie".
Hator - co do pensji urzedników:
W starozytnych ustrojach urzędnicy nie tylko czasem odpowiadali nawet głową za swoje z gruntu sprzeczne z interesem większości decyzje, ale czasem musieli sami dokładać do sprawowanej funkcji ( za jej pełnienie nie przysługiwało nic poza honorem i zaszczytem) - z własnej kiesy musieli opłacać związane z pełnionymi obowiązkami wydatki. Dlatego też najważniejsze funkcje w państwie mogli sprawować przedstawiciele arystokracji - po prostu było ich na to stać.
Także w Rzeczypospolitej wieki temu hetmani z własnej kiesy często musieli opłacić wojsko, tonęli w długach utrzymując ludzi pod bronią strzegąc granic zanim nierychliwy sejm zebrał sie i w kłótniach wreszcie uchwalił podatki na ów zbożny cel. Niejeden z naszych hetmanów tylko stracił na tym majątek ( a jak wiadomo co wydano zwracano niechętnie i niewiele). Dopóki owym patriotom, co choćby własnymi pieniędzmi, a nie tylko publicznymi, Rzeczpospolitą ratowali, dopóki nie brakło im zdolności dowódczych, dopóty państwo trwało...
Jakiego mieliśmy Stratega przez ostatnie cztery lata dobrze wiemy...
O panu Jasionku i naszych radnych napisali we wczorajszym Super Expressie.
Jutro wkleje lub przepisze artykuł
Protest przeciwko wysokości diet dąbrowskich radnych
RADNY TO MA KLAWE ŻYCIE!
Radni Dąbrowy Górniczej co miesiąc inkasują 2.500 zł diety, więcej niż np. rajcy w Katowicach, Sosnowcu czy Będzinie. Taka sytuacja nie podoba się Kazimierzowi Jasionkowi (59 l.), który domaga się ścięcia diet o połowę.
Jasionek już po raz trzeci przyszedł na sesję rady miasta, żeby zaprotestować przeciw wysokości diet. Zawiesił w sali sesyjnej transparent i spokojnie przysłuchiwał się radnym.-Mamy 25 radnych, z których każdy bierze 2,5 tysiąca miesięcznie. W ciągu kadencji na same diety z budżetu miasta trzeba wydać trzy miliony złotych - oburza się Jesionek. Wysokość diet powinna być o tysiąc złotych zmniejszona. To dałoby 1,5 mln oszczędności. Można by te pieniądze wykorzystać z korzyścią dla miasta. Dlatego będę protestował aż do skutku.
Radni doskonale znają Jasionka. Jest kojarzony z Samoobroną. W 1997 doprowadził do referendum w mieście. Domagał się odwołania całej rady. Przegrał, ale minimalnie.-Dlatego radni wiedzą, że ni odpuszczę-przyznaje.-Będę ich męczył tak długo aż zrozumieją, że przesadzili. Jeśli moje protesty nie odniosą skutku, to zacznę zbierać podpisy poparcia od mieszkańców Dąbrowy.
Niższe diety mają np. radni w Katowicach. Szeregowy radny może liczyć na 2 tys. zł miesięcznie. 1,5 tys. zł to dieta dla radnego w Sosnowcu i Będzinie.
-Przypominam, że te pieniądze dostaje się właściwie za gadanie raz w miesiącu na sesji-dodaje Jesionek
Dąbrowa Górnicza,pg
Życzę panu Jasionkowi, żeby dopiął swego. Przynajmniej żeby obniżono poniżej dwóch tysięcy
Mówisz, że diety są za gadanie raz w miesiącu? Niektórzy radni nie gadają. Wystarczy, że siedzą i podnoszą od czasu do czasu rękę w głosowaniu. I tacy są najwygodniejsi.
Mam nadzieję, że wejdzie elektroniczny system głosowania, a tym samym obecności na sesjach. Wiadomo będzie, kto za co odpowiada.
Witam!
Reprezentacja PIS'u jest za obniżeniem diet radnych i super. Ale doskonale sobie zdają sprawę ze są w mniejszości i ich krzyk jest wykorzystywany na potrzeby bycia opozycją. Jakby byli w większości tematu by nie było - popatrzcie co robią PIS'owcy w Polsce i ich zapowiedzi "taniego państwa". Co robi Prezydent Lech z jego wydatkami na Kancelarię Prezydenta.
piszcie postulaty do swoich kolegów w rządzie o rozsądek w wydawaniu publicznego grosza
Czy radni PIS-u przekażą nadwyżkę swoich diet na cele charytatywne?
Ja nie uważam wcale, żeby członkowie PiS-u byli jakimś wyjątkiem. Tak samo postępuje PO w Sejmie i to jest smutne. W Polsce tak właśnie działa opozycja. Chodzi tylko o to, żeby ugrać trochę społecznego poparcia, więc krytykuje się wszystko co wymyśli władza i głosuje się "prosocjalnie", bez najmniejszego poczucia odpowiedzialności za państwo/miasto/gminę. Nikomu nie zależy na dobru publicznym.
Masz mucha rację.
Dokładnie o to mi chodziło.
O wielkie zakłamanie PiS-u.
Statystycznie, to oni niczym się nie różnią od przedstawicieli innych partii, ale to oni głoszą odnowę moralną i mają gęby pełne frazesów...
Wielki płacz o diety, ale sami je biorą. Z wielkim obrzydzeniem , ale biorą. Dlatego zapytałem się prowokacyjnie o to czy oddadzą nadwyżki swoich diet na cele charytatywne...
Nadwyżki swojej pensji nie oddam, albowiem nie uważam, żebym miał zbyt duże wynagrodzenie...
Miliony much się nie mylą.
Prawdopodobnie niektórzy radni sami sobie obniżyli diety - do ZERA.
Kto wygra tę przepychankę z mandatami? Prawo czy "falandyzacja prawa"?
Powered by Invision Power Board
© Invision Power Services