[MateuszM]

Witam,

Chciałem Was zapytać czy brakuje Wam czegoś w naszym mieście? np. przedszkola, restauracji, rozrywek, albo możliwości uprawiania jakiejś dyscypliny sportu?

Jest coś takiego czego nie ma, a gdyby było to chętnie odwiedzalibyście to miejsce?

Pozdrawiam.

[yaku]

Witam,

Chciałem Was zapytać czy brakuje Wam czegoś w naszym mieście? np. przedszkola, restauracji, rozrywek, albo możliwości uprawiania jakiejś dyscypliny sportu?

Jest coś takiego czego nie ma, a gdyby było to chętnie odwiedzalibyście to miejsce?

Pozdrawiam.

A może po prostu napisz co masz na myśli a my chętnie odpowiemy czy widzielibyśmy to w naszym mieście

[MateuszM]

Nie mam nic na myśli, po prostu jestem ciekaw czy jest coś czego brakuje w naszym mieście, bo zastanawiając się kilka dni to w sumie wszystko mamy.

Gdybym miał coś na myśli to bym właśnie tak zrobił jak napisałeś:

A może po prostu napisz co masz na myśli a my chętnie odpowiemy czy widzielibyśmy to w naszym mieście

[xMarcinx]

pracy brakuje i remontów/budowy infrastruktury

Ten post edytował xMarcinx śro, 20 lip 2011 - 12:25

[dg+]

brakuje dyskoteki jakiejś porządnej basenu do pływania bo (w nemo) nie da sie popływać i ceny kosmiczne maja stacji kolejowej brak aa i brakuje metra buahahahahah

Ten post edytował dg+ śro, 20 lip 2011 - 21:19

[yaku]

no dobra to ja napiszę: mnie brakuje nastrojowej knajpy [duzej] z muzyką klubową a czasem jazzem na żywo.... takiej czynnej do rana. Tak , żeby można było wracając skądś zahaczyć tam o 2 w nocy i posłuchać muzy, zjeść naleśnika czy tam co innego. Duże , wygodne sofy kanapy...pełen luz. Fantazja?
Bynajmniej ...w Gliwicach to normalka. Nie wiem jak to jest możliwe ale tam o 2 w nocy chodniki są bardziej zapchane niż u nas o 2 po południu.

[Bartek]

no dobra to ja napiszę: mnie brakuje nastrojowej knajpy [duzej] z muzyką klubową a czasem jazzem na żywo.... takiej czynnej do rana. Tak , żeby można było wracając skądś zahaczyć tam o 2 w nocy i posłuchać muzy, zjeść naleśnika czy tam co innego. Duże , wygodne sofy kanapy...pełen luz. Fantazja?
Bynajmniej ...w Gliwicach to normalka. Nie wiem jak to jest możliwe ale tam o 2 w nocy chodniki są bardziej zapchane niż u nas o 2 po południu.

Przecież Gliwice to studenckie miasto, zresztą nie ma co porównywać Gliwic do D.G. ;-)

[yaku]

Ale co Ty jesteś taki na nie......
A D.G.to niby nie studenckie miasto? Dokoła gdzie spojrzysz sami studenci.
Nikt nie pracuje ...za to wszyscy ostro studiują:p
Btw. to nie studenci bawią się w tych lokalach

[Bartek]

Ale co Ty jesteś taki na nie......
A D.G.to niby nie studenckie miasto? Dokoła gdzie spojrzysz sami studenci.
Nikt nie pracuje ...za to wszyscy ostro studiują:p
Btw. to nie studenci bawią się w tych lokalach

Myślałem, że większość dookoła ciągle szuka pracy Wiesz, Gliwice to takie specyficzne miasto, mieszka tam naprawdę sporo ludzi, firm jest bardzo dużo, szczególnie informatycznych które zakładają i rozwijają absolwenci PŚ no i jak sam napisałeś, skoro ludzie wieczorami chcą się bawić i siedzieć przy piwku to biznes się kręci, natomiast u nas niestety tak kolorowo nie jest, a powie Ci to każdy kto ma lub miał knajpę w centrum.

