IPB

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

16 Stron V   1 2 3 > » 

matidg
Napisane: śro, 01 lut 2017 - 15:28


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Dąbrowska fabryka NGK Ceramics rozpoczęła działalność. Pracownicy wciąż poszukiwani

Wybudowana w Dąbrowie Górniczej fabryka NGK Ceramics Polska do końca 2017 roku zatrudni 470 osób. W poniedziałek w wybudowanym kosztem ponad 315 mln zł zakładzie zakończyły się odbiory techniczne. Wciąż trwa kompletowanie załogi.

Budowa fabryki w dąbrowskiej Tucznawie rozpoczęła się w sierpniu 2015 roku. Projektantem i wykonawcą była firma Kajima Polska Wcześniej za ponad 50 mln zł miasto wybudowało drogę do terenów włączonych do Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Na jej otwarciu byli przedstawiciele NGK Ceramics Polska, którzy szukali lokalizacji pod kolejną fabrykę.

Zatrudnienie będzie większe niż planowano

Hiroto Matsuda, wiceprezes NGK Insulators (do japońskiego koncernu z Nagoi należy NGK Ceramics Polska), nie ukrywał, że firma zdecydowała się zbudować w Polsce drugą fabrykę, bo ze względu na zaostrzone przepisy dotyczące emisji spalin i popyt na filtry, fabryce NGK Ceramics Polska w Gliwicach brakuje już mocy produkcyjnych.

Dziś przedstawiciele NGK Ceramics Polska przyznają, że zdecydowali się na Dąbrowę Górniczą, bo w rejonie Gliwic zaczynało już brakować rąk do pracy. W Dąbrowie Górniczej i innych miastach Zagłębia tego problemu, zdaniem przedstawicieli NGK, jeszcze nie ma.

Początkowo przedstawiciele japońskiego koncernu informowali, że zatrudnienie w Tucznawie docelowo znajdzie około 300 osób. Jak się okazuje, te plany są już nieaktualne.

– Do końca 2017 roku planujemy zatrudnić 470 osób – powiedział nam Piotr Słowik, dyrektor administracyjny w NGK Ceramics Polska. Dodał, że w uruchomieniu produkcji w Tucznawie pomagają obecnie inżynierowie z gliwickiej fabryki.

Prezydent liczy, że NGK przyciągnie kolejnych inwestorów

Dąbrowski zakład będzie produkował samochodowe filtry cząstek stałych z węglika krzemu do samochodów z silnikami diesla. Produkcja na sprzedaż ma się rozpocząć w marcu, a rozpoczęty w maju zeszłego roku nabór do dąbrowskiej fabryki jeszcze się nie zakończył.

Agencja zatrudnienia Manpower w imieniu NGK Ceramics Polska wciąż oferuje pracę w Dąbrowie Górniczej m.in. operatorom linii produkcyjnej. Nowych pracowników mają skusić m.in. premie, nagrody półroczne oraz benefit sportowy i prywatna opieka medyczna.

Prezydent Dąbrowy Górniczej Zbigniew Podraza ma nadzieję, że inwestycja japońskiego koncernu przyciągnie do Tucznawy kolejnych inwestorów. KSSE ma jeszcze do zaoferowania w Tucznawie dziewięć działek o łącznej powierzchni około 85 ha. Dodatkowo 150 ha nieobjętych działaniem strefy ekonomicznej oferuje inwestorom miasto.
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #88768 · Odpowiedzi: 377 · Wyświetleń: 367,184

matidg
Napisane: nie, 13 lis 2016 - 17:40


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Centrum Dąbrowy Górniczej przeniesie się pod dach. Stara fabryka zachwyca

Marcin Bazylak, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej opowiada o swojej pierwszej wizycie w fabryce Defum. - To świetna przestrzeń. Pod dach można przenieść życie miasta - mówi.

Przemysław Jedlecki: Panie prezydencie, kiedy ostatnio był remontowany centralny plac Dąbrowy Górniczej, czyli plac Wolności?

Marcin Bazylak, I zastępcą prezydenta Dąbrowy Górniczej: Estetyka tego miejsca jest poprawiana na bieżąco. Natomiast taki solidny, generalny remont odbył się dziesięć lat temu?

Podoba się Panu to miejsce?

- Wydaje mi się, że aby mówić o tym miejscu trzeba patrzeć na całe centrum. Ale trzeba też przyznać, że odbiega to od tego, czego byśmy sobie tu życzyli. Gdyby nie wyremontowany Pałac Kultury Zagłębia, to mielibyśmy tu tylko przystanki tramwajowe i autobusowe. Jest na szczęście park Hallera.

O budowie centrum miasta i wykorzystaniu do tego nieczynnej już dziś dawne fabryki Defum mówi się od lat.

- Mówi się o tym od lat 90, kiedy zauważono ten deficyt. Wtedy to było jednak bardziej skoncentrowane na terenie przed Pałacem. Gdy w 1998 roku powstała nowa strategia rozwoju miasta znalazł się tam zapis, że do przebudowy czy też stworzenia centrum warto wykorzystać tereny po Defum. Już wtedy produkcja w tym miejscu była mocno ograniczona. Teraz będziemy to robić.

Jedna z mieszkanek podczas debaty na ten temat mówiła, że to miejsce żyło. Nie zgodziła się z tezą, że to było miejsce odcięte od reszty Dąbrowy Górniczej. Jaką rolę pełniło?

- To pokazuje, że trzeba rozmawiać o tym miejscu. Jest poczucie np. że gdy tworzymy coś nowego, to nie szanujemy przeszłości. To sentymenty. Ale to miejsce było zamknięte. Owszem toczyło się tam życie, jednak nie dla wszystkich. Dużo osób tam pracowało, ale równie wiele nie miało wstępu za bramę zakładu. A my chcemy, żeby to miejsce było otwarte dla każdego. Przychodzi do nas wielu pracowników Defum, chcą opowiadać o tym, co się tu działo. To jest dla nas ważne, ponieważ nowe centrum powstanie w miejscu, które ma swoją historię.

Kupiliście teren fabryki za 800 tys. zł. Zawsze przy takich decyzjach są obawy, co będzie jeśli nic nie da się w tym miejscu zrobić.

- Długo o tym myśleliśmy. Tak naprawdę dla Dąbrowy Górniczej jest ważne to, że musimy podnosić jakość życia w mieście. To nie tylko miejsca pracy, ale też to jak się mieszkańcy tu czują. My widzimy mankamenty, jednak najważniejsze jest mieć plan i konsekwencję działania. Tu mieliśmy poczucie, że właśnie tak jest. Dlatego, gdy przyszedł czas transakcji, zależało nam na tym, żeby teren fabryki koniecznie kupić i zbić cenę jak najmocniej się da.

Jaka była pana reakcja, gdy pierwszy raz wszedł do pofabrycznych hal? Otwarły się wielkie drzwi zobaczył pan wnętrze i pomyślał "O rany! Co myśmy kupili!"?

- Powiem szczerze, że była to mieszanka fascynacji i przerażenia, co nas tu może czekać. Wiemy w jakim stanie są budynki. Ale to jednocześnie wielka szansa ma to, żeby zrealizować tu wiele ciekawych projektów, na które dziś nie mamy miejsca. To świetna przestrzeń, żeby pod dach przenieść życie miasta.

Otwarty dialog z mieszkańcami w takich sprawach nie jest typowy. Można było przecież wszystko zaplanować w zaciszu prezydenckiego gabinetu i dopiero, gdy powstaną piękne wizualizacje pokazać je mieszkańcom.

- Nie można zabierać takiego projektu dla siebie. Nie można o takim miejscu mówić bez mieszkańców. Ta inwestycja nie może być tak realizowana. Ostateczna odpowiedzialność i tak spadnie na władze miasta, ale musimy rozmawiać z mieszkańcami, ponieważ jest wiele pomysłów, które nam by nie przyszły do głowy. Szukanie ich i rozmowa o nich jest najważniejsza. Musimy też znać obawy mieszkańców. Pomyśleliśmy np. że może tu być targ. Mieszkańcy okolicznych bloków przypomnieli, że takie coś już pod domami mieli.

Jaka z tego nauka?

- Taka, że jeśli myślimy tu o targu, to musimy odpowiedzieć na obawy mieszkańców i wszystko tak zaplanować, by je rozwiać. Przecież targ w takim miejscu można zorganizować na europejskim poziomie, tak jak to się odbywa w wielu halach targowych zagranicą. W nich wszystkie mankamenty są zneutralizowane. Da się to zrobić. Chcemy znać nie tylko obawy, ale też pomysły. Już teraz do urzędu przychodzą osoby, także związane z biznesem, które mają swoje propozycje. Warto je zaangażować do tego projektu.

Podczas warsztatów, które zorganizowaliśmy mieszkańcy wybrali dziewięć pomysłów na to miejsce. Na liście ich propozycji jest m.in. restauracja, hala koncertowa i amfiteatr, kino plenerowe, sala multimedialne, przestrzenie publiczna czy życie nocne. Jak Pan to ocenia?

- To bardzo dobre pomysły. Dla nas kluczowe jest to, że gdy rozmawiamy o fabryce, to jest to tak naprawdę rozmowa o całym mieście. Zdaję sobie sprawę z tego, że gdyby zebrać wszystkie propozycje, to szybko się okaże, że 4 hektary fabryki Defum, to za mało by je wszystkie zmieścić. Ważne jest też to, że podczas warsztatów i rozmów można się przekonać nie tylko jakie propozycje się pojawiają, ale również jak często, jakie wiążą się z nimi nadzieje i jakie są zastrzeżenie. Chcę też podkreślić, że choć debaty są ważne, to jest też spora grupa mieszkańców, która z różnych powodów nie przyjdzie na takie spotkanie. Ich opinii nie może lekceważyć. Dlatego będziemy organizować też debaty podwórkowe. Rozmawiać o mieście będziemy też w domach kultury i świetlicach. Im więcej rozmów o mieście, tym większa szansa na to, że ludzie będą z niego zadowoleni.

Kiedy będzie dokładnie wiadomo, co się zmieni w Defum?

- W przyszłym roku pojawi się raport po debatach i warsztatach. Będziemy wiedzieli czego oczekują mieszkańcy. Potem omówimy to z ekspertami, będziemy też rozmawiać z biznesem. Zdefiniujemy co jest możliwe. Będziemy wiedzieli, co musi zrobić miasto, a czym może zająć się biznes. Chcemy z góry określić reguły gry. Nie chcemy, żeby zdarzyło się tak, że pojawi się pomysł na któryś z budynków, a potem prywatny inwestor powie nam, że jednak woli otworzyć tu banki albo dyskont. Na coś takiego nie możemy się zgodzić.

Czy myślicie, żeby na terenie fabryki można było po prostu mieszkać?

- Rozważamy to. Od strony torów kolejowych już są wspólnoty mieszkaniowe. To miejsce jest bardzo odsunięte od szlaków komunikacyjnych. Chcemy to zmienić i sądzimy, że po otwarciu terenu fabryki będzie tu o wiele łatwiej dojść. Rozważamy czy nie postawić tu budynku komunalnego z mieszkaniami na wynajem, nawet krótkoterminowy dla młodych ludzi. Wydaje się, że im nowe funkcje Fabryki Pełnej Życia nie będą uciążliwe. Rozmawiamy też z Wyższą Szkołą Bankową. I mamy od nich jasny sygnał, że nie warto budować akademiku. Lepszym modelem są mieszkania, w których może żyć grupka młodych ludzi. Dla tego miejsca to idealne rozwiązanie. To centrum miasta z wszystkimi jego zaletami jeśli chodzi o dostęp do usług, kultury czy sklepów. A tuż obok jest uczelnia.

Kluczowa jest komunikacja. I pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy, to dworzec kolejowy Dąbrowy Górniczej. Nie ma się dziś czym chwalić.

- Chcemy zmienić zachowania komunikacyjne w mieście. Chodzi o to, żeby ludzie przesiedli na transport publiczny, w tym na Koleje Śląskie. Wiążę z tym ogromne nadzieje. Dworzec to ważny element. Chodzi o remont, ale też parking w tym miejscu, przystanki autobusowe, budowę dwóch przejazdów pod torami. Odciąży to centrum jeśli chodzi o ruch samochodów i autobusów. To wyzwania. Mamy już oszacowane koszty.

Poważnym problemem jest DW910, która przecina miasto.

- To zawładnięcie przestrzenią centralną w mieście przez samochody. Wiemy jednak, że mieszkańcy muszą być przygotowani do odwrócenia proporcji. To wymaga czasu. Dlatego gwałtownych zmian nie będzie. Już teraz za co zaczynamy wyjaśniać mieszkańcom, co chcemy zrobić i po co. Kiedyś chodziło o budowę trasy, którą szybko będzie można dojechać do Huty Katowice. Od tej pory wiele się zmieniło. Powstały inne firmy, czy zakłady pracy, pojawiły się nowe osiedla. Ruch po mieście musi się odbywać inaczej.

To widać, ale musimy się też uczyć nowego spojrzenia na miasto i tego jak po nim się poruszać. Dotyczy to zarówno mieszkańców jak i urzędników. Miasta w regionie są młode. A prawdziwa samorządność jest jeszcze młodsza. To zaledwie 25 lat. Gdy jednak rozmawiamy o tym wszystkim okazuje się, że jest łatwiej, gdy mówimy o czymś co jest namacalne. Ważny jest konkret: którędy ma jeździć autobus, co zrobić na terenie Defum, jak powinna wyglądać ul. Królowej Jadwigi? To ludzi naprawdę interesuje, wtedy łatwiej o porozumienie. Już teraz planujemy wprowadzenie zielonej fali na linii tramwajowej, która przecina miasto, przebudowywane będą przystanki tramwajowe. Tramwaj jest głównym środkiem transportu. A to oznacza, że musimy zmienić trasy autobusów. I w przyszłym roku będziemy o tym rozmawiać z mieszkańcami Dąbrowy Górniczej oraz sąsiednimi miastami. Musimy przecież pamiętać, że to naczynia połączone.
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #88612 · Odpowiedzi: 1378 · Wyświetleń: 613,119

matidg
Napisane: pon, 07 lis 2016 - 18:48


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Mieszkańcy mają dość hałasu i tirów, które zdmuchują ich z chodników

Na nadmierny ruch tirów pod oknami mieszkańcy ulic Związku Orła Białego i Gospodarczej w Dąbrowie Górniczej narzekają od dawna. Rozwiązaniem problemów miała być otwarta dwa lata temu droga do Tucznawy, okrzyknięta przez urzędników "obwodnicą Ząbkowic". Szybko okazało się jednak, że pędzących między domami ciężarówek wcale nie ubyło.

Ulica Związku Orła Białego została niedawno gruntownie wyremontowana. Nowa nawierzchnia, chodniki i studzienki pojawiły się tu w związku z modernizacją kanalizacji. Kiedy trwały prace z ulicy zdjęto znak zakazujący poruszania się po niej pojazdom o masie przekraczającej 12 t (B-18). Po remoncie znaku nie przywrócono. Jest jedynie znak ograniczenia prędkości do 40 km/godz., który zdaniem mieszkańców dla wielu kierowców jest prawdopodobnie niewidzialny.

Kierowcy nie przejmują się nawet dziećmi, idącymi do szkoły

- Strach iść ulicą. Dla kierowców tirów nie ma znaczenia, czy drogą idą dzieci czy dorośli. Nieraz siła podmuchu pędzących aut zdmuchnęła nas na ogrodzenia i parkany. Niedawno samochód wręcz zmiótł na chodnik rowerzystę - opowiada Dariusz Pudło, mieszkaniec ulicy Związku Orła Białego. - Doszło też tu do czołowego zderzenia. Wyremontowany 800-metrowy drogi wręcz kusi do szybszej jazdy - twierdzi pan Dariusz.

Mieszkańcy martwią się nie tylko o swoje bezpieczeństwo, ale również o jakość życia. - Kurz, brud i hałas nie dają nam żyć. Ściany domów pękają. Nie ma znaczenia czy dom jest stary, czy nowy. Budynek, który stanął u nas 4 lata temu wygląda już podobnie jak inne. Zresztą o tym, z jakim obciążeniem mamy do czynienia na co dzień najlepiej świadczy stan drogi położonej w 2014 roku. Studzienki są pozapadane, a w dziurawych chodnikach gromadzi się woda - wylicza dąbrowianin.

Mieszkańcy zebrali 127 podpisów (jest też pieczątka pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 21) pod petycją o przywrócenie na ulicy znaku B-18 Wystąpili również z prośbą do Inspekcji Transportu Drogowego, by swoimi patrolami wspomogła bezpieczeństwo na ulicy. Jak na razie bez skutku.

W proteście mieszkańcy będą parkować na chodnikach przed domami

W sprawę zaangażowała się radna Katarzyna Zagajska. - Mieszkańcy mają prawo domagać się spokoju i bezpieczeństwa na swojej ulicy. Tym bardziej, że istnieją alternatywne drogi, po których bez przeszkód mogą poruszać się tiry. Dziwi mnie też, że nikt nie odpowiadał na maile i prośby mieszkańców zgłaszających konieczność naprawy drogi, która ma niecałe dwa lata - mówi radna Zagajska.

Tymczasem zdaniem urzędników ruch samochodów ciężarowych nie jest związanych z próbą unikania opłat przez kierowców, ale poszukiwaniem najszybszych połączeń w kierunku Zawiercia, Cieszyna czy Częstochowy.

- Ulice Związku Orła Białego i Gospodarcza są drogami publicznymi, zaliczanymi do kategorii dróg powiatowych. Zgodnie z przepisami ulice te stanowią element sieci dróg publicznych, po których mogą poruszać się pojazdy o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi do 8 ton - przypomina Damian Rutkowski, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej. I deklaruje jednocześnie, że magistrat poprosi policję i Inspekcję Transportu Drogowego o wsparcie w zakresie egzekwowania ograniczenia prędkości na feralnym odcinku i zleci naprawy pogwarancyjne.

Stanowisko urzędników nie satysfakcjonuje mieszkańców, którzy zastanawiają się teraz nad formą protestu. - Prawdopodobnie po prostu nie będziemy parkować własnych aut w garażach tylko na chodniku przed domami. Oczywiście wszystko w przepisowych odległościach, ale mamy nadzieję, że widząc sznur aut, kierowcy tirów będą musieli zwolnić, a może i nawet zmienić trasę - zapowiada pan Dariusz.
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #88597 · Odpowiedzi: 3495 · Wyświetleń: 1,154,826

matidg
Napisane: pią, 04 lis 2016 - 19:08


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Rewolucja drogowa w Dąbrowie: na początek nowy przystanek pod UM

Rewolucja drogowa w Dąbrowie Górniczej coraz bliżej. W najbliższych miesiącach i latach układ komunikacyjny w mieście radykalnie się zmieni. To już postanowione, bo jak przyznają lokalne władze dotychczasowa główna oś drogowa, po której poruszają się także w przeważającej mierze autobusy i tramwaje, pamięta czasy budowy Huty Katowice i wielkich osiedli mieszkaniowych, a od tego czasu miasto diametralnie się zmieniło. A wraz z tym potrzeby transportowe mieszkańców. Pierwszą widoczną już zmianą jest nowy przystanek autobusowy, który od 1 listopada pojawił się pod Urzędem Miejskim.

Rewolucja drogowa w Dąbrowie: na początek nowy przystanek pod UM [FOTO]


Pod Centrum Administracyjne, w którym oprócz urzędu miejskiego mieści się także sąd i prokuratura, można teraz dotrzeć linią autobusową nr 690.Autobusy tej linii zatrzymują się przy ul. Granicznej jadąc w kierunku Huty Katowice, jak i centrum miasta. Ma to ułatwić mieszkańcom dotarcie do urzędu miejskiego oraz instytucji zlokalizowanych w budynku Centrum Administracyjnego.

– Do tej pory Centrum Administracyjne nie miało bezpośredniego połączenia autobusowego. Mieszkańcy korzystali z przystanków oddalonych o kilkaset metrów. Teraz będzie można podjechać w bezpośrednie sąsiedztwo urzędu miejskiego, sądu i prokuratury. To pierwsza korekta układu komunikacyjnego od długiego czasu – mówi Damian Rutkowski, zastępca prezydenta Dąbrowy Górniczej.

Do tej pory autobusy linii 690, jadące Aleją Zagłębia Dąbrowskiego, skręcały w ul. Morcinka i dalej kierowały się w stronę alei Piłsudskiego. Obecnie na zmodyfikowanej trasie przejazdu, autobusy jadące w kierunku centrum, omijają przystanek przy ul. Morcinka, kierując się w ul. Graniczną gdzie powstał przystanek „Dąbrowa Górnicza Urząd Miejski”. Z kolei autobusy jadące w stronę Gołonoga, z uwagi na konieczność bezpiecznego skrętu z alei Piłsudskiego w ul. Graniczną, pomijają przystanek „Dąbrowa Górnicza Gołonóg Damel”. Długość tras i czasów przejazdu dla obu kierunków jazdy pozostały bez zmian.

Co tych zmianach sądzą pasażerowie? – Co prawda do urzędu nie jest daleko od ul. Piłsudskiego, gdzie jadą prawie wszystkie autobusy i tramwaje, ale dla osób chorych, starszych to z pewnością duże udogodnienie. Co prawda mówi się, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale mam nadzieję, że w tym przypadku będzie inaczej i wkrótce pod urząd miejski będzie można dojechać także innymi, bardziej popularnymi liniami autobusowymi – stwierdził Zdzisław Leśniak.

Kolejne, bardziej poważne zmiany, związane będą z projektem „Zielonej mobilności”. Ten ma zrewolucjonizować ruch samochodowy na ul. Sobieskiego, Królowej Jadwigi i Piłsudskiego. Głównych drogach, prowadzących od Będzina przez całe miasto, aż do byłej Huty Katowice. Kierowcy nie będą mieli łatwo, bo w planach jest m.in. budowa wspólnych przystanków autobusowo-tramwajowych, buspasów, wyniesionych w górę przejść dla pieszych, które spowolnią ruch do około 50 km/h. To ma sprawić, by właściciele czterech kółek nie traktowali głównej osi komunikacyjnej miasta jak autostrady, a mieszkańcy chętniej przesiedli się na rowery i komunikację miejską. Do tego rozważana jest możliwość lepszego skomunikowania takich rejonów miasta, jak m.in. osiedle Augustynika, czy rejon bloków i domostw przy ul. Dąbrowskiego. Tamtędy być może również pojadą autobusy. Miasto zastanawia się także nad lepszą, bardziej wydajną komunikacją z zielonymi dzielnicami. Na trasy może wyjadą mniejsze busy, zamiast długich autobusów, ale te pierwsze mogłyby za to kursować częściej, zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców. To wszystko będzie jeszcze poddane dyskusji, tak by wybrać optymalne rozwiązania.

– Obecny układ komunikacyjny ma już 25 lat. Przez ten czas nie badano jego aktualności. Tymczasem Dąbrowa Górnicza nie jest już tym samym miastem, którym była ćwierć wieku temu – mówi wiceprezydent Damian Rutkowski. – Powstały nowe osiedla, rozwinęły się dzielnice, które wcześniej uważano za peryferyjne rejony miejskie, przybyło sporo obiektów publicznych takich jak hala Centrum czy park wodny. Mieszkańcy zmieniają także styl życia. Chcą mieć łatwy dostęp do terenów zielonych i rekreacyjnych. Temu wszystkiemu trudno sprostać, kiedy główny trzon komunikacyjny opiera się na osi: centrum – Huta Katowice – dodaje.

Planowane prace nad nową siatką połączeń komunikacyjnych, będą prowadzone przy szerokim udziale mieszkańców i ekspertów, którzy przeanalizują oczekiwania pasażerów, obecne ich przepływy oraz kierunki rozwoju miasta. Wskażą także najlepsze lokalizacje centrów przesiadkowych, które mogą się pojawić m.in. w rejonie dworców kolejowych w centrum (po wyremontowaniu obecnego, zabytkowego dworca) oraz w Gołonogu, a także przy zajezdni autobusowej w Gołonogu.

– Planowane centra przesiadkowe muszą spełniać kilka zadań. Będą między innymi łączyć zróżnicowany transport i ułatwiać podróżowanie, zarówno po mieście, jak i poza jego granicami. Cały układ komunikacyjny ma być zintegrowany i obejmować połączenia autobusowe, tramwajowe, kolejowe, samochodowe i rowerowe – podsumowuje Damian Rutkowski.

Cały projekt pod nazwą „Zielona mobilność” ma kosztować 80 mln zł, z czego 15 mln zł to koszty po stronie gminy, a dofinansowanie ma wynieść 85 procent całości prac. Realizacja projektu „Zielonej mobilności” zaplanowana jest na lata 2017-2020. Oprócz zmian na drogach powstaną też ścieżki rowerowe, garaże rowerowe na poszczególnych osiedlach, tak by te drogi rowerowe połączyły różne części miasta oraz główne centrum przesiadkowe koło dworca w Gołonogu. Nie można też zapominać o przebudowie układu komunikacyjnego wokół jeziora Pogoria III, która też rozpocznie się w przyszłym roku. A jedną z planowanych zmian jest przedłużenie kursowania miejskich autobusów pod samą plażę, gdzie dziś mieści się parking dla samochodów. Ten miałby zostać zamknięty, a od strony ul. Średniej powstanie nowy, ogromny parking na 500 samochodów.
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #88583 · Odpowiedzi: 3321 · Wyświetleń: 1,429,456

matidg
Napisane: nie, 30 paź 2016 - 11:07


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Villa Maxima XI. "Dąbrowa Górnicza staje się atrakcyjna"

- Dąbrowa Górnicza to obecnie najlepsze miejsce do przeprowadzki - przekonuje Michał Grobelny, deweloper, który kończy właśnie w mieście jedenastą inwestycję. Jego firma Swoje M stawia domy w zabudowie szeregowej i bliźniaczej, nie narzekając na brak zainteresowania.

W grudniu 2016 przy ulicy Wincentego Pola zostanie oddana Villa Maxima XI. To sześć apartamentów położonych na ogrodzonej i monitorowanej działce. Wszystkie są wyposażone w kominek opalany drewnem.

Powierzchnia mieszkań na parterze wynosi 68 metrów kwadratowych. Lokatorzy cieszyć się będą mogli również z wydzielonego ogródka. Z kolei mieszkańcy wyższej kondygnacji mają do dyspozycji 100-metrowy, dwupoziomowy apartament wraz ze sporym tarasem. Przy szeregowcu na mieszkańców czekają również miejsca parkingowe.

Mniejszy apartament kosztuje 309 tysięcy złotych. Za większy zapłacić trzeba 359 tysięcy złotych.

- Nasze inwestycje to mieszkania bezczynszowe, ich właściciele nie mają obowiązku łączyć się we wspólnoty mieszkaniowe. Z oferty korzystają zwykle młode małżeństwa czy rodziny z dziećmi. Wiele osób przeprowadza się tu z innych miast, decydując się na życie w Dąbrowie Górniczej, która staje się jednym z najatrakcyjniejszych miast w regionie - przekonuje Michał Grobelny.

Zdaniem dewelopera wynika to z ciekawej oferty miasta. - Piękne parki, dobra infrastruktura dla wielbicieli aktywnego wypoczynku i oczywiście Pogorie. Dodatkowo stawiamy nasze obiekty na działkach położonych w centrum Dąbrowy Górniczej. Blisko stąd i do przychodni czy przedszkola i do terenów wypoczynkowych, a także na trasę wylotową w kierunku Krakowa czy Katowic - wylicza inwestor.

Cały tekst: http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/1,9...l#ixzz4OYu9UgYG
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #88560 · Odpowiedzi: 591 · Wyświetleń: 375,874

matidg
Napisane: sob, 24 wrz 2016 - 16:15


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
DG: połączą Poniatowskiego z Konopnickiej. Będzie rondo

DG. Miasto planuje połączenie nową drogą ulicy Poniatowskiego z ul. Kolejową i Konopnickiej. Takie rozwiązanie skróciłoby m.in. dojazd do parku na Zielonej oraz nad Pogorię III, a także zdecydowanie usprawniło ruch w rejonie przejazdu kolejowego.

DG: połączą Poniatowskiego z Konopnickiej. Będzie rondo [ZDJĘCIA]

Na skrzyżowaniu ul. Kolejowej i Konopnickiej ma powstać rondo. – Obecnie trwa postępowanie dla wydania decyzji poprzez obwieszczenie o zamiarze przystąpienia do realizacji inwestycji. Po upływie ustawowego terminu na składanie ewentualnych uwag czy wniosków, zostanie wydana decyzja administracyjna. Ze względu na fakt, iż dla realizacji zadania koniecznym było wejście w teren nie stanowiący własności gminy czy Skarbu Państwa, podjęto decyzję o przystąpieniu do realizacji w oparciu o uzyskanie decyzji ZRID (Zezwolenie na Realizacje Inwestycji Drogowej). Po jej uzyskaniu, starać się będziemy o pozyskanie środków zewnętrznych na dofinansowanie tego zadania m.in w ramach Programu Rozwoju Gminnej i Powiatowej Infrastruktury Drogowej na lata 2016-2019 – mówi Barbara Struzik z Wydziału Komunikacji i Drogownictwa Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.

Zadanie inwestycyjne związane z połączeniem ul. Poniatowskiego z ul. Konopnickiej obejmuje wykonanie połączenia drogowego na odcinku od skrzyżowania ulic Konopnickiej-Kolejowej do skrzyżowania ulic Poniatowskiego-Kraszewskiego w Dąbrowie Górniczej.

Oto zakres prac:

- połączenie drogowe w ciągu ul. Poniatowskiego pomiędzy skrzyżowaniem z ul.Kraszewskiego, a skrzyżowaniem z ul. Konopnickiej o szerokości jezdni 6,5m i przekroju ulicznym wraz z:
- chodnikiem o szerokości 2 m, usytuowanym bezpośrednio przy jezdni,po stronie północnej,
- drogą dla pieszych i rowrzystów o szerokości 3 m, oddzieloną od jezdni pasem zieleni szer. 0,75 mm na odcinku od skrzyżowania z ul. Konopnickiej do włącze pieszo-rowerowy, po stronie południowej,
- chodnikiem pieszym szerokości 2,0m 1,25m usytuowanym bezpośrednio przy jezdni, po stronie południowej,
przebudową skrzyżowań z ul.: E.Plater, Poniatowskiego (boczna), Mała (skrzyżowania zwykłe jak obecnie)
- zmianę typu skrzyżowania ze zwykłego trójwlotowego na skrzyżowanie czterowlotowe typu małe rondo,
- dobudowę ciągu pieszego w ciągu ul. Konopnickiej, po stronie wschodniej szer. 1,5m w ul. Kolejową,
- dobudowę ciągu pieszo-rowerowego szer. 3,0m w ciągu ul. Konopnickiej, po stronie wschodniej,
-wyniesione przejścia dla pieszych/przejazd dla rowerów w rejonie ronda,
- remont ciągu pieszego w ciągu ul. Konopnickiej,
- remont skrzyżowania ulic Poniatowskiego i Kraszewskiego z zastosowaniem wyniesionej płyty skrzyżowania i wyznaczeniem przejść dla pieszych wraz z wymianą warstwy ścieralnej i remontem chodników,
- przebudowę zjazdów,
- przebudowę sieci kanalizacji ogólnospławnej na kanalizację deszczową i sanitarną,
- przebudowę sieci teletechnicznej i energetycznej na terenach kolejowych zamkniętych PKP (w terenie wydzielonym).
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #88475 · Odpowiedzi: 3495 · Wyświetleń: 1,154,826

matidg
Napisane: sob, 16 lip 2016 - 19:28


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
W tym mieście mieszkania same się sprzedają. "Trudno sobie wyobrazić lepszą lokalizację"

Przy ulicy Reymonta w Dąbrowie Górniczej dobiega końca budowa niewielkiego osiedla. Choć realizacja ostatniego z bloków jest obecnie dopiero na etapie fundamentów, potencjalnym lokatorom do wyboru zostało jeszcze 5 ostatnich mieszkań.

- Trudno sobie wyobrazić lepszą lokalizację. To osiedle w centrum miasta, ale jednocześnie położone w bardzo cichej i spokojnej okolicy. Ulica, na której mieści się inwestycja nie jest przelotowa, więc właściwie pojawiają się tu jedynie samochody mieszkańców. Mimo to blisko są przystanki, apteka, sklepy i największe atrakcje Dąbrowy Górniczej - zachęca deweloperka Karolina Więckowska-Kasner.

Osiedle składa się z trzech bloków. W najdłuższym złożonym z dwóch segmentów A i B mieszkają już lokatorzy. Na ukończeniu jest blok C, w którym do sprzedaży pozostały jeszcze 3 mieszkania. Budowa ostatniego segmentu dopiero się rozpoczęła.

- Cena mieszkań nie jest uzależniona od położenia czy piętra. W każdym z segmentów jest 16 mieszkań, a koszt metra kwadratowego wynosi 4500 zł. Do końca wakacji mniejsze, czterdziestometrowe mieszkania proponujemy klientom w obniżonej cenie 4300 zł za metr kwadratowy - wylicza inwestorka.

W blokach na osiedlu Reymonta do dyspozycji mieszkańców są również garaże. - Nie są to miejsca parkingowe, ale pomieszczenia zamknięte, zlokalizowane na poziomie 0. Można też zdecydować się na dodatkowe pomieszczenie gospodarcze - mówi Karolina Więckowska-Kasner.

Zdaniem inwestorki, Dąbrowa Górnicza stała się bardzo atrakcyjnym miejscem do zamieszkania dla ludzi z całego regionu. - Na kupno mieszkania zdecydowali się ostatnio na przykład mieszkańcy Tychów. Pracują w Katowicach, a osiedle jest doskonale skomunikowane z drogą szybkiego ruchu, więc nie będą mieli problemów z transportem - opowiada.

Powodzenie inwestycji skłoniło deweloperkę do realizacji kolejnych projektów w Dąbrowie Górniczej. Już wkrótce rusza budowa kolejnego osiedla. Lokalizacja jest jeszcze owiana tajemnicą.

Cały tekst: http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/1,9...l#ixzz4EasED3Ue




  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #88268 · Odpowiedzi: 591 · Wyświetleń: 375,874

matidg
Napisane: nie, 26 cze 2016 - 19:29


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
DG: Ficomirrors wybuduje nową halę

DG. Obecna w naszym mieście od 2006 roku firma Ficomirrors, która zajmuje się produkcją lusterek samochodowych, planuje swoją rozbudowę. Miasto wydało właśnie zgodę na budowę na terenie zakładu nowej hali.

DG: Ficomirrors wybuduje nową halę

Przy ul. Koksowniczej 30 powstanie hala produkcyjno-magazynowa z zapleczem socjalno-biurowym. Ma też powstać m.in. wartownia, pompownia przeciwpożarowa ze zbiornikiem wody. Zaplanowane zostało również zagospodarowanie przyległego terenu z niezbędną infrastrukturą techniczną. Będzie też przebudowa istniejących placów utwardzonych na terenie firmy oraz parkingów.

Grupa Ficosa jest obecna w naszym kraju od 2001 roku jako Ficomirrors Polska, a jej działalność opiera się przede wszystkim na projektowaniu i produkcji lusterek samochodowych. Jest to jedna z linii produktów hiszpańskiej grupy, do klientów której należą m.in. fiat, volkswagen, skoda, renault i iveco.
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #88177 · Odpowiedzi: 377 · Wyświetleń: 367,184

matidg
Napisane: sob, 04 cze 2016 - 22:58


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Pierwszy wielorodzinny budynek w pobliżu magistratu jest już gotowy

Zakończyła się budowa pierwszego z trzech wielorodzinnych budynków na osiedlu Graniczna w Dąbrowie Górniczej. Drugi, który miał być nieco większy, ostatecznie będzie identyczny.

Spóła Adatex planowała, że w trzech budynkach przy ul. Granicznej, w pobliżu dąbrowskiego magistratu, powstanie 150 mieszkań o powierzchni od 40 do nieco ponad 100 m kw. Ostatecznie może być ich jednak nieco mniej.

Trzypiętrowy budynek, zaprojektowany przez dąbrowską pracownię APA Malina, jest już gotowy. Powstało tu 30 mieszkań, z których większość została już wstępnie zarezerwowana.

- Także 30 mieszkań powstanie w drugim budynku, którego budowa właśnie się rozpoczyna - mówi Robert Kijak z firmy Adatex. Dodaje, że drugi budynek, zaprojektowany przez Barłomieja Lacha z katowickiej pracowni Telkom-Projekt, początkowo miał być wyższy od pierwszego, ale ostatecznie będzie identyczny.

Budowa drugiego budynku powinna się zakończyć w czerwcu 2017 roku. Kilka miesięcy później ma się rozpocząć budowa trzeciego najwyższego budynku. - Na pewno będzie wyższy od dwóch pierwszych, nie przesądzamy jednak ostatecznie liczby pięter. Planujemy, że powstanie w nim 70-80 mieszkań - dodaje Robert Kijak.

Wszystkie budowane przy Granicznej budynki mają balkony. Te na parterze dodatkowo tarasy w formie ogrodu, zaś mieszkania na najwyższym poziomie są dwupoziomowe i z tarasami.

Jak już pisaliśmy, firmy wybudowała wcześniej niewielkie osiedle Pod Wierzbami przy ul. Morcinka, w wakacje planuje zaś rozpocząć budowę osiedla Nowe Zagórze przy ul. Bora-Komorowskiego w Sosnowcu.

Cały tekst: http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/1,9...l#ixzz4AeBEKGDf
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #88109 · Odpowiedzi: 591 · Wyświetleń: 375,874

matidg
Napisane: sob, 16 kwi 2016 - 14:23


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Hubertus do wyburzenia? Urzędnicy: Nic nam o tym nie wiadomo

Drewniany budynek dawnej restauracji Hubertus w Dąbrowie Górniczej niszczał od lat. Niedawno nieruchomość zmieniła właściciela, a ten właśnie zabrał się za porządki. Pojawiły się nawet pogłoski, że zabytkowy obiekt ma zostać zburzony.

Restauracja Hubertus działała w PRL-u na rogu ulicy Chopina i Sobieskiego. Z uwagi na drewnianą konstrukcję budynek wyróżnia się na tle dąbrowskiej zabudowy. O zajeździe krążą w mieście legendy. Mówi się, że nocowała tu Maria Konopnicka, a po zmroku w budynku pojawią się duchy.

Niedawno w wyniku licytacji komorniczej zmienił właściciela. Jeszcze w marcu na drzwiach pojawiła się informacja, że budynek znajduje się pod opieką firmy ochroniarskiej. Potem kłódka zabezpieczono drzwi.

W piątek nasi czytelnicy zauważyli, że na opuszczonej posesji zaczął się ruch. Pod Hubertusa podjechała ciężarówka, na której umieszczono pozostałości mebli i sprzętów, które znajdowały się w nieczynnym zajeździe.

Dąbrowski magistrat potwierdził, że nowy właściciel postanowił uporządkować budynek i zabezpieczyć przed wizytami nieproszonych gości, w tym bezdomnych.

- Nabywcę Hubertusa poinformowano, że jest to obiekt wpisany do gminnej ewidencji zabytków, więc podejmując jakiekolwiek decyzje odnośnie przyszłość nieruchomości, właściciel musi brać ten fakt pod uwagę. Jednocześnie do urzędu nie wpłynęły żadne dokumenty czy wnioski dotyczące rozbiórki lub jakichkolwiek innych czynności - mówi Lucyna Stępniewska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.

Budynek w stylu zakopiańskim został wybudowany na początku XX wieku przez Spółkę Francusko-Włoską, która zarządzała Kopalnia Paryż. Przeznaczono go na mieszkania dla uprzywilejowanych pracowników. Potem mieściła się tam wytwórnia strun muzycznych i restauracja.

Cały tekst: http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/1,9...l#ixzz45zZHTkXY
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #87889 · Odpowiedzi: 42 · Wyświetleń: 63,359

matidg
Napisane: sob, 19 mar 2016 - 22:31


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Strzeżona plaża, przystań, rybaczówka. Pogoria IV może się stać perełką rekreacyjną regionu

Strzeżona plaża, przystań wodna, ośrodek wędkarski, trasy dla rolkarzy i spacerowiczów. Tak mogą wyglądać tereny wokół Kuźnicy Warężyńskiej, zwanej Pogorią IV. Tuż przed sezonem letnim debatują na ten temat samorządowcy i Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach.

- Co roku w wodach Pogorii IV dochodzi do wielu tragedii. Ludzie korzystają ze zbiornika nie zwracając uwagi, że kąpiel jest tutaj zabroniona. Tereny upodobali sobie też wielbiciele sportów ekstremalnych. Zastanawialiśmy się wspólnie z RZGW, w jaki sposób przed nadchodzącym latem zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. Uznaliśmy, że najlepszym wyjściem będzie powrót do dyskusji, jak wykorzystać rekreacyjny potencjał tego pięknego zbiornika - mówi Marek Kopczacki, rzecznik prasowy starostwa powiatowego w Będzinie.

Siewierz podchodzi do tematu sceptycznie

Do rozmów zaproszono władze Dąbrowy Górniczej, gminy Siewierz, a także przedstawicieli związków wędkarskich i reprezentantów środowiska żeglarskiego.

Jak podkreślali przedstawiciele RZGW, zgodnie z obowiązującymi przepisami każdemu przysługuje prawo do korzystania ze zbiorników wodnych, a podstawowym przeznaczeniem Kuźnicy Warężyńskiej jest zapewnienia bezpieczeństwa przeciwpowodziowego w regionie. Przy zagwarantowaniu odpowiednich warunków, RZGW nie widzi przeciwwskazań, by wody Pogorii IV wykorzystywać także do celów rekreacyjnych i turystycznych.

Kilka lat temu władze gminy Siewierz miały projekt zagospodarowania terenu zbiornika od strony Wojkowic Kościelnych, gdzie znajduje się piaszczysta plaża. Przy wsparciu środków unijnych miał tam powstać hotel i nowoczesny kompleks rekreacyjny. Z planów nic nie wyszło, bo RZGW obawiała się, że przy takim rozmachu inwestycji, nikt nie będzie w stanie zabezpieczyć podstawowej funkcji Kuźnicy Warężyńskiej.

Dziś Siewierz sceptycznie podchodzi do nowych propozycji RZW i powiatu będzińskiego, które proponują, aby w Wojkowicach Kościelnych utworzyć strzeżone kąpielisko. - Trudno jest organizować i zabezpieczać wypoczynek na nie swoim terenie. Do planów sprzed kilku lat już też raczej nie powrócimy. Dziś pozyskanie środków zewnętrznych na taką inwestycję nie jest możliwe. Jednak w rozmowach z RZGW uczestniczymy i uczestniczyć będziemy - zapewnia Marcin Machura z Urzędu miasta i gminy Siewierz.

Rybaczówka, przystań, strefy cieszy nad Pogorią IV

Wśród pomysłów, które przedstawiło RZGW znajduje się rybaczówka, przystań wodna, ale i strefy ciszy, po których nie mogliby się poruszać np. właściciele motorówek. Jak przekonuje RGZW w ten sposób chronione byłoby nie tylko bezpieczeństwo przyrodnicze, ale i pływacy.

- Dyrektor RZGW od momentu powstania zbiornika Kuźnica Warężyńska jest przychylny współpracy z władzami gmin, na terenie których administracyjnie zlokalizowany jest zbiornik. Poza naszymi kompetencjami znajduje się jednak organizowanie kąpielisk czy miejsc wyznaczonych do kąpieli - przypomina Linda Hofman, rzeczniczka RZGW.

- Trwają procedury podziału geodezyjnego nieruchomości, znajdujących się wokół zbiornika i wiele wskazuje, że gminy z myślą o bezpieczeństwie mieszkańców i turystów skorzystają z naszych propozycji - dodaje rzeczniczka.

Cały tekst: http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/1,9...l#ixzz43O4BAarb
  Forum: Przyroda · Podgląd postu: #87768 · Odpowiedzi: 1217 · Wyświetleń: 711,632

matidg
Napisane: wto, 15 mar 2016 - 18:42


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Śląskie: miasta konsultują przystąpienie do związku metropolitalnego

Samorządy 24 miast konurbacji katowickiej rozpoczynają konsultacje społeczne przystąpienia do planowanego związku metropolitalnego. Proces ruszył już wczoraj w Mikołowie, jutro rozpocznie się w Dąbrowie Górniczej, Rudzie Śląskiej, Tychach i Wojkowicach.

Trwające od grudnia ub. roku prace nad tworzeniem metropolii w tym regionie koordynuje zrzeszający 14 śląskich i zagłębiowskich miast Górnośląski Związek Metropolitalny. Na podstawie głosu ekspertów Związek doprosił w styczniu do dalszych prac władze kolejnych 10 miast spoza organizacji - również zainteresowanych wspólną metropolią.

W styczniu i lutym radni wszystkich 24 miast podjęli odpowiednie uchwały intencyjne. Obecny etap prac to wymagane ustawą o związkach metropolitalnych konsultacje we wszystkich gminach zainteresowanych przystąpieniem do związku. Potem rady poszczególnych miast będą musiały podjąć uchwały ws. zgody na przystąpienie do metropolii.

Konsultacje rozpoczęły się już wczoraj w Mikołowie, 16 marca ruszą w Dąbrowie Górniczej, Rudzie Śląskiej, Tychach i Wojkowicach, 17 marca w Gliwicach i Czeladzi, 21 marca w Tarnowskich Górach. Katowice będą prowadziły konsultacje od 25 marca do 8 kwietnia.

Materiały do przygotowania konsultacji w miastach oraz materiały informacyjne (m.in. ulotki i prezentację) przygotowało biuro GZM. Mieszkańcy poszczególnych miast będą odpowiadali na pytanie: "Czy jest Pani/Pan za przystąpieniem miasta ….. do związku metropolitalnego?".

Jak wynika z informacji samorządu Rudy Śląskiej, głosy w konsultacjach będzie można tam oddawać do 6 kwietnia br. w biurze obsługi mieszkańców magistratu, filiach biblioteki miejskiej oraz zespole szkół w dzielnicy Chebzie. Ankiety będzie można też wysłać pocztą na adres urzędu miasta lub pocztą elektroniczną (zamieszczając skan wypełnionej karty do głosowania) na adres prezydent@rudaslaska.pl.

Samorządy konurbacji katowickiej chciały, aby ich związek metropolitalny mógł zacząć funkcjonować od przyszłego roku. Aby stało się to możliwe, zgodnie z obecnym brzmieniem ustawy do 30 kwietnia br. Rada Ministrów musiałaby wydać rozporządzenie ustalające granicę obszaru metropolitalnego i tworzące na tym terenie związek. Odpowiednio wcześniej prezydenci i burmistrzowie miast musieliby złożyć swój wniosek w tej sprawie; na razie jednak nie mogą go przygotować - wobec braku odrębnego rozporządzenia RM określającego tę procedurę.

Z tego względu zainteresowane samorządy już dwukrotnie apelowały do rządu o wydanie stosownych rozporządzeń. Pytany o tę kwestię podsekretarz stanu w MSWiA Sebastian Chwałek poinformował w Sejmie 10 marca, że zapisany w ustawie kwietniowy termin utworzenia związków metropolitalnych najprawdopodobniej nie zostanie dotrzymany, bo do tego czasu niezbędnych rozporządzeń nie uda się wydać.

Chwałek przypomniał, że zgodnie z zapisami ustawy, aby weszła ona w życie konieczne są trzy rozporządzenia. Pierwsze z nich - delimitacyjne - ma dotyczyć ustalenia granic obszarów metropolitalnych, poprzez wskazanie gmin, które mają wejść w skład poszczególnych związków metropolitalnych. Drugie ma określać tryb postępowania w sprawie składania wniosków przez rady gmin z obszarów metropolitalnych oraz to, jakie dokumenty powinny być dołączone do wniosków. Trzecie ma natomiast finalizować powstanie związków metropolitalnych i ustalać ich nazwy.

W MSWiA powstał już projekt rozporządzenia ws. trybu postępowania przy składaniu wniosków. Aby jednak rozporządzenie to mogło być stosowane, niezbędne jest wydanie delimitacyjnego. W pierwszej kolejności powinny bowiem zostać określone dokładnie gminy, które będą mogły występować z wnioskiem o objęcie ich obszarem metropolitalnym.

Kluczową rolę w wyznaczaniu tych obszarów pełni resort rozwoju, a trudności wynikają m.in. z faktu, że w najbliższym czasie należy rozpocząć prace dotyczące zmiany dotychczasowych dokumentów zagospodarowania przestrzennego kraju - wyjaśnił wiceminister. Chwałek podkreślił, że określenie granic obszarów metropolitalnych i utworzenie związków metropolitalnych ma istotne znaczenie dla zrównoważonego rozwoju kraju, dlatego ważne jest "rozsądne" określenie granic tych obszarów, co wymaga m.in. diagnozy zachodzących tam procesów funkcjonalnych i rozwojowych.

Według Chwałka spora ilość uwag napływających z samorządów i ekspertów wskazuje, że ustawa będzie wymagała "lekkiej" modyfikacji. MSWiA ma wkrótce przedstawić proponowane zmiany. Jedną z nich ma być przesunięcie terminu powołania związków. W tej sprawie wojewodowie mają współpracować z przedstawicielami samorządów.

Przyjęta jeszcze przez poprzedni parlament i podpisana przez prezydenta 28 października ub. roku ustawa umożliwia powoływanie przez Radę Ministrów (na wniosek zainteresowanych samorządów) związków metropolitalnych, czyli spójnych przestrzennie sfer oddziaływania miast, które są siedzibą wojewody lub sejmiku województwa.

Metropolia powinna mieć silne powiązania funkcjonalne i charakteryzować się zaawansowanymi procesami urbanizacyjnymi. Musi być zamieszkała przez co najmniej 500 tys. mieszkańców. W skład związku metropolitalnego wchodzić mają: gminy położone w granicach obszaru metropolitalnego i powiaty, na obszarze których leży co najmniej jedna gmina położona w granicach obszaru metropolitalnego. Granice poszczególnych obszarów metropolitalnych ustala Rada Ministrów w drodze rozporządzenia.

Związek metropolitalny ma wykonywać zadania publiczne w zakresie: kształtowania ładu przestrzennego, rozwoju obszaru związku, publicznego transportu zbiorowego na obszarze związku; współdziałania w ustalaniu przebiegu dróg krajowych i wojewódzkich na obszarze związku oraz promocji związku.

Wśród źródeł dochodów związków metropolitalnych mają się znaleźć się m.in.: 5-procentowy udział w podatku PIT osób zamieszkałych na obszarze metropolii, składki gmin wchodzących w skład związku, dochody uzyskiwane przez metropolitalne jednostki budżetowe i wpłaty od metropolitalnych zakładów budżetowych, dotacje z budżetu państwa oraz dotacje z budżetów jednostek samorządu terytorialnego.

Zgodnie z ustawą rozporządzenie Rady Ministrów, które ustala granice obszarów metropolitalnych i tworzy na ich terenie związki metropolitalne, miało być wydane nie później niż 30 kwietnia. Związek metropolitalny miał być tworzony z dniem 1 lipca, a uzyskiwanie dochodów i realizację zadań miał rozpocząć 1 stycznia roku następnego.


http://wiadomosci.onet.pl/slask/slaskie-mi...italnego/13rgfq
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #87756 · Odpowiedzi: 1072 · Wyświetleń: 417,059

matidg
Napisane: nie, 13 mar 2016 - 12:02


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Cafe Kamienica już otwarta. Będziecie pod wrażeniem

W Cafe Kamienica historia Dąbrowy Górniczej przeplata się z nowoczesnością. Lokal zdobią oryginalne latarnie olejowe, które niegdyś oświetlały ulice, stare mapy i zdjęcia. Na ścianach trochę ceramiki z bogucickiej fabryki porcelany, do tego wnętrze zaprojektowane według najnowszych trendów.

Lokal w odrestaurowanej kamienicy przy ulicy 3 Maja 23 został otwarty w piątek. Szybko okazało się, że bajgle - obwarzanki serwowane z różnymi, świeżymi dodatkami - będą sztandarową przekąską Cafe Kamienica.

- Pomysł przywiózł z Argentyny nasz kucharz. Zaplanowaliśmy zapas na cały weekend. Pierwszego dnia do godziny 16 wyprzedało się wszystko. Na bajgle zapraszamy więc dopiero w poniedziałek - śmieje się Przemysław Lis, który pomaga żonie Dagmarze w prowadzeniu kawiarni.

W Cafe Kamienica nie zabraknie za to słodkości z rodzinnej cukierni w Ujejscu i dobrej kawy. - Zdecydowaliśmy się na markę Danesi. Początkowo planowaliśmy też serwować węgierskie wina, ale uznaliśmy, że lepiej konsekwentnie trzymać się włoskiego klimatu. Na klientów czeka więc wino z Piemontu. Podobnie jak w przypadku kawy, najbliżej napić można się go dopiero w Warszawie i Wrocławiu - zdradza pan Przemysław.

Przy drzwiach wisi latarenka z polsko-rosyjskim napisem ?Klubowa 28?. Pod takim adresem przed laty stała kamienica - dzisiejsza siedziba kawiarni. - Pewnego dnia właścicielka budynku przyniosła nam stare, oryginalne latarnie olejowe, które oświetlały dom i okolice. Były w fatalnym stanie, ale okazało się, że dla pewnego ?magika? z Katowic, który odrestaurowuje takie znaleziska, nie ma rzeczy niemożliwych. Dziś lampy są ozdobą kawiarni - dumnie prezentuje je mąż właścicielki lokalu.

Na ścianach, w nowoczesnych ramach, wiszą stare zdjęcia Dąbrowy Górniczej i mapa, na której dzisiejsze miasto jest jeszcze wsią. Właściciele czekają na fotografię z 1886 roku, którą powiększyli do rozmiaru plakatu. Będzie zdobić jedną ze ścian. Za to pod sufitem wiszą już porcelanowe spodeczki i talerzyki. Architektka, która urządzała wnętrza, wyszukała je podczas wyprzedaży w katowickiej fabryce porcelany.

Cały tekst: http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/1,9...l#ixzz42mQWvJCf
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #87739 · Odpowiedzi: 424 · Wyświetleń: 377,123

matidg
Napisane: nie, 28 lut 2016 - 12:25


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
List od czytelnika: ŚKUP to doskonały przepis na to jak zmarnować 190 mln zł

Śląska Karta Usług Publicznych niewypałem? Tak twierdzi nasz czytelnik, który od dłuższego czasu przygląda się sztandarowej inwestycji KZK GOP. Jakie jest Wasze zdanie?

Napisał do nas Sebastian, który podzielił się swoją opinią o ŚKUP-ie, a więc jednej z największych inwestycji KZK GOP:

Wielka rzecz za wielkie pieniądze, jednak jest to projekt, którego wykonanie pozostawia wiele do życzenia, a koszt realizacji to ponad 190 mln zł. (…)

Jedyne co do tej pory udało się zamawiającemu ją związkowi KZK GOP to przede wszystkim odstraszenie ludzi, a nie zachęcenie do korzystania z nowych rozwiązań technologicznych. System posiada masę błędów i nie jest w pełni gotowy do działania. (…)

Obiecane wprowadzenie usług bibliotecznych, kulturowych i rekreacyjno-sportowych, pomimo widniejących na stronie informacji o styczniu 2016, nadal nie miało miejsca.

Błędów w działaniu i wprowadzaniu systemu można doszukać się już w samej jego koncepcji na przykładzie komunikacji publicznej. Wystarczy poczytać pierwsze lepsze forum miejskie, by dowiedzieć się z jakimi problemami spotykają się użytkownicy: niedziałające czytniki, błędne kodowania i znikające z karty bilety lub pieniądze.

System jest bardzo nieintuicyjny i wręcz utrudnia korzystanie z komunikacji publicznej. Pasażerowie dodatkowo, nawet w przypadku posiadania zakodowanych biletów okresowych, są zobowiązani do odbijania karty przy wejściu (obowiązkowo by bilet był ważny) i wyjściu (dobrowolnie by móc uzyskać śmieszne 5% zniżki). Nie ma to jakiegokolwiek logicznego uzasadnienia, gdyż taki bilet powinien być tylko aktywowany przy pierwszym wejściu do autobusu po zakupie i potem jedynie sprawdzony przy kontroli. (…)

Spośród licznych problemów technicznych i związanych z tzw. user experience, można by wymienić chociażby to, że gdy np. autobus dojedzie do swojego przystanku początkowego/końcowego, wówczas czytniki kart wyłączają się. Wsiadający pasażer nawet gdy wejdzie do autobusu przed ich wyłączeniem i spróbuje odbić kartę, otrzyma komunikat o błędzie, po którym musi poczekać aż czytniki wyłączą się, łaskawie się włączą i wówczas dopiero można skasować bilet, co trochę trwa i bardzo utrudnia jazdę autobusem. KZK GOP obwinia o to kierowców autobusów, jednak nie oni są winni temu, że to system tak działa.

Kolejnym elementem wskazującym na rażący problem w działaniu systemu jest chociażby sam portal, w którym możemy zalogować się na nasze konto.

Po zalogowaniu nie można korzystać ze strony w sposób normalny z wykorzystaniem przeglądarki tylko przez cały czas trzeba klikać w odpowiednie na stronie przyciski, bo inaczej zostaniemy wylogowani z systemu. Dodatkowo synchronizacja danych dotyczących kupionych biletów, doładowań konta itp. wykonywana jest chyba raz dziennie – w nocy, ponieważ nie wyświetlają się tam dane z przeprowadzonych transakcji w czasie rzeczywistym, tylko dopiero następnego dnia.

Nie należy uszczęśliwiać użytkowników na siłę czymś, co nie działa i nie jest systemem na miarę XXI wieku. O problemach tego wadliwego systemu można by napisać pracę magisterską, a może nawet doktorat, jednak zaślepieni włodarze w KZK GOP są oczywiście dumni z siebie, że udało im się w ogóle uruchomić ten system.

Najnowszym przykładem jest niedawno ujawniona informacja, że KZK GOP zamierza wycofać się w całości z niektórych biletów okresowych imiennych i na okaziciela. Można by zadać pytanie “po co ten krok, gdy sam system nie jest jeszcze gotowy, a testowanie go na żywym organizmie jest z góry skazane na porażkę?”

Odpowiedź jest prosta i pochodzi z samej Unii Europejskiej: KZK GOP, by nie stracić dotacji unijnej musi, do końca 2016 roku mieć zarejestrowanych 150 tysięcy użytkowników korzystających z ŚKUP. Jest to próg dość wysoki z racji, że do tej pory zarejestrowanych jest zaledwie 32 tysiące użytkowników, dlatego postanowiono na siłę uszczęśliwić pasażerów KZK GOP poprzez wycofanie biletów papierowych.

Dlaczego w innych miastach, jak choćby Kraków, da się stworzyć sprawny system, z którego ludzie na prawdę korzystają, a w województwie śląskim wychodzi nic innego jak jeden wielki, nie działający bubel? (…)

Jak na razie jedynym plusem całego projektu jest zamontowanie 109 stacjonarnych automatów doładowania kart, w których można przy pomocy gotówki lub karty płatniczej kupić bez problemu papierowe bilety jednorazowe, bo innych nie widzę.

Podsumowując: ŚKUP to na prawdę doskonały przepis na to jak zmarnować 190 mln zł na coś co nie działa.

Jakie jest Wasze zdanie? Czekamy na komentarze
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #87670 · Odpowiedzi: 3321 · Wyświetleń: 1,429,456

matidg
Napisane: wto, 16 lut 2016 - 12:02


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Zagłębiowski radny namawia, aby sprzeciwić się “śląskiej” metropolii

Będzin, Czeladź, Dąbrowa Górnicza i Sosnowiec – w tych miastach radni poparli stworzenie nowej metropolii. Nie wszyscy jednak zgadzają się z przynależnością do niej zagłębiowskich miast.

W GZM przygotowano trzy warianty przyszłej metropolii. W skład pierwszego wchodzą miasta, które dziś tworzą związek (w tym Dąbrowa Górnicza i Sosnowiec), w drugim metropolię poszerzono o 9 gmin, w tym Będzin, Czeladź i Wojkowice. W ostatnim wariancie mowa już o 52 gminach (z regionu chodzi m.in. o Bobrowniki, Mierzęcice, Psary, Siewierz, a także Sławków).

Najbardziej prawdopodobny wydaje się wariant drugi, a więc uczestnictwo 23 gmin, gdzie sumaryczna liczba ludności to prawie 2,2 mln, a wielkość podatku na jednego mieszkańca jest najkorzystniejsza – wynosi bowiem 112 złotych. To właśnie wpływy mogą być decydujące przy podejmowaniu decyzji. Jednym z głównych zadań przyszłej metropolii jest transport publiczny. Tutaj także jest największy problem, bowiem Tychy i Jaworzno są poza KZK GOP.

W rekomendowanym przez zespół konsultacyjny wariancie drugim, oprócz 14 miast GZM (Bytom, Chorzów, Dąbrowa Górnicza, Gliwice, Jaworzno, Katowice, Mysłowice, Piekary Śląskie, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie, Sosnowiec, Świętochłowice, Tychy i Zabrze), miałyby ją tworzyć także: Knurów, Tarnowskie Góry, Wojkowice, Mikołów, Łaziska Górne, Bieruń, Będzin, Czeladź i Radzionków.

Pod koniec stycznia w Sosnowcu i Dąbrowie Górniczej radni poparli działania zmierzające do utworzenia metropolii. W Sosnowcu za upoważnieniem prezydenta zagłosowało 24 radnych, jeden był przeciw. Dzień wcześniej do podobnego głosowania doszło w Dąbrowie Górniczej. Tam 18 samorządowców było za, a 5 było przeciwnych. Z kolei w przypadku Będzina i Czeladzi decyzja ta zapadła jednogłośnie.

Dąbrowski radny, Grzegorz Jaszczura, był jednym z tych, który głosował przeciwko. Jego zdaniem, zastrzeżeń jest naprawdę dużo.

– (…) Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Dąbrowy Górniczej (27.01.2016 r.) urzędnik pan prezydent Zb. Podraza (lewica SLD) zgłosił projekt uchwały popierającej podjęcie działań zmierzających do utworzenia związku metropolitarnego. Projekt był cwanie sformułowany, albowiem niby intencyjny, a w paragrafie 1 czarno na białym jest o: „upoważnieniu Prezydenta Miasta do podjęcia wszelkich działań niezbędnych do utworzenia takiego związku. Nie dla metropolii śląskiej w Zagłębiu Dąbrowskim., wyraziłem w imieniu radnych Klubu Radnych PIS. Zastrzeżeń do przedstawionego projektu uchwały przez Pana Prezydenta w tej sprawie mamy bardzo dużo* – pisze na swoim blogu Jaszczura.

– Sama nazwa jest nie do przyjęcia dla nas jako Zagłębiaków, brak jest kompletnie odniesienia do naszej tożsamości zagłębiowskiej, nie jesteśmy sługusami śląska, tak jakby prawdopodobnie chciała obecna RAŚ czy koalicja PO, SLD w województwie. Tak samo jak Polacy nie powinni służyć bezkrytycznie Niemcom w UE, tak Zagłębiacy nie powinni podlegać w taki sposób ślązakom. Najlepszy przykład braku korzyści, to zaprzestanie budowania DTŚ, w szczególności w Dąbrowie Górniczej. Tu Pan prezydent nic nie zrobił dla przypomnienia tym ze Śląska, że na skraju tej ich potencjalnej metropolii znajduje się Dąbrowa Górnicza. Mogę tu przywołać Pana (odnosi się do prezydenta Zbigniewa Podrazy – przyp. red.) ostatnią odpowiedź na moją interpelację dotyczącą także DTŚki* – dodaje Jaszczura.

Jego zdaniem dopuszczalną nazwą jest Metropolia Śląsko-Zagłębiowska, ale wątpliwości budzi także kwestia finansowa. – Mieszkańcy naszego miasta wydają po kilka złoty rocznie na ten biurokratyczny twór (od niemowlaka włącznie), tzn. GZM, od wielu lat, nie wiedząc nawet o tym. Zresztą o podwyżkach składki nie byli powiadamiani nawet radni Rady Miejskiej! A nie przekłada się to kompletnie na korzyści dla mieszkańców. Jak to jest Panie Prezydencie, że Dąbrowa Górnicza ma pieniądze na partycypowanie w kolejnym wirtualnym, biurokratycznym bycie organizacyjnym, a nie ma pieniędzy (czy może zabraknąć) na dotacje dla straży pożarnych, ratujących co by nie powiedzieć ludzkie życie czy dobytek, czy na dotacje dla lokalnych klubów piłkarskich w kategorii seniorów?* – pyta samorządowiec.

Jego pytania na razie pozostają bez odpowiedzi, bowiem zagłębiowskie miasta poparły, w kilku przypadkach jednogłośnie, wniosek o stworzenie metropolii.

*pisownia oryginalna
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #87629 · Odpowiedzi: 1072 · Wyświetleń: 417,059

matidg
Napisane: sob, 13 lut 2016 - 22:01


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Cafe Kamienica. To ma być dobra kawa w atmosferze dawnej Dąbrowy

To miejsce ma być spełnieniem marzeń koneserki dobrej kawy, która bardzo chciała mieć własny lokal "z duszą". Chociaż Dagmara Lis, nauczycielka z Dąbrowy Górniczej, dopiero zaczynała się rozglądać za odpowiednim miejscem na realizację swoich planów, jej wyśniona kawiarnia... znalazła ją pierwsza.

- Pewnego dnia zadzwonił do nas znajomy zajmujący się nieruchomościami. Słyszał, że będziemy szukać lokalu. Okazało się, że przy ulicy 3 Maja odnowiono kamienicę, w której kiedyś mieszkał Teofil Trzęsimiech, prezydent Dąbrowy Górniczej w latach 1936-1940. Zobaczyliśmy ją i już było jasne, że właśnie tu powstanie wymarzona kawiarnia mojej żony. Nie szukaliśmy nigdzie indziej - opowiada Przemysław Lis, żartując, że jest inwestorem doradczym całego przedsięwzięcia.

Skoro budynek ma swoją własną historię, właśnie wokół niej pani Dagmara postanowiła snuć opowieść o kawiarni, która ma odmienić oblicze ulicy 3 Maja. Dlatego od początku nie było wątpliwości, że lokal będzie działał pod szyldem Cafe Kamienica.

Znakiem rozpoznawczym lokalu ma być dobra kawa

- Zdecydowaliśmy się na wyjątkowo markę. Kawy Danesi najbliżej można napić się w Warszawie lub we Wrocławiu. Do tego ciasto z rodzinnej piekarni w Ujejscu. Pracujemy nad tym, aby wino, które zaoferujemy klientom sprowadzać prosto z węgierskiej winnicy - zapowiada pan Przemysław.

Nie zapomniano też o pracownikach biur i banków, które mieszczą się przy głównej ulicy miasta. Szczególnie dla nich serwowane będą ciepłe kanapki i sałatki.

Na ścianach w Cafe Kamienica już wiszą reprodukcje 6 najstarszych zdjęć Dąbrowy Górniczej. Jedna z nich pochodzi z 1866 roku. Państwo Lisowie od razu postawili na współpracę z dąbrowskim Muzeum Miejskim „Sztygarka”.

Sztygarka promuje Cafe Kamienica, kamienica promuję Sztygarkę

W ramach oficjalnie zawartego porozumienia oba miejsca mają się wzajemne promować. - To był naturalny kierunek. Od Sztygarki dzieli nas 200 metrów. Chcielibyśmy, aby Cafe Kamienica stała się lokalem, do którego wpada się po wizycie w muzeum. Za to u nas będzie można znaleźć informacje o atrakcjach, jakie czekają na mieszkańców u naszego sąsiada - zdradza właścicielka lokalu.

Kawiarnia mieści się przy ulicy 3 Maja 32/2. Swoje podwoje otworzy w pierwszych dniach marca.

Cały tekst: http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/1,9...l#ixzz405HlU8fY
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #87619 · Odpowiedzi: 424 · Wyświetleń: 377,123

matidg
Napisane: pią, 29 sty 2016 - 17:35


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
DG: od 1 lutego szpital zamyka Oddział Wewnętrzny i częściowo SOR! Szykują się kłopoty dla pacjentów

DG. Od 1 lutego br. w Zagłębiowskim Centrum Onkologii Szpitalu Specjalistycznym im. S. Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej zamknięty będzie oddział wewnętrzny oraz częściowo Szpitalny Oddział Ratunkowy. To kolejne ogromne kłopoty dąbrowskiej placówki, bowiem nie wiadomo także, jaką przyszłość czeka sprywatyzowany Oddział Położniczo-Ginekologiczny, Oddział Noworodkowy, salę porodową, poradnię patologii i kontroli rozwoju noworodka. Według nieoficjalnych informacji spółka, która przejęła te oddziały, być może wycofa się z ich prowadzenia. A to oznaczałoby, że będą musiały ponownie wrócić w struktury dąbrowskiego szpitala.

DG: od 1 lutego szpital zamyka Oddział Wewnętrzny i częściowo SOR! Szykują się kłopoty dla pacjentów

Najgorzej sytuacja wygląda na Oddziale Wewnętrznym. – Już od dłuższego czasu nie było na oddziale ani jednego lekarza, a pacjentami zajmował się lekarz dochodzący z innego oddziału. Cała opieka nad chorymi spadała na barki pielęgniarek. Jak można do tego dopuścić? Przecież to jedyny szpital w mieście i trzeba zrobić wszystko, by pacjenci mieli zapewnioną opiekę – alarmowali nas pacjenci dąbrowskiego szpitala.

Jak się dowiedzieliśmy wczoraj - 28 stycznia odbyło się posiedzenie rady społecznej szpitala, którego tematem był wniosek dyrektora dąbrowskiego szpitala o wyrażenie opinii na temat czasowego, częściowego zaprzestania działalności Oddziału wewnętrznego oraz częściowo Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w ZCO Szpitalu Specjalistycznym w zakresie zabezpieczenia internistycznego. Chodzi o zamknięcie Oddziału Wewnętrznego i częściowo SOR-u na okres do 6 miesięcy, czyli od 1 lutego do 31 lipca br.

– Dyrektor przedstawiając wniosek uzasadniał konieczność jego pozytywnego zaopiniowania niemożliwością zabezpieczenia wymaganej obsady lekarskiej z uwagi na zwolnienie się z pracy lekarzy oddziału wewnętrznego oraz rozwiązanie umowy o pracę przez nowozatrudnionego ordynatora tego oddziału – tłumaczy Iwona Krupa, zastępca prezydenta Dąbrowy Górniczej i przewodnicząca Rady Społecznej szpitala. – Z uwagi na powyższe oraz nagłe zachorowania dwóch innych lekarzy nie ma możliwości zabezpieczenia funkcjonowania oddziału od 1 lutego. Dlatego też ZCO Szpital Specjalistyczny utracił przejściowo możliwość udzielania świadczeń w omawianym zakresie. Niepodjęcie działań zmierzających do zaprzestania działalności oddziału wewnętrznego i częściowo SOR-u mogłoby stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców Dąbrowy Górniczej – dodaje.

W piątek trwały wszystkie procedury związane z powiadomieniem NFZ i wojewody śląskiego o sytuacji w dąbrowskiej lecznicy, która nie będzie od poniedziałku przyjmować pacjentów na Oddział wewnętrzny i częściowo w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Ostatecznie dowiedzieliśmy się w Urzędzie Miejskim, że pacjenci, którzy będą przyjęci na SOR i będzie można im pomóc w ramach innych oddziałów funkcjonujących w dąbrowskim szpitalu (a zajmujących się też sprawami internistycznymi), zostaną przyjęci do szpitala.

– Jeśli natomiast okaże się, że problemy będą poważniejsze, to tacy pacjenci mają zostać transportowani do innych szpitali. Nie jest też wykluczone, że część pacjentów będzie odsyłana do innych lecznic, gdzie będą musieli dotrzeć samodzielnie - usłyszeliśmy w dąbrowskim Urzędzie Miejskim.

Pogotowie ratunkowe ma natomiast od razu transportować pacjentów do pozostałych szpitali w regionie.

Nie wiadomo natomiast, czy nadal w dąbrowskim szpitalu będą się rodzić noworodki. Z informacji przekazanych przez Urząd Miejski wynika, że 7 stycznia br. Iwona Krupa wysłała pismo skierowane na ręce prof. dra hab. n. med. Krzysztofa Sodowskiego w którym zwróciła się z prośbą o informację dotyczące dalszej działalności w Zagłębiowskim Centrum Onkologii, czy przewidywana jest możliwość zaprzestania funkcjonowania Oddziału Położniczo Ginekologicznego, Oddziału Noworodkowego, sali porodowej, poradni patologii i kontroli rozwoju noworodka w dąbrowskim szpitalu? Jeśli tak to w jakiej perspektywie czasowej. – Obecnie Rada Społeczna czeka na odpowiedź. Po uzyskaniu informacji od prof. Sodowskiego możliwe będzie kontynuowanie procedowania nad wnioskiem dyrektora szpitala dotyczącym rozszerzenia działalności. Na posiedzeniu Rady Społecznej 4 stycznia 2016 r. dyrektor Zbigniew Grzywnowicz powiadomił o trudnościach mogących wpłynąć na realizację świadczeń zdrowotnych z zakresu ginekologii, położnictwa i neonatologii w naszym mieście – informuje Iwona Krupa. Może się więc okazać, że oddziały te wrócą ponownie w struktury szpitala.
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #87528 · Odpowiedzi: 505 · Wyświetleń: 337,866

matidg
Napisane: nie, 24 sty 2016 - 17:44


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


nowe foto nddg http://www.dabrowa.pl/DG_FOTO_ALBUM/ALBUM/...22_A/index.html
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #87483 · Odpowiedzi: 500 · Wyświetleń: 269,588

matidg
Napisane: sob, 09 sty 2016 - 17:12


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Dąbrowa Górnicza: samorząd planuje zrewitalizować teren po dawnej fabryce obrabiarek.

Do rewitalizacji terenu dawnej fabryki obrabiarek przymierza się samorząd Dąbrowy Górniczej, który opracował projekt "Fabryka pełna życia". Kompleks znajduje się w ścisłym centrum miasta. Samorząd chce stworzyć tętniącą życiem wizytówkę miasta.


Projekt "Fabryka pełna życia" obejmuje dawną Dąbrowską Fabrykę Obrabiarek "Defum" (ok. 4 ha) oraz tereny przylegające. Kompleks położony jest w centrum Dąbrowy Górniczej pomiędzy Pałacem Kultury Zagłębia a terenami kolejowymi.

Najważniejszy krok ku rewitalizacji tego terenu podjęto w grudniu ub.r., kiedy prezydent Dąbrowy Górniczej podpisał akt notarialny na podstawie, którego miasto stało się właścicielem terenów po dawnej fabryce.

- Teren, który do tej pory był niedostępny dla mieszkańców ma szansę stać się nową wizytówką miasta, miejscem tętniącym życiem. Zanim jednak do tego dojdzie, zapytamy o zdanie mieszkańców, przedstawicieli organizacji pozarządowych czy przedsiębiorców - powiedział pełnomocnik prezydenta miasta Marcin Bazylak z Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.

Dąbrowa Górnicza, jak mówił, podobnie jak wiele innych miast wyrastających wokół przemysłu, nie ma wyraźnego centrum miasta, które służyłoby za miejsce spotkań mieszkańców, a rewitalizacja może to zmienić. - Teren po dawnej fabryce może być doskonałym miejscem nie tylko do spędzania wolnego czasu, ale także miejscem rozwoju przedsiębiorczości, czy prowadzenia organizacji pozarządowych - ocenił.

Samorząd, jak dodał Bazylak, zamierza też zaplanować przestrzeń wokół dawnej fabryki "łącznie z przywróceniem funkcji pasażerskich dla stacji kolejowej".

- Celem jest stworzenie przyjaznej dla mieszkańców przestrzeni wolnej od ruchu samochodowego - zagospodarowanej zielenią, przestrzeni z niską zabudową przeznaczoną pod gastronomię, biura dla osób wykonujących wolne zawody, miejsce pod małe zakłady rzemieślnicze dla krawców, szewców, kuśnierzy czy zegarmistrzów. Obszar, gdzie będzie również dużo miejsca do odpoczynku - dodał pełnomocnik.

W założeniach, które zostaną poddane dyskusji, zaproponowano m.in. uruchomienie akademika z hostelem, galerii handlowej (bez sklepów wielkopowierzchniowych), różnych pracowni usług rzemieślniczych, centrum obywatelskiego z inkubatorem społecznej przedsiębiorczości, klubu muzycznego, parkingu wielopoziomowego, czy galerii sztuki i domu aukcyjnego. Proponuje się również zagospodarowanie jednej z istniejących hal fabrycznych na różne miejskie inicjatywy. W zależności od potrzeb mogłoby w niej powstać: lodowisko, ścianka wspinaczkowa, kino plenerowe, scena koncertowa.

Dotąd przeprowadzono wstępną inwentaryzację architektoniczną, są opinie i ekspertyzy techniczne, odbyło się też spotkanie z ekspertami, w tym m.in. urbanistami.

Bazylak poinformował, że gmina będzie współtworzyć koncepcję wykorzystując doświadczenia w partycypacji z mieszkańcami oraz lokalnymi przedsiębiorcami (m.in. we współpracy z Cechem Rzemiosł Różnych, Zagłębiowską Izbą Gospodarczą), a także "przy współpracy z socjologami badającymi życie miast".

"Po części definiującej potrzeby, planujemy międzynarodowe warsztaty dla studentów architektury, od których oczekujemy pomysłów na projekty wizualne dla tego terenu. Wszystkie te działania stanowiłyby bazę do opracowania koncepcji zagospodarowania oraz wypracowania z mieszkańcami programu dla centrum miasta" - dodał.

Projekt ma wziąć udział w II etapie konkursu dotacji skierowanego do jednostek samorządu terytorialnego "Modelowa Rewitalizacja Miast" (Ministerstwo Rozwoju). W 2015 r., spośród 240 przedsięwzięć, do drugiego etapu wybrano 57, w tym te z Dąbrowy Górniczej. W II etapie, dofinansowanie ma otrzymać nie więcej niż 20 najlepiej ocenionych projektów.

Historia zakładu sięga lat 70. XIX wieku. Został założony na bazie warsztatu kowalsko–ślusarskiego a następnie wykupiony przez Emila Skodę z Pilzna (twórcę marki znanej obecnie na całym świecie). Pod jego zarządem zakład działał pod nazwą "Dąbrowska Fabryka Maszyn E. Skoda".

Następnie fabryką zainteresowali się przemysłowcy działający na terenie Sosnowca - Wilhelm Fitzner i Konrad Gamper. W 1897 r. przekształcili ją w "Towarzystwo Akcyjne Zakładów Kotlarskich i Mechanicznych Fitzner i Gamper". Dąbrowski i Sosnowiecki zakład Fitznera i Gampera produkowały kotły parowe (m.in. na zamówienie dworu cesarskiego w Petersburgu). Zakład zajmował się też budową wieży wyciągowych dla kopalń, maszyn dla cukrowni, papierni, gorzelni i fabryk chemicznych.

Pomieszczenia fabryczne były dość przestronne i wyposażone w wentylację oraz oświetlenie elektryczne, co nie było dość częste na początku XX wieku. Do dzisiaj zachowały się unikatowe hale fabryczne z elementami dekoracji eklektycznych i secesyjnych.

W 1949 r. zakład został upaństwowiony, przyjmując nazwę Śląsko-Dąbrowskiej Fabryki Urządzeń Mechanicznych, a od 1959 r. Dąbrowskiej Fabryki Obrabiarek "Defum". W 1970 r. włączono ją do Kombinatu Obrabiarek Ciężkich "PONAR-PORUM". Ostatni zakład, jak poinformował Bazylak, wykreślono z rejestru w 2015 roku.
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #87379 · Odpowiedzi: 1378 · Wyświetleń: 613,119

matidg
Napisane: wto, 01 gru 2015 - 20:13


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Katowice chcą zmienić trasę DTŚ Wschód. I jest problem

Od ponad dziesięciu lat wiadomo, którędy powinna przebiegać Drogowa Trasa Średnicowa z Katowic przez Mysłowice w stronę Sosnowca i Jaworzna. Teraz okazuje się, że Katowice sugerują nowy pomysł na budowę. Jego realizacja podważa sens całej inwestycji.

To wieść z ostatnich dni. Wtedy spotkali się przedstawiciele urzędu marszałkowskiego, Katowic, Sosnowca, Mysłowic oraz Jaworzna, by rozmawiać o przygotowaniach do budowy DTŚ Wschód, która ma kosztować około 900 mln zł.

Od dawna wiadomo, że prace przy DTŚ mają być podzielone na etapy

W pierwszym DTŚ Wschód od węzła Wilhelmina ma biec przez Mysłowice, częściowo ul. Obrzeżną Zachodnią, aż do węzła Jęzor, gdzie połączy się z drogami nr 79 i S1 przy granicy Jaworzna i Sosnowca. Koszt to około 300 mln zł. Drugi etap ma biec z Mysłowic do węzła Bór na trasie S1. Tu koszty wynoszą około 600 mln zł.

Tymczasem najnowszy konflikt dotyczy przebiegu etapu pierwszego. Na spotkaniu przedstawiciele Katowic obwieścili, że ich zdaniem należy się zastanowić, czy DTŚ ze stolicy województwa nie powinna biec inaczej, niż do tej pory planowano. Nowy pomysł to skierowanie jej najpierw ul. Bagienną, a potem prosto śladem DK79, czyli ulicą Krakowską (to niewielki odcinek w Katowicach) oraz ulicą Katowicką w Mysłowicach, aż do skrzyżowania przy supermarkecie Real, gdzie musiałby powstać olbrzymi węzeł. Problem w tym, że DTŚ Wschód ma być budowana przy wykorzystaniu unijnych pieniędzy, a na przebudowę lub rozbudowę DK79 żadne z miast unijnej dotacji nie dostanie.

Z punktu widzenia Katowic mówimy o niewielkich pieniądzach, ale Mysłowice co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych z własnej kieszeni nie wyłożą.

W dodatku w okolicy skrzyżowania ul. Katowickiej z Obrzeżną Północną nie ma miejsca na duży węzeł. Jest Real, stacja benzynowa, a na sprzedanych przez miasto terenach buduje się kolejna galeria handlowa.

Co jest niekorzystne dla Mysłowic, jest dobre dla Katowic


Żeby było zabawniej, taki ślad nie rozwiąże żadnego problemu tranzytu między Jaworznem, Sosnowcem i Katowicami przez Mysłowice, do czego zmierzały pierwotne ustalenia. Chodziło przecież o to, by odciążyć DK79, która przecina śródmiejską część Mysłowic. Mieszkańcy tego miasta pozbyliby się uciążliwego ruchu.

Co jest niekorzystne dla Mysłowic, jest dobre dla Katowic. Jeśli DTŚ-ka pobiegnie Katowicką, to Katowice nie będą musiały budować DTŚ-ki na przedłużeniu ul. Bagiennej, przez tory kolejowe, aż do planowanego węzła Janów na granicy z Mysłowicami. Zresztą ten węzeł będzie zbędny.

Ten wcześniej sugerowany odcinek kosztowałby około 130 mln zł. Dla Katowic przedłużenie Bagiennej do węzła Janów oznaczałoby jednak wydatek tylko około 20 mln zł. Resztę ma dać Unia Europejska. Podkreślmy jeszcze raz: nie da tych pieniędzy dla budowy w śladzie DK79. Ale wtedy płacą Mysłowice, a nie Katowice.

Co to wszystko oznacza? Stanowisko Katowic komplikuje sytuację i stawia pod znakiem zapytania całą inwestycję. Stąd ogromna nerwowość u sąsiadów. Wiadomo, że prezydenci miast dzisiaj mają się spotkać, by poszukać kompromisu.

Katowice nie radzą sobie z ruchem samochodowym na osi wschód - zachód

Sprawa wydaje się jednak prosta. Egoizm Katowic nie ma tu żadnego uzasadnienia, zwłaszcza że co jakiś czas słyszymy obietnice budowy metropolii, a nawet jednego miasta. Inna sprawa, że już dziś Katowice nie radzą sobie z ruchem samochodowym na osi wschód - zachód. Wystarczy drobna stłuczka w tunelu, by sparaliżować miasto.

Domyślam się, że Katowice boją się, co się stanie, gdy kolejna porcja samochodów dotrze do miasta nie tylko aleją Roździeńskiego, ale też wschodnią DTŚ-ką, czyli ulicą Bagienną. Przypominam jednak, że za niemałe pieniądze w Zawodziu ma być zbudowane duże centrum przesiadkowe, na którym nasi sąsiedzi z Mysłowic, Jaworzna i Sosnowca powinni zakończyć samochodową podróż do Katowic i przesiąść się na tramwaj lub autobus. Są sposoby, by im w tym pomóc. To jakość komunikacji publicznej, polityka taryfowa KZK GOP i kwestia opłat za postój w mieście, a także sposób zarządzania parkingami w centrum Katowic. To lepsze i skuteczniejsze od zaskakiwania partnerów nowymi propozycjami przebiegu DTŚ-ki.

Cały tekst: http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,729...l#ixzz3t69gEGWC

  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #87107 · Odpowiedzi: 351 · Wyświetleń: 189,182

matidg
Napisane: pią, 27 lis 2015 - 20:44


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Święta DG: nowa 15-metrowa choinka stanie przed PKZ

Święta DG. W tym roku w centrum miasta stanie nareszcie – miejmy nadzieję – przepiękna choinka. Wielokrotnie już apelowaliśmy wspólnie z mieszkańcami, by to „coś”, co stało w ubiegłych latach przy wejściu do Parku Hallera, a drzewka świątecznego absolutnie nie przypominało, zostało usunięte raz na zawsze. Albo przynajmniej nie było strojone w kolorowe światełka, bo po prostu straszyło, a nie wprowadzało mieszkańców w świąteczny nastrój. No i nareszcie w tym roku mamy mieć już prawdziwy symbol świąt Bożego Narodzenia.

Święta DG: nowa 15-metrowa choinka stanie przed PKZ [ZDJĘCIA]

- W centrum miasta przed Pałacem Kultury Zagłębia planujemy ustawić nową sztuczną choinkę. Będzie wysoka na 15 metrów, a jej średnica w dolnej części to około 5 metrów. Choinka będzie udekorowana oświetleniem w formie kul w kolorze ciepłym białym i fioletowym oraz kolii, także w kolorze ciepłym białym. Choinka zwieńczona będzie gwiazdą w kolorze zimnym białym. Aktualnie wydział jest na etapie rozstrzygania postępowania i podpisywania umowy – informuje Iwona Dalach, zastępca naczelnika Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej UM.

Co jeszcze i gdzie będzie rozświetlało świątecznie nasze miasto w tym roku?

Miasto planuje montaż światełek i ozdób świątecznych wraz z konserwacją oraz demontażem na drzewkach rosnących w takich miejscach:
a) Plac Bema,
cool.gif Osiedle Mydlice Północne,
c) Osiedle Mydlice Południowe – pasaż,
d) Tucznawa – w rejonie skrzyżowania ul. Dąbrowszczaków i ul. Idzikowskiego,
e) dz. Sikorka – w rejonie przejazdu kolejowego,
f) ul. Leśna – rejon Boiska Orlik
g) dz. Ząbkowice - ul. Oświecenia,
h) dz. Ząbkowice – ul. Gospodarcza,
i) dz. Strzemieszyce – plac zabaw w rejonie ul. Warszawskiej i ul. ul. Żwirki i Wigury,

Choinki bożonarodzeniowe pojawią się natomiast tutaj:
a) Ząbkowice – Al. Zwycięstwa,
cool.gif Ząbkowice – Os. Robotnicze,
c) Ząbkowice – Oś. Przy ul. Chemicznej,
d) Piekło – ul. Jasna.

- Sprawdzamy, czy można będzie ustawić i przystroić drzewka na okres Świąt Bożego Narodzenia na osiedlu przy ul. Sikorskiego w dzielnicy Ząbkowice. Obecnie nie można jeszcze określić kwot, jakie zostaną wydatkowane przez wydział na świąteczny wystrój i konserwację oświetlenia choinkowego na terenie miasta. Koszty rozliczone zostaną kosztorysem powykonawczym – mówi Iwona Dalach.

Montaż choinek wraz z oświetleniem powinien się zakończyć do 6 grudnia br.

Tymczasem w sąsiednim Sosnowcu choinki w tym roku nie będzie - tak jak w latach poprzednich - na środku parkingu przed Urzędem Miasta przy alei Zwycięstwa. Choinka stanie między aleją Zwycięstwa a ulicą 3 Maja, na specjalnie przygotowywanym właśnie przez pracowników Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych miejscu. Wcześniej usunięto stamtąd tablice, na których reklamowano imprezy kulturalne.

Choinka na Zwycięstwa ma być wyjątkowa. Z jej wnętrza mają bowiem dochodzić dźwięki tradycyjnych polskich kolęd i światowych przebojów powiązanych z tematyką bożonarodzeniową. W mieście tak jak w zeszłym roku pojawić się też mają iluminacje. Na placu przed urzędem miejskim zamiast choinki pojawi się natomiast lodowisko. Ma być gotowe w połowie grudnia. Będzie działało także podczas miejskiej imprezy sylwestrowej, która tak jak w zeszłym roku ma się odbyć na tym placu.
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #87095 · Odpowiedzi: 234 · Wyświetleń: 179,946

matidg
Napisane: czw, 26 lis 2015 - 19:56


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Dąbrowa Górnicza. Ludzie nie chcą, żeby na skwerze budowano dom.

Jest skwer z pięknymi drzewami, a mają być dwa apartamentowce. - Tylko jak go tu postawią? - zastanawiają się ludzie z Dąbrowy Górniczej. Działka ma zaledwie kilkanaście metrów szerokości, a droga, która do niej prowadzi, jest jednokierunkowa.

Awantura o dwie niezagospodarowane, prywatne działki przy ul. Piłsudskiego w Dąbrowie Górniczej. Zarząd tutejszej wspólnoty mieszkaniowej otrzymał pismo z dąbrowskiego wydziału architektury z informacją, że ten określił warunki zabudowy działek dwoma budynkami z 24 mieszkaniami.

- Od ponad 40 lat mamy przed blokami ładny, zielony skwerek, który teraz zamieni się w wielki plac budowy! - łapie się za głowę Janina Cofała, przedstawicielka wspólnoty. Wskazuje na wąską, jednokierunkową ulicę, która prowadzi do skweru. - W jaki sposób ma tu wjechać ciężki sprzęt? Gdzie ludzie będą parkować? - pyta.

Nikt nie chciał kupić działek

Z dużą rezerwą na plany właściciela działki patrzy też drugi sąsiad - prywatny Zespół Szkół im. Marii Skłodowskiej-Curie. Dyrekcja szkoły nie wyobraża sobie, by kilka metrów od klas lekcyjnych manewrowały dźwigi. - Mamy 400 uczniów, musimy im zapewnić dobre warunki do nauki i bezpieczeństwo - mówi Aleksandra Malec, dyrektorka. Przypomina, że Fundacja "Serce Szkole" wybudowała chodnik, żeby ludzie nie deptali skweru. Jeśli na działkę wjedzie ciężki sprzęt, ślad po chodniku nie zostanie. Dyrektorce szkoda też starych i pięknych drzew porastających skwer.

Zdaniem Pawła Molisaka, właściciela działek, obawy lokatorów i szkoły są przesadzone. - Budowy prowadzone są dzisiaj inaczej niż przed laty. Sprzęt potrafi manewrować bez większych kłopotów nawet na wąskich i niedużych działkach - mówi. Przypomina, że zanim podpisał przedwstępną umowę sprzedaży dwóch działek przy ul. Piłsudskiego, proponował ich dzierżawę lokatorom i szkole. Nikt nie był zainteresowany.

- A ja mam już dość dokładania do terenu, na którym rośnie trawa i drzewa. Co roku płacę za działki prawie 5 tys. zł podatku - mówi mężczyzna. Przyznaje, że nie zna szczegółów zaplanowanej inwestycji. Finalną umowę sprzedaży działki zamierza podpisać w styczniu 2016 roku. - Później o przeznaczeniu tego terenu zdecyduje jego nowy właściciel - mówi Paweł Molisak.

Dąbrowa Górnicza jeszcze nie wydała pozwolenia

Rafał Garula, który chce kupić działki od Molisaka i postawić na nich budynki, także studzi obawy mieszkańców. - Projekt został sporządzony zgodnie z prawem. Nie chcemy nikomu zaszkodzić. Drzewa, których tak bronią mieszkańcy, są już stare i mogą zagrażać ich bezpieczeństwu. Zamiast meliny, bo na skwerze jest pełno śmieci, postawimy estetyczne, nowoczesne budynki. Gdyby mieszkańcy nie szli na udry, to jeszcze chodniki byśmy im wyremontowali - twierdzi Rafał Garula.

Ale ani lokatorzy, ani pobliska szkoła nie wierzą w zapewnienia inwestora. - Chodzi tylko o zarobek, a nie o nasze dobro - przekonują jednym głosem. Poskarżyli się w Sądzie Administracyjnym w Gliwicach. - Inwestor dostał warunki zabudowy. Zanim zostanie wbita pierwsza łopata, minie jeszcze trochę czasu - mówi Bartosz Matylewicz, rzecznik prasowy dąbrowskiego urzędu miasta.

Cały tekst: http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,350...l#ixzz3scqqhOdx

  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #87088 · Odpowiedzi: 591 · Wyświetleń: 375,874

matidg
Napisane: wto, 20 paź 2015 - 17:13


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Huta Bankowa planuje zwolnienie 100 osób! Rozmowy trwają, w środę finał i decyzje

Huta Bankowa w Dąbrowie Górniczej planuje zwolnienie aż 100 osób, a z informacji przekazanych przez związki zawodowe wynika, że dodatkowo pracę może stracić kilkadziesiąt osób zatrudnionych przez firmy zewnętrzne. W środę na godz. 14.00 zaplanowane zostało ostateczne spotkanie pracodawcy z przedstawicielami związków zawodowych, które ma wypracować formę zwolnień i określić liczbę tych, którzy będą musieli pożegnać się ze swoimi miejscami pracy.

Huta Bankowa planuje zwolnienie 100 osób! Rozmowy trwają, w środę finał i decyzje

Dziś w Hucie Bankowej pracuje 513 osób. Skąd zatem taka decyzja, która ma zredukować zatrudnienie w spółce o ponad 20 procent? Ponoć tłumaczona jest kryzysem w branży metalurgicznej i trudnościami w zbycie produktów. Związkowcy nie uzyskali jednak w toku konsultacji odpowiedzi na podstawowe ich zdaniem pytania, a więc na co przeznaczono wielomilionowy zysk osiągnięty w latach 2011-2013? Dlaczego przy takim zysku nie podjęto działań modernizacyjnych i remontowych? Wskazują też, że podana ilość produkcji, która jest przeznaczona do sprzedaży to zamrożone ok. 50 mln zł. - Nie podano nam terminów wysyłki. Sprzedaż tych wyrobów wobec deklaracji ich wysyłki do końca roku zmieni radykalnie wynik finansowy w 2015 roku – podkreślają związkowcy.

Tymczasem zamiar zwolnienia 100 osób został zgłoszony przez pracodawcę do Powiatowego Urzędu Pracy w Dąbrowie Górniczej już 30 września br. W zgłoszeniu znalazło się 70 pracowników zajmujących się bezpośrednio produkcją, 15 pracowników pomocniczych oraz 15 pracowników administracji.

– Większość osób przewidzianych do zwolnienia to pracownicy Huty Bankowej, a część zatrudniona jest przez zewnętrzną agencję zatrudnienia. Na razie dotarło do nas tylko zgłoszenie zamiaru zwolnień grupowych, natomiast formalnie nie ma jeszcze ustalonych szczegółów tego przedsięwzięcia. Jeżeli jednak do takich zwolnień rzeczywiście dojdzie, to te osoby będą mogły liczyć oczywiście na cały pakiet pomocowy, jaki przewidziany jest w takich sytuacjach ustawą. Będziemy wszystkich zapraszali na spotkania. W przypadku osób młodych będziemy mogli zaoferować np. staże. Będą także propozycje szkoleń, czy dotacji na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej – mówi Renata Piątek, kierownik Działu Obsługi Klienta w Powiatowym Urzędzie Pracy w Dąbrowie Górniczej.

Trudną sytuację potwierdza Artur Warmuz, kierownik działu administracji i spraw pracowniczych w Hucie Bankowej. - Jesteśmy cały czas w trakcie konsultacji. Strona pracownicza poprosiła jeszcze o dwa dodatkowe dni. Liczymy na wypracowanie wspólnego stanowiska - podkreśla.

- Ostateczne spotkanie zaplanowane zostało w środę na godz. 14.00. Mamy nadzieję, że uda nam się osiągnąć porozumienie, które w jak najmniejszym stopniu odbije się na pracownikach, którzy będą musieli odejść – mówi Adam Białek, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Huty Bankowej. – Mam tu na myśli odejście na zasiłki przedemerytalne, uruchomienie dodatkowych dopłat dla tych pracowników, którzy odejdą. Możliwości jest wiele i mam nadzieję, że druga strona ustosunkuje się do naszych propozycji pozytywnie. Cały czas prowadzimy rozmowy z pracownikami, wypracowujemy najlepsze rozwiązania. Nie chodzi tutaj bowiem tylko o tych stu pracowników, którzy zgłoszeni zostali w Powiatowym Urzędzie Pracy, ale także około 100 pracowników, którzy zatrudnieni zostali przez firmy zewnętrzne. Około 50 osób już zostało zwolnionych, nie wiadomo, co będzie z resztą. Liczymy na konstruktywne porozumienie, ale wiem, że będzie o nie trudno. Jeśli nie osiągniemy porozumienia, to pracodawca może narzucić nowe regulaminy pracy i podjąć próbę samodzielnych decyzji, ale zobaczymy, co nas czeka w środę – dodaje.

Huta Bankowa należy do jednych z najstarszych zakładów w Dąbrowie Górniczej i Zagłębiu. Została zbudowana w latach 1834-1839. W sierpniu 1939 r. huta zatrudniała 3626 pracowników fizycznych i 272 pracowników umysłowych. Główne wyroby wydziału walcowni wyrobów długich gorącowalcowanych to pręty i profile grube, średnie a szczególnie pręty okrągłe w zakresie 90 - 250 mm, kątowniki, kształtowniki łebkowe oraz półwyroby dla kuźni i rurowni. Wyroby te zaopatrują wiele przedsiębiorstw przemysłu maszynowego, stoczniowego, budownictwa i wielu innych branż zarówno na rynku krajowym jak i zagranicznym.
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #86911 · Odpowiedzi: 277 · Wyświetleń: 395,545

matidg
Napisane: czw, 01 paź 2015 - 21:05


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
KZK GOP. Kolor autobusów nie jest ważny, gdy komunikacja kuleje

Prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski (PO) ogłosił, że autobusy KZK GOP powinny mieć jednolite, żółto-niebieskie barwy. Zamiast dyskusji o kolorach wolę dyskusję o tym, dlaczego wciąż wożą nas leciwe ikarusy, dlaczego klimatyzacja w nich nie jest standardem i dlaczego inne miasta mają o wiele przyjaźniejszą taryfę. A kolor? To temat zastępczy.

- Proponuję przygotowanie, a następnie wdrożenie rozwiązania, w wyniku którego w dłuższym przedziale czasowym ujednolicona zostanie kolorystyka taboru obsługującego linie na zlecenie KZK GOP. Chodzi oczywiście o nowo kupowane pojazdy oraz o stosowny zapis w specyfikacji ogłaszanych przetargów na wyłonienie przewoźników do obsługi linii - ogłosił Dawid Kostempski (PO), prezydent Świętochłowic.

Kostempski twierdzi również, że najlepszy wybór kolorów autobusów to barwy województwa śląskiego, czyli żółty i niebieski. - Ich zestawienie mogłoby dać ciekawy efekt estetyczny - dodał.

Zapewne prezydent nie zastanawiał się, jaki efekt da pojawienie się śląskich barw w miastach Zagłębia. Pewnie zapomniał, że PKM Sosnowiec od lat zamawia biało-czerwone autobusy i nie zamierza zmieniać przyzwyczajeń. W dodatku prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński już wykpił ten pomysł. - Proponuję iść za ciosem i ubierać polityków w niebieskie marynarki i żółte krawaty. Będzie to niewątpliwa promocja regionu - ocenił pomysł na Facebooku.

W tej sprawie ryzyko wywołania lokalnych animozji jest ważne. Uważam jednak, że dyskusja o kolorach autobusów KZK GOP ma dziś tyle sensu, ile rozmowa o malowaniu ścian i sufitów w przeciekającym domu. Najpierw trzeba zadbać o remont i bezpieczeństwo, a dopiero potem o gusta.

Jakość usług KZK GOP?

O jakości usług świadczonych przez KZK GOP pisałem już wiele razy. Nie jest ona najlepsza, ponieważ prezydenci jakoś nie garną się do tego, by zwiększać dotacje i zagęszczać siatkę połączeń. Wolałbym też, żeby zamiast o kolorach mówić o jakości autobusów. Dlaczego komisja rozwoju nie zażąda natychmiastowego wprowadzenia niskiej podłogi na wszystkich liniach? Dlaczego standardem nie powinna być klimatyzacja? Dlaczego w trasach wciąż możemy napotkać brudne autobusy, a ŚKUP wciąż nie działa?

Wizja kolorowych autobusów chyba przesłoniła samorządowcom ostatni ranking przedsiębiorstw komunikacji publicznej. Sprawdzono m.in. standard taboru, innowacje czy inwestycje z unijnych dotacji. W pierwszej dziesiątce nie ma żadnej firmy jeżdżącej na zlecenie KZK GOP, a przypominam, że największe z nich, czyli PKM z Katowic, Sosnowca i Gliwic, to firmy kontrolowane przez prezydentów. Pierwszą trójkę tworzą firmy z Lublina, Torunia i Tychów. Przy czym Tychy do KZK GOP nie należą. Za to już dawno pozbyły się autobusów z wysoką podłogą.

KZK GOP jednak drogi

Na tym jednak nie koniec. Znamy już pierwsze wyniki pomiaru ruchu drogowego w Katowicach. Można się z nich dowiedzieć, że 55 proc. przepytanych osób za najważniejszą cechę komunikacji publicznej uznało punktualność, a kolejne 38-36 proc. stawia na częstotliwość kursowania i czas podróży. Koszt przejazdu i regularność kursowania ważna jest dla jednej trzeciej mieszkańców. Skoro o kosztach mowa, to od stycznia przejechanie dwóch-trzech przystanków na terenie KZK GOP będzie kosztować 2,2 zł. Dla porównania: w Jastrzębiu-Zdroju 1 listopada zacznie obowiązywać nowa taryfa. Tu przejechanie trzech przystanków będzie kosztować 1 zł.

Przy okazji badania zapytano też katowiczan, co by ich przekonało do porzucenia samochodów. 47 proc. stwierdziło, że nic. 28 proc. uznało, że przesiądą się z samochodów, jeśli autobusem lub tramwajem dojadą do celu bez korków, 22 proc. chętnie zostawi samochód na dozorowanym parkingu i przesiądzie się do komunikacji publicznej, jedna piąta oczekuje zwiększenia częstotliwości kursowania autobusów i tramwajów, a 13 i 12 proc. chce wydłużenia godzin kursowania autobusów i poprawy komfortu. Żądań zmiany barw autobusów z żółtych na żółto-niebieskie nie odnotowano. Z kolei gdy zapytano o powody wyboru komunikacji miejskiej, tylko 6 proc. pytanych odpowiedziało, że zdecydowało się na tramwaj lub autobus z powodu wysokiej jakości komunikacji zbiorowej. A to oznacza, że są naprawdę ważniejsze sprawy niż dyskusja o kolorach.

Cały tekst: http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,727...l#ixzz3nLQqn6c9
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #86753 · Odpowiedzi: 3321 · Wyświetleń: 1,429,456

matidg
Napisane: pon, 21 wrz 2015 - 16:38


UZYTKOWNIK
****

Grupa: Użytkownik
Postów: 384
Dołączył: sob, 15 mar 08
Skąd: Dąbrowa Górnicza Mydlice
Nr użytkownika: 1,162


CYTAT
Holiday Inn w Dąbrowie Górniczej: byliśmy na budowie, otwarcie 1 czerwca 2016 r.

Holiday Inn, który powstaje w Dąbrowie Górniczej, u zbiegu ulic Legionów Polskich i alei Róż, owtorzy swe podwoje przed gośćmi 1 czerwca 2016 roku. A to oznacza trzymiesięczny poślizg, bowiem w pierwotnym terminie inwestycja miała być gotowa w lutym przyszłego roku. To m.in. efekt zmiany głównego wykonawcy, bowiem krakowskie przedsiębiorstwo budowlane Barzak zastąpiły obecnie ekipy z dąbrowskiej firmy Bud-Place.

Holiday Inn w Dąbrowie Górniczej: byliśmy na budowie, otwarcie 1 czerwca 2016 r. [ZDJĘCIA]


– Zapraszamy wszystkich gości, z bliska, z daleka. Sporą część z nich będzie pewnie stanowiła klientela biznesowa, ale czekamy oczywiście na turystów i tych, którzy szukać będą w naszym regionie noclegów o odpowiednim standardzie – przyznaje Maciej Kaczmarczyk, dyrektor dąbrowskiego hotelu Holiday Inn, który ma 14-letnie doświadczenie w zarządzaniu hotelami właśnie tej sieci.

W sumie na gości czekać będzie 160 pokoi dwuosobowych (na kondygnacjach od 3 do 8) o wyposażeniu standardowym i podwyższonym. Pierwsze z nich mają 15 m kw., a drugie o 2 m kw. więcej. Na najwyższej kondygnacji mieścić się będą dwa apartamenty. Tu także powstaje sky-bar. Widok, rozpościerający się stąd m.in. na jeziora Pogoria i pół miasta, a do tego sąsiednie Sosnowiec i Będzin, rzeczywiście robi wrażenie. Do tego na powierzchni prawie 8 tys. m kw. pojawi się m.in. sześć sal konferencyjno-biznesowych, których układ i wielkość będzie można dowolnie konfigurować, a na parterze sala bankietowa i recepcja. Wystrój ścian hotelowych będzie nawiązywał do industrialnej przeszłości Dąbrowy Górniczej. Cały personel liczył będzie około 65 osób, w tym 3 osoby będą pracować w dziale technicznym, a ponad 20 w dziale obsługi hotelu.

– Obecnie, do stycznia 2016 r., kompletujemy kadrę kierowniczą, zatrudniony jest już dyrektor marketingu i sprzedaży. W marcu, kwietniu skompletowana zostanie natomiast cała kadra, tak by mogła na czas przejść szkolenia i być gotowa na przyjęcie pierwszych gości. Pojadą m.in. do innych hoteli sieci Holiday Inn, by zobaczyć na miejscu, jak będzie wyglądał ich praca. System rezerwacji miejsc prawdopodobnie zostanie uruchomiony w lutym przyszłego roku – informuje Maciej Kaczmarczyk.

– W listopadzie gotowa ma być cała część zewnętrzna inwestycji, a więc elewacja, dach, fasady, okna. Przed zimą gotowa też będzie infrastruktura drogowa wokół obiektu. Teraz montowane są jeszcze instalacje i kanalizacja. Na placu budowy cały czas przebywa około 50 pracowników - mówi Marcin Majchrowicz, prezes spółki Hotel Commercial Investment, inwestora całej inwestycji.

Hotel będzie posiadał 3 gwiazdki, ale jego standard obsługi i wyposażenia będzie odpowiadał standardom hoteli 4-gwiazdkowych. Będzie bezpośrednio połączony tunelem z aquparkiem Nemo Świat Rozrywki. Inwestycja kosztować będzie ok. 60 mln zł.
  Forum: Nasze Miasto · Podgląd postu: #86692 · Odpowiedzi: 500 · Wyświetleń: 269,588

16 Stron V   1 2 3 > » 

New Posts  Nowe odpowiedzi
No New Posts  Brak nowych odpowiedzi
Hot topic  Popularny temat (Nowe)
No new  Popularny temat (Brak nowych)
Poll  Sonda (Nowe)
No new votes  Sonda (Brak nowych)
Closed  Zamknięty temat
Moved  Przeniesiony temat
 

Mapa forum
RSS Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czwartek, 16 maja 2024 - 22:11
FMDG - Razem od 2003
Dąbrowa Górnicza