[eve]

no dobra to ja napiszę: mnie brakuje nastrojowej knajpy [duzej] z muzyką klubową a czasem jazzem na żywo.... takiej czynnej do rana. Tak , żeby można było wracając skądś zahaczyć tam o 2 w nocy i posłuchać muzy, zjeść naleśnika czy tam co innego. Duże , wygodne sofy kanapy...pełen luz. Fantazja?
Bynajmniej ...w Gliwicach to normalka. Nie wiem jak to jest możliwe ale tam o 2 w nocy chodniki są bardziej zapchane niż u nas o 2 po południu.

U nas to raczej niemożliwe. Prędzej czy później by się to zamieniło w miejsce typu 'wieś tańczy i śpiewa', a potem splajtowało.

[yaku]

a moje zdanie jest takie , że brakuje po prostu inwestorów , którzy chcieliby wyłożyć naprawdę duże pieniądze. Zrobić coś co przyciągnie klienta, także tego zamożnego. Mam wrażenie , że każdy kto otwiera knajkę/pub czy cokolwiek robi to jak najmniejszym kosztem i potem są tego efekty.
Powiedzcie mi dlaczego tak wielu ludzi z D.G. wyrusza w wekendy na Kraków, Katowice, Gliwice.???
Nieprawdą jest , że w Dąbrowie Górniczej nie ma potencjału.... nie jest po prostu zagospodarowany.
Pieniądze wyciekają nam z miasta mili forumowicze

[georgeb]

Dworca nie ma, i chyba nigdy nie będzie.

[savalas]

dobrego klubu z dobrymi koncertami i dobrym jedzeniem. Tego tutaj brakuje, ale brakuje też ludzi, którzy kulturalnie by się w takim klubie bawili.

[Kamil_]

brakuje dyskoteki jakiejś porządnej basenu do pływania bo (w nemo) nie da sie popływać i ceny kosmiczne maja stacji kolejowej brak aa i brakuje metra buahahahahah

Akurat basenów gdzie da się popływać jest u nas sporo

[gregol]

Z wszystkich rzeczy najbardziej brakuje mi prawdziwego centrum. Chciałbym aby 3maja stała się taką Mariacką w Katowicach, a nie wymarłym po 18 deptakiem.

A dwa, to dobrego klubu koncertowo/imprezowego. Dla mnie ogólnie dziwnym jest aby w tak dużym mieście nie było ani jednego dużego klubu z muzyką na żywo. Ale sądzę, że tu dochodzą tzw. pozasportowe rzeczy. Przedostatnia dyskoteka w mieście (na końcu Kasprzaka) kończyła swoją działalność bombami pod drzwiami, a w ostatniej jak mnie pamięć nie myli (w dawnym domu chłopa) też chyba zbyt wesoło nie było. Widocznie mimo, że nie widać tego na ulicach, dalej nie ma odważnych na robienie dyskoteki w mieście. Bo nie wierzę aby nie było w mieście potrzeby na klub/dyskotekę.

W sferze marzeń pozostaje jeszcze kilka spraw.. taki naprawdę dobry i skutecznie stosowany system informacji miejskiej wraz z identyfikacją wizualną miasta (ahhh); architekt miejski, który blokował by te koszmarne kolory na blokach; mniej bilbordów... no i drogi dla rowerów takie porządne.

[Master]

A dwa, to dobrego klubu koncertowo/imprezowego. Dla mnie ogólnie dziwnym jest aby w tak dużym mieście nie było ani jednego dużego klubu z muzyką na żywo. Ale sądzę, że tu dochodzą tzw. pozasportowe rzeczy. Przedostatnia dyskoteka w mieście (na końcu Kasprzaka) kończyła swoją działalność bombami pod drzwiami, a w ostatniej jak mnie pamięć nie myli (w dawnym domu chłopa) też chyba zbyt wesoło nie było. Widocznie mimo, że nie widać tego na ulicach, dalej nie ma odważnych na robienie dyskoteki w mieście. Bo nie wierzę aby nie było w mieście potrzeby na klub/dyskotekę.

Pozniej było jeszcze NEMO, MANDARYN i GRAFITI ( kilka podejsc). Róznie konczyły sie losy kazdego lokalu.

Aktualnie jedynym miejscem zeby potanczyc w piatek lub sobote jest Klub Puls na Tysiaclecia.

A co do tematu.

Brakuje Dworca PKP ( w jakiejkolwiek przemyslanej formie), kilku zakładów pracy ( budowa infrastruktury dróg do planowanej strefy przy Tucznawie). , aby zniwelowac bezrobocie wsród Dąbrowian, co od razu przełozy sie na poprawe w sektorze handlu i usług.

Zaczyna brakowac alternetywnej drogi dla Sobieskiego/Królowej Jadwigi/Piłsudskiego

[gregol]

Pozniej było jeszcze NEMO, MANDARYN i GRAFITI ( kilka podejsc). Róznie konczyły sie losy kazdego lokalu.

Fakt o Nemo zapomniałem.. a wiadomo czy skończyło przez brak zainteresowania czy z innych powodów? a grafiti nie brałem pod uwagę, bo myślałem raczej o większych klubach.

Aktualnie jedynym miejscem zeby potanczyc w piatek lub sobote jest Klub Puls na Tysiaclecia.

Czyli też raczej mały lokal. A jak wygląda tam z frekwencją?

Co nie zmienia faktu, że koncertowego klubu w DG nie ma..

[savalas]

frekwencja duża. Przeważają " problematorzy ", łamanie prawa o nie sprzedawaniu alkoholu dzieciom, łamanie przepisów o nie paleniu w lokalach gdzie niema wyznaczonej palarni, a pizze nieraz robi pani w swetrze z długim rękawem, przyjmując później pieniądze tymi samymi brudnymi łapskami. Muzykę w tym "ku*widołku, można porównać do remontu bloku młotem, a syf w kiblach powienien być traktowany jako broń masowej zagłady.

Oto Puls, niegdyś dobra pizzeria z fajnymi pomysłami, dziś zadaszenie dla bydła.

[yaku]

Brak dyskoteki rzeczywiście jest zadziwiającym zjawiskiem. chyba nie znam drugiego tak dużego miasta w którym nie byłoby prawdziwej "zabawowni'

[involved]

Z wszystkich rzeczy najbardziej brakuje mi prawdziwego centrum. Chciałbym aby 3maja stała się taką Mariacką w Katowicach, a nie wymarłym po 18 deptakiem.

A dwa, to dobrego klubu koncertowo/imprezowego. Dla mnie ogólnie dziwnym jest aby w tak dużym mieście nie było ani jednego dużego klubu z muzyką na żywo. Ale sądzę, że tu dochodzą tzw. pozasportowe rzeczy. Przedostatnia dyskoteka w mieście (na końcu Kasprzaka) kończyła swoją działalność bombami pod drzwiami, a w ostatniej jak mnie pamięć nie myli (w dawnym domu chłopa) też chyba zbyt wesoło nie było. Widocznie mimo, że nie widać tego na ulicach, dalej nie ma odważnych na robienie dyskoteki w mieście. Bo nie wierzę aby nie było w mieście potrzeby na klub/dyskotekę.

W sferze marzeń pozostaje jeszcze kilka spraw.. taki naprawdę dobry i skutecznie stosowany system informacji miejskiej wraz z identyfikacją wizualną miasta (ahhh); architekt miejski, który blokował by te koszmarne kolory na blokach; mniej bilbordów... no i drogi dla rowerów takie porządne.

Hm... przyznam się szczerze że faktycznie po dłuższym zastanowieniu brakuje takiego deptaka z prawdziwego zdarzenia. Takiej uulicy z wieloma knajpkami gdzie można by cosik zjeść napić się dobrej kawy i posłuchać dobrej muzyki na żywo:) niestety skazani jesteśmy na nudę ...
Podrzędne lokale "dyskoteki" odstraszają przedziałem wiekowym - średnia wieku 14 - , klimatem a raczej jego brakiem ....
Dlatego wolimy w weekendy opuszczać naszą kochaną Dabrowę na rzecz klubów na poziomie